To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Bielactwo - vitiligo.com.pl
Bielactwo nabyte, leczenie, zdjęcia, forum

Życie to nie bajka... - Wybrańcy

Ania - Nie 05 Mar, 2006 18:12
Temat postu: Wybrańcy
Witam,
fajnie, że są takie miejsca i mam nadzieję że będą nas odwiedzać i Ci "normalni", którzy z nami żyją i co ważne akceptują.
Mi samej bardzo ciężko pogodzić się z tym "szczęściem", choć nigdy nic przykrego mnie nie spotkało.
Ale będę się starać, i życzę sobie i Wam Wszystkim "Wybrańcom" również :grin:

Anonymous - Pią 24 Mar, 2006 10:01
Temat postu: wybrańcy
Witam! Aniu masz racje w pewnym sensie jesteśmy wybrańcami, ( ale wolałabym wygrać milon w lotka) :smile: , kazdemu jest sie cieżko z tym pogodzić, bo kurde nie możmy sie w żaden sposób obronić przed ludkimi spojrzeniami. Wczoraj jeden chłopak ,tez chory, powiedział mi że juz lepiej mieć TO niż raka, i ze on si enauczyła to olewać i mi tez tego życzy... i ja wszyskim tego życze!!!!
Berta

Anonymous - Czw 06 Lip, 2006 23:11
Temat postu: przykrość
Zdarzyła mi się ostatnio niebywała przykrość od takiego tempaka jakim był mój były już szef u którego pracowałem dorywczo nad morzem w salonie gier.
Przykrość ta miała słony smak wypowiedzianej przez niego nazwy która mnie wbiła w piaski morskie prawie aż do chin powracając do tego wypowiedzianego słowa tj. "dziwoląga" jakim mnie nazwał skur.... nie rzyczę mu bycia takim dziwolongiem ale nalerzy mu się ciepły okład z gnojówki :???: .
Pozdrawiam mimo to bardzo ciepło i mam nadzieję że niebawem naukowcy coś wynajdą w 100%-ach pewnego na to cholerstwo.....:) :wink:

efekt placebo - Pią 07 Lip, 2006 12:22

no rzeczywiscie skur.... z niego, nie przejmuj sie wole miec bielactwo niz byc płytka ograniczona i chamska, jak twoj byly szef, pozdr. =)
Berta - Pią 07 Lip, 2006 15:06

popieram kupe skur....a z tego faceta, a to c powiedział to tylko swidczy o nim , jaki to z niego złamas i tyle. Wiem ze to nie jedyny taki przpadek ja sama musze tłumaczyc co to i dlczego tak wyglądam, i ze absolutnie nie jestem chora wenerycznie..
pozdrawiam
Kaska

monia - Pon 10 Lip, 2006 18:04
Temat postu: Wybrańcy
witam!Ludzie nie rozumieja nas, bo sami tego nie maja, nikt z nas sobie tego nie wybrał. ja mam to od urodzenia, żyje z tymi plamkami 22 lata, ludzie dziwnie sie patrza, dlateg unikam pokazywania sie w kostiumie kąpielowym itd.. najważniejsze ze mój chłopak to akceptuje.
Racja lepsze to niz nowotwór, bo z tym można zyc. Pozdrawiam wszystkich:)

Avii - Pon 18 Wrz, 2006 20:25
Temat postu: Re: Wybrańcy
Nie kazdy zdrowy czlowiek potrafi nas zrozumiec.A co do szefa faktycznie skur.....,tylko inteligentni ludzie umieja sie zachowac w kazdej sytuacji-a takich chyba coraz mniej..
Pozdr.cieplutko


Ania

Angel - Pią 09 Lut, 2007 14:53

Moja BABUŚIA, gdy dowiedziala sie o mojej chorobie, wziela mnie na kolana widzac ze placze i jest mi przykro powiedziala słowa ktorych nigdy nie zapomne "ludzie naznaczeni to ludzie szczesliwi"
Wiem ze jestem raczej pesymistka ale ..... wole tak myslec niz za kazdym razem oglądajac moje "łatki" popadac w depresje :wink:

Jolero - Pią 16 Lut, 2007 09:11

Jaki zjeb z tego szefa, wyniesc zwłoki jego ? :mrgreen:
Z kad tacy ludzie sie biorą widze ze takim ludziom przydała by się kuracją wygalania włosów łonowych za pomocą cięcie dużymy nożycami takimi jak do żywopłotu :twisted: :mrgreen:
Nie przejmuj sie to jakis zjeb

kasta15 - Pią 16 Lut, 2007 10:35
Temat postu: wybrańcy...
Muszę przyznać, że sytuacje supermarketowe i w innych miejscach, gdzie bezpośredni kontakt z ludźmi jest nieunikniony, należą do najgorszych przeżyć w moim życiu...bo nie codziennie słyszy się teksty typu: o Boże... co się pani stało?... zobacz córeczko: będziesz wyglądała tak jak ta Pani, gdy nadal będziesz chciała chodzić na solarium... albo spojrzenia i kiwnięcia typu- patrz to :cry: Najgorsze, gdy zdawałoby się nam najbliższe osoby, tak postępują, zostawiają nas, odtrącają... wtedy już nie ma się ochoty być wyjątkowym, wybrańcem, czy jakbyśmy tego nie nazwali...
Jednak trudno jest i się czasem tym ludziom dziwić, bo samemu trudno jest stwierdzić, jakie byłyby nasze zachowania... marzyć o pięknych, heroicznych sytuacjach możemy, ale marzenia to jedno- rzeczywistość to drugie... :wink:
Ważne, żebyśmy my lubili siebie i nauczyli się o tym rozmawiać, a to chyba najtrudniejsza lekcja i nie da rady zrobić sobie ściągi z tego tematu... walka z tą choroba to takie antidotum- jedyne wyjście, obok rezygnacji, której nie aprobuję.
Ania

issska - Pon 19 Lut, 2007 19:47

no tak
Też znam problem
Nigdy nie zapomnę jak kucharki na koloniach, gdzie byłam wychowawczynią szeptały na mój widok : Idzie ta nieumyta... ( dowiedziłam się, że myślały że po myciu zebów nie myłam buzi - miałam plamkę w kąciku ust)

Angel - Pon 19 Lut, 2007 22:20

Czasem ludzka glupota nie zna granic :???: Mnie tez nie raz mowili przykre slowa, a najbardziej urazilo mnie kiedys jak na basenie moze o rok dwa starsze dziewczyny powiedzialy ze mi kolona gnija..to najbardziej zabolalo:( ale staram sie juz tym nie przejmowac.
Siwy - Wto 20 Lut, 2007 00:55

To i ja napisze o jednej glupiej sytuacji, ktora mi sie teraz przypomniala.
W pierwszej klasie gimnazjum ide sobie przez korytarz i nagle zaczepilo mnie kilku starszych uczniow i pytaja "ty, czemu farbujesz wlosy?" a ja na to, juz troche zdenerwowany, ze to choroba i przez nia tak mam, odpowiedzieli tylko "jak choroba to spoko" i poszli dalej
Od gimnazjum mialem juz spokoj (no prawie), zdecydowanie najwiecej przykrosci sprawily mi dzieci z podstawowki.

Angel - Wto 20 Lut, 2007 10:44

A mnie najwiecej przykrosci sprawiaja wakacje i to za kazdym razem, gdy tylko robi sie ciepło.
Dana - Wto 20 Lut, 2007 19:37

Angel,

Mnie to się serce kraje, jak moja mała chce krótką kieckę założyć latem.
Pozwalam jej, bo nie chcę żeby wstydziła się plam.
Ma być pewna siebie, utwierdzam ją w tym, że jest śliczną dziewczynką. I TAK JEST!
A jak ktoś chce sobie popatrzeć to niech patrzy.

Cierpliwości - jak to moja mamcia zwykła mówić "jeszcze nam kiedyś słonko zaświeci".
Wierzę w to :grin:

Bartek1525 - Wto 01 Maj, 2007 21:15

Witam wszystkich!
Jestem nowy na tej stronie choc bielactwo mam odkad pamietam.Mam już dość tego wszystkiego.Nie przeszkadza mi to że mam plamy na całym ciele łącznie z twarzą ale to że zawsze muszę się tłumaczyć ludziom skąd to mam, co to jest i czy jest zaraźliwe.Kilka razy tylko zdarzyło mi się żeby mi ktoś obraźliwego prosto w twarz powiedział ale najgorsze są te spojrzenia ludzi...jakbyśmy pochodzili z innej galaktyki.Mam już dośc tego jak ludzie na mnie patrzą i krzywią twarze.beznadzieja.Ale cóż niewarto się stresować bo podobno źle nam szkodzi stres.pozdrawiam Was!!!!

gosz - Pią 04 Maj, 2007 21:32

Bartek, daj spokój! Każdy , kto sie trochę od innych różni zwraca na siebie uwagę . Ja posyłam ciekawskim szeroki uśmiech pt. "jaka jestem ogólnie szczęśliwa" i idę dalej. Jest mi wystarczająco zle widząc co tydzień nowe plamy,zeby sobie jeszce z ludzkich spojrzeń robić gułag.
Trzymaj się ciepło. Gośka

Francesca - Sob 05 Maj, 2007 10:13

Ja sie do tego stopnia przejmuję plamami, że wcale nie chodzę w spódnicach (no chyba ze mam rajstopy) i bardzo rzadko w krótkich spodniach ale tylko koło domu. W ten sposób, mając zakryte plamy czuję się "normalna". A te plamki które mam na twarzy sa mało zauważalne i tylko osoby bardzo spostrzegawcze je dostrzegają. Mam nadzieję, że moje leczenie i, przede wszystkim unikanie stresu pomoże w walce z tą niby nie-chorobą (a tak naprawdę traumą dla wrażliwych jak ja ludzi.) Jestem ciekawa czy to forum czytają lekarze dermatolodzy. Biorąc jednak pod uwagę jak jest w naszej polskiej służbie zdrowia - to raczej nikt tu nie zaglądał... Pozdrawiam!
Pati_21 - Śro 15 Sie, 2007 22:19

Angel napisał/a:
A mnie najwiecej przykrosci sprawiaja wakacje i to za kazdym razem, gdy tylko robi sie ciepło.


Mnie też moje plamki sprawiają najwięcej przykrości latem...strasznie szybko się opalam, kiedyś byłam cała happy że słonko mnie tak błyskawicznie łapie a teraz... :cry: dramat plamki przez tosą strasznie widoczne i najbardziej preszkadzają mi te na rękach i stopach..bo kamuflować jest je trudno-szczególnie jak jest gorąco to wszystko natychmiast spływa.

Ale ciągle wierzę że w końcu te ''mądre głowy" wymyślą coś co nam naprawdę pomoże i że wreszcie będe mogła bez minuty wahania załozyć krótką spódniczkę i japonki!!

Trzymajcie się cieplutko :cmok:

arreeczek - Śro 15 Sie, 2007 22:50

Angel napisał/a:
A mnie najwiecej przykrosci sprawiaja wakacje i to za kazdym razem, gdy tylko robi sie ciepło.


No to ja tez napisze.... ostatnio bylem nad morzem ze staruszkami ;) .... i cos mnie podkusilo zeby sie rozebrac i wykąpać, (w sumie to mnie ojciec namowil:P heheh) z regoly nad morzem to tylko leze w spodenkach za kolana (na kolanach mam plamy) i lekko recznikiem biodra przykryte(na biodrach tez mam)... no ale nie wazne, no i jak juz sie pochlupalem i posciemnialem ze umie plywac, i juz wychodzilem, na plazy lezal jakis kolo i tak sie perfidnie na mnie patrzyl jakbym mu ciacho obiecal....grrr.... juz mialem po nim pojechac (to nic ze byl 2razy wiekszy ode mnie) (ja hucherko jestem:P ) :hahaha: :hahaha: :hahaha: hehehe... ale sie powstrzymalem bo jakby nie bylo bylem z rodzicami i z reszta moje slowa i tak by do niego nie trafily, za pusty byl... bruhahah.. no a potem jak lezalem to taka babuszka lukla na nogi, ale chyba nie dowidziala bidula, bo chodzila to w jedna to w drugą, i coraz blizej blizej ,zeby tylko looknąc co ja na tych kolanach mam... grrr.... wiecie, plamki mam juz troche czasu i probuje nie zwracac na to uwagi, ale niektóre sytuacje faktycznie przerastaja czlowieka... ale wcale nie zalowalem ze pojechalem nad morze;) przynajmniej sie pochlustalem i opalilem troszq;) ps. A babuszka pewnie siedzi nad encyklopedia i szuka zastanawiając sie czy moze jej na oczy juz padlo, i sie przewidziala:P haahahahahah

kasia23 - Śro 15 Sie, 2007 23:09

taaaaa, wyprawy nad morze to dopiero potrafia zdenerwowac czlowieka. zabawna historyjka, gratuluje poczucia humoru, to sie usmialam :grin: niby nad morze idzie sie po to zeby odpoczac, w naszym przypadku tak niestety nie jest, my idziemy albo po to zeby sie denerwowac i myslec o tym czy sie rozebrac czy nie albo po to zeby zostac obiektem do podziwiania :lol:
Karina - Śro 15 Sie, 2007 23:34

Ja chyba w takiej sytuacji jak Ty byłeś gdy ktoś by się tak patrzył na moje plamy raczej bym nie wytrzymała i powiedziała bym swoje hehe Nie byłam jeszcze w takiej sytuacji bo tak kamufluje plamy że ich nie widać. Oczywiście lato jest najgorsze,jeszcze te upały.Wszyscy wyrozbierani a ja muszę niestety paradować w długim rękawie. No ale na szczescie są teraz takie bluzki ze mysle ze nie wyglada to aż tak głupio.
pozdrawiam gorąco :)

arreeczek - Czw 16 Sie, 2007 06:50

kasia23 napisał/a:
gratuluje poczucia humoru, to sie usmialam


wiesz staram sie jak tylko moge zeby podchodzic do tego z dystansem, historyjka moze i zabawna ,ale wiecie jak jest..wtedy wcale mi nie bylo do smiechu... takich sytuacji nie znosze najbardziej... na szczescie szybko mi przeszlo.. najwazniejsze zeby starac sie zachowac zimna krew i nie dolowac sie, chociaz ostatnio wychodzi mi na twarzy(kacik ust) plamka,i to na pewno nie od poczucia humoru... ;( najwazniejsze ze moi bliscy znajomi(bo nie wielu wie o moim "naznaczeniu" hehe..) to akceptuja, i im to nie przeszkadza (przynajmniej tak sciemniaja, ale co tam, wierze im:P hehe ) :hahaha: no i ciagle mam nadzieje ze nadejdzie kiedys czas, kiedy plamki beda (niemilym badz czasem i zabawnym) wspomnieniem... a napewo tak bedzie ;)

issska - Pon 20 Sie, 2007 15:24

Ciekawa jestem czy słyszycie pod swoim adresem komentarze typu: córka młynarza, kreda?? - ostatnio mi sie to zdarzyło usłyszeć...
nie powiem żebym sie specjalnie przejmowała, ale nie jest to miłe...

Karina - Wto 21 Sie, 2007 00:59

Ja pod swoim adresem nie słysze zadnych niemiłych okreslen bo kamufluje swoje plamy i tego nie widac.
issska - Wto 21 Sie, 2007 11:00

Hej Karina
Ja juz jestem całą prawie biała, więc zdarza mi sie słyszeć - choć musze przyznać, że rzadko - takie "komplementy".
No bo mimo stosowania samoopalających balsamów i innych tego typu specyfików, jestem jednak "jaśniejsza" od reszty...
Pozdrawiam
Iza

Remedios - Wto 21 Sie, 2007 12:30

isska,
Ja jeżeli coś słyszę odnośnie mojej bladości to od dalszej rodziny. Teksty typu: "Wyjdź trochę na słońce!", "Idź się trochę poopalać", "Co Ty taka blada jesteś?", "blada jak śmierć na chorągwii" itp. Mówią tak nawet jeśli kiedyś tam wspominałam, że nie mogę się opalać. Najgorsze jest jak najbliższa rodzina coś "chlapnie". Babcia nagminnie namawia mnie do noszenia krótkich spódnic i opalania, do tego już przywykłam.
Ale statnio wróciłam z wczasów nad morzem i wiesz co mój ojciec powiedział ? "No nic się nie opaliłaś!" Wybałuszylam oczy i mówię "Nie mogę się opalać, od 14 lat mam bielactwo" A on na to: "No tak, ale przynajmniej trochę..."
Nie no ręce opadają...

