Bielactwo - vitiligo.com.pl Strona Główna Bielactwo - vitiligo.com.pl
Bielactwo nabyte, leczenie, zdjęcia, forum

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy mieli?cie już takie my?li..?
Autor Wiadomość
blackorwhite 

Dołączyła: 11 Mar 2010
Posty: 4
Wysłany: Sob 17 Lip, 2010 22:50   Czy mieliście już takie myśli..?

Witam, zmagam się z bielactwem od kilku lat, jestem w wieku dojrzewania.
Pierwsze plamki pojawiły się jakiś czas po przeżytych traumach... i tak od 5 lat ''gubię'' pigment. Naświetlam się od roku... Widać poprawę, lecz nie potrafię się z tego w ogóle cieszyć, w sumie nie o tym chciałam pisać... Od roku popadam w depresje, które są spowodowane między innymi bielactwem... Niby się nie przejmuję innymi... ale sama przed sobą się po prostu wstydzę.. Czasami nawet kąpiąc się wolę zamknąć oczy, aby nie patrzeć na moje nogi, a których są zmiany. Te depresje właśnie prowadzą do częstych myśli samobójczych.
Czasami gdy się otrząsam pytam sama siebie... ''CZY TE CHOLERNE PLAMY mają być powodem abym rezygnowała z życia?'' Często trzeźwo myślę, ale jeszcze częściej załamuje się niewyobrażalnie! Może chodzi o moją akceptacje samej siebie, swojego ciała...? Ale to jest bardzo trudne..
 
 
nakpotan 


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 337
Wysłany: Nie 18 Lip, 2010 11:04   

heh... mam to co dnia od 3 lat gdy straciłem juz nadzieje na wyzdrowienie .Staram sie nie patrzec na siebie. NA twarzy jeszcze nic WIELKIEGO nie ma...moze 2 plamki ale pewnie bedzie MASAKRA za jakis czas i juz nauczylem sie golic twarz i glowe elektryczna maszynka nie spogladajac do lustra. jak niewidomy. i po roku praktyki juz robie to idealnie. jakbym od fryzjera wyszedł. . NAjgorsze są ręce ..nie moge pracowac jak NIMI cos robie...a jak pracowac BEZ UZYCIA RĄK??? a wiec 90 % czynnosci robie w rekawiczkach. Ostatnio naprawialem w domu odkurzacz i nie moglem sie skupic tak mnie plamy rozpraszaly i tylko klnąłem .. ... wiec ubralem rekawiczki i po 5 minutach odkurzacz byl naprawiony ... powalone zycie..wiec tez mysle: po co tak zyc... bedzie gorzej a nie lepiej.... wiec...... czas pokaze jaką decyzje podejnie moj chory mózg. całe zycie w traumie przeciez nie ma sensu... bo i tak od tego plamy sie powiekszaja a dodatkowo pewnie jakis rak sie trafi niebawem.... ciągły stres i depresje wywołują setki innych chorób....a z czego sie cieszyc? jak wyjscie do sklepu jest wielkim problem. , jak juz nigdy nie pojde na basen , nie pojade z rodzina nad morze ... nie bede opalac sie na dzialce ... wszystko..dosłownie wszystko straciło sens :< .
 
 
Madlen_ka 

imie: Magdalena
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 14 Lip 2009
Posty: 64
Skąd: ?l?sk
Wysłany: Nie 18 Lip, 2010 11:42   

Nakpotan, pisałeś, że żona Cię akceptuje takim jaki jesteś. Ja po wielu wizytach u psychologa zaakceptowałam siebie do tego stopnia, że przestałam kamuflować się, ale co do cholery z tego skoro mąż przestał mnie akceptować? Rozwód? W końcu mamy 2 małych dzieci.
Nie wiem co jest gorsze - brak akceptacji samego siebie, czy brak akceptacji osoby, która powinna być wsparciem.
Życie to nie bajka ...
 
 
martusia33 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 03 Lip 2009
Posty: 70
Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie 18 Lip, 2010 11:54   

Hej, ja wczoraj zrobiłam nie lada wyczyn ! Po 20 latach ubrałam strój kąpielowy i kąpałam się w lodowatym Bałtyku. Co prawda na wyludnionej plaży, ale jakoś się odważyłam. Cholera, ciężko było.... Ale wróciłam szczęśliwa, że mogłam powygłupiać się z córką i pochlapać z mężem. Dziś rano usłyaszłam od męża, że wspaniale było mnie widzieć tak szczęśliwą. Spełniłam swoje marzenie i zrobiłam krok do przodu mimo, że za chwilę zrobię pięć do tyłu. Pozdrówki dla wszystkich.
 
 
blackorwhite 

Dołączyła: 11 Mar 2010
Posty: 4
Wysłany: Nie 18 Lip, 2010 12:10   

Madlen_ka,

Natrafiłaś chyba na dobrego psychologa, skoro udało się Tobie zaakceptować samą siebie... Ja trafiłam na jakąś durną babę, która nie słuchała co ja mówię!
Tłumaczyłam jej wiele razy, że to dla mnie jest okropny problem, że... obniża cholernie jakość mojego życia, że nigdy nie będzie już tak jak było...
Ona tylko odpowiadała po głębokim namyślę, że ta choroba nie jest śmiertelna, więc czym się przejmować? Taaaaak! Może i śmiertelna nie jest, ale mogę JA przez nią się uśmiercić? Aż tak? Nie chcę o tym tak myśleć, ale niestety co chwilę mam takie myśli... patrząc na dzieciaki biegające po plaży, na rowerzystów.. Po prostu PATRZĄC na całe społeczeństwo, które mnie otacza nie chce mi się żyć... Ci ludzie mają swoje problemy... jasne, że tak.. ale nie muszą się dodatkowo borykać z tymi plamami :-(
 
 
nakpotan 


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 337
Wysłany: Nie 18 Lip, 2010 12:30   

martusia33 - brawo ! jestes WIELKA! tak dalej trzymac i kapac sie coraz blizej ludzi a z czasem przywykniesz i zapomnisz o tym ,ze masz masz niejednolity kolor skóry..nic ponadto. Kolor...to tylko INNY kolor. co innego miec łuszczyce , która boli , piecze i naprawde często wyglada okropnie , az ludzie przystaja , zeby Cie ominac wielkim łukiem ( tak ma mój kolega ). co innego rybia łuska.. to dopiero ból i okropny wygład. a MY tylko mamy INNY kolorek. caly czas jest moda na tatuaze... produkują nowe , kolorowe , bardzo trwałe barwniki . Mozna sobie calą skóre wytatuowac ..i będzie fajnie. jeszcze kasa będzie jak CIe na jakomś sesje do tabloidu wezna albo na foty do KALENDARZA dla HARLEJOWCOW :) ......


