To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Bielactwo - vitiligo.com.pl
Bielactwo nabyte, leczenie, zdjęcia, forum

Inne tematy - kremy z wysokim filtrem

Remedios - Czw 14 Cze, 2007 14:43
Temat postu: kremy z wysokim filtrem
Witam,
Mam pytanie odnośnie masokowania plam. Na pewno ci z Was, którzy nie naświetlają plam używają kremów z wysokim filtrem +50. Czy rzeczywiście smarując się nimi zapobiegniemy, lub ograniczymy opaleniznę na skórze z pigmentem, tak aby granice nie były zbyt widoczne? Czy zauważyliście różnicę jak szybko się opalamy z filtrem lub bez?

Czy jest jakiś sposób, żeby rozjaśnić skórę tak, aby granice były mniej widoczne? Czy ktoś z was próbował np. jakieś diety, albo używania kremów wybielających?

Pozdrawiam serdecznie:)

issska - Czw 14 Cze, 2007 19:07

hej.
Z moich doświadczeń wynika, że lepiej się smarować na słońce kremem z wysokim faktorem, ale nie mogę powiedzieć, żeby zdrowa skóra się wtedy nie opalała...
Niestey moja zdrowa skóra ma ciemny kolor i opala sie bardo szybko, dlatego zaraz widać różnicę (więc chyba dobrze, że tej zdrowej skóry mam już niewiele)
Ja zazwyczaj wyrównuję samoopalaczem, ale wynik jest średnio zadowalający.
Moja kosmetyczka mnie peelinguje kwasami owocowymi - złuszcza sie naskórek a z nim opalenizna ( ale to nieco kosztuje)
Ostatnio zrobiłam mały eksperyment na plazy - posmarowałam sie przyspieszaczem opalania. I wyobraźcie sobie - zbrązowił mi dość ładnie skóre (chyba działa na zasadzie samoopalacza, choć nie myłam dłoni po aplikacji i sie nie pobrudziły)
Oczywiście muszę wspomnieć, że zazwyczaj siedzę na plaży jak stara ciotka - parasol, kapelusz, okulary psłoneczne, i czasami nawet cieniutka biała bawełniana koszula - KOSZMAR no nie? :roll:
Życzę powodzenie w maskowaniu i w ogóle

kasia23 - Czw 14 Cze, 2007 19:21

jezeli stosujesz krem z filtrem, to mniej sie opalasz, a juz +50, to chyba wogole, no zalezy jeszcze jaka karnacje masz - jasna czy ciemna. ja nie stosuje zadnych filtrow, bo korzystam ze sloneczka ile sie da - no bo wlasnie od sloneczka na plecach wrocilo mi troche pigmentu. oczywiscie opalam sie z umiarem - tak zeby moje plamki byly zarozowione. podobno jednak powinno stosowac sie sie filtry gdyz promienie sloneczne nie sa do konca bezpieczne (dziura ozonowa i te sprawy:) ja jednak ryzykuje - co mnie nie zabije to wzmocni :-)
a co do rozjasniania skory - to poczytaj sobie posty o Michealu Jaksonie, on wlasnie tak zrobil. z naturalnych sposobow to podobno ogorek rozjasnia skore, ale pewnie nie az tak zeby nie bylo widac roznicy miedzy zdrowa a ta z plamkami
niektorzy probuja zatuszowac plamki - (posty- Tan i Dermotan)
w sumie to ja nie probuje juz maskowac tych plam - ale to chyba z lenistwa. wybor nalezy do ciebie :grin: powodzenia, pozdrawiam :wink:

Remedios - Pią 15 Cze, 2007 14:12

Dzięki za odpowiedzi. Ja mam powiedzmy średni odcień skóry, ani ciemny ani jasny...
Niestety plamy widać czy się opalam czy nie. Kiedyś myślałam,że jestem raczej blada, ale okazuje się, że nie...
Niektórzy szczęściarze z jasną karnacją mają przynajmniej w zimę spokój...

Issska czy te zabiegi z kwasami owocowymi są bezpieczne? Tzn. czy plamy się po nich nie pogłębiają?

Vierbein - Wto 03 Cze, 2008 18:45

Też się wystawiam na słońce raz na czas. Technika ta sama; żeby się plamki lekko zaczerwieniły ale oczywiście unikam oparzenia; w końcu to bolesne jak się człowiek oparzy. Przyznam, że są pewne efekty jakkolwiek boję się, że to taka walka z wiatrakami tzn. tu ubędzie tam przybędzie. :roll:
Wszyscy bowiem wiecie, że bielactwo to wyjątkowo złośliwe choróbsko!



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group