To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Bielactwo - vitiligo.com.pl
Bielactwo nabyte, leczenie, zdjęcia, forum

Poznajmy się - Witam Towarzyszy Broni !

YourBlame - Pon 20 Cze, 2011 18:34
Temat postu: Witam Towarzyszy Broni !
Witam ! Jestem Wojtek. Mam 21 lat. Mam to dziadostwo już od dawna (napewno nie od urodzenia), ale choroba postępuje od I liceum jakieś 5-6 lat. Zaczęło się od rąk. Początkowo myślałem, że żle się opaliłem. Wtedy często jeździłem na rowerze. I myślałem, że do od trzymania kierownicy Zwłaszcza, że nie miałem opalonych tylko palców. Kiedyś jeszcze jako tako to wyglądalo, ale teraz te plamy postępują. Robią mi się białe wyspy na rękach, albo ciemniejsze oczka. Sami wiecie jak jest. Dwa lata temu poszedłem z tym do lekarza. Początkowo myślałem, że mi to przejdzie. Mój dermatolog nawet nie powiedział mi co to jest. Nawet wujek google był bardziej rozgarnięty i trafiłem do Was. Lekarka przepisała mi Vitix i jakiś silny krem na Słońce, że mnie w ogóle nie opalało. To jest jednak droga sprawa i nie dawała mi za dużo efektu. Chociaż na łokciu troszkę odzyskałem i się trzyma, ale nie stać mnie na to, żeby miesięcznie wydawać 250 zł na Vitixa. W międzyczasie odbyłem już kilka modlitw na to, żeby mi to dziadostwo znikneło. Stosowałem też samoopalacz, ale niezbyt estetycznie to wygląda, a nawet mi się zdaje, że wpływa to jeszcze bardziej negatywnie. Jestem strasznie nerwowym człowiekiem. Domyślam się, że to z Tego. Od dziś rozpocząłem walkę. Podoba mi się pewna dziewczyna, ale z powodu tych plamek mam straszny kompleks - strasznie mnie to dołuje, a ona jest bardzo ładna - bez defektów i tak sobie pomyślałem, że nie powinna mieć kogoś z takim trądem. Nigdy mnie o to nie pytała co to jest, bo na szczęśćie nie mam śniadej cery .Ale mimo wszystko kiedyś słoneczko tak przyświeci, że wiele zauważy. W zimie to tych plam w ogóle nie widać. Moi koledzy chyba nie zwracają na to uwagi. Chociaż spotkałem się kilka razy z pytaniem - co to mam za plamki. Powiedziałem, że to taki defekt skórny i dali mi spokój. Ale to są już duzi faceci. Nie śmieją się ze mnie. Wiem, że dzieciaki pewnie mają z tego powodu problemy. Mi jednak chodzi o jedno.... dla Niej rozpierdzielę te bielactwo w drobny naturalny pigment.

Narazie eksperymentuję. Koleżanka mojej mamy powiedziała mi, że podobno na bielactwo pomaga Borowina. Kupiłem sobie też soczek z dziurawca. Smaruję narazie ręce i twarz. Zobaczymy czy będzie progres. Ewentualnie napiszcie mi jakie znacie sprawdzone metody. Są osoby, którym skóra się repigmentuje - ja też tak chcę !

Ile kosztuje naświetlanie ? Jak się to dokładnie nazywa i czy w Krakowie to jest dostępne.

Pozdrawiam i czekam na pomoc.

Dawid - Pon 20 Cze, 2011 20:04

:biggreen: witamy.... :cool: :biggreen:
Karolak - Pon 20 Cze, 2011 20:14

Z założenie Ci powiem,że najlepszym lekiem jest na to OLAĆ TO! Żyć tak jakby się miało zdrowe ręce, wtedy pigment jakoś sam się zjawia i rośnie, czym więcej się nakręcamy, bielactwo rośnie. Ja na to choruje od 8 lat, plamy rosły w momencie stresu, kiedy nakręcałam się sama na nie, że o jezu urosło, co ja teraz pocznę.. urosło trudno.. ale rośnie nowe i brązowe to rośnie, więc lepiej żyć w zgodzie z tym.

Naświetlanie takie szpitalne? To za free. PUVA to się nazywa, albo zwykłe naświetlanie UVB z maścią jakaś, nie pamiętam nazwy. Ja miałam zwykłe UVB 3 razy w tygodniu, lekarska dała chyba mi 30% poprawę wtedy.. ale nie pamiętam dawno to było..
Chcesz kupić lampę http://www.optimedpro-office.eu/medisun_80.php UVB 311NM koszt widzisz sam.

Wiesz co wydaje mi się,że źle robisz unikająca tej dziewczyny. Bo co Ci to da,że jej unikasz? W sumie nic, patrzysz na nią z oddali.. Poza tym na pewno jakby Cie bliżej poznała, to by nie patrzała na Ciebie jak na kogoś z bielactwem tylko na kogoś wartościowego, który jest dla niej kimś ważny.. Bo bielactwo nie czyni nas gorszymi, po prostu mamy defekt skóry, który nie wynika z naszej chęci, żeby to chcieć.. Bo każdy chce,żeby to znikło chociaż trochę,żeby nie było widać...

No i nie robisz tego dla Niej tylko dla Siebie raczej.. przynajmniej mi się tak wydaje.

Ja jestem dziewczyną choruję jakieś 8 lat, bielactwo zjawiło się tak o z dnia na dzień, trudno stało się ale cóż.., bielactwo zajęło mi głównie ręce:
link do obecnych zdjęć: http://vitiligo.com.pl/forum/viewtopic.php?t=761 możesz sobie zobaczyć;). Ale mam też w innych miejscach, ale pod ubraniami nie widać tego.
Kiedyś miałam na powiekach, ale pigment wrócił, kącików ust nie widać jakoś przyciemniały ostatnio.

Ach jakoś nie mam problemów z tym,że poznam nowego chłopaka i mówi mi "ej ale masz obrzydliwe ręce " chociaż parę razy słyszałam,że mam odejść bo zarazę czy coś ale to słyszałam to od ludzi, którzy byli bardzo ą i ę.
Kiedy już się kogoś pozna dobrze, to ta osoba nawet nie zwraca uwagi na Ciebie jako osobę z plamami bo wie, jaki jesteś z charakteru zachowania a nie jak akurat Twoje ręce wyglądają..
Prawda niestety jest bolesna,że nasze społeczeństwo źle reaguje na takich ludzi jak my, nawet na wózku inwalidzkim, i na inne choroby skóry.. Ale przecież nie będziesz zamykał się przed światem i unikał każdej osoby?

Jesteś w moim wieku, więc ciesz się życiem takim jakim jest, to czas żeby się bawić, poznawać ludzi, nie ważne czy akceptują Ciebie z bielactwem czy nie, trzeba wyjść do ludzi i głośno mówić "tak mam bielactwo i nie wstydzę się tego".

Ja Ci mogę tylko powiedzieć jedno,że z perspektywy czasu,żałuje że często użalałam się nad swoim losem, jaka to ja nieszczęśliwa bo ja mam bielactwo, i co? nie cofnę tych lat które mi przeleciały miedzy palcami, bo bałam się ludzi poznawać z powodu moich rąk, żałuje. I nie rób tego! Podejdź do Niej i zagadaj! Co ma być to będzie!
Być może to absurdalne, bo jak można w wieku 21 lat tak pisać, ale bielactwo przyszło jak miałam 14/15 lat, a to czas kiedy się przesiaduje z rówieśnikami na dworze i gada o pierdołach! Ale jak wcześniej napisałam, ja większość tego czasu w domu spędziłam, i bardzo tego żałuje! Ale teraz nadrabiam i jest dobrze;)


Także trzym się! ;)

YourBlame - Pon 20 Cze, 2011 21:08

Karolak napisał/a:

Wiesz co wydaje mi się,że źle robisz unikająca tej dziewczyny. Bo co Ci to da,że jej unikasz? W sumie nic, patrzysz na nią z oddali.. Poza tym na pewno jakby Cie bliżej poznała, to by nie patrzała na Ciebie jak na kogoś z bielactwem tylko na kogoś wartościowego, który jest dla niej kimś ważny.. Bo bielactwo nie czyni nas gorszymi, po prostu mamy defekt skóry, który nie wynika z naszej chęci, żeby to chcieć.. Bo każdy chce,żeby to znikło chociaż trochę,żeby nie było widać...

No i nie robisz tego dla Niej tylko dla Siebie raczej.. przynajmniej mi się tak wydaje.

Ja jestem dziewczyną choruję jakieś 8 lat, bielactwo zjawiło się tak o z dnia na dzień, trudno stało się ale cóż.., bielactwo zajęło mi głównie ręce:
link do obecnych zdjęć: http://vitiligo.com.pl/forum/viewtopic.php?t=761 możesz sobie zobaczyć;). Ale mam też w innych miejscach, ale pod ubraniami nie widać tego.
Kiedyś miałam na powiekach, ale pigment wrócił, kącików ust nie widać jakoś przyciemniały ostatnio.

Ach jakoś nie mam problemów z tym,że poznam nowego chłopaka i mówi mi "ej ale masz obrzydliwe ręce " chociaż parę razy słyszałam,że mam odejść bo zarazę czy coś ale to słyszałam to od ludzi, którzy byli bardzo ą i ę.
Kiedy już się kogoś pozna dobrze, to ta osoba nawet nie zwraca uwagi na Ciebie jako osobę z plamami bo wie, jaki jesteś z charakteru zachowania a nie jak akurat Twoje ręce wyglądają..
Prawda niestety jest bolesna,że nasze społeczeństwo źle reaguje na takich ludzi jak my, nawet na wózku inwalidzkim, i na inne choroby skóry.. Ale przecież nie będziesz zamykał się przed światem i unikał każdej osoby?

Jesteś w moim wieku, więc ciesz się życiem takim jakim jest, to czas żeby się bawić, poznawać ludzi, nie ważne czy akceptują Ciebie z bielactwem czy nie, trzeba wyjść do ludzi i głośno mówić "tak mam bielactwo i nie wstydzę się tego".

Ja Ci mogę tylko powiedzieć jedno,że z perspektywy czasu,żałuje że często użalałam się nad swoim losem, jaka to ja nieszczęśliwa bo ja mam bielactwo, i co? nie cofnę tych lat które mi przeleciały miedzy palcami, bo bałam się ludzi poznawać z powodu moich rąk, żałuje. I nie rób tego! Podejdź do Niej i zagadaj! Co ma być to będzie!
Być może to absurdalne, bo jak można w wieku 21 lat tak pisać, ale bielactwo przyszło jak miałam 14/15 lat, a to czas kiedy się przesiaduje z rówieśnikami na dworze i gada o pierdołach! Ale jak wcześniej napisałam, ja większość tego czasu w domu spędziłam, i bardzo tego żałuje! Ale teraz nadrabiam i jest dobrze;)


Także trzym się! ;)


Ale ja się z Tą dziewczyną znam doskonale :P Tylko trochę krępują mnie te plamki. Chociaż szczerze Ci powiem, że nie widać u mnie tego jakoś mocno. Zależy jak świeci słońce. Teraz jak siedzę w domu, to nie widać ich w ogóle. Gorzej jak wyjdę na dwór i pójdę do cienia w słoneczny dzień. Wtedy niestety widać fest. Może się łudzę. Może to jest walka z wiatrakami, ale wiem, że ważna jest wiara w siebie. :)

Zwłaszcza, że w zimie nic mi nie widać (na rękach i twarzy). Wystarczą dwa ciepłe dni i wszystko wraca do normy.

alenda - Wto 12 Lip, 2011 17:20

Borowina nie zaszkodzi, ale na bielactwo nie pomoże. Sok z dziurawca przyciemnia gdy się stosuje, ale warto próbować. Najlepiej olać pierdołę :) Życzę powodzenia w leczeniu
katrine - Pią 22 Lip, 2011 12:15

Witam jestem tu zalogowana od wczoraj , czytam i szukam złotego srodka na te paskune plamki ... Zachorowaląm 7 lat temu po śmierci mojego ukochanego dziadka , wtedy pojawily sie plamy na stopach wielkosci 5 zł , teraz ok 2 mce temu pojawily sie nowe malenkie , ktore zaczely rosnac na dloniach, szyi, oku, brzuchu i najwieksza na piersi , prawdopodobnie powstaly w wyniku sresu zwiazanego z wypadkiem samochodowym mojego meza oraz sesją egzaminacyjna.... Nie znosze tych plamek ale oglądając je wciaz widze nowe i nowe.. Zauwazyłam jednak ze gdy zapominam o nich jest jakby lepiej , wyciszenie i relaks powodują powracanie pigmentu. Byłam u róznych dermatologów 2 z nich wysmialo moj problem i powiedzialo ze mam sie nauczyc z tym zyc , nie ma leku ...Jednak pojechalam do inowroclawia gdzie Pani dermatolog , ktora pisala prace o leczeniu bieactwa powiedziala mi opewnej klinice gdzie leczy sie bielactwo naswietlaniem oraz gdy jest to konieczne dokonuje sie przeszczepu skory,co powoduje powrot pigmentu niemalze natychmiast. Przepisala mi rowniez masc vitix do smarowania ciala oraz protopic do twarzy oraz szyi. Plamka na szyi po tygodniu zaróżowila sie i zrobila sie opolowe mniejsza , na oku rowniez zaczal powracac pigment, bardzo chce kupic lampe uvb 311nm , chociazby swietlówke by moc naswietlac plamki. Zalezy mi na szybkich efektach jak wielu z nas... Moglabym sie zalamac ale moj dziadek nigdy nie kazal mi sie poddawac i walczyc o swoje , wiem ze jezeli nie lekarze to my uzytkownicy tego forum znajdziemy sposob i pozbedziemy sie tych plamek , a one zostaną tylko wspomnieniem....
Nadzieja umiera ostatnia , a ja zyje nadzieja lepszego jutra i pewnego dnia wejde do gabinetu lekarza który wysmial moj problem i bede miec idealna skórę bez plamek i udowodnie mu ze wiara czyni cuda i ze nie wolno sie poddawac nawet gdy wszyscy wokol mowia ze nie dasz rady....

ixi02 - Pią 22 Lip, 2011 13:19

Witaj cieplutko na forum, fajnie że się zalogowałas w grupie raźniej, i fajnie że masz pozytywne nastawienie, no i już masz jakieś efekty pierwsze,,,


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group