Inne tematy - ?l?sk
sl8er - Śro 24 Paź, 2012 09:55 Temat postu: śląsk http://www.ijdvl.com/arti...167;aulast=Behl
tutaj bardzo rozsadnie podeszli do tematu bielactwa... 5000 osób z aktywnym bielactwem wzieło udział w badaniu, podstawowe wnioski
Genetic predisposition was uncommon. Autoimmune disorders were infrequent and usually accompanied late onset vitiligo.
genetyczne predyspozycje rzadkie... tak samo autoimmunologiczne choroby
i pytnie w tytule czy chodzi o choroba spowodowana srodowiskiem...
najwyzsze wytepowanie bielactwa jest w Indiach w stanie Gujarat bo ponad 8%, stan tyopowo przemysłowy... zatrucie pestycydami srodkami konserwujacymi, dodtakami do zywnosci jezeli byloby przyczyna to zachorowalnosc bylaby rownomiernie rozlozone...
podobno najwiecej zachorowan w Polsce jest na Ślasku... przynajmniej tak wypisuja ,,nałkowcy,, w swoich opracowaniach...
teksty typu najwiecej zachorowań na ślasku ale w innych czesciach kraju też...
ręce opadaja na takie coś...
najwięcej ludzi mieszka na śląsku to i pewnie i chorych najwiecej... nie znlazlem jak to wyglada w procentach... czy ktos ma może jakies dane na ten temat... ????
Iwonka - Śro 24 Paź, 2012 10:27
hmmmm.... myślę, że ja jestem po części takim przykładem, który by tą tezę potwierdził. W prawdzie nie mieszkam na śląsku, ale wierze w to, że niezdrowa żywnośc mogła byc u mnie przyczyną, lub czynnikiem który uaktywnił bielactwo. Odkąd się zdrowo odżywiam i odrzuciłam zupki chińskie, energetyki czy inną chemię (bo takimi rzeczami uwielbiałam się żwyic) bielactwo jakby przestało się pogłębiac. Ba, jako że akurat szło lato i słońce zaczeły się powolutku plamki u mnie zabarwiac pigmentem.
Trochę się obawiam, że jako już jest inna pogoda, znów może się coś w nie tym kierunku co trzeba podziac, ale nadal staram się jak najmniej spożywac CHEMII.
Kamilek:) - Śro 24 Paź, 2012 19:36
Ja trochę sceptycznie podchodzę do kwestii niezdrowej żywności (z tym wyjątkiem , że dziś zdrowe i naturalne jest chyba tylko to co sobie w ogródku hodujemy). Dojrzewając jadłem to co brat, który bielactwa nie ma. Od kilku lat odżywiam się tak, że zdrowiej się po prostu nie da. Zero fast food, zupek chinskich, ostrych przypraw, tłustych potraw. Zawsze tylko sport, nawet napoje gazowane omijałem, a bielactwo jak się pogłębiało tak nadal postępuje. Chyba nawet szybciej niż wcześniej.
Myśle, że sposób odżywiania może mieć wpływ na intensyfikację bielactwa, ale nie jest główną przyczyną źródłową.
|
|
|