Postępy i sukcesy - Gdzie najłatwiej wraca pigment ?
adamus - Śro 05 Paź, 2011 15:50 Temat postu: Gdzie najłatwiej wraca pigment ? Nie mogę nigdzie znaleźć informacji w jakich obszarach ciała najłatwiej przywraca się pigment, a gdzie najtrudniej.
Ogólnie znalazłem, że najciężej się walczy z plamami na łokciach i na kolanach.
Najłatwiej podobno przywraca się życie na twarzy. (?)
Gdzie jeszcze i czy przywrócony na plamie pigment zwykle jest u Was trwały czy choroba tam powróciła?
Karolak - Śro 05 Paź, 2011 16:03
Czy ja wiem, na łokciu plama mi zapigmentowała w ciągu 2 miesięcy, pod pachą też szybko pigment rośnie no i na twarzy już praktycznie nie widać plam..
Z tego co ja wiem z własnego doświadczenia najtrudniej pigmentują ręce i nadgarstki.
Na udach też w miarę szybko pojawiają się kropki brązowe.
Na kolanie mam taką małą plamę,że ciężko stwierdzić co się tam dzieje..
Raczej nie masz gwarancji,ze jak zapigmentujesz to bielactwa nie będziesz miał.
Kolor skóry który pigmentuje jest stosunkowo ciemniejszy od Twojej naturalnej barwy skóry. Z biegiem czasu się wyrównuje.
magdaza - Śro 05 Paź, 2011 17:42
Mnie najłatwiej wraca (a właściwie już wrócił) pigment właśnie na kolanach, a najgorzej to dłonie i stopy. Nie do ruszenia, jak narazie.
A twarzy to jeszcze nie naświetlałam, bo na razie nie mogę. Chodzę na naświetlania od półtora miesiąca.
Abi - Śro 05 Paź, 2011 18:08
u mnie najlepiej było z piszczelą
kolana i łokcie częściowo się zrepigmentowały od słońca i curatodermu, uvb praktycznie na nie nie działa
ze stopami nie udało mi się nic zrobić, co mnie trochę dziwi, w końcu na stopach skóra jest cienka i delikatna
slavo - Śro 05 Paź, 2011 19:15
A to z tego powodu że na dłoniach i stopach jest najmniej włosów. Jaki to ma związek? , a no taki że między innymi i w mieszkach włosowych znajduje się melanina odpowiedzialna za pigmentację.
darsento - Śro 05 Paź, 2011 20:35
slavo, w takim razie jak z twarzą? w większości przypadków właśnie twarz dość szybko odzyskuje pigment mimo, że tam włosów nie ma.
Abi - Śro 05 Paź, 2011 21:00
oczywiście, że są :)
fakt, teoria z włosami jest bardzo sensowna
adamus - Śro 05 Paź, 2011 21:29
slavo napisał/a: | A to z tego powodu że na dłoniach i stopach jest najmniej włosów. Jaki to ma związek? , a no taki że między innymi i w mieszkach włosowych znajduje się melanina odpowiedzialna za pigmentację. |
to troche bez sensu, bo często u ludzi atakowane są okolice brwi, a to wyjątkowo i specyficznie bogate w barwnik włosy (brwi u zdrowych ludzi często nawet do śmierci nie siwieją)
ta teoria o włosach ma jakieś naukowe źródła?
nakpotan - Czw 06 Paź, 2011 00:51
DŁONIE , DŁONIE ,DŁONIE. to chyba najtrudniej naprawiac albo WCALE NIE DA sie naprawiac. Twarz--mozna. łokcie-- z czasem pigmentuja sie choc pozniej czesto wraca , stopy--ciezko ale cos tam rusza u wielu ludzi , brzuch --OK , pupa-OK. uda-- powoli..ale rusza. Palce u rąk--- ZERO . nie znam nikogo , komu by sie udalo naprawiac DŁONIE :( .
slavo - Czw 06 Paź, 2011 07:44
adamus napisał/a: | slavo napisał/a: | A to z tego powodu że na dłoniach i stopach jest najmniej włosów. Jaki to ma związek? , a no taki że między innymi i w mieszkach włosowych znajduje się melanina odpowiedzialna za pigmentację. |
to troche bez sensu, bo często u ludzi atakowane są okolice brwi, a to wyjątkowo i specyficznie bogate w barwnik włosy (brwi u zdrowych ludzi często nawet do śmierci nie siwieją)
ta teoria o włosach ma jakieś naukowe źródła? |
Nie ja jestem twórcą tej teorii. Dwa lata temu leczyłem się u Pani Profesor dermatologi która była ordynatorem oddziału dermatologicznego UJ. I to Ona mi to powiedziała. Przypuszczam że wie co mówi.
sl8er - Czw 06 Paź, 2011 08:06
wie tyle ile potrzebuje... sama nie ma chyba bielactwa...? tytuł profesora oznacza mniej więcej ze napisała cała masę artykułów... jednak wszystkie te teorie wyssane z palca nie sprawdzają się w praktyce... badania próbujące wepchnąć bielactwo do worka chorób autoimmunologicznych o podłożu genetycznym zachwyciłby nauczycieli średniowiecznej scholastyki
slavo - Czw 06 Paź, 2011 08:11
sl8er napisał/a: | wie tyle ile potrzebuje... sama nie ma chyba bielactwa...? tytuł profesora oznacza mniej więcej ze napisała cała masę artykułów... jednak wszystkie te teorie wyssane z palca nie sprawdzają się w praktyce... badania próbujące wepchnąć bielactwo do worka chorób autoimmunologicznych o podłożu genetycznym zachwyciłby nauczycieli średniowiecznej scholastyki |
Przepraszam, zapomniałem że Ty masz dwa tytuły profesorskie z bielactwa.
sl8er - Czw 06 Paź, 2011 08:30
heh jaaaaaaaaaasne :hahaha: myśle że nie potrzeba żadnego tytułu aby mieć własne zdanie i prawo do oceny badań w ważnej dla mnie sprawie, finansowanych w większości z podatków... a że wiekszość pokornie przyjeła że tylko profesorowie maja niepodważalne prawo do nieomylność tak to wygląda...
Abi - Czw 06 Paź, 2011 18:19
sl8er napisał/a: | wie tyle ile potrzebuje... sama nie ma chyba bielactwa...? tytuł profesora oznacza mniej więcej ze napisała cała masę artykułów... jednak wszystkie te teorie wyssane z palca nie sprawdzają się w praktyce... badania próbujące wepchnąć bielactwo do worka chorób autoimmunologicznych o podłożu genetycznym zachwyciłby nauczycieli średniowiecznej scholastyki |
hahaha Sl8er rozwalasz mnie, jesteś bezbłędny czasami :D
rozumiem, że Ty mając bielactwo, posiadłeś pełną wiedzę bijącą tę jakąś tam "profesorkę" na głowę
:D :D :D
a badania teraz są w bardzo znacznej części finansowane z grantów unijnych, nie z podatków
a tak btw to większość badań i tak jest prowadzona za granicą, więc nie bój się o swoje podatki :D
sl8er - Czw 06 Paź, 2011 18:45
wcale nie uważam ze ta czy inna profesorka nie ma wiedzy albo jest głupia... ale nie ma interesu w tym aby odkryć na przykład, że bielactwo powoduje glista... znając życie byłaby wyśmiana... np helicobacter w biopsjach widziało sporo naukowców cześć która cos przebąknęła o tym była wyśmiana... inni ze strachu przed kumplami udawali że nie widzą... w grę wchodziły grube pieniądze na badania... tych dwóch noblistów też z początku przeszło piekło nobla dostali po 20 latach... nie wiem skąd u Ciebie takie bezgraniczne zaufanie do naukowców zwlaszcza ze skończylas biotechnologie i możesz okiem profesjonalisty spojrzec na badnia genetyczne które wbrew wynikom w streszczeniu i wnioskach bezczelnie twierdza ze jest podłoże genetyczne (tzn przynajmiej kilkanascie genów które w minimalnym stopniu podnoszą ryzyko, kompletny chaos...)
Abi - Czw 06 Paź, 2011 21:46
eee może stąd, że jestem naukowcem i codziennie obcuję z naukowcami i wiem, jak absurdalne jest Twoje przekonanie, że nie chcą czegoś odkryć
co do podłoża genetycznego, to ta bezczelna Twoim zdaniem teoria w przypadku akurat mojej rodziny się sprawdza, więc pozostanę przy moim głupim i bezgranicznym zaufaniu do zakłamanych i strachliwych naukowców, jeżeli pozwolisz
matej - Czw 06 Paź, 2011 22:25
A co sądzicie o wardze? czy na wargach wraca pigment?
blabla - Pią 07 Paź, 2011 00:56
sl8er napisał/a: | . np helicobacter w biopsjach widziało sporo naukowców cześć która cos przebąknęła o tym była wyśmiana... inni ze strachu przed kumplami udawali że nie widzą... w grę wchodziły grube pieniądze na badania... |
nie jestem naukowcem, ale o helicbacter pyroli czy jakoś tak mówiła mi pewna lekarka, żeby się zbadać na to przy bielactwie. oczywiście olałem to, bo stwierdziłem co ma piernik do wiatraka.....
a co do teorii wirusów i grzybów dodam coś ciekawego o czym napisałem przed chwilką w innym temacie. kiedyś ugryzł mnie komar w plamę bielaczą na stopie - pokazało się kilka kropek pigmentu. w sierpniu i wrześniu żaden komar, żaden nie ugryzł mnie w plamę bielaczą mimo że odkrywałem te miejsca specjalnie nie dopadły tego.
czy głupi, wredny komar coś czuje, że nie chce gryźć tych miejsc ? czuje że to może być tam coś dla niego groźnego ? czy brzydzi go kolor tych miejsc skóry ??
Abi - Pią 07 Paź, 2011 06:54
plamy mogą mieć trochę niższą temperaturę niż reszta ciała i dlatego komary ich nie chcą kłuć
sl8er - Pią 07 Paź, 2011 10:45
http://archderm.ama-assn....stract/91/4/390
no wlasnie ze maja wyzsza temperature... jest tez wiecej potu moze pot odstrasza komary... chociarz w lesie we wrzesniu to pewnie z tym potem nie za bardzo... moze blabla masz racje i rzeczywiscie te bydlaki wyczuwaja cos niebezpiecznego... jaka lekarka Ci zasugerowala test na helicobacter...?
ixi02 - Pią 07 Paź, 2011 10:56
mnie tam gryza wszędzie a w tym roku jakoś bardziej, i to bez znaczenia czy w plamę czy nie,a jak jeden komar wyssie krew to tym samym przyciąga inne wytwarzając jakis feromon, pozostaje jedynie w sezonie komarowym zwiększyć spożywanie witamin z grupy B :) i nie będą gryzły...
szanti12318 - Pią 07 Paź, 2011 11:11
Jesli cie ugryzly na tym miejscu pojawil sie pigment?
matej - Pią 07 Paź, 2011 11:56
jak szybko wraca pigment na wardze?
Ulencja - Pią 07 Paź, 2011 18:52
to zależy na której
pawelpost - Pią 07 Paź, 2011 22:01
Mieszkam obok lasu i tu są takie tereny podmokłe rodzi się tu z miliard komarów w okresie letnim a przynajmniej połowa z nich przylatuje do mnie do pokoju:) I walą gdzie popadnie czy w zdrową chłodną skórę czy w podgrzaną plamę :) Nie raz udało mi się zabić komara który właśnie wpijał mi się w miejscu gdzie jest plama. Na kolanie , stopie dłoni gdziekolwiek. Może te bestie które fruwają tu niedaleko mnie są roztargnione lub po prostu wygłodniałe przylatując prosto z bagien nie wiem, albo nie mam tej bakterii ale wiem jedno bydlaki tną gdzie popadnie! :)
matej - Pią 07 Paź, 2011 22:45
na wardze na twarzy :P
blabla - Pią 07 Paź, 2011 23:44
sl8er napisał/a: | moze blabla masz racje i rzeczywiscie te bydlaki wyczuwaja cos niebezpiecznego... jaka lekarka Ci zasugerowala test na helicobacter...? |
sugerowało mi to dwie osoby - znachorka i lekarz irydolog. sam wiesz, że badań na to nie zrobiłem ;) ale idę w następnym tygodniu na to więc... zobaczymy.
w lecie gryzły mnie komary jak cholera, ale naprawdę żaden nie trafił w plamę ! miałem bąble wszędzie, na twarzy nawet ale żaden krwiopijca nie dopadł plamiska. raz się tylko udało i wrócił barwnik.
@pawelpost - widocznie komary z Twojego obszaru muszą lubieć obojętnie jaką krew, nawet z domniemanym wirusem mimo, że mogą zrobić sobie seppuku, to dla nich ważniejsze jest być coś zeżreć a potem mogą zdychać ;] ale współczuję Ci mieszkać w podmokłych terenach, bo ja mam dużo krzaków w okół domu i mam problem z nimi, szczególnie w sierpniu i wrześniu.
|
|
|