Karina - Wto 21 Sie, 2007 15:46

Hej isska :)
Ja do niedawna tez miałam bardzo dużo plam na ciele,trudno to nazwać plamami-dłonie wraz z rekami miałam prawie całkowicie białe,nogi,brzuch,dekolt,twarz itd. praktycznie wszedzie (teraz już duzo powróciło mi pigmentu bo sie lecze). Nigdy nie słyszałam takich złych komentarzy na mój temat-tym bardziej od rodziny. Stosuje non stop-czy to lato czy zima-samoopalcze,kremy brazujace i te wszystkie specyfiki i nawet w zimie gdy prawie wszyscy już sa "biali" a ja jestem brazowa i słysze jedynie komentarze "ale opalona" itd.

issska - Śro 22 Sie, 2007 11:08

Agata
No mam podobnie.
Zawsze znajdzie sie ktoś, kto zaczyna porównywać opaleniznę pourlopową i dziwi sie, że jestem jakaś mało opalona :roll:
choć ze strony najbliższej rodziny sie z takimi komentarzami nie spotykam, znają problem i zawsze sami pytają czy sie zabezpieczyłam filtrem albo szukają mi cienia :-)

Karina - Śro 22 Sie, 2007 19:51

Ale to tylko świadczy jakie niektórzy ludzie mają płytnie umysły niestety i nie potrafią się wcześniej chwilę zastanowić zanim coś głupiego i czasami pewnie nawet przykrego powiedzą.
Kasia_86 - Pon 17 Mar, 2008 00:16

Ja już od kilku lat z rzędku słysze ogólnie zwłaszcza latem teksy "boisz sie słońca?", "co taka blada?", "dziewczyno idź sie troche opal" :???: itp. jeśli ktoś mnie zaczepia na ulicy, a wiekszość osób takich jest, poprostu olewam i ide dalej.. :blush: jakoś to po mnie spływa jak po kaczce :język: Jeśli to mówią znajomi, którzy nie są uświadomieni co do mojej inności mówie, że mam chorobe skóry i nie moge się opalać i jakoś się kończy temat :biggreen:

Choruje około 12 lat i na poczatku sie leczyłam jak mogłam(naswietlania) i że byłam jeszcze dzieciak to nie mogłam sobie odmówić plazy i tak dalej tzn. raczej sie nie opalałam ale swobodnie chodziłam w stroju i sie kąpałam i to uwielbiałam. Ludzie sie stsznie patrzyli tak jak to mówicie... najczestrze pytania to właśnie "co Ci sie stało?", albo "poparzyłaś się?", "tak strasznie schodzi Ci skóra po opalaniu?" :hahaha: Pamietam miny przerażone pań ze sklepu do którego stale chodze jak mnie kiedys zobaczyły po takich wakacjach nad woda:) "kiedy się tak poparzyłaś?" a miny miały takie jakby miały przed sobą osobę, która już jest umierająca z poprzeniami pierwszego stopnia :spoko: Hm mi jakos nie bardzo poczatkowo to przeszkadzało (moze dlatego ze własnie jeszcze nie miałam jako dziecko aż takiej potrzeby żeby wszystkim sie podobac, a jedynie dobrze czuc :biggreen: ) Później jak już dorosłam troszku to było gorzej... nie raz ryczało sie zamkniętym w pokoju i nie wychodziło tygodniami w wakacje z domu, zwlasza jak mój były chłopak przesiadywał całymi dniami na plazy i nie mógł zrozumieć że ja nie chce tam iść (przeciez moge siedziec w ceniu i czytac ksiazki) nie był swiadomy, że sam widok tych wszytkich rozesmianych "smazacych sie w słońcu" osób, które korzytają z dóbr lata sprawia mi przykrosc...

ha najbardziej mnie zabolaly dwie sprawy, jedna to jak ktoś bliski z rodziny powiedział mi "Kasiu nie opalaj sie bo to tak brzydko wygląda potem" :placze: ... było to w dobrej wierze, ale to był taki policzek dla mnie... a druga jak znajoma, która też ma bielactwo ale tylko w nielicznych miejscach powiedziała (bez zastanowienia), że jakby miała na twarzy to by sie normanie załamała, bo tak to wyglada... :placze: a ja mam duzo na twarzy i to jakos mnie tak dugnęło, ale wiem ze ona też nie chciała mnie tym zranić :blush:

A najbardziej mnie smieszy jak znajome po wakacjach sie ogladaja, przyrównuja opalenizne i przezywają, że im się miejsca po szlekach os strojów nie poopalały :język: , albo miejsce pod zegarkiem... tu już serio boki zrywam :krzeselko:

on - Wto 02 Wrz, 2008 16:24

nie rozumiem Was ja mam bardzo fajna cera mimo tego ze sie nie opalam ,a plamy sa malo widoczne tylko nogi sa strasznie biale i ich nie odslaniam ;] mi tam u mojej dziewczyny plamki by nie przeszkadzaly ;)
Natalia_90 - Wto 02 Wrz, 2008 19:44

no, ale trzeba wiedzieć, ze sa i tacy ludzie, którym to zwisa i powiewa czy jesteś w plamki czy tez nie, ale są tez tacy, którzy potrafią człowieka zdołowac, poprzez to jak wlepiają swoje ślepia w Ciebie a na dodatek komentują... no ale racja, trzeba ich ignrowac i ich uwagi... tylko niektórym cięzko...
niuu - Wto 02 Wrz, 2008 22:39

karina nie kazdy ma takie szczescie lub taka karnacje ktora pozwala na calkowity kamuflaz. poza tym nie wyobrazam sobie kamuflowania siebie gdy mialam 7 lat, wymalowane dziecko? o nie;) a wtedy najczesciej sie slyszy te "glupie"rzeczy
Anonymous - Śro 19 Lis, 2008 18:15

hehe w te wakacje u kumpla na działce to było chyba gdzieś w sierpniu,piliśmy sobie piwko, wódkę ja akurat nie chciałem, no i przyszli nie proszeni goście Młoda Wiara tczewska z Czyżykowa(osiedle), i Dylo koleś który stoi na czele tej całej bandy usiadł się kolo mnie i tak się spojrzał na mnie i powiedział
- co ty masz na twarzy?
-Bielactwo
- a co to ?
-Zanik pigmentu
- aha, weź się nie gol nie będzie widać.
-Jo spoko nie przeszkadza mi to.
I właściwie na tym się zakończyła rozmowa i szczerze choć koleś wygląda na takiego groźnego i wg zachował się nawet przyzwoicie, według mojej oceny, z tego co mówił mniej więcej.

Natalia_90 - Śro 19 Lis, 2008 18:31

no banda tczewska hehe :) słyszałam co nie co :) ale no jak na takiego gościa jak piszesz, to zachował się całkiem w porządku, a może i nawet dobrą radę dał, nie wiem jestem kobietą, ale spróbwoać mozesz ;)
Anonymous - Czw 20 Lis, 2008 19:51

hehe
taak
ja tam i tak nie gole się często bo mi się nie chce, zarost mam już jak u starego chłopa :)),
ale oszczędzam na wodzie i na czasie i maszynce wiec tylko raz na tydzień wystarczy :)) :cool:

wertuss - Pią 10 Kwi, 2009 18:01

napiszę coś co napewno was zdziwi, nie wiem jak na to zareagujecie.
jakies 2 lata temu nawróciłem się, wcześniej żyłem na drodze ktora prowadzi człowieka do całkowitego upadku. bedąc kiedys na rekolekcjach usłyszałem o ojcu Pio (napewno słyszeliśie, słynny stygamtyk) i jego problemach. Co prawda nie miał bielactwa, ale przez te stygamty nie wyobrażalnie cierpiał, i pytał Boga dlaczego na niego to zesłał, Bóg mu na to: "inaczej wymknąłbyś mi się". skojarzyłem te słowa z ze swoim bielactwem, które tez jest wielkim problemem, ale ogranicza mnie jakby w popełnianiu różnych grzechów.
oczywiście nie znaczy to, że nie chce być zdrowy. chce bardzo, ale myśle, że musze do tego dorosnąć.
warto tez pomyslec o chorobie w wyższych kategoriach.
Pozdrawiam wszystkim serdecznie!

Natalia_90 - Sob 11 Kwi, 2009 11:03

do wszystkiego trzeba sie przyzwyczaić, z bielactwem też się da życ, więc wystarczy zapewne inaczej spojrzeć ;)
Kumciaki - Wto 21 Lip, 2009 18:59

Mnie to męczy strasznie;( Muszę godzine to wszytsko pudrować jak chcę gdzieś iść. A co do przykrych kometarzy to nie słyszę pod moim adresem , tylko pytania typu " za mocno się opaliłaś?";> W pewnym sesnie mnie to irytuje, ale cóź...
Mariusz - Sob 27 Sie, 2011 06:45

Najgorzej gdy jest ciepło bo mam sporo plam na rękach. Chodzę więc w t-shirtach z długim rękawem. Na twarzy też są widoczne i najlepiej by było twarz całkowicie wybielić. Może macie jakieś sprawdzone sposoby.
minika78 - Sob 27 Sie, 2011 08:42

Mariusz napisał/a:
Najgorzej gdy jest ciepło bo mam sporo plam na rękach. Chodzę więc w t-shirtach z długim rękawem. Na twarzy też są widoczne i najlepiej by było twarz całkowicie wybielić. Może macie jakieś sprawdzone sposoby.

Hej Mariusz.... ja też mam najbardziej zaatakowane ręce... Niestety nie mam zadnego sposobu... jak to ukryć, tym mardziej,ze jestem bruneką o ciemnej karnacji i wygladam troche strasznie z białymi plamami.Staram się o tym nie myśleć... Zawsze możemy postraszyc złośliwych, że jesteśmy wampirami w trakcie przemiany hihihi. Głowa do góry;)

Mariusz - Sob 27 Sie, 2011 16:29

Ja na szczęście mam jasną skórę i 25 lat chodzę już z tymi plamami. Za komuny lek sprowadzałem prywatnie z Francji bo w aptekach w tym czasie była tylko polopiryna i biseptol. Może bym się i wyleczył bo po naświetleniach plamy zaczęły znikać, ale armia wzywała. Po dwóch latach przerwy w leczniu plam przybyło.
minika78 - Nie 28 Sie, 2011 09:22

[quote="Mariusz"]Ja na szczęście mam jasną skórę i 25 lat chodzę już z tymi plamami. Za komuny lek sprowadzałem prywatnie z Francji bo w aptekach w tym czasie była tylko polopiryna i biseptol. Może bym się i wyleczył bo po naświetleniach plamy zaczęły znikać, ale armia wzywała. Po dwóch latach przerwy w leczniu plam przybyło.[/quote
Mi lekarze mowili, że to z guzów na tarczycy... Guzy zanikły, a bielactwo szaleje... szkoda... chociaż nie wiem co gorsze,,, Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Czy te czwartki są aktualne? Chetnie bym pogadala z kims z tym samym problemem... chyba ze zostaja juz tylko komunikatory...;)

agnieszka-115 - Nie 28 Sie, 2011 14:00
Temat postu: wybrańcy;-(
Witam ja musze stwierdzić z przykrościa ,że tez natykam sie na kontakt z" ciemniakami"którzy tylko zerkają na te moje plamiska ;-( jestem zmuszona na staly kontakt z ludzmi poniewaz dziennie jestem na placu z dziecmi i tam to juz tragedia ostatnio babka zabrała dziecko odemnie,chyba sie bała ze je zaraże!!a pare dni temu bylam u szwagierki na urodzinachi jej siostra siedząc koło mnie przy stole ,zapytała:czy ją nie zaraże???zaczęłam więc tłumaczyć ,ze to tylko brak pigmentu i lecze sie naświetlaniami....po czym ona przerwała mi "ale przecież mam też trójkę dzieci i tez przecież możesz je zarazić musisz brac jakieś lekarstwa...""a napewno sie nie zaraże przez dotyk czy przez śline???"aż sie słabo robi jak se wspomne,,,bo mimo to jest przykro nieukrywam ;-( bo mam wrażenie ,ze powinnam sie zastrzelić bo przecież dzieci narażam na bielactwo,choć bielactwo zrobiło mi sie po trzeciej ciąży...
minika78 - Nie 28 Sie, 2011 17:46

Dobrze że istnieje muzyka bo łagodzi moje obyczaje w takich chwilach... Pracuje z osobami niepełnosprawnymi i od lat znam temat gapiostwa, odrazy i pytan jak ty tak mozesz? przeciez to obrzydliwe... Ja jestem jaka jestem i mam gdzies ludzi bez mózgu... bo moi podopieczni maja mózg i uczucia wyzsze... dlatego olewam takie porosty ziemskie ktore sie wszystkim chca od razu zarazac;) p.s. chciałoby się;)
Dawid - Nie 28 Sie, 2011 17:58

agnieszka-115 napisał/a:
ostatnio babka zabrała dziecko odemnie,chyba sie bała ze je zaraże


trzeba było babkę skontrować jakims ciekawym epitetem na temat jej wyglądu(napewno nie była idealna)

na chamstwo odpowiadać chamstwem :wink:

agnieszka-115 napisał/a:
pare dni temu bylam u szwagierki na urodzinachi jej siostra siedząc koło mnie przy stole ,zapytała:czy ją nie zaraże???zaczęłam więc tłumaczyć ,ze to tylko brak pigmentu i lecze sie naświetlaniami....po czym ona przerwała mi "ale przecież mam też trójkę dzieci i tez przecież możesz je zarazić musisz brac jakieś lekarstwa...""a napewno sie nie zaraże przez dotyk czy przez śline???"


to wlasnie jest najgorsze jak zdaża się w rodzinie...najlepiej to wszystkich uswiadomić aby nie było takich sytuacji....

swoją droga jak ktos ma ciemniejsze plamy nie koniecznie z powodu choroby lub jest spalony przez np. solarium i jego skóra nie wygląda za ciekawie to jakos takich pytań nie ma??? :roll: ...

blabla - Nie 28 Sie, 2011 22:28

Cytat:
swoją droga jak ktos ma ciemniejsze plamy nie koniecznie z powodu choroby lub jest spalony przez np. solarium i jego skóra nie wygląda za ciekawie to jakos takich pytań nie ma??? :roll: ...


bielactwo to nie często występująca choroba. co innego być w jednolitym kolorze a co innego być łaciatym. a ludzie, że nie mają kompletnie o tym pojęcia stwarzają na ten temat powieści science fiction... zresztą w mojej rodzinie słyszałem, że łuszczyca ponoć jest zaraźliwa więc nic mnie nie zdziwi. jak masz kilka plam, to jesteś ciekawostką dla otoczenia, jak masz całą rękę białą, to jesteś odmieńcem.
nie bez powodu vitiligo w Indiach traktowane jest jako trąd. z nami jest podobnie jak z trędowatymi, dopiero wynalezienie leku spowodowało, że ludzie którzy na to chorowali mogli żyć normalnie z normalnym wyglądem,

xomkax - Nie 28 Sie, 2011 23:00

na mnie w szkole na początku 1 klasy (gimnazjum, jak coś) patrzyli jak na odmieńca... teraz każdy nowy rocznik przez miesiąc, albo dwa dziwnie się przygląda... ale ludzie się przyzwyczajają.
Mariusz - Pon 29 Sie, 2011 20:01

Bielactwo mam jak pisałem od 25 lat i przez te lata nie usłyszałem od żadnego dermatologa, że mażna się całkowicie wyleczyć. Pewna pani doktor w przychodni w Rzeszowie chciała mi robić nawet testy czy faktycznie jestem uczulony na kontakt z olejami i chemią. Dobrze, że w innej przychodni trafiłem na kompetentną dermatolog.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group