Sposoby leczenia - Metoda BSM.
Bartekszym - Pią 06 Sie, 2010 21:22 Temat postu: Metoda BSM. Witam .
Spotkałem się z metodą BSM (gdzieś wyczytałem) . Polega na odpowiednim układaniu rąk na glowie . I to ma pomagac ? Piszą ,że pomaga.
Czy ktoś to stosował ?
Coś pomogło ?
I tak lecze się PUVA a przykładanie rąk nie zaszkodzi a może akurat pomoże
Warto zapytac :grin:
alenda - Pią 06 Sie, 2010 22:16
samoleczenie pewnie ma sens bo człowiek może sobie dużo wmówić :) chociaż jak wyczytałam zwolennicy tej metody leczenia wszystkiego, mówią, że to nie autosugestia, ja nie do końca wiem co to, toteż wzięłam inforlacje z Wikipedii:
Metoda B.S.M. (samoleczenie bioemanacyjnym sprzężeniem ciała z mózgiem lub trzymanie rąk na głowie w celach ozdrowieńczych) – metoda, przez jej zwolenników uznawana za leczniczą, która polega na przyłożeniu dłoni do głowy. Dłoń trzymana jest nieruchomo przez odpowiednio długi czas w ściśle określonych miejscach odpowiadających ośrodkom w korze mózgowej, które zawiadują chorymi narządami, częściami ciała lub całym organizmem. Według jej wynalazcy – Eugeniusza Uchnasta – naturalne promieniowanie (bioemanacja) dłoni miałoby przywracać zachwianą równowagę wewnętrzną organizmu (homeostazę). Zabieg można przeprowadzać samodzielnie lub może zostać wykonywany przez inną osobę, również na dzieciach i zwierzętach.
Zarówno sugerowany mechanizm działania metody, jak i jej rzekoma skuteczność nie zostały nigdy potwierdzone wiarygodnymi badaniami naukowymi.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Metoda_B.S.M.
Hmm, wszystko może pomóc, a że to nie kosztuje i nie boli to mozna spróbować. Ja jestem sceptyczna
Bartekszym - Sob 07 Sie, 2010 00:27
A mógłby ktoś może dac jakieś video albo coś? bo nie mam kompletnie pojęcia jak to robic....
Jest to opisane ,lecz z opisu nie wiele wiem...
ixi02 - Sob 07 Sie, 2010 08:07
znajdziesz krótkie w necie krótkie filmiki , ja jakoś też nie bardzo w to wierze no ale wiara ponoć czyni cuda, wiara w siebie, nie poddawanie się nie dopuszczenie swojej podświadomości do tego by przejęła kontrole nad Tobą to już wiele, no ale każdy ratuje się i leczy jak może, można w księgarniach kupić książkę wraz z kasetą..ale najpierw zrób porządek z samym sobą ,ze swoim myśleniem, podświadomością ,spokojem,musisz wierzyć w siebie, i nie na zasadzie ziółek(to tylko dodatki) i wmawiania sobie czuje się swietnie jestem spokojny ale musisz "oczyścić swoje wnętrze" wiem że to śmiesznie i dziwnie brzmi ale spokojne wnętrze Twojego organizmu to podstawa,polecam jogę lub tai chi naucz się medytacji, kontroli nad swoim ciałem,wiele tkwi w naszych głowach ,jeśli dusza cierpi a w głowie różne myśli krążą i nie jest spokojna cierpi i ciało choć może się wydawać że jest wszystko dobrze..
Sz.P - Sob 07 Sie, 2010 10:11
Ja tą metodę znam od bodajże już ponad 20 lat, kiedyś wracając ze szkoły zainteresowała mnie broszurka wydrukowana na ksero i za kilka złote sobie to kupiłem. Teraz w księgarni można kupić książeczkę na ten temat. Moim zdaniem to działa, sprawdziłem to sam na sobie, będąc przeziębionym, kiedy miałem taki katar że trudno mi było oddychać dla próby trzymałem ręce na głowie i po kilku minutach zacząłem bez problemów oddychać, poczucie gorączki i zmęczenia jakby zginęło. W czasie choroby trzeba to stosować kilka razy dziennie wtedy przyspiesza to powrót do zdrowia. Na bielactwo też próbowałem tego ale mi nie pomogło, może za krótko trzymałem te ręce bo tylko 30 minut dziennie. Jakiś rok temu miałem ataki lękowe i duszności, budziłem się w nocy i nie mogłem zasnąć z obawy że się uduszę, bo miałem wysuszoną śluzówkę i poczucie jak by, za mało powietrza dochodziło, do tego takie uczucie że, w głowie było za mało miejsca, chodzi mi o zatoki, że tam jest za ciasno i to powodowało taki lęk klaustroboficzny, w połączeniu z trudnościami z oddychaniem, to było straszne. Męczyłem się z tym, w dzień też przeszkadzało mi to w skupieniu się na czymkolwiek, normalnie człowiek nie zastanawia się nad takimi rzeczami jak oddychanie, bo robi to i reguluje to nasz mózg bez naszej wiedzy, a ja miałem z tym problem. Wtedy przypomniałem sobie o BSM i przed zaśnięciem trzymałem pozycję 5 tak długo aż ten lęk minie, u mnie było to 40 minut z krótkimi przerwami bo ręce drętwieją, i po tym zasnąłem bez większego problemu i spałem tak długo jak tylko chciałem. Potem stosowałem to przez tydzień albo dwa, dwa razy dziennie i wszystko mi przeszło bez brania leków.
|
|
|