Bielactwo - vitiligo.com.pl Strona Główna Bielactwo - vitiligo.com.pl
Bielactwo nabyte, leczenie, zdjęcia, forum

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Czesiu
Czw 30 Sie, 2007 21:52
relacje damsko-męskie
Autor Wiadomość
emantes 


Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 39
Wysłany: Nie 01 Cze, 2008 19:42   

Witam. W lato kończę dwadzieścia lat. Mój ostatni związek skończył się jakoś 2 lata temu. Do tej pory nie znalazłem sobie żadnej dziewczyny:/ Największym problemem teraz dla mnie w relacjach damsko-męskich są plamki w końcikach ust. Pojawiły mi się w sumie niedawno i próbuje z nimi walczyć. Do tej pory spotykam się ze znajomymi, imprezy itp ale nie jestem już tym szalonym chłopakiem co parę lat temu. W jakiś pewien sposób mnie to ogranicza, szczególnie w kontaktach z kobietami. Nie będę pisał o swoich przeżyciach bo wszyscy pewnie macie podobne i doskonale mnie rozumiecie. Mam nadzieję że kiedyś znajdę swoją drugą połowę, a może ona znajdzie mnie:p Pozdrawiam wszystkich.
 
 
Maciek B 

Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 11
Wysłany: Pon 02 Cze, 2008 20:48   

Witajcie. Moje plamy pojawiły sie w czasie kiedy moje życie wyszło na prostą. Znalazłem pracę która mnie satysfakcjonuje, no i dziewczynę która jest spełnieniem moich marzeń. Znamy sie dwa lata i w kwietniu przyszłego roku bedzie nasz ślub. Jej wogóle nie przeszkadza to że moje dłonie są w kropki (a mnie bardzo). To dzieki niej nie załamałem sie jak usłyszałem diagnozę od lekarza. Jakiś rok temu razem z nią przeżywałem jej załamanie okulista stwierdził, że ma początki zaćmy. Po serii badań wykluczono że jest chora. Teraz ona wspiera mnie w moim leczeniu szkoda tylko że moja diagnoza nie była mylna.
 
 
maciek_11 


pole1: 143
imie: Maciek
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 205
Skąd: Ruda ?l?ska
Wysłany: Wto 03 Cze, 2008 20:49   

emantes napisał/a:
Do tej pory spotykam się ze znajomymi, imprezy itp ale nie jestem już tym szalonym chłopakiem co parę lat temu. W jakiś pewien sposób mnie to ogranicza, szczególnie w kontaktach z kobietami. Nie będę pisał o swoich przeżyciach bo wszyscy pewnie macie podobne i doskonale mnie rozumiecie.


oj, tak... rozumiemy doskonale... czulem dokladnie to samo. No – w kazdym razie na poczatku. Dosyc szybko sie otrzasnalem i moja ekstrawertyczna osobowosc zwou wziela gore ;) no a potem za pomoca lampki usunalem plamy z twarzy i juz calkiem doszedlem „do pionu”. Plamy na dloniach sa jak dla mnie mniej dolujace.

emantes napisał/a:
Mam nadzieję że kiedyś znajdę swoją drugą połowę, a może ona znajdzie mnie:p


Co do tego nie mam najmniejszej watpliwosci !

Maciek B - ja tez jestem Maciek B !!!! :)

Maciek B napisał/a:
Znalazłem pracę która mnie satysfakcjonuje, no i dziewczynę która jest spełnieniem moich marzeń. Znamy sie dwa lata i w kwietniu przyszłego roku bedzie nasz ślub. Jej wogóle nie przeszkadza to że moje dłonie są w kropki


chłopie, to Ty w czepku urodzony jestes !!!! :)

pozdrawiam !!!!!!!!!
 
 
Darek 

pole1: 563
imie: Darek
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 7
Skąd: Łuków
Wysłany: Śro 09 Lip, 2008 14:39   

:)
Faktycznie zycie czasami bajka nie jest... Szczerze mowiac, dopiero czytajac to forum uswiadomilem sobie jakim problemem dla ludzi czasami jest bielactwo... Nie wiem czemu, ale wlasciwie od kad je mam to jakos to po mnie... splynelo?:) Mam sporo plam, na dloniach mapa swiata, pod oczami kolka jak mis panda:) moze dlatego ze one nie pojawily sie z dnia na dzien tylko przez lata... szczerze mowiac nie spotkalem sie z jakas sytuacja nieprzyjemna, zauwazylem ze masa ludzi ma to ***, w firmie ktorej pracuje kojaze przynajmniej kilka;| Byc moze ludzie patrza, nie wiedza co to jest, moze niektorzy sie brzydza albo boja sie zarazic? Nigdy sie nie zastanawialem nad tym... Ciezko jest ludziom ktorzy maja problem czy kompleks powiedziec cos milego czy ich pocieszyc, wiem po sobie:) Tekst ze wazne jest wnetrze dla mnie osobiscie jest glupi... slyszalem to milion razy, tak jak "zostanmy przyjaciolmi", jestes fajny ale... cos tam:) zawsze wyglad jest wazny bo gdy ktos jest dla nas nieatrakcyjny to raczej nie czujemy potrzeby poznac jego wnetrza, wyglad jest wizytowka i tyle! Akurat plamy zycia mi nie zrujnowaly, ale co to jest kompleks wiem doskonale, chyba powinienem byc w encyklopedii pod haslem kompleks:) Czy sluszne czy nie trudno ocenic... zawsze mialem problemy w relacjach damsko meskich:/ nie jestem przystojniacha, jestem za chudy, lysieje, cale zycie nienawidzilem piegow na twarzy... to odbiera pewnosc siebie i robi mnie jeszcze bardziej niesmialym. Jak by gowna bylo za malo to jeszcze bielactwo do kompletu:) czasami martwie sie, mam 27 lat i moje zycie jest chyba bardzo niepoukladane, bracia sie pozenili, kumple maja dziewczyny, u wszystkich wszystko jest normalnie tylko u mnie jakos popiepszone... calkiem niedawno wszedlem do knajpy, siedzialo przy stoliku kilka lasek, wszedlem i cisza... odszedlem pare krokow i uslyszalem "PORAZKA!" i smiech:) podle, nigdy na raz nie smialo sie ze mnie kilka dziewczyn:) zlalem, pewnie sa glupie... ale to faktu nie zmienia ze mile nie jest:) Zazdroszcze koledze ktory wypowiadal sie w tym watku, ktory znalazl sobie dzieki bielactwu dziewczyne, czasami mysle ze tylko ktos kto ma problemy jest w stanie zrozumiec problemy innych:) Dla mnie plamy u kobiety byly by takie... nieistotne:) kompletnie... moze i ja przy niej umial bym byc swobodny i zapomnial bym o swoich kompleksach? :)
Ale do czego zmierzam... nie chce tutaj smutkowac ani nie czekam na pocieszenie, ja sam sie pocieszam:) bo takie smutki i refleksje tylko czasami przychodza, i wiem ze jak ja sam nie wezme swojego zycia za dupe to ono mnie zje! po prostu... kazde gowno ktore mi sie przyrtafia nie zalamuje mnie tylko jest jeszcze wiekszym kopem do pokazania swiatu ze mam go gdzies:) Jestem usmiechniety, wesoly i ludzie mnie lubia... dziewczyna moze sie kiedys tez znajdzie:) Z kompleksami mozna walczyc, wystarczy upor, konsekwencja i determinacja! ja ja mam i krok po kroku eliminuje wszystko czego w sobie nie lubie bo prawie wszystko mozna:) Bylem blady to poszedlem do solarium, wiocha troche ale co tam, nikt nie widzial i nikt nie wie:) Bylem kosmetyczki, w mojej miescinie wstyd to pojechalem 30km dalej gdzie mnie nikt nie zna, bylem gladki jak dupka niemowlaka hehe:) teraz sie szykuje na mikrodermabrazje, pozbede sie wszystkiego co nie potrzebne z piegami wlacznie:D wtedy nie beda sie tak plamy pod oczami odcinaly. zaczalem chodzic na basen, zaczalem biegac, bylem za chudy to jestem na diecie! smiga na silownie, ciezko wsrod tylu bykow ale co tam, zlewam to jak i reszte:) zapisalem sie na kurs angielskiego, zapisalem sie na kurs tanca hehehe:) tez kawalek od mojego miasteczka ale dam rade:D szukam stancji w lublinie bo chce sie wyprowadzic do wiekszego miasta, wiec szukam z 3 wspollokatorkami, a co... bedzie wesolo;] Ludziom sie udaje zrobic cos z bielactwem wiec i ja sprobuje, wybielilem sobie zeby;] teraz przymierzam sie do aparatu, droga sprawa, ale kiedys uzbieram:) ostatnio nawet swoje uszy ogladam, czy nie sa zbyt odstajace:D 1500 pln i beda idealne! sorka, z tym juz przesadzilem, ale chodzi mi o to ze... MOZNA gdy sie chce, gdy to jest dla kogos problemem! wiekszosc to sa glupoty, ale one mi poprawiaja nastroj i samopoczucie, a reszte jak mowilem mam gdzies! kompleksy mnie nie zezra bo im na to nie pozwole. Robcie tak samo bo zycie mozna przezyc w dolku (tylko co to da?) albo zyc z podniesiona glowa na przekor innym! glupi frazes ale wierze w niego z calego serca:)
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez Darek Śro 09 Lip, 2008 14:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Natalia_90 


imie: Natalia
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 11 Cze 2008
Posty: 338
Skąd: Chojnice
Wysłany: Śro 09 Lip, 2008 19:14   

pewnie, ze trzeba życ z głowa u góry, nie martwic sie zbytnio rzeczami mało istotnymi (chociaz dla niektórych to koniec świata)... ale człowiek myslac w ten sposob niszczy samego siebie, ale dlaczego, przeciez kazdy ma prawo życ w szczesciu, budząc sie usmiechniętym i nie myśląc o tym, ze spotka na swej drodze kogos kto będzie sie nabijał z jego plam itd. z bielactwem da sie zyć, czasem jest przykro gdy "zdrowi" ludzie patrza się, bądź smieją, ale trzeba im to jakos wybaczyc (ich niewiedzę i egoizm), kto wie czy keidys nie przyjdzie im się borykac z tym samym, albo jeszcze gorszym...
Podoba mi sie Twoje nastawienie Darek, tak 3maj :) jesli ma sie jakis problem to trzeba z nim walczyc, a nie poddawac się będac skazanym na przegraną...
 
 
emantes 


Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 39
Wysłany: Śro 09 Lip, 2008 19:31   

Hej. Moje plamki szczerze są nie za wielkie, a dostałem je potem jak rozstałem się z dziewczyną jakoś w wakacje w liceum czy przed(wcześniej miałem ale tylko na plecach, też niezbyt wielkie), później było już ciężko ale dawałem rade, no ale teraz jestem niestety sam. trochę ciężko mam nawiązać kontakt bo nie wiem jakby to normalna dziewczyna zaakceptowała, łatwiej byłoby pewnie zapoznać się z taką która zna ten problem. Ale szczerze to nawet nie wiem czy ludzie to zauważają u mnie, bo ostatnio zacząłem pracować i poznałem wiele osób a jeszcze jakoś nikt o to nie zapytał, aż dziwne.
Pozwoliło mi to trochę otworzyć się znowu na ludzi i świat i mam nadzieję że teraz będzie tylko do przodu. I mniej się tym też przejmuje, bo przecież ciężko jest wygrać z przeznaczeniem. Żyje się dalej, pozdrawiam wszystkich. :mrgreen:
 
 
Natalia_90 


imie: Natalia
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 11 Cze 2008
Posty: 338
Skąd: Chojnice
Wysłany: Czw 10 Lip, 2008 08:25   

trafiłes po prostu na normalnych ludzi, którzy nie reagują w jeden z tych sposobów (o boshe co to jest) :) no i bardzo dobrze :) przyjazne środowisko dobrze będzie wpływało na Ciebie, a dziewczyna znajdzie się na pewno :)
 
 
emantes 


Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 39
Wysłany: Czw 10 Lip, 2008 14:19   

Tak myślisz? a proponowała byś mi czekać czy szukać, raczej pewnie szukać:)
 
 
Natalia_90 


imie: Natalia
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 11 Cze 2008
Posty: 338
Skąd: Chojnice
Wysłany: Czw 10 Lip, 2008 15:11   

hmm to zależy gdzie szukac ;) bo w róznych miejscach skupiają sie rózne rzesze dziewczyn począwszy na tych fajnych a skończywszy na tych troche głupszych ;) które nie rozumieją czegos takiego, że ktos może miec plamy, które nie wynikły z zaniedbania a choroby, i że kazdy z nas moze to miec... ale raczej szukaj dziewczyny :) bo czesto dziewczyna jest tą nieśmiałą i boi sie zrobić pierwszy krok :) a od tego wiadomo mamy facetów heh ;)
powodzenia :)
 
 
Abi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 20 Mar 2008
Posty: 542
Wysłany: Czw 10 Lip, 2008 17:08   

no właśnie, halo, to faceci mają się starać i zdobywać
co jest, Panowie ;p

ja się bardzo bałam, jak mój chłopak zareaguje na łokcie

poparzyłam sobie jakiś czas temu łokieć bardzo porządnie
i chcial wiedzieć, co mi sie stało
no i mu w końcu powiedziałam, co i jak

zapytał, skąd to się wzięło
i tyle

śmiał się ze mnie, że wiecie, zrobiłam sobie krzywdę, żeby się pozbyć takiej pierdoły
mniej więcej taki był wydźwięk :)

teraz czasem żartuje, że to znamię szatana :D

no ale o nogach nadal nie wie
a z nogami jest większy problem

jak i do tego podejdzie tak samo, będę najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi ;)
 
 
emantes 


Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 39
Wysłany: Czw 10 Lip, 2008 17:54   

To napiszcie dziewczyny która z was jest wolna i ma ochotę na nawiązanie nowej znajomości? :mrgreen: Podajcie odrazu nr gg
 
 
Abi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 20 Mar 2008
Posty: 542
Wysłany: Czw 10 Lip, 2008 18:02   

hahaha

ale na łatwiznę idziesz

może jeszcze podanie i 3 zdjęcia? :P

przepraszam, jestem dziś w wyjątkowo złośliwym nastroju :)
 
 
emantes 


Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 39
Wysłany: Czw 10 Lip, 2008 18:14   

Wiem, ja też sobie trochę zażartowałem:p
 
 
Natalia_90 


imie: Natalia
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 11 Cze 2008
Posty: 338
Skąd: Chojnice
Wysłany: Pią 11 Lip, 2008 10:47   

Abi jeśli Twoj chłopak naprawdę Cie kocha to nie zrobi mu to róznicy, ze masz dodatkwo plamy na nogach.. no trudno sie mówi... ale prędzej czy pózniej chyba zobaczy to... lepiej jak bys juz go teraz nastawiła :) a na pewno, nie zareaguje inaczej niz na łokcie heh :)

Emantes za takie cos to Cię trzasnę hehe ;p Ty masz szukac dziewczyny i sie starac, a nie na odwrót :p bo one raczej pierwsze odzywac sie nie będą :) chcoiaz kto wie... powodzenia :)
 
 
emantes 


Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 39
Wysłany: Sob 12 Lip, 2008 10:42   

Witam. Troszkę teraz jestem zalatany i nie mam czasu siedzieć na forum;/ Natalia ja się staram;p z chęcią poznałbym się z Tobą :biggreen: co Ty na to? Pozdrawiam.
Jeśli nie to tylko nie bij mnie tak mocno :mrgreen:
 
 
marthen22 

Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 24
Wysłany: Sob 12 Lip, 2008 13:06   

No i sie porobiło forum matrymonialne :cool: :grin:
 
 
emantes 


Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 39
Wysłany: Sob 12 Lip, 2008 17:11   

HEhe. Będę dopiero jutro, więc czekam na odpowiedź. Pozdrawiam wszystkich;p
 
 
marzycielka 

Dołączyła: 13 Lip 2008
Posty: 4
Wysłany: Nie 13 Lip, 2008 21:27   ehhh

Ja też mam problem z powiedzeniem o tym facetowi... Najgorsze, że przez to w ogóle nie myślałam o możliwości bycia z kimkolwiek..sama tego nie akceptowałam, a miałam jeszcze kazać akceptować to komuś?

Ale jest obecnie w moim życiu ktoś, kto udowodnił mi już kilka razy, jak jestem dla niego ważna i że zrobił by dla mnie bardzo wiele...Też mi na nim zależy, ale przez bielactwo trzymam go na dystans... Przez długi czas oszukiwałam siebie i jego, że mam go gdzieś, ale się skubany nie poddał... I teraz gdy z dnia na dzień staje się dla mnie coraz ważniejszy ja coraz bardziej się boję poruszyć ten temat.
 
 
Abi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 20 Mar 2008
Posty: 542
Wysłany: Pon 14 Lip, 2008 10:33   

ach, Marzycielko, dokładnie w ten sam sposób myślę o tym wszystkim

żałuję, że nie zaczęłam tematu na początku, kiedy mi faktycznie nie zależało
no ale mam nadzieję, że będzie dobrze

w końcu z jakiegoś powodu z nimi jesteśmy, a oni z nami, nie?
nierówność kolorystyczna nie może być czymś, co przekreśli udany związek
 
 
maciek_11 


pole1: 143
imie: Maciek
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 205
Skąd: Ruda ?l?ska
Wysłany: Pon 14 Lip, 2008 19:48   

az sie wzruszylem jak czytam... :placze:
slowo daje.
teraz widze jakie mam szczescie, ze dla mojego Kochanie plamki nie mają znaczenia...
dziewczyny, nie przejmujcie się, Wy sie tym dolujecie a dla nich to bedzie napewno glupstwo nie warte nawet dluzszej rozmowy !
jestem pewien.

pozdrawiam
 
 
ssandrietta 


imie: Sandra
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 24 Cze 2008
Posty: 91
Skąd: Małopolska
Wysłany: Wto 15 Lip, 2008 11:51   

ciekawie sie to czytalo:) jak dobra lekturke:) jezeli ktos nie potrafi zaakceptowac naszych plamek to tak na prawde nie jest wart naszej milosci i to nie MY jestesmy chorzy a ON czy ONA:) :-)
 
 
emantes 


Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 39
Wysłany: Wto 15 Lip, 2008 21:35   

Chciałbym poznać piękną duszę, a nie tylko ciało. :!: :?:
 
 
ssandrietta 


imie: Sandra
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 24 Cze 2008
Posty: 91
Skąd: Małopolska
Wysłany: Wto 15 Lip, 2008 23:44   

zabrzmialo to troche smutno...milosc moze czekac tuz za rogiem i jej po prostu moze nie dostrzegasz:) wiesz nic na sile:) kazdy w koncu znajduje druga polowke:)
 
 
miszka44 

Dołączyła: 17 Lip 2008
Posty: 2
Wysłany: Czw 17 Lip, 2008 14:34   

hejka wszystkim :)
weszłam na forum tak jakoś trochę przypadkowo i z nudów przyznam, ale myślę, że mogę napisać cos co może choc troche podniesie Was na duchu.
Mam 27 lat, bielactwo nabyłam :) w wieku, hmmm, 7 może 8 lat. Być może było to wywołane stresem związanym ze śmiercią babci, byc może. Nie wiem, nie pamiętam. Plamy mialam na kolanach, przy kostkach u nóg, na palcach u rąk, niewielkie na łokciach, wokół oczu, pod nosem i w okolicach pachwin. Jeździałm po róznych specjalistach, ale mam wrażenie, że najwięcej zdziałaly moje własne hormony w czasie dojrzewania i być może pity bardzo regularnie budziszek cuchnący (polecam wszystkim). Plamki na kolanach uległy całkowitej prawie repigmentacji, właściwie widoczne pozostały tylko te na twarzy niestety (kwestia codziennego makijażu :-? ) i uwaga uwaga - oczywiscie te w najfajnieszym miejscu - w pachwinach. Nie muszę Wam mówić jak zabawnie to wygląda, ale wiecie co - jestem w przeszczęśliwym związku, mam wspaniałaego faceta i nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia, że jestem, hmmm, ciutkę łaciata TAM :cool: Wiem, że ja akurat nie mam za bardzo na co narzekać, bo plamek nie jest dużo - za to w strategicznych miejscach :) dodam że jestem bardzo ciemną (prawie czarną) brunetką. parę siwych brwi, parę rzęs. mam nadzieję, że plamy nie powrócą, nie pojawi się ich więcej lub nie przeniosa się na moje dzieciaczki. a stersu nam przecież na co dzień nie brakuje, niestety.
Tak czy siak, słuchajcie, uszy do góry, jak dla kogos palmki to problem (na mnie nawet mama żartując mówiła 'łaciatka' :) to nie jest wart naszej uwagi - serio, nie ma sobie czym głowy zawracać. Spróbujcie, na pewno znajdziecie w końcu szczęście :wink:
Darek, jesteś wspaniałym facetem i bardzo mądrym człowiekiem, bedzie dobrze :wink:
Ostatnio zmieniony przez miszka44 Czw 17 Lip, 2008 14:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Asienka 

imie: Asia
Dołączyła: 22 Lip 2008
Posty: 45
Skąd: ?l?skie
Wysłany: Czw 24 Lip, 2008 19:27   

witam serdecznie... wszystkich....
jestem bardzo zdziwiona, że niektórzy pisza o tym, ze partnerzy nie wiedza o chorobie albo sie ukrywaja przed nimi z niej..... ja mam bielactwa bardzo duzo i chociaz sa pudry i inne srodki by ukryc plamki to mimo, iz je ukrywalam tzn nie doslownie tylko z zewnatrz i tak od razu na poczatku kazdemu facetowi mowilam ze to mam. Choruje 15 lat i nie wyobrazam sobie ukrywac takiej choroby przed kims komu ufam i kto mi ufa... lepiej od razu postawic sprawe jasno i wtedy łatwo sie przekonac dla kogo sie co liczy... ja naszczescie mam faceta ktory wiedzial o tym od samego poczatku naszej znajomosci i wiem ze nie przeszkadza mu ta choroba... ba... jest osoba przy ktorej chodze w spodniczce ogolnie odkrywam ciało... wydaje mi sie przynajmniej z kobiecej strony, ze druga strona powinna o tym wiedziec. Pamietam ze na poczatku nie było łatwo sie przełamac... zakrywalam plamki np. na rece itp... ale on o tym wiedzial... pomogl sie przełamac i jest jedyna osoba procz rodziny przy ktorej czuje sie jak naprawde zdrowa dziewczyna...... dzieki temu ze akceptuje mnie i plamki moja psychika sie zmienila...
z tym mozna zyc.... nawet w zwiazku... trzeba tylko trafic na odpowiednia osobe ktora nie tylko patrzy na cialo ale przede wszystkim nasze serducho :razz: ... w innym razie nie jest nas wart.......
pozdrawiam wszystkich....
 
 
Abi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 20 Mar 2008
Posty: 542
Wysłany: Czw 24 Lip, 2008 23:11   

bardzo mi się podoba to, co napisałaś


budujące takie :)
 
 
Asienka 

imie: Asia
Dołączyła: 22 Lip 2008
Posty: 45
Skąd: ?l?skie
Wysłany: Pią 25 Lip, 2008 10:52   

ach dziękuje ;) pozdrawiam ;)
 
 
Natalia_90 


imie: Natalia
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 11 Cze 2008
Posty: 338
Skąd: Chojnice
Wysłany: Pon 28 Lip, 2008 11:25   

ojj ludki moje kochane, pisałam juz to, ale sie powtórze :) nie przejmujcie sie tym jak zareaguje na plamy wasz parter czy partnerka, to nie powinno miec znaczenia dla relacji w związku. jesli sie kogos kocha to nie przeszkadzaja detale :) popatrzcie ile ludzi ma jakies chorobska gorsze od naszych, czy deformacje ciała, a mimo wszystko mają swoja drugą połwokę i są szczesliwi :) nasze plamy sa błahostka w porównaniu z innymi dolegliwosciami :) głowa do góry!
 
 
emantes 


Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 39
Wysłany: Śro 30 Lip, 2008 21:16   

Hej bejbe, masz całkowitą rację. Też to zrozumiałem, zmieniłem nastawienie i .. właśnie żyje się dalej. :mrgreen:
 
 
Natalia_90 


imie: Natalia
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 11 Cze 2008
Posty: 338
Skąd: Chojnice
Wysłany: Czw 31 Lip, 2008 09:19   

no wreszcie Emantes :) ehh, nie ma się co przejmować :)
 
 
emantes 


Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 39
Wysłany: Pon 04 Sie, 2008 13:42   

:mrgreen:
 
 
kwiatek 
kwiatek


imie: ania
Dołączyła: 22 Lut 2008
Posty: 42
Skąd: Hajnówka
Wysłany: Pon 04 Sie, 2008 16:05   

Witam!Zgadzam się z Natalią_90.Pomimo naszej choroby,mamy równe prawo do miłości,przyjazni itp. jak każdy,zdrowy czy chory.A to ,że czasem ktoś inaczej na nas spojrzy...to już jego problem. :mrgreen: Ja mam kochającą rodzinę i mogę powiedzieć,że chyba jestem szczęśliwa. A szczerze mówiąc nigdy w życiu nie usłyszałam i mam nadzieję ,że nie usłyszę od męża przykrych słów dotyczących mego wyglądu.Owszem kłócimy się od czasu do czasu ,ale jak to wszyscy.Równie dobrze mogłabym mieć przecież np.krzywy nos...,a i tacy ludzie zakładają rodziny.Prawda? Nie ma co się poddawać...Mamy prawo być w życiu szczęśliwi! Pozdrawiam!
 
 
Natalia_90 


imie: Natalia
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 11 Cze 2008
Posty: 338
Skąd: Chojnice
Wysłany: Pon 04 Sie, 2008 17:48   

i bardzo dobrze mówisz :) Kwiatek jest żywym przykładem tego, że nie mamy sie co przejmować nasza chorobą, bo z ni.a czy bez niej będziemy/jesteśmy szczęśliwi, możemy zakladac rodziny i byc akceptowani przez społeczeństwo, owszem zdarzją sie wyjątki skrajnie nie rozumiejące drugiego czlowieka, ale nie ma sie co nimi przejmowac a zyć dalej z uśmiechem na twarzy :)
 
 
Jagoda 
Jagoda

imie: Jagoda
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 09 Lip 2008
Posty: 55
Wysłany: Sob 09 Sie, 2008 17:29   Relacje damsko męskie

W tym roku minęlo 15 lat od naszego ślubu ,gdzie ja te plamy mam to tylko mój mąż i ja wiemy oczywiście nie mam na myśli rąk .Ha ha .....A on i tak jest o mnie zazdrosny , ja mu mówię kto by mnie tam chciał , ale on wie swoje .Jak się podmaluję , elegancko ubiorę to jeszcze niejeden facet na mnie oko zawiesi .Ha ha ....Obserwuję jedną taką parę - piękna ona piękny on ,a żyją jak pies z kotem ,tak sobie zepsuli życiorys że aż mi ich żal .Tak więc szczęście nie zależy tylko od wyglądu.
 
 
Natalia_90 


imie: Natalia
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 11 Cze 2008
Posty: 338
Skąd: Chojnice
Wysłany: Nie 10 Sie, 2008 17:03   

dokładnie, wygląd nie jest najważniejszą ze spraw :)
 
 
niuu 

Dołączyła: 31 Lip 2008
Posty: 24
Wysłany: Sob 16 Sie, 2008 22:03   

..bo w zwiazku trzeba BYC a nie WYGLADAC.
to jest moj wniosek po przejsciu 3 tyg dola, ktory odbil sie na moim zwiazku nie z powodu mojego wygladu ale beznadziejnego zachowania. partner zraza sie przewaznie nie przez plamy ale przez to co my z "tym" robimy, zamiast zachowywac sie normalnie "tajniaczymy" , chowamy cialo, zachowujemy sie nienaturalnie. ja np czesto bardzo chowam rece tak zeby ich nikt nie widzial a on z uporem maniaka je wyciaga i chce ogladac.
eh:)
 
 
Natalia_90 


imie: Natalia
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 11 Cze 2008
Posty: 338
Skąd: Chojnice
Wysłany: Nie 17 Sie, 2008 19:49   

bo tak na prawde to tylko my mamy taki kompleks na punkcie tych plam, a innym ludziom one nie przeszkadzają, nie powodują odrazy.. sa tylko wyjątki ;) ale nie ma sie co nimi przejmowac :)
 
 
ssandrietta 


imie: Sandra
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 24 Cze 2008
Posty: 91
Skąd: Małopolska
Wysłany: Pon 18 Sie, 2008 15:14   

Hejka:) Pisalam wczesniej ze jade nad morzei obawiam sie reakcji mojego chlopaka na widok plam. I powiem wam ze jestem bardzo szczesliwa bo je pokochal jak i mnie kocha:) izabronil mi nawet nosic korale ktore zaslanialy plamy na szyi:) Jednym slowem jestem szczesciara. Nie miejcie LUDZIE kompleksow:) :!: :!: Bo tak naprawde te plamy tylko nam przeszkadzaja. 3 :grin: majcie sie:D :grin: :grin: :grin: :grin:
 
 
Jagoda 
Jagoda

imie: Jagoda
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 09 Lip 2008
Posty: 55
Wysłany: Czw 21 Sie, 2008 17:54   relacje damsko-meskie'

''Miłość nie polega na ciagłym wpatrywaniu się w siebie ,tylko na wspólnym patrzeniu w jednym kierunku.''
 
 
ssandrietta 


imie: Sandra
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 24 Cze 2008
Posty: 91
Skąd: Małopolska
Wysłany: Czw 21 Sie, 2008 18:45   

Madre slowa:)
 
 
niuu 

Dołączyła: 31 Lip 2008
Posty: 24
Wysłany: Czw 21 Sie, 2008 23:05   

ssandrietta, mam tak samo jak ty- wyjezdzam z chlopakiem na 10 dni , nad morze. ciekawe co z tego bedzie, mysle ze ok bo jzu widzial wszystko,boje sie tylko ze zauwazy ze ktos sie gapi czy cos.. no ale, bedzie dobrze:)
 
 
Natalia_90 


imie: Natalia
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 11 Cze 2008
Posty: 338
Skąd: Chojnice
Wysłany: Pią 22 Sie, 2008 09:26   

Niuu nie przejmuj się, nic bardziej nie moze Wam popsuc tego pobytu nad morzem jak to, że będziesz przejmowała się tym, że inni luzie się patrzą... Twoj chłopak też będzie Ci to na pewno mówił, ale naprawdę uwierz go nie interesują Twoje plamy, tylko Twoj komfort psychiczny... :) bedzie dobrze
 
 
magdam 

Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 61
Wysłany: Wto 14 Paź, 2008 09:24   

Jagoda, Jagodo jesteś po ślubie 15 lat ciszę się i gratuluję wspaniałego męża. Mój mąż też ma plamki a ja go kocham jak szalona tylko mam pytanie czy macie dzieciaki i czy są zdowe? pozdrawiam cię serdecznie i wszyskich was!
 
 
Jagoda 
Jagoda

imie: Jagoda
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 09 Lip 2008
Posty: 55
Wysłany: Wto 14 Paź, 2008 18:28   

Cześć Magdam,tak zdrowe, pisałam o tym w temacie ''co z tą ciążą ''.Twoje dzieci napewno też będą zdrowe.Jak byłam w ciąży to też miałam różne obawy,ale nie warto się martwic na zapas bo to nikomu nie służy.
 
 
plemnik1987 

Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 2
Wysłany: Czw 06 Lis, 2008 16:39   

witam wszystkich na forum... jestem z dziewczyną już długi czas i jeszcze nie dowiedziała się o plamkach ale będe musiał jej to jakoś powiedzieć... boje się jej reakcji... pozostaje jeszcze jedna sprawa czy jej rodzice to zaakceptują? nie wiem. czas pokaże co będzie dalej...?

[ Dodano: Czw 06 Lis, 2008 17:48 ]
napisał bym coś jeszcze ale nie umiem przelewać myśli na słowa... może kiedyś jak będe miał więcej czasu?.... pozdro dla wszystkich:) :)
 
 
Natalia_90 


imie: Natalia
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 11 Cze 2008
Posty: 338
Skąd: Chojnice
Wysłany: Czw 06 Lis, 2008 19:41   

przede wszystkim nie powinieneś się niczego obawiać, nie powinno jej przeszkadzać coś tak mało znaczącego dla związku partnerskiego ;) a reakcja jej rodziców, nie powinna mieć dla Ciebie żadnego wpływu, ani Cię obchodzić, bo w końcu jesteś z ich córką, a nie z nimi :) jak się to nie spodoba to trudno, w końcu nie liczy się wygląd, tylko to, co mamy w środku, dlatego jest się z drugą osobą, a nie dlatego, że jest piękna/y idealna/y wyglądem, bez defektów... bo takich ludzi nie ma, w naszym przypadku są to plami, ale cholerka przecież to nie neguje naszego całego życia i sposobu dobierania sobie partnerów :) powtórze sie poi raz wtóry jak się kocha to nie przeszkadzają takie drobnostki, NIE Bój się i powiedz jej to :) rodzicom nawet nie musisz, co ich to nie powinno obchodzić czy masz plamy, poparzenia czy jeszcze coś...
 
 
Jola 
Jola

imie: Jola
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 16 Paź 2008
Posty: 23
Skąd: Koszalin
Wysłany: Czw 06 Lis, 2008 22:25   

Poczytałam sobie i stwierdziłam jak Wszyscy:jestem szczęściarą a plamki to tylko mój problem(tylko ja zwracam na nie uwagę).
Od 13 lat jestem mężatką.Moja choroba zaczęła się jeszcze przed związkiem z moim obecnym mężem.Na początku była tylko mała plamka pod kolanem,która robiła się na słońcu wściekle różowa(pewnie oparzona).Teraz plam jest więcej,na szczęście na nodze i na plecach,więc dają się ukryć.Mój mąż nigdy nie zwracał na to uwagi.Latem chciał zabrać mnie nad jezioro.Odmówiłam,bo przecież plamy.On tylko powiedział "czym Ty się przejmujesz,nikt nie zauważy,przecież tego wcale nie widać".
Ale ja widzę je doskonale i mam duży problem,żeby rozebrać się na plaży.Ukrywam to przed innymi,ale nie przed moim mężem.Żyjąc pod jednym dachem nie da się tego ukryć.Dla moich dzieci jest to coś naturalnego.Córka (11lat) dopiero w tym roku spytała,co to właściwie jest.
Tak więc głowy do góry. :roll:
 
 
nav 

Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 5
Wysłany: Wto 11 Lis, 2008 18:41   

U mnie plamy pojawiły się jakieś 2 lata temu i prawdopodobnie w wyniku stresu związaanego ze śmiercią bliskiej osoby. Potem nasiliło się (w tym roku) w trakcie i po maturze. Widoczne plamy mam na dłoniach wokół ust aż do podbródka i na czole i skroniach. W te wakacje kupiłem vitix i w sumie poszły już prawię 2 tubki, a zależyło mi bardzo na zaleczeniu tego do czasu rozpoczęcia studiów a tak naprawdę to stan ciągle sie pogarsza, pigment zanika (poza kropkami które się pojawiły po vitixie)...Nawet lekarka ze szpitala powiedziała, że raczej napewno się nie wyleczy. A dziewczyny jak nie było tak nie ma :P trudno, trzeba się pogodzić.
 
 
kasiulka23_hh 

Dołączyła: 09 Lis 2008
Posty: 15
Wysłany: Śro 12 Lis, 2008 00:38   

Witam wszystkich;) Jak wszyscy wiemy choc nie chcemy tego glosno powiedziec przeszkadzaja Nam plamki...ale wlanie...Nam a nie innym..to My wyolbrzymiamy problem gdzie bliskie Nam osoby nie zwracaja na to uwagi lub po prostu to akceptuja;) Oprocz gapiacych sie babc w tramwaju autobusie lub te zna ulicy nie spotkaly mnie przykroci typu wysmianie. Mam 26 latek i plamki na rekach (gdzie sa najbardziej widoczne) i na innych czesciach ciala ale jakos od 16 roku zycia mialam zwiazki i nikt nigdy nie widzial w tym niczego zlego a wrecz przeciwnie mowili ze to cos mnie wyroznia<choc pewnie to taka mala sciema abym sie lepiej poczula:D) no ale w kazdym badz razie wazne jest jaka osoba jestesmy a nie od ilosci plam lub tez ich braku...ilez to osob bez latek jest bez drugiej polowki?Napewno wiecej niz z plamkami;) Jestem optymistka i podchodze do zycia pozytywnie...niedam sie stlamsic tylko dlatego ze osoby ''zdrowe''patrza sie...jest bardzo wiele innych chorob i ludzie z nimi walcza i czasem przegrywaja np.bialaczka i tu powiem ze Moj sp.ex chlopak wlasnie z nia walczyl i niestety przegral a zawsze mi powtarzal ze plamki to nic i MIAL RACJE wiec nie dajcie zabic w sobie ducha za zycia przez zewnetrznosc.pozdrawiam;) :wink:
 
 
Agaa 
:)

imie: Aga
Dołączyła: 09 Lis 2008
Posty: 15
Wysłany: Śro 12 Lis, 2008 20:24   

łatwo powiedzieć... kilka plamek na rękach... a ja od kilku dni przechodzę załamanie nerwowe. Wcale nie jest tak łatwo po prostu to 'olać' i udawać, że choroba nie ma wpływu na życie. Owszem ma i to bardzo duży. I plamki nie przeszkadzają tylko nam...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo