Bielactwo - vitiligo.com.pl Strona Główna Bielactwo - vitiligo.com.pl
Bielactwo nabyte, leczenie, zdjęcia, forum

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Bielactwo jako manifestacja Helicobacter....
Autor Wiadomość
KatarzynaS 

Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 84
Wysłany: Czw 14 Lut, 2013 13:24   

Używam oleju lnianego, do polewania różnych produktów i w ten sposób mu dostarczam, ale nie pije tego z rana na czczo, bo tak się powinno to pić.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Czw 14 Lut, 2013 13:28   

,,Sl8er poprostu chciałby gotowy środek z apteki,który podniesie jego poziom miedzi na dobre.,,

nie wierze w takie bajki... miedz mam w minimum cerulopasmine duzo ponizej minmum... bardzo duzo bo prawie 50ug/dl wolnej miedzi... jezeli bylby wilson to po tej ilosci miedzi ktora lyklem bylbym dawno trupem... a wtaroba nie nadawalaby sie nawet na kotleta...

moze mi sie uda wycyganic z NFZu badanie znakowana miedzia zeby wiedziec co jest co...

ziolka i oczyszczanie nie maja tutaj zastosowania... nie potrzebuje sie nimi posilkowac...

z oczyszczaniem cytryna i oliwa jest jak ze swietym mikolajem...

co do moich zrodel to zwykle przy kazdym poscie podawalem odnosniki do artykułow ...

wracjac do tytulowego tematu jestem ciekaw ile osob z forum potrzebowalo juz zastrzyk z b12...?

branie przez kilka miesiecy jakis ziol z glowna motywacja ze nie zaszkodza... hmmm... wiele innych rzeczy na pewno nie zaszkodzi dlaczego nie wlaczyc do zycia wszystkiego co chyba nie zaszkodzi....
Ostatnio zmieniony przez sl8er Czw 14 Lut, 2013 13:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Czw 14 Lut, 2013 19:20   

sl8er napisał/a:
branie przez kilka miesiecy jakis ziol z glowna motywacja ze nie zaszkodza... hmmm... wiele innych rzeczy na pewno nie zaszkodzi dlaczego nie wlaczyc do zycia wszystkiego co chyba nie zaszkodzi....
Zaczynasz odwracać kota ogonem!Przecież dobrze wiesz że mamy gotowy plan podany na tacy przez pana Jana, jak pozbyć się bielactwa.Co ty się tak tych ziółek uczepiłeś?nie chodzi tu o to że nie zaszkodzą.Ale skoro mogą pomóc (pan Jan sądzi że pomogą),dziecku pani Katarzyny również pomagają,więc dlaczego ich nie stosować?!
Przecież bor ma za zadanie wytrącić fluor i inne toksyny z tkanek miękkich do krwioobiegu...tak?a zioła mają za zadanie usprawnić wydalanie tak aby ten syf nie wracał z powrotem!Więc to chyba wystarczająca motywacja do stosowania ziół?!
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Czw 14 Lut, 2013 20:40   

aniabi napisał/a:
sl8er napisał/a:
branie przez kilka miesiecy jakis ziol z glowna motywacja ze nie zaszkodza... hmmm... wiele innych rzeczy na pewno nie zaszkodzi dlaczego nie wlaczyc do zycia wszystkiego co chyba nie zaszkodzi....
Zaczynasz odwracać kota ogonem!Przecież dobrze wiesz że mamy gotowy plan podany na tacy przez pana Jana, jak pozbyć się bielactwa.Co ty się tak tych ziółek uczepiłeś?nie chodzi tu o to że nie zaszkodzą.Ale skoro mogą pomóc (pan Jan sądzi że pomogą),dziecku pani Katarzyny również pomagają,więc dlaczego ich nie stosować?!
Przecież bor ma za zadanie wytrącić fluor i inne toksyny z tkanek miękkich do krwioobiegu...tak?a zioła mają za zadanie usprawnić wydalanie tak aby ten syf nie wracał z powrotem!Więc to chyba wystarczająca motywacja do stosowania ziół?!


no to droga wolna... nie wiem czego oczekujesz zeby ktos poklepal Cie po ramieniu i zapewnil ze ziola podzialaja... a moze chodzi o to aby na forum przprowadzic swego rodzaju glosowanie i jak wszyscy beda zgodni ze ziolka musza/powinny/ewentualnie zadzialaja to nie ma bata...

Poprostu delikatnie sugeruje ze jak ktos na przklad musi dostawac zastrzyk z b12 w dupala to nie powinien sie ludzic ze mu zaparzania ziolek pomoze bo problem lezy gdzie indziej
Ostatnio zmieniony przez sl8er Czw 14 Lut, 2013 20:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Czw 14 Lut, 2013 21:46   

Ale jak mam to rozumieć?pijesz do mnie że ja powinnam brać b12 w zastrzykach?-Nieraz nad tym się zastanawiałam!i nawet pisałam,gdzie odsyłałeś mnie do gastrologa.Ale pan Jan uświadomił mi że nawet jeśli mam niedobory tej witaminy to poprostu przez nieprzyswajalność jej przez mój organizm a dokładniej przez przepuszczalność jelit za co odpowiedzialny jest fluor i chlor.Także suma sumarów i tak wydaję mi się że ląduję w tym samym miejscu.Poza tym wolę poświęcić te półtora roku na regenerację organizmu niz do końca życia dostawać zastrzyki w"dupala".

Niewiem...Może Tobie chce sie jeszcze w tym grzebać...Ja już niemam na to sił ani ochoty.Może to zabrzmi jak akt desperacji,ale wierzę i chce w to wierzyć że ta metoda mi pomoże.Poprostu tonący brzytwy się chwyta!
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Czw 14 Lut, 2013 21:53   

aniabi napisał/a:
Ale jak mam to rozumieć?pijesz do mnie że ja powinnam brać b12 w zastrzykach?-Nieraz nad tym się zastanawiałam!i nawet pisałam,gdzie odsyłałeś mnie do gastrologa.Ale pan Jan uświadomił mi że nawet jeśli mam niedobory tej witaminy to poprostu przez nieprzyswajalność jej przez mój organizm a dokładniej przez przepuszczalność jelit za co odpowiedzialny jest fluor i chlor.Także suma sumarów i tak wydaję mi się że ląduję w tym samym miejscu.Poza tym wolę poświęcić te półtora roku na regenerację organizmu niz do końca życia dostawać zastrzyki w"dupala".

Niewiem...Może Tobie chce sie jeszcze w tym grzebać...Ja już niemam na to sił ani ochoty.Może to zabrzmi jak akt desperacji,ale wierzę i chce w to wierzyć że ta metoda mi pomoże.Poprostu tonący brzytwy się chwyta!


nie pisalem do Ciebie niby skad mam wiedziec ze powinnas brac b12, pod słowem ktos (zaimek nieokreślony) nie kryje sie konkretna osoba...
Ostatnio zmieniony przez sl8er Czw 14 Lut, 2013 21:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Pią 22 Lut, 2013 09:14   

sl8er
Wiesz, dla swojego dobra powinienieś więcej poczytać o oczyszczaniu i mozliwościach organizmu! :wink: a jak nie chcesz korzystać z innych doświadczeń i wierzysz tylko w uzupełnianie brakujacych substancji (jak długo i ile można uzupełniać????) to tak rób, ale nie podważaj doświadczeń innych. Bo nie chodzi o to by ciagle coś uzupełniać i dodawać organizmowi...ale żeby on sam czerpał z tego co jemy, jak żyjemy i pobierał wszystko co jest nam niezbędne do życia i zdrowia!!
Organizm ludzki jest tak ,,zoorganizowany'' że potrafi poradzić sobie z każdą chorobą jeśli mu sie nie przeszkadza... a my właśnie przeszkadzamy przez to co jemy, przez zanieczyszczenia w powietrzu wodzie, jedzeniu, przez chemię wszędobylską, przez to jak uprawiane są pola, przez nadużywanie leków, preparatów, suplementów...itp.

Jak poczytasz wiecej to może zrozumiesz, że właśnie nie trzeba ,,w dupala brać b12'' bo można doprowadzić do tego, aby organizm sam pobierał tą i inne witaminy z tego co jemy i co dostarczamy do organizmu... a ponieważ jak wyżej napisałam organizm nasz jest ,,zatruty'' potrzebujemy go odtruć miedzy innymi też ziołami, z których tak kpisz, czy odpowiednim żywieniem, eliminacją niektórych produktów, jak i czasem wspomóc się jakimś preparatem aby organizm zabezpieczyć lub przyśpieszyć oczyszczanie...

Także, nie chcesz nie stosuj metod pozwalajacych organizmowi oczyścić się i normalnie funkcjonować, bierz kolejne suplementy i wlewaj do tej studni bez dna kolejne wynalazki medycyny ale nie podcinaj skrzydeł innych i nie pisz o rzeczach, których nie znasz!
Ostatnio zmieniony przez Udana Pią 22 Lut, 2013 09:18, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Pią 22 Lut, 2013 10:07   

Udana napisał/a:
sl8er
Wiesz, dla swojego dobra powinienieś więcej poczytać o oczyszczaniu i mozliwościach organizmu! :wink: a jak nie chcesz korzystać z innych doświadczeń i wierzysz tylko w uzupełnianie brakujacych substancji (jak długo i ile można uzupełniać????) to tak rób, ale nie podważaj doświadczeń innych. Bo nie chodzi o to by ciagle coś uzupełniać i dodawać organizmowi...ale żeby on sam czerpał z tego co jemy, jak żyjemy i pobierał wszystko co jest nam niezbędne do życia i zdrowia!!
Organizm ludzki jest tak ,,zoorganizowany'' że potrafi poradzić sobie z każdą chorobą jeśli mu sie nie przeszkadza... a my właśnie przeszkadzamy przez to co jemy, przez zanieczyszczenia w powietrzu wodzie, jedzeniu, przez chemię wszędobylską, przez to jak uprawiane są pola, przez nadużywanie leków, preparatów, suplementów...itp.

Jak poczytasz wiecej to może zrozumiesz, że właśnie nie trzeba ,,w dupala brać b12'' bo można doprowadzić do tego, aby organizm sam pobierał tą i inne witaminy z tego co jemy i co dostarczamy do organizmu... a ponieważ jak wyżej napisałam organizm nasz jest ,,zatruty'' potrzebujemy go odtruć miedzy innymi też ziołami, z których tak kpisz, czy odpowiednim żywieniem, eliminacją niektórych produktów, jak i czasem wspomóc się jakimś preparatem aby organizm zabezpieczyć lub przyśpieszyć oczyszczanie...

Także, nie chcesz nie stosuj metod pozwalajacych organizmowi oczyścić się i normalnie funkcjonować, bierz kolejne suplementy i wlewaj do tej studni bez dna kolejne wynalazki medycyny ale nie podcinaj skrzydeł innych i nie pisz o rzeczach, których nie znasz!


ucieszył mnie twoj post bo pokazuje typowe myslenie ,,zwolenika ziólek,,... nie smieje sie z ziólek jako takich smieszy mnie uzywanie ich w ciemno na zasadzie bo nie zaszkodza... znam mase chorob w ktorych ziola daja rade na rowni z farmakologia... co wiecej cala masa leków to mozna powiedziec ziola bez roslin... tzn wyekstarhowane substancje czynne... nie chodzi mi o ziola jako takie ale chociazby o to ze wierzysz ze oczyszczaniem ziolami zlikwidujesz problem przyswajania b12... jak ktos ma niedobor b12 i potrzebuje zastrzyki w dupala z ta wiatmina i bierze ziola w nadziej ze po oczyszczeniu bedzie ok zamiast najpierw isc do gastrologa... to :hahaha: :hahaha: :hahaha:

kiedy

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12485119

P.S rozumie ludzi bioracych ziolka chociazby dla samego robienia czegokolwiek u ktorych badania nie wykazuja zadnych odchylen i nie wskazuja zadnych konkretnych przyczyn niedobor witaminy b12 nie jest taka sytuacja podobnie jak niedobor ceruloplazminy i miedzi u mnie...

P.S. 2 genialny sposob na pozbycie sie klopotow z miedzia ma jedna z lekarek w przychodni dermatologicznej w Bydgoszczy... zlecono mi morfologie krwi... wyszly obnizone WBC... co wskazuje na niedobor miedzi... z tego powodu zlecono mi ponowna morfologie i... jak na zlosc wyszly obizone WBC... z tego powodu po raz 3 mialem robiona morfologie... tym razem WBC wyszlo w normie klopot rozwiazany... w czym chaczyk... badanie miedzi kosztuje NFZ pewnie jakie 20-30 zeta... jak cos wyjdzie pociaga to dlasze badania pewnie tez kilkadziesiat zeta... morfologia jakie 5-6 zeta... stad mamy jakies 15 zeta roznicy... smieszne i tragiczne ze na tyle lekarze potrafia wycenic zdrowie...
Ostatnio zmieniony przez sl8er Pią 22 Lut, 2013 11:10, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
  Wysłany: Pią 22 Lut, 2013 16:05   

Widze, że niewiele zrozumiałeś...

Nie jestem jakąś szczególną zwolenniczką ziółek i nie uwazam, że one nie szkodzą, ze trzeba je pić i wierzyc w cud i że można stosowac bezkarnie... usiłowałam Ci wytłumaczyć mechanizm wychodzenia z chorób że nie można tylko dostarczać i uzupełniać, łykac kolejne preparaty z nadzieja na zdrowie... tylko trzeba znaleźć przyczynę dlaczego organizm sam nie przyswaja niektórych substancji, witamin, a inne kumuluje w nadmiarze!

p.s.
a tak na marginesie z wykształcenia jestem pielęgniarką wiele lat pracującą z chorymi... i moje podejście do choroby, wierz mi nie jest naiwne , ale poparte doświadczeniem i obserwacją!
 
 
ixi02 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 14 Maj 2009
Posty: 359
Wysłany: Pią 22 Lut, 2013 21:35   

hmm bez obrazy,ale tak sobie czytam i trochę śmiać mi się z tego chce mam na myśli to iż strasznie uczepiłeś się tych ziółek ,przecież nie musisz ich brać,nikt Ci nie karze więc jaki masz cel nabijania się z osób,które je piją (tak wynika z twych postów,)to iż Ty ich nie lubisz i nie wierzysz, nie oznacza że inni nie mogą brać,bo Ty tak sądzisz że są be,z Ciebie nikt się nie wyśmiewa jak wszędzie poszukujesz tylko i wyłącznie metali,więc weź na luz, mówisz że robisz wiele badań w kierunku metali, może tak zrób (Twoja wola nie zmuszam ,proponuję)pełna morfologię ale z rozmazem ręcznym nie automatycznym, możesz też zrobić sobie badanie z żywej kropli krwi, będziesz miał dokładniejsze badania.Nie ważne co ktoś stosuję,pije,jakie maści kremy używa grunt że danej osobie pomaga,a jeśli dzieli się danymi procedurami na forum to duży plus z którego można skorzystać i wypróbować,a nie krytykować.to tyle w temacie
 
 
KatarzynaS 

Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 84
Wysłany: Sob 23 Lut, 2013 12:25   

A ja mam pytanie do Jana Biela, który kiedyś napisał, że "Znamię Suttona to pierwsza oznaka problemów z wydalaniem związków przez gruczoły łojowe. "
Z czego mogą wynikać problemy z wydalaniem i co można zrobić, żeby poprawić prace gruczołów łojowych? Mój syn ma takie znamię we włosach i myślę, ze to może mieć związek i mogło się przyczynić do bielactwa.
Choć u nas widać efekty i repigmentacja postępuje, chciałabym zrozumieć co z czego wynika i jak można wpłynąć na organizm, żeby wyregulować procesy w nim zachodzące.
 
 
łysy 
tom

imie: tom
Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 9
Wysłany: Wto 26 Lut, 2013 19:04   

Witam mam pytanie do Jana Biela jak skutecznie oczyścić organizm z bakterii,toksyn jaki są sposoby
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Śro 27 Lut, 2013 14:33   

Ja także mam pytanie do pana Jana,jak się już pojawi...
Otóż moje oczyszczanie trwa już 3 tygodnie,jak narazie nic się nie dzieje(mam na myśli reagowanie chorobami)może poza tym że mam bóle w stawach(rękach i nogach)ale być może to przez pogodę,wcześniej też tak bywało.Pan Jan pisał że po miesiącu przyjmowania boru,można zwiększyć dawkę.Ja przyjmuję 1 tabletkę dziennie(3mg),czy mogę przyjmować dwie(6 mg)?
 
 
junior 

Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 103
Wysłany: Wto 05 Mar, 2013 17:43   

Hej,aniabi i jak? coś się zmieniło? jak się czujesz? jakie bierzesz dawki boru?
Ostatnio zmieniony przez junior Wto 05 Mar, 2013 18:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Śro 06 Mar, 2013 09:42   

Nadal wszystko jak wyżej napisałam.Czekam cierpliwie na odzew p.Jana bo niewiem czy mogę zwiekszyć tą dawkę boru.
 
 
JanBiela 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 12 Lip 2012
Posty: 37
Wysłany: Czw 07 Mar, 2013 01:31   

sl8er napisał/a:
teoria z toksynami brzmi logicznie ale bez wiedzy jakie to toksyny ciezko bedzie ruszyc cokolwiek z oczyszczaniem... np kadm i aluminium usuwa sie innym chelatorami czy ziola dadza rade ruszyc kadm... hmmm

Rodzaj kumulowanych toksyn w organizmie zależy od kilku czynników:
1. Sprawność wątroby
2. Ilości toksyn w krwiobiegu
3. Prawidłowego krążenia
4. Prawidłowo działającego układu pokarmowego.


Ogólnie chodzi o to, że wątroba jest skonstruowana do usuwania substancji, które potrafi rozłożyć na substancje proste z wykorzystaniem różnych substancji chemicznych kumulowanych w wątrobie np. glutation umożliwia usuwanie z ustroju związków azotowych i chlorowcopochodnych toksyn dlatego niski jego poziom powoduje, że takie toksyny nie są wydalane . To co nie potrafi usunąć albo musi wydalić przez skórę lub śluzówkę albo odkłada w tkance. Odkładane w tkance powoduje choroby wtedy gdy organizm jest osłabiony (stres, infekcje) albo kiedy brakuje enzymów antyoksydacyjnych, które są odpowiedzialne za usuwanie szkodliwych form tlenu które uszkadzają komórki. Jednym z takich enzymów jest ceruloplazmina

http://www.e-biotechnolog...ntyoksydacyjne/

Niski poziom ceruloplazminy powoduje że w czasie stresu duża ilość wolnych rodników nie jest usuwana a to powoduje uszkodzenia komórek w obrębie tkanek, które nie są chronione przez odpowiednie enzymy (tutaj melanocyty). Uszkodzenie organelli itp komórki powoduje, że komórka bezpowrotnie traci swoją funkcjonalność i musi zginąć aby w tym miejscu utworzyła się nowa komórka. Cześć komórek jest tylko uszkadzanych i po odpowiedniej stymulacji lampami, preparatami tj. Pau D'arco, SCENESSE, PIPERYNA, sok z dziurawca itd zaczyna pracować prawidłowo.

Można to porównać do uszkodzenia nogi. Gdy nogę skręcimy to traci ona okresowo funkcjonalność i po odpowiednim zadbaniu wraca ona do sprawności. Natomiast gdy nogę złamiemy to w większości przypadków traci ona funkcjonalność i trzeba ją odpowiednio naprawić aby przywrócić jej sprawność.

Co do usuwania metali ciężkich to zioła głównie służą do naprawy tego co uszkadzają metale ciężkie w czasie wydalania. Bez usprawniania wątroby usuwanie metali bardziej szkodzi niż pomaga. Ale to nie metale są główną przyczyną problemów.

sl8er napisał/a:
mi po wlewie EDTA wyszlo ze jestem czysty co wiecej moje wartosci po wlewie byly w normach dla badania bez EDTA...


To również może świadczyć, że metale nie są wydalane bo są odłożone są w tkance łącznej. Ale metale nie będą tu powodowały problemów bo ludzie żyjący w miarę nie skażonym środowisku również mają bielactwo.

sl8er napisał/a:
sporo czytalem ostatnio o chorobie Wilsona i co mi sie rzucilo w oczy to ze w przypadku generalnej populacji wartosc ceruloplazminy wynosi 40mg/l w przypadku nosicieli tzn heterozygot choroby Wilsona czyli osob mozna powiedziec czesciowo chorych wartosc ta wynosi 30mg/l... mozna zalozyc ze zdrowa populacja jak to zdrowi ludzie nie odmawiaja sobie nieczego nie stosuja zadnyc ograniczen itd (pija jedza lulki pala)... a u mnie poziom ceruloplasminy 14mg/l... i o ile odstawienie herbaty podzialalo na zeby i spowodowalo bole miesni o tyle bielactwo ani drglo tak samo ceruloplasmina... zreszta moja obserwacja tez jest taka ze moge jesc naprawde paskudnie nie zdrowe zarcie i nie ma to wplywu na bielactwo... i teraz mam teorie oparta na badaniach na sobie ze po prostu jestem heterozygota choroby Wilsona albo chodzi o jakas nowa jednostke chorobowa bo i mam obnizona miedz ceruloplasmine i miedz w moczu... wiec wskazuje to na niedobor miedzi... a nieodobor miedzi wskzuje na choroby watroby...

watroba USG, enzymy, bilirubina wyglada cacy... przy obnizonych wartosciach ceruloplazminy zwykle watroba jest juz kapciem


Niski poziom ceruloplazminy może wynikać z wielu czynników i zazwyczaj świadczy o uszkodzeniu wątroby, w której jest wytwarzana. Dodatkowo mogą ją ograniczać:

- uszkodzenie wątroby
- niedożywienie, niedowaga,
- jest enzymem ulegającym niszczeniu pod wypływem stanów zapalnych (reakcje immunologiczne działające na lektyny wnikające do organizmu)

- niski poziom estrogenów - preparatami estrogenowymi podnosi się poziom ceruloplazminy co powoduje usuwanie plam gdzie komórki nie zostały całkowicie uszkodzone.

Niski poziom ceruloplazminy powoduje że miedź jest wykorzystywana do przekształcania tlenu w aktywne formy, które niszczą komórki.

Z doświadczenia mogę napisać że takie choroby jak bielactwo mają przebieg podobny do wielu innych chorób:

1. Upośledzenie czynnika (np. produkcji enzymu, uszkodzenie tkanki, uszkodzenie narządu) odpowiedzialnego za obronę organizmu przed uszkodzeniami - etap niewyczuwany dla człowieka (postać nieaktywna choroby)

2. Zwiększenie czynnika niszczącego (np. stres powstawanie dużej ilości wolnych rodników, gromadzenie się substancji toksycznych w obrębie tkanek, infekcje). Organizm nie ma narzędzi do obrony i powstaje uszkodzenie tkanki - początkowy etap odczuwalny przez człowieka (pojawiają się plamy).

3. Stan przewlekły lub nawroty - proces chorobowy postępuje ze względu obniżony stan czynnika obronnego i zwiększoną ilość czynnika uszkadzającego. - choroba postępująca aktywna - widoczna przez człowieka

4. Stan pochorobowy - czynnik uszkadzający został usunięty (czynnik zabezpieczający dalej jest w niewystarczającej ilości). Choroba nie postępuje jest w postacie nieaktywnej. Widzimy skutki przebytego procesu aktywnego w postaci uszkodzonej tkanki, która albo okresowo straciła swoją funkcjonalność (pobudzana preparatami zaczyna znowu działać) albo która została tak uszkodzona że nie może się odbudować bez wymiany komórkowej.
Niski poziom np. ceruloplazminy nie ma wpływu na chorobę do czasu aż gdy pojawia się czynnik niszczący . To powoduje że niski poziom ceruloplazminy nie wystarcza na zabezpieczenie takiej tkanki. Na standardowe funkcjonowanie całego organizmu niski poziom ceruloplazminy wystarcza. Gdyby nie wystarczał to bielactwo cały czas by postępowało.

Bielactwo w odróżnieniu od innych chorób ma mniejszy okres aktywności bo nie jest związane z patogenami i nie jest bezpośrednio związane z reakcjami alergicznymi lub nietolerancjami.

sl8er napisał/a:
celiakia wykluczona


Celiakia to reakcja na gluten w obrębie nabłonka a taki test nie wyklucza reakcji na gluten w krwiobiegu.

sl8er napisał/a:
morfologia krwi wyglada ok z wyjatkiem WBC ktore czasami sa ponizej normy

Co właśnie może świadczyć o tym że są one niszczone przez lektyny np. gluten co wywołuje stany zapalne a co redukuje ceruloplazmine.

sl8er napisał/a:
teraz mozna by przypuszczac ze jezeli dostalem bielactwa w wieku 17 lat musialo nastapic cos co spowodowalo obnizenie poziomu miedzi/ceruloplasminy... zaburzenia hormonalne, stres zw z matura... podejrzewam ze wyjasnienie jest o wiele prostsze... zalozmy ze mialem tak niska miedz od dziecinstwa a w wieku 17 lat sporo jeszcze podroslem... wydluzyla sie i droga ktora krew musiala pokonac do peryferyjnych organow siec naczyn wlosowatych sie rozgalezila i w pewnym momencie koncentracja miedzi przestala wystarczac... i tyle


Według mnie do 17 roku życia pracowałeś na to aby wywołać zaburzenie, które upośledziło czynnik odpowiedzialny za obronę komórek przed szkodliwymi czynnikami. W wieku 17 lat stres wywołał proces aktywny choroby ze względu na pozbawiony obrony organizm. Tak jak pisałem wcześniej.

sl8er napisał/a:
i o ile odstawienie herbaty podzialalo na zeby i spowodowalo bole miesni o tyle bielactwo ani drglo tak samo ceruloplasmina... zreszta moja obserwacja tez jest taka ze moge jesc naprawde paskudnie nie zdrowe zarcie i nie ma to wplywu na bielactw


Odstawienie czynnika uszkadzającego w większości chorób nie naprawia skutków choroby. Tkanka uszkodzona musi być stymulowana przez inne czynniki aby zaczęła funkcjonować natomiast tkanka zniszczona musi przejść przemianę komórkową.
Co do jedzenia paskudnego żarcia to wpływasz nim na pogłębianie się stanu nieodczuwalnego dla człowieka gdzie upośledzane są głównie procesy obrony organizmu przed uszkodzeniami i chorobami. Etap aktywny przychodzi o wiele później i nikt tego nie kojarzy i nie chce kojarzyć z tym co robił wcześniej.

KatarzynaS napisał/a:
Pan Jan kiedyś napisał, że będzie pisał o odżywianiu. Jak powinny odżywiać się osoby z bielactwem? Wiadomo, że powinny eliminować "trucizny". Co jest najbardziej regenerującym, odbudowującym pożywieniem według Jana?


Myślałem, że może mi się uda uniknąć tego tematu i że wyeliminowanie głównych czynników uszkadzających wystarczy. Po tym jak pisze czego nie jeść, zazwyczaj pada pytanie "To jak żyć" albo "To co w ogóle można jeść" i trudno się do tego przyzwyczaić.
Opisze więcej niż ogólne zasady niezatruwania organizmu aby na "starość" nikt nam nie musiał "podcierać tyłka".

Zasady
1. Najważniejszą zasadą jest aby spożywać produkty jak najmniej przetworzone przemysłowo. Nie chodzi o to aby ich w ogóle nie jeść ale aby nie były one podstawowym składnikiem naszych posiłków. Takimi produktami są: gotowe dania w puszkach, kartonach itp.

2. Unikać produktów uwalniających wapno z kości i zębów do krwiobieg co powoduje bardzo dużo dolegliwości. Unikać należy:
- przetworzonego nabiału (jajek nie należy zaliczać do nabiału - jajka są bardzo dobre do jedzenia), unikać mleka pasteryzowanego UHT, serów, jogurtów, deserków,
- wszystkiego tego co zawiera fluor
- owoców cytrusowych

3. Unikać produktów zawierających gluten (szczególnie dla ludzi chorych)
- unikać chleba z mąki pszennej i ograniczyć inne potrawy zwierające gluten- jak już ktoś musi jeść pieczywo to z mąki innej,
- nie jeść (tu nawet nie unikać) kiełbas, parówek (wszystkich wyrobów mięsnych, które są robione z mięsa mielonego przemysłowo). Stosunek mięsa do złych dodatków jest tak mały że trzeba mieć końskie zdrowie aby to nie szkodziło organizmowi. Jeżeli sami robimy takie wyroby to można ich jeść dużo. Lepiej jeść wędliny które były w całości.

4. Nie kupujemy warzyw zapakowanych w folię - zaparzone warzywa zawierają azotany które pod wpływem temperatury (zaparzenia) zmieniają się w azotyny, które są rakotwórcze.
Nie kupujemy warzyw ani wędlin niskiej jakości - nie kupujemy owoców, warzyw ani wędlin w hipermarketach gdzie są one najgorszej jakości. Obowiązuje zasada minimalizacji prawdopodobieństwa tego że kupiliśmy złe jedzenie. Na targowiskach można kupić warzywa, owoce które da się odróżnić o tych dobrze zakonserwowanych. Jeżeli nie mamy takich możliwości to nie kupujemy tego co nie występuje w naszym rejonie bo to zawiera najwięcej konserwantów. O tym można by pisać całe wypracowania. Co do wędlin to lepiej kupować w sklepach które sprzedają mięsa z małych ubojni a nie dużych gdzie wygląd i smak kiełbasy programuje się na komputerze.

5. Nie stosować żadnych przypraw gotowych zawierających inne substancje niż zioła.

6. Wykluczyć majonez i ograniczyć musztardę i keczup.

7. Ograniczyć ciasteczka, chipsy i jedzenie typu fast food.

Najlepiej aby śniadania i obiady były przez nas samych gotowane z dużą ilością warzyw. Wtedy wiemy co jemy.

Pisze ograniczyć dlatego bo co jakiś czas każdy ma ochotę na takie rzeczy i wtedy takie odstępstwa mają niewielki wpływ na organizm.
Im więcej z tego się wprowadzi tym lepiej dla organizmu.

KatarzynaS napisał/a:
a ja mam takie pytanie (do Pana Jana) - jak wyglądał Pana dzień w czasie leczenia bielactwa? Tak od przebudzenia się do położenia spać :)
Mam na mysli -odzywianie,stosowane specyfiki itd
widzi Pan,teorię mam opanowaną,teraz chciałabym po praktykować


Ja przeszedłem wiele terapii oczyszczających (potrzebnych i niepotrzebnych) dlatego jeden dzień od drugiego często się bardzo różnił. Sam dzień to śniadanie, obiad (odżywanie według zasad które opisałem powyżej) i okresowe wykonywanie terapii z których postaram się wskazać te które będą miały wpływ na usunięcie bielactwa. Teraz jeszcze nie będą ich opisywał bo do nich musimy dojść zbierając odpowiednią wiedzę (nabywanie świadomości własnego organizmu).

Ludzie muszą być świadomi dlaczego coś się dzieje z ich organizmem bo bez tej świadomości zaczyna się bieganina po lekarzach, zażywanie środków które jeszcze bardziej szkodzą itd.

junior napisał/a:
czy trądzik jest przeciwskazaniem do oczyszczania?


Rekcje skórne przewlekłe to połączenie procesu wydalania czegoś z organizmu (głównie lektyn w połączeniu z fluorem z małą ilością spożywanej soli) z działaniem patogenów na skórze.

Zacznij od prostej czynności. Gorąca kąpiel z dodatkiem kilku łyżek soli kuchennej, ogranicz fluor i produkty z listy które uwalniają wapno do krwiobiegu. Jeżeli to nie pomoże a powinno przynajmniej złagodzić trądzik to wskazuje na większe problemy z układem pokarmowym, które dodatkowo rozwiążesz próbując się wyleczyć z bielactwa.

sl8er napisał/a:
tak ale jezeli takie zatrucie istnieje... na kazdej stronce o zdrowiu sa cale elaboraty o korzysciach z oczyszczania (na owych stronkach oczywiscie mozna kupic preparaty, ziolka inne)...oczyszczanie oczywiscie z toksyn tylko nikt nie pisze czym owe toksyny sa... najczesciej ludzie mysla ze sa to zwiazki typu E i trzy cyferki... a zwykle te konserwanty to nic innego jak kwas ascorbinowy, cytrynowy... itd


Głównymi toksynami w organizmie to złogi wapienne z wapna nieorganicznego odłożone w mięśniach, stawach itp.



sl8er napisał/a:
dla mnie sensowne bylo oczyszczanie z metali ciezkich... ale zanim przystapielm do wesolego beztroskiego i drogiego oczyszczania sprawdzielm czy jestem zatruty, oczywiscie lekarz proponowal co najmniej 20 wlewowo EDTA w ciemno jako ze w dzisiejszych czasach kazdy jest zatruty kadmem olowiem itd... bedac nieufnym po 1 wlewie sprawdzilem poziom metali ciezkich w moczu... i wyniki byly w zdecydowanie w normach dla ludzi bez wlewu... czyli moj organizm radzi sobie znakomicie z usuwaniem metali ciezkich... nie potrzebuje zadnych wlewow... 3 tysiaki w kieszeni...


Zatrucie metalami ciężkimi daje bardzo szybko jakieś objawy, zatrucie innymi związkami chemicznymi daje objawy po wielu latach albo na starość. Dlatego z doświadczenia wiem że metale ciężkie nawet jak są to niewiele szkodzą bo jakby szkodziły to wywołują zazwyczaj proces przewlekły a nie okresowy.

sl8er napisał/a:
Aniabi byla gotowa wydlubywac plomby bo zasugerowala sie ze musi byc zatruta rtecia, podczas gdy miala plomy z kompozytu... takie oczyszczanie w ciemno... dla mnie to szkoda kasy czasu i tego lykania naparow z zielska..


Rozumiem twoje podejście (sam miałem kiedyś takie). Szukanie jednej przyczyny w takich chorobach daje prawie zawsze jeden efekt, że zawsze wydaje się że już rozwiązaliśmy problem ale ciągle stoimy w miejscu. Nie ma jednej przyczyny a choroby są wieloetapowe. Każdy etap trzeba by analizować osobno i leczyć osobno.
Aniabi zrobiła złe założenie, co do swoich plomb bo się tym wcześniej nie interesowała. Ale gdyby miała plomby z rtęcią to ich usunięcie nie było by robieniem czegoś w ciemno. Co do kasy to takie terapie niewiele kosztują w stosunku do tego co trzeba zapłacić za badania lub inne terapie medyczne. Co do cierpliwości to jest kwestia nastawienia i zmiany stylu życia. Zawsze pojawia się pytanie dlaczego inni jedzą takie świństwa i rąbią takie rzeczy a nie chorują a ja muszę się poświęcać aby nie chorować. Odpowiedź jest prosta. Trwałość tkanki i jakość procesów dziedziczymy po rodzicach. Jeżeli odziedziczyliśmy dobrą tkankę to na chorobę pracujemy o wiele dłużej niż inni. Czyli etap upośledzania organizmu niewidocznego dla człowieka trwa o wile dłużej. Jeżeli ktoś wcześniej widzi swoje dolegliwości wtedy wcześniej może na nie zareagować i są one odwracalne. W innych przypadkach po długi okresie upośledzania przywrócenie organizmu do zdrowia gdy już się pojawi etap aktywny choroby jest o wiele dłuższy.

sl8er napisał/a:
zalezy od organizmu... ja jako dzieciak pozeralem cukier lyzkami z cukiernicy, zajadalem sie bialym chlebem z maslem i cukrem... psy i koty tez nie raz harcowaly po domu (pasozyty)... mialem glupi zwyczaj chyba do konca podstawowki wkladac do ust baterie... jesc truskawki prosto z pola takie brudne az w zebach chrzescil piasek, czeresnie z rowu kolo szosy ktore byly tak brudne ze ich nikt nie rwal... wbrew upomnienim babki siadalem na zimnym chodniku, wskakiwalem rozgrzany do zimnej wody, latalem bez czapki rekawiczek, czesto w zimie w przemoczonych ubraniach... nie raz zarwal sie podemna lod... czyli jak to normalny dzieciak... mozna powiedziec... zdrowie dopisywalo wiec sie tym za bardzo nie przejmowalem... zreszta jak kazdy zdrowy czlowiek nie mialem powodow aby sobie wmawiac historii ze mieso czy cukier sa sluzotworcze... a nawet jezeli to co...? czym jest ten sluz, dlaczeo mialby byc szkodliwy... i czy to prawda koniec koncow...? a moze ta informacja pochodzi z tak samo wirgodnych zrodel jak historie o kamieniach kalowych albo czyszczeniu wtraoby oliwa z oliwek i sokiem z cytryn... ..


I to miało niewielki wpływ na stan organizmu

sl8er napisał/a:
u mnie jest po prostu klopot z synteza ceruloplasminy... ..
co wiecej ostatnio robilem cala mase badan i z wyjatkiem miedzi wszystko jest tip top...nie mam robakow, wtroba jak zleta, zoladek wzorowo, zadnych alergii, itp


Z tego wynika że nie wyszło Ci w badaniach że coś jest nie tak. Badania wątrobowe obrazują tylko kilka do kilkunastu % stanu wątroby dla procesów, które świadczą o tym, że wątroba już nie wydala. Badania nie wskazują jaki jest stan związany z procesami dla hepatocytów co tak naprawdę opisuje wątrobę. Czyli wiesz z badań że nie umierasz i że stan organizmu nie prezentuje alergii (czyli albo jest zakwaszony o czym świadczy odżywanie albo głównym patogenem, który w nim występuje to grzybica). Co do badań robaków to badania robione przez laboratoria można wyrzucić do śmieci bo to są najbardziej niewiarygodne badania jakie są wykonywane. Nawet przy 100% objawach glisty w badaniach laboratoryjnych nic nie wychodzi. Podobnie jest z grzybicą.

sl8er napisał/a:
w internecie jest cala masa ekspertow, guru, znachorow , szamanow i zwyklych oszolomow majacych dzieki internetowi mozliwosc publikowania swoich pomyslow... mowisz ze cukier jest zly bo sluzotworczy... z drugiej strony jest srodowisko ktore gloryfikuje cukier buraczany jakie super zdrowy a o cala mase dolegliwosc obwinia fruktoze... czyli postulat ograniczenia owocow, i syropu zawierajacego fruktoze... ..


Świadomość wiedzy, którą przekazuje i zdobycie doświadczenia ma pozwolić na to aby odróżnić co jest prawidłowe a co jest tylko stekiem powielanych wymysłów przez inne osoby.

sl8er napisał/a:
zeby fluor spowodowal taki spadek miedzi jaki jest u mnie musialbym dzien w dzien wszamac kilka tubek pasty z fluorem... a tego nie robie


Fluor się odkładał od welu lat w tkance nerwowej. To mogło spowodować wyparcie innych biopierwiastków upośledzenie szyszynki, upośledzenie przytarczyc - zmniejszenie produkcji melatoniny która również jest antyoksydantem.
Czyli teraz odczuwasz tylko skutki tego że kiedyś spożywałeś za dużo fluoru.

sl8er napisał/a:
branie przez kilka miesiecy jakis ziol z glowna motywacja ze nie zaszkodza... hmmm... wiele innych rzeczy na pewno nie zaszkodzi dlaczego nie wlaczyc do zycia wszystkiego co chyba nie zaszkodzi....


Jeżeli zaczniesz się oczyszczać a wątroba nie wydoli to co się wtedy stanie? Ja to wiem bo sam to przeszedłem. Albo uszkadza się jakiś narząd albo zaczynają wrzodzieć jelita i zaczyna się mieć alergie na bardzo dużą ilość potraw.

To tak jakbyś załatwiał się do zapchanej toalety. Skutek będzie tego opłakany jak nie użyjesz czegoś do przepchania. Dlatego zioła mają bardzo ważne znaczenie bo nie tylko te akurat nie szkodzą ale bardzo mocno pomagają. Człowiek ich nie czuje bo nie czuje dolegliwości które by czuć ł jakby ich nie zażywał.

sl8er napisał/a:
Poprostu delikatnie sugeruje ze jak ktos na przklad musi dostawac zastrzyk z b12 w dupala to nie powinien sie ludzic ze mu zaparzania ziolek pomoze bo problem lezy gdzie indziej


Robienie czegoś bez świadomości po co się to robi jest głupie samo w sobie. Robię czegoś mając świadomość tego po co to robimy i czego dzięki temu unikniemy jest mądrością człowieka.

Faktem jest to że to co się pisze o oczyszczaniu w internecie to w większości powielany stek bzdur i nakłanianie na preparaty. My tutaj idziemy w kierunku pierwsze zrozumiesz potem zastosujesz świadomie (nie zrozumiesz nie stosujesz).

KatarzynaS napisał/a:
A ja mam pytanie do Jana Biela, który kiedyś napisał, że "Znamię Suttona to pierwsza oznaka problemów z wydalaniem związków przez gruczoły łojowe. "
Z czego mogą wynikać problemy z wydalaniem i co można zrobić, żeby poprawić prace gruczołów łojowych? Mój syn ma takie znamię we włosach i myślę, ze to może mieć związek i mogło się przyczynić do bielactwa.
Choć u nas widać efekty i repigmentacja postępuje, chciałabym zrozumieć co z czego wynika i jak można wpłynąć na organizm, żeby wyregulować procesy w nim zachodzące.....


Razem z łojem są usuwane rożne zanieczyszczenia. Znamię sugeruje, że gruczoły nie pracują prawidłowo co świadczy o tym że jakieś substancje nagromadziły się pod skórą, które dodatkowo niszczą melanocyty. Gruczoły łojowe znajdują się pod warstwą naskórka, w której znajdują się melanocyty (czyli blisko siebie).


łysy napisał/a:
Witam mam pytanie do Jana Biela jak skutecznie oczyścić organizm z bakterii,toksyn jaki są sposoby


Pierwsze staram się wytłumaczyć co ma wpływ na organizm a potem o samym oczyszczaniu.

aniabi napisał/a:
Ja także mam pytanie do pana Jana,jak się już pojawi...
Otóż moje oczyszczanie trwa już 3 tygodnie,jak narazie nic się nie dzieje(mam na myśli reagowanie chorobami)może poza tym że mam bóle w stawach(rękach i nogach)ale być może to przez pogodę,wcześniej też tak bywało.Pan Jan pisał że po miesiącu przyjmowania boru,można zwiększyć dawkę.Ja przyjmuję 1 tabletkę dziennie(3mg),czy mogę przyjmować dwie(6 mg)?


To teraz wyjaśnię jak to jest z tym borem
Bor możemy przyjmować w trzech postaciach
1. Suplement zwykły - (Boron to po angielsku bor) to co zażywa aniabi
2. Suplement chelatowany - bor w postaci chelatowanej (też do kupienia na allegro)- mocniejsza wersja
3. Boraks i kwas borny (czystość 99,9%) - wersja najmocniejsza.

Na początku zawsze zaczyna się od suplementu zwykłego bo trzeba sprawdzić jak organizm reaguje. Jeżeli ktoś ma astmę, alergie pyłkową to może dostać mocnych ataków pod wpływem wydalania rożnych substancji i nie będzie mógł tego brać bo mógłby się udusić.
Jeżeli ktoś ma uszkodzone stawy to będzie miał bardzo silne bóle i to też może być problemem.

Jeżeli organizm nie reaguje mocno na sam bor to nie zwiększamy dawki tylko podnosimy odporność organizmu aby mocniej zareagował na podawany bor.

Odporność podnosi się przez picie mieszanki
Miesza się 0,5 litra aloesu z 0,25 l miodu (dobrego modu niepodgrzewanego - czyli ten ze sklepów się nie nadaje to musi być miód od od pszczelarza, który go nie podgrzewał aby miód się nie skrystalizował)
Z takiej mieszanki rano na czczo wypić. 30 ml To wzmocni organizm i zacznie mocniej reagować na dolegliwości.

Po długim okresie kiedy reakcje będą na niewielkim poziomie można zwiększyć dawkę do 2 lub 3 dziennie . Jeżeli coś się dzieje to zawsze odstawiamy bor na okres kiedy organizm mocno reaguje (w czasie chorób infekcyjnych boru się nie zażywa).

W ciąży i u dzieci boru doustnie się nie stosuje.

Dodatkowo wykonuje się mieszankę
Proporcja 4g boraksu (lub kwasu bornego) z 30 g miodu miesza się ze sobą. Taką mieszanką smaruje się miejsca które chcemy pobudzić do reakcji (czyli plamy). Nie nakładamy na skórę więcej niż jedną taką mieszankę raz na parę dni.

Dla dzieci można zrobić mydło
Przepis na mydło :
Mydło dla dzieci (100g) zetrzeć na tarce do jarzyn, dodać gorącą wodę (2szklanki) z dodatkiem boraksu (0,5łyżeczki). Podgrzewać na małym ogniu do chwili rozpuszczenia się mydła, ubijać trzepaczką dodając stopniowo kwas borny (1łyżeczka). Zdjąć z ognia, ubić mieszankę mikserem (do utworzenia się piany). Odstawić do wystygnięcia, po czym wlać 3% wodę utlenioną (1łyżka), olejek kamforowy (1łyżka) i ponownie ubijać do momentu powstania jednorodnej masy.

Takim mydłem można myć starsze dzieci

Potem opisze dalsze wzmacnianie i pobudzanie komórek pigmentowych oraz terapie wątrobowe,
Ostatnio zmieniony przez JanBiela Pon 15 Kwi, 2013 22:33, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Czw 07 Mar, 2013 15:59   

[quote="JanBiela"]KatarzynaS napisał/a: Pan Jan kiedyś napisał, że będzie pisał o odżywianiu. Jak powinny odżywiać się osoby z bielactwem? Wiadomo, że powinny eliminować "trucizny". Co jest najbardziej regenerującym, odbudowującym pożywieniem według Jana?



"Myślałem, że może mi się uda uniknąć tego tematu i że wyeliminowanie głównych czynników uszkadzających wystarczy. Po tym jak pisze czego nie jeść, zazwyczaj pada pytanie "To jak żyć" albo "To co w ogóle można jeść" i trudno się do tego przyzwyczaić.''


Dlaczego chciał pan uniknąć tego tematu,skoro jest to przecież jedna z najistotniejszych spraw która jest potrzebna do zmiany stylu życia o czym pan tyle wspominał.
Oczywiście wszystko co pan napisał jest dla mnie całkiem zrozumiałe i napewno zastosuję się do wszystkich zaleceń.Co do pańskich zasad dotyczących tego czego nie powinniśmy jeść nie zadam panu głupiego pytania "to co wogule mozna jeść",mam natomiast inne pytanie,które brzmi jaki ma pan stosunek do ryb?nie napisał pan nic na ich temat.Moje pytanie bierze się ztąd ,że znajomy był kiedyś u zielarza który powiedział że nie powinno się jeść ryb ponieważ są zatrute rtęcią i mają w sobie mega dawki trującego bromu(nie mylić z borem).A zawarte w nich kwasy omega3 powinno się zastępować pijąc olej lniany.Sama też o tym gdzieś czytałam.Ja bardzo lubię ryby ale potrafiłabym z nich zrezygnować,chciałabym poznać pana opinię na ten temat.
 
 
KatarzynaS 

Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 84
Wysłany: Czw 07 Mar, 2013 18:35   

Znów duża dawka ciekawej wiedzy na temat funkcjonowania organizmu:)
Man nadzieję, że sl8er jest zadowolony z wyjaśnień Jana i wszystko zrozumiał, bo jest to bardzo logiczne. i to nie jest złośliwa uwaga, bynajmniej, wszystkim życzę aby zrozumieli w czym problem i wzięli się za siebie.
Jeżeli chodzi o odżywianie, to my chyba jesteśmy ortodoksami dietetycznymi, bo stosujemy się do tego wszystkiego i jeszcze wielu innych rzeczy, ale cieszę się, że ktoś z wiedzą potwierdza, że właśnie tak należy postępować, chcąc wyjść z bielactwa.

KatarzynaS napisał/a:
A ja mam pytanie do Jana Biela, który kiedyś napisał, że "Znamię Suttona to pierwsza oznaka problemów z wydalaniem związków przez gruczoły łojowe. "
Z czego mogą wynikać problemy z wydalaniem i co można zrobić, żeby poprawić prace gruczołów łojowych?

Razem z łojem są usuwane rożne zanieczyszczenia. Znamię sugeruje, że gruczoły nie pracują prawidłowo co świadczy o tym że jakieś substancje nagromadziły sie pod skórą, które dodatkowo niszczą melanocyty. Gruczoły łojowe znajdują się pod warstwoą naskórka, w której znajdują się melanocyty (czyli blisko siebie).

Tutaj zabrakło odpowiedzi na pytanie:
"co można zrobić, żeby poprawić prace gruczołów łojowych?"
ale domyślam się, że oczyszczenie i pozbycie się toksyn poprawi pracę gruczołów łojowych.

Dołączam się do pytania dotyczącego ryb.
 
 
junior 

Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 103
Wysłany: Czw 07 Mar, 2013 21:55   

a ja mam pytanie do Pana Jana,czy z taką wiedzą,jaką Pan już przekazał, mogę rozpocząć już oczyszczanie, pice ziółek i branie boru? czy jeszcze czekać na więcej informacji? Czy mogę już jakoś zacząć działać?
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Pią 08 Mar, 2013 10:01   

to nie jest sprawa tego czy rozumie... w pewnych sprawach mam inne poglady jak np helicobacter i EDTA itp... nie potrafie brac jakichkolwiek suplementow ziolek czy czegokolwiek innego na podstawie tylko ze jest to prawdopodobne... tym bardziej ze juz nawet morfologia krwi (leukocyty) wychodzi mi zle... rozumiem ze jezeli ktos ma wszystkie wyniki idealnie w normach raczej ma male pole manewru... ja lece po kolei wszystkie rzeczy ktore wplywaja na ceruloplazmine... teraz robie badania hormonow, kto wie czy nedzne 3 listki metki ktore wziolem jako 17 letni matol nie namieszaly w ukladzie hormonalnym... testosteron wyszedl super... czekam na kortyzol bo potrafi on 3-4 razy podnisc wiazanie Cu z bialkami w watrobie co hmm no wlasnie wyjasnialo by sporo

Piletz, J.E.; Herschman, H.R. "Hepatic Metallothionein Synthesis in Neonatal Mottled-Brindled Mice." Biochem. Genet. 21: 465, 1983.

pozatym na USG wyszlo cos w gornej czesci nerki... parenchymatycna cysta... ? a moze gruczolak nadnercza...?lekarz chyba z 5 minut to ogladal zanim wpisal ze cysta... pewnie czeka mnie tak czy inaczej usg ndnerczy... zanim wpadne w zielarasko uzdrowiecelskie klimaty wyklucze wszystkie konwencjonlne namacalne tematy... pobranie 5 ml krwi czy usg badz nawet gastroskopia z pewnoscia nie szkodza... a poki co wypadl trup z szafy
Ostatnio zmieniony przez sl8er Pią 08 Mar, 2013 10:04, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Pią 08 Mar, 2013 10:49   

Dziekuję JanowiBiel za kolejna dawkę wiedzy... i prawda jest taka, że kto zrozumie ten zastosuje :wink:

Ja nie mam bielactwa, ale atopowe zapalenie sktóry, obie choroby mają podobne mechanizmy powstawania dlatego interesuję się tym co tutaj jest napisane. Dla mnie dermatolog miał radę abym do końca życia...przy zaostrzeniach stosowała sterydy na twarz! żadnego innego pomysłu na moje zdrowie...dlatego zaczęłam sama szukać i zdobywać wiedzę o tej chorobie.
Od ponad roku zmieniłam żywienie, oczyściłam organizm, pozbyłam się ,,bogatego życia wewnętrznego'' (lamblie, candida, gronkowiec, pędzlak) i praktycznie objawy minęły. Teraz wspomagam się nadal ziołami i niektórymi suplementami diety.

Temat żywienia, fakt, to temat rzeka, ale warto o tym troche napisać, bo jesteśmy tym co jemy!

Tylko na początku wydaje się, że jak sie odstawi mąkę, cukier, nabiał, cytrusy, przetworzone jedzenie, półprodukty, foliowane jedzenie, kolorowe płyny, herbatę, przegryzki jak orzeszki, chipsy, paluszki itp. to nie będzie co jeść... ale po pewnym czasie okazuje sie ,że prawie każdy przepis można ,,przerobić'' i używać zdrowych produktów.

Odkrywa się też nowe pyszne produkty jak kasza jaglana, gryczana niepalona, cieciorka, soczewica, warzywa, kiełki, masło klarowane, jajka przepiorcze, mięso z kaczki, królika czy indyka, ziarna, ziołowe przyprawy bez glutaminaniu sodu, kiszonki domowe, przetwory domowe itp. Odkrywa sie też to, że im prostsze jedzenie tym zdrowsze...

W dużym mieście nie jest łatwo znaleźć jajka od szczęśliwych kur, mięso z małej masarni czy warzywa bez chemii (czy wiecie, że te czyściutkie marchewki i pietruszki są płukane siarczanami!!) ale po pewnym czasie tworzy się swoista mapa sklepów, do których się chodzi i nie ma problemów.

Warto też kupując cokolwiek do jedzenia zastanowić się skąd jest ta żywność? gdzie została wyprodukowana? jak dlugo do nas jechała? Czym była konserwowana, dlaczego jest taka świecąca i kolorowa? Warto też czytać etykietki ! Lektura niektórych składów chemicznych skutecznie nas odstraszy od kupowania tego produktu!!! :)
Ostatnio zmieniony przez Udana Pią 08 Mar, 2013 11:00, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Pią 08 Mar, 2013 12:12   

Jak już jesteśmy przy temacie co jeść,ja osobiście gorąco polecam program na tvn style "wiem co jem ,wiem co kupuję"można się dowiedzieć bardzo wielu ciekawych rzeczy.(mam nadzieję że Czesiu nie da mi upomnienia za reklamę :razz: )
 
 
KatarzynaS 

Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 84
Wysłany: Czw 14 Mar, 2013 19:14   

"Uszkodzenie organelli itp komórki powoduje, że komórka bezpowrotnie traci swoją funkcjonalność i musi zginąć aby w tym miejscu utworzyła się nowa komórka. Cześć komórek jest tylko uszkadzanych i po odpowiedniej stymulacji lampami, preparatami tj. Pau D'arco, SCENESSE, PIPERYNA, sok z dziurawca itd zaczyna pracować prawidłowo. "

Mi się wydaje, że u nas doszło właśnie do tego, że komórki bezpowrotnie straciły swoją funkcjonalność. Patrząc jak postępuje repigmentacja, powoli, od krawędzi, jakby komórka po komórce się odbudowywała, dzieje się to powoli, ale dzieje, krawędzie się zmieniają. I chciałam wiedzieć, czy można jakoś wpłynąć na ten proces, przyspieszyć odbudowę? To oczywiście pytanie do Jana, czy możesz rozwinąć trochę temat? Kiedy występuje uszkodzenie, a kiedy komórki giną?

Postanowiłam zrobić mydło z boraksem, do mycia dla dzieci, żeby jakoś pobudzić organizm do działania, myślę, że to na pewno nie zaszkodzi. Nie chcę na siłę niczego przyspieszać, ale jeśli jest możliwość, to dlaczego nie?
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Czw 21 Mar, 2013 17:08   

Mam pytanie,czy robił już ktoś tą mieszankę wzmacniającą z miodu i aloesu?
Dzisiaj udało mi się zdobyc ten konkretny miód od pszczelarza i kupiłam sok z aloesu.Co do soku to nie jestem przekonana czy o to dokładnie chodziło.Pomijając że zabuliłam jak za woły(40 zł za 0,5l)to jeszcze niewiem czy to nie jakaś ściema,ponieważ przypominam sobie jak babka hodowała aloes i miał on bardzo gorzki smak,a ten sok ani trochę nie jest gorzki wręcz lekko kwaśny.Zmieszałam wszystko włg.przepisu i jutro wypiję pierwszy raz.
 
 
limitless 


Dołączyła: 20 Lut 2013
Posty: 60
Wysłany: Pią 22 Mar, 2013 20:14   

Przyłączam się do pytania KatarzynaS :mrgreen:
 
 
junior 

Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 103
Wysłany: Nie 24 Mar, 2013 00:56   

Pan Jan napisał,że ''Jeżeli ktoś ma astmę, alergie pyłkową to może dostać mocnych ataków pod wpływem wydalania rożnych substancji i nie będzie mógł tego brać bo mógłby się udusić.
Jeżeli ktoś ma uszkodzone stawy to będzie miał bardzo silne bóle i to też może być problemem. ''

o ile astmy nie mam,to o uszkodzonych stawach nie mogę być pewny, jeśli ktoś ma problem z astmą albo ze stawami to jak ma wtedy postępować??
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Nie 24 Mar, 2013 02:47   

Ja od zawsze miałam problem ze stawami tzn.bóle w stawach,tak zwany reumatyzm(odziedziczyłam po tacie łącznie z bielactwem),od jakiegoś czasu nawet mi nie dokuczał,ale gdy zaczęłam przyjmować bor to właśnie jako pierwsze stawy się odezwały.Ale teraz już przeszło.Skoro nie masz bóli w stawach to niepowinieneś mieć uszkodzone.Jak bym miała zwracać uwagę na to czego nie jestem pewna czy mi dolega to pewnie nigdy bym nie zaczęła tego oczyszczania.
Ale z tego co zapamietałam to chodzi o to że jeśli ktoś ma astmę lub uszkodzone stawy to oczyszczanie powinno zacząć się powoli od zwykłego boru tak jak ja zażywam boron 3mg.dziennie.żeby właśnie sprawdzić reakcje organizmu.
 
 
junior 

Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 103
Wysłany: Wto 26 Mar, 2013 19:09   

@aniabi, coś się zmieniło? jak się ogólnie czujesz?

ja jeszcze się nie oczyszczam, ciągle czekam na kolejne wskazówki od p.Jana,ale planuję zacząć jakoś po świętach :P
muszę się nastawić psychicznie,bo dietę też chcę jakoś ogarnąć, ograniczyć słodycze itd.


czy ktoś planuję jeszcze zacząć działać według wskazówek p.Jana?
Ostatnio zmieniony przez junior Wto 26 Mar, 2013 19:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
KatarzynaS 

Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 84
Wysłany: Wto 26 Mar, 2013 19:23   

My robimy to od czerwca zeszłego roku, pisałam trochę o tym. I polecam obraną drogę, tylko trzeba być cierpliwym, bo u niektórych może to być dłuższa a u niektórych krótsza droga, w zależności od stanu organizmu.
Nam idzie dobrze, zwłaszcza, że Bartek ma dopiero niespełna osiem lat.
Powodzenia:)
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Wto 26 Mar, 2013 19:48   

junior napisał/a:
@aniabi, coś się zmieniło? jak się ogólnie czujesz?


tak jak powyżej napisałam,że na początku bolały mnie bardziej stawy,a teraz szczerzę mówiąc nic się nie dzieje,jak narazie nic mnie nie boli :razz: zobaczę jak będzie gdy wzmocnię się tą mieszanką z aloesu i miodu którą piję już chyba piąty dzień.Planuję także zrobić w najbliższym czasie ten "balsam" :razz: z boraksu i miodu.
junior napisał/a:
ja jeszcze się nie oczyszczam, ciągle czekam na kolejne wskazówki od p.Jana,ale planuję zacząć jakoś po świętach
Ja jakoś wolę na bieżąco,żeby nic mi nie umknęło,poza tym zawsze byłam w gorącej wodzie kompana i kuję żelazo póki gorące :biggreen:Ale zgadzam się z panią Kasią że trzeba mieć w tej kwestii wiele cierpliwości,i ja nawet twierdzę że to w jakimś sensie sprawdzian wytrwałości.
Ps.junior to Twoje "po świętach"brzmi jak moje postanowienia noworoczne...ha ha które zwykle nie są spełniane.
Ostatnio zmieniony przez aniabi Wto 26 Mar, 2013 21:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
JanBiela 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 12 Lip 2012
Posty: 37
Wysłany: Śro 27 Mar, 2013 20:35   

aniabi napisał/a:
Dlaczego chciał pan uniknąć tego tematu,skoro jest to przecież jedna z najistotniejszych spraw która jest potrzebna do zmiany stylu życia o czym pan tyle wspominał.
Oczywiście wszystko co pan napisał jest dla mnie całkiem zrozumiałe i napewno zastosuję się do wszystkich zaleceń.Co do pańskich zasad dotyczących tego czego nie powinniśmy jeść nie zadam panu głupiego pytania "to co wogule mozna jeść",mam natomiast inne pytanie,które brzmi jaki ma pan stosunek do ryb?nie napisał pan nic na ich temat.Moje pytanie bierze się ztąd ,że znajomy był kiedyś u zielarza który powiedział że nie powinno się jeść ryb ponieważ są zatrute rtęcią i mają w sobie mega dawki trującego bromu(nie mylić z borem).A zawarte w nich kwasy omega3 powinno się zastępować pijąc olej lniany.Sama też o tym gdzieś czytałam.Ja bardzo lubię ryby ale potrafiłabym z nich zrezygnować,chciałabym poznać pana opinię na ten temat.

Ludzie nie lubią słuchać, że to jedzenie ma wpływ na ich stan zdrowia. Wolą myśleć, że to przypadek albo kara Boska jest winna za to, że chorują. Dużo chorób znika samoistnie gdy uda nam się ustalić co dokładnie z tego co jemy niszczy nam organizm (a to nie jest łatwe). Co do ryb to nadmiar nie jest dobry bo zawierają one dużo zanieczyszczeń (morskie dioksyny, rtęć, a słodkowodne zanieczyszczenia przemysłowe). Dlatego zjadanie ryb co jakiś czas (raz w tygodniu) nie powinno szkodzić organizmowi.

KatarzynaS napisał/a:
Tutaj zabrakło odpowiedzi na pytanie:
"co można zrobić, żeby poprawić prace gruczołów łojowych?"
ale domyślam się, że oczyszczenie i pozbycie się toksyn poprawi pracę gruczołów łojowych.

To będzie defekt miejscowy skóry a nie tylko gruczołów łojowych dlatego działanie tylko na gruczoły łojowe nie ma sensu. Dokładnie opisze to dalej.

junior napisał/a:
a ja mam pytanie do Pana Jana,czy z taką wiedzą,jaką Pan już przekazał, mogę rozpocząć już oczyszczanie, pice ziółek i branie boru? czy jeszcze czekać na więcej informacji? Czy mogę już jakoś zacząć działać?

Jeżeli rozumiesz to co staram się wytłumaczyć to możesz zacząć. TO są początki stosowane przy wielu chorobach dlatego dalsza wiedza będzie dotyczyła dalszego postępowania.


Ostatnio dużo czytałem i szukałem internecie. W starych czasopismach opisywano że kiedyś bielactwo dobrze się leczyło bodziszkiem cuchnącym. Teraz takie leczenie trochę nie działa i próbowałem dowiedzieć się dlaczego. Znalazłem badanie, które opisuje proces działania bodziszka na skórę. To tak naprawdę wskazało jaka jest bezpośrednia przyczyna bielactwa i jaki jest proces jego powstawania oraz wskazanie co trzeba jeszcze zastosować aby pozbyć się bielactwa.
Ten temat zamykamy. Zostanie otwarty nowy z odpowiednim tematem, w którym postaram się opisać cały proces powodujący bielactwo oraz to dlaczego się ono utrzymuje (oczywiście jest jeszcze trochę niewiadomych). Opisze również to co możemy zrobić (do tego co już robimy) aby pozbyć się bielactwa.
I będzie to duży zakres wiedzy.
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Śro 27 Mar, 2013 21:04   

Co do bodziszka to rzeczywiście wszędzie pisze,zwłaszcza na opakowaniu że jest on od wieków stosowany jako skuteczny lek na bielactwo.Piłam systematycznie przez całe lato (3-4 miesiące)ale jak dla mnie okazał się niewiele skuteczny,co prawda gdy się opalałam to zauważyłam że skóra jest bardziej wrażliwa na słońce i szybciej się opala,ale kropki pigmentu pojawiały się tak samo po samych naświetlaniach i tylko na niektórych plamach.Niewiem jak by sprawa wyglądała przy dłuższym stosowaniu bodziszka.
No ale czekamy na dalsze informacje.
 
 
KatarzynaS 

Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 84
Wysłany: Śro 27 Mar, 2013 21:27   

Szkoda Janie, że wpadłeś na chwilę i tak mało napisałeś...
 
 
limitless 


Dołączyła: 20 Lut 2013
Posty: 60
Wysłany: Pią 29 Mar, 2013 22:23   

JanBiela, bardzo czekam na dawke wiedzy!!!
 
 
łysy 
tom

imie: tom
Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 9
Wysłany: Śro 10 Kwi, 2013 17:04   

Chciałem się zapytać gdzie można kupić ten Bor ,Boran czy boreks
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Śro 10 Kwi, 2013 18:06   

http://allegro.pl/bor-che...3161193163.html
 
 
junior 

Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 103
Wysłany: Śro 10 Kwi, 2013 18:55   

też zamawiałem na allegro,jeszcze nie biorę boronu (chociaż już mam), ciągle czekam na pastę bez fluoru,zioła natomiast (I zestaw by KatrzynaS :P ) piję od 2 tyg. Niedługo zaczynam brać bor, po 1 tabletce

aniabi, jak oczyszczanie? jak się czujesz?organizm jakoś reaguje, bierzesz 2 tabletki czy wzmacniasz się miesznką z miodem ( coś się dzieje?)
mam jeszcze pytania do ziół, 5 łyzek zalewacie na jeden duży kubek i pijecie 2 razy dziennie,czy te 5 łyżeczek zalewacie po pół kubka dwa razy dziennie?

Pozdrawiam
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Śro 10 Kwi, 2013 19:41   

Właśnie wczoraj skończyłam pić tą mieszankę z miodu i aloesu podczas której nadal brałam po jednej tabletce.Nic się nie dzieje,niemam żadnych dolegliwości więc chyba od jutra zacznę brać po dwie.Czekam aż mi przyjdzie ten boraks,żeby pomieszać z miodem i nakładać na plamy.
Noi od maja zaczynam drugi zestaw ziół.
junior napisał/a:
mam jeszcze pytania do ziół, 5 łyzek zalewacie na jeden duży kubek i pijecie 2 razy dziennie,czy te 5 łyżeczek zalewacie po pół kubka dwa razy dziennie?

Ja zaparzam pod przykryciem 5 płaskich łyżek każdego z ziół w takim kubku specjalnym do zaparzania z sitkiem,i robię to 2 razy dziennie,czyli w sumie zaparzam jakieś półtora łyżki każdego zioła.
 
 
arabika 
ania

imie: ania
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 13 Maj 2013
Posty: 262
Wysłany: Pon 20 Maj, 2013 22:26   

witam cie blabla, mam pytanie, czy uzywales tego zelu dermabest novitil gel...wyczytalam z twoich starych postow ze pisales cos o tym...wywnioskowalam ze pomogl ci tak? bylo to w 2009r a potem jakis post z 2012..ze nie lubisz swoich plam, cos tu bylo nie jasne dla mnie..mozesz cos mi napisac na temat tego zelu?czy warto go kupic? i czy leczysz sie jeszcze?a moze skorzystales z porad pana JanBiela, dziekuje ci bardzo. Arabika
P.S pozwole sobie wkleic twoje posty:


blabla napisał/a:
Ja Novitil kupilem na wakacjach 2008 i stosowalem codziennie 2x dziennie naswietlaniami z poczatku 2x po 15minut pozniej juz cale 30 minut i pierwsze efekty repigmentacji na kolanach, nogach, stopach i biodrze mialem po ok. 1,5 miesiaca. Tylko bylo to codziennie i pogoda dopisywala. Repigmentacja rozpoczyna sie pod skora by wyjsc na zewnatrz i trzeba czasu. W tym roku mimo bardzo fatalnego lata- kropek pigmentu b. duzo mi przybylo. Mi Novitil pomaga i dzieki niemu nie wstydze sie chodzic w krotkich spodniach. A mam zdjecia z tamtego roku z repigm. a wstawie niedlugo z dalszej jej czesci na najstarszej, opornej plamie. Nie kazdemu to samo pomaga, ale mozliwe ze i Tobie sie uda. No i warto sie zastosowac do zalecen Dermabest- jesc to co zdrowe i no stress.





blabla napisał/a:
ehh jak czytam to co piszecie za głowę się łapię. możliwości i przyczyny powstawania chyba nigdy się nie dowiemy. to w takim razie jeśli wątroba nie przyswaja czy transportuje miedzi to jak wyjaśnimy działanie słońca na zanikanie plam ? przecież słońce w skórze nie wytwarza miedzi itp. ;/ ogólnie to dla mnie ratunek słońce, mam dość swojej skóry i choroby
 
 
KOLKA 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 14 Lip 2009
Posty: 22
Wysłany: Wto 21 Maj, 2013 11:28   

Panie Janie, bardzo proszę o rady od czego mam zacząć, moje bielactwo tak daje mi się we znaki, że mam już dosyć! Zdaje się, że mój organizm to wrak i nie wiem czy jest jakakolwiek szansa na wyleczenie. Trochę poczytałam o tych wszystkich wirusach i bakteriach i dochodzę do wniosku, Że przez mój organizm przetoczyło się już wszystko. Obecnie mam 36 lat, pierwsza plama koło ust pojawiła się po urodzeniu dziecka 12 lat temu. W tym momencie mam rozległe plamy dookoła ust, broda, szyja, wielka plama na dekolcie, pod pachami, łokcie, brzuch, cały wzgórek łonowy i okolice intymne, kolano, piszczel, stopy i oczywiście dłonie. Bielactwo postępuje, plam przybywa. Muszę to zatrzymać ( wyleczeniu nie wspomnę ), więc proszę o pomoc. Zawsze miałam jakieś dolegliwości żołądkowe, jako nastolatka miałam helicobaktera, trochę później salmonellę, w wieku dwudziestu siedmiu lat wycięty pęcherz żółciowy razem z dwoma wielkimi kamolami. Bóle brzucha i biegunki towarzyszą mi w życie regularnie. Jestem gotowa żeby zacząć naprawiać swój organizm, ale naprawdę nie wiem jak się do tego zabrać i jakie badania zrobić, proszę o poradę na podstawie poniższych odpowiedzi:
Układ pokarmowy
1. Czy występują przelewania w żołądku? NIE
2. Czy występują bóle w obrębie brzucha po jedzeniu? CZĘSTO
3. Czy występują rozwolnienia lub zatwardzenia? ROZWOLNIENIA
4. Czy występują zgagi refluks żółciowy? RACZEJ NIE
5. Czy rano zapach z ust jest nieprzyjemny? NIE
6. Czy ślina ma nieprzyjemny zapach (polizać dłoń i powąchać)? NIE
7. Czy wydalanie jest regularne (codziennie o konkretnej godzinie itp.)? TAK, CZASEM PO JEDZENIU NASTĘPUJE SKRĘT I MUSZĘ NATYCHMIAST BEGNĄĆ DO TOALETY Z BIEGUNKĄ
8. Czy po wydalaniu pojawia się nieprzyjemny zapach w pomieszczeniu? TAK
9. Czy występuje dużo gazów? POTWORNIE ŚMIERDZĄCE GAZY
10. Jak często się odżywiasz i jakie duże porcje zjadasz? NIEREGULARNE POSIŁKI, ŚNIADANIA DUŻE, POTEM CZĘSTO CAŁY DZIEŃ NIE JEM I DOPIERO KOLACJA
11. Czy kał ma naturalny kolor czy występują w nim krew lub żółte lub zielone lub innego koloru smugi? NATURALNY
12. Czy masz albo miałaś kamienie żółciowe? TAK, WYCIĘTY WORECZEK ŻÓŁCIOWY Z KAMIENIAMI

Reakcje skórne
13. Czy na skórze występuje trądzik lub inne wysypki ropne? TAK
14. Czy skóra jest sucha czy tłusta? TŁUSTA
15. Czy jest łupież? NIE
16. Czy wypadają włosy? W NORMIE
17. Czy pięty są popękane lub niszczone? NIE
18. Czy występuje skłonność do siniaków? TAK
19. Czy występują na brzuchu plamki krwi? NIE
20. Czy występują jeszcze jakieś inne choroby skórne? ZAWSZE MIAŁAM JAKIEŚ WYPRYSKI
21. Czy okresowo nie występują afty lub inne rany w ustach? NIE
22. Czy występuje okresowo opryszczka lub czyraki? OPRYSZCZKA I STRUPKI W NOSIE
23. Jak się golisz to łatwo się ranisz (kobiety np. nogi a mężczyźni twarz)? TAK

Bóle
24. Czy występują bóle migrenowe głowy? NIE
25. Czy występują bóle w obrębie pleców? NIE
26. Czy pojawiają się bóle ucha ? NIE
27. Czy pojawiają się bóle stawów? NIE

Krążenie
28. Czy występuje coś takiego jak zimne dłonie? TAK
29. Czy jest Ci zimno wtedy kiedy innym nie jest zimno? TAK
30. Czy jest niskie ciśnienie? CIŚNIENIE W NORMIE PRZY BADANIACH OKRESOWYCH

Choroby
31. Czy był wycinany migdał? NIE
32. Czy występuje cukrzyca? NIE
33. Jakie inne choroby występują lub występowały? PODEJRZEWAM JAKĄŚ ALERGIĘ, CZĘSTO KATAR BARDZO MOKRY, WRĘCZ KAPIE Z NOSA, I WIECZNIE STRUPY I BĄBLE W NOSIE


Odżywanie
34. Czy często spożywasz takie produkty jak: produkty zbożowe, mleko ze sklepu, produkty typu instant, używki (kawa, alkohol, papierowy), parówki , chipsy , chrupki, soki w kartonach, wody słodzone, chińskie zupki, Fast food’y ? TAK
35. Czy jadasz śniadania, obiady, kolacje? TAK, NIEREGULARNIE
36. Czy obiad jest dwudaniowy? NIE
37. Jak wygląda ogólnie odżywianie w ciągu dnia i co jest jedzone największych ilościach? DUŻE ŚNIADANIA POTEM CZĘSTO CAŁY DZIEŃ NIC I KOLACJA ( WIEM, ŻE TO BARDZO NIEZDROWE, ALE NIE MAM CZASU NA REGULARNE POSIŁKI )
38. Czy jadasz wszystkie rodzaje mięs? TAK
39. Czy zjadasz tłuste potrawy i jak często? TAK, RAZ W TYGODNIU ( GRILL ITP.)

Ogólne
39. Czy w ciągu dania czujesz się mocno zmęczona i wtedy być się położyła? ZDARZA SIĘ
40. Kiedy byłaś ostatni raz szczepiona i czy się szczepisz okresowo? CO ROKU SZCZEPIĄ NAS W PRACY NA GRYPĘ
41. Czy układ moczowy pracuje prawidło (brak bólu, wydzielin ropnych)? W CIĄGU OSTATNIEGO ROKU RAZ MIAŁAM JAKIEŚ ZAPALENIE
42. Czy występują męty (kurz pływający w polu widzenia) w oczach? NIE
43. Czy cholesterol jest prawidłowy RACZEJ TAK
44. Czy w jakiś badaniach wyszły jeszcze jakieś nieprawidłowości? NIE, COŚ TAM BYŁO Z TRZUSTKĄ, ALE BRAŁAM JAKIEŚ LEKI I POTEM JUŻ OK
45. Czy występują problemy z tarczycą? RACZEJ NIE
46. Co jeszcze nie działa prawidłowo w organizmie? JESTEM B. NERWOWA
47. Jakie leki i preparaty zażywasz? TABLETKI ANTYKONCEPCYJNE CILEST
48. Czy stosowałaś antybiotyki? TAK
49. Czy w ciągu dnia czujesz mocne zmęczenie i potrzebę snu. Jak często. RZADKO
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Pią 06 Wrz, 2013 20:09   

Specjalnie tu pisze abyście, szczególnie początkujący tu zaglądnęli i poczytali o fluorze, terapii borem, diecie!

Tu Jan to opisał i od tego trzeba zacząć!

Warto to poczytać, to podstawa wiedzy!
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Pon 28 Kwi, 2014 11:08   

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo