To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Bielactwo - vitiligo.com.pl
Bielactwo nabyte, leczenie, zdjęcia, forum

Sposoby leczenia - kwercetyna

Abi - Śro 30 Cze, 2010 08:05
Temat postu: kwercetyna
wyszło słońce, więc postanowiłam sprawdzić co tam na forum ;)

cześć wszystkim

mam takie pytanie, myślałam o tym już kiedyś, ale ponieważ jestem raczej pogodzona z moimi przebarwieniami, to jakoś nie czułam się zmotywowana do jakiegokolwiek działania

ale do rzeczy

czy ktoś próbował jakichś środków z kwercetyną?

bo sprawa jest taka, studiuję biotechnologię, robiłam pracę magisterską na temat flawonoidów, kwercetyna jest jednym z najpopularniejszych flawonoidów

w trakcie studiów magisterskich przeczytałam masę artykułów naukowych z poważnych naukowych pism ;) i zauważyłam, że kwercetyna wykazuje najwyższe prozdrowotne właściwości
są badania dowodzące zbawiennego wpływu na układ krążenia, czy faktu, że kwercetyna ma zdolność hamowania rozwoju nowotworów
cudowny środek po prostu i piszę to bez cienia ironii
no i kiedyś się natknęłam również na informację, że kwercetyna może leczyć vitiligo, nie pamiętam już dokładnie, co tam było napisane...ale...próbował ktoś?

w aptekach jest do kupienia wapno z kwercetyną w ilości 50 mg

może by spróbować regularnego picia? albo nanoszenia na skórę?

a może ktoś już to sprawdzał i nie ma co próbować?

blabla - Czw 01 Lip, 2010 10:58

a to ciekawe :) w aptece jest takie wapno do picia z kwercentyną ?
arek - Czw 01 Lip, 2010 21:19

owszem, sam piłem takowe kiedyś
xmati6 - Pią 02 Lip, 2010 00:58

arek napisał/a:
owszem, sam piłem takowe kiedyś


jakieś pozytywne zmiany na skórze bądź samopoczucie? :wink:

Abi - Pią 02 Lip, 2010 09:21

no jest, ze zdrovitu na przykład. producent twierdzi, że ma 60 mg kwercetyny, co się wydaje bardzo sporą ilością

pijąc 2 tabletki dziennie to wychodzi 120 mg, u myszy, którym podawano miligramowe ilości flawonoidów w osoczu ilość zmniejszała się ok tysiąckrotnie
120 mikrogramów to i tak dużo bardzo jest
ale wiadomo, człowiek to nie mysz, stężenie będzie jeszcze mniejsze, poza tym kwercetyna ze względu na właśc. chemiczne ma problem z przenikaniem przez błony komórkowe

na przykład w cebuli najwięcej kwercetyny występuje w łuskach, możliwe jest, że chroni ona cebulę przed promieniowaniem słonecznym (w ziemi, heh, no ale tak było napisane w artykule nie jednym), w ogóle flawonoidy absorbują w UV

poważnie, kwercetyna jest super, jestem jej fanką, w testach in vitro działa na tyle różnych rzeczy, że aż trudno w to uwierzyć (inna sprawa, że in vitro i in vivo to dwie różne bajki zazwyczaj)

faktem jest, że wiąże metale ciężkie, bardzo silnie zmiata wolne rodniki i ma bardzo silne właściwości przeciwutleniające, flawonoidy też posiadają działanie immunomodulujące na przykład
jakby nie patrzeć, to wszystko może mieć wpływ na vitiligo

ja myślę, że spróbować na pewno nie zaszkodzi, spokojnie można sobie pić 2 tabletki takiego wapna codziennie, tym bardziej, że ono bardzo tanie jest
pod warunkiem, że ktoś nie ma problemów z nerkami oczywiście

szukałam samej kwercetyny, ale znalazłam tylko w połączeniu z wapnem

z produktów spożywczych dużo kwercetyny jest w jabłkach i w cebuli właśnie

ja chyba popróbuję, jak znowu nie zapomnę o wizycie w aptece, bo się zbieram od kilku dni już i ciągle zapominam :)

[ Dodano: Pią 02 Lip, 2010 10:46 ]
patrzcie:

http://www.laboratoriumur...kore,t1144.html
http://www.ncbi.nlm.nih.g...7?dopt=Abstract
http://www.springerlink.c...63840123507856/
http://www.herbalremedies.com/quercetin-500mg.html
http://naturalskincarelab...products_id=210
http://www.zooscape.com/c...on/questp101791
http://www.bulkactives.com/quercetin.htm - to najbardziej ciekawe

:D

[ Dodano: Pią 02 Lip, 2010 14:28 ]
a o próbach leczenia bielactwa rutinoskorbinem ktoś słyszał?

bo w sumie rutyna to kwercetyna połączona z cukrem, co może usprawniać jej przyswajalność

ale z 2. strony miejsce połączenia cukru z cząsteczką powoduje bardzo duży spadek aktywności, więc lepsza byłaby czysta kwercetyna

przepraszam za nudzenie, ale akurat nic nie mam do roboty, więc tak sobie myślę o tym trochę

blabla - Pon 05 Lip, 2010 06:58

zaciekawił mnie ten typ wapna. nieraz kupowałem, a nie zwracałem uwagi z czym ono jest :) popytam dziś w aptece, bo czasami piję zwykłe wapno. a rutinoskorbin to mnie zaskoczył. dlaczego on ? :D
Abi - Pon 05 Lip, 2010 12:34

dlatego, że moim pomysłem jest kwercetyna
a w rutinoscorbinie jest rutyna, a to jest właśnie kwercetyna połączona z dwoma cukrami

rozmawiałam dziś z moją promotorką i mogę liczyć na jej pomoc, za kilka miesięcy będę mogła Wam zaoferować skuteczny lek


mam nadzieję :D ;)

Czlowiek_Nikt - Pon 05 Lip, 2010 12:43

Kupiłem wapno z kwercytyna. Zamierzam zastosowac teraz pewne "combo". Magnez z kwercytyna + sok z dziurawca + lekka ekspozycja na sloneczku + soczki z marchwii codzien.

Zobaczymy jak bedzie.

kacha - Pon 05 Lip, 2010 13:24

po południu ruszam do a[teki po wapno z kwercetyną :lol: postaram się być systematyczna i pić codziennie,a nawet 2 razy-tak tu wyczytałam.Soku z dziurawca nigdy na sobie nie testowałam-a może warto by było.............ale sok z marchwi popijam
Czlowiek_Nikt - Pon 05 Lip, 2010 13:33

Sprawdzic nie zaszkodzi, może ta kwercytyna oczyszci organizm, soczek z marchewki nie zaszkodzi napewno, wapno sie przyda, a dziurawiec uwrazliwia na swiatlo. Zobaczymy co z tego wyjdzie...
Abi - Pon 05 Lip, 2010 15:12

no to tak, ja kupiłam wapno z kwercetyną, cynk i wit. B

warto jeść przeciwutleniacze, wit. C, lepiej nie stosować wit. E, bo wyczytałam, że jest jej podejrzanie dużo w odbarwionych tkankach

plus UVB 311

a no i polifenole - herbata, cebula, jabłka

plus mazidło, jak je sobie zrobię, ale to może trochę potrwać

spróbować nie zaszkodzi :)

mam problemy z konsekwencją i systematycznością, ale może tym razem będzie lepiej ;)

kacha - Pon 05 Lip, 2010 17:47

Niestety w aptece nie było wapna z kwercetyną,ale na jutro mają mi sprowadzić,tylko aby dobrąmi sprowadzili.....cena dość niska bo 5 zł za opakowanie.Zakupiłam dziś CAPIVIT A+ E,i teraz po przeczytaniu postu -Abi nie wiem czy zażywać :roll: bo piszesz że " lepiej nie stosować wit. E, bo wyczytałam, że jest jej podejrzanie dużo w odbarwionych tkankach "
Doradźcie mi co z tą witaminą :-?
Mazidło używam VITIX ,ale abym miała jakaś poprawę-hmm...nie widzę :sad:
Czlowiek_Nikt-piszesz że dziurawiec uwrażliwia na światło... :-? -to czy można wychodzić na promienie słoneczne?? chodzi mi o opalanie-niestety nie potrafię sobie odmówić słońca :mrgreen:

nakpotan - Pon 05 Lip, 2010 21:54

oczywiście ,ze mozna po dziurawcu czy bodziszku cuchnacym wychodzic na słonce ale ostro sie poparzysz .łacznie z bąblami . Psolareny z dziurawca oraz bodziszka koncentruja sie w oku , w tęczówce ,w źrenicy . . Wychodzenie na słonce przy spozywaniu w/w ziółek bez okularów z naprawde MOCNYM fitrem UV ( okularki z ulicy za 15 zl ODPADAJĄ !!! ) może sie skonczyc utrata wzroku nawet do 50 % . .
Abi - Wto 06 Lip, 2010 06:46

cofam to, co napisałam z witaminą E

przeczytałam w jakimś artykule, że w odbarwionych plamach jest zaburzony balans wit. E i że jej jest za dużo i dlatego powinno się ograniczyć jej przyjmowanie

ale w kontrze do tego stało mnóstwo informacji o korzystnym wpływie tej witaminy na wybarwianie

więc chyba możesz brać

ale najlepiej niech się wypowie ktoś, kto wie więcej na ten temat

[ Dodano: Wto 06 Lip, 2010 08:35 ]
http://www.buba.com.pl/sk...&products_id=44

to by było super imo, tylko drogie

Cytat:
15 mg ekstraktu z kawy bogatego w kwas chlorogenowy
to mi tylko nie bardzo pasuje, chyba gdzieś widziałam, że to nie pomaga, a wręcz szkodzi przy bielactwie

szkoda, że takie drogie dziadostwo

Czlowiek_Nikt - Wto 06 Lip, 2010 10:20

Widzę, że naprawde jedyne co nam zostaje, to czekać aż "białe imperium" zagarnie całe ziemie, albo korzystać z jakiś leków "dobre rady szamana", za 75zł puszka.
kacha - Wto 06 Lip, 2010 11:06

kupujesz te pigułki? :?:
Abi - Wto 06 Lip, 2010 12:27

naturalne związki są bardzo niedoceniane, "dobre rady szamana" - hm, no nie wiem, większość leków to substancje naśladujące te naturalnie występujące w środowisku, moim zdaniem stosowanie pochodnych roślinnych wcale nie jest bez sensu

Kacha, nie kupuję, kończę studia właśnie, a że jest to biotechnologia, to szanse na zatrudnienie w brew pozorom mam marne
hyh
więc oszczędzam ;)

poza tym moja pani promotor się zaoferowała z pomocą, jak będę chciała jakiś ekstrakt to sama go sobie mogę zrobić w uczelnianym labie ;)

kacha - Wto 06 Lip, 2010 13:02

Rozumię że czasy nastały ciężkie.... :sad: Mam córkę która studiuje,ale fizjoterapię-też musimy oszczędzać .
Ale zastanawiam się na tym zakupem-musi w końcu mi coś pomóc.
A robiłaś lub masz zamiar zrobić sobie jakiś ekstrakt?? jak bym się znała na tym to bym kombinowała :lol:

Abi - Wto 06 Lip, 2010 15:24

kwercetynę mam zamiar sobie wyekstrahować i oczyścić i może sprawić, żeby lepiej penetrowała skórę wgłąb

mam super promotorkę, która powiedziała, że mogę korzystać ze sprzętu i odczynników :D

Kacha, ten środek jest straszliwie drogi wg mnie, lepiej kup lampę uvb 311, jeżeli nie masz

z maści polecam curatoderm, mi nawet pomógł trochę

kup to wapno z kwercetyną, cynk z selenem, wit. b complex, wit, A, C, E i możesz ginko biloba kupić, bo wyczytałam, że może pomagać
to w połączeniu z naświetlaniami ma szansę przynieść fajne efekty, tak mi się wydaje przynajmniej, ja się tak z doskoku zajmuję sprawą bielactwa, teraz raczej obrona mi w głowie, więc możliwe jest, że piszę bzdury :P ale sądzę, że nie :)

nakpotan - Wto 06 Lip, 2010 15:45

Abi , vitiligo ,to choroba skóry ale nie tej skóry zewnetrznej..nie powierzchni skory ( jak to jest w przypadku liszaji ( liszajów? ) , grzybic itp ). Vitiligo to choroba głebokich wartw skóry. Wlasnie tam znajduja sie melanocyty. I problem jest własnie w transporcie leku w głąb skóry. W kosmetyce do transportowania roznych substancji odzywczych , nawilżajacych itp uzywa sie piperyny ( ale minimalnie 0 ,01 % ) ...wiec może tą drogę zbadaj z promotorką ..... Wiadome jest ,ze czesto melanocyty giną od wolnych rodników... dlatego w vitix kremie jest wyciag z melona -- poteżnych antyoxydant. ale słabo działa bo .....może chodzi o to ,ze nie jest stanie dotrzec w głąb naszej skóry. JEst kilka bardzo mocnych anty-utleniaczy i jakby sie udało je jakos wtłoczyc do tej warstwy skóry , gdzie są malanocyty to moze cos to zadziała ( ??? ). Oczywiscie to tylko metoda , która zalecza vitiligo miejscowo , bo przyczyna i głowny ośrodek choroby sa w kodzie DNA oraz w mózgu i tylko TAM TRZEBA Szukac przyczyn choroby i TYLKO TAM można tę chorobe zatrzymac i zwalczyc . Skóra i malanocyty to tylko ofiary tej wojny , autoagresji :< .
Abi - Wto 06 Lip, 2010 16:10

ja wiem to wszystko i dlatego zamierzam jednocześnie zażywać kwercetynę i nanosić ją na powierzchnię skóry (kwercetyna ma bardzo bardzo silne właściwości przeciwutleniające właśnie)
problem tu jest taki, że kwercetyna jest silnie polarna, a więc ma wysokie powinowactwo do wody, a małe do tłuszczu, a że błony komórkowe są zbudowane w znacznej ilości z lipidów, to będzie problem właśnie z przenikalnością i to niestety nie tylko przez skórę, ale z przewodu pokarmowego też
no i pomysł jest taki, żeby wprowadzić do cząsteczki kwas tłuszczowy
to zwiększy przenikalność przez błony, ale niestety również wpłynie negatywnie na właściwości antyoksydacyjne i jest zonk
tak naprawdę sprawę można rozpatrywać na milion różnych sposobów i ja bym to chętnie zrobiła, ale niestety teoretycznie studia już skończyłam i nie chcę nadużywać dobroci mojej promotorki
może poszukam miejsca, gdzie mogłabym robić doktorat z tego, ale to dopiero w przyszłym roku, to by była fajna sprawa

no ale dziewczyna na forum, które gdzieś podawałam pisała, że faktycznie przyciemniała jej skórę kwercetyna, a dodawała jej po prostu do kremu na noc, więc może nie będzie tak źle

co do bielactwa, to w moim przypadku jest to skutek źle dobranej maści na egzemę przez dermatologa
czasem na maściach sterydowych jest napisane, że wśród skutków ubocznych jest możliwość zaniku skóry
i ja coś takiego w dzieciństwie przeszłam

mam też rozbuchany układ immunologiczny, chorowałam na tarczycę, a moja mama ma łuszczycę, więc to też ma wkład

ale nie będę brała leków immunosupresyjnych, aż tak mi moje plamy nie przeszkadzają ;p

reasumując, w moim przypadku nie pojawiają się kolejne przebarwienia, jeżeli uda mi się wywalczyć jakieś kropki pigmentu, to one zostają, więc mam nadzieję, że wystarczy pobudzić skórę do melanogenezy i będzie super

mam nadzieję, że to nie są tylko pobożne życzenia

kacha - Wto 06 Lip, 2010 16:38

Abi ,myślę o zakupie tej lampy,i właśnie staram się doczytać jaką zakupić,ale boję się ze jak zakupię dobrą lampę to oprawkę mogę zakupić zła,muszę jeszcze doczytać na ten temat.
Jeśli będziesz mogła to kombinuj z tymi wynalazkami :lol: może okaże się że będziesz Ty jedyną naszą uzdrowicielką :mrgreen:
Maść stosuję Vitix,ale bez naświetlań,jedynie ekspozycja na słońcu. Witaminki zakupię i tą cała resztę.Może coś pobudzi ten pigment.

nakpotan - Wto 06 Lip, 2010 17:13

Abi , madre to co piszesz..bardzo mądre ....

napisze pozniej jak znajde chwilke o innych mocnych antyoxy . np.EGCG .

a czy TY ABI czasem nie pisałas na tym forum :

http://www.laboratoriumur...rine,t1163.html ??????

łaczenie piperine z kurkumina, , itp ???

pozdro.

Abi - Wto 06 Lip, 2010 17:25

ja kupiłam taką świetlówkę http://www.ultraviolsklep...chk=1&Itemid=31 poszukaj, może w Twoim mieście jest sklep z takimi rzeczami, ja nie zamawiałam przez neta, kupiłam w sklepie. Ważny jest tylko symbol PL-S 9 W/01/2P

http://www.allegro.pl/ite..._stylistki.html i tę lampę, nawet od tego pana, więc mogę go polecić

taki zestaw się sprawdza już ze 2 lata, gdyby mi nie brakowało cierpliwości, to pewnie bym już nie miała przebarwień :krzeselko:

[ Dodano: Wto 06 Lip, 2010 18:32 ]
ecgc to galusan epigallokatechiny, też flawonoid, ale kwercetyna jest fajniejsza ;p

na podanym przez Ciebie forum nie pisałam

piperyny próbowałam sto lat temu, ale wiedzę praktyczną z chemii miałam wtedy jeszcze znikomą, robiłam spirytusowy wyciąg z czarnego pieprzu i kompletnie się nie sprawdził, jedyne, co zrobił, to wysuszył mi skórę
teraz bym się do tego inaczej zabrała

jakby mi ktoś udostępnił sprzęt i odczynniki, to jestem pewna, że byłabym w stanie coś ruszyć w sprawie bielactwa ;p
wiem, że to brzmi bardzo eee pysznie, ale w trakcie robienia pracy magisterskiej nabrałam pewności siebie i naprawdę myślę, że mogłabym to zrobić

kacha - Wto 06 Lip, 2010 17:38

jutro ruszę po sklepach za świetlówką :lol: Rozumie Abi ze już tej lampki nie muszę przerabiać? Zamówiłam lampkę :mrgreen: .Dzięki wielkie za pomocną dłoń :mrgreen:
Abi - Wto 06 Lip, 2010 18:06

spoko :)

z lampką nic nie musisz robić, wkładasz świetlówkę i tyle :)

http://en.wikipedia.org/wiki/Skin_whitening o tu piszą o tej witaminie E

nakpotan - Wto 06 Lip, 2010 18:14

Abi , to KWERCETYNA az taka silna? lepszy antyutleniacz od EGCG ? WOW . o EGCG piszą :

EGCG zaliczane do grupy katechin, jest jednym z najsilniejszych przeciwutleniaczy występujących w przyrodzie. Jest blisko 100 krotnie silniejsze od witaminy C i 25 krotnie od witaminy E. .

Tu wykaz antyoxy do kupienia ale kwercetyny nie ma :

http://thanatos.com.pl/index.php?cPath=45


-

Abi - Wto 06 Lip, 2010 19:59

ja pisałam pracę magisterską o flawonoidach i mam tam podrozdział o właściwościach przeciwutleniających i kwercetyna zawsze wygrywała
fakt, że nie pamiętam badań porównujących galusan z kwercetyną, no ale wszędzie wymieniana była jako najsilniejszy lub jeden z najsilniejszych antyoksydantów

no i jak moje półlaickie oko sobie porówna budowę, to ja bym powiedziała, że kwercetyna będzie lepsza, chociaż galusan ma dużo podstawników hydroksylowych, więc też jest na pewno silny
ale w sumie tu bardziej chodzi o położenie podstawników, niż o ich liczbę

no nieważne

właśnie konstruuję skład mazidła, heh, ta piperyna to super pomysł, nie będę nic robić z kwercetyną w takim razie

jest na forum jakiś chemik jeszcze? :)

nakpotan - Wto 06 Lip, 2010 20:26

Abi , dostep do odczynnikow pewnie masz ale jakbys miala problem z czysta piperyna to mam troszke. Firmy chemiczne sprzedają 1 gram za 50 zl a i czesto nie chca osobą fizycznym sprowadzac tylko trzeba miec firme . JA kupilem na allegro od chemika który wyprzedawał odczynniki za 50 zl 50 gram :> .
Abi - Wto 06 Lip, 2010 20:35

ojej dziękuję bardzo :)

http://naturaliskosmetyki...295e3fd04e05194 tu znalazłam, może jutro złożę zamówienie, bo muszę pomyśleć, co jeszcze mi jest potrzebne, chociaż wstępny plan już mam

zamierzam zrobić krem antyoksydacyjny, ale prawda jest taka, że o produkcji kosmetyków wiem nic, więc może się to zakończyć wielkim fiaskiem, ale mimo to spróbuję

nakpotan - Wto 06 Lip, 2010 21:13

hmm..szokowa cena. aż sie wierzyc nie chce. ja nawet do POCH pisalem i innych wiodacych firm i wszedzie cena podobna 50 zl za 1 gram. W szczecinie bylo ponad 100 zl za gram. Mysle ,ze na tej www co podałas to bedzie jednak extrakt z pieprzu a nie czysta biała piperyna. czas pokaze ..

Do produkcji kremow i eksperymentow polecam CI niezla www . maja takie rzeczy jak:

# EKSTRAKT COMMIPHORA MUKUL
# EKSTRAKT GARCINIA CAMBOGIA
# EKSTRAKT GINGO BILOBA
# EKSTRAKT GLIKOLOWY Z BRZOZY
# EKSTRAKT GLIKOLOWY Z GUARANY
# EKSTRAKT GLIKOLOWY Z KASZTANOWCA
# EKSTRAKT GLIKOLOWY Z OWOCU ROKITNIKA
# EKSTRAKT GLIKOLOWY Z WĄKROTKI AZJATYCKIEJ
# EKSTRAKT GURMAR
# EKSTRAKT TRIBULUS TERRESTRIS
# EKSTRAKT Z ALOESU
# EKSTRAKT Z ANANASA
# EKSTRAKT Z BABKI PŁESZNIK
# EKSTRAKT Z BLUSZCZU CZWOROGRANIASTEGO
# EKSTRAKT Z BORÓWKI
# EKSTRAKT Z BRATKA
# EKSTRAKT Z CZARNEGO BZU
# EKSTRAKT Z CZARNEJ PORZECZKI
# EKSTRAKT Z CZERWONEGO WINA
# EKSTRAKT Z DAMIANA
# EKSTRAKT Z DRZEWA MIRROWEGO
# EKSTRAKT Z DZIKIEJ RÓŻY
# EKSTRAKT Z FIGI
# EKSTRAKT Z GREJPFRUTA
# EKSTRAKT Z HIBISKUSA SUDAŃSKIEGO
# EKSTRAKT Z KARCZOCHA
# EKSTRAKT Z KIEŁKÓW BROKUŁÓW
# EKSTRAKT Z KŁĄCZY PERZU
# EKSTRAKT Z KMINKU
# EKSTRAKT Z KORY SOSNY
# EKSTRAKT Z KORY WIERZBY BIAŁEJ
# EKSTRAKT Z KORZENIA ARCYDZIĘGLA
# EKSTRAKT Z KWIATU CHMIELU
# EKSTRAKT Z KWIATU RUMIANKU
# EKSTRAKT Z LUKRECJI
# EKSTRAKT Z MALINY
# EKSTRAKT Z MANGOSTANU
# EKSTRAKT Z MIĘTY PIEPRZOWEJ
# EKSTRAKT Z MORSZCZYNU
# EKSTRAKT Z NASION SOI
# EKSTRAKT Z OCZARA
# EKSTRAKT Z ORZESZKÓW KOLI
# EKSTRAKT Z OWSA
# EKSTRAKT Z PACHNOTKI ZWYCZAJNEJ
# EKSTRAKT Z PALMY SABAŁOWEJ
# EKSTRAKT Z PESTEK BRZOSKWINI
# EKSTRAKT Z PESTEK WINOGRON
# EKSTRAKT Z PIETRUSZKI
# EKSTRAKT Z PIĘCIORNIKA
# EKSTRAKT Z POCHRZYNA CHIŃSKIEGO
# EKSTRAKT Z PRZEPĘKLI
# EKSTRAKT Z RDESTOWCA JAPOŃSKIEGO
# EKSTRAKT Z RZEWIENIA
# EKSTRAKT Z SKRZYPU POLNEGO
# EKSTRAKT Z SZAŁWI
# EKSTRAKT Z SZYSZEK CHMIELU
# EKSTRAKT Z TAMARYNDOWCA
# EKSTRAKT Z TRAGANKA BŁONISTEGO
# EKSTRAKT Z WĄTROBY
# EKSTRAKT Z ŻURAWINY
# EKSTRAKT ZE SKÓREK WINOGRON
# EKSTRAKT ZE SKÓRKI CYTRYNY
# EKSTRAKT ZE ŚLIWY
# EKSTRAKTY ROŚLINNE
# EKSTRAKTY Z HERBAT - MIESZANKA
# EKSTRAKTY ZIOŁOWE - MIESZANK

i setki innych.

adres : http://www.standard.pl/pl-surowce_chemiczne.html

=

Czlowiek_Nikt - Śro 07 Lip, 2010 07:04

Abi to chyba jedyna osoba na swiecie, ktora stara się nam pomoc. I nie mowie tego w ironii.
Abi - Śro 07 Lip, 2010 07:20

ej weźcie przestańcie :)

ja nie mam doświadczenia ani podstaw do tego, żeby cokolwiek zadziałać, nie przeceniajcie mnie i nie pokładajcie zbyt dużych nadziei, bo to takie strzelanie na ślepo

poza tym robię to głównie we własnym interesie ;p

jak już obmyślę, co bym chciała wrzucić do tego kremu, to pójdę do promotorki, może coś mi poradzi, albo chociaż poleci osobę, która mogłaby pomóc

we wtorek się bronię, potem będę miała mnóstwo czasu na wymyślanie paraleków

nakpotan, nie działa ten link, niestety :(

co do czystości, to ona na pewno jest średnia
ale też nie jest to odczynnik potrzebny do syntezy, więc nie sądzę, żeby to miało aż tak wielkie znaczenie

kacha - Śro 07 Lip, 2010 07:55

Czlowiek_Nikt napisał/a:
Abi to chyba jedyna osoba na swiecie, ktora stara się nam pomoc. I nie mowie tego w ironii.

Będziemy z niej dumni-jak nas poleczy :mrgreen:

nakpotan - Śro 07 Lip, 2010 09:14

Abi , nie działa : http://www.standard.pl/pl-surowce_chemiczne.html ??

ja wchodze tam z 4 roznych przegladarek , i nie ma problemow ...wszystko dziala dobrze : http://www.standard.pl/ .

-

Czlowiek_Nikt - Śro 07 Lip, 2010 09:41

Cytat:
poza tym robię to głównie we własnym interesie ;p


A już miałem nadzieje, że przyświeca Ci bardziej szlachetny cel!!! :)

Abi - Śro 07 Lip, 2010 09:52

Czlowiek_Nikt napisał/a:
Cytat:
poza tym robię to głównie we własnym interesie ;p


A już miałem nadzieje, że przyświeca Ci bardziej szlachetny cel!!! :)


nie :razz:

nakpotan już działa, nie wiem, rano mi error wyskakiwał
może wyłączają serwer na noc :D

nakpotan - Śro 07 Lip, 2010 11:20

ABI , jedna ważna uwaga : są rózne podłoża--przyczyny powstawania vitiligo. wiekszosc z nas ma nabyte , które ujawniło sie pod wplywem najczesciej stresu , itp. Czyli tę chorobe mamy w sobie od urodzenia , wada kodu genetycznego . Nie u kazdego sie musi vitiligo ujawnic. I tak samo jest z leczeniem.
Do rzeczy: z tego co wyczytałem TY masz jakby ``inne `` vitiligo. pisałas: ``co do bielactwa, to w moim przypadku jest to skutek źle dobranej maści na egzemę przez dermatologa``. A wiec bawiąc sie w produkcje mazideł na vitiligo bedziesz je testowac na sobie i moze to na Ciebie nie działac ale na innych , ktorzy maja ``inne `` vitiligo zadziała. Chyba musisz znalesc grupe kontrolna. ochotnikow do doświadczen :) :> :) :> ...

Abi - Śro 07 Lip, 2010 13:31

no tak planowałam właśnie ;p

u mnie w rodzinie występowało bielactwo
różnimy się tym, że u niektórych wywołał je stres, u mnie maść

tym się tak naprawdę powinien zająć jakiś lekarz, odbarwienie skóry to objaw, który świadczy u jednych o agresji układu immunologicznego, u innych o eee nie wiem, wadliwych melanocytach zakodowanych w genach, a jeszcze u innych o zaburzonej równowadze pierwiastkowej
takie jest moje zdanie, błędem jest wg mnie wrzucanie wszystkiego do jednego wora

tak mi się przypomniała uwaga do kobiet, żeby nie depilowały odbarwionych miejsc woskiem ani depilatorem, a już broń boże laserem
melanogeneza zaczyna się od włosa najczęściej i czytałam badania, w których żadna z osób, które się depilowały laserem nie odzyskała barwnika w czasie naświetlań, ani grama, a w grupie z normalnym owłosieniem (:D) widać było poprawę

nakpotan - Śro 07 Lip, 2010 13:49

Abi. przyczyn powstania vitiligo jest wiele. czytalem o kilkunastu na necie i sam ze soba mam problem , gdyz :
Choroba mnie zaatakowala jakies 6 lat temu i wtedy to :

1. mialem strasznie chore zatoki , nie pomagały juz zadnej antybiotyki w tabletkach , groziła mi punkcja i w ostatniej chwili dostalem bardzo drogie i mocne antybiotyki w zastrzykach sprowadzane z USA , pomogło ale dużo info na necie ,ze ostre kuracje ANTYBIOTYKAMI powoduja vitiligo .

2. totalny stres , podwojne zycie, odeszła 10 lat młodsza sliczna kobieta , pół roku total dół , spanie po 2 godziny na dobę , pot lał sie litrami , alkohol troszke mniej.....jednym słowem rzeź . --

3. w tym mniej wiecej okresie ..moze poł roku wczesniej zrobilem sobie 2 dosc duze tatuaze na ramionach . jedna profesor z USA na necie pisze ,ze byly przypadki ,ze tatuaz to ostre podraznienie skóry i czesto wywołuje vitiligo

4. dosc mocno cwiczylem na siłowni i zdarzało sie łyknac cos ze sterydów anabolicznych ..doustnie czyli totalne obciażenie i zatrucie wątroby .

-----
a wiec przyczyn wiele ..zbyt wiele...cudem by bylo nie dostac tej WSPANIAŁEJ CHOROBY .....

Madlen_ka - Śro 07 Lip, 2010 19:00
Temat postu: Abi
Słuchaj ja łykam od jakiegoś czasu dobrej jakości witaminę C z biofalwonoidami w bardzo dużej dawce około 5-6 tabletek po 1000mg, naturalna, w ponad 90% pozyskiwana z cytrusów i dzikiej róży. Czytałam, że właśnie taka witamina zawiera dużo kwertecyny, co o tym sądzisz?
Abi - Śro 07 Lip, 2010 22:24

no ja myślę, że to super sprawa

a skąd masz? i za ile? :)

1000 mg to sporo, masz zdrowe nerki?

Madlen_ka - Czw 08 Lip, 2010 07:16

Łykam firmy CaliVita, ponieważ jestem dystrybutorem tej firmy mam taniej po 50 zł za 100 szt, ale jestem pewna jakości i czystości składników, mam badania i certyfikaty. Od czasu do czasu kupuje ze Stanów f. Country Life jeszcze lepsza firma, ma długą historię w Stanach i wychodzi mniej więcej tak samo cenowo. Generalnie słyszałam dużo o witaminie C i jej cudownych właściwościach, ale musi być naturalnego pochodzenia, bo syntetyczna ta słynna apteczna w słodkiej otoczce może wyrządzić więcej szkody niż pożytku szczególnie na nerki.
Abi - Czw 08 Lip, 2010 08:48

nie ma różnicy pomiędzy naturalną i syntetyczną witaminą C, firmy zajmujące się takimi "naturalnymi" suplementami wmawiają to ludziom, żeby zbić większą kasę
to jest ten sam związek chemiczny, totalnie niczym się nie różni

a masz podany dokładny skład flawonoidów?

Madlen_ka - Czw 08 Lip, 2010 09:53

Nie ma różnicy w przyswojeniu przez organizm składnika naturalnego i syntetycznego? Jakoś nie chce mi się wierzyć. Gdyby tak było po co pić soki, jeść owoce, warzywa, po co żywność organiczna skoro nie ma różnicy, wystarczy łyknąć pigułkę. Co do składu to jestem laikiem i pewnie masz rację natomiast z przyswojeniem przez organizm to już chyba inna sprawa, jak sądzisz?
Abi - Czw 08 Lip, 2010 10:22

jeżeli łykasz czystą witaminę C syntetyczną, czy wyizolowaną, nie wiem, z pietruszki, to nie ma żadnej różnicy we wchłanianiu

ale jest różnica, czy łykasz witaminę w tabletce, czy jesz pietruszkę

bo o wchłanianiu nie decyduje tylko sam związek, ale też masa substancji, które spożywamy razem z pokarmem
dlatego żelazo lepiej brać razem z witaminą C, bo się lepiej wchłania, a witaminy A D E K najlepiej brać jedząc coś tłustego, bo one właśnie w tłuszczach się rozpuszczają

syntetyczna witamina, czy naturalna, to bez różnicy, liczą się substancje, które przyjmujesz razem z witaminą

wiadomo, że lepiej jest jeść warzywa i owoce, zamiast łykać tabletki, ale przy deficytach ciężko samą dietą wyrównać poziomy witamin

a co do tych Twoich tabletek, to na stronie producenta jest napisane, że kosztują 32 za 100 tabl, a Ty piszesz o zniżkowej cenie 50 zł, dlaczego tak? Poza tym tam jest 100 mg flawonoidów i na dodatek nie jest napisane, co to są za flawonoidy, równie dobrze to może być rutyna, którą kupisz taniej w rutinoscorbinie czy czymkolwiek podobnym.
Moim zdaniem nie opłaca się kupować środka, który przedstawiłaś, nie ma w nim niczego specjalnego, za to jest absurdalnie drogi, jak na mój gust.

Madlen_ka - Czw 08 Lip, 2010 10:47

To nie są "moje" witaminy, ale jakiejś tam firmy (na marginesie szkoda, że napisałam, że jestem dystrybutorem, bo wiedziałam jaki będzie odzew). Witamina, o której piszesz to CPlus za 32 zł w detalu, która zawiera zaledwie 75mg witaminy C. Ja nie pisałam o tej, ale jak wyżej w 1 tabletce 1000mg czyli C1000, cena detaliczna to 67 zł zatem źle przeczytałaś.

O wchłanianiu chyba każdy wie, że choćby w przypadku anemii żelazo należy łykać z witaminą C lub zastosować 2w1, podobnie z magnezem, który lepiej wchłania się wraz witaminą B6. Nigdy nie poprę Twojego poglądu, że nie ma różnicy w łykaniu tabletki ze syntetycznym kwasem askorbinowym, a pozyskanym z owoców np. cytrusów. Jak już wspomniałam wchłanianie jest niemal 60-70% większe niż w przypadku syntetyka. A chodzi właśnie o jak największe przyswojenie składnika przez organizm bo cóż innego.
Wiadomo fajnie by było skomponować dietę bogatą w witaminę C (bo o niej tu mówimy), ale nasz pokarm jest tak ubogi w tę witaminę, że niestety, ale ludzie mają pokaźne jej braki. Nasza żywność napędzana jest sztucznie, hodowana na wyjałowionej glebie i chcąc nie chcąc, ale należy uzupełniać ten deficyt.
Oczywiście decyzja należy do każdego indywidualnie, jedni kupią witaminę za 15 zł, inni za 200 zł, jak kto woli, jak komu kieszeń pozwala i decyduje rozum.

Jednak sądzę, że forum służy do wymiany poglądów i nie powinno być niczym złym jeśli podajemy nazwy suplementów, które stosujemy. Nawet miałam założyć wątek na ten temat byśmy wymieniali się informacjami w jakich dawkach stosujemy witaminy, minerały, itp bo to szalenie ważne.

Abi, info nt witaminy C nie jest wiedzą zdobytą przez firmę, dla której pracuje i nie mam zamiaru reklamować tu żadnej firmy i naciągać ludzi! Wystarczy poszperać net szczególnie na obcojęzycznych stronach, na których nie firmy farmaceutyczne się wypowiadają, ale osoby postronne - sportowcy, niezależni naukowcy.

Abi - Czw 08 Lip, 2010 11:10

ależ ja Cię wcale nie atakuję

zgadzać się ze mną nie musisz, ja tylko powtarzam zdanie profesorów, czy doktorów, z którymi miałam zajęcia
studiuję na wydziale nauk o żywności, tak na marginesie i bardziej polegam na zdaniu osób, które poznałam, których dorobek naukowy i kompetencje również znam, niż na informacjach podawanych w internecie, nawet na anglojęzycznych stronach

co do cudownych właściwości witaminy C zdania również są podzielone, ja akurat jestem bardziej "za" niż "przeciw", ale mam świadomość, że nie jest to tak cudowny środek jak to nierzadko przedstawiają

co do ceny - napisałaś, że łykasz witaminę C z bioflawonoidami, a jedyna taka firmy CaliVita jest właśnie po 32 zł za 100 tabletek.

A tak na marginesie łykając 5-6 gramów dziennie witaminy C jesteś na prostej drodze do kamicy nerkowej

Madlen_ka - Czw 08 Lip, 2010 11:23

Gdybym łykała tę syntetyczną owszem, nie tylko grozi kamica, ale wiele innych niebezpiecznych powikłań. Jednak podobnie jak w przypadku jedzenia choćby cytrusów - jedząc nie możesz jej przedawkować, organizm pobierze tyle ile potrzeba, resztę wydali, podobnie z suplementami naturalnymi.

Tak swoją drogą bo rozmowa zeszła na inne tory .... z jakiego źródła proponujesz pobierać kwercetynę i w jakich dawkach lub inne bioflawonoidy?

Abi - Czw 08 Lip, 2010 11:38

przejedziesz się na takim myśleniu, ale to Twoja sprawa

nie piszę tego, żeby moje było na wierzchu, ale w trosce o Twoje zdrowie, idź do lekarza swojego i zapytaj jego o zdanie, skoro mi nie wierzysz

kwercetyny najwięcej jest w cebuli, a konkretniej w łuskach, sporo też jest w jabłkach
flawonoidy są bardzo rozpowszechnione w świecie roślinnym i są baaardzo różnorodną grupą związków
dużo jest w owocach i herbacie. no i w gorzkiej czekoladzie też :D

pisałaś, że ze stanów czasem kupujesz witaminę C, masz kogoś znajomego w stanