To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Bielactwo - vitiligo.com.pl
Bielactwo nabyte, leczenie, zdjęcia, forum

Postępy i sukcesy - Czy kto? się wyleczył?

AnnNow - Pią 23 Sty, 2009 12:57

Hej, mam jedno konkretne pytanie... Czy ktoś z Was albo Waszych znajomych poprostu krotko mowiac sie z tego wyleczyl? Poszedl do lekarza (nie tylko dr Bourion) ten mu pomogl i zostal wyleczony? Bo z tego co widze wiekszosc probuje na wlasna reke cos robic, niby jakies ziola, niby masci, niby terapie naturalne...ale chyba nikt nie pisze ze wspolpracuje z jakims lekarzem i udaje mu sie pozbyc tych plam...

PS chce jeszcze zapytac ile koszytuje wizyta u dr Bourion i ile trzeba na nia czekac?

slavo - Pią 23 Sty, 2009 18:59

PS chce jeszcze zapytac ile koszytuje wizyta u dr Bourion i ile trzeba na nia czekac?[/quote]

Pierwsza wizyta kosztuje 150 zl, kolejne 120. A czeka się bagatelka 6 miesięcy

Czesiu - Sob 24 Sty, 2009 19:16

Hej AnnNow,

Przeniosłem Twój wpis i zrobiłem z niego oddzielny temat. Odpowiadając na Twoje pytanie wprost - nie, ja się nie wyleczyłem, ani nie potrafię wskazać konkretnej osoby, której się to udało. Parę lat temu rozmawiałem z jedną osobą, która powiedziała, że pozbyła się plam, stosując wiele różnych sposobów i wydając na to sporą kasę. Później ktoś mi pisał, że zostało jej kilka malutkich pojedynczych plamek. Ale nie dopytywałem się o szczegóły.

W swoim życiu byłem już u kilku lekarzy i tak się składa, że żaden, mimo jakichś tam prób, nie pomógł mi rozwiązać tej zagadki - jak się wyleczyć z bielactwa. Ostatnia wizyta zakończyła się kuriozalnie. Pani doktor najpierw powiedziała mi, żebym się uśmiechnął, bo nic się nie da z tym zrobić. Po moich dalszych pytaniach powiedziała, że jeśli naprawdę i poważnie coś chcę z tym zrobić, to mi zapisze krem. I zapisała mi na karteczce nazwę kremu: Drula. Zaśmiałem się w duchu. Nie chcę generalizować, ale często czytałem (np. tu na forum) lub słyszałem o podobnym podejściu lekarzy. Fajnie by było znaleźć dermatologa lub ogólniej, jakiegoś lekarza, z którym można by, jak napisałaś, współpracować. Szukać wspólnie przyczyn, próbować różnych metod i wyciągać wnioski. Wtedy szansa na pozbycie się plamek na pewno by wzrosła. Takiego lekarza jednak trudno znaleźć, z otwartym umysłem i całościowym podejściem do zagadnienia. Odpowiada to na pytanie, dlaczego większość próbuje coś z tym robić bardziej na własną rękę.

A tak zapytam z ciekawości- czy jeśli ktoś by napisał, że zna taką osobę, opisał sposób, w jaki się wyleczyła itp., pomogłoby to coś?

xmati6 - Sob 24 Sty, 2009 23:50

Ja znam osobę, która opowiedziała mi o swoich znajomych, którzy się wyleczyli albo pozbyli plam np. w 90%. Pamiętam, że jedna osoba to mieszkaniec Belgii, wyleczył się sokiem z marchwi - smarował plamy i pił dużo marchwi każdego dnia. Poza tym racjonalny jest fakt, że jeśli większość z Nas pisze, że JEST repigmentacja to znaczy że za jakiś tam czas się wyleczymy... ja przynajmniej wierzę, jestem zbyt uparty żebym sobie darował.
butterfly - Nie 25 Sty, 2009 00:26

A nie mozecie tak zwyczajnie poczekac na lek ktory będzie to leczyl w 100% i odpuscic sobie? Gdyby sensem mojego zycia bylo leczenie bielactwa... to bym sie zanudziła i wykonczyla.
10 lat faszerowania sie chemia zeby zobaczyc 3 kropki 'repigmentacji' ktore znikna jak sie zestresujemy w pracy czy szkole, po co to komu?

xmati6 - Nie 25 Sty, 2009 04:44

Nie, nie możemy czekać na gotowe bo my sami szukamy czegoś odpowiedniego i my, przede wszystkim, jesteśmy najlepszymi testerami. Hahaha to co napisałaś jest conajmniej śmieszne. Bielactwo jest na ostatnim miejscu moich zainteresowań a mam ich o wieeele więcej i z pewnoscią kazdy z Nas je ma. A moja kropki repigmentacji jakoś nie znikają :) I nie jest ich 3 ale już 30...

Poza tym Ty chyba najwidoczniej przegralas walke z choroba... nie rozumiem jak mozna napisac takie brednie jak wyzej :blush:

Natalia_90 - Nie 25 Sty, 2009 10:24

Mati, nie możesz mówić, że to brednie, bo każdy na swój własny sposób próbuje walczyć bądź zaprzestać walki z plamami. To, że Ty amsz tyle zaparcia w sobie, żeby codziennie pić herbatki, chodzić na solarium czy smarować się maściami, nie znaczy, że inni też tak muszą robić,.. Ja osobiście nie mam czasu na to by poświęcać tyle czasu, czemuś co nie przynosi za bardzo efektów, owszem mogę dorywczo zażywać coś, ale na tym koniec :) moje plamy nie są czymś co mnie drażni dziennie, tak, bym musiala się tym martwić, mam wiele innych rzeczy na głowie, także wszystko zależy od człowieka i jego sytuacji, bądźmy tolerancyjni, bo przecież każdy może wyrazić swoje zdanie, nie oceniajmy tego...
zawer - Nie 25 Sty, 2009 13:34

Niestety nasza choroba jest ''droga'' :-? i żeby skutecznie z nią walczyć oprócz chęci trzeba mieć trochę kapusty na leczenie(badania,wizyty u dermatologa,maści itd).Ja się nie poddaje i naświetlam sie dalej dzięki czemu pozbylem się już praktycznie 2 dużych plam na klatce i szyi a te które mam na kolanach również bardzo ładnie sie repigmentują , więc myślę że jednak warto się niepoddawać i walczyć z tym paskudztwem :wink: .Życzę powodzonka :wink:
nika90 - Pon 26 Sty, 2009 15:23

Witam wszystkich;) jestem nowa na forum ale bardzo mnie dziwią rzeczy które tu czytam. Leczę moje vitiligo od 5 miesięcy i właściwie nie kosztowało mnie to ani grosza. W dodatku jestem już przy końcu leczenia, bardzo zadowolona z efektów. Właściwie trzeba się naprawdę dobrze przyjrzeć żeby stwierdzić że jest miejsce na moim ciele lekko jaśniejsze. Myślę że jeszcze trochę cierpliwości z mojej strony i po strasznej białej plami zostanie mi tylko nie miłe wspomnienie. Z całego serce życzę wszystkim powodzenia. ;)
nederlandka85 - Pon 26 Sty, 2009 23:02

nika90 a możesz troszkę przybliżyć swoje " darmowe " metody leczenia, skoro dają tak dobre skutki i plamki wkrótce staną się dla Ciebie wspomnieniem ? Każdy z nas tutaj z tym walczy i każdy chciałby mieć to już za sobą :)
AnnNow - Wto 27 Sty, 2009 18:06
Temat postu: na takie konkretne informacje czekalam :)
Hej, nie sądziłam że tak ładnie temat się rozwinie :) Od pewnego już czasu śledzę to forum i przyznam że na jakiś czas zniknęłam i nie chciałam już czytać tych wszystkich przygnębiających wiadomości. Teraz wróciłam z nowym nikiem bo do tametgo zapomniałam hasła :P a więc...wróciłam bo chyba pojawiła mi się nowa plama, maleńka NIE biała tylko troszkę jaśniejsza od normalnej skóry, ze wzgl na to że mam od kilku lat już 3 plamy w okolicach pod majtkowych :???: to jestem przewrażliwiona na punkcie jakichkolwiek zmian koloru skóry... Zatem kiedy dopatrzyłam się jakoś tej nowej na pośladku to zaraz wróciłam na forum w poszukiwaniu jakiś nowych informacji na temat leczenia czy też namiaru na kompetentnego lekarza a tutaj przez ten okolo rok niezagladania praktycznie nic się nie zmieniło, wkurzyłam się tylko i zmartwiłam że nadal nikt nie potrafi tego wyleczyć stąd moje pytanie które zamieściłam wyżej :)
a co do odpowiedzi Czesia to bardzo dziekuje bo wiem już że posiadasz sporą wiedze na temat tej choroby a co do pytania: "A tak zapytam z ciekawości- czy jeśli ktoś by napisał, że zna taką osobę, opisał sposób, w jaki się wyleczyła itp., pomogłoby to coś?" top odpowiadam TAK, pomogłoby mi to bardzo ze wzgledow takich że najzwyczajniej daloby mi to nadzieje i chec podjecia leczenia ale w takim wypadku nie wiem co robic...bylam juz u 2 lekarzy ktorzy zachowali sie podobnie jak w wyzej wymienionej historii, usmiech na twarzy i pytanie czy te male plamki pod majtkami tak naprawde mi przeszkadzaja? Hehe no pewnie ze mi to nie przeszkadza jakos bardzo ale przeszkadza mi mysl ze ta choroba moze sie rozwijac i ktoregos 'pieknego' dnia zobacze plamy na rekach czy twarzy a wtedy to chyba oczywiste ze przeszkadzaloby mi to...na to obaj lekarze odpowiedzieli podobnie ... to w takim razie prosze sie zglosic jak zacznie sie pojawiac wiecej plam, a teraz o tym nie myslec, zapomniec i w ogole nie zawracac glowy :placze: a tak poza tym od tego sie nie umiera wiec o co mi chodzi :krzeselko:
No wiec to sa chyba jakies zarty co???
Stad moje pytania czy ktos sie wyleczyl, czy ktos zna dobrego lekarza...czy faktycznie mam sobie dac z tym spokoj i nie zawracac glowy (nie umiem)
Dodam tylko że mam plamy nabyte ktore pojawily sie po sporym stresie :neutral:
Pozdrawiam wszystkich :) i czekam na konkretne informację np. NIKA 90 jak, gdzie co i kiedy:) jak wyglada Twoje leczenie!?

blabla - Śro 28 Sty, 2009 00:29

Witam forumowiczow,

Osobiscie zaczalem leczenie [cale moje historie z bielactwem i stosowanym leczeniem znajdziecie na forum, wiec tego pisal nie bede] leczenie okolo 1,5 roku temu. Wczesniej jak wy kazdy wmawial mi, ze to nieuleczalne i prosze sie tym nie martwic. Jasne nie martwic bo jego/jej nie dotyczylo.

Podjelem walke z tym paskudztwem i nie dam za wygrana. Zmarnowalem sobie 11 lat zycia przejmowaniem sie plamami i ukrywaniem sie z nimi/tym.

Przetestowalem kilka sposobow leczenia i choc nie wyleczylem sie calkowicie, to w miejscach plam pojawilo sie duzo barwnika. Nie wspomne o pozytywnym nastawieniu do wyleczenia. W lipcu 2008 roku otrzymalem pierwsza butelke Novitilu [podawany przyklad nie ma sluzyc do polecania go komus, ale informuje] i wtedy zaczalem smarowac plamy 2xdziennie i raz na slonce po 20min. Efekty pojawily sie dosc szybko bo po okolu 1,5 miesiaca w najstarszej plamie bylo juz duzo barwnika. Pozniej zaczely sie problemy....ale ze sloncem, ktore czesto zachodzilo lub go nie bylo co mnie wkurzalo. Teraz nadal uzywam tego specyfiku mimo, ze slonca nie ma. Osobiscie mysle powaznie po skonczeniu studiow [jeszcze rok] zeby przeprowadzic sie i pracowac na antypodach, gdzie slonca jest duzo. W moim przypadku pomoglo slonce + ten zel i wiele osob pisalo na forach m.in. onetu, ze po opalaniu na sloncu / poparzeniu plam - one zeszly. Nie dam za wygrana. Rowniez jedna doktorka powiedziala mi, ze jestem cholernie nerwowy, choc nie widac tego po mnie i ze plamy maja symetryczny ksztalt i poszarpane krawedzie co daje wieksze szanse na wyleczenie i ze moje bielactwo spowodowane bylo innymi chorobami skornymi dajacymi efekt w postaci biel.nabytego. Ciekawe...

Rowniez co ciekawe - leczymy wszyscy sie objawowo , czyli plamy na skorze, bielactwo samo w sobie musi miec przyczyne i albo jest ona w skorze, albo w calym organizmie. Na portugalsko - brazylijskich stronach www pisalo, ze vitiligo ustepowalo po odpowiednim odzywianiu nawet bez brania tabletek i stosowania masci. Ja bym stawial, ze na pogarszanie / zaostrzanie choroby ma wplyw "chemiczna" zywnosc.

Pisze tego posta dlatego, ze bielactwo na pewno ma jakas uleczalna przyczyne. Gdyby bylo slonce w Polsce jak w innych cieplych krajach, bielactwa dawno bym sie juz pozbyl :/

Czy ktos z was stosowal lub wie cos o efektach wyciagu z pieprzu czarnego - piperyny probowanej na pacjentach w UK ?

pozdrawiam

Chris

nika90 - Śro 28 Sty, 2009 11:15

Kilka lat wcześniej kupiłam maść vitix i nie polecam jej bo naprawdę nic nie daje. Pół roku temu wybrałam się do publicznego dermatologa w moim mieście i jak się okazało mają tam zakupione lampy którymi leczy się też łuszczyce. Mój dermatolog przepisał mi 30 naświetlań. 15min przed każdym naświetlaniem smarowałam się maścią światło uczulającą. Bez zgody mojego dermatologa chodziłam raz w miesiącu na solarium przed którym zawsze smarowałam się tą samą maścią. Teraz kończę już naświetlania i jestem bardzo zadowolona, mam nadzieję , że pierwszy raz w życiu będę mogła pójść w wakacje na basen nie przejmując się niczym..:) Mam zdjęcia z przebiegu mojego leczenia jeśli ktoś chciałby je obejrzeć piszcie na gg: 9240272
zawer - Śro 28 Sty, 2009 12:52

blabla a ten novitil można dostać w Polsce i jaka jest cena??.Bo ja pytalem się w aptece i niestety pani powiedziała mi ,że nie słyszala o takiej maści.
blabla - Śro 28 Sty, 2009 16:00

zawer - novitil jest niedostepny w Polsce i chyba w Europie [ponoc byl lub jest w Czechach]. Produkt jest firmy dermabest [www.dermabest.com] i wpisz sobie novitil w google i poczytaj opinie o nim lub o dzialaniu. oczywiscie strona producenta i wyniki google sa po angielsku.

mozna go zamowic w Kanadzie i ponoc w RPA, Ja zawsze mam go z Kanady, cena za 1 butelke to 79.95 [dwie butelki to juz 71.95] ale nie dolarow kanadyjskich, ale amerykanskich [sa drozsze]. koszt przesylki to 44.50 USD, ja zamowilem jedna butelke na poczatku i sprobowalem. Starczyla mi na ok. 1.5 ms bo nie smarowalem 4 plam mniejszych - uzywam na nie cos innego. Oczywiscie zel daje najlepsze efekty z naturalnym swiatlem slonecznym dlatego w lecie do pracy nie ide. Teraz za 1ms bede zamawial nastepne butelki bo teraz juz nie opyla sie jednej bo przesylka droga no i dolar coraz wyzej :/ cena 1 sztuki + przesylka to ok. 420zl
uzywanie i stosowanie szukaj na stronie dermabest

ps. jakby cos to mam zdjecia efektow po tym zelu

tylko, ze nie zarzucajcie mi kryptoreklamy, ja tylko informuje i nie jest to forma polecenia dla innych osob

AnnNow - Śro 28 Sty, 2009 16:23

no i takie wiadomości aż chce się czytać :)
gratuluje efektów i pozdrawiam



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group