To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Bielactwo - vitiligo.com.pl
Bielactwo nabyte, leczenie, zdjęcia, forum

Przyczyny - Bielactwo polekowe/bielactwo chemiczne

blabla - Pon 27 Lip, 2009 22:19
Temat postu: Bielactwo polekowe/bielactwo chemiczne
Zakladam ten temat bo to moze spowoduje ciekawa dyskusje. czesto spotykam sie z mozliwoscia wystapienia bialych plam po leczeniu antybiotykami i innymi lekami. ciekawe bo to nazywa sie bielactwo polekowe lub inaczej chemiczne [bardziej na okreslenie plam nabytych przy nieodpowiednich warunkach pracy].

A tutaj podaje w linku niektore leki, ktore takowe powodowac moga :
http://www.radoslawspiewak.net/a07-04.htm

Wniosek - niektore leki i antybiotyki moga zniszczyc melanocyty lub zatrzymac produkcje barwnika i mamy biale plamy.

Temat mnie zainteresowal tym bardziej, ze w dziecinstwie lykalem setki antybiotykow bo czesto chorowalem.

Lelo3008 - Wto 28 Lip, 2009 11:59

Stosuję maść Protopic i często teraz łapię infekcje ale lekarka powiedziała, że to nic i dała mi setki leków na podniesienie odporności + jakieś tam antybiotyki, szczerze?? Po tej kuracji zauważyłem jakby więcej plam, szczególnie takie na dole szyi całe wielkie odbarwione place;/
Catalabama - Wto 28 Lip, 2009 12:02

A wiesz, ze tez sie nad tym zastanawiałam.
I próbowałam sie cofnąc do czasów swojej pierwszej plamy i wychodzi na to, że ta pierwsza którą kojarzę /teraz juz niestety duża :(/ pojawiła sie po tym jak sie zaszczepiłam na tężec.
Nie brałam w tym czasie zadnych lekarstw, nie miałam zzadnych traumatycznych przezyc..
Wiec moze to wlasnei od tego?????

Lelo3008 - Wto 28 Lip, 2009 12:09

Możliwe, hm dobrze po lekach, szczepieniach itd ale czemu to się teraz roznosi, gdy już nie przyjmujemy lekarstw???
Catalabama - Wto 28 Lip, 2009 12:23

HMMM no nie wiem, moze cos tam z tych leków jest nadal gdzie s zgromadzona w organizmie????
A moze to wcale nie z tego powodu??? Tylko w takim razie skąd???? U mnie w rodzinie nie miał nikt do pradziadów ;) Dalej niestety nie wiem, dzieci tez nie mają /i niech tak zostanie!!!!/ A to szczepienie to jest jedyne z czym moge plamiska powiazac :roll:
Może został uruchomiony w naszych organizmach jakis mechanizm i teraz ciezko go zatrzymac, mimo ze juz czynnik powodujacy nie wystepuje...
Nie mam pojecia

Lelo3008 - Wto 28 Lip, 2009 12:26

Możliwe u mnie w rodzinie z moich przodków nie miał ale mój brat to ma na dłoniach i na klatce jedną plamkę i jemu się to nie roznosi, a mi owszem!!!;(
Pędzi marne chró :hahaha: bsko!!!!

Catalabama - Wto 28 Lip, 2009 12:29

U mnie tez pędziło, ale po lampach zdycydowanie sie zatrzymało i zapełnia ;)

Ale piszemy nie na temat - zaraz nas zbanuja ;)

Czesiu - Wto 28 Lip, 2009 15:23

Kiedyś byłem szczepiony na żółtaczkę w związku z zabiegiem laryngologicznym i pełno plam mi się pojawiło, głównie na twarzy, dłoniach i łokciach. Nie jestem odosobnionym przypadkiem, bo czytałem podobne wypowiedzi, więc jakiś związek między szczepionką na żółtaczkę i rozszerzaniem bielactwa jest. Możliwe, że osłabione drobnoustroje w szczepionce, pobudzając układ immunologiczny, by ten wytworzył barierę dla wirusów, aktywują jednocześnie limfocyty zdolne niszczyć melanocyty.

Lelo3008 napisał/a:
ale czemu to się teraz roznosi, gdy już nie przyjmujemy lekarstw?

Moje hipotezy:

1. Zostały aktywowane mechanizmy w układzie immunologicznym, które zakodowały sobie, że nasze komórki stanowią zagrożenie lub z innego powodu mają być zniszczone. Nawet po ustąpieniu pierwotnego czynnika wywołującego początek bielactwa, układ odpornościowy pamięta o takim zagrożeniu i wystarczy mu już znacznie mniejszy impuls, by znowu przystąpić do uśmiercania melanocytów. A ponieważ, jak wiemy, tych impulsów może być wiele, u każdego w różnej konfiguracji, problem staje się bardziej złożony. Pozbycie się wszystkich czynników zapalnych i jednocześnie przywrócenie utraconych komórek pigmentowych zwiększa poziom trudności.

2. Zostały aktywowane (włączone) geny, które niejako kierują opisanymi w punkcie pierwszym mechanizmami. Teraz pytanie, czy da się je wyłączyć? Da się je uśpić (wyeliminować przyczyny, czynniki zapalne, impulsy etc.), "posprzątać" - przywrócić malanocyty i utrzymać porządek - prowadzić zdrowy tryb życia, unikać znanych sobie czynników, które mogą ponownie wywołać zanikanie malenocytów.

Ale to tylko teoria i moje przypuszczenia.

Lelo3008 - Wto 28 Lip, 2009 15:28

Możliwe, hmm muszę głębiej poszukać przypadków bielactwa w mojej rodzinie, ciekawi mnie jedno: czemu z mojej rodziny aby mężczyźni na to cierpią??? Do tej pory nie udało mi się odnaleźć żeby w mojej rodzinie cierpiały na to kobiety... Co o tym sądzicie??
P.S. Sorx troszkę nie na temat ale cóż;D :biggreen:

Czesiu - Wto 28 Lip, 2009 15:47

Sądzę, że powinieneś jednak zastanawiać się nad tym w odpowiednim temacie :arrow: Dziedziczenie bielactwa
Madlen_ka - Wto 28 Lip, 2009 16:14

Sięgając wstecz od dziecka brałam antybiotyki bo non stop chorowałam na migdałki. Wyjałowiły mi organizm, osłabiły i do dzisiaj staram się odbudować odporność, ale nadal nie mam gorączki mimo, że jestem rozłożona z powodu jakiejś infekcji. Przy problemach z migdałkami doszła szczepionka na żółtaczkę, bo planowałam je usunąć. W międzyczasie była wizyta na Towarowej, gdzie p. Bourion kategorycznie odradziła mi szczepienie się szczególnie na żółtaczkę ponieważ bardzo osłabia organizm. Zrezygnowałam z zabiegu usunięcia migdałków, później zaczęłam brać hormony, do tego zaczęłam się duuużo opalać szczególnie na solarium. Jak wiadomo pigułki + opalanie= zabójstwo :) i zaczęło się. Najpierw od twarzy a teraz wszędzie.
W moim wypadku na pewno było to:
1. Wyniszczenie organizmu przez antybiotyki
2. Szczepionka
3. Pigułki + opalanie

Teraz próbuję odbudować odporność, rozpoczęłam gruntowne oczyszczanie organizmu i wzmocnienie go. Do tego dieta wzmacniająca, eliminująca i odpowiednia suplementacja.
Daję sobie rok czasu.

lafragola - Czw 29 Lip, 2010 23:24
Temat postu: Re: Bielactwo polekowe/bielactwo chemiczne
blabla napisał/a:
Zakladam ten temat bo to moze spowoduje ciekawa dyskusje. czesto spotykam sie z mozliwoscia wystapienia bialych plam po leczeniu antybiotykami i innymi lekami. ciekawe bo to nazywa sie bielactwo polekowe lub inaczej chemiczne [bardziej na okreslenie plam nabytych przy nieodpowiednich warunkach pracy].

A tutaj podaje w linku niektore leki, ktore takowe powodowac moga :
http://www.radoslawspiewak.net/a07-04.htm

Wniosek - niektore leki i antybiotyki moga zniszczyc melanocyty lub zatrzymac produkcje barwnika i mamy biale plamy.

Temat mnie zainteresowal tym bardziej, ze w dziecinstwie lykalem setki antybiotykow bo czesto chorowalem.


Właśnie przeczytałam co napisałeś "blabla" i coś w tym jest, jak byłam mała to chorowałam na epilepsję przez 10 lat brałam lek "neurotop retard 300" po ok. 10 latach brania tego leku zobaczyłam pieprzyk na brzuchu z białą obwódką i tak mi się zaczęło vitiligo.Wyczytałam w linku od ciebie że między innymi vitiligo mogą powodować leki przeciwpadaczkowe (karbamazepina, kwas walproinowy, klonazepam, fenytoina) w leku który brałam przez tyle lat był główny składnik karbamazepina. Muszę się tym zainteresować bardziej, jeszcze nie patrzyłam czy coś jest o tym w necie. Fajnie by było gdyby rzeczywiście okazało się że to jest vitiligo po lekach i że da się to jakoś wyleczyć albo powstrzymać. Jeśli "blabla" wiesz coś więcej na ten temat to napisz mi na e-mail. Pozdrawiam.

Abi - Czw 05 Sie, 2010 15:25

moje bielactwo zaczęło się od leków, tyle, że od maści

miałam atopowe zapalenie skóry, tak twierdziła dermatolog i zapisała mi dwie maści na to, jedną miałam smarowane zmiany na lewej piszczeli, drugą - zmiany na stopach, kolanach, prawej piszczeli i łokciach
i niestety w miejscach smarowanych drugą maścią zanikł mi pigment :(

nie wiem, jaka to dokładnie była maść, byłam mała wtedy, wiem tylko, że jakaś sterydowa

ale ja w dzieciństwie również byłam pakowana non stop antybiotykami
mam swoją teorię na ten temat - antybiotyki powodują osłabienie mikroflory w jelitach, a to jest jedno z miejsc, gdzie uwrażliwiają się kom. układu odpornościowego, może dodatkowo przy braku naturalnej ochronnej mikroflory rozwijają się jakieś patogeny (z innej beczki - zakażenia chlamydią lum mykoplazmą, nie pamiętam, czym, są niebezpieczne również dlatego, że te bakterie mają na swojej powierzchni antygeny podobne do antygenów plemnikowych, dlatego kobiety, które przechodziły taką infekcję mogą mieć problemy potem z zajściem w ciążę, bo ich układ odpornościowy myli plemniki z bakteriami i je zabija. Może w przypadku bielactwa jest tak samo?), a poza tym część składników odżywczych, których deficyt jest wykazywany przy vitiligo, jest wytwarzana normalnie przez mikroflorę jelitową, poza tym obił mi się o oczy artykuł, w którym opisywano badania mikroflory jelitowej młodzieży z bielactwem i różniła się ona od zdrowych osób

tak więc jest to moim zdaniem temat do przemyśleń

Lelo3008 - Nie 22 Sie, 2010 11:29

widzisz Abi nie wiem czemu, ale wielu dermatologów przepisuje na bielactwo ELOSONE. to też lek z grupy sterydów i także powoduje odbarwienia! sam przez to przechodziłem, gdyby nie pani w aptece to bym to stosował pewnie do wyczerpania tubki, albo i dłużej...
polopiryna - Wto 30 Sie, 2011 09:06

Tak jak już wspomniałam w temacie od dziedziczeniu, mój tata był przypadkiem u którego pojawiły się plamy bielacze po przedawkowaniu leku. niestety było to tak dawno, że nie tata nie pamięta jego nazwy.
Jestem bardzo ciekawa jaki faktyczny wpływ miało to na pojawienie się jego choroby. Lekarze wiedzą tak mało na ten temat, że szkoda gadać :(
Znalazł ktoś może jakieś artykuły na ten temat?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group