Madlen_ka -- tak,. akceptuje mnie żona , cała rodzina..i kazdy sie śmieje ,ze to NIC . ze wymyslam bo NIC NIE MA ! jestem 10000 % zdrowy i przystojny facet. ALE JA TEGO NIE AKCEPTUJE ...i nic nie poradzę..nie mam siły zyc z takim defektem... odbiera mi to siły do wszystkiego: do zarabiania pieniędzy , do zabaw. do sexu ... do wyprawy w góry ... jedyne co robie z przyjemnościa to ...PIJE PIWO:) . no i rower górski..wyprawy co kilka dni po 130 km w głab Czech...to jest jeszcze OK..mam rekawiczki i nie widzę tego PASKUDZTWA ...ale mam dni ,ze na zakupy nie pojdę..czekam az syn wróci ze szkoły ..i idziemy razem ..i jemu daje portfel ,zeby przy kasie zapłacił.... pisałem wcześniej ,ze mam COVERMARK , kóry dobrze plamy kryje i uważny czytelnik zauwazy tu sprzecznosc... bo fakt..jest sprzecznosc..moge te plamy ukryc ..ale TO MNIE TEZ KOSZTUJE mase nerwów.. zawsze sobie ceniłem WOLNOSC...wobec wszystkiego i ponad WSZYSTKO. chce BYC WOLNY i nie chce tym plam widziec ale nie chce tez ich kamuflowac . bo staję sie niewolnikiem kamuflazu... uzależniam sie od KOSMETYKOW.. a to jest sprzeczne z moim pojęciem ŻYCIA. .. widąc musze zweryfikowac poglądy ,zeby dalej jakos móc funkcjonowac w społeczeństwie ......w społeczeństwie ,gdzie od lat liczy sie TYLKO GŁÓWNIE wygląd i dbanie o swoje ciało... siłownie. solaria . kosmetyki na kazdym kroku.. chłopaki z kaloryferem na brzuchu..kobiety bez sladu celulitisu i z silikonem w piersiach i ustach , faceci po przeszczepach włosow ( Stockinger , Babiarz , MAjdan , Kozyra , i wielu innych fagasów ... ) ....

[ Dodano: Nie 18 Lip, 2010 13:36 ]
blackorwhite -- TATUAZE !!! TATUAŻE !!! a na dłonie tęz tatuaz z tlenku żelaza.. zmienia plamy białe w brazowawe... . lepsze dłonie w ciapki brązowe niz w ciapki białe... .

Zrobisz sobie wielkie TATUAZE ( np. motywy GRUNWALD`u ;> ) na kazdej plamie i juz bedzie w samych slipach po plazy rowerem jeżdził ..... a ludzie bedą sie patrzec : ale fajnie wydzizarany koleś . Potem jeszcze kupisz kilka dobrych suplementow typu kreatyna , gaingery , wolumizery NO , zapiszesz sie na siłownie i bedziesz wyglądac jak MAŁY PUDZIAN :> ....

[ Dodano: Nie 18 Lip, 2010 13:43 ]
blackorwhite -- AAAAAAAAAAAAAAA.. SoRRy ..jakos po nicku wyszło mi ,ze jestes FACETEm.. a TY KOBIETKA...a wiec PUDZIAN Z Ciebie nie bedzie.... hmmmm... ale total hard-core FITNESS i bedzie lepiej :> . + tatuaze jak PAni Courtney LOVE czy Amy Whitehouse ( hmm..tak sie pisze JĄ pisze? .. ) ..
 
 
martusia33 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 03 Lip 2009
Posty: 70
Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie 18 Lip, 2010 12:57   

Hahahaha rozbawił mnie Twój post (dotyczący mojej wypowiedzi) narazie zatrzymam się na etapie kamuflażu, tatuaż zrobię w ostateczności. Cały czas mam nadzieję, że zanim zejdę z tego świata to lek się znajdzie, choćbym miała 70 lat !!!! :grin:
 
 
nakpotan 


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 337
Wysłany: Nie 18 Lip, 2010 13:04   

MArtusia ,- tez skrycie liczę .ze WYNAJDĄ LEK ale co z tego jak najlepsze lata zycia są TERAZ !!! Co mi z tego ,ze plamy mi zejda w wieku 60 lat? to juz nie bedzie miec zadnego znaczenia. Znam ludzi co maja VITILIGO i maja 60 lat i wiecej--im to juz zwisa...nawet juz nie pamietaja ,ze maja tę FAJNĄ CHOROBĘ .

Licze po cichu na :

W dniach 23-24 września 2010 roku w Mediolanie odbędzie się pierwszy światowy kongres poświęcony bielactwu. Szczegóły można przeczytać na stronie http://www.vwc2010.com/welcoming_address.asp .

Może bedzie jakis przełom.... a moze tylko bicie piany i kilka osób zarobi po tym KONGRESIE kilka mln $$ ,,,,,
 
 
martusia33 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 03 Lip 2009
Posty: 70
Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie 18 Lip, 2010 14:18   

Ja właśnie największy żal i nienawiść do losu mam o te najlepsze lata, kiedy pomyślę ile choroba zabrała mi radości, ile jeszcze zabierze to szlag mnie trafia. Dletego walczę ze sobą, szczególnie latem i wykąpałam się w Bałtyku bo strasznie o tym marzyłam, choć wiem, że po wyjściu z wody będę taka sama a może bardziej zdołowana bo słońce wyostrzy kontrast plam. Łatwo nie jest... :cry:


Co do kongresu to jakoś nie liczę na przełom, ale fajnie byłoby gdyby coś się znalazło na te paskudne plamy.Poczekajmy.
 
 
blackorwhite 

Dołączyła: 11 Mar 2010
Posty: 4
Wysłany: Nie 18 Lip, 2010 17:28   

nakpotan, Dzięki za radę. Oczywiście zastanawiałam się nad tatuażem, ale... pragnę mieć NORMALNE ciało... Nie jestem pewna czy po wytatuowaniu powróciłaby dawna pewność siebie, i nie chcę własnie wyglądać jak Amy Winehouse...

[ Dodano: Nie 18 Lip, 2010 18:31 ]
martusia33, Cieszę się, że udało się tobie przełamać i że miło spędziłaś czas z rodziną w wodzie... Też bardzo bym tak chciała, ale niestety nie mogę patrzeć na swoje ciało, a co dopiero kąpać się ze świadomością, że ktoś jeszcze inny ''podziwia'' moje plamki :-(

Życzę Tobie jeszcze więcej takich wyczynów!
 
 
nakpotan 


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 337
Wysłany: Nie 18 Lip, 2010 17:43   

KAzdy kto sie zapisał badz czyta TO FORUM to : CHCE MIEC NORMALNE ciało .
ale niezabardzo sie da ....niestety. Czytam to forum od dawien dawna. pisze z wieloma chorymi na GG , czytam inne fora na necie ..i wskaznik wyleczenia-zaleczenia na pewien czas jest malutki..jakies 5 %-10 %. Reszcie ludzi pozostaje: OLAC i czekac na lek. / olac i przyzwyczaic sie i nie myslec o chorobie / starac sie zyc w miare normalnie i zeby nie wzbudzac ciekawosci to kamuflowac plamy: albo na stale--> tatuaz albo na chwile.- kremy ,. zele , balsamy barwiące . / 4ta mozliwosc- ? samobójstwo? czesto o tym piszemy ostatnio :> .jak mam mega doła to bardzo mi sie 4ty sposob podoba. Czesto łapie sie ,ze mimowolnie mysle : ale JAK to zrobic? skutecznie i w miare miło ... wymyslilem ,ze mozna zamowic u dealera 5 mega dawek AMFY. nigdy tego nie brałem . ale mysle ,ze po 5 dawkach bedzie MEGA ODLOT ...a problem bialego syfu sie skonczy... ale to taki mój WENTYL BEZPIECZEŃSTWA..cos na zasadzie konspiracji podczas II wojny swiatowej--kazdy mial cyjanek gdzieś schowany ..nawet w dziurze w zębie ... :> ale cyjanku to ja dzis nie kupie nigdzie ...no chyba ,ze ABI mi załatwi od promotorki :>

[ Dodano: Nie 18 Lip, 2010 18:45 ]
i mysle ,ze wielu z nas chcialoby wygladac jak Amy Winehouse niz ...tak jak wygląda...mówie o skórze..a nie o buzi czy ksztalcie ciala :> :>...
 
 
martusia33 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 03 Lip 2009
Posty: 70
Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie 18 Lip, 2010 17:48   

blackorwhite ja dojrzewałam jak widzisz do tej decyzji 20 lat, ale warto było naprawdę, nigdy nie odważyłabym się zrobić tego w tłumie, ale mam zakątek na tej ziemi, gdzie na plaży było może 20 osób w dość dużej odległości - pełny luz, nawet jeśli ktoś chciałby mnie zobaćzyć (znaczy moje plamy) to z takiej odległości nie miał szans. Było to trudne i zanim się rozebrałam trochę szarpałam się w sobie, ale w wodzie było wspaniale, chociaż miała chyba z 12 stopni. Dziś znowu nie mogę na siebie patrzeć bo opaliłam się trochę i kontrast się wyostrzył, ale kąpałam się !!!!!!!
 
 
alenda 


imie: Olcia
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 134
Skąd: ?l?sk
Wysłany: Nie 18 Lip, 2010 19:33   

blackorwhite napisał/a:
Madlen_ka,
Ja trafiłam na jakąś durną babę, która nie słuchała co ja mówię!
Tłumaczyłam jej wiele razy, że to dla mnie jest okropny problem, że... obniża cholernie jakość mojego życia, że nigdy nie będzie już tak jak było...
Ona tylko odpowiadała po głębokim namyślę, że ta choroba nie jest śmiertelna, więc czym się przejmować? Taaaaak! Może i śmiertelna nie jest, ale mogę JA przez nią się uśmiercić? Aż tak? Nie chcę o tym tak myśleć, ale niestety co chwilę mam takie myśli... patrząc na dzieciaki biegające po plaży, na rowerzystów.. Po prostu PATRZĄC na całe społeczeństwo, które mnie otacza nie chce mi się żyć... Ci ludzie mają swoje problemy... jasne, że tak.. ale nie muszą się dodatkowo borykać z tymi plamami :-(


Rozumiem Cię, bo miałam podobnie. Plamy, rozpad związku, kłopoty osobiste i załamka. A psycholog, że panikuję, moje plamy sa urocze :???: :?: chłopak nie był mnie wart a takie kłopoty osobiste to każdy ma. No ale ta na wieść o myslach samobójczych, uczuciach duszność i wrażenia że wszystko na mnie spada (budynki i drzewa, a niczego nie brałam ;) ) :drunk: wysłała mnie do psychiatry no i niestety musiałam łykać leki psychotropowe. Pomogły, ale odstawienie ich i zderzenie z rzeczywistością było bolesne, więc nie polecam. Za to poszukaj innego psychologa, może ktoś będzie lepszy. Z drugiej strony te baby nam dobrze powiedziały, od tego nie umrzemy...

Mi sie udało zyć z tymi plamami. Wiadomo, ze wolałabym być pięknie opalona i nie mieć żadnych łat, ale... lepsze to niż czerniak, ropnie skóry i inne dziadostwa.
Ja znam jedyną receptę na akceptację takich rzeczy jak bielactwo - zapomnieć o sobie. Najpierw byłam wolontariuszką chorych dzieci, bardzo chorych, uposledzonych psychicznie, fizycznie, z niedowałdem mieśni, autyzmem, zespołem Downa, na wózkach a często dzieci, którym smierć pukała do okien. Przy ich problemach mój był śmieszny.
Potem pracowałamna radioterapii. Są nowotwory do wyleczenia, o łagodnym przebiegu i tutaj wszystko ok. Ale są raki żrące po kawałku, czasem zadbana pulchna kobieta w ciągu miesiąca przeradza się w chudą, leżącą jak kukiełka postać.
Są ludzie, którzy mają na skórze o wiele gorsze rzeczy, niż my! Są ludzie którzy gniją po kawałku, odpada im nos, sutek czy ucho. Rak odbytu wygląda jak zgniły kalafior, śmierdzi i boli. No i rak może zabić. A bielactwo nie.

Ja wiem, że chcielibyśmy być ładni, ale na prawdę czasem lepiej mieć plamki...

No i w końcu dziecko. Po urodzeniu małej pierdoły nie są ważne. Na poczatku nieprzepspane noce i ssące malenstwo, potem spacery, kupki, zupki. Jakoś na końcu myślałam o tym czy widać mi plamy czy nie.
Ostatnio byłam z małą na basenie. Musiałam uważać czy się nie przewróci, nie podtopi, nie uderzy. Co kwadrans ukradkiem zerkałam czy wszyscy się na mnie gapią. Białe plamy, nadawga, brzydki strój. O dziwo nie wszyscy. A może nawet nikt? :spoko:

No i odkąd zrobiłam tatoo na nodze to sobie wmawiałam, że każdy gapi się na niego, nie na plamy ;)
Ostatnio zmieniony przez alenda Nie 18 Lip, 2010 19:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
blackorwhite 

Dołączyła: 11 Mar 2010
Posty: 4
Wysłany: Nie 18 Lip, 2010 20:07   

alenda napisał/a:
wysłała mnie do psychiatry no i niestety musiałam łykać leki psychotropowe.
Też mnie wysłała do psychiatry i brałam leki.. ale mnie nie pomogły w ogóle.. Czułam się trochę jak narkoman, ręce mi się trzęsły, totalnie brak koncentracji! Aż w końcu odstawiłam bo p.psychiatra stwierdziła, że łącząc te leki z naświetlaniami u dermatologa może wydarzyć się coś złego.. Tak więc teraz zostałam bez żadnej pomocy.

alenda napisał/a:
Ja znam jedyną receptę na akceptację takich rzeczy jak bielactwo - zapomnieć o sobie. Najpierw byłam wolontariuszką chorych dzieci, bardzo chorych, uposledzonych psychicznie, fizycznie, z niedowałdem mieśni, autyzmem, zespołem Downa, na wózkach a często dzieci, którym smierć pukała do okien. Przy ich problemach mój był śmieszny.
Jestem też wolontariuszką i też na co dzień spotykam się z ludźmi, którzy są nieuleczalnie chorzy, a najczęściej spędzam czas właśnie z dziećmi upośledzonymi lub śmiertelnie chorymi, im moje plamy w ogóle nie przeszkadzają! Dlatego tak dobrze mi z nimi jest! Jak wracam z tych ośrodków to czuję się jakbym wracała z jakiejś odległej planety na której było dobrze mi jak w raju.. Wracam tutaj gdzie dla większości ludzi najważniejszy jest wygląd i tak oto wygląda selekcja.. Więc odechciewa mnie się wychodzić z domu, spotykać ze znajomymi... Chociaż większość twierdzi, że nie widać moich plam na pierwszy rzut oka... ale jednak nie POTRAFIĘ, już nawet nie chcę... Tak więc żyję chyba tylko dla tych uśmiechów dzieciaków...
 
 
monika32 

Dołączyła: 15 Lip 2010
Posty: 30
Wysłany: Nie 18 Lip, 2010 21:00   

DAMY rade...ja tez mam bielactwo i zlewam to ...co mam zrobic OKA NIE WYŁUSKAM BOKU NIE WYRWE :hahaha:
 
 
Merry 

Dołączyła: 12 Lip 2010
Posty: 14
Wysłany: Nie 18 Lip, 2010 22:58   

Dokladnie Alenda, dziecko wiele zmienia. Gdy moje mialy okolo roku, a zazwyczaj przypadalo to w wakacje, to obserwowalam swiat do wysokosci metra nad ziemia. Wiec nie wiem,czy mi sie ktos przygladal czy nie:)
W akceptacji baaaaardzo pomogl mi moj partner, ktory na moje jeki niezmiennie odpowiada " jestes biala i co z tego." no wlasnie, co z tego.
Na to jakos nie umialam odpowiedziec sensownie.
A ze zawsze mialam ciagaty w klimaty ghotic i metalu to w zasadzie bladosc jest tu mile widziana.
Teraz,na mojej cudnie bialej skorze rozwazam czarny tatuaz.
Owszem,wiem,ze ludzie mi sie przygladaja, uzywam podkladu,ale niewiele ciemniejszego od mojej naturalnej cery.
Dodatkowo mam tradzik rozowaty i glownie walka z nim pochlania moja uwage. Wpadlam kiedys do dermatologa prawie krzyczac, ze " pani doktor , ja rozumiem,ze mam biale plamy ale rozowych juz nie wytrzymam":)
Cale zycie jestem szczupla i nigdy jakos nie sadzilam,ze otylosc moze byc problemem podobnym w pewnym sensie do bielactwa. Dopiero rozmowa z moja otyla kolezanka uswiadomila mi,ze ona tez sie nie rozbiera latem, tez nie kapie sie w miejscach publicznych itd itp.
Owszem,niby da sie schudnac.ale nie zawsze:)
Mam wrazenie,ze majac bielactwo, jestesmi hm,lepsi.bardziej"fajni"? Bardziej inteligentni emocjonalnie?
Obawiajac sie cale zycie reqkcji ludzi na nas potrafimy dobrze wyczuwac ich nastroje.
A, a myslal ktos z Was o pracy w Skandynawi gdzies? Ja mam plan!
Na emeryturze jade na Islandie:)
Pozdrawiam goraco!
 
 
Abi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 20 Mar 2008
Posty: 542
Wysłany: Śro 11 Sie, 2010 23:10   

Nakpotan, Abi Ci nic nie załatwi :P co najwyżej, jak już wymyślę lek, to dostaniesz go ode mnie w prezencie ;)

wiecie co ja się kiedyś strasznie przejmowałam, jako nastolatka, wiadomo, unikałam sytuacji, kiedy musiałabym odsłonić ręce i nogi, nabawiłam się poważnych problemów ze sobą, ponieważ wychodziłam z założenia, że skoro skórę mam nieidealną, to wszystko inne we mnie idealne być musi, heh

ale poradziłam sobie i dzięki temu jestem o wiele silniejsza i mądrzejsza, jakkolwiek niemądrze i pospolicie by to brzmiało

nie warto zasłaniać się chorobą przed życiem, to nie skóra Wam je niszczy, tylko Wasza głowa

Nakpotan ma rację i Alenda również, to tylko skóra innego koloru, chyba nie jesteście rasistami? :>

ja nie będę udawać, że bielactwo nie stanowi dla mnie problemu, wtedy by mnie tu nie było, stresem dla mnie było pójście teraz na obronę w spódnicy i cienkich rajstopach, ale poszłam i nikt niczego nie zauważył

nie opalam się, smaruję ciało filtrem, ale to nie jest przecież jakoś szczególnie kłopotliwe, robię to, co robi każdy "normalny" człowiek

odbierać sobie życie przez bielactwo? straszne marnotrawstwo

każdy musi do tego dojść sam, ja sobie tu mogę pisać, ale trzeba robić swoje, ułożyć sobie życie
żeby bielactwo nie było wygodną wymówką dla nicnierobienia, niewchodzenia w bliższe relacje z ludźmi

za 20 czy 30 lat stwierdzicie, że przebarwienia na skórze to wielkie nic, nic nie znaczą, nic nie zmieniają, wtedy zrozumiecie jak wielką stratą było życie na pół gwizdka przez tę chorobę, szkoda by było co?

trzeba się przemóc i żyć normalnie, na początku to nie jest łatwe, ale da się

życzę Wam tego z całego serca i kończę moje nudne nocne wywody :)
Ostatnio zmieniony przez Abi Śro 11 Sie, 2010 23:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Gallus 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 22 Sie 2010
Posty: 192
Wysłany: Sob 28 Sie, 2010 10:46   

AMEN!
Abi brawo ;)
 
 
Kalina111 
...nadzieja....


imie: Karolina
Dołączyła: 16 Wrz 2009
Posty: 110
Skąd: ...
Wysłany: Sob 28 Sie, 2010 20:44   

ale smutno:(:(
 
 
Arikuzu 

pomogl: pomogl
imie: Sebastian
Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 7
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 28 Sie, 2010 22:08   

myslę, że nie warto odbierać sobie życia, w końcu mamy tylko jedno.
też jest mi ciężko (pewnie każdemu z nas jest), ale o samobójstwie nie myslałem, choć miałem jakieś poronione myśli, że już wolałbym jakiegoś raka, pomęczyć się i spokój (pewnie jakbym go rzeczywiście miał to wolałbym bielactwo ;) ).
tak mi się jakoś ostatnio porobiło w życiu, że zostałem z tym sam i nawet nie mam z kim pogadać (no teraz mam Was :P) więc łatwo nie jest, ale w myśl tej zasady: http://demotywatory.pl/19...oimi-problemami dam sobie radę i sam o siebie zadbam (jakbym miał inne wyście ;P).
bądź silna :zdrówko:
 
 
Gallus 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 22 Sie 2010
Posty: 192
Wysłany: Sob 28 Sie, 2010 22:21   

i alleluja! demot wymiata ;)
 
 
Kumciaki 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 19 Lip 2009
Posty: 253
Wysłany: Sob 28 Sie, 2010 23:01   

Dla mnie myśli o samobójstwie z powodu bielactwa to lekka przesada. Wszystko rozumiem. Ale żeby sobie życie odbierać? To praktycznie tylko te 2 miesiące wycięte z życia, jest ciężko. Więcej wiary.
Abi ma rację to nie skóra niszczy nam życie tylko nasze myśli, o tym co inni powiedzą,że źle wyglądamy itp. Wyglądamy "inaczej", ale nic nas nie boli. Tylko myśli bolą;) Więc zróbmy coś z nimi. Więcej optymizmu proszę :mrgreen:
 
 
nakpotan 


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 337
Wysłany: Nie 29 Sie, 2010 01:07   

OPTYMIZMEM od kilku ( kilkoru ? kilkorgu ? ) z NAS zawiało ( powiało ? ) bo zbliża sie jesień. Kiedys najgorsza moja pora roku. Kochalem WIOSNE a LATO bylo moim ZYCIEM !. dzis NIENAWIDZE LATA.

Chcialbym ,aby ten OPTYMIZM był w WAS ( w NAS ) za poł roku , jak przyjdzie wiosna a z nia pojawią sie ..jak to zazwyczaj bywa nowe , nasze ukochane , wyczekiwane i wytesknione ...................plamki .........
 
 
smoq 

imie: m
Dołączył: 25 Sie 2010
Posty: 5
Wysłany: Nie 29 Sie, 2010 09:56   

Wiedźmin też miał bielactwo nabyte! :D no i co Wy na to? :P
 
 
nakpotan 


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 337
Wysłany: Nie 29 Sie, 2010 12:34   

Wiedźmin jest postacią fikcyjną ..my niestety ŻYJEMY.
 
 
Lelo3008 
RePuBlIkA


imie: Łukasz
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 402
Skąd: Ciechan/Olsztyn
Wysłany: Nie 29 Sie, 2010 13:30   

Ludziska co to wgl za podejście 'niestety ŻYJEMY'.. Uhh lato się skończy, kto się nie 'leczy' opalenizna zejdzie i ponownie forum zapadnie w zimowy sen. A Wy tu o odbieraniu życia piszecie xD noo dajcie spokój. Nie bądźmy egoistami, nie myślmy ciągle o sobie, przecież każdy z nas ma dla kogo żyć, każdy ma bliskich, którym na nas zależy. Pomyśleliście chociaż przez chwilę co nasi bliscy by przeżyli gdyby ktoś zrobił taką głupotę?
Noo tak najlepiej myśleć o sobie, 'zabić się' a ciężar i ból zostawić rodzinie!
Uhh pomyślcie zanim coś napiszecie i NOSY DO GÓRY !!
 
 
Marzena72 

imie: Marzena
Dołączyła: 22 Sie 2010
Posty: 15
Wysłany: Nie 29 Sie, 2010 17:39   

100% zgadzam się z Tobą Lelo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
 
Gallus 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 22 Sie 2010
Posty: 192
Wysłany: Nie 29 Sie, 2010 20:46   

ja sie nawet ciesze ze mam vitiligo... bo jestem inny a nie taki sztuczny jak reszta opalonych debili co chodzą na solar i myślą ze są cool.
mi od nich nawet troche pedalstwem wieje...
dziołszki to samo.. nie bedziecie piekniejsze opalone... bądzcie sobą normale ;)
jesteśmy "dla wielu inni a dla swoich normalni" ;)
 
 
Przemek 
pal

imie: Przemysław
Dołączył: 02 Wrz 2008
Posty: 32
Skąd: ŁódĽ
Wysłany: Nie 29 Sie, 2010 21:50   

też troszke były ale pukłem sie w głowe i przeszły - widziałem jak ktoś sobie tak zrobił i widziałem rozpacz rodziny i przeszło mi całkowicie
 
 
Lelo3008 
RePuBlIkA


imie: Łukasz
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 402
Skąd: Ciechan/Olsztyn
Wysłany: Pon 30 Sie, 2010 09:46   

No właśnie ja też byłem tak jakby 'świadkiem' i widziałem rozpacz rodziny i jestem pewien, że to nie jest wyjście, a tylko ucieczka od problemów!! Mnie bielactwo nauczyło tolerancji, teraz wiem, że nie ma ludzi idealnych. I to właśnie w tym wszystkim jest chyba jedyny plus:)
 
 
Dawid 


pomogl: pomogl
imie: Dawid
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 302
Skąd: Ruda ?l?ska
Wysłany: Pon 30 Sie, 2010 18:42   

ja niestety tez byłem ,,swiadkiem" takiego posunięcia....

raz sąsiadka babci( mloda dziewczyna) potem kolega rok młodszy odemnie... jego mama uczyła mnie w szkole:-(
Ostatnio zmieniony przez Dawid Pon 30 Sie, 2010 18:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
gwiazdka 

Dołączyła: 30 Sie 2010
Posty: 20
Wysłany: Pon 30 Sie, 2010 23:36   

odbieranie sobie życia dla bielactwa -to bzdura!!!!!!

Nie wiem czy komuś, to pomoże,ale podzielę sie swoimi spostrzeżeniami na ten temat.

Mi pierwsze plamy pojawiły się jak miałam 7 lat,natomiast gdy byłam młoda nastolatką 12-16lat przeżywałam jakiś koszmar nie jeździłam ze znajomymi nad wodę, wstydziłam się opalać na plaży, gdy byłami na wakacji, nie wspomnąc już o basenie. Myślałam źle o sobie,czułam się brzydka.

Pewnego dnia stwierdziłąm,że to jest jakieś zniewolenie i tak nie można żyć i może komuś wydawać się to śmieszne,ale modliłam się o uwolnienie z tego myślenia źle o samej sobie i kiedy szczerze powierzyłam, to Bogu moje myślenie o sobie się zmieniło.

Na początku nie było łatwo,ale zrobiłam pierwszy krok zaczęłam się kąpać w kąpieliskach odosobnionych, ale z czasem wszystko się zmieniło. Teraz opalam się normalnie i kąpie na plażach szczerzonych. Mało tego jeżdżę raz w tygodniu na basen i kąpie się w stroju dwuczęściowym. Zawsze bałam się tego, bo wydawało się,ze wszyscy na mnie patrzą. Teraz nie boję sie chodzić z podniesioną głową, udało mi się zapoznać ratowników, którzy udzielają mi darmowych lekcji pływania.

Co prawda ta zmiana wiele mnie kosztowała i nie powiem,że to jest proste.
Nawet, gdy musiałam się udac na konsultacje do endokrynologa z powodu tarczycy, to on wjechał na temat blelactwa. Powiedział,że przesadzam z opalaniem, potem dodał z ironią,że w sumie mogę się opalać, bo i tak kiedyś cała wybieleję, to powinnam korzystać z tego , co teraz mam ( ta głupia uwaga zrobiła mi wielką przykrość,ale nie sprawiłą,że się poddałam)

Tutaj mam uwagę do kobiet,że często, jak patrzymy na siebie, tak patrzą na nas inni(szczególnie płeć męska). Jeżeli kobieta czuję się brzydką i zachowuję się jak szara myszka chowając się przed światem, tak odbierają ją też inni. Ale kiedy wychodzimy z podniesioną głową, stojąc wyprostowane z piersią do przodu sprawia się inne wrażenie, kiedy akceptujemy siebie, to można zauważyć,że i inni inaczej tez nas odbierają.

Bielactwo, to choroba głównie myślenia.

Kończe swoje pisanie , bo już późno. Mam nadzieję,że komuś przyda się, to co napisałam:)
Ostatnio zmieniony przez gwiazdka Nie 06 Maj, 2012 12:53, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Marzena72 

imie: Marzena
Dołączyła: 22 Sie 2010
Posty: 15
Wysłany: Wto 31 Sie, 2010 09:54   

Oj Gwiazdeczko tyle optymizmu to ja nie mam jak Ty czytając Cię wiem że masz racje ze wszystkim ale brak tej odwagi u mnie i jak piszesz jestem tą szarą myszką,która w głowie ma sam pesymistyczne myśli.Ale czytając te wszystkie posty to ładuje swoje akumulatorki i muszę w końcu wyjść do ludzi-przełamać swoją psychikę!
Chciałam się Ciebie zapytać o tarczyce od kiedy chorujesz?Bo mój endokrynolog powiedział że te bielactwo mogłam dostać od nie leczonej tarczycy bo jak trafiłam do niego to była w bardzo zły stanie (czyli nie mam jej już)Cofając się w czasie i czytając objawy tarczycy to się wszystko zgadzało co do joty a potem pojawiły się pierwsze plamy i są
 
 
Wojti 


Dołączył: 09 Wrz 2010
Posty: 6
Wysłany: Czw 09 Wrz, 2010 18:34   

Witam was. Mam 17 lat, plamy zaczęły mi się pojawiać jakieś 4 lata temu. Teraz jest coraz gorzej, plam jest coraz więcej i są coraz większe. Myślałem, że dam radę z tym żyć dopóki nie zorientowałem się, że włosy mi siwieją. Gdybym był tylko na tylko silny psychicznie by móc ze sobą skończyć, to zrobiłbym to natychmiast.
 
 
Kasia K. 

pomogl: pomogla
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 23 Sie 2010
Posty: 21
Wysłany: Czw 09 Wrz, 2010 19:05   

Drogi Wojti,
wszystkim tutaj jest ciężko, ale ja napatrzyłam sie na gorsze rzeczy niż bielactwo. Pewnie, że to nic wesołego, ale jakos można nauczyć się z tym żyć. Włosy zawsze możesz ufarbować. To teraz nie problem. Mam kolege, który tak po prostu zaczął siwieć w średniej szkole, nie od żadnego bielactwa. Nie przejmował się tym, my żartowaliśmy, że to mądrość wychodzi mu na głowie. Teraz ma habilitację, jest Franciszkaninem. Wszystko zależy od naszego podejścia do życia, od tego, co dla nas ważne. Na pewno też znasz niepełnosprawnych, którzy na swój sposób są szczęśloiwi. A jeżeli dla Ciebie jest to tak wielki problem, to może pójdź do psychologa?
 
 
Disorder 

pomogl: pomogl
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 46
Skąd: Ldn :)
Wysłany: Czw 09 Wrz, 2010 21:21   

Wojti przeczytaj post gwiazdki i inne optymistyczne z forum to ci doda otuchy!! stary wiesz co jest najważniejsze?? Jak juz gwiazdka pisała najważniejsze jest samoakceptacja!! co się przejmujesz, ja miałem plamy na twarzy i żyłem jakoś wstydzić się wstydziłem, ale jak już się zaakceptowałem nawet nie zwracałem na nie uwagi, a włosy jak juz koleżanka pisała można w każdej chwili pomalować!! postaraj się zaakceptować, wmawiaj sobie na siłe we wszystko jest ok, uwierz mi uda ci się!! W sumie dla mnie najważniejsza przy tym wszystkim jest modlitwa, codziennie rozmawiam z Bogiem i wiem że mnie słucha!! ROZMAWIAJ SZCZERZE!!
 
 
Wojti 


Dołączył: 09 Wrz 2010
Posty: 6
Wysłany: Czw 09 Wrz, 2010 22:07   

Disorder jestem ateistą, nie wierzę w Boga, a jeśli by istniał to nie mam zamiaru rozmawiać z tym idiotą. Nie jestem w stanie tego zaakceptować, nie potrafię pogodzić się z tym, że nigdy nie dotknę kobiety. Przyzwyczaiłem się do, że nie mogę się przy nikim rozbierać, ale nie jestem w stanie zaakceptować tego, że osiwieję, a nawet jeśli będę farbował to to będzie widać. Urodziłem się w złym ciele, nie pasuję do tego. Chcę normalnie pokazywać się na ulicy, chodzić na imprezy, mieć dziewczynę. A tymczasem wszystko mi się sypie. Powalony jest ten świat nieźle.
 
 
ixi02 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 14 Maj 2009
Posty: 359
Wysłany: Pią 10 Wrz, 2010 07:25   

Wojti jest wiele mężczyzn którzy maja od urodzenia lub Twojego wieku bielactwo i to w bardzo zaawansowanym stopniu i mają dziewczyny , i żyją więc nie możesz tak do tego podchodzić ,wiesz nikt nie wiąże się z urodą bo ona i tak przemija,liczy się charakter wnetrze człowieka, "miej serce i patrz w serce" nie na urodę, wczoraj widziałam parę kobieta mogłaby w wyborach miss startować każdy facet na basenie się na nią gapił,a miała męża który ma bielactwo i jakoś jej to nie przeszkadza,więc nie myśl tak jestes młody całe życie przed Tobą, zajmij się czymś,negatywne myślenie do niczego nie prowadzi,sam się dołujesz i sam popadasz w depresje,wyjdz zabaw się,myśl pozytywnie bo sobie tylko krzywdę robisz nikomu innemu,zamiast na kompie siedzieć zapisz się do klubu jakiegoś,rób to na co masz ochotę,a z czasem zobaczysz że przestaniesz siebie postrzegać jako kogoś innego,głowa do góry,,,,
Ostatnio zmieniony przez ixi02 Pią 10 Wrz, 2010 07:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wojti 


Dołączył: 09 Wrz 2010
Posty: 6
Wysłany: Pią 10 Wrz, 2010 09:41   

ixi póki co wciąż to robię, spotykam się ze znajomymi, jestem lubiany. Ale podczas gdy oni zmieniają partnerki jak rękawiczki, ja nigdy nie dotknąłem dziewczyny. Ale mam takie dwie pasje dzięki którym chce mi się żyć. A jeśli chodzi o charakter i wnętrze czlowieka to to są zwykłe pierdoły. Niby to powinna być prawda, ale tak nie jest.
 
 
Abi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 20 Mar 2008
Posty: 542
Wysłany: Pią 10 Wrz, 2010 12:47   

Wojti, masz z kim porozmawiać? psycholog wydaje mi się dobrym pomysłem, jeżeli nie masz odpowiedniej osoby w swoim otoczeniu, przed którą mógłbyś się otworzyć

wiem, że jesteś w takim wieku, kiedy wygląd jest bardzo istotny i rozumiem Twoje obawy, że nigdy nie zbliżysz się do żadnej dziewczyny
w Twoim wieku myślałam tak samo
ale postaraj się uwierzyć mi na słowo - to się zmieni
z czasem, jeżeli skupisz się na innych sprawach, będziesz nadal wiódł normalne życie, przebarwienia przestaną być tak istotne, jestem też przekonana, że znajdziesz swoją druga połówkę, bo, jakkolwiek kolokwialnie by to nie brzmiało, wygląd nie jest tak istotny, liczy się wnętrze
nie zdajesz sobie z tego pewnie sprawy, ale ludzie często w ogóle plam nie zauważają
jeżeli jeszcze dodatkowo nie będziesz się opalał, będziesz używać kremów z wysokimi filtrami, to już w ogóle ciężko będzie zauważyć jakiekolwiek przebarwienia

pewnie zaraz Nakpotan doleje octu pisząc, że jest dorosły i załamany swoją chorobą i wszystko jest bez sensu, ale Ty jesteś w takim wieku, że możesz jeszcze swoją psychikę dowolnie ukształtować
uwierz mi, sama miałam ze sobą wiele problemów, ale umysł jest bardzo plastyczną materią i możesz go kształtować, jak tylko chcesz, staraj się skupiać na swoich zaletach, rozwijaj pasje, nie zamykaj się w chorobie

jesteś młody, medycyna prze do przodu, zawsze jest szansa, że nagle ktoś ogłosi odkrycie leku na bielactwo

uszy do góry :)
Ostatnio zmieniony przez Abi Pią 10 Wrz, 2010 13:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
ixi02 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 14 Maj 2009
Posty: 359
Wysłany: Pią 10 Wrz, 2010 12:58   

no i git ,jesteś jak piszesz lubiany przez otaczające Cie osoby i dobrze,masz pasje jeszcze lepiej,,a co do kobiet wiesz lepiej mieć jedną a właściwą aniżeli je ciągle zmieniać,i co w tym fajnego ciągle inne po co by jak niektórzy to robią by pokazać jakim facet nie jest macho?? zostań przede wszystkim sobą, masz 17 lat i uwierz znajdziesz i będziesz miał w swoim życiu kobietę, tylko uwierz w siebie,psychiki słabej nie masz nikt z Nas nie ma ,tak się dzieje ponieważ osoba chora (nie kazda,i chorująca nawet na inna chorobę)sama sobie wiele wmawia sama się zamyka w sobie,daje znać swojej podświadomości że "nikt mnie nie kocha nikt mnie nie lubi" i jak tak sobie człowiek wmawia to z czasem tak się dzieje traci się znajomych przyjaciół,zamyka się w sobie taka osoba i przestaje wychodzić gdziekolwiek,a tego napewno nie chcesz, nikt nie jest ideałem, każdy jest jaki jest,przede wszystkim TY tego musisz chcieć musisz sam siebie zaakceptować takim jakim jesteś, a wierzę że masz dużo życia w sobie i nie jeden fajny i szczęśliwy dzień przed Tobą,nie wiem zacznij np ćwiczyć jogę ona pomaga wyćwiczyć nie tylko ciało ale i umysł,nauczysz się kontrolować swoje emocje,naprawdę pomaga,lub tai chi,bo jak pisałam najpierw musisz zrobić "porządek" z samym sobą swoją głową (bez obrazy bo to bez podtekstów)swoimi myślami i całym umysłem a potem już pójdzie z górki,i okaże się że jednak życie z bielactwem nie jest takie złe,tylko tego trzeba chcieć,pozdrawiam
 
 
Marzena72 

imie: Marzena
Dołączyła: 22 Sie 2010
Posty: 15
Wysłany: Pią 10 Wrz, 2010 15:20   

Przeraża mnie co pisze Wojti!!!!!!!!!!!!! Ale jestem bardzo mile zaskoczona jak staracie się mu pomóc przetrwać ten trudny okres,bo to jest naprawdę trudne dla nastolatka!
mnie los nie oszczędził w plamy i w siwe włosy dodał mi kilka lat,ale najgorsze jest to że moje dzieci też będą miały bielactwo :cry: U jednego i drugiego pojawiły się plamki na tułowiu przerażona jestem i pytam się czternastoletniego syna co on zrobi powiedział optymistycznie
"nic mamuś z tym się da żyć to nie rak. tata cię kocha taka jaka jesteś i mnie takiego jakim będę też któraś pokocha, a jak nie to poszukam sobie laski z bielactwem"a ja głupia płakałam jak bóbr że mam takiego mądrego syna!Myśle że za trzy lata może się zmienić i będzie w takim nastroju jak Wojti i tego się boję!Ale zrobię wszystko aby nie dopadła go depresja z powodu bielactwa.
Wojti NIE PODAWAJ SIĘ!!!!!!!!!!!Wcześniej czy później znajdziesz tą wymarzoną która Cię pokocha takim jakim jesteś.Życzę Ci wytrwałości!
 
 
Wiewiorek567 

Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 67
Wysłany: Wto 28 Wrz, 2010 20:31   

Za przeproszeniem co wy za pierdoły niektórzy piszecie...
Jak można popełnić samobójstwo przez takie gówno...
to jest, aż żałosne.
Niektórzy nie mają nóg, nie mają rąk, mają chore ciało, jeżdżą na wózku, są niewidomi, nic nie słyszą, nie mogą mówić lub mają nawet raka, a Wy chcecie się zabić...dlatego, że macie jakieś z dupy białe plamy na twarzy?
No wy se chyba jaja robicie...
Niektórzy to się tak tym przejmują, że głowa mała.
Ja choruje na to od pół roku. Sam przyznam, że denerwuje mnie to no i dlaczego mi się to przytrafiło.


W gimnazjum byłem pogodny, miałem ten swój charakter z humorem itd.
Biała plamka zrobiła mi się pod koniec III gimnazjum, także większość moich starych znajomych nie wie, że to mam ^^ Ale spotykam połowę codziennie w autobusie czy w tramwaju, dojeżdżając do szkoły i pewnie się już dawno rozniosła informacja o mnie.
Miałem naprawdę zajebista klasę, teraz poszedłem do Liceum. Dostałem się tam gdzie chciałem, spotkałem nowych ludzi, z początku troche się przyglądali(plamka ma 4x2cm nad ustami) dość spora i widoczna, ale odziwo jeszcze nikt się nie spytał co mi się tu stało:D - ogólnie ludzie spoko są

Dalej staram się być pogodny i z tym moim charakterkiem.
Powiem szczerze, że udaję mi się to w 90%. Na pewno nie tak jak kiedyś, bo nie miałem w sumie się czego wstydzić.
Najgorzej jest tak z tymi starymi znajomymi, jakoś tak staram się zasłonić ta plamkę nie wiadomo po co i tak jak nie teraz to za kilka tygodni się wyda.


Może taki przykładzik podam: Jest taka dziewczyna no i normalnie to by się ją zaprosiło chociażby na lody(bez jakiś głupich skojarzeń ;)) czy do kina
Nie dlatego, żeby była moją dziewczyną. Po prostu tak, żeby się zapoznać.
A tak to jakoś się wstydzę, jeszcze mnie wyśmieję i po co mi dodatkowy problem;)

Za bardzo się rozpędziłem.
Ogólnie co wy się kur.. przejmujecie taką pierdołą.
Jak by mnie ktoś zwyzywał z tego powodu, to bym mu odpowiedział, albo by dostał i koniec rozmowy. Jak nie da się słowami to się pięściami sprawę rozwiązuje.

Już na koniec kim wolelibyście być. Takim typowym gejem w obcisłych spodniach i zachowującego się jak jakiś gej po prostu, ale który nie ma białych plamek.

czy

To osobą, którą jesteście teraz z bielactwem.

A teraz odpowiedzcie sobie sami, bo morał z tego taki, że wolę być łaciaty niż gejowaty;*

Głowy do góry i pierdzielić resztę, bo aż mnie wy denerwujecie jak piszecie mi takie głupoty.

Taki cytacik sobie pozwolę na koniec:
"Żyj chwilą, jakby to była ostatnia chwila twojego życia."


*Jeśli istnieje Bóg(a tego nie wiem), jak popełnicie samobójstwo to z tego co wiem idziecie do piekła:(, jeśli nic nie ma to jeszcze gorzej, bo już Was nie będzie.
Pozdrawiam
 
 
nakpotan 


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 337
Wysłany: Wto 28 Wrz, 2010 23:23   

no to Wiewórek posta walnął :) pije piwo i leże :> :>

morał z tego jeden: lepiej miec vitiligo niz byc gejem...

ale to tak jak w tym kawale sprzed lat:

koles do kolesia:wolisz byc łysy czy głupi??? GŁUPI ! bo tego tak nie widac !.
----------
 
 
Pastore 


Dołączył: 27 Wrz 2010
Posty: 109
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 30 Wrz, 2010 13:33   

Ludzie ogarnijcie się :hahaha: !To że mamy plamy to nie znaczy, że umieramy! To nie HIV!!!!!

Weźcie się za jakąś robotę bo zwariujecie!!!!
Ostatnio zmieniony przez Pastore Czw 30 Wrz, 2010 13:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
CzosneQ 

imie: Patryk
Dołączył: 28 Sty 2011
Posty: 3
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pią 28 Sty, 2011 02:52   

Ja już się przyzwyczaiłem do moich plam . W sumie ja jestem dziwny nawet się ciesze, że je mam i ciesze się, że moja choroba jest taka a nie inna. Znajomi mnie akceptuje a tylko na ich opinii mi zależy innych zdanie mam tam gdzie plamki nie dochodzą. :zdrówko:
 
 
pavelks123 

Dołączył: 04 Sty 2011
Posty: 31
Wysłany: Wto 01 Lut, 2011 15:06   

Ja tez sie przyzwyczailem ale jak znalazlem forum i zobaczylem ze moge sie wyleczyc to zaczelem od ginko i dziurawca, a teraz plamy mi sie zaczely powiekszac pierwszy raz od jakis 6-8lat i jestem mega zalamany ;/;/
 
 
Kumciaki 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 19 Lip 2009
Posty: 253
Wysłany: Sob 12 Mar, 2011 12:07   

Mi nie jest potrzebny cudowny lek gdy będę miała 70 lat...Szczerze to wolałabym "zachorować" w wieku np. 40 lat niż teraz. Bo w tym wieku człowiek już inaczej na to wszytko patrzy. A teraz jak to się mówi "najpiękniejsze lata" , a mi upływają pod znakiem kamuflowania, nie wychodzenia nigdzie w lecie i wielkim obniżeniem samooceny. Nikt tego nie rozumie, dla mnie to jest straszne ograniczenie. Tym bardziej ,że nie jestem gruba, brzydka. Interesuję się trochę modą i chciałabym móc chodzić w takich strojach jakie mi odpowiadają bez skrępowania , krótki rękawek bez zastanawiania się czy widać mi plamy...czy się rozciapie..Też jestem mega załamana...jestem bardzo towarzyską osobą. Jak słyszę gdzie kto jedzie na wakacje to mi jest strasznie przykro. Bo nie pojadę nigdzie :neutral: A tez by mi sie należał odpoczynek, a ja się bardziej męczę niż w ciągu roku szkolnego...
 
 
pavelks123 

Dołączył: 04 Sty 2011
Posty: 31
Wysłany: Pią 18 Mar, 2011 23:57   

Ty sie ciesz za masz na rekach... Ja to mam dookola oczu;/ Ale ja juz sie przyzwyczailem ;d problemow nie mam ani nigdy skrepowany nie chodze ;D Raz tylko mialem zalamanie ale dlugo nie trwalo ;d
 
 
xomkax 


imie: Ola
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 23 Mar 2011
Posty: 647
Skąd: Lublin
Wysłany: Śro 30 Mar, 2011 21:27   

ja sie nie przejmuję. =)
znajomych mam fajnych - oni moje plamki lubią dużo bardziej niż ja ;p
jak spotykam kogoś nowego to zawsze pierwsze pytanie jakie pada to: dlaczego mam białe ręce i czy się kiedyś oparzyłam... xd
mam 15 lat i cieszę sie życiem... pogodziłam sie z plamkami, ale miło byłoby gdyby cudownie zniknęły...
z resztą, po co się zadręczać jakimiś załamaniami skoro to i tak nic nie da?? no dajcie spokój! ;p
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo