blabla
pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy Dołączył: 30 Kwi 2008 Posty: 546 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Sob 08 Paź, 2011 00:44
|
|
|
sl8er napisał/a: | moze blabla masz racje i rzeczywiscie te bydlaki wyczuwaja cos niebezpiecznego... jaka lekarka Ci zasugerowala test na helicobacter...? |
sugerowało mi to dwie osoby - znachorka i lekarz irydolog. sam wiesz, że badań na to nie zrobiłem ;) ale idę w następnym tygodniu na to więc... zobaczymy.
w lecie gryzły mnie komary jak cholera, ale naprawdę żaden nie trafił w plamę ! miałem bąble wszędzie, na twarzy nawet ale żaden krwiopijca nie dopadł plamiska. raz się tylko udało i wrócił barwnik.
@pawelpost - widocznie komary z Twojego obszaru muszą lubieć obojętnie jaką krew, nawet z domniemanym wirusem mimo, że mogą zrobić sobie seppuku, to dla nich ważniejsze jest być coś zeżreć a potem mogą zdychać ;] ale współczuję Ci mieszkać w podmokłych terenach, bo ja mam dużo krzaków w okół domu i mam problem z nimi, szczególnie w sierpniu i wrześniu. |
|