Bielactwo - vitiligo.com.pl Strona Główna Bielactwo - vitiligo.com.pl
Bielactwo nabyte, leczenie, zdjęcia, forum

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Największe marzenie chorych na bielactwo
Autor Wiadomość
2iwona13 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 09 Lip 2009
Posty: 17
Wysłany: Wto 17 Lis, 2009 15:06   

Jejku, czy naprawdę myślicie, że bielactwo przeszkadza w miłości?:D Jeśli już się zakochasz to nie mam mowy o problemie jakim jest vitiligo. Powiem wam, że są gorsze rzeczy:p Jeżeli się spotykacie z kimś i jest on źle nastawiony do waszej choroby to zastanówcie się czy chcielibyście z kimś takim być? Nie ma co szukać na siłę, nie ten to inny:p
 
 
Kamilek:) 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 113
Skąd: SRB
Wysłany: Wto 17 Lis, 2009 17:11   

blabla napisał/a:
Kamil nie wiem czy probujesz leczyc plamy


Próbowałem :) Kilka tubek Vitix'u, Protopic i niestety ani razu nie zauważyłem by gdziekolwiek pojawiła się nawet maleńka kropeczka pigmentu, która zapaliła by we mnie iskierkę nadziei na wyleczenie się.
Ze względu na to, że nie dawało to efektów oraz to,że koszta są zbyt duże jak na moje możliwości finansowe przerwałem leczenie :-?
Jestem na takim etapie, że staram się robić wszystko najlepiej jak potrafię nie zwracając uwagi na vitiligo :)

2iwona13 napisał/a:
Jejku, czy naprawdę myślicie, że bielactwo przeszkadza w miłości?

W prawdziwej miłości na pewno nie.
Mogę tylko wypowiedzieć się jak to wygląda z mojej perspektywy. Mianowicie sprawia problem by poznać jakąkolwiek dziewczynę.
Na starcie stoję na straconej pozycji w porównaniu do kogoś kto jest zdrowy i nie ma tak dużych widocznych defektów na twarzy. Musiałbym błysnąć czymś szczególnym by przyćmić niepozytywne wrażenie jakie pozostawiają wady wyglądu.
Niestety pierwsze wrażenie robi wygląd, charakteru nie widać na pierwszy rzut oka :)

Druga sprawa polega na tym, że przez kolejne lata trwania bielactwa straciłem mnóstwo pewności siebie i spadła moja samoocena, również kwesta dziecka o jakiej już wspominałem. Tym sposobem sam sobie pozakładałem w mózgu blokady :grin:

blabla racja lepiej przyzwyczaić się do samotności :mrgreen:
Ostatnio zmieniony przez Kamilek:) Wto 17 Lis, 2009 17:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
milka37 


imie: Kamila
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 25 Cze 2009
Posty: 43
Skąd: obecnie Wawa
Wysłany: Wto 17 Lis, 2009 18:14   

Kamilek:) napisał/a:
blabla racja lepiej przyzwyczaić się do samotności
Zaraz na Was nakrzycze. Człowiek niestety jest istotą społeczną i potrzebuje innych!! Jakiej samotności? Jak przyzwyczaić się? Kamilku, blabla, NIGDY nie wolno przyzwyczajać się do czegoś co jest problemem, bądź sprawia ból (a brak kogoś bliskiego sprawia.)!!
Kamilek:) napisał/a:
Na starcie stoję na straconej pozycji w porównaniu do kogoś kto jest zdrowy i nie ma tak dużych widocznych defektów na twarzy. Musiałbym błysnąć czymś szczególnym by przyćmić niepozytywne wrażenie jakie pozostawiają wady wyglądu.
czyżby kotoś tu wierzył w miłość od pierwszego wejrzenia? Przecież miłość tworzy się z czasem, więc będzie na peno okazja do błyśnięcia :) a słowo "niepozytywne" zamieniłabym na "zadziwiające".
Jesteście wartościowymi i wspaniałymi ludźmi (wierzę w to całym sercem, Wy też powinniście uwierzyć) i podejrzewam, że conajmniej połowa ludzi bez bielactwa nie dorasta Wam do pięt! Wypiszcie sobie to na lustrze w łazience i czytajcie co rano i co wieczór jak trzeba!! Najgorsze co można zrobić to przyzwyczaić się!

A jak czujecie się już bardzo źle, to może trzeba się zastanowić, czy to nie jest przypadkiem epizod depresyjny.

Kamilek:) napisał/a:
Druga sprawa polega na tym, że przez kolejne lata trwania bielactwa straciłem mnóstwo pewności siebie i spadła moja samoocena

Kamilek, dawaj swoje zdjęcie, chciałabym zobaczyć Twoje plamki :)
Uwierz, że jesteś naprawdę wiele wart i żadne bielactwo niczego Ci nie ujmuje :)
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Śro 18 Lis, 2009 01:47   

Kamilek:) napisał/a:
blabla racja lepiej przyzwyczaić się do samotności


Kamilek, ja mialem na mysli przyzwyczajenie sie do samotnosci, ale tylko jesli wygram z vitiligo. ja samotnosc rozumiem, nie miec kobiety, rodziny, ale nie mialem na mysli przyjaciol.

milka37 napisał/a:
Jak przyzwyczaić się? Kamilku, blabla, NIGDY nie wolno przyzwyczajać się do czegoś co jest problemem, bądź sprawia ból (a brak kogoś bliskiego sprawia.)!!


Milka ja nigdy nie przyzwyczaje sie do plam, ja przyzwyczajam sie do tego, ze je niedlugo je zlikwiduje. mi vitiligo sprawia bol nie ma co ukrywac. w sumie przez palce przeleciala mi mlodosc. mimo, ze mam 21lat, 3 lata temu moja perspektywa zyciowa byla nieciekawa. od 2008 inaczej patrze na to bo wiem, ze vitiligo ustapi. musi.
 
 
milka37 


imie: Kamila
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 25 Cze 2009
Posty: 43
Skąd: obecnie Wawa
Wysłany: Śro 18 Lis, 2009 10:48   

blabla napisał/a:
ja przyzwyczajam sie do tego, ze je niedlugo je zlikwiduje. mi vitiligo sprawia bol nie ma co ukrywac.
no taką postawę to rozumiem :)
blabla napisał/a:
bo wiem, ze vitiligo ustapi. musi.
też wierzę, że Ci się uda :)
 
 
Kamilek:) 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 113
Skąd: SRB
Wysłany: Śro 18 Lis, 2009 12:00   

milka37 napisał/a:
Jakiej samotności? Jak przyzwyczaić się? Kamilku, blabla, NIGDY nie wolno przyzwyczajać się do czegoś co jest problemem, bądź sprawia ból (a brak kogoś bliskiego sprawia.)!!


Miałem na myśli życie bez drugiej połówki, a nie bez znajomych i zaufanych osób :)
Pustelnikiem nie jestem :mrgreen:

Pociesza mnie fakt, że nie ja jeden muszę wybić sobie z głowy marzenia które są tylko mydleniem oczu i samooszukiwaniem się w obecnej sytuacji bo zbyt długo to trwało.
Zawsze staram się być realistą i oceniać czy dany cel jest realny czy poza możliwościami.
Muszę zacząć się spełniać w innych dziedzinach życia by ten sposób zapomnieć o bólu samotności, jeśli tak to można określić.

milka37 napisał/a:
Kamilek, dawaj swoje zdjęcie, chciałabym zobaczyć Twoje plamki

Podczas gdy ja się wstydzę, naprawdę :roll:
 
 
Karolak 


imie: Karolina
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 12 Lis 2009
Posty: 414
Skąd: Zabrze
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 17:40   

Uważam że: bielactwa nie jest przeszkodą w miłości. Bo chyba się kocha 2 osobę, a nie jej plamy, pyzatym można z tym walczyć i skóra możliwe,że za pigmentuje o!

I przytoczę coś co widziałam w swojej mieścinie:
W Zabrzu widziałam kilka osób z bielactwem. Ale ta kobieta utkwiła mi w pamięci.
Było lato, wracałam do domu, i zobaczyłam tą kobietę. Jej skóra była cała w białe plamy. Zewnętrzna dłoń(tzn od palców po ramie, bo taką miała koszulkę na ramiączkach) była pokryta opalenizną, w białe wielkie plamy, a wewnętrzna strona cała biała. I wiecie co? Jej mężczyzna nie wiem czy mąż obrączki nie widziałam, szedł DUMNIE z nią za rękę przez miasto, nie zwracał uwagi na ręce na gapiących się ludzi, szedł z nią, rozmawiał śmiali się. I to był jeden z najpiękniejszych widoków. W ten ciepły letni dzień.

A moim marzeniem?
Zrobić 2 licencjaty, w wybranych kierunkach. Założyć normalną rodzinę, i mieć 4 dzieci ;) Ha ha :D
Ostatnio zmieniony przez Karolak Pią 20 Lis, 2009 17:41, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 20:27   

Karolak napisał/a:
Uważam że: bielactwa nie jest przeszkodą w miłości. Bo chyba się kocha 2 osobę, a nie jej plamy, pyzatym można z tym walczyć i skóra możliwe,że za pigmentuje o!


z pierwszym twierdzeniem sie nie zgadzam - dzisiaj glownie licza sie ladna klata i zbudowane cialo [kobiety] lub duze cycki i zgrabna figura [faceci]. takie cos jak wewnetrzny srodek nie istnieje. kazdy sami sobie powiedzmy prosto w oczy- jest wzrokowcem. to ze chce sie z kims byc zalezy jak odbierasz go wzrokowo. jesli odbierasz zle, to z nim nie bedziesz proste.

to drugie to super, skora potrafi repigmentowac barwnik i mi sie to udaje :) i wierze, ze uda calkowicie.
 
 
Karolak 


imie: Karolina
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 12 Lis 2009
Posty: 414
Skąd: Zabrze
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 20:59   

blabla napisał/a:
Karolak napisał/a:
Uważam że: bielactwa nie jest przeszkodą w miłości. Bo chyba się kocha 2 osobę, a nie jej plamy, pyzatym można z tym walczyć i skóra możliwe,że za pigmentuje o!


z pierwszym twierdzeniem sie nie zgadzam - dzisiaj glownie licza sie ladna klata i zbudowane cialo [kobiety] lub duze cycki i zgrabna figura [faceci]. takie cos jak wewnetrzny srodek nie istnieje. kazdy sami sobie powiedzmy prosto w oczy- jest wzrokowcem. to ze chce sie z kims byc zalezy jak odbierasz go wzrokowo. jesli odbierasz zle, to z nim nie bedziesz proste.



Jesteś zaledwie rok straszy ode mnie, a masz całkowicie inne spojrzenie na to.
Wiesz co Ci powiem...
Jak pojawiało mi się bielactwo miałam jakieś 14-15 lat, i myślałam,że to kara od Boga, bo nie pilnowałam zastosowań lekarza przed i po operacji kolana. Tak właśnie wtedy myślałam,że mnie pokarał bo widział co robię. Był to tez taki czas, kiedy zaczynały się śmieszne miłości, pytanie koleżanek, ej czy on się dla mnie nadaje? czy ją mogę z nim być? Ja tego nie miałam? Bo.. się odsunęłam od ludzi, z powodu rąk, z powodu choroby. Zamkłam się w domu, problemy rosły i rosły. Problemy z rodzicami, bo dlaczego ją dlaczego i inne duperele... Zresztą co będę pisać... Kiedy poszłam do dermatolog, zaczęła szukać przyczyny.. Czy rodzina, czy genetyka, czy jakaś choroba, czy co kol wiek innego.
I tak parę lat, nie okłamuje się,że sama mi spieprzyła te ręcę bo może bym już dawno to wyleczyła, ale mniejsza o to. Wstydziłam się rąk, i nie wstydzę się tego powiedzieć, że było to dla mnie upokarzające pokazywać komuś swoje ręce, i w ogóle na kogoś patrzeć bo mam plamy bielacze na powiekach, ale repigmentują się, no i makijaż je zasłania. Ale był to wstyd, ludzie patrzyli na dziwoląga, mama mogła godzinami się w to wpatrywać. A ja? Wyłam po nocach, bo byłam nieszczęśliwa.. Bla bla blaaa można by godzinami pisać. Ale nie o to chodzi. I od tego czasu do teraz, były romanse i nie było ich. Ale nigdy moje ręce nie były dla mnie przeszkodą,żeby się spotkać z kimś, iść za rękę czy coś.
I wiesz co Ci powiem, nie będę klnąc bo nie wypada, ale mi jakoś zwisa jak mój chłopak,mąż będzie zbudowany, czy będzie miał 8 pak na brzuchu, czy będzie miał bielactwo. Mój cały tok myślenia co do ludzi i do tego jacy są zmienił, się kiedy lekarz mi powiedział,że zostanę inwalidką, całe życie spędzę na wózku inwalidzki, a miałam zaledwie 14ście lat. I teraz z ręką na sercu mogę powiedzieć,że akceptuję swoja chorobę, swoje bielactwo, owszem leczę się,aby skóra była normalna, ale nie robię tego na siłę, może się uda może nie. I akceptuje to,że nie mam idealnego ciała, ani to,że ja nie jestem idealna. Bo nie ma ludzi idealnych, doskonałych.. Wiele ludzi chowa swoje niedoskonałości, tak samo jak chowają blizny po operacji, ból po stracie kogoś bliskiego, tak samo plamy bielacze. I to,że ktoś ma 8 pak na brzuchu, ma wielkie cycki, ma figurę modelki nie czyni mnie gorszą od tej osoby, bo najważniejsza jest akceptacja samego siebie. A nie życie tym, bo ktoś wygląda lepiej ode mnie, to ja też tak muszę. Żyje tak ja chce, i nie będę się zmieniać, bo tak środowisko chce. Nie o to chodzi. Żeby nie być sobą, a żyć tak jak inni chcą.
Dla mnie bielactwo to teraz część mnie, żyje z nim od paru lat, owszem początki były trudne, ale teraz jest już tylko lepiej. I idę,przez życie z podniesioną głową do góry, nie spuszczam już jej jak kiedyś, bo po co? Czasu na cofnę, ale mogę przyszłe życie zmienić na lepsze.


Dobra, kończę bo mnie poniosło trochę, wybaczcie;)
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 21:50   

Karolak napisał/a:
Jak pojawiało mi się bielactwo miałam jakieś 14-15 lat, i myślałam,że to kara od Boga, bo nie pilnowałam zastosowań lekarza przed i po operacji kolana. Tak właśnie wtedy myślałam,że mnie pokarał bo widział co robię. Był to tez taki czas, kiedy zaczynały się śmieszne miłości, pytanie koleżanek, ej czy on się dla mnie nadaje? czy ją mogę z nim być? Ja tego nie miałam? Bo.. się odsunęłam od ludzi, z powodu rąk, z powodu choroby. Zamkłam się w domu, problemy rosły i rosły. Problemy z rodzicami, bo dlaczego ją dlaczego i inne duperele...


ja mam bielactwo od 12 lat bylo to w 3 lub 4 klasie podstawowki. to samo przeszedlem co Ty. odsunalem sie od ludzi, samozamkniecie itp. nie chce tego rozpamietywac bo to bylo okropne. moje spotrzezenia na temat funkcjonowania dzisiejszego swiata sa niestety dla nas z plamami dosc urazajace i pewnie Cie to wkurzylo. no ale tak jest.
nawet moj kumpel - trener przyznal, ze dzis kobiety jesli maja do wyboru nawet zdrowego faceta wybiora tego, ktory jest lepiej zbudowany i ladniejszy. o ile o budowe mozna zadbac, pyszczek tez, to z plamami na starcie sie przegrywa i niestety duzo osob tak sadzi.

ja sie nie pogodzilem z plamami i dzieki tej walce dzis chodze w krotkich spodniach...
 
 
Karolak 


imie: Karolina
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 12 Lis 2009
Posty: 414
Skąd: Zabrze
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 21:59   

A ja dalej uparcie jestem przy swoich o, taka dziwna natura upartości.

Wiesz, ja mam też na kostce taka wielka dupną plamę białą, ale lekarze mówią,że to od gipsu, bo mi się wrzynał w kostkę i zrobiło się przebarwienie. I jak mam krótszą skarpetkę to widać, i tak noszę krótkie spodenki. Jakoś wyzbyłam się wstydu, dla tych plam..
Chociaż ludzie dalej patrzą, ale zrobiłam się wredna pod tym względem, jak widzę ,że ktoś perfidnie się gapi, to zwracam mu uwagę,żeby robił to dyskretnie.

Wiesz co Ci powiem,że mam dziwne założenie: że są ludzie co mają gorzej niż ja.
Bo ja mam astmę, wadę kolana, te bielactwo, a ktoś inny właśnie umarł, ma raka.. ma HIV AIDS, czy inna śmiertelną chorobę. A ja? Dziękuję Bogu,że żyje, z plamami czy bez, ale mam te życie...

Takie mam dziwne założenie, nie wiem czemu.. zrodziło się kiedyś, jak coś złego chciałam zrobić.
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 22:04   

sama widzisz bielactwo zrobilo Cie wredna itp. i inaczej patrzysz na swiat.

ja tylko trwam przy swoim, ze bielactwo da sie calkowicie wyleczyc i ze da sie z tym wygrac. zdania nigdy nie zmienie. warto zyc zeby wygrac z tym i odzyskac swoje zycie.

ktos ma fajnie napisane w sygnaturce- trzeba wierzyc, ze sie uda bo wiara czyni cuda.
 
 
Karolak 


imie: Karolina
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 12 Lis 2009
Posty: 414
Skąd: Zabrze
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 22:10   

ja nie mówię,że miałam zajebiście idealnie, na początku bo nie miałam. ale co ja mogę zrobić?

rąk nie schowam, twarzy też nie.. więc wybrałam drogę akceptacji, i zapobieganiu powstawania nowych plam..
 
 
2iwona13 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 09 Lip 2009
Posty: 17
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 22:15   

blabla napisał/a:
nawet moj kumpel - trener przyznal, ze dzis kobiety jesli maja do wyboru nawet zdrowego faceta wybiora tego, ktory jest lepiej zbudowany i ladniejszy. o ile o budowe mozna zadbac, pyszczek tez, to z plamami na starcie sie przegrywa i niestety duzo osob tak sadzi.

Na dłuższą metę takie coś w ogóle nie wchodzi. Zwracamy uwagę na kogoś kto jest dla nas atrakcyjny-rzadko jednak okazuję się że ta osoba ma coś do powiedzenia. Też mam gdzieś czy koleś będzie przybity czy nie, ważne jest to czy dana osoba o siebie dba.
Co do bielactwa, można się leczyć, u niektórych jednak nie przynosi to rezultatów. Ja mam bielactwo od urodzenia- było zupełnie niewidoczne do czasu. W podstawówce pojawiło mi się na nogach, a moim marzeniem była gra w siatkówkę-czego ja nie próbowałam żeby to ukryć:p Teraz też mi to przeszkadza, ale jest mniej widoczne, zależy jak dana osoba się ze sobą czuję- ja to zaczęłam akceptować ale nie ozacza że to lubię
 
 
Karolak 


imie: Karolina
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 12 Lis 2009
Posty: 414
Skąd: Zabrze
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 22:24   

2iwona13 napisał/a:

Na dłuższą metę takie coś w ogóle nie wchodzi.



masz całkowitą rację. lepiej to spróbować zaakceptować, niż potem zadręczać się z powodu plam.
 
 
2iwona13 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 09 Lip 2009
Posty: 17
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 22:30   

Ja jestem w szoku! Ehh jak można pomyśleć ze wygląd to wszystko! Ta opinia co do idealnej figury mięśni itp jest nie zgodna z prawdą. Ja bardziej w sobie nie lubię ze jestem za chuda niż to że mam plamki:p
 
 
Kamilek:) 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 113
Skąd: SRB
Wysłany: Pią 20 Lis, 2009 23:20   

blabla napisał/a:
skora potrafi repigmentowac barwnik i mi sie to udaje :) i wierze, ze uda calkowicie.

Świetnie, że odnalazłeś sposób na skuteczną repigmentację :) Powodzenia w dalszym leczeniu i niech cię wiara nigdy nie opuści :D!

Dla mnie najważniejsze jest to jakim jestem człowiekiem. To czy jestem przydatny innym, czy mogę im pomóc, doradzić. To wszystko sprawia, że wiem po co żyję.
Wygląd zewnętrzny to tylko fasada. Wiem, że ma on znaczenie w stosunkach damsko-męskich, choć nie uogólniałbym do końca bo mimo wszystko dopuszczam do świadomości istnienie dziewczyn które bardziej cenią wnętrze faceta niż skórę, która i tak u każdego po 60-tce będzie pomarszczona i nieatrakcyjna :D

W moim przypadku bielactwo nie jest powodem płaczu, bardziej odczuwam w pewnym sensie niesprawiedliwość tego, że ja mam plamy na całym ciele, a koledzy mają tak piękną skórę.
Z drugiej jednak strony jak przysłuchuje się rozmowom otoczenia jak ktoś narzeka i wpędza się w depresję z powodu fałdków tłuszczyku, zbyt cienkich ust czy krzywego uzębienia...to sobie myślę, że człowiek zawsze sobie znajdzie powód by narzekać chociażby był prawie ideałem ;)
Ja staram się żyć powoli tak jakby problem skóry mnie nie dotyczył, uśmiecham się do ludzi, jestem pogodny, ćwiczę, czasami stosuję makijaż i mam gdzieś czy się na mnie gapią. Najważniejsze by mnie zapamiętali jako dobrego człowieka na kim można polegać :mrgreen:
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Sob 21 Lis, 2009 02:18   

Kamilek:) napisał/a:
Wygląd zewnętrzny to tylko fasada


Wiesz, ja nie twierdze, ze wygladem sie zyje, ale dzieki normalnemu wygladowi masz komfortowe zycie niz z plamami.
To co napisalem jak kobiety patrza na facetow i odwrotnie to tylko stwierdzenie suchych faktow. Nie zaprzeczycie im. W tv, gazetach, internecie, wsrod dzieci i mlodziezy lansuje sie piekne panie i panow. Dzis miec ladny wyglad, cialo to polowa zyciowego sukcesu. Z plamami ludzie maja problemy z praca, znalezieniem partnerki.

Nie oburzajcie sie na to co pisze, sami nie dopuszczacie do mysli, ze przez plamy macie problemy spoleczne, ale w rzeczywistosci tak jest. Ja bylem i jestem tego przykladem, Kamil tez i wiele innych osob takze. Zaloze sie, ze jesli nagle znikneloby bielactwo z waszego zycia, ono poprawiloby sie na pewno na lepsze i psychicznie bylby ten luz i nie myslelibyscie jak schowac reke zeby nie bylo widac...

Kamilek ja sie nie poddalem i nie zloze broni. Zreszta Karolak opisal/a prawie to samo co ja przeszedlem w zyciu przez plamiska. Dlatego mam dosc silna wole i wiare w zwyciestwo, spisac na straty na pewno sie nie dam.
 
 
2iwona13 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 09 Lip 2009
Posty: 17
Wysłany: Sob 21 Lis, 2009 09:56   

blabla napisał/a:
To co napisalem jak kobiety patrza na facetow i odwrotnie to tylko stwierdzenie suchych faktow. Nie zaprzeczycie im. W tv, gazetach, internecie, wsrod dzieci i mlodziezy lansuje sie piekne panie i panow. Dzis miec ladny wyglad, cialo to polowa zyciowego sukcesu. Z plamami ludzie maja problemy z praca, znalezieniem partnerki.

Jeżeli mowa tutaj o pokemonach no to masz rację. Na szczęście świat na nich się nie kończy:D Bo to co media robią z ludźmi to właśnie przyczyna kompleksów- zasada akcji i reakcji. Widzisz kogoś bez wad, chcesz być takim jak on. W większości przypadków zwraca się uwagę na to czy ktoś o siebie dba i tyle.
 
 
nederlandka85 

imie: Aneta
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 14 Cze 2008
Posty: 18
Skąd: małopolskie
Wysłany: Sob 21 Lis, 2009 09:59   

Blabla popieram Twoją wcześniejszą wypowiedź.

Ja sama patrzą na siebie z plamami jako na inną osobę. Mam bielactwo blisko 20 lat i nigdy, powtarzam nigdy się z tym nie pogodzę i nie zaakceptuję tego ! Dla mnie to jest choroba społeczeństwa, z którą człowiek nie może walczyć. Leczę się z plamek, ale to wszystko tak długo już trwa... I uważam, że na pewno miałabym lepiej w życiu, gdybym jednak ich nie miała. Moja psychika byłaby spokojna, a to jest najważniejsze.
Dzisiaj wszyscy patrzą na wygląd i nie ukrywajmy tego. A osoba, która nie ma bielactwa, nie rozumie nas ; dla niej wszystko jest proste.

Jestem właśnie na etapie poszukiwania pracy i wszystko jest ładnie, pięknie do momentu rozmowy kwalifikacyjnej. Już kilka razy usłyszałam stwierdzenie - no proszę wybaczyć, ale potrzebujemy osoby reprezentacyjnej, wizualnie przyciągającej, a pańskie plamy no cóż... No i jak się nie załamać ? Dzisiaj Ci nawet pracy żadnej nie dadzą, bo masz bielactwo, a większość ludzi uważa, że to podobnie jak AIDS i odmawiają.

Życie bez tego g*wna byłoby milion razy bardziej wartościowe.
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Sob 21 Lis, 2009 10:13   

mamienie sie, ze wyglad dzisiaj nie ma znaczenia to jak oszukiwanie sie, ze bielactwa nie mam.

wyglad dzisiaj jest glownym wyznacznikiem dobrego zycia. bez niego cale te duperele jak srodek itp. nie maja znaczenia. pierwszy kontakt jest wizualny i gra on glowna role. reszta sie dzis nie liczy.

nawet firmy szukaja ladnych pan i panow, zeby byli wizytkowka firmy. ja malo chodzilem za praca, plam nie mam tak widocznych jednak jakbym mial obslugiwac kase fiskalna to zrezygnowalbym

dobrze zbudowany bez plam facet wygra na starcie z ladnym, ale z plamami facetem.

co tu duzo mowic
Ostatnio zmieniony przez blabla Sob 21 Lis, 2009 10:16, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
2iwona13 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 09 Lip 2009
Posty: 17
Wysłany: Sob 21 Lis, 2009 10:13   

nederlandka85
Wygląd nie świadczy o tym jacy jesteśmy, właśnie takie przekonanie jest najgorsze w społeczeństwie. Ja mam gdzieś jak wyglądam, lubię czuć się dobrze. Nie będę zmieniać się dla innych, tylko po to aby mnie polubili. Nie wiem jakich macie znajomych, przyjaciół, partnerów ale powinni akceptować to jak wyglądacie! Każdy będzie walczyć z chorobą póki może,jeśli nie przynosi to rezultatów to trudno.
PS.Ty też skreślasz kogoś z bielactwem na starcie?
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Sob 21 Lis, 2009 10:15   

2iwiona13 uzytkowniczka Nederlandka nie skreslila nikogo, ale napisala prawidziwe i okropne fakty. My sie nie skreslamy moze dolujemy-skreslaja nas inni.
 
 
2iwona13 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 09 Lip 2009
Posty: 17
Wysłany: Sob 21 Lis, 2009 10:18   

blabla napisał/a:
skreslaja nas inni.

Może nie są nas warci?
 
 
Karolak 


imie: Karolina
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 12 Lis 2009
Posty: 414
Skąd: Zabrze
Wysłany: Sob 21 Lis, 2009 11:05   

blabla napisał/a:

Zreszta Karolak opisal/a prawie to samo co ja przeszedlem w zyciu przez plamiska. Dlatego mam dosc silna wole i wiare w zwyciestwo, spisac na straty na pewno sie nie dam.


Opisała, dziewczyną jestem;).

[ Dodano: Sob 21 Lis, 2009 11:07 ]
Wiecie, ja się uczę w kierunku fotografii, i wiem,że będę miała przybanę.. Bo załóżmy sesja, i wiem,że ktoś może powiedzieć ja jej nie chce, bo ona ma plamy.

Kiedyś taki bez mózgowiec mi powiedział,że mam go nie dotykać bo go zarażę plamami.. Imbecyl...

Ludzie nie wiedzą co to bielactwo.. I to jest straszne... Żeby bielactwo mylić z czymś złym...
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Sob 21 Lis, 2009 11:12   

Karolak napisał/a:
Opisała, dziewczyną jestem;).

domyslalem sie, ale nick mialas taki mylny ;-)

no niestety ludzie nie wiedza co to jest i sie boja. ale po czesci im sie nie dziwie bo sam sie tego boje co dopiero zdrowi. to jakby miec trad - tez balbym sie tego i balbym sie plam jesli bylbym zdrowy.
proste- jestesmy inni jak mniejszosc seksualna, nie akceptowani wszedzie i wyrugani przy kazdej okazji.

[ Dodano: Sob 21 Lis, 2009 11:14 ]
2iwona13 napisał/a:
blabla napisał/a:
skreslaja nas inni.

Może nie są nas warci?


Takie tlumaczenie sobie niepowodzen przez bielactwo w sprawach spolecznych-intymnych, zawodowych to unikanie mowienia wprost- to wina plam i to przez vitiligo.

Nie oszukasz sie sama, ze z bielactwem zyje sie komfortowo. Moze Tobie sie tak zdaje i probujesz tak zyc, ale sama piszesz i wiekszosc, ze inni patrza inaczej, choc was teoretycznie to nie obchodzi.
 
 
Karolak 


imie: Karolina
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 12 Lis 2009
Posty: 414
Skąd: Zabrze
Wysłany: Sob 21 Lis, 2009 11:14   

Pod KAROLAK, piszę me imię :razz:

Ja akceptuje siebie z plamami, nienawidzę ich, ale akceptuję. Nie walczę z nimi, ale próbuje je zwalczać nic na siłę.
 
 
Kamilek:) 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 113
Skąd: SRB
Wysłany: Sob 21 Lis, 2009 13:56   

Ja za rok bronię się, kończę polibudę i przyjdzie czas na wybór pracy. Powiem, że trochę mnie to zdziwiło co tutaj mówicie, że pracodawca przywiązuje tak dużą uwagę do wyglądu.
Jak mam się zajmować projektowaniem maszyn to po jakiego grzyba komuś reprezentacyjny wygląd. Chyba ważniejsze jest to , że się jest kreatywny, pracowity i wydajny w poważnej formie.
Na wszelki wypadek będę sobie robił make-up przed rozmowami
 
 
2iwona13 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 09 Lip 2009
Posty: 17
Wysłany: Sob 21 Lis, 2009 14:38   

blabla napisał/a:
Takie tlumaczenie sobie niepowodzen przez bielactwo w sprawach spolecznych-intymnych, zawodowych to unikanie mowienia wprost- to wina plam i to przez vitiligo.

Nie oszukasz sie sama, ze z bielactwem zyje sie komfortowo. Moze Tobie sie tak zdaje i probujesz tak zyc, ale sama piszesz i wiekszosc, ze inni patrza inaczej, choc was teoretycznie to nie obchodzi.


Patrzą inaczej normalne, jak masz różowe włosy też na Ciebie patrzą. Wszystko zależy od tego czy jest się oswojonym z jakąś sytuacją. Ja nie mam problemów społeczno-intymnych ani zawodowych. Nikt mi nie powiedział przykro mi ze względu na bielactwo... Mam podobnie jak Karolak, nienawidzę bielactwa, ale to nie oznacza że nienawidzę siebie. Trochę obchodzi jak każdego to co ktoś mówi, ale nie tak żeby stawać po ich stronie. Uważam, że powinno się siebie bronić..
 
 
Kamilek:) 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 113
Skąd: SRB
Wysłany: Sob 21 Lis, 2009 16:27   

2iwona13 napisał/a:
Mam podobnie jak Karolak, nienawidzę bielactwa, ale to nie oznacza że nienawidzę siebie

Jedno zaprzecza drugiemu, ponieważ bielactwo stanowi część Ciebie
 
 
2iwona13 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 09 Lip 2009
Posty: 17
Wysłany: Sob 21 Lis, 2009 16:54   

To jak huba na drzewie..
 
 
Karolak 


imie: Karolina
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 12 Lis 2009
Posty: 414
Skąd: Zabrze
Wysłany: Sob 21 Lis, 2009 20:23   

2iwona13 napisał/a:
Mam podobnie jak Karolak, nienawidzę bielactwa, ale to nie oznacza że nienawidzę siebie.


Ok rozumiem masz podobnie jak, nie lubisz bielactwa, ale nie znaczy to,że nie na widzisz siebie?
takie myło maślane.
Ujęłabym to tak,że nie lubisz/nienawidzisz bielactwa, ale nie oznacza to,że musisz nienawidzić do tego samą Siebie, bo siebie akceptujesz, razem z BIELACTWEM którego NIENAWIDZISZ.

Teraz jakoś sensowniej brzmi;).


Ciotka mi dziś mówiła,że kuzynka mojego kuzyna ma bielactwo.. ech.. coraz więcej tego ma ludzi...
 
 
milka37 


imie: Kamila
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 25 Cze 2009
Posty: 43
Skąd: obecnie Wawa
Wysłany: Pon 23 Lis, 2009 08:34   

blabla napisał/a:
duze cycki i zgrabna figura [faceci].
blabla, duże cycki mnie załamały :neutral: chyba się nijak nie mieszkcze w kanonach piękna dzisiejszego świata :P

I stwierdzam, że chyba jestem jakąś fetyszystką conajmniej, bo
nederlandka85 napisał/a:
potrzebujemy osoby reprezentacyjnej, wizualnie przyciągającej, a pańskie plamy no cóż...
jestem w 7- mym niebie jak mnie oobsługuje ktoś z plamkami,
Karolak napisał/a:
Bo załóżmy sesja, i wiem,że ktoś może powiedzieć ja jej nie chce, bo ona ma plamy.
a takie zdjęcia to najchętniej bym podrukowała i zrobiła sobie obrazy na ścianę :P

ups... :) co to znaczy
blabla napisał/a:
wyrugani
?? :P

Karolak napisał/a:
ech.. coraz więcej tego ma ludzi...
ni i niedługo przestanie to być dziwactwem, a będzie uznawane jak cecha wyglądu :) ten jest czarny, ten biały, ten żółty, ten w plamki, a ten czerwony :P
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pon 23 Lis, 2009 19:56   

nigdy nie nalezy sie poddawac. ja dziekuje Bogu, ze udaje mi sie i udalo sie zrepigmentowac wiekszosc plam. wierze, ze mi sie uda i kiedys stane w lustrze i ujrze siebie, takiego jakiego moglem widziec bedac malym dzieckiem...
 
 
Karolak 


imie: Karolina
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 12 Lis 2009
Posty: 414
Skąd: Zabrze
Wysłany: Pon 23 Lis, 2009 20:14   

A jo dojrzała dziś, nowe plamki pigmentowe na kostkach hura hura hura, malusie są ale to rewelacja jak cholera ^^
 
 
Kamilek:) 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 113
Skąd: SRB
Wysłany: Pon 23 Lis, 2009 22:22   

To musi mocno cieszyć. Ja to jednak mam oporną skórę, chciałbym kiedyś zobaczyć taką kropeczkę pigmentu
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Wto 24 Lis, 2009 10:13   

Karolak napisał/a:
A jo dojrzała dziś, nowe plamki pigmentowe na kostkach hura hura hura, malusie są ale to rewelacja jak cholera ^^


z calego serducha zycze Ci, niech najwiecej barwnika Ci wroci. sama widzisz, warto walczyc po to by normalnie zyc i miec te radosc :):):)
 
 
Karolak 


imie: Karolina
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 12 Lis 2009
Posty: 414
Skąd: Zabrze
Wysłany: Wto 24 Lis, 2009 12:07   

blabla napisał/a:
Karolak napisał/a:
A jo dojrzała dziś, nowe plamki pigmentowe na kostkach hura hura hura, malusie są ale to rewelacja jak cholera ^^


z calego serducha zycze Ci, niech najwiecej barwnika Ci wroci. sama widzisz, warto walczyc po to by normalnie zyc i miec te radosc :):):)


prawda jest taka, JA KAROLINA OŚWIADCZAM IŻ CZĘSTO NIE SMARUJĘ RĄK!! Wylatuję mi to z łba :):D

Życie jest piękne:D A jak zdam jutro prawo jazdy, to będę z niebie;):D


Dzięki BLABLA za życzenie, życzę Ci tego samego, i się ładnie tutaj uśmiechnij, najlepiej wklej zdjęcie z uśmiechem :D
 
 
milka37 


imie: Kamila
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 25 Cze 2009
Posty: 43
Skąd: obecnie Wawa
Wysłany: Wto 24 Lis, 2009 13:50   

Karolak napisał/a:
A jak zdam jutro prawo jazdy, to będę z niebie;)
trzymamy kciuki :P
 
 
Karolak 


imie: Karolina
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 12 Lis 2009
Posty: 414
Skąd: Zabrze
Wysłany: Wto 24 Lis, 2009 14:00   

milka37 napisał/a:
Karolak napisał/a:
A jak zdam jutro prawo jazdy, to będę z niebie;)
trzymamy kciuki :P


nie dziękuje :D
 
 
milka37 


imie: Kamila
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 25 Cze 2009
Posty: 43
Skąd: obecnie Wawa
Wysłany: Śro 25 Lis, 2009 09:30   

Karolak, i jak prawko?? :)
 
 
Karolak 


imie: Karolina
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 12 Lis 2009
Posty: 414
Skąd: Zabrze
Wysłany: Śro 25 Lis, 2009 15:00   

Ha ha ha ha :D


Oblałam na łuku, przy cofaniu.. bo słońce tak mi kurewsko świeciło w szybę,że te pachołki mi się straciły.. I jak najechałam to było ops.. Ale egzaminator mi powiedział,że dziś jestem którąś z koleji osobą która oblała łuk bo słupki się straciły w słońcu... Ten co mnie uczył jeździł, też powiedział,że kicha bo te słońce.. a ja nie mam 10 letniego doświadczenia i nie wiem jak se radzić z takimi pierdołami.. Poprawkę mam 5 lutego o 18:30


Cudownie:D
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Śro 25 Lis, 2009 22:04   

nie przejmuj sie - zdasz za kolejnym razem. zreszta my wszyscy i Ty zdajemy inne egzaminy w tym egzamin wytrzymalosciowy z bielactwa, jak widac TY chyba zdalas juz go i teraz weryfikujesz wyniki i poprawiasz. bedzie dobrze :)
 
 
Karolak 


imie: Karolina
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 12 Lis 2009
Posty: 414
Skąd: Zabrze
Wysłany: Czw 26 Lis, 2009 10:51   

Ha zdam za trzecim razem, i zorganizuję się zlot dla ludzi z bielactwem ^^ i mówie serio;)
 
 
alenda 


imie: Olcia
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 134
Skąd: ?l?sk
Wysłany: Czw 26 Lis, 2009 21:43   

Karolak napisał/a:
Ha zdam za trzecim razem, i zorganizuję się zlot dla ludzi z bielactwem ^^ i mówie serio;)


Do trzech razy sztuka, a łuka nieniawidzę. O fajny byłby taki zlot, my mamy blisko do sibie jakby co :D
 
 
Karolak 


imie: Karolina
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 12 Lis 2009
Posty: 414
Skąd: Zabrze
Wysłany: Pią 27 Lis, 2009 06:30   

Łuk jest fuj :D


A skąd jesteś/:D

W ogóle fajnie by było poznać innych ludzi z bielactwem,rówieśników. Trzeba pomyśleć o tym;).
A w ogóle istnieje stowarzyszenie bielactwa?
Ostatnio zmieniony przez Karolak Pią 27 Lis, 2009 06:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Kamilek:) 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 113
Skąd: SRB
Wysłany: Pią 27 Lis, 2009 11:01   

Nie spodziewałem się, że aż tyle osób jest z moich okolic


Zloty dla ludzi z bielactwem :grin:. Na takim jeszcze nie byłem. Może najpierw każdemu z nas należałoby przydzielić specjalny numer ewidencyjny od No.1 do ile nas tam jest i certyfikat jakości bielactwa.
 
 
Karolak 


imie: Karolina
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 12 Lis 2009
Posty: 414
Skąd: Zabrze
Wysłany: Pią 27 Lis, 2009 11:57   

To skąd Wy jesteście, jak blisko każdy ma do siebie:P

Ha ha, ja mam stresowe bielactwo:D To nie wiem do czego to się klasyfikuję:P
 
 
Kamilek:) 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 113
Skąd: SRB
Wysłany: Pią 27 Lis, 2009 15:47   

Ja z Rybnika, uczę się w Gliwicach.

Karolak napisał/a:
Ha ha, ja mam stresowe bielactwo:D To nie wiem do czego to się klasyfikuję:P

Trzeba ustalić kryteria podziału :)

Na moje plamki też niekorzystnie działa stres dlatego staram się robić różne relaksujące rzeczy i unikać stresu w miarę możliwości.
Podpiąłbym się w klasyfikacji pod znamię Suttona. Całkiem niedawno odkryłem, że mam drugie
 
 
Karolak 


imie: Karolina
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 12 Lis 2009
Posty: 414
Skąd: Zabrze
Wysłany: Pią 27 Lis, 2009 16:12   

Aaaa Gliwice to tak blisko ha. Rybnik zresztą też;).
Ja się tam uczę w Katowicach Piotrowicach :cool:


Ja się nie podpinam pod żadne kategorie, jestem KAROL!!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo