To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Bielactwo - vitiligo.com.pl
Bielactwo nabyte, leczenie, zdjęcia, forum

Poznajmy się - vitiligo i hashimoto - w ci?gu tygodnia - witajcie

panna rozyczka - Nie 05 Lip, 2009 08:56
Temat postu: vitiligo i hashimoto - w ciągu tygodnia - witajcie
Witam Was
Znalazłam forum od razu po diagnozie, ale dopiero dziś postanowiłam napisać. Przez tydzień dochodziłam do siebie. W czwartek półtora tygodnia temu upadł mój dotychczasowy świat a pojawił się świat z bielactwem i hashimoto.
Trzy wizyty u lekarzy, kilka badań i oto wiem z czym będę walczyć do końca życia.
Moje bielactwo to wynik przeciwciał tarczycowych - czyli autoimmunologiczne. Nie mam już pół tarczycy, bo została zaatakowana. Biorę leki i przestałam o niej myśleć. Hashimoto mniej więcej zostało opanowane. Ale bielactwo wyłazi z każdym dniem. Jeszcze trzy miesiące temu nie miałam nic. Potem dwie plamki na brzuchu (myślałam, że od słońca, bo byliśmy z mężem w podróży poślubnej w Egipcie). Dziś wyłażą przede wszystkim na nogach. Jest mnóstwo małych białych plamek i mam wrażenie, że codziennie pojawiają się nowe. Jestem przerażona.
Wiem ,ze mężowi to nie będzie przeszkadzało, ale ja jestem kobietą. Pewnie pełną próżności, bo chciałabym wyglądać ładnie. Od kilku miesięcy jestem na diecie, wreszcie wzięłam się za siebie i schudłam ok 15 kg jeszcze 10 przede mną) a tu taki klops...
Chcieliśmy mieć dzieci, ale teraz nie wiem już co myśleć... Hashimoto w ciąży się uaktywnia i trzeba być bardzo czujnym i badać często hormony, bo każdy skok hormonów na + cz na - spowoduje niedorozwój umysłowy dziecka. Poza tym przekaże już gen bielactwa... Nie wiem czy sobie poradzę z taką świadomością.

jeszcze mało wiem o tych chorobach, na razie próbuję to jakoś przyjąć do wiadomości, ale jest mi bardzo ciężko. Wiem ,ze mam się nie stresować, ale sama się nakręcam. Pracę też mam stresującą i często się muszę denerwować a to nie sprzyja.

Co do leczenia - mam smarować maścią jakąś na v i przyjść na jesień na naświetlania PUVA. Mam też zioła od ojców bonifratrów a za dwa tygodnie dostanę płyn również od ojców.

Nie chcę dopuścić, aby przesz te choróbska coś się w życiu zmieniło. Nie pozwolę by mnie ograniczały! Chcę żyć normalnie. Tylko czy się da?
Żyjecie już z chorobą długo, dłużej niż ja. Macie na pewno chwile zwątpienia i dołki. Jak sobie radzicie?

Pozdrawiam i przepraszam za długi post, ale to pierwszy raz gdy się wyzewnętrzniam. Chyba musiałam to z siebie wyrzucić.

xmati6 - Nie 05 Lip, 2009 09:25

Cześć! Wyleczysz się, bo zareagowałaś błyskawicznie; znasz przyczynę bielactwa a to jest baaardzo ważne. Mówię Ci dasz radę :!: Bądź cierpliwa i systematyczna - u mnie to bardzo pomaga :biggreen:
nowy2009 - Nie 05 Lip, 2009 09:41

Witaj panna rozyczka, ja po diagnozie miałem to samo, przej długi czas myślenie o moich plamach nie dało mi spokoju, z czasem zauważyłem nowe plamki. Jestem przekonany że nowe plamki tworzyły mi się przez stres, później byłem na wakacjach, teraz jestem zakochany, stosuję zioła, i naświetlam się UVB powiem ci ze efekty są widoczne. Musisz być pozytywnej myśli, wiem ze to trudne bo sam miałem doła, ale trzeźwe myślenie przyda się.

Piszesz o maści i naświetlaniu PUVA, niektórzy na forum brali tabletki które wywoływały uboczne skutki, dlatego ja tego nie stosuję.

Cytat:
Nie chcę dopuścić, aby przesz te choróbska coś się w życiu zmieniło. Nie pozwolę by mnie ograniczały! Chcę żyć normalnie. Tylko czy się da?


Ta choroba zmieni na pewno coś w twoim życiu, Jeśli byłaś osobą nietolerancyjną teraz będziesz inaczej patrzeć na ludzi. Co do ograniczania to zależy wszystko od Ciebie, mnie ta choroba nie ogranicza Teraz w ogóle. :grin:
Ja żyję normalnie więc da się z tym żyć a cieszę się każdego dnia którego widzę nowe kropeczki które się zlewają po czasie w większą :)

Pozdrawiam

irek258 - Nie 05 Lip, 2009 17:53

WITAJ w klubie ludzi którzy zmagają się od lat z tą chorobą i nie przejmuj się tym żyj tak jak żyłaś i nie unikaj ludzi ,a ci ludzie którzy będą traktować ciebie jak przybysza z marsa albo jak człowieka gorszej kategorii po prostu nie przejmuj się tym bo to jest ludzka niewiedza lub najprościej mówiąc głupota i brak tolerancji z którą nie raz miałem okazję się spotkać przez ponad 25 lat choroby. Tak że życzę ci wytrwałości ,uporu w walce z chorobą

POZDRAWIAM CIEPLUTKO

blabla - Nie 05 Lip, 2009 18:01

w twom przypadku jest szczescie w nieszczesciu, ze wiesz odrazu co jest przyczyna vitiligo. ogromny plus, ze podjelas tego leczenie. jednak tutaj problem bo musisz uspokoic tarczyce i hasimoto bo to furtka do leczenia zmian bielaczych. opanuj stres- choroby tarczycy sa takze na podlozu autoimmunologicznym - a te choroby powoduje duzy stres, pamietaj o opanowaniu stresu. vitiligo urody nie dodaje, niszczy psyche i ogranicza Twoje zachowanie i funkcjonowanie. zycze Ci powodzenia i sukcesu w leczeniu tego.
Bernadeta - Nie 05 Lip, 2009 19:53

ja rowniez witam Cie bardzo serdecznie w naszym gronie
czytajac Twojego posta czuje sie smutek i cierpienie, bezsilnosc, wiem jaki to szok uslyszec od lekarza diagnoze - bielactwo, sama dlugo nie moglam sie pozbierac, bylo tak jakby caly swiat wywrocil sie do gory nogami, w moim przypadku przyczyna byl ogromny stres, ale uwierz mi, ze mozna nauczyc sie z tym zyc, ja mam synka, nie ma bielactwa i mam nadzieje, ze nie ujawni sie u niego w pozniejszym wieku, Tobie z calego serca zycze odwgi i sily w walce z ta choroba
pozdrawiam cieplutko :wink:

panna rozyczka - Nie 05 Lip, 2009 20:34

DZiękuję bardzo za tak serdeczne przyjęcie. Jestem Wam wdzięczna, jak to dobrze, że jest takie miejsce gdzie będę zrozumiana, gdzie ludzie czują podobnie.
Mam to od niedawna ale nie umiem się jeszcze z tym pogodzić. Z każdym dniem jest tego coraz więcej i już łączą się w większe plamki. Na szczęście póki8 co to tylko nogi i brzuch. Na rękach i twarzy nie mam. Leczę tarczycę, ufam, ze będzie dobrze.
Na pewno spróbuję różnych metod, żeby się z tego wydostać. Tylko jak się nie denerwować? Jak nie stresować? To mój największy problem.

blabla - Nie 05 Lip, 2009 20:43

panna rozyczka napisał/a:
Tylko jak się nie denerwować? Jak nie stresować? To mój największy problem.


no ja tez mialem taki problem ze stresem. a sadzilem, ze jestem opanowany, az trafilem do Bonifratrow i odrazu na pierwsze spojrzenie powiedzili mi, ze jestem nerwowy. i dali mi zestaw na vitiligo, a ziola w skladzie to glownie na uspokojenie. a oprocz tego bralem sobie inne tabletki ziolowe i dzieki temu narazie odziwo jestem spokojniejszy.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group