Badania naukowe - Sylimaryna
maur - Sob 16 Lip, 2011 16:17 Temat postu: Sylimaryna Potencjalna nowa broń do walki z bielactwem. Nieprzetestowana hipoteza.
Cytat: |
Int J Clin Pharmacol Ther. 2011 Jul;49(7):467-8.
Silymarin as a potential novel addition to the limited anti-vitiligo weaponry: an untested hypothesis.
Felly A, Namazi MR.
Department of Dermatology, Jundishapur University of Medical Sciences, Ahvaz, and Shiraz skin research center, Shiraz University of Medical Sciences, Shiraz, Iran.
PMID: 21726498 [PubMed - in process]
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21726498 |
Sylimaryna jest silnym przeciwutleniaczem. Ma ona zastosowanie zarówno profilaktyczne (np. podaje się ją ludziom pracującym w oparach substancji chemicznych i napromieniowaniu), jak i lecznicze – przy marskości wątroby, stłuszczeniu wątroby, nieżytach dróg żółciowych, kamicy żółciowej, po żółtaczce, w trakcie leczenia nowotworów.
Sylimaryna aby była skuteczna musi być zażywana przez długi czas (co najmniej miesiąc). Należy ją spożywać doustnie, w dawce 150–200 mg dziennie. Optymalny czas jej przyjmowania to pół roku. I warto pamiętać, że skoro najwięcej jest jest w nasionach ostropestu plamistego – wybór jest prosty.
edit:
Ciekawy komentarz na jednej ze stron:
Cytat: | #5 by Jan on Lipiec 16th, 2011
Efektem stosowania ostropestu są, w moim przypadku, pojawiające się piegi na dłoniach i przedramionach, które jednak okropnie szpecą. Może być to wynikiem oczyszczania wątroby.
http://www.ostropest-plam...-1/#comment-201 |
Abi - Sob 16 Lip, 2011 23:14
:D
myślałam kiedyś o tym, żeby spróbować kuracji sylimaryną, po tym, jak zachwalał ją wykładowca, z którym miałam zajęcia z chemii związkow roślinnych (czy jakoś tak ;))
można spróbować, zaszkodzić nie powinno, a najwyżej wątrobę będziemy mieć zdrowszą ;)
piter34 - Nie 17 Lip, 2011 20:50
Hej,
Ciekawy temat :)
Ostropest plamisty jest wymieniany jako naturalna metoda leczenia bielactwa przez Google'a (ja nigdy wcześniej o ostropeście nie słyszałem).
Tutaj jest wymieniony obok imbiru lekarskiego i aminku egipskiego, a tutaj można kupić suplementy witaminowe z ostropestem.
radziszon - Nie 17 Lip, 2011 21:45 Temat postu: ostropest Czy ktoś z was przymierza się do ziołowej kuracji ostropestem plamistym ?
Ja właśnie się zastanawiam nad tym - czytałem też o skutkach ubocznych leku, ale w sumie doczytałem się tylko, że należy uważać jak się ma alergię na kilka roślinek.
Próbowałem już tylu środków, że nie liczę na cuda, ale w sumie ostropestem można zrobić detoksykację wątroby i poprawić pracę woreczka żółciowego - więc czemu nie spróbować, tym bardziej, że osłabiona wątroba i woreczek mogą sprzyjać rozwojowi bielactwa.
Abi - Nie 17 Lip, 2011 22:08
ja się jutro planuję wybrać do apteki po sylimarol :)
maur - Pon 18 Lip, 2011 09:18
Mam zamiar brać ostropest zmielony (silniejsze działanie), ale nie wiem od kiedy. Najpierw muszę przestać pić piwa i palić papierosy, bo tylko taka kurcja ma wtedy sens.
Czy są jakieś powiązania między bielactwem a wątrobą? Nie mam pojęcia co to są te receptory LXR-alpha oraz LXR-beta, ale spekulują że mogą odgrywać ważną rolę w patogenezie zaburzeń barwnikowych
Cytat: | Exp Dermatol. 2010 Jan;19(1):62-4. Epub 2009 Jul 23.
Liver X receptor expression in human melanocytes, does it have a role in the pathogenesis of vitiligo?
Vitiligo is a common, non-contagious disorder. The basic pathogenesis of vitiligo generally, or for any of the putative subsets of vitiligo, remains unknown. The liver X receptors (LXRs), LXR-alpha and LXR-beta are members of the nuclear hormone receptor superfamily of ligand-activated transcription factors. Important genes involved in regulation of melanocytes are target genes of LXRs; it can be speculated that LXRs might be playing an important role in pathogenesis of pigmentary disorders. We have demonstrated in this study that there is expression of LXR-alpha/beta by human melanocytes at both transcriptional and translational levels. Our present data also revealed that the expression of LXR-alpha at both mRNA and protein level was significantly higher in perilesional skin as compared to the normal skin of vitiligo patient.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19645823
|
Abi - Pon 18 Lip, 2011 10:41
czemu uważasz, że zmielona roślinka ma silniejsze działanie niż czysty wyciąg z jej substancji aktywnych?
[ Dodano: Pon 18 Lip, 2011 11:42 ]
aha a piwo wcale nie jest niezdrowe o ile jest dobrej jakości i pite z umiarem
ixi02 - Pon 18 Lip, 2011 10:54
brązowe plamy pojawiają się wtedy jak ma się coś z wątrobą no ale każdy reaguje inaczej,mnie osobiście nic nie powyskakiwało,piłam miesiąc ,kupiłam bo taki był już zmielony koszt ok 10zł za 100g podobne działanie ma korzen mniszka lekarskiego (ale uwaga wzmaga apetyt i to bardzo) i Pau d'arco oczywiście wszystko w formie ziółek nie tabletek...ale warto spróbować ciekawy temat i godny do zastosowania...
slavo - Pon 18 Lip, 2011 14:47
"brązowe plamy pojawiają się wtedy jak ma się coś z wątrobą " To akurat bzdura. Wątroba nie ma nic do brązowych plam. Akurat wczoraj w TOK FM, była audycja o ochronie skóry przed słońcem. Jedna ze słuchaczek właśnie powiedziała o związku wątroby z brązowymi plamami. Pani profesor dermatologi powiedziała że może być powstawania ich kilak przyczyn, ale na pewno nie wątroba. To jakiś upowszechniony przesąd wśród pancejntów
Abi - Pon 18 Lip, 2011 15:43
Slavo, właśnie to samo miałam pisać :)
plamy wątrobowe mają swoją nazwę od barwy przypominającej kolor wątroby, z samym organem nie mają nic wspólnego
maur - Sob 30 Lip, 2011 12:58
Znalazłem ciekawy artykuł.
Glutation zapobiegł apoptozie (śmierci) melanocytów indukowanej dopaminą - http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17481858
Ostropest zwiększa produkcję glutationu (najpotężniejszego przeciwutleniacza występującego w organizmie ) aż o 35 %
Później zauważyłem komentarz piórko z 24 maja
Cytat: | u mnie powstały dwie monstrualne brązowe plamy, cały czas opalane i coraz większe :) - przypominam, że mam bielactwo całkowite.
rano i wieczorem: miłorząb (liść) + mniszek (korzeń) zaparzane + łyżka ostropestu osobno,
witaminy i minerały (olimp i fitmax-> dobierałem ze składów odpowiednie dawki),
odżywianie nieco urozmaicone, jem mało, ale często (5 razy dziennie),
napiszę w połowie wakacji jak z efektami, praktycznie codziennie jestem na słonku.
http://vitiligo.com.pl/fo...er=asc&start=25 |
Powoli zaczyna być to logiczne
nakpotan - Nie 31 Lip, 2011 00:49
PLAMY WĄTROBOWE co to właściwie jest?
Prawie każda osoba ma co najmniej jedną tak zwaną plamę wątrobową.
W poniższym artykule piszemy, co warto wiedzieć o tego i innego rodzaju plamach pigmentacyjnych.
Mają one wiele nazw: plamy wątrobowe, starcze, plamy pigmentacyjne
Niektórym osobom przeszkadzają plamy pigmentacyjne. Tobie też? Jeśli tak, to przeczytaj o tym, jak możesz się ich pozbyć. Przeczytaj ten artykuł
, ostudy. Nazwa "ostuda" oznacza plamy powstające w wyniku zmian hormonalnych. Jeszcze kilka wieków temu mówiono, że tego typu plamy powstają podczas ciąży wskutek niezaspokojonych żądz przyszłych matek (w niektórych krajach wierzy się w to do tej pory). Określenie "plama wątrobowa" pochodzi od pojęcia Macua hepatica, oznaczającego przebarwienia skóry o brązowawym, podobnym do koloru wątroby, zabarwieniu.
Plamy wątrobowe to najczęstsze wyrażenie, służące do określenia nietypowych przebarwień komórek tworzących pigmenty, przyjmujących postać brązowawych plam na skórze. Prawie każdy z nas ma co najmniej jedną taką plamę na skórze.
Rozróżnia się plamy wrodzone oraz pojawiające się w ciągu naszego życia.
Wrodzone plamy wątrobowe nazywa się fachowo lentigo, co po łacinie oznacza plamę soczewicowatą. Jest to mała plama o wyraźnych konturach. Tego typu zmiany na skórze są w zasadzie niezłośliwe i bardzo często stanowią wadę wrodzoną. Wszystkie niezłośliwe zmiany skórne nazywa się znamionami. Tego typu zmiana może składać się z komórek gruczołów łojowych, naczyń krwionośnych i innych.
Jak powstają plamy wątrobowe?
Plamy wątrobowe składają się z melanocytów (są to komórki, które wytwarzają barwnik zwany melaniną
Melanina to pigment występujący w organizmie, odpowiadający za zabarwienie skóry, oczu i włosów człowieka. więcej
) lub innych, podobnych do nich komórek. Plamy wątrobowe powstają w wyniku zbyt dużego nagromadzenia się melanocytów lub wskutek zwiększonej produkcji melaniny. Ten rodzaj plam pigmentacyjnych nie powstaje w wyniku działania promieniowania słonecznego, lecz jest dziedziczony.
Wskutek działania promieni słonecznych powstają zazwyczaj plamy, które popularnie nazywa się plamami starczymi lub posłonecznymi, ich fachowe określenie to Lentigo solares. Na powstanie tego rodzaju plam narażone są przede wszystkim osoby o jasnej karnacji skóry. Pojawiają się one tylko w miejscach, które są wystawione na działanie promieni słonecznych. Określenie "plamy starcze" wzięło się z tego, że tego rodzaju przebarwienia skórne pojawiają się zazwyczaj w wieku dojrzałym (mniej więcej po 40. roku życia).
Chociaż plamy starcze same w sobie nie są groźne, ich pojawienie się świadczy o uszkodzeniu skóry wskutek nadmiernego opalania. Wyglądem przypominają one plamy dziedziczne. Są tak samo mocno zarysowane, mają kształt koła, kwadratu lub gwiazdy i mogą osiągać średnicę nawet do pięciu centymetrów. Często są pstrokate – mają nieregularne zabarwienie i dlatego są mylone z najniebezpieczniejszym rakiem skóry, czerniakiem złośliwym.
==
--
---
----
------
i z innego źrodla :
Plamy wątrobowe to spore obszary skóry zabarwionej brązowym pigmentem. Plamy wątrobowe [b]pojawiają się najczęściej na grzbiecie dłoni[/b]. Zazwyczaj kojarzą nam się nam one z osobami w podeszłym wieku. Jednak plamy wątrobowe to nie efekt starzenia się skóry.
Plamy wątrobowe powstają w wyniku gromadzenia się nadmiaru pigmentu. Dzieje się tak zazwyczaj na skutek długotrwałego wystawiania skóry na działanie promieni słonecznych.
Dawka promieniowania słonecznego kumuluje się i z reguły efekt widać dopiero po wielu latach, często w starszym wieku. Jednak u osób, które bardzo dużo przebywają na słońcu, mogą występować już w wieku dwudziestu kilku lat.
Także przyjmowanie niektórych leków (między innymi środków moczopędnych, leków na cukrzycę i wysokie ciśnienie krwi) sprawia, ze skóra staje się bardziej wrażliwa na słońce, a to ułatwia tworzenie się plam.
Plamy wątrobowe – wyglądają zazwyczaj jak piegi, tylko są dużo od nich większe. Takie plamy są raczej niegroźne. Jeżeli jednak czujesz mrowienie, swędzenie, jeśli plama zmienia kolor albo zaczyna krwawić – jak najszybciej udaj się do lekarza. Niektóre rodzaje nowotworów skóry – na przykład czerniak – mogą w początkowym stadium wyglądać jak plamy wątrobowe.
Określenie „plama wątrobowa” pochodzi od pojęcia Macua hepatica, oznaczającego przebarwienia skóry o brązowawym, podobnym do koloru wątroby, zabarwieniu.
Abi - Pon 01 Sie, 2011 15:13
a wiecie, że jest coś takiego jak olej ostropestowy?
ja wczoraj odkryłam :)
http://rawfoods.pl/index....j-ostropestowy/
wiem, że jest napisane, że rozjaśnia skórę, ale ja chyba spróbuję smarować nim skórę, jak tylko namierzę we Wrocławiu sklep, w którym można go kupić :)
maur - Nie 28 Sie, 2011 14:58
Chyba zaczyna się dziać coś pozytywnego ... Niestety nie robiłem zdjęć przed, a powinienem. Zauważyłem, że plama nad pośladkiem mocno przyciemniała i jakby zmniejszyła się. Dla mnie to szok, bo wcale się nie opalałem. Brałem 3 łyżeczki ostropestu zmielonego i 6 łyżek oleju lnianego dziennie.
Chcę też dołączyć do tego miksturę "Boost" - może nie wszystko, ale na pewno L-tyrozyne.
http://www.vitiligoprotocol.co.uk/8.html
A tutaj zdjęcia z przebiegu kuracji. Strzełeczkami przesuwać na następne. Kobieta ostrzega przed różnymi miksturami chińskimi, po których się mocno poparzyła.
http://www.vitiligoprotocol.co.uk/3.html
Agucha - Nie 28 Sie, 2011 15:24
maur - mam nadzieję, że znalazłeś swój "złoty środek"
jeśli chodzi o ten olej, to bardzo fajna sprawa, nie dość że byc może pomoże :wink: to jeszcze do obiadu, do sałatki jak znalazł :grin:
chyba go także zakupię
Agucha - Wto 30 Sie, 2011 11:48
dziś zakupiłam ostropest zmielony i zjadłam go (3 łyżeczki) z jogurtem naturalnym, nawet smaczny :wink:
mam zamiar go spożywać 2 miesiące... zobaczymy jaki bedzie efekt
maur - Wto 30 Sie, 2011 11:55
No to fajnie Agucha :) Zasada jest taka, że zawsze musisz dać sobie 3 miesiące, obojętnie co byś brała czy smarowała. Optymalny czas przyjmowania ostropestu to akurat 6 miesięcy. Aha i jeszcze jedno - te 3 łyżeczki to nie na raz, tylko jedna rano, popołudniu i wieczorem.
Trzymam kciuki.
Agucha - Wto 30 Sie, 2011 12:18
dzięki za radę
ja ten jogurt piję około 4 godziny w pracy (taki do picia), czyli małymi łyczkami :wink:
ale w sumie masz racje... 2 miechy to chyba za mało, no chyba że jutro rano się obudzę i plamy nie będzie
mam dziś jakoś dobry humor :grin:
xmati6 - Czw 01 Wrz, 2011 18:58
Brawo dla Was. Próbujcie wszystkiego, jak macie na to czas i piszcie na forum. Na pewno razem damy radę !! :)
Agucha - Pią 02 Wrz, 2011 08:03
nadal spożywam ten ostropest :wink:
jak na razie zauważam lepsze samopoczucie i mniej wzdęć, nawet po kapuście :wink:
zaczęłam nim karmić mojego "żonka" i on też czuje się lepiej i ma jakby mniejszy brzuszek :wink:
... co do plamek... jak na razie nic sie nie dzieje, ale to przecież zaledwie kilka dni kuracji...
pozdrawiam
maur - Pią 02 Wrz, 2011 22:18
No to bardzo fajnie Agucha :) Może dołącz do tego fototerapię? Ja na przykład się nie naświetlam. Boję się. Parę miesięcy temu byłem na słońcu i więcej plam mi wyskoczyło. Szukam terapii, która zaleczy mi ogniska bielacze lub zastopuje je. Jak na razie ostropest działa tzn stopuje powstawanie nowych plam i chyba dziła na repigmentacje, ale piszę to z ostrożnością.
kulka - Sob 03 Wrz, 2011 18:41
Ale super !!
Trzymam za Was mocno kciuki i ładnie poprosze o info gdzie ten ostropest można nabyć ?
:grin:
Agucha - Nie 04 Wrz, 2011 19:42
witam
ostropest kupisz w sklepie z ziołami lub aptece, mnie ten zakup kosztował 6 zł, może na 2 tygodnie wystarczy :wink: , ja zakupiłam mielony ale jest też w nasionkach, tj. mozna go sobie podjadać jak słonecznik, acz smaczny to on raczej nie jest, pozdrawiam
maur - Nie 11 Wrz, 2011 20:45
Mały update. Nie chcę zapeszać, ale zatrzymałem to cholerstwo dzięki ostropestowi. Jestem tego na 99% pewny. Pigement niestety nie powraca, chociaż tak do końca nie jestem tego pewny (tak to jest, jak się nie robi przed kuracją zdjęć) Zastanawiam się nad lampami, aby przyspieszyć repigmentację ...
xmati6 - Pon 12 Wrz, 2011 15:01
Cytat: | Sylimaryna aby była skuteczna musi być zażywana przez długi czas (co najmniej miesiąc). Należy ją spożywać doustnie, w dawce 150–200 mg dziennie. |
Ja zażywam ostropest plamisty, którego jedna tabelka zawiera 294 mg. Jakieś zastrzeżenia?
Abi - Pon 12 Wrz, 2011 15:03
a mi jakoś nie podszedł, efektów nie widać (chociaż wiem, że jeszcze pewnie za krótko), za to czasem pobolewa mnie wątroba i miewam zgagę, a w życiu takie rzeczy mnie nie dotykały
to chyba nie dla mnie
maur - Pon 12 Wrz, 2011 15:22
xmati6 napisał/a: | Ja zażywam ostropest plamisty, którego jedna tabelka zawiera 294 mg. Jakieś zastrzeżenia? |
Chyba nie, z tymże ja biorę zmielony.
Abi napisał/a: | a mi jakoś nie podszedł, efektów nie widać (chociaż wiem, że jeszcze pewnie za krótko), za to czasem pobolewa mnie wątroba i miewam zgagę, a w życiu takie rzeczy mnie nie dotykały
to chyba nie dla mnie |
Wątpię, abyś miała to przez ostropest, który leczy np marskość wątroby spowodowaną alkoholizmem.
Abi - Pon 12 Wrz, 2011 17:16
nigdy nic nie wiadomo :P
wątrobę zaczęłam czuć na krótko po rozpoczęciu kuracji, byłby to dziwny zbieg okoliczności
xmati6 - Wto 13 Wrz, 2011 09:59
Moim zdaniem bez naświetlań leczenie się tabletkami nie ma sensu i nie przywróci repigmentacji bo skąd niby ona ma się wziąć jak to UVA/UVB wytwarzają pigment. Takie jest moje zdanie i doktora, który robił mi przeszczep.
sl8er - Wto 13 Wrz, 2011 11:31
pigment wytwarzaja melanocyty... i co wazne a unikane jak ogien przez wiekszosc naukowcow (tych od pisania artykolow) i innych szamanow melanocyty sa obecne w skorze z bielactwem nawet po 25 latach ale sa niezdolne do produkcji melaniny... jednak latwo odzyskuja funkcje w probowce po dodaniu katalazy, w pozywce na pewno sa tez aminokwasy i witaminy...
maur - Wto 13 Wrz, 2011 11:35
Już piszę, dlaczego tak ociągam się z fototerapią. Otóż po wyjściu na słońce wyskoczyły mi następnego dnia plamy na rękach, których wcześniej nie miałem. Ręce wcale nie były opalone, więc nie ma mowy o uwidocznieniu się plam, które już wcześniej były.
Wracając do głównego tematu. Dzisiaj natrafiłem przypadkowo http://www.youtube.com/watch?v=PwMdq6yHJoM
No proszę wystarczyło podnieść poziom glutationu. Trzymam się ostropestu do końca.
Abi - Wto 13 Wrz, 2011 16:17
ja się naświetlam :)
a co do obecności melanocytów w skórze, to się nie zgodzę, przynajmniej nie zawsze są one obecne, w końcu załatwia je układ immunologiczny chorego
Agucha - Śro 14 Wrz, 2011 09:17
skoro ich nie ma, to dlaczego u niektórych - po nawet kilku latach - zaczyna powracać pigemnt - ot takie moje "gdybanie" :wink:
jestem laikiem w tych sprawach, ale myślę, że chodzi raczej "o coś" co hamuje pracę melanocytów...
[ Dodano: Sro 14 Wrz, 2011 10:36 ]
doczytałam też, że:
żywność bogata w glutation to: awokado, szparagi, brokuły, brukselka, czosnek, cebula, kapusta
Abi - Śro 14 Wrz, 2011 10:14
dlatego, że zdrowe melanocyty mogą się mnożyć i migrować do odbarwionych miejsc i te szczątkowe, które zostały też się mnożą pod wpływem uvb, na przykład
sl8er - Śro 14 Wrz, 2011 10:21
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/10918216
w każdym artykule z ostatnich 10/20 lat zaczyna się tak samo ze bielactwo jest choroba autoimmunologiczna o niezanej przyczynie ... a więc przyczyna jest nieznana czy chodzi o chorobe autoimmunologiczna...?? a ten artykuł zresztą zdecydowanie najlepszy jaki czytałem... wysyła teorie unicestwienia melanocytów na drzewo... można sciągnać cały w pdfie i przekonąc się że naukowcy to wcale nie są tacy dobroduszni jak się wydaje... dlatego nie jest cytowany w innych artykułach... a kłamstwo powtórzone tysiąc razy staję się prawdą... można sciągnać cały artykuł w pdfie i przekonąc się że naukowcy to wcale nie są tacy dobroduszni jak się wydaje... myśle że niektórzy nawet wiedza gdzie jest pies pogrzebany... ale wiedzą że kumple nie wybacz jak popsują im zabawe... zreszta sami zyja z badan nad bielcatwem... kto kończył uczelnie albo pracuje na uczelni wię że badania są nie po to by znależć rozwiązac problem definitywnie ale po to aby napisać mase artykółów awansować ... we wszelkich badaniach biora też udział magistanci i doktoranci o zerowym doświadczeniu i często z dwiema lewymi rękami ... ponad tym wszystkim stoja tez grupy
interesu jak firmy farmaceutyczne razem z instytucjami wydajacymi certyfikaty na wszystko co może leczyć które nie maja naprawde intersu aby bielactwo było uleczalne..
Abi przeczytaj artykuł a sie przekonasz ze jesteś w błedzie... biopsje były pobierane tak aby nie zawierały zdrowej skóry wręcz przeciwnie z dala od zdrowej skóry i bez mieszków włosowych...
ixi02 - Śro 14 Wrz, 2011 11:22
xmati a ja się do końca nie zgodzę z Tobą piszę do końca bo każdy reaguje inaczej i każdy organizm jest inny, ja dlaczego tak piszę ponieważ ja od jakiegoś roku nie miałam lampy w rękach więc sie nie naświetlałam, na solarium ostatnio byłam jakieś 4 miechy temu, tabletek nie jadam żadnych kiedyś zażywałam vitix i falwit bo to u mnie jak z przetworzonym szpinakiem ,i barwnik mi wraca ,cieszę się z tego,co nie znaczy że szczęśliwa.Co robię właściwie nic, wprowadziłam do ziół które piję (ale ja ogólnie ziółka lubię) fiołka trójbarwnego polecam bo doskonale oczyszcza krew i cały organizm, jadam wszystko ,poza czymkolwiek co zawiera cukier, także na to czy komuś w jakiś sposób "cudu" ,tabletek bez naświetleń ,czy innych specyfików jakie chory na bielactwo stosuje nie ma tak naprawdę reguły,znam też osobiście kobietę która się poddała bo bielactwo miała w 90% i nagle jej barwnik wraca także nie zbadane są uroki naszego organizmu, jedynie z czym nie mogę sobie poradzić to jak już wspominałam gdzieś z palcami dłoni, a ostropest jest mniamuśny człowiek jakiś taki rześki ,ożywiony,lżejszy się czuje, wogóle watro go stosować choćby profilaktycznie na jakiś czas, ale oczywiście bez podjadania cukru czy miastowego jedzenia wtedy wątróbka będzie nas kochała:):)
Abi - Śro 14 Wrz, 2011 12:25
Sl8er, rozbrajają mnie Twoje spiskowe teorie :) ciekawe, że jednym naukowcom wierzysz, innym nie, na jakiej podstawie dokonujesz wyboru?
Ixi, chciałam zapytać, jaki jest fiołek w smaku? bo się nad nim już kiedyś zastanawiałam, ale nie przepadam za ziółkami
ixi02 - Śro 14 Wrz, 2011 14:37
hm jaki ma smak ,trudno tak okreslić ale nie jest zły można by powiedzieć zwyczajnie fiołka(bratka) no i co w wiekszości przypadkach osób które za ziółkami nie przepadają to jest zapach który w tym przypadku nie odstrasza,zasmakuje Ci na pewno, a jak za ziółkami nie przepadasz to możesz pierwszy kubek "doprawić" łyżeczką płaską miodu,ale lepsze jest bez...
Abi - Śro 14 Wrz, 2011 14:42
no ciekawe, poszukam, w aptece kupowałaś? może będę parzyć razem z zieloną herbatą albo jakąś owocową :D
sl8er - Śro 14 Wrz, 2011 15:48
no na tej podstawie że jeżeli tych melanocytów nie ma to dlaczego są... proste chyba
Agucha - Śro 14 Wrz, 2011 17:30
bratka piłam około dwa lata temu, działa oczyszczająco na organizm; ja miałam bardzo tłustą cerę i tradzikową i w sumie bratek mi pomógł, nie miałam jednak motywacji picia systematycznie herbatki z bratka, więc łykałam tabletki.
...zażywałam go około 1 roku - białe malutkie plamki, które wówczas wydawały mi się "niczym istotnym" obecnie są większe, bardziej widoczne i zdiagnozowane jako bielactwo. Myślę, że bratek jest dobry na cerę, ale raczej na tę chorobę nie pomoże
Abi - Śro 14 Wrz, 2011 17:32
aha no tak
czyli wszyscy inni naukowcy finansowani przez koncerny farmaceutyczne i inne takie kłamią, a ci jedyni mówią prawdę, tak?
nie twierdzę, że te badania nie są wiarygodne, po prostu zastanawia mnie, że zazwyczaj negujesz pracę naukowców jako nieznających się, niechcących, kłamliwych, a tu nagle jesteś pewien autentyczności wyników, ciekawe, że jednym wierzysz, a innym zupełnie nie
poza tym w tym artykule po pierwsze piszą, że melanocytów jest o wiele mniej niż w zdrowej skórze, a po drugie, że są one mocno zdegenerowane i nie funkcjonują tak, jak powinny
w związku z tym nie uważam, żeby dokonano rewolucyjnego odkrycia, nie ma się czym podniecać, bo to wiedziano od dawna
ixi02 - Czw 15 Wrz, 2011 09:00
kupiłam w sklepie zielarskim, a jak nie mam czasu to kupuję sobie przez internet w darach natury, sprawdzone kupowałam nie raz
Agucha ja nie pisałam że fiołek trójbarwny jest na bielactwo a oczyszcza cały organizm, tak samo nie można stwierdzić że owe plamy powiększyły Ci się przez niego choć każdy inaczej reaguje,i tak do końca tego nie da się stwierdzić,no chyba że człowiek z bielactwem jadlby i pil przez powiedzmy 2 mies.tylko jeden produkt,ja mam bardzo uparty i oporny na wiele rzeczy które tu ludkowie z forum stosuja więc ciagle poszukuje dobrego rozwiązania dla mnie, też mogłabym powiedzieć że tak jak na Ciebie podziałał fiołek nie bratek bo to mimo że niektórzy sądzą że to to samo tak nie jest bo w zielarskim można kupić i fiołka trójbarwnego i bratka ,to podziałał tak bodziszek ale nikomu nie odradzę NIC by to czy tamto czy cokolwiek co na mnie nie działa lub szkodzi nie stosował ponieważ na każdego działa coś innego, ja tabletek nie jadam, a tabletki nie zawsze są takie same w działaniu niż coś naturalnego inaczej organizm reaguje na tabletki a inaczej na zioła,ktore jak wiadomo jedno mogą stosowac inni nie i należy pamietać o jednym że pijąc ziołka :
1.Należy pić cieple
2.parzyć gotować tylko w szklanym lub emaliowanym naczyniu nigdy w aluminiowym
3.skonsultować się z lekarzem jeśli ktoś zażywa jakieś leki na jakąś chorobę ponieważ
zioła powodują zmniejszenie wchłaniania lub całkiem pozbawiają leków działania,,,,
4.stosować wg zalecen z opakowania nie inaczej bo w ziółkach nie da się przedobrzyć a raczej zaszkodzić
Ps.nie odbierz tego jak atak czy wrogość na i do Ciebie bo od tego jestem bardzo daleka.a i robię sobie raz w tygodniu kąpiel z nagietka zaparzam płatki i potem wlewam do wanny skóra wtedy też jest fajna:)
Agucha - Czw 15 Wrz, 2011 16:01
spokojnie, nie odebrałam tego jako atak :wink:
chcę tylko zaznaczyć, iż na mnie bratek w tabletkach działał lepiej i szybciej aniżeli napar, ale każdy organizm inny...
pozdrawiam :wink:
sl8er - Wto 20 Wrz, 2011 12:05
uwazam ze naswietlania sa sprawa drugorzedna... Ci co mieli najwieksze sukcesy wpierniczali duzo kapusty kiszonej albo wcinali witaminki itd... czyli podniesli odpornosc i wyeliminowali prawdopodobnie infekcje... ktora odpowiada za flaszywa odp immunologiczna... np sterptoccocus ktory niedoleczony czesto prowadzi do wysypu luszczycy zaleczenie przynosi reemisjie... u luszczykow czesto wystrczy wyleczenie infekcji i po paru dniach zaczyna sie reemisja wiec ludzie sie pokapowali i na forum luszczycy jest od cholery wpisow ze ta i tak infekcja ta i ta bakteria grzybem innym paskudztwem wywolala luszczyce... po wyleczeniu reemisja... i co lekarze dalej lecza objawy a nie szukaja przyczyn chociarz az w oczy kluje ze przelewaja z proznego w puste... u nas repigmentacja nastepuje powoli i zwykle wymaga pobudzenia... dlatego czynnik sprawczy jest nieuchwytny dla nas pacjentow...swoja droga luszczycy maja tego pecha ze opracowano leki biologiczne ktore kosztuja po 20 tys na miesiac wiec koncerny nie dopuszcza do przeprowadzenia konkretnych badan epidemilogicznych... szerokiego panelu pcr na kilkuset osobach... a to do czego ludzie sami doszli na forach mimo ze najbardziej wartosciowe jest ingnorowane... i dalej dostaja rozne mazidla do lagodzenia objawow...
Zaraz wpadnie Abi i wysmieje moje spiskowe teorie, ale niestey spiski istnieja... jest taka choroba Crohn leczona roznymi polsrodkami ewentualnie wycina sie jelita kawalek po kawalku do dnia dzisiejszego mimo ze jest artykul w ktorym czarno na bialym jest udowodnione ze sprawca jest mycobacterium avium... i osoby leczone antybiotykami wychodzily powoli na prosta... ale naukowcy sa bardzo zawistni i zazdrosni o sukcesy innych i dlatego do tej pory wycinanie jelit jest praktykowane... bo uznanie tego faktu podwazylo by kariere kilku prof pierdzistolkow...
Brak jakichkolwiek badan epidemiologicznych i odrzucanie wnioskow od takie badania ... pozwalaja przypuszczac ze cos jest na rzeczy...
Oczywiscie mozna np w Poznaniu zrobic panel PCR na 70 patogenow za grubo ponad 1400 ale jeden pojedynczy wynik niewiel powie porownanie kilkuset paneli PCR osob chorych na bielactwo moim zdaniem zmiotlo by caly ten cyrk z vitixami, prtopicami, ziolami lampami, udowdnianiem ze poziom miedzi u osob z bielactwem jest o 3% nizszy niz u osob zdrowych podczas gdy inna grupa znajduje ze jest odwrotnie, te wszystkie badania genetyczne ktore od kilkudziesiecu lat udowdnily ze jedynie pare genow wystepuje z bardzo lekka wieksza czestoltliwoscia (czesto uczciwie naukowcy przyznaja ze w ramach bledu analtycznego)... i mozna mnozyc... to wszystko z miejsca byloby warte papier na ktorym jest wydrukowne...
Dlatego jezeli nie ma tak podstawowych i narzucajacych sie badan jak badania epidemiologiczne... mowienie ze teorie spiskowe sa smieszne jest samo w sobie smieszne i naiwne...
PS zarejestrujcie sie na forum Vitiligosupport.com i zadajcie kilka konkretnych pytan zobaczycie jak dziala cenzura...
magdaza - Wto 20 Wrz, 2011 13:24
Zakupiłam sobie olej ostropestowy (18 zł/250 ml) i będę popijać lub dodawać do potraw.
Zobaczymy czy pomoże. Dodatkowo stosuję naświetlanie UVB 311, duuużo soku z marchwi, bodziszek, dziurawiec.... obym nie przedobrzyła, ale muszę się w końcu rozprawić z tym cholerstwem, który zmarnował mi 28 lat życia.
Abi - Wto 20 Wrz, 2011 17:07
no właśnie chciałam się pośmiać, ale bez efektu zaskoczenia jakoś mnie to nie bawi :D
chociaż zgodzę się, że za nasze problemy może odpowiadać bakteria lub coś podobnego
skoro odbiegliśmy od tematu, to wczoraj w tv mówili, że w Polsce leczą cukrzycę poprzez przeprowadzenie autoprzeszczepu szpiku kostnego, ciekawe, czy kiedyś będzie coś podobnego dla bielactwa
chociaż wątpię, że ryzykowałabym przeszczep szpiku, żeby się pozbyć plam
Magdaza z tego, co pamiętam, olej ostropestowy ma dość niewiele sylimaryny, lepiej kup sylimarol, jak nie chcesz parzyć ziółek
blabla - Wto 20 Wrz, 2011 21:41
sl8er napisał/a: | ze opracowano leki biologiczne ktore kosztuja po 20 tys na miesiac wiec koncerny nie dopuszcza do przeprowadzenia konkretnych badan epidemilogicznych |
to od dawna wiadomo, że lobby koncernów farmaceutycznych nie dopuści do wynalezienia lub wprowadzenia lekarstwa na choroby nieuleczalne, na które są leki powodujące łagodzenie objawów a nie całkowitą likwidację choroby. tak samo jest z hiv i aids, po co szukać lekarstwa które zabije wirusa, skoro lepiej sprzedawać masę drogich leków powstrzymujących namnażanie się wirusa hiv, kiedy ktoś ma aids. to samo jest z chorobami skóry jak bielactwo i łuszczyca, tyle że w przypadku łuszczycy większość maści łagodzi objawy, nie przyczynę a w bielactwie całkiem inaczej - zanim się znajdzie co pomaga minie dużo czasu. nie wspominając, że większość nowych leków, w tym antybiotyków nie przechodzi testów w którymś tam etapie i tak wpuszczają to na rynek by zarobić. i nikt ani nic za to się nie weźmie i nie ukróci tych praktyk. zresztą jakby naukowcy mieli więcej kasy na badania dawno uporano by się z rakiem, ale takie bogate USA czy Chiny wolą ładować kasę w wojsko i szpanować przed światem swoją potęgą, na pokaz zazwyczaj, kiedy nowotwory dziesiątkują ich obywateli.
Abi - Śro 21 Wrz, 2011 08:48
blabla napisał/a: | zresztą jakby naukowcy mieli więcej kasy na badania dawno uporano by się z rakiem, ale takie bogate USA czy Chiny wolą ładować kasę w wojsko i szpanować przed światem swoją potęgą, na pokaz zazwyczaj, kiedy nowotwory dziesiątkują ich obywateli. |
no i tu jest pies pogrzebany właśnie
sl8er - Czw 29 Wrz, 2011 12:32
Abi napisał/a: | blabla napisał/a: | zresztą jakby naukowcy mieli więcej kasy na badania dawno uporano by się z rakiem, ale takie bogate USA czy Chiny wolą ładować kasę w wojsko i szpanować przed światem swoją potęgą, na pokaz zazwyczaj, kiedy nowotwory dziesiątkują ich obywateli. |
no i tu jest pies pogrzebany właśnie |
no wlasnie tu jest pies pogrzebany ze w USA przemysl zwiazany z poszukiwaniem nowych terapii raka jest wiekszy od przemyslu samochodowego i jezeli powstalby skuteczny lek bylby niezly krach... nie opracowanie leku wymaga gory pieniedzy a przepchniecie go przez wszystkie instytucje ktore wydaja certyfikaty... nawet zastosowanie czegos co juz istnieje w leczeniu innej choroby niz jest to dopouszczone wymaga ponawiania tego cyrku i ponoszenia kosztow w kwocie 200-500mln $ od nowa... kazda nowosc i cos co przynosi efekty od razu jest atakowana i osmieszana... kto wie czy dr. Weber nie odkryl przyczyny raka przed 50 laty... teraz powoli instytucje zajumujace sie rakiem powoli przyznaja i to stopniowo najpierw ze 10 % potem ze 15% a teraz juz ze 20% nowotworow jest powodowane przez wirusy... dlaczego w Rosji uzywa sie Sehydriny przy leczeniu beznadziejnych przypadkow raka gdy ani chirurgia, ani chemterapia nic nie pomogly i u 46% pacjentow jest jakas tam poprawa... co by bylo jakby zastosowac ta tania jak barszcz metode jako lek pierwszego rzutu (wynalaca tej metody zostal zniszczony w USA...) ... jest masa naukowych artykolow opisujacych dzialanie pradu elektrycznego na mikrorganizmy... nie sa to jakies wypociny ludzi nawiedzonych teoriami spiskowymi a opracowania znanych grup naukowcow publikowane w czaspismach typu ,,Lancet,, do polowy lat 90 nikt nie podwarzal tych ewidentnych faktow...teraz rozni majsterkowicze na bazie tych badan konstruja prymitywne Zappery... ktore chyba majac tylko czesciowe dzialanie dyskredytujac te badania... koncerny od antybiotykow nie dopuszcza do przetestowania profesjonalnego generatora fal skonstruowanego przez naukowcow... pewnie niezle by ich kursy tapnely jakby sie okazalo ze to dziala rownie dobrze w praktyce jak i w laboratorium... dla mnie jest to niezrozumiale dlaczego jest tyle organizacji ktore zajmuja sie nadzorem nad wszytskim co moze przyniesc jakikolwiek przelom w medycynie... rejestracja nowego leku to jakies minmum 10 -15 lat oczywiscie jezeli nie godzi w interesy przemyslu... kazdy ale to kazdy z lekarzy ktory probowal leczyc nowymi metodami takze tymi zupelnie nieszkodliwymi byl pozbawiany uprawnien wykonywania zawodu... lekarze sa praktycznie tylko od wypelniania wytycznych i kazdy trzyma sie ich kurczowo nikt nie osmieli sie wyhylic przed szereg... dlaczego nie moze byc tak ze leki sa kontrolowane tylko pod wzgledem toksycznosci... jeszeli nie sa toksyczne i sa ludzie gotowi leczyc sie sehydrina, chinina , zapperem, srebrem kolidalnym dlaczego nie pozwolic im tych metod zamaist chemioterapii... jezeli metody te beda nieskuteczne to tylko zysk dla pozostalych kilku idiotow mniej a koszty tych terapii sa zadne... chemiterapai ktora ma 5% przezywalnosc kosztuje cala gore pieniedzy z kieszeni wszytskich a do koga ta kasa trafia kazdy wie... dlaczego te wszystkie organizacje tak bronia ludzi przed tymi ,, znachorskimi praktykami,, jednoczesnie serwujac chemioterapie o watpilwej skutecznosc i wysysajac ostani grosz z umierajacego czlowieka i jego rodziny... to ze nie ma kasy jest bzdura... chodzi o to ze nie ma wolnosci w prowadzeniu badan, gdyby tylko na bazie badan tokskologicznych lekarze i naukowcy mogli stosowac co wedlug ich badan i doswidczenia moze pomagac w leczeniu chorob bez ogladania sie czy nie podpadna jakiejs grupie intersow lub organizacji wiele chorob byloby przeszloscia...
|
|
|