Bielactwo - vitiligo.com.pl Strona Główna Bielactwo - vitiligo.com.pl
Bielactwo nabyte, leczenie, zdjęcia, forum

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Bielactwo jako manifestacja Helicobacter....
Autor Wiadomość
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Śro 16 Sty, 2013 13:34   

podejrzewam ze jak wiekszosc ludzi na forum oczekujesz odpowiedzi typu bielactwo jest spowodowane herbata albo bielactwo jest nie zwiazane z piciem herbaty... jaby w poradniku domowym napisali w jakiejs tabelce na ktoryms miejscu ze herbata jest czynnikiem ryzyka bielactwa, polowa forum wyrzucila by herbate do kosza...

a moze by tak pojsc do laboratorium i zobaczyc o co biega... oczywiscie masz prawo wierzyc w to co pisze poradnik domowy... i w to co mowia lekarze dermatolodzy... mi jednak ciezko uwierzyc w definicje bielactwa jako niedobor protopicu geralane tevaskinu uvb i inne...

chociarz nawet mimo ze podejrzewam ze natrafilem na przyczyne bielactwa... ta nieszczesna miedz i ceruloplasmina... bujam sie z tym od roku nie znajdujac zadnej przyczyny obnizenia ich poziomow... a sprawdzilem cala mase mozliwych przyczyn... stad fluor w herbacie albo chlor w wodzie poparte badaniami brzmia jak mozliwe rozwiazanie zagadki...
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Śro 16 Sty, 2013 14:25   

sl8er napisał/a:
podejrzewam ze jak wiekszosc ludzi na forum oczekujesz odpowiedzi typu bielactwo jest spowodowane herbata albo bielactwo jest nie zwiazane z piciem herbaty... jaby w poradniku domowym napisali w jakiejs tabelce na ktoryms miejscu ze herbata jest czynnikiem ryzyka bielactwa, polowa forum wyrzucila by herbate do kosza...

Pewnie masz rację,tylko że nie każdy zna się na wszystkim i ma ogromną wiedzę w zakresie biologi czy chemi,od tego właśnie powinni być lekarze!i od nich mamy prawo oczekiwać odpowiedzi na tego typu pytania.tylko że w naszym kraju to same koniowały!Jedyne co się od nich dowiem to ile biorą za wizytę.
Dlatego jestem na tym forum,żeby się wspolnie wymieniać spostrzerzeniami i doświadczeniami z kimś kto ma to samo i komu tak samo zależy żeby się tego pozbyć.Przecież co więcej głow to nie jedna!Może wreszcie ktoś z większą wiedzą np.Pan Jan lub Ty dojdzie do tego co dokładnie jest przyczyną bielactwa,i pomoże nam wszystkim.pozdrawiam
 
 
JanBiela 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 12 Lip 2012
Posty: 37
Wysłany: Nie 20 Sty, 2013 01:10   

Analizując wpływ fluoru na organizm można wytłumaczyć pojawianie się większości dolegliwości i chorób. Skupimy się na działaniu fluoru, chloru i związków glinu bo one tłumaczą wszystkie objawy, które występują u ludzi z bielactwem i innymi chorobami.
Fluor tłumaczy wszystkie stany zapalne, grzybice, infekcje bakteryjne.

aniabi napisał/a:

Ja od przeszło pół roku nie piję wcale herbety czarnej tylko zieloną (chyba że ona tez zawiera fluor i aluminium).Wcześniej piłam czarną tak powiedzmy szklankę na śniadanie i kolację czyli napewno nie więcej niż przeciętni ludzie.Ale moj brat który też ma bielactwo i jest już prawie całkiem odbielony to jest chyba rekordzistą w piciu herbaty.Raz mama liczyła i podobno w ciągu dnia wypił 18 szkl.herbaty.Więc na jego przykładzie teoria by się zgadzała.


W zielonej herbacie również jest fluor i to dużo (zielona herbata była mniej badana od innych). Przypadek brata świadczy, że sam fluor ma duży wpływ na bielactwo a nie, że tylko przyczynia się do tego, że coś innego wywołuje bielactwo. Co do mycia się wodą to nie ma to takiego znaczenia jak picie wody. Fluor z zewnątrz przenika w niewielkim stopniu. Natomiast fluor pity i spożywany, kumuluje się w organizmie wywołując dużo chorób.

sl8er napisał/a:

no niestety ja tez jestem rekordzista w piciu czarnej taniej mocnej herbaty... od dziecinstwa... i od dziecinstwa zeby mi sie psuły na potege... azeby je ratowac dolewalem oliwy do ognia tzn pasty z fluorem i szorowanie 3 razy dziennie... to jest wlasnie to co wyroznia mnie z otoczenia... tzn w rodzinie jest nas 4 rodzenstwa i tylko ja mam takie sklonnosci i nałog herbaciany... mi sie psuły zeby i ja doatelm bielactwa... w akademiku kiedy chlopaki popjali jakies mineralki cole czy cos tam ja wstawialem czajnik i robilem herbate... herbaty tez bardo roznia sie miedzy soba wiec picie konkretnej herbaty moze byc nawet wazne... moj ulubiony gatunek to byla ,,granulowana,, biało zielone proste opakowanie typowo komunistyczne i cena 1-1,50 pita latami... chyba nie mam jej na rynku juz ale z ciekawosci chyba zaparze herbatke ktora tak sie opijalem w ostatnich latach i wysle do laboratorium 50 zeta jest do przelkniecia...


Dwa skrajne przypadki
Przypadek 1. Duża ilość fluoru i mała ilość spożywanego wapna

Z fluorem jest tak, ze wpływa na działanie przytarczyc powodując ich nadczynność co powoduje wydzielanie większej ilości hormonu polipeptydowego a to powoduje uwalnianie wapnia z kości i z zębów do krwi To powoduje albo osteoporozę albo szybkie psucie się zębów z powodu ich odwapniania oraz zwapniania mięśni i naczyń krwionośnych (zwapnione mięśnie powodują złą pracę stawów i kręgosłupa a przez to ich zwyrodnienie) itp.

Czyli wpływa na to:
sl8er napisał/a:

zawsze mialem wysokie cisnienie teraz 90 / 150 ... tuatj pisza o zwapnieniu naczyn... a mi sie wydaje ze chodzi o niedobor NO spowodowany niedoborem Cu/Ceruloplazminy

Bo zwapnione naczynia krwionośne zwężają się i łatwiej się uszkadzają a przez to zwiększa się ciśnienie krwi.

Przypadek 2. Duża ilość fluoru i duża ilość spożywanego wapna

aniabi napisał/a:

Jeśli chodzi o moje zęby,to zawsze miałam ładne i zdrowe zęby dlatego że od dziecka piłam bardzo dużo mleka,pużniej trochę przez kawe i papierochy je zniszczyłam(już nie były takie białe) ale przywróciłam je do porządku rzucając te używki.Jedyne z czym mam problem to kamień na zębach,który muszę co jakiś czas usuwać u dentysty.


Duża ilość pitego mleka, które zawiera wapń powoduje, że aby organizm mógł zareagować na większa ilości hormonu polipeptydowego nie musi go uwalniać z kości i zębów. Wykorzystuje wapno z mleka, które pomimo tego że jest wapnem szkodliwym (bo mleko pasteryzowane zawiera wapno nieorganiczne, które nie jest wykorzystywane do budowy kości i zębów) wystarczy do reakcji na hormon polipeptydowy. Dlatego zęby się nie psują.
Takie wapno wchodzi w reakcje z fluorem powodując, że tworzą się przerosty kostne. Czyli w takim trybie życia bez zmian po wielu latach pojawiły by się np. haluksy itp.

sl8er napisał/a:

oj ulubiony gatunek to byla ,,granulowana,, biało zielone proste opakowanie typowo komunistyczne i cena 1-1,50 pita latami...


aniabi napisał/a:

Pamiętam że u nas też była zawsze ta granulowana herbata taka biała z jakimś pawiem namalowanym bodajże.Brat ją pił napewno. Ja za dziecka wogule nie piłam herbaty zawsze tylko mleko,kakao lub kawę zbożową z mlekiem,noi w tedy nie miałam jeszcze żadnej plamki.Pożniej gdy byłam nastolatką to piłam,(wtedy pojawiła mi się pierwsza plama).Teraz mam ich bardzo dużo a nie piję czarnej herbaty.
Niestety brata nie zmuszę do zrobienia badań bo on ma totalnie to całe bielactwo w du...nigdy się tym nie przejmował i nawet bym dostała zjebke gdybym mu zaproponowała jakiekolwiek badanie (taki typ).


Herbata granulowana jest produkowana z starych liści i zawiera mega dawki fluoru. Najgorsze herbaty zawierają największe dawki fluoru.

sl8er napisał/a:

jak 99% fluoru jest w kosciach to nie wiem czy odtruwanie nie przyniesie odwrtnego skutku... o ile sie orientuje to otruwanie zwykle polega na wypieraniu czyms bardziej agresywnym co sasiaduje w z danym pierwiatkiem w tablicy mendelejewa... fluor jest ,,najagresywniejszy,,


Bor jest dla przytarczyc tym czym jod dla tarczycy. Duża ilość fluoru i niedobór boru powodują zaburzenia, o których pisałem wyżej. Zastosowanie boru nie ma na celu usuwanie fluoru z kości tylko wyrzucić fluor z tkanek miękkich. Zmniejszenie fluoru we krwi powoduje, likwidacje niedoborów innych metali, które są potrzebne do innych procesów.

sl8er napisał/a:

przeczytalem to opracowanie z gdanska... i Fluoroza moze wytlumaczyc nie tylko bielactwo ale i na przyklad Crohna


Problem Crohna powstaje wtedy gdy fluor rozszczelni błony jelit co powoduje stany zapalne i wydalanie ropy na zewnątrz. Jest to proces trwały i pogłębiający się.

aniabi napisał/a:

Niewiem....już mi tu coś nie pasuje...Zwracałam ostatnio dużą uwagę wśród moich znajomych,rodziny i zauważyłam że wielu z nich pije bardzo dużo herbaty,kawy tym bardziej ,myją zęby pastami z fluorem,i teoretycznie też mogli by być zatruci fluorem a żaden z nich niema bielactwa.


Fluor wydalany jest z moczem, kałem i potem. Jeżeli mamy pryszcze, stany ropne, śmierdzące wydalanie itd to oznacza, że fluor jest wydalany. W przeciwnym wypadku kumuluje się w organizmie. Takich objawów jest niewiele u ludzi z bielactwem i do tego słaby metabolizm, który ma wpływ na wydalanie toksycznych związków.

aniabi napisał/a:

Wydaje mi się że tutaj jest zagadka,CO POWODUJE ŻE FLUOR NIE JEST WYDALANY Z ORGANIZMU?


To pytanie jest kluczowe i wygląda na pytanie bez odpowiedzi. Dlaczego ludzie chorzy na bielactwo chorują na większość chorób takich samych jak inni a u innych nie ma bielactwa.
Przyczyna zawsze jest bliżej niż nam się wydaje.

Nadmiar fluoru w organizmie powoduje zwiększenie przepuszczalności błon i śródbłonków skóry i śluzówki. Czyli nadmiar fluoru otwiera wrota dla wszystkich substancji toksycznych, lektyn, bakterii, wirusów, pleśni, grzybów i robaków. Do krwiobiegu przedostają się związki plastiku, konserwanty, środki chemiczne toksyczne, odpady z kału, przenika grzybica itp. W zależności od tego jaki typ substancji wniknie przez śluzówkę jelit, skórę takie pojawiają się dolegliwości i choroba. Różne substancje mają powinowactwo do rożnych tkanek a to powoduje że chorujemy na różne choroby Do tego dochodzi coś takiego jak podatność na specyficzne choroby, która wynika z słabej struktury tkanki, którą dziedziczymy po dziatkach albo rodzicach. Oprócz tego w organizmie znajdują się tkanki uszkodzone z urazami, które mają upośledzony przepływ minerałów i wydalania zgromadzonych substancji.
Słabe i uszkodzone tkanki w pierwszej kolejności ulegają degeneracji, zwyrodnieniu lub pojawia się w nich rak. W przypadku bielactwa słabą odziedziczoną tkanką jest dolna warstwa naskórka, która jest podatna na uszkodzenia przez co traci swoją funkcjonalność.

Sam fluor jest powinowaty do tkanki nerwowej (a melanocyty są pochodne do tkanki nerwowej). Słaba odporność tej tkanki powoduje, że jest podatna na uszkodzenia.
Niski stan albumin ma wpływ na to, że dane środowisko jest słabo uwodnione co wpływa na gromadzenie się w nim substancji uszkadzające tkankę.

Taką substancją może być glin związany z fluorem (fluorek glinu), który wchłaniany jest z maści, dezodorantów leków, herbaty. To działa na tkankę na zasadzie konserwantu - tkanka traci częściowa funkcjonalność (brak pigmentu) ale nie ginie, przez co nie może się odbudować. Repigmentacja polega na uśmierceniu uszkodzonych melanocytów i pojawieniu się nowych w pełni funkcjonalnych.

aniabi napisał/a:
Mam do pana pytanie,czy biorąc pod uwagę mój zdrowy tryb życia(zero używek,ruch,swojskie jedzenie)czy uważa pan że przyczyną bielactwa może być nietolerancja glutenu(celiakia)ja coraz bardziej się nad tym zastanawiam,począwszy od chleba coprawda razowego, spożywam wiele produktów zbożowych sądząc że są zdrowe a może jednak nie dla mnie?


Fluor zwiększa przepuszczalność nabłonka jelit dlatego gluten przenika do krwiobiegu a to powoduje celiakie.

aniabi napisał/a:
Przypomniałam sobie jeszcze (ponieważ teraz jedną mam :sad: ),że dosyć często miewam afty w buzi,chyba już piąty raz w tym roku.Czytałam że to może mieć związek z hormonami lub niedoborem wit.b12,jedno i drugie mi pasuje.Co do układu hormonalnego,mam jeszcze wypryski na twarzy z którymi nie mogę sobie poradzić.A jeśli chodzi o niedobór wit.b12 to mósi to być nieprzyswajalność jej przez mój organizm bo napewno nie z braku jej w pozywieniu(jem dużo mięsa wątróbki itp)


Afta to reakcja systemu immunologicznego (immunoglobiny IgA - obrona organizmu w obrębie błony śluzowej) na pleśni wnikające przez nabłonek w jamie ustnej. Fluor zwiększa przepuszczalność dlatego pleśni z orzechów lub innych pokarmów zagnieżdżają się w śluzówce. Naturalną reakcją jest atak przy użyciu immunoglobiny IgA aby pleśń nie przeniknęła do wnętrza organizmu (dlatego afty są nazywane również pleśniawkami). Jak zaczniesz myć usta pastą bez fluoru to afty po jakimś czasie przestaną się pojawiać.

Sam chlor ma podobne działanie na układ oddechowy co wskazywałoby na zwiększenie przepuszczalności w obrębie układu oddechowego a przez to powstawanie astmy.

Bez zrozumienia tego co poniżej nie można się pozbyć choroby.
Czyli candida, hashimoto, problemy z tarczycą, infekcje bakteryjne (np gronkowiec), alergeny wynikają z większej przepuszczalności błon. Leczenie ich jest głupotą bo to zmienia jedną dolegliwość na inną. Pozbędziemy się candidy a nabawimy się innej poważnej choroby bo błony dalej przepuszczają świństwo. Alergie mamy dlatego bo przez przepuszczany nabłonek wnikają alergeny, na który reaguje organizmu reakcjami immunologicznymi (alergią). Więc leczenie samej alergii jest głupotą bo blokujemy działanie organizmu a alergeny cały czas są wpuszczane niszcząc rożne tkanki.
Oprócz chorób wynikających z przepuszczalności jelit są choroby spowodowane samym fluorem, chlorem i glinem, które są spożywane w nadmiarze i wnikają bez problemu do organizmu.

Organizm zachowuje się podobnie do człowieka. Jeżeli zaczyna działać na dane substancje trujące w jakiś sposób to staje się to jego stałym procesem. Czyli jeżeli odkłada jakąś stałą substancje w jednej tkance to robi to w sposób ciągły. Dlatego cały czas wyglądamy jakby choroba była i trwała, nawracała i pogłębiała się gdy ilość substancji toksycznych wzrasta.

Dlatego postępowanie zawsze jest takie:
I. W pierwszej kolejności trzeba odciąć przyczynę problemów. W tym przypadku fluor i dla pewności glin i chlor.

W jedzeniu fluoru jest o wiele za dużo dlatego należy sprowadzić ilość spożywanego fluoru do minimum.

Konieczne dla zmniejszenia fluoru
1. Pasta do zębów tylko bez fluoru.

2. Całkowite zaprzestanie picia jakiejkolwiek herbaty - jedynie herbaty z suszonych owoców (to nie mogą być herbaty o smaku owocowym bo to zwykła herbata z aromatem)

3. Ograniczenie kawy do 1 dziennie.

4. Nie stosowanie leków s fluorem, maści z fluorem.

5. Nie jedzenie mięsa oddzielanego mechanicznie od kości - zawierają podwyższony poziom fluoru ze względu na zanieczyszczenia cząsteczkami z kości.

6. Nie gotowanie na teflonowych patelniach i naczyniach - teflon zwiększa stężenie fluoru w żywności w czasie gotowania.

7. Unikanie wody mineralnej z dużą zawartości fluoru np. Augustowianka

Konieczne dla zmniejszenia glinu

1. Tak samo jak z herbatą

2. Zaprzestanie używania kosmetyków z glinem - wszystkie antyperspiranty, duża ilość maści itd

Konieczne dla zmniejszenia chloru
1. Gotowanie wody w czajniku elektrycznym jest za krótkie aby z wody został usunięty chlor. Dlatego czajnik elektryczny to wynalazek, który ma negatywny wpływ na organizm. Aby usunąć chlor trzeba gotować wodę od 5 do 15 minut albo odstawić ją na 24 godziny. Chlor na błony działa podobnie jak fluor.

II. Usuwanie nagromadzonego fluoru z organizmu - stosuje się tylko u dorosłych (u dzieci się nie stosuje)

1. Na początek stosuje się standardową suplementacje borem aby sprawdzić reakcje organizmu. Po miesiącu można zwiększyć suplementacje w zależności od reakcji organizmu.

Przy takiej suplementacji organizm reaguje chorobami jak się oczyszcza a nie, że mu się od razu poprawia.

Dla wszystkich

1. Należy wspomagać działanie wątroby i nerek - do tego można użyć ziół stosowanych przez KatarzynaS. Na jej dziecko działają więc powinny działać na większość.

KatarzynaS napisał/a:


Mój syn pije również zioła:

Skrzyp polny – nerki, zwiększenie wydalania związków toksycznych rozpuszczanych w wodzie, poprawa pracy nerek
Korzeń łopianu – działanie przeciwzapalne, przeciwbakteryjne, przeciwgrzybiczne, wspomaga działanie wątroby, nerek, wpływa na choroby układu pokarmowego
Macierzanka – działanie przeciwzapalne, poprawa działania układu pokarmowego
Babka lancetowata – działa leczniczo na stany zapalne układu pokarmowego i układu moczowego
Krwawnik – przeciwzapalny, leczy wrzody układu pokarmowego

Drugi zestaw po trzech miesiącach

Dziurawiec – schorzenia wątroby, działa również na tkankę nerwową,
Bratek – pomaga w przeminie materii, wiąże toksyny i ułatwia je wydalać
Kocanka – pobudza wątrobę do wydalania żółci, pobudza wydalanie soku żołądkowego
Mniszek – znowu zioło które głównie działa na drogi żółciowe,
Owoc bzu czarnego – działanie przeciwzapalne, moczopędne, odtruwanie organizmu.


Dokładnie dawki zna KatarzynaS. Tutaj Skrzyp polny zawiera dużo krzemu, który jest potrzebny do oczyszczenia się z glinu.

To jest kuracja podstawowa, która będzie rozbudowywana o następne elementy w zależności od reakcji organizmów.
Jeżeli ktoś ma amalgamat (plomby rtęciowe) to nie powinien nic zażywać przed ich usunięciem.

Sam proces oczyszczenia organizmu będzie trwał od kilku do kilkunastu miesięcy. Dlatego nie wszyscy pozbędą się bielactwa bo nie wszyscy będą chcieli zrozumieć z czego ono wynika i będą szukać środka, który będzie blokował działanie fluoru na tkanki lub będzie sztucznie stymulował tkankę do produkcji pigmentu.
 
 
KatarzynaS 

Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 84
Wysłany: Nie 20 Sty, 2013 12:36   

Powiem szczerze, że ja moje dziecko nie raz złapałam na jedzeniu pasty, właśnie takiej z fluorem, jak to dziecko lubi wszystko co smaczne i słodkie a takie właśnie robią pasty dla dzieci. Od dłuższego czasu już stosujemy pastę bez fluoru. O fluorze i jego złym wpływie na organizm czytałam już dawno temu, dlatego zmieniliśmy pastę do zębów.
Nie wiem, czy to było bezpośrednią i jedyną przyczyną bielactwa ale na pewno się przyczyniło do tego. Cieszę się, że tu wypłynął temat fluoru:) Całe życie się uczymy:)
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Nie 20 Sty, 2013 14:08   

Jak dla mnie to wszystko co napisał pan Jan jest zrozumiałe,i niema już żadnych niejasności.Jeżeli chodzi o zastosowanie się do punktów,koniecznych do zmniejszenia fluoru,chloru i glinu, to u mnie nie powinno być z tym żadnego problemu,niema specjalnych wyrzeczeń.
Ostatnio zmieniony przez aniabi Czw 24 Sty, 2013 16:49, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
packer11 

Dołączył: 24 Sty 2013
Posty: 2
Wysłany: Czw 24 Sty, 2013 19:50   

Mam pytanie odnośnie kuracji pani KatarzynaS. Dlaczego nie mogę stosować kuracji ziołami jeśli posiadam plomby amalgamatowe? Czy te zioła reagują z rtęcią zawartą w wypełnieniu zęba?
 
 
junior 

Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 103
Wysłany: Sob 26 Sty, 2013 18:36   

mam pytanie do JanBieli, który jest objawieniem na naszym forum
czy całkowite wyleczenie bielactwa jest możliwe,jeśli zastosujemy się do rad odnośnie fluoru, glinu i chloru? ile to moze potrwac?
to na pewno zadziała?
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Sob 26 Sty, 2013 20:19   

Gdybyś dokładnie przeczytał wszystkie wypowiedzi pana Jana to byś wiedział że to nie wystarczy.Trzeba również oczyścić organizm z toksyn,które już nagromadziliśmy,a żeby to zrobić trzeba usprawnić pracę wątroby i wydzielanie żułci,poprzez zmianę stylu życia(dietę,ruch) do tego można wspomóc się ziołami,o których pisze p.Katarzyna.To tak wszystko w mega skrócie.
 
 
KatarzynaS 

Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 84
Wysłany: Sob 26 Sty, 2013 22:14   

Dokładnie, to jest bardzo złożony proces, tak jak wiele czynników spowodowało bielactwo, tak i wiele czynności musi je zlikwidować.
 
 
packer11 

Dołączył: 24 Sty 2013
Posty: 2
Wysłany: Nie 27 Sty, 2013 12:38   

Przepraszam że się powtarzam ale strasznie nurtuje mnie temat stosowania ziół p. KatarzynaS a właściwie ich nie stosowania w przypadku posiadania plomb amalgamatowych.
Czy występują wtedy jakieś skutki uboczne stosowania ziół?
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Nie 27 Sty, 2013 14:45   

Sama chciałabym to wiedzieć.Zapewne pan Jan jak tylko się pojawi to nam to wyjasni.Pewnie większość osób na tym forum ma plomby amalgamatowe ponieważ są one najczęściej zakładane na kasę chorych,za inne np.białe trzeba już słono płacić.Najprędzej chodzi o samą rtęć którą zawierają,pewnie zioła lub suplementacja borem może ją w jakiś sposób rozpuszczać,przez co może wchodzić z nimi w jakąś interreakcje która może działać trójąco(ale to tylko moja hipoteza).Moje plomby mają już ok.10 lat więc wymiana ich napewno będzie wskazana,tylko będe się musiała sprężyć finansowo na jakieś lepsze plomby :???:
Ostatnio zmieniony przez aniabi Nie 27 Sty, 2013 14:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
raw 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Lip 2011
Posty: 188
Wysłany: Nie 27 Sty, 2013 14:55   

Również jestem ciekaw jaki to ma związek. Na szczęście zawsze dopłacam do białych plomb.
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Nie 27 Sty, 2013 15:09   

Trochę poczytałam o kosztach wymiany tych plomb,to ok.100 za jedną.Ja mam ich cztery.Ciekawa jestem co na to moja dentystka,pewnie będzie mnie przekonywała że niema potrzeby ich wymieniać bo dobrze siedzą i nic się nie dzieje.
 
 
JanBiela 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 12 Lip 2012
Posty: 37
Wysłany: Śro 06 Lut, 2013 00:41   

packer11 napisał/a:

Mam pytanie odnośnie kuracji pani KatarzynaS. Dlaczego nie mogę stosować kuracji ziołami jeśli posiadam plomby amalgamatowe? Czy te zioła reagują z rtęcią zawartą w wypełnieniu zęba?


Widzę, że nie wszystko zostało zrozumiane tak jak to chciałem przedstawić. Kuracja ziołowa nie jest tu elementem podstawowym a jest jedynie dodatkiem. Jej celem jest usprawnienie wydalania tego co za pomocą innych terapii usuwa się z tkanek miękkich do krwiobiegu. Aby te zanieczyszczenia z powrotem nie trafiły do tkanek miękkich używa się ziół, które pomagają takie substancje wydalić na zewnątrz. Tutaj głównym czynnikiem jest bor, który wchodzi w reakcje z rożnymi substancjami w tkankach miękkich co pozwala na wydalenie ich do krwiobiegu a z niego przez wątrobę i nerki na zewnątrz.
Rtęć w plombach jest bardzo szkodliwa dla organizmu. Plomby ścierają się a sama rtęć paruje pod wpływem wysokiej temperatury. Taka rtęć trafia do krwiobiegu i przenika do tkanek nerwowych uszkadzając je. Stosując jakiekolwiek preparaty oczyszczające powodujemy, że substancje w tkankach, w zębach wchodzą w reakcje z tymi preparatami. TO powoduje że przez organizm przepuszczamy duże ilości rtęci, czego skutkiem może być:
1. Duże uszkodzenie tkanki, które może spowodować duże infekcje, ciężkie do zwalczenia. (widziałem to osobiście)
2. Uszkodzenie nerek lub wątroby wywołując ich niewydolność. (widziałem uszkodzenia, które dało się wycofać)
3. Uszkodzenie nabłonka jelit wywołując duże alergie pokarmowe. (widziałem to osobiście)
4. Uszkodzenia w obrębie mózgu. (widziałem to osobiście)
Złoto wchodzi w reakcje z rtęcią a to powoduje, że rtęć może uszkadzać tkanki w obrębie miejsc gdzie nosimy złotą biżuterię. To również może mieć pośredni wpływ na bielactwo.
Jeżeli, ktoś rozbił nagrzaną żarówkę energooszczędną to został naładowany bardzo dużą dawką rtęci, która skumulowała się w organizmie. Wydalanie rtęci z organizmu jest niebezpieczne i jest najtrudniejszym procesem w oczyszczaniu organizmu. Do tego dochodzi rtęć z szczepionek która nie została wydalona z organizmu.

packer11 napisał/a:

mam pytanie do JanBieli, który jest objawieniem na naszym forum
czy całkowite wyleczenie bielactwa jest możliwe,jeśli zastosujemy się do rad odnośnie fluoru, glinu i chloru? ile to moze potrwac?
to na pewno zadziała?


Każdą chorobę nabytą (chorobę, która nie występowała od urodzenia z winy wady genetycznej) można wycofać. Ja żeby pozbyć się plam zrobiłem o wiele większe oczyszczanie niż, te które jest tutaj opisywane i prze dłuższy okres. Bazując na tym, że udaje się określić częściową przyczynę powstania bielactwa, nie trzeba będzie rozbić aż tak dużo wyrzeczeń.

Pisząc cokolwiek do dużej grupy osób trzeba mieć dużą świadomość tego jak ludzie mogą się zachować i ile szkody mogą sobie wyrządzić robiąc cokolwiek bezmyślnie. Do czasu jak się tylko tłumaczy co się dzieje w organizmie to nie ma żadnego ryzyka, że ktoś może sobie zrobić krzywdę. W momencie jak się, zaczyna mówić co można zastosować zaczyna się wkraczać na ścieżkę, gdzie brak świadomości u ludzi może wywołać dużo szkody na zdrowiu. Postępowanie bez logiki na zasadzie a może to a może tamto (ja polecam to bo to dobre a ja tamto bo mi pomogło na trądzik) w większości przypadków, kończy się większymi szkodami dla organizmu niż jakbyśmy tego nie stosowali. W przypadku lekarstw jest taka formułka "...skontaktuj się z lekarzem lub farmaceutą..." co zwalnia producenta od odpowiedzialności za negatywne skutki działania tego leku. W przypadku ziół, terapii itp takiej formułki nie ma i trzeba mieć własną świadomość tego co się stosuje. Nie rozumiejąc jakiegoś tematu nie można się opierać na opinii i zaleceniach innych bo w większości sobie zaszkodzimy a każdy jest sam odpowiedzialny za własne zdrowie (lekarz nie bierze odpowiedzialności za decyzje, które podejmuje).

Co trzeba zrozumieć o samym oczyszczaniu. Większość ludzi (również tego forum) w wyniku nieświadomości traktuje swój organizm jak typowy śmietnik. Ładuje do niego następujące elementy:
1. Nieodpowiednie odżywanie - różne substancje przenikają do krwiobiegu odkładając się w tkankach. W tkankach gromadzą się słabo rozpuszczalne sole i związki które je deformują.
2. Stosowanie rożnych preparatów, leków powoduje, że flora takiego śmietnika zostaje zaburzona. Pojawiają się grzyby, pleśnie, bakterie, robaki które bytują na takim śmietniku.
3. Taki śmietnik nie śmierdzi ani nie wybucha w nim epidemia bo jest zakonserwowany środkami z pożywienia, wpływem środowiska, alkoholem, dymem z papierosów itd.
4. Jesteśmy na etapie co by tu jeszcze napakować do tego śmietnika aby w nim nie śmierdziało i wyglądał na ładny z zewnątrz śmietnik.

Taki organizm (śmietnik) nie okazuje wielu chorób, które w nim występują bo to nie on je reguluje a robią to za niego związki i pasożyty zgromadzone w tkankach.

Jeżeli zaczniemy się oczyszczać to poczujemy wszystkie swoje choroby, które występują w organizmie a o których nie wiedzieliśmy. Czyli u części osób pojawią się:
1. wszelkiego rodzaju infekcje,
2. Pojawią się duże bóle wynikające z usuwania z tkanek związków soli np. fluorku sodu, kryształków kwasu moczowego, złogów wapiennych itd. Każda tkanka oczyszczana jest okresowo upośledzona aż do pełnej wymiany komórkowej i odzyskania pełnej sprawności.
3. Niewielka cześć osób dowiaduje się że w ich organizmie rozwija się rak, który nie dawał żadnych objawów. Oczyszczanie organizmu powoduje, że organizm zaczyna atakować takie komórki co powoduje duży ból (u mnie to były komórki czerniaka, które zostały usunięte samoistnie przez organizm)

Przyczyną tych problemów nie jest oczyszczanie. Oczyszczanie powoduje, że dowiadujemy się jaki jest faktyczny stan naszego organizmu. Czyli organizm sam zaczyna kontrolować środowisko, które wcześniej było zakonserwowane.

Jeżeli ktoś nie jest wstanie zrozumieć tego co napisałem to znaczy, że lepiej aby się nie oczyszczał z niczego i dalej szukał jakiegoś leku. Oczyszczanie nigdy nie daje efektu, że czujemy się od razu lepiej. Jeżeli od razu czujemy się lepiej to znaczy że oczyszczanie nie działa a działanie skupia się tylko na tym co w krwiobiegu a nie na tym co w tkankach miękkich.

Stan organizmów ludzkich na tym forum jest od poziomu niewielkiego zniszczenia, zanieczyszczenia wynikającego z okresowych popełnianych błędów do dużego wyniszczenia stosowaniem dużych ilości rożnych środków i terapii mających zwalczyć objawy chorobowe.

Przy takim przekroju zniszczenia organizmu trzeba bardzo uważać aby, ktoś sobie nie narobił problemów większych niż ma.

Zaczynając od tych ziół (to są zioła nie mające negatywnych związków dla organizmu) przygotowujemy się do tego aby organizm był wstanie cokolwiek wydalić na zewnątrz. Biorąc bor zaczynamy stymulować organizm do oczyszczania.

Podstawowa zasada:
1. Nie oczyszczamy się nigdy gdy mamy jakąkolwiek infekcje wirusową lub bakteryjną. Oczyszczanie organizmu spowoduje czasowe uszkodzenie tkanek a przez to spotęgowanie infekcji, która może stworzyć w najgorszym przypadku zagrożenie dla życia.
2. Nie oczyszczamy się gdy mamy podniesione OB - oczyszczanie spowoduje mocniejszą reakcje organizmu i wywołanie stanów zapalnych.

3. Jeżeli mamy mocno zniszczony organizm to w pierwszej kolejności stosujemy zasadę eliminacji trucizn dostarczanych do organizm a dopiero potem można myśleć o oczyszczaniu.

4. Jeżeli mamy niewydolny jakiś narząd to się nie oczyszczamy tylko w pierwszej kolejności stosujemy zasadę eliminacji trucizn dostarczanych do organizmu oraz terapie skierowane tylko na ten narząd.

5. Jeżeli nie mamy migdałków to oczyszczanie musi być bardzo wolne (10 razy wolniej i 10 razy dłużej od innych). Brak migdałków oznacza brak kontroli organizmu na wnikające bakterie do układu pokarmowego.

6. O plombach amalgamatowych pisałem wcześniej.

7. Jeżeli ktoś ma alergie pokarmowe, pyłkowe, astmę to w pierwszej kolejności należy zastosować zasadę eliminacji.

Nie stosując się do tych zasad można sobie zrobić bardzo dużo krzywdy tj:
1. Oczyszczanie w czasie infekcji - spotęgowanie infekcji co może wywołać zagrożenie życia.
2. Stosowanie dużych dawek preparatów - przesuwanie dużych ilości toksyn do innych tkanek upośledzając ich działanie co może wywołać ich niewydolność,

3. Usuwanie toksyn przez nabłonek - pojawienie się dużej alergii pyłkowej i pokarmowej

Teraz odpowiadam jeszcze raz na pytanie
packer11 napisał/a:

mam pytanie do JanBieli, który jest objawieniem na naszym forum
czy całkowite wyleczenie bielactwa jest możliwe,jeśli zastosujemy się do rad odnośnie fluoru, glinu i chloru? ile to moze potrwac?
to na pewno zadziała?


Ludzi można podzielić na kilka grup:
Pisze o grupach osób dorosłych bo u małych dzieci stosuje się tylko eliminacje i wzmacnianie bez oczyszczania
1. Początki bielactwa, dobry stan organizmu - odstawienie fluoru, glinu i chloru + zastosowanie ziół + niewielkie działanie wzmacniające tkankę - spowoduje wyleczenie od 1% - 5% osób z forum -okres od kilku miesięcy do kilkunastu miesięcy

2. Bielactwo nierozwinięte długookresowe - - odstawienie fluoru, glinu i chloru + zastosowanie ziół + oczyszczanie borem, krzemem + terapie wzmacniające - spowoduje wyleczenie od 5% - 15% osób z forum - okres do kilkunastu miesięcy

2. Bielactwo rozwinięte długookresowe - odstawienie fluoru, glinu i chloru + zastosowanie ziół + oczyszczanie borem, krzemem, dodatkowe stymulacje organizmu + terapie wzmacniające - spowoduje wyleczenie od 15% - ?% osób z forum - okres do kilkudziesięciu miesięcy.

Im większe bielactwo i dłuższy okres bielactwa tym ilość zgromadzonych związków soli jest większa. W większości są to związki słabo rozpuszczalne i usuwane bardzo wolno z organizmu. Dlatego im większe bielactwo i dłuższy okres bielactwa tym proces usuwania będzie wolniejszy i będzie wymagał większego zakresu stosowania działań. To nie działa jak niektórzy sobie myślą, że najem się czegoś więcej to szybko się oczyszczę. Zwiększanie środków mających wywołać szybsze oczyszczenie nie działa na toksyny a działa na organizm powodują dziwne reakcje organizmu na te związki.

Chodzi o to aby na początek kilka osób pozbyło się bielactwa. Jak kilka osób się pozbędzie bielactwa według utartej ścieżki to poszerzanie tej ścieżki spowoduje, że coraz więcej osób będzie się pozbywało bielactwa.

Oczyszczanie można robić na kilka sposobów:
1. Można wydalać substancje zgodnie z ich procesem wydalania czyli przez nerki i wątrobę.
2. Można wymuszać wydalanie dragą niestandardowa przez skórę.

Piszę o tym drugim przypadku dlatego bo na forum są takie tematy

http://vitiligo.com.pl/fo...635d894ab#17668

http://vitiligo.com.pl/forum/viewtopic.php?t=991

Bazując na takich preparatach jak miód, kit pszczeli itp trzeba wiedzieć jak one działają. Standardowe smarowanie miodem, kitem ma na celu wyleczenie skóry z defektów uszkodzonych tkanek. Natomiast bielactwo to defekt wewnątrz skóry wynikający z tego, że w obrębie tkanki nagromadziły się toksyczne substancje. Aby kit albo miód zadziałał należy przed posmarowaniem bardzo mocno rozgrzać miejsce które się smaruje aby rozszerzy pory i naczynia krwionośne. Jeżeli miód lub kit zacznie działać to pojawi się wysypka, która oznacza wydalanie substancji przez skórę. Prawidłowym działaniem jest utrzymywanie takiej wysypki przez okres od kilku tygodni do kilku miesięcy aż skóra zacznie ropieć albo zacznie powracać pigment. Tutaj na forum część osób doznała efektu wysypki co zaczynało proces czyszczenia ale zamiast ją utrzymywać szybko ją likwidowali. Problem w tym że wysypka może zajmować duże ilości skóry bo organizm zacznie wydalać substancje przez dużą część tkanki.

Tutaj przykład wyleczenia tocznia i hashimoto gdzie ktoś zastosował czyszczenie borem i odstawienie fluoru. Osoba nie była świadomy tego że akurat to miało kluczowy wpływ na pozbycie się choroby.

http://zdrowiej.vegie.pl/...bb4e024c208680b
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Śro 06 Lut, 2013 09:20   

wyobrazam sobie ze ciezko pisac o bielactwie dla duzej grupy osob bazujac jedynie na ich subiektywnych odczuciach... teoria z toksynami brzmi logicznie ale bez wiedzy jakie to toksyny ciezko bedzie ruszyc cokolwiek z oczyszczaniem... np kadm i aluminium usuwa sie innym chelatorami czy ziola dadza rade ruszyc kadm... hmmm ? mi po wlewie EDTA wyszlo ze jestem czysty co wiecej moje wartosci po wlewie byly w normach dla badania bez EDTA... sporo czytalem ostatnio o chorobie Wilsona i co mi sie rzucilo w oczy to ze w przypadku generalnej populacji wartosc ceruloplazminy wynosi 40mg/l w przypadku nosicieli tzn heterozygot choroby Wilsona czyli osob mozna powiedziec czesciowo chorych wartosc ta wynosi 30mg/l... mozna zalozyc ze zdrowa populacja jak to zdrowi ludzie nie odmawiaja sobie nieczego nie stosuja zadnyc ograniczen itd (pija jedza lulki pala)... a u mnie poziom ceruloplasminy 14mg/l... i o ile odstawienie herbaty podzialalo na zeby i spowodowalo bole miesni o tyle bielactwo ani drglo tak samo ceruloplasmina... zreszta moja obserwacja tez jest taka ze moge jesc naprawde paskudnie nie zdrowe zarcie i nie ma to wplywu na bielactwo... i teraz mam teorie oparta na badaniach na sobie ze po prostu jestem heterozygota choroby Wilsona albo chodzi o jakas nowa jednostke chorobowa bo i mam obnizona miedz ceruloplasmine i miedz w moczu... wiec wskazuje to na niedobor miedzi... a nieodobor miedzi wskzuje na choroby watroby...

watroba USG, enzymy, bilirubina wyglada cacy... przy obnizonych wartosciach ceruloplazminy zwykle watroba jest juz kapciem

trawienie tutaj tez nie ma sie czego czepic... celiakia wykluczona, zoladek wyleczony itd

i teraz te 14mg /l ceruloplasminy zapewnia podstawowe zaopatrzenie w miedz podstawowych organow jak serce watroba mozg bo one sa odzywiane tetnicami generalnie chodzi nie o terminologie ale o srednice naczynia... utrata miedzi jest mala bo i powierzchnia kontaktu jest mala... z tego wzgledu czuje sie w miare normalnie, nie mam zaburzen psychicznych... morfologia krwi wyglada ok z wyjatkiem WBC ktore czasami sa ponizej normy... jednak im krew jest transportowana dalej tym mniej miedzi jest w niej... i tym sposobem dochodzimy dlaczego rece nie chca sie spimentowac... droga do dloni jest (pewnie stopy tez ciezko sie pigmentuja) dosyc dluga w dloniach dystrybucja miedzi odbywa sie juz filigranowymi naczyniami... powierzchnia kontaktu jest bardzo duza krew zostaje gwaltownie zubozona w miedz i to prawdopodonie do poziomu ponizej ktorego wymiana nie jest mozliwa... prawdopodbnie jest jakas koncentracja miedzi we krwi od ktorej wymiana nie zachodzi a calkiem prawdopodobne ze wymiana zachodzi w druga strone od tkanki do krwi... w tym przypadku po jajach dostanie skora...

teraz mozna by przypuszczac ze jezeli dostalem bielactwa w wieku 17 lat musialo nastapic cos co spowodowalo obnizenie poziomu miedzi/ceruloplasminy... zaburzenia hormonalne, stres zw z matura... podejrzewam ze wyjasnienie jest o wiele prostsze... zalozmy ze mialem tak niska miedz od dziecinstwa a w wieku 17 lat sporo jeszcze podroslem... wydluzyla sie i droga ktora krew musiala pokonac do peryferyjnych organow siec naczyn wlosowatych sie rozgalezila i w pewnym momencie koncentracja miedzi przestala wystarczac... i tyle
 
 
KatarzynaS 

Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 84
Wysłany: Czw 07 Lut, 2013 15:48   

Cytat:
1. Początki bielactwa, dobry stan organizmu - odstawienie fluoru, glinu i chloru + zastosowanie ziół + niewielkie działanie wzmacniające tkankę - spowoduje wyleczenie od 1% - 5% osób z forum -okres od kilku miesięcy do kilkunastu miesięcy

2. Bielactwo nierozwinięte długookresowe - - odstawienie fluoru, glinu i chloru + zastosowanie ziół + oczyszczanie borem, krzemem + terapie wzmacniające - spowoduje wyleczenie od 5% - 15% osób z forum - okres do kilkunastu miesięcy

2. Bielactwo rozwinięte długookresowe - odstawienie fluoru, glinu i chloru + zastosowanie ziół + oczyszczanie borem, krzemem, dodatkowe stymulacje organizmu + terapie wzmacniające - spowoduje wyleczenie od 15% - ?% osób z forum - okres do kilkudziesięciu miesięcy.

To wszystko jasne ale...
Pan Jan kiedyś napisał, że będzie pisał o odżywianiu. Jak powinny odżywiać się osoby z bielactwem? Wiadomo, że powinny eliminować "trucizny". Co jest najbardziej regenerującym, odbudowującym pożywieniem według Jana?
 
 
Ulencja 


imie: Urszula
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 22 Kwi 2008
Posty: 277
Skąd: Toruń
Wysłany: Czw 07 Lut, 2013 17:16   

a ja mam takie pytanie (do Pana Jana) - jak wyglądał Pana dzień w czasie leczenia bielactwa? Tak od przebudzenia się do położenia spać :)
Mam na mysli -odzywianie,stosowane specyfiki itd
widzi Pan,teorię mam opanowaną,teraz chciałabym po praktykować
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Czw 07 Lut, 2013 17:52   

Ja za oczyszczanie wezmę się dopiero jak usunę sobie te plomby.Ale już teraz chciałabym zapytać,puki żelazo gorące,czy ten bor może byc w postaci tabletek bor+krzem,czy może lepszy kwas borowy,bo innej formy samego boru nie spotkałam.
Ostatnio zmieniony przez aniabi Czw 07 Lut, 2013 20:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Sob 09 Lut, 2013 18:59   

Byłam wczoraj u dentysty i okazało się że ja wcale niemam plomb amalgamatowych tylko białe!niezły zonk!Byłam święcie przekonana że mam amalgamatowe ponieważ czytałam że są one najczęściej zakładane na NFZ, a ja nigdy nie płaciłam za plomby!nie przyszło mi na myśl żeby zobaczyć zdjęcia takich plomb, że są srebrne.

Czyli w sumie mogłabym zacząć już to oczyszczanie...Z tym że mam jeszcze parę pytań..
JanBiela napisał/a:
2. Bielactwo rozwinięte długookresowe - odstawienie fluoru, glinu i chloru + zastosowanie ziół + oczyszczanie borem, krzemem, dodatkowe stymulacje organizmu + terapie wzmacniające - spowoduje wyleczenie od 15% - ?% osób z forum - okres do kilkudziesięciu miesięcy.

dodatkowe stymulacje organizmu+terapie wzmacniające...-czy chodzi o dietę???No i ten bor...wkońcu w jakiej postaci???
Czy tylko ja zamierzam poddać się tej terapii...?
 
 
junior 

Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 103
Wysłany: Wto 12 Lut, 2013 01:43   

czy trądzik jest przeciwskazaniem do oczyszczania?
wydaje mi się,że nie,w koncu w jego przypadku tez pije się np. bratka,zeby oczyscic w jakis stopniu organizm,ale wole sie zapytac ;p

ten temat to iskierka nadziei
pozdrawiam
 
 
raw 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Lip 2011
Posty: 188
Wysłany: Wto 12 Lut, 2013 14:21   

@junior: trądzik to właśnie jeden ze skutków oczyszczania.
 
 
junior 

Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 103
Wysłany: Wto 12 Lut, 2013 16:45   

ok,dziękuję ;D jeden ze skutków? ja się nie oczyszczam w zasadzie,jedynie piję bratka i biorę Ginko i w sumie widzę,że plamy na nadgarstkach bardzo fajnie mi się repigmentują.
czyli też w moim przypadku można się zabierać za działanie jakieś.
Kto jeszcze, oprócz aniabi? ;p
Ostatnio zmieniony przez junior Wto 12 Lut, 2013 17:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Wto 12 Lut, 2013 20:44   

No ja mam nadzieję,że dzięki temu oczyszczaniu pozbędę się również trądziku.

Wzięłam się juz ostro za terapię!Od wczoraj piję juz zestaw ziół "p.Katarzyny"-ha fajna nazwa sie utworzyła :wink: Ale z tym borem to jest niezły problem...Obleciałam wczoraj wszystkie apteki i zielarskie,nigdzie nie mają czegoś takiego!w jednej babka powiedziała mi że jest kwas borowy i zapytała do czego to potrzebuję,jak jej powiedziałam że do suplementacji to powiedziała że mi nie sprzeda!W końcu zamówiłam na allegro pod nazwą boron w takim zielonym pojemniczku.Jak mnie to nie zabije to mam nadzieję że mi pomoże...Wiem że to brzmi jak czarny humor ale to juz chyba moja ostatnia nadzieja...
 
 
junior 

Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 103
Wysłany: Wto 12 Lut, 2013 21:04   

hej :)
@aniabi, a gdzie kupiłaś te zioła? przez internet czy w zielarskim? są łatwo dostępne? bo mieszkam w małym mieście i mam nadzieję,że dostanę jakoś.
też nie wiem jak z tym borem? wgl mamy to stosować razem z ziołami? czy po jakimś czasie? w jakich dawkach? byłbym wdzięczny,jakby p.Jan to przybliżył nam jakoś,co dokładnie po kolei stosować i w jakich dawkach,jak długo:D
ja psychicznie się nastawiam na sukces ;p ale jeszcze czekam na pana Jana,bo pewnie(mam nadzieję) coś nam przybliży jeszcze ;)
pozdrawiam
K.

------
i tak z innej beczki,czy picie mięty (piję ją ciągle,bo lubię ;p) jest ok? czy też zawiera fluor albo coś szkodliwego? wspomaga trawienie,więc powinna być ok..
Ostatnio zmieniony przez junior Wto 12 Lut, 2013 21:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
KatarzynaS 

Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 84
Wysłany: Śro 13 Lut, 2013 08:35   

Proponuję Wam jeszcze przy tym oczyszczaniu krzem organiczny ORSI, mój syn to pije. Ale ja i tak uważam, że najważniejsza jest dieta, czyli odpowiednie odżywianie, eliminacja "trucizn", jak to ładnie Jan napisał:).

Dla panów porównanie do samochodu: jak sobie zalejesz, tak pojedziesz:)

Oczyszczenie a następnie poprawne odżywienie organizmu, czyli każdej komóreczki jest najbardziej sensownym sposobem na pozbycie się bielactwa.
 
 
raw 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Lip 2011
Posty: 188
Wysłany: Śro 13 Lut, 2013 08:55   

KatarzynaS napisał/a:
Oczyszczenie a następnie poprawne odżywienie organizmu, czyli każdej komóreczki jest najbardziej sensownym sposobem na pozbycie się bielactwa.


Oczyszczanie, a w międzyczasie poprawne odżywianie. Jest to właśnie najsensowniejsza droga na pozbycie się również innych schorzeń, nie tylko bielactwa.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Śro 13 Lut, 2013 11:28   

raw napisał/a:
KatarzynaS napisał/a:
Oczyszczenie a następnie poprawne odżywienie organizmu, czyli każdej komóreczki jest najbardziej sensownym sposobem na pozbycie się bielactwa.


Oczyszczanie, a w międzyczasie poprawne odżywianie. Jest to właśnie najsensowniejsza droga na pozbycie się również innych schorzeń, nie tylko bielactwa.


tak ale jezeli takie zatrucie istnieje... na kazdej stronce o zdrowiu sa cale elaboraty o korzysciach z oczyszczania (na owych stronkach oczywiscie mozna kupic preparaty, ziolka inne)...oczyszczanie oczywiscie z toksyn tylko nikt nie pisze czym owe toksyny sa... najczesciej ludzie mysla ze sa to zwiazki typu E i trzy cyferki... a zwykle te konserwanty to nic innego jak kwas ascorbinowy, cytrynowy... itd

oczyszczanie polega na przyjeciu ze jest sie zatrutym bo i jak moze byc inaczej jak pisza ze tak jest prawie na kazdej stronie pseudo zdrowotnej...

dla mnie sensowne bylo oczyszczanie z metali ciezkich... ale zanim przystapielm do wesolego beztroskiego i drogiego oczyszczania sprawdzielm czy jestem zatruty, oczywiscie lekarz proponowal co najmniej 20 wlewowo EDTA w ciemno jako ze w dzisiejszych czasach kazdy jest zatruty kadmem olowiem itd... bedac nieufnym po 1 wlewie sprawdzilem poziom metali ciezkich w moczu... i wyniki byly w zdecydowanie w normach dla ludzi bez wlewu... czyli moj organizm radzi sobie znakomicie z usuwaniem metali ciezkich... nie potrzebuje zadnych wlewow... 3 tysiaki w kieszeni...

Aniabi byla gotowa wydlubywac plomby bo zasugerowala sie ze musi byc zatruta rtecia, podczas gdy miala plomy z kompozytu... takie oczyszczanie w ciemno... dla mnie to szkoda kasy czasu i tego lykania naparow z zielska..
 
 
KatarzynaS 

Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 84
Wysłany: Śro 13 Lut, 2013 14:31   

Zanieczyszczenie organizmu, to nie tylko metalami ciężkimi, jak bardziej miałam na myśli pasożyty, grzyby, śluz - którego większość z nas ma w sobie w nadmiarze. To wszystko bierze się z pożywienia, to ono jest pożywką dla grzybów, bądź pasożytów, to ono się przyczynia do powstawania nadmiaru śluzu, który zaburza pracę całego organizmu. Poczytajcie o produktach śluzotwórczych: biała mąka, cukier, mięso...
I to prawda, że po takim oczyszczaniu jest szansa na pozbycie się wielu innych dolegliwości, nie tylko bielactwa.
U nas niesamowite jest to, że nasze dzieci w tym roku nie były ani razu chore, nawet przeziębione. I wiem, że pozbyły się śluzu, właśnie dzięki diecie. Dla nas to nie jest dieta, to po prostu styl odżywiania, bez paru grup produktów, które potrafią robić tyle złego.
 
 
junior 

Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 103
Wysłany: Śro 13 Lut, 2013 14:49   

''biała mąka, cukier, mięso..'' pisałeś też chyba coś o nabiale kiedyś ;p
to co my mamy jeść? skoro wszystko szkodzi?;p
 
 
KatarzynaS 

Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 84
Wysłany: Śro 13 Lut, 2013 15:10   

To faktycznie na początku strasznie wygląda, ale uwierzcie mi, wcale tak nie jest.
Nabiał oczywiście też. Ten nabiał - przetworzony, to wszystko jest sztuczne i nie wnosi nic pożytecznego do organizmu. Mleko od krowy - prawdziwe, czy też prawdziwy kefir, maślanka, to co innego oczywiście.
My jemy produkty orkiszowe, chleb piekę sama i bardzo to lubię:) ale kupić też można, jest coraz większy wybór, bo i świadomość ludzka jest coraz większa. Zamiast mleka można używać zamienników roślinnych, mleka ryżowego, migdałowego. Zamiast cukru ksylitol, syrop z agawy. Wszystko można czymś zastąpić.
Wierzcie mi to wcale nie jest takie trudne:)
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Śro 13 Lut, 2013 15:31   

KatarzynaS napisał/a:
Zanieczyszczenie organizmu, to nie tylko metalami ciężkimi, jak bardziej miałam na myśli pasożyty, grzyby, śluz - którego większość z nas ma w sobie w nadmiarze. To wszystko bierze się z pożywienia, to ono jest pożywką dla grzybów, bądź pasożytów, to ono się przyczynia do powstawania nadmiaru śluzu, który zaburza pracę całego organizmu. Poczytajcie o produktach śluzotwórczych: biała mąka, cukier, mięso...
I to prawda, że po takim oczyszczaniu jest szansa na pozbycie się wielu innych dolegliwości, nie tylko bielactwa.
U nas niesamowite jest to, że nasze dzieci w tym roku nie były ani razu chore, nawet przeziębione. I wiem, że pozbyły się śluzu, właśnie dzięki diecie. Dla nas to nie jest dieta, to po prostu styl odżywiania, bez paru grup produktów, które potrafią robić tyle złego.


zalezy od organizmu... ja jako dzieciak pozeralem cukier lyzkami z cukiernicy, zajadalem sie bialym chlebem z maslem i cukrem... psy i koty tez nie raz harcowaly po domu (pasozyty)... mialem glupi zwyczaj chyba do konca podstawowki wkladac do ust baterie... jesc truskawki prosto z pola takie brudne az w zebach chrzescil piasek, czeresnie z rowu kolo szosy ktore byly tak brudne ze ich nikt nie rwal... wbrew upomnienim babki siadalem na zimnym chodniku, wskakiwalem rozgrzany do zimnej wody, latalem bez czapki rekawiczek, czesto w zimie w przemoczonych ubraniach... nie raz zarwal sie podemna lod... czyli jak to normalny dzieciak... mozna powiedziec... zdrowie dopisywalo wiec sie tym za bardzo nie przejmowalem... zreszta jak kazdy zdrowy czlowiek nie mialem powodow aby sobie wmawiac historii ze mieso czy cukier sa sluzotworcze... a nawet jezeli to co...? czym jest ten sluz, dlaczeo mialby byc szkodliwy... i czy to prawda koniec koncow...? a moze ta informacja pochodzi z tak samo wirgodnych zrodel jak historie o kamieniach kalowych albo czyszczeniu wtraoby oliwa z oliwek i sokiem z cytryn...

u mnie jest po prostu klopot z synteza ceruloplasminy... prawdopodobnie od dzieciaka zreszta opisywalem na czym to polega w innym poscie... moze jestem wyjatkiem w tej chorobie... ale lata obserwacji utwierdzily mnie w przekonaniu ze dieta nie ma wplywu na bielactwo jest ono u mnie bardzo stabilne... i teraz jedynie dotyczy rak... przez lata mieszkania na stancji i w akademiku pilem tanie winka, zajadalem sie chinskimi zupkami chipsami, paluszkami innym syfem... bielactwo ani nie drgnelo... co wiecej ostatnio robilem cala mase badan i z wyjatkiem miedzi wszystko jest tip top...nie mam robakow, wtroba jak zleta, zoladek wzorowo, zadnych alergii, itp ... jezeli komus pomaga odstawienie cukru ok... odtawilo wielu ale komus pomoglo? w internecie jest cala masa ekspertow, guru, znachorow , szamanow i zwyklych oszolomow majacych dzieki internetowi mozliwosc publikowania swoich pomyslow... mowisz ze cukier jest zly bo sluzotworczy... z drugiej strony jest srodowisko ktore gloryfikuje cukier buraczany jakie super zdrowy a o cala mase dolegliwosc obwinia fruktoze... czyli postulat ograniczenia owocow, i syropu zawierajacego fruktoze...


w przypadku bielactwa brakuje podstwowoych badan stad jest miejsce na kazda teorie...
 
 
raw 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Lip 2011
Posty: 188
Wysłany: Śro 13 Lut, 2013 16:46   

Oczyszczać organizm nie należy tylko wtedy, kiedy jest to konieczne, ale warto to robić również profilaktycznie. W dzisiejszych czasach mamy tyle przetworzonych produktów, że to się w głowie nie mieści, a więc mało prawdopodobne jest, że ktoś kto spożywa taką żywność jest zdrów jak ryba i nie posiada w organizmie jakiegoś "nieprzyjeciala".

KatarzynaS napisał/a:

Zanieczyszczenie organizmu, to nie tylko metalami ciężkimi, jak bardziej miałam na myśli pasożyty, grzyby, śluz - którego większość z nas ma w sobie w nadmiarze. To wszystko bierze się z pożywienia, to ono jest pożywką dla grzybów, bądź pasożytów, to ono się przyczynia do powstawania nadmiaru śluzu, który zaburza pracę całego organizmu. Poczytajcie o produktach śluzotwórczych: biała mąka, cukier, mięso...
I to prawda, że po takim oczyszczaniu jest szansa na pozbycie się wielu innych dolegliwości, nie tylko bielactwa.


Podpisuje się po tym obiema rękami, a nawet i nogami.


sl8er napisał/a:

a moze ta informacja pochodzi z tak samo wirgodnych zrodel jak historie o kamieniach kalowych albo czyszczeniu wtraoby oliwa z oliwek i sokiem z cytryn...


Co jest złego w oczyszczaniu wątroby mieszanką z oliwy i cytryny? Odnośnie jakichkolwiek badań (m.in. na obecność pasożytów), to radziłbym patrzeć na nie z przymrużeniem oka i do końca im nie ufał. Na Twoim miejscu dałbym sobie w ogóle z tym spokój i spróbował tego o czym pisze KatarzynaS i oczywiście Pan Jan. Nasze organizmy są na tyle skomplikowane, że ciężko będzie jednoznacznie wskazać co jest przyczyną obecnych dolegliwości.
 
 
junior 

Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 103
Wysłany: Śro 13 Lut, 2013 16:49   

więc czy ktoś jeszcze ma zamiar iść 'tą drogą'? ;)
fajnie,jakby więcej osob sie za to zabrało,żeby móc coś stwierdzić po jakimś czasie.
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Śro 13 Lut, 2013 17:42   

Każdy jest odpowiedzialny za siebie!Rubta co chceta!nikt nikogo do niczego nie zmusza ani nie namawia!Ja postanowiłam obrać tą drogę.Czy się uda....?zobaczymy.Niemam zamiaru tkwić w miejscu i nic nie robić.
sl8er napisał/a:
Aniabi byla gotowa wydlubywac plomby bo zasugerowala sie ze musi byc zatruta rtecia, podczas gdy miala plomy z kompozytu... takie oczyszczanie w ciemno... dla mnie to szkoda kasy czasu i tego lykania naparow z zielska..
Akurat ta terapia jest chyba najtańsza jaką do tej pory stosowałam więc nie można tutaj mówić że szkoda kasy!bor,zioła to żadne pieniądze w porównaniu z naświetlaniami,protopikiem czy innym hu...twem!Łykanie naparów z zielska to akurat mi nie przeszkadza,była bym gotowa nawet na urynoterapię gdybym wiedziała że mi to pomoże.
Żałuję tylko że pan Jan jest tak żadko na tym forum,bo jak zaczną mi się objawiać te różne choróbska o których pisał to z kim się mam konsultować???


junior, ja kupiłam zioła w sklepie zielarskim,ale w internecie też napewno będą.Można też pytać w aptekach,to nie są jakieś wyszukane zielska,raczej łatwo dostępne.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Śro 13 Lut, 2013 17:53   

aniabi napisał/a:
Każdy jest odpowiedzialny za siebie!Rubta co chceta!nikt nikogo do niczego nie zmusza ani nie namawia!Ja postanowiłam obrać tą drogę.Czy się uda....?zobaczymy.Niemam zamiaru tkwić w miejscu i nic nie robić.
sl8er napisał/a:
Aniabi byla gotowa wydlubywac plomby bo zasugerowala sie ze musi byc zatruta rtecia, podczas gdy miala plomy z kompozytu... takie oczyszczanie w ciemno... dla mnie to szkoda kasy czasu i tego lykania naparow z zielska..
Akurat ta terapia jest chyba najtańsza jaką do tej pory stosowałam więc nie można tutaj mówić że szkoda kasy!bor,zioła to żadne pieniądze w porównaniu z naświetlaniami,protopikiem czy innym hu...twem!Łykanie naparów z zielska to akurat mi nie przeszkadza,była bym gotowa nawet na urynoterapię gdybym wiedziała że mi to pomoże.
Żałuję tylko że pan Jan jest tak żadko na tym forum,bo jak zaczną mi się objawiać te różne choróbska o których pisał to z kim się mam konsultować???


junior, ja kupiłam zioła w sklepie zielarskim,ale w internecie też napewno będą.Można też pytać w aptekach,to nie są jakieś wyszukane zielska,raczej łatwo dostępne.


podejrzewam ze jakby ktos napisal ze mu ,,pomoglo,, sporo osob z forum by sie zdecydowalo na urynoterapie...
 
 
KatarzynaS 

Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 84
Wysłany: Śro 13 Lut, 2013 19:18   

Moje dziecko ma 8 lat, wiec nic innego nie mogłam zrobić, jest za mały na lampy i ciężkie sterydy, których i tak bym mu nie podała. Po wizytach u trzech dermatologów wiedziałam, ze oni nigdy mi nie pomogą.

Nie chcę, żeby za 10-15 lat mój syn miał plamy na całym ciele, a ja będę się zastanawiała, czy aby wszystko zrobiłam, żeby mu pomóc. Teraz ma jedną plamę po jednej stronie twarzy, czekam na lato i słońce, żeby uwidocznił się efekt oczyszczania i repigmentacja. Ale już teraz widzę, że plama jest mniejsza.

Dla mnie to jedyna sensowna droga, zwłaszcza, że widzę efekty. I to prawda, ze nikt nikogo, do niczego nie zmusza i nie nakłania, każdy zrobi, to co uważa za słuszne.

Faktem jest, ze trzeba dużo wytrwałości i konsekwencji, zwłaszcza przy dzieciach:) Skoro on daje radę, to i my dorośli powinniśmy wytrwać.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Śro 13 Lut, 2013 19:57   

leczenie protopic uvb i sterydami nie jest nawet leczeniem wiec nie ma sobie chyba co tym glowy zawracac... nie twierdze ze ziola sa szkodliwe czy nie maja szans ,,cos tam,, pomoc ale uwazam ze sa nieadekwatne do problemu...
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Śro 13 Lut, 2013 20:34   

Ma pani złote dziecko skoro godzi się pić zioła i jeść te wszystkie zdrowe rzeczy,rezygnować ze słodyczy itd.Ja mam siedmioletniego synka,który naszczęście niema bielactwa.Niewyobrażam sobie zmuszać go do picia ziół,lub zabronić mu słodyczy.Z głupim syropem na kaszel muszę gonić za nim po całym domu!

Piasała pani że dziecko przez zmianę diety przestało chorować...Ja od pół roku staram się jeść zdrowo,warzywa,owoce i właczyłam w swoją diete oliwę z oliwek i olej lniany,i powiem że to moja pierwsza zima od ok.siedmiu lat gdy nie jestem chora!Więc może coś ruszyło nasz układ odpornościowy!Podejrzewam że to sprawka tych kwasów omega3,które są tak zalecane.

sl8er, A co ztym fluorem u Ciebie?Badałeś jego poziom?Masz już przecież odpowiedz jak go wyeliminować!
 
 
junior 

Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 103
Wysłany: Śro 13 Lut, 2013 20:48   

@Aniabi,dzięki,a bor stosujesz od razu,razem z ziołami?czy po jakimś czasie zaczniesz? i też pijesz (zioła) je w takiej ilości jak pisała KatarzynaS ? chyba w przypadku dorosłych powinniśmy pić więcej niż bodajże po pół szklanki?
Pan Jan mógłby nam przybliżyć trochę temat,bardziej od strony 'praktycznej',bo nie wiem co w jakich ilościach stosować i w jakich odstępach czasowych :P Mam nadzieję,że się pojawi jeszcze.
Ostatnio zmieniony przez junior Śro 13 Lut, 2013 20:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Śro 13 Lut, 2013 21:17   

Z tego co pisał Pan Jan że podstawą jest bor a zioła dodatkiem wnioskuję że można stosować razem.Chociaż ja piję już zioła,(tak jak na opakowaniu,po jednej łyżce każdego, zaparzam i piję 2 razy dziennie)Boru jeszcze nie mam,czekam aż mi przyjdzie zamówienie.Paste do zębów bez fluoru też zamawiałam na allegro.Bo oczywiście w żadnych sklepach chemicznych ani aptekach niema!
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Śro 13 Lut, 2013 23:42   

aniabi napisał/a:
Ma pani złote dziecko skoro godzi się pić zioła i jeść te wszystkie zdrowe rzeczy,rezygnować ze słodyczy itd.Ja mam siedmioletniego synka,który naszczęście niema bielactwa.Niewyobrażam sobie zmuszać go do picia ziół,lub zabronić mu słodyczy.Z głupim syropem na kaszel muszę gonić za nim po całym domu!

Piasała pani że dziecko przez zmianę diety przestało chorować...Ja od pół roku staram się jeść zdrowo,warzywa,owoce i właczyłam w swoją diete oliwę z oliwek i olej lniany,i powiem że to moja pierwsza zima od ok.siedmiu lat gdy nie jestem chora!Więc może coś ruszyło nasz układ odpornościowy!Podejrzewam że to sprawka tych kwasów omega3,które są tak zalecane.

sl8er, A co ztym fluorem u Ciebie?Badałeś jego poziom?Masz już przecież odpowiedz jak go wyeliminować!


zeby fluor spowodowal taki spadek miedzi jaki jest u mnie musialbym dzien w dzien wszamac kilka tubek pasty z fluorem... a tego nie robie
 
 
raw 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Lip 2011
Posty: 188
Wysłany: Czw 14 Lut, 2013 08:28   

sl8er napisał/a:
leczenie protopic uvb i sterydami nie jest nawet leczeniem wiec nie ma sobie chyba co tym glowy zawracac... nie twierdze ze ziola sa szkodliwe czy nie maja szans ,,cos tam,, pomoc ale uwazam ze sa nieadekwatne do problemu...


A co Twoim zdaniem jest adekwatne do problemu? Może powinniśmy sprawdzać każdy pierwiastek chemiczny występujący w naszym organizmie po kolei i szukać korelacji z innymi?

Zapytam ponownie, bo widocznie moje pytanie zostało pominięte (nie wiem czy celowo):

Cytat:
Co jest złego w oczyszczaniu wątroby mieszanką z oliwy i cytryny?


Chętnie się jeszcze dowiem z jakich Ty źródeł korzystasz.
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Czw 14 Lut, 2013 09:01   

sl8er napisał/a:
zeby fluor spowodowal taki spadek miedzi jaki jest u mnie musialbym dzien w dzien wszamac kilka tubek pasty z fluorem... a tego nie robie
Sam pisałeś że jednemu wystarczą 3 g fluoru a inny padnie dopiero po 100 g.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Czw 14 Lut, 2013 09:47   

fluor nie ma az tak poteznego wplywu na synteze ceruloplazminy... a ta jest moim problemem... fluor mgazynuje sie w kosciach i w ciagu kliku dni to co bylo w tkanakach miekkich musialo byc zredukowane znacznie ...ceruloplasmina nie jest syntezowana w kosciach... byc moze ktos ma problemy z powodu F ale efekty powinny byc szybkie...

a co jest adekwatne... no wlasnie a jaki jest temat tego watku... poparte badaniami w ktorych wykazano konkretne efekty, logiczne i efektywne podejscie do bielactwa, a tradycyjnie dyskusja zeszla na poziom jakie ziola moga pomoc... to uwazam za nieadekwatne do problemu...

co zlego w oczyszczaniu oliwa i cytryna... najprawdopodbniej to nie dziala... jak potrzebujesz takich ,,metod,, masz problemy z watroba a czy masz sam nie wiesz ale ... no wlasnie... nie rozumiem logiki bede lykal to i to zaparzal te i te ziola przez miesiac... a ,,noz widelec,,
 
 
raw 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Lip 2011
Posty: 188
Wysłany: Czw 14 Lut, 2013 11:11   

sl8er napisał/a:

co zlego w oczyszczaniu oliwa i cytryna... najprawdopodbniej to nie dziala... jak potrzebujesz takich ,,metod,, masz problemy z watroba a czy masz sam nie wiesz ale ... no wlasnie... nie rozumiem logiki bede lykal to i to zaparzal te i te ziola przez miesiac... a ,,noz widelec,,


Najprawdopodobniej nie działa czy na pewno nie działa? Próbowałeś tej metody? Pytam z ciekawości, bo dumać to może każdy. Jeżeli natomiast chodzi o picie ziółek, to nie sądzę, by mogły one w jakiś stopniu zaszkodzić, a pomóc mogą, prawda?
 
 
ixi02 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 14 Maj 2009
Posty: 359
Wysłany: Czw 14 Lut, 2013 12:33   

nie ma się co denerwować złość piękności szkodzi..
Jak każdy z nas wie na każdego działa coś innego, każdy organizm jest inny i inaczej reaguje,jedni maja mniej inni więcej zanieczyszczony organizm przez różne paskudztwa,lecz nie ma idealnie czystego organizmu,tak samo można mieć wyniki badań wręcz książkowe a organizm mówi coś innego,bywa także i tak że coś co działa na jednego działa i na drugiego,lub nie,ale nie można skreślać i mówić że coś jest złe jeśli się tego czegoś nie spróbowało lub komuś coś nie pomogło,każdy musi to "coś "próbować na sobie, i w razie czego drogą eliminacji się pozbyć,zrezygnować,lub dostarczyć,tak naprawdę najpierw trzeba poznać swoje ciało,organizm,jego potrzeby na co reaguje dobrze na co źle,należy go "słuchać" bywa że sam nam podpowiada a my to ignorujemy,robienie badan to nie wszystko..Forum jest po to by się "pochwalić"swoimi sukcesami,porażkami,by pomóc sobie nawzajem,polecić wypróbowane metody itd,z których każdy może skorzystać jeśli tylko chce,każdy znajdzie coś dla siebie,bez przymusu,jeśli nie, to na pewno poczyta i dowie się więcej niż u lekarza.Nie oczyści się organizmu w miesiąc czy dwa jeśli przez długie lata lub większość swojego życia się go zatruwało.
Ostatnio zmieniony przez ixi02 Czw 14 Lut, 2013 12:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
KatarzynaS 

Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 84
Wysłany: Czw 14 Lut, 2013 12:35   

Panowie dyskutują...:)

Zioła nie są celowane w same bielactwo, jak wiemy, nie ma na to lekarstwa.

Skrzyp polny – nerki, zwiększenie wydalania związków toksycznych rozpuszczanych w wodzie, poprawa pracy nerek
Korzeń łopianu – działanie przeciwzapalne, przeciwbakteryjne, przeciwgrzybiczne, wspomaga działanie wątroby, nerek, wpływa na choroby układu pokarmowego
Macierzanka – działanie przeciwzapalne, poprawa działania układu pokarmowego
Babka lancetowata – działa leczniczo na stany zapalne układu pokarmowego i układu moczowego
Krwawnik – przeciwzapalny, leczy wrzody układu pokarmowego

Drugi zestaw po trzech miesiącach

Dziurawiec – schorzenia wątroby, działa również na tkankę nerwową,
Bratek – pomaga w przeminie materii, wiąże toksyny i ułatwia je wydalać
Kocanka – pobudza wątrobę do wydalania żółci, pobudza wydalanie soku żołądkowego
Mniszek – znowu zioło które głównie działa na drogi żółciowe,
Owoc bzu czarnego – działanie przeciwzapalne, moczopędne, odtruwanie organizmu.

Ziła mają na celu poprawę pracy wątroby, nerek, pomóc w oczyszczeniu organizmu, więc są dodatkiem.


Do sl8er

"przez lata mieszkania na stancji i w akademiku pilem tanie winka, zajadalem sie chinskimi zupkami chipsami, paluszkami innym syfem... bielactwo ani nie drgnelo..."

Chyba trochę potrwa zanim się z tego oczyścisz:) A jak już się oczyścisz, to trochę potrwa zanim dojdzie do odbudowy melanocytów. i to nie chodzi o miesiące a raczej o lata.

Oczywiście taka jest moja teoria, czy prawdziwa, tego nie wie nikt:)
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Czw 14 Lut, 2013 12:48   

Jeden będzie wspomagał wątrobę verdinem lub hepatilem a inny oliwą i cytryną.Pewnie verdin zadziała szybciej niż oliwa dlatego ma lepsze wzięcie.Tylko chodzi o to że jak ktoś wybiera leczenie metodą natuaralną to nie sięga po takie lekarstwa,które jedno leczą a przy tym niszczą coś innego.Lepiej leczyć się dłużej i wyleczyć a nie zaleczyć.Tak samo będzie w przypadku ziół.Ja to widzę tak...Sl8er poprostu chciałby gotowy środek z apteki,który podniesie jego poziom miedzi na dobre.Wyleczy się z bielactwa i nie będzie musiał pić tych wstrętnych ziół i rezygnować z niezdrowego żarcia.

sl8er, w sumie to możesz poczekać na moje efekty... lub ich brak.Będe relacjonować na bierząco,tylko że włg.grupy p.Jana na którą nas podzielił zaliczam siebie do tej trzeciej,tak że trochę to potrwa.
 
 
KatarzynaS 

Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 84
Wysłany: Czw 14 Lut, 2013 13:06   

A ja piję olej+cytryna+aloes:) Ta mieszanka nie jest lekiem, bowiem sama żadnych chorób nie leczy, natomiast po pierwsze zapobiega im, a po drugie – stwarza systemowi odpornościowemu warunki, by już istniejące choroby mógł usunąć samodzielnie. Mi tam po tym dobrze:)
Ale to inna bajka...:)
Moje dziecko tego nie pije, nie chcę przesadzić z ilością specyfików.
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Czw 14 Lut, 2013 13:16   

KatarzynaS napisał/a:
Moje dziecko tego nie pije, nie chcę przesadzić z ilością specyfików.
Czemu...?oleje można śmiało właczyć do diety są bardzo zdrowe.Oczywiście w niewielkich ilościach na początek żeby dziecko nie dostało biegunki.Ja tam mojemu synkowi polewam po sałatkach lub po ziemniakach itp.Nawet zauważyłam że poprawiła mu się cera,wcześniej był bardzo bladziutki.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo