Życie to nie bajka... - Nerwica przed snem
Thunderbird - Pią 28 Sie, 2009 20:11 Temat postu: Nerwica przed snem Nie mogę spać, bo coś w środku we mnie wywołuje ogromne nerwy, to przez plamy na twarzy, które nie wiem czy są bielacze. Strasznie się stresuję, ale tylko przed snem, teraz jak pomyślałem że będe znowu miał się męczyć to strasznie się poczułem ~ pomocy!
Nie mam prawie vitiligo, ale coś we mnie siedzi i stresuje mnie
Weście coś powiedzcie, czy mieliście takie stany, jacie, naprawdę to dziwne :/
Ulencja - Pią 28 Sie, 2009 20:22
Weź sobie przed snem Hydroxyzinum w tabletkach.Sama takie biorę.Nie uzależniają,dzialają nasennie i przeciwlękowo.Każdy lekarz Ci to przepisze.Ja mam 10 mg.Trzymaj się i nie szalej:-)
[ Dodano: Pią 28 Sie, 2009 21:25 ]
I weź się nie nakręcaj i za dużo nie myśl przed snem,bo nie uśniesz.Ja już wszelakie stany miałam, także myśl tylko o czymś przyjemnym
ixi02 - Pią 28 Sie, 2009 20:44
za dużo myślisz o tym.. pij ciepłe mleko przed snem pomaga zasnąć,,, i nie obciążaj żołądka na wieczór jedzeniem... pozatym zamiast się tak stresować wybierz się do lekarza i dowiedz się co to tak naprawdę masz....głowa do góry..
nakpotan - Pią 28 Sie, 2009 23:46
hmmm
mleko i cukier przy vitiligo sa niewskazane :> . kefir i inne podobne spoko ale nie w duzych ilosciach / pozdro.
XXX185 - Sob 29 Sie, 2009 01:15
Niepewność jest straszna,człowiekowi przychodzą do głowy różne rzeczy czasem naprawdę nie stworzone.A więc zamiast się męczyć zrób tak jak poradziła Ci ixi02 i wybierz się do lekarza,co ma być i tak będzie więc nie ma co zwlekać :zdrówko:
Lelo3008 - Sob 29 Sie, 2009 12:57
No właśnie Thunderbird za dużo o tym myślisz, może za często zaglądasz na forum. Ja tam co kilka dni zaglądam, no wiadomo, że nie da rady o tym nie myśleć, szczególnie, gdy się naświetlamy czy smarujemy się tonami maści jak ja to robię (gdy jedne zmywam, nakładam następne). Ja biorę Atarax, też ok szczególnie, że nie uzależnia i nie otumania. Od razu czuję się spokojniejszy po nim, nic mnie już nie wyprowadza z równowagi, no fakt, że spać mi się chce po nim i dlatego też zażywam go wieczorem;D
Głowa do góry:P ja na początku lipca miałem takiego doła, że nie chciało mi się wstawać z łóżka ale jakoś nowa dermatolog dała mi nadzieję i 3ma mnie ona do dziś przy życiu;D pod koniec września mam kolejną i zobaczymy co powie tym razem;)
Vitiligo, to nie koniec świata;D mówię Ci xd na świecie są gorsze choróbska :wink:
Thunderbird - Sob 29 Sie, 2009 14:03
Zwłaszcza, że prawie nie mam vitiligo ~pare plamek. Najgorsza jest niepewność co będzie w przyszłości.
Dzisiaj w nocy zasnąłem normalnie, bo sobie wewnętrznie uświadomiłem, że tutaj nie ma się czym przejmować, zwłaszcza, że robię co mogę (maści itd.).
nakpotan - Sob 29 Sie, 2009 14:09
ATARAX
Sposób działania Atarax hamuje pewne funkcje mózgu oraz blokuje substancję własną ustroju - histaminę, która uaktywnia się m. in. w stanach uczuleniowych. Dzięki tym działaniom preparat znosi uczucie napięcia, niepokoju, strachu, zaburzenia równowagi umysłowej a także łagodzi świąd w pokrzywce skórnej. Preparat przynosi ulgę w świądzie po 1 godzinie od momentu zastosowania a efekt działania leku utrzymuje się przez 24 godziny. W stanach niepokoju i napięcia ulga następuje po 15 minutach od momentu zażycia leku, a działanie to utrzymuje się przez 12 godzin.
Zastosowanie * Niepokój,
* stany napięcia.
* Nadpobudliwość u dzieci.
* Stany lękowe u pacjentów starszych.
--------
polecam tez antydepsyjny i rewelacyjny PROZAC ale drogi :(
pozdro.
ixi02 - Sob 29 Sie, 2009 14:21
Thunderbird to jak masz kilka plamek to po co się aż tak stresujesz tym bardziej że twarz dobrze się repigmentuje, poza tym z gdybania nie ma nic trzeba iść do lekarza jak nie byłes i tyle...poza tym nie ma co żyć w niepewności przyszłość będzie co ma być to będzie co ma się stać i tak się stanie, nie wiesz co będzie za 5 czy 10 lat.Trzeba żyć dniem dzisiejszym ,cieszyć się nim i robic co się lubi i robi a nie zamartwiać się na zapas co będzie w przyszłości,bo potem będziesz musiał kupiowąc farbę do włosów bo z tego myslenia zesiwiejesz... zajmij się czymś a wtedy nie będziesz o tym myślał aż tak intensywnie..
nowy2009 - Sob 29 Sie, 2009 15:15
Ja od jakigos miesiaca pije melise czasem miete, i dziennie melissed taki syrop z bardzo cennymi skladnikami. Czuję się wyluzowany i nie jestem taki nerwus. Jak nie moge zasnac to browara mam zawsze pod reka, nie ma nic lepszego przed snem
TOMEK - Sob 29 Sie, 2009 16:42
A właśnie ze jest ja mam dojście do lepszego trunku, po którym głowa rano nie boli zawsze po pracy i na noc 2 sety walne i jestem spokojny jak aniołek i nie mam żadnych stresów i wysypiam się chyba ze pogoda jest pochmurna to się ziewa a tak po za tym jest Oki jak masz dojście do lepszego trunku proponuje go spróbować nie żebym kogoś namawiał, ale warto czasami spróbować czegoś innego Pozdrawiam serdecznie :drunk:
Thunderbird - Sob 29 Sie, 2009 20:02
#TOMEK
Ja mam 15 lat :wink:
Dzięki za rady, jesteście bardzo pomocni ~ rozjaśniacie mój umysł
Naprawdę po przeczytaniu postów zrobiło mi się lepiej!
nowy2009 - Sob 29 Sie, 2009 20:35
Thunderbird, wszystko na zdrowie jest ;)
xmati6 - Sob 29 Sie, 2009 21:25
Ja czasami mam takie napady ze sie stresuje nie wiem przez co i dlaczego? I wiem, ze to zle i staram sie uspokoic, nie myslec o tym, a najczesciej jest tak jak musze sobie zamaskowac plamy VitiColorem a tak mi sie nie chce tego roobic... w sumie zajmuje 10 min i starcza na 5 dni wiec nie powinienem narzekac, a bielactwa nie ma (na zewnatrz)
Lelo3008 - Sob 29 Sie, 2009 21:33
Ale wiecie co ja ostatnio mam te całe bielactwo gdzieś, nie wiem co się ze mną dzieje, leczę się i robię swoje, chodzę wszędzie bez kamuflażu, kto się na mnie gapi to się do niego uśmiecham, nie mam pojęcia co to za przypływ entuzjazmu, no gorzej jak się pytania w szkole zaczną ale czo tam i z tym damy radę. Ale wiece co, to wszystko jest dlatego, że mam tak wspaniałych przyjaciół, których odkryłem niedawno;D którzy mi wczoraj powiedzieli, "Łukasz Twoje plamki nam się podobają" heh myślałem, ze padnę ze śmiechu;D
Tzn wracając do wódki, mi tam jakoś alkohol nie pomagał wcześniej zapomnieć, jeździłem na zabawy, piłem ale zawsze pamiętałem, hmm może za mało;P
Kolego, a może znajdź sobie jakąś lasencję jak nie masz;D od razu poczujesz się lepiej;)))
Thunderbird - Sob 29 Sie, 2009 22:12
Ostatnio przeprowadziłem ankietę wśród znajomych, czy Michael Jackson się wybielał ? ~ 7/10 osób powiedziało ze miał chorobę skóry, a 2/10 powiedziało że bielactwo nabyte !!! Jednak ludzie nie są już tak ciemni :)
maggot - Nie 30 Sie, 2009 01:06
puść sobie jakąś muzykę :D ja strasznie uwielbiam tak zasypiać :P jak nic nie leci w tle i jeszcze zacznie się rozmyślać nad jakimiś problemami to fakt ciężko zasnąć...
a alkohol to raczej nie jest dobre rozwiązanie...
Czesiu - Nie 30 Sie, 2009 12:19
Kiedyś miałem podobny problem. Zaczęło się od tego, że robiłem ćwiczenia oddechowe, chcąc częściej oddychać przez nos, robić głębsze i rzadsze oddechy. Skutkiem tego odczuwałem jakieś zaburzenia rytmu serca - takie przynajmniej miałem wrażenie, że serce bije mi mocniej i nierówno. Dodatkowo nie mogłem normalnie zasnąć. Zdawało mi się, że muszę ciągle pamiętać o oddychaniu. Często zdarzało mi się zerwać ze snu z jakimś wielkim lękiem, łapałem powietrze i czułem, jak wali mi serce. Po czym jeszcze trudniej było mi zasnąć, choć te objawy szybko ustępowały. I za dużo o tym wszystkim myślałem, zastanawiając się, co ze mną jest. Jednego dnia tak się nakręciłem, że wezwaliśmy pogotowie, bo miałem jakieś palpitacje serca i problemy z oddechem. Najlepsze było to, że jak przyjechało pogotowie, jak ręką odjął, wszystko ustąpiło. Zrobili mi EKG, wszystko w normie. Poszedłem więc do lekarza, żeby wyjaśnić sprawę. Opisałem swoje objawy lekarzowi pierwszego kontaktu. Skierowała mnie na USG serca, kazała mi kupić Magnefar B6, ale żadnej diagnozy, przypuszczeń od czego tak jest i co mam robić, nie otrzymałem. Badanie USG wykazało, że moje serce jest jak dzwon. Więc zacząłem szukać w internecie. Okazało się, że nie jestem odosobnionym przypadkiem i po przejrzeniu kilku stron, sam sobie postawiłem diagnozę. Była to nerwica lękowa. Coś, co przychodzi nagle, łapie człowieka i go paraliżuje. Odczuwałem wtedy jakieś dziwne lęki, osłabienie, uczucie ucisku w klatce, mocniejsze, nierówne bicie serca, dziwny problem z normalnym oddychaniem. Trwało to kilka ładnych miesięcy, łapało mnie co kilka dni, częściej właśnie przed snem. Ale cały problem miał początek w głowie. Za dużo myśli, obaw, problemów, niepewność - wszystko to odbijało się echem i pojawiały się opisane objawy. Z czasem jednak te lęki pojawiały się rzadziej. Nauczyłem się radzić sobie z nimi. Powtarzałem sobie kilka razy w myślach, wmawiałem niemal, że jestem zdrowy, spokojny, nic mi nie grozi, zamykałem oczy i starałem się uspokoić, nie myśleć o problemach, a o czymś przyjemnym, co lubię robić. I to rzeczywiście pomagało. Od kilku lat nie mam już z tym problemów. A nawet jak się pojawiał jakiś lęk, w kilka sekund byłem w stanie sobie z tym poradzić i pewnie dlatego pojawiał się coraz rzadziej i z mniejszym nasileniem. Dzisiaj już nawet nie pamiętam dokładnie, kiedy miałem taką "wizytę" ostatni raz. Ale ważne dla mnie było ustalenie, co to było, aby móc sobie z tym poradzić. Gdy miałem problemy z zasypianiem, skuteczne okazywało się wypicie piwa, kładzenie się spać zmęczonym (praca, ćwiczenia) lub w dobrym humorze (obejrzenie komedii, czy jakiegoś kabaretu przed snem itp.). I wszystkie problemy trzeba zostawić na boku. Nie myśleć o nich, odstawić na następny dzień. Tego trzeba się nauczyć, jeśli nie przychodzi w łatwy sposób. Próbować różnych metod i sposobów, aż osiągnie się cel. Ponadto antydepresyjnie, antynerwicowo, uspokajająco działa dziurawiec.
Thunderbird napisał/a: | Najgorsza jest niepewność co będzie w przyszłości. | W czasach szkoły podstawowej mieliśmy zwyczaj wpisywania się do pamiętników. Zacytuję Ci jeden wpis od mojego kumpla. Zastanów się nad tym i weź do serca :)
„Uczmy się największej mądrości życia: uśmiechać się zawsze i wszędzie, nie żałować tego, co było i nie bać się tego, co będzie.”
|
|
|