To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Bielactwo - vitiligo.com.pl
Bielactwo nabyte, leczenie, zdjęcia, forum

Sposoby leczenia - Jak długo na?wietlać uvb?

keram1977 - Czw 12 Sie, 2010 21:20
Temat postu: Jak długo naświetlać uvb?
Witam wszystkich.
Mam dużą prośbę do osób, które naświetlają sie małą lampą uvb 9w.
Wizytę u dermatologa mam dopiero w listopadzie a zakupiłem właśnie małą lampę i chciałem powli leczyć plamy ulokowane na rekach i twarzy.
Moje pytanie brzmi: jak długo naświetlać (ile sekund ma trwać jedno przyłożenie do danego miejsca), z jakiej odległości mam naśietlać (bezposrednio przyłożona, 5 cm, 20 cm?) i ile razy w tygodniu mam się leczyć (codziennie, co drugi dzień, a może 2 razy w tygodniu?)
Zgóry dziekuje za podpowiedź

securityhost - Pią 13 Sie, 2010 01:12

Witam

zacznij na spokojnie czyli 2-3 razy w tygodniu od 30 sek i zwiekszaj o 30 sek az dojdzie do zaczerwienienia (leciutkie poparzenie)

kazda organizm reaguje inaczej muszisz sama sprawdzic ile sek Ci wystarczy.

keram1977 - Pią 13 Sie, 2010 07:08

Dzięki bardzo.
A lampę w jakiej odległości mam trzymać? Lampę mam własnej produkcji tzn 9 w w obudowie herona

Sylvain - Pią 13 Sie, 2010 11:29

Zacznij tak jak piszą od 30sec i obserwuj jak palmy wyglądają na drugi dzień, są różowe czas był odpowiedni. Dawaj czas na regenerację i naświetlaj się z odległości 5cm.

Jak masz większe plamy to czasami zdarzy się, że pół jest różowa a reszta nie dostała odpowiedniej dawki. W takim przypadku ja przyklejam taśmę w miejsca zaczerwienione i ponownie naświetlam te bez objawów dobrego naświetlenia :)

keram1977 - Pią 13 Sie, 2010 14:17

dzięki wielkie! zaczynam leczyć to cholerstwo.
Abi - Pią 13 Sie, 2010 15:45

ja zwiększam po 10 sekund czas, bo łatwo u mnie dochodzi do poparzeń nie wiadomo skąd

jeżeli masz duże przebarwienia, to radzę skórę dookoła smarować kremem z filtrem, dzięki temu kontrast pomiędzy zdrową i chorą skórą nie będzie się pogłębiał
ja oprócz tego przykrywam folią aluminiową, żeby lepiej zabezpieczyć przed promieniowaniem i zaoszczędzić na kremie ;)

securityhost - Pią 13 Sie, 2010 17:54

Abi a do ilu dochodzisz minut bo ja już 3 min i nic zero zaczerwienienia.
bartowicz - Pią 13 Sie, 2010 18:49

Mam pytanie czy jak naswietlacie rece promienikiem uvb 311 nm to czujecie cos?? czy cos parzy jest goraco? bo ja wogole nic nie czuje nie wiem czy nie zostalem oszukanyu i nie sprzedano mi zwyklej zarowki....
securityhost - Pią 13 Sie, 2010 18:56

bartowicz nic się nie czuje.
bartowicz - Pią 13 Sie, 2010 18:58

ufff pocieszyles mnie bo juz myslalem ze wydalem tyle kasy na jakis kicz a jeszcze jedno kiedy widac jakis rezultat? nie chodzi mi o powrot pigmentu ale np o zaczerwienienie czy cos takiego i kiedy odczuwa sie bol jak sie za dlugo np przytrzyma przy zarowce reke
securityhost - Pią 13 Sie, 2010 19:00

musisz to sam sprawdzić zaczynaj od 30 sek i zwiększaj patrz czy się robią czerwone jeśli będą to jest właśnie ten czas.
bartowicz - Pią 13 Sie, 2010 19:02

bo ja dzisiaj kupilem lampe i naswietlalem przed chwila 30 sek i nic moge teraz sprobowac jeszcze jeden raz i potrzymac dluzej nawet minute jak to bedzie konieczne i ogladac plamy czy dzisiaj dac juz sobie spokoj? bo trzymalem 30 sekund i nic zadnego rezultatu nawet sie nie zaczerwienily... a plamy dodatkowo posmarowalem sokiem z dziurawca...
securityhost - Pią 13 Sie, 2010 19:03

dziś sobie daj spokój jutro spróbuj minute miedzy naświetlaniami powinieneś odczekać 22-24h zaczerwienienie występuje po kilku godzinach nie odrazu.A najlepiej to zauważysz w nocy
bartowicz - Pią 13 Sie, 2010 19:05

spoko bede oczekiwal jutro naswietle minute ;) a i mam jeszcze pytanko mozesz mi napisac co Ci pisze na swietlowce tam przy wejsciu do zlacza?? jezeli masz oczywiscie swietlowke philipsa... napisz mi wszystko co tam napisane bo to wazne;)
securityhost - Pią 13 Sie, 2010 19:07

PL-S 9W/01/2P Made in Poland
bartowicz - Pią 13 Sie, 2010 19:11

dzieki wielkie mialem obawy bo kupilem to nie bezposrednio od philipsa ;) ale u mnie jest dokladnie to samo:) balem sie ze wcisneli mi normalna zarowke ;) jeszcze jedno nie wiesz czy jest jakies ryzyko jak sie chce naswietlac miejsca intymne?
securityhost - Pią 13 Sie, 2010 19:12

hmm ciężko mi powiedzieć może ktoś inny Ci odpowie
bartowicz - Pią 13 Sie, 2010 19:13

spoko to juz nie istotne ;) najwazniejsze zeby mi to cholerstwo z rak i twarzy poschodzilo ;)
securityhost - Pią 13 Sie, 2010 19:14

z tego co czytałem z twarzą nie ma problemu ale z rekami jest

P.S mam ten sam problem pamiętaj o okularach ochronnych jak naświetlasz twarz dodatkowo zamykaj oczy

bartowicz - Pią 13 Sie, 2010 19:16

dzieki wielkie za pomoc!:)) bardzo mi pomogles pozdrawiam!

[ Dodano: Pią 13 Sie, 2010 19:23 ]
a i jeszcze jedno ile razy w tygodniu sie naswietlac? i po jakim czasie widac jakis rezultat?

securityhost - Pią 13 Sie, 2010 19:27

to zależy od organizmu niektórym lampy pomagają i widza rezultat po 3-10 tyg

na chwile jestem w fazie testów czyli czekam na ponowne zaczerwienienie ale później będę się naświetlał 3 razy w tygodniu ponieważ skóra musi mieć też czas na repigmentacje

slavo - Pią 13 Sie, 2010 21:08
Temat postu: Re: Jak długo naświetlać uvb?
Plamy naświetlaj z odległości minimum 20 cm
nakpotan - Pią 13 Sie, 2010 22:26

20 cm ????? ?????????????????

nawet firma OPTIMED , która jest bardzo ostrozna w dawkowaniu 311nm mówi ,ze np . plamy luszczycowe we wlosach naswietlac lampą 311nm z dodatkowym grzebieniem a wiec odleglosc skory od żarnika-swietlowki 311nm wynosi max 3 cm .

20cm owszem..ale to w kabinie , gdzie świetlowki mają po 100 watt i więcej. i jest ich 10 sztuk i wiecej.
Przy malej świetlówce 311nm odleglosc od skory to 2-3 cm . 9 watt to żadna moc ..przy 10 cm efekt będzie znikomy..chyba ,ze wydluzymy czas to np. 10 minut.
Z kazdym naswietlaniem skóra ``przyzwyczaja sie `` . zahartowuje sie . Ja sie kiedys poparzylem ( duże bąble ) gdy za 2gim razem naswietlalem sie na przedramieniu 3 minuty , ale pozniej zacząłem od 1 minuty i tak co 2-3 dni dodawalem 20 sekud. Po kilku tygodniach moglem juz naswietlac przedramię 10 minut ( dziesięt minut ! ) z odleglosci 2 cm i nie mialem nawet zarózowienia !!!!! ( pigmentacja lekka była ) .

slavo - Sob 14 Sie, 2010 08:59

Mało mnie obchodzi co doradza firma Optimed, wole się kierować wskazówkami Prof.dermatoligii pod którego jestem kontrolą. Pozdr.
nakpotan - Sob 14 Sie, 2010 10:04

A TWoja PROFESOR DERMATOLOGII nie mówi Ci czasem , ze przy naswietlaniu 311nm plamy w 70 % przydpadków wrócą ze zdwojona siłą??? przestrzega Cie przed tym? w marcu w miesieczniku dla dermatologów był artykuł o tym. ( moze nie prenumeruje? ) .
Abi - Sob 14 Sie, 2010 10:38

hej hej

ja naświetlam teraz część przebarwień 2 min i 10 sek, a jedno 2 min i 30 sek :D

najlepsze jest to, że na przebarwieniach nic się szczególnego nie dzieje, jeżeli jest coś poparzone, to zdrowa skóra dookoła, dziwne to jest

nakpotan - Sob 14 Sie, 2010 13:26

Abi , moze dlatego ,ze TY chyba jedyna masz INNE vitiligo niz ...inni. MAsz polekowe ..czyli hmmmm , vitiligo chemiczne ( ??? ) ...wiec moze dlatego inaczej reagujesz na 311nm? a z jakiej odleglosci naswietlasz? tez 20 cm jak SLAVO ?
Abi - Sob 14 Sie, 2010 14:16

nie, ja akurat chyba za blisko nawet trzymam lampę :D

wiesz, ja mam po lekach, fakt, ale jak pisałam, wyskoczyły mi nowe przebarwienia, poza tym moja mama ma łuszczycę, więc to chyba bielactwo jak każde inne

slavo - Nie 15 Sie, 2010 00:12

Nie mówiła, raczej ostrzegała przed głupotami z internetu...
nakpotan - Nie 15 Sie, 2010 12:03

głupotami z internetu.? no masa tego .... o krzyż sie leją ... wypisują jak oszukac licznik gazowy.... jak zabic kota sąsiada za pomocą muzyki...i inne głupoty.
Ale jeżeli chodzi o VITILIGO to żaden dermatolog w PL nie ma takie wiedzy na temat tej choroby jak ludzie na tym forum.był juz o tym duzy osobny temat wiec nie będę repaet`owa . A sam sie spotkqłem z pania dermatolog , która mi sie przyznała ,.że nowosci na temat VITILIGO czerpie ....z tego forum ...

slavo - Nie 15 Sie, 2010 21:15

nakpotan napisał/a:
głupotami z internetu.? no masa tego .... o krzyż sie leją ... wypisują jak oszukac licznik gazowy.... jak zabic kota sąsiada za pomocą muzyki...i inne głupoty.
Ale jeżeli chodzi o VITILIGO to żaden dermatolog w PL nie ma takie wiedzy na temat tej choroby jak ludzie na tym forum.był juz o tym duzy osobny temat wiec nie będę repaet`owa . A sam sie spotkqłem z pania dermatolog , która mi sie przyznała ,.że nowosci na temat VITILIGO czerpie ....z tego forum ...


Tego się nawet nie da na poważnie skomentować. Dużo zdrowia życzę. Pozdr.

nakpotan - Nie 15 Sie, 2010 22:26

nie komentuj POWAŻNIE . skomentuj z JAJEM ! z usmiechem! nasza choroba to :zero negatywnych mysli.... usmiech na twarzy oraz pogoda ducha !!!!! :> :> :> :> .

moja prof. derma mówi: uśmiechnij sie a plamy znikną :) a przy skwaszonej minie przybędzie ich caly rój .

Więc róznież zdrowia życzę i wiecej HUMORKU :)

Sylvain - Pon 16 Sie, 2010 11:23

Naktopan robisz niepotrzebny szum przez swoje impulsywne odpowiedzi.
Piszesz o pozytywnym nastawieniu a zarazem straszysz innych...
Super pozytywne nastawienie " w 70 % przydpadków wrócą ze zdwojona siłą "

Ps. nie odpisuj szkoda zaśmiecać forum.


Jeśli chodzi o kwestię naświetlania i ryzyko to wystarczy odpowiednio sie zaklasyfikować :

Osoba 1 - duże ryzyko

Choroba rozwija się nieprzerwanie w mniejszym lub większym stopniu od dłuższego czasu a ostatnie negatywne zmiany pojawiły się mniej niż około pół roku temu.

Osoba 2 - małe ryzyko

Choroba od dłuższego czasu stoi i nawet mam tendencję do delikatnej samoistnej repigmentacji, lub od ponad pół roku nie widać nowych ognisk.

Jest to moja własne teoria opierająca się na powtarzającej się zasadzie, że bielactwo pojawia się w miejscach uszkodzonych czy podrażnionych. Pamiętajcie naświetlanie to tylko bodziec do powrotu pigmentu i jest o tyle silny, że nie trzeba dodatkowych maści czy cudownych specyfików. Aby jednak efekty były trwałe i w ogóle możliwe muszą zajść pewne zjawiska, których niestety nie znamy...

Podążajcie według wzoru :grin: :grin:

Nastawienie --> dieta, naświetlania i specyfiki --> wiara, cierpliwość i siła

nakpotan - Pon 16 Sie, 2010 15:38

Sylvain , a własnie ,ze odpisze i zrobię szum .


*pozytywne nastawienie - to moje slowa.

*w 70 % przydpadków wrócą ze zdwojona siłą - to slowa jednej pani dermatolog u ktorej bylem rok temu.
-
a nikogo nie straszę . kazdy juz sie sam ``wystrasza `` patrząc na swoje plamy. A Ci ``niewystraszeni `` z plamami mają je gdzieś i nie czytaja tego forum. wolą inne rozrywki ....

Sylvain - Pon 16 Sie, 2010 18:25

Cytat:
pozytywne nastawienie - to moje słowa.

Cytat:

w 70 % przydpadków wrócą ze zdwojona siłą - to slowa jednej pani dermatolog u ktorej bylem rok temu.


Nasze słowa czy poglądy to miliona przefiltrowanych i wybranych przez nas świadomie bądź nie informacji, które otrzymujemy przez całe życie. Zarówno pozytywne myślenie jak i informacja od Pani Dermatolog, są to tylko klony wybranych myśli z którymi się zgadzasz i z pewnością o nich wypisujesz.

Inaczej byłoby w drugim przypadku jakbyś napisał np. Dowiedziałem się [ coś ] od Pani dermatolog i sam nie wie co na ten temat myśleć ?

Dodatkowo czytając Twoje wypowiedzi mało wieżę w to pozytywne nastawne, zapytasz pewnie dlaczego ? Wyprzedzę fakty i powiem, zapytaj sam siebie kim jestem, jeśli nie potrafisz poczytaj swoje wypowiedzi.

Ja akceptuje i zgadzam się z teorią, która informuje o dobrym wpływie pozytywnego nastawienia na bielactwo a Twoje gadanie nie inaczej tylko może u niektórych doprowadzić do pogorszenia nastawienia.

nakpotan - Pon 16 Sie, 2010 19:33

zgadza sie Sylvain to co piszesz , zgadza sie .

Mocno stapam po ziemii . jestem chory . Wy tez . Chcę sie wyleczyc . CHCe. zaakceptowac nie potrafie . Czytam . rozmawiam .koresponduje z setkami ludzmi chorymi na vitiligo. Leczą sie , leczyli , chca zaczac sie leczyc . nie wyleczył sie nikt. nie znam nikogo kto by z tego wyszedł.

Znajduje na naszym forum stare posty , sprzed 2 lat , sprzed 3 lat. Czytam . Ludzie pełni optymizmu , nowa wizyta u lekarza , lampa 311nm , cudowne zioło , super balsam, itp.

Przestali pisac na forum . Wchodze na ich profil ,ZNAJDUJE gg , MAILA PISZĘ : i jak? juz OK ? Nie wiem dokładnie do ilu osob napisalem , okolo do 70ciu. Odpisalo okolo 50 osob. Prawie kazdy: daj spokój , tego nie mozna sie pozbyc. jedno znika , pojawia sie nowe i tak w kółko. Trza z tym zyc , pogodzic sie . Nic stary nie zrobisz .
Takie odpowiedzi mam.

LEkarze

byłem u wielu . Ci zwykli od razu mówią : nieuleczalne.
Ci , którzy maja prywatne gabinety : cos sie da zrobic ale trzeba byc cierpliwym , recepta , - prosze przyjsc za 2 miesiące , ( min. 80 zl wizyta ) , potem nastepna wizyta.

Ci co maja w gabinetach LAMPY ) uva badz uvb : oczywiscie,ze da sie wyleczyc. ale to duzo naświetlań ale duże szanse na wyleczenie ( wiadomo-- kilka minut w kabinie -- 20 zl a naswietlac sie mozna ( trzeba ? ) latami .
Pytalem sie lekarzy , którzy mówią ,ze to wyleczą: Czy jest choc jeden pacjent którego PAn/ PAni wyleczyl/la? jakies foty? namiar? Cisza.

Kilku znajomych było u Bourian.( w-wa , towarowa 22 ) Tyle ludzi leczy , setki , patrzac na połroczny czas czekania na wizyte to tysiace chyba : Czy kogos PAni wyleczyła , jakies foto? jakies konkrety . cisza. -no wie Pan..to nie jest grypa ....

A wiec próbuje . kombinuję , rozmawiam ale nie będe dawac ludziom nadziei , której nie widze. ( bo jej nie ma ? ) . Czesiu pracę magisterka napisał.. Mądrą , spójna ,ciekawą , do takich źródeł dotarł , ze MASAKRA . Rozmawiał z takimi mózgami ,ze HO HO , I co? wyzdrowiał? no niestety .... ( moze nie chce? ) .

polecam posty Pana o nicku : MAGABI , który rok temu rozgrzal to czerwoności do forum !
--->> http://vitiligo.com.pl/fo...ighlight=magabi


--->> malutki cytat : [b ``Otóż wasze plamy nie znikną. Nie ma skutecznej metody „leczenia” braku pigmentu. Nie można bowiem leczyć czegoś, co ma nieustaloną etiologię. To forum jest najlepszym tego dowodem – jakoś nie zauważyłem relacji „ozdrowieńców” czy fotek dokumentujących by ktoś z osobnika łaciatego zrobił się ponownie osobnikiem o całkowicie jednolitej dystrybucji pigmentu.`` [/b]

===
byli ludzie ZA , byli przeciw . Ja chce byc pośrodku ... z jednej strony caly czas wierzę ,ze wyjde z tego , ze cos wymysla , jednak logika + Ci wszyscy chorzy ....wskazuja na cos innego ...
MOZe wrzesniowy Światowy Kongres na temat VITILIGO przyniesie jakis przełom .........

Sylvain - Pon 16 Sie, 2010 23:11

Twoje podejście jest całkowicie normalne i rozumiem je doskonale. Ja jeśli Ciebie to interesuje na początku mojej choroby miałem problem i strasznie to wszystko przechodziłem, później nastawienie zmieniło się na neutralnie, gdyż poznałem moja obecna żonę, która to zaakceptowała. Teraz kiedy samoistnie wchłonęła się część plam musiałem nastawić się pozytywnie.

Czy mając takie efekty można mieć pozytywne rokowanie ?

Plamy wokół oczu ( 0,5cm. ) - repigmentacja 100%
Biodro i okolice pasa ( 10cm. ) - repigmentacja 40% ( +10% po kilku naś. UVB )
Kolano lewe ( 3cm. ) - repigmentacja 100%
Kostka lewa ( 1,5cm. ) - repigmentacja 100%
Kolano prawe ( 3cm. ) - repigmentacja 75%
Kostka lewa ( 1,5cm. ) - repigmentacja 0%
Kciuki ( 1.5cm. ) - repigmentacja 5% ( kilka naś. i pojawiły się trzy kropki )
Inne palce ( 0,5cm. ) - repigmentacja 85%


To koniec moich plam, nowe się już dawno nie pojawiają a ja dopiero zaczynam się naświetlać. Wleczenie jest możliwe, mi brakuje jeszcze bardzo dużo, ale jeśli wszystko pójdzie tak jak teraz to się uda :grin:

Mam nadzieje, że kiedyś dojdę do takiego etapu, że na swoim przykładzie będę podbudowywał innych w ich trudnych zmaganiach !
Do października zamierzam się systematycznie naświetlać, jak będą efekty dowiecie się pierwsi :biggreen:

Suplementy : Ginkofar Forte i NeoMag z wyciągiem z głogu + herbata Rooibos z kwercetyną o której tutaj pisano --> właśnie mam przygotowany cały czajnik z miodem

Pozdrawiam

Abi - Wto 17 Sie, 2010 09:33

o kurcze, rooibos!

po pierwsze gratuluję sukcesów

a po drugie dziękuję za inspirację :D

bo ja strasznie nie lubię zielonej herbaty, za to strasznie lubię rooibosa

no i w imię terapii zaczęłam pić zielony eee shit, twój post mnie zainspirował do sprawdzenia i w rooibosie jest kwercetyna i luteolina
super :D

to ja się przerzucam na moją ulubioną "herbatę"

Sylvain - Wto 17 Sie, 2010 10:30

Abi napisał/a:
o kurcze, rooibos!

po pierwsze gratuluję sukcesów

a po drugie dziękuję za inspirację :D

bo ja strasznie nie lubię zielonej herbaty, za to strasznie lubię rooibosa

no i w imię terapii zaczęłam pić zielony eee shit, twój post mnie zainspirował do sprawdzenia i w rooibosie jest kwercetyna i luteolina
super :D

to ja się przerzucam na moją ulubioną "herbatę"


Rooibos z miodom jest super tym bardziej jeśli ma się świadomość jej dobrego wpływu na zdrowie, piłem już ją wcześniej ale dzięki Tobie dowiedziałem się o kwercetynie, wiec jesteśmy kwita :biggreen:

Właśnie sobie popijam... dodatkowo cieszy mnie fakt, że miód mam za darmo :cool:

Pamiętaj pijąc tą herbatę odpowiednio się nastrajaj :zdrówko:

Abi - Wto 17 Sie, 2010 10:50

haha no to super! :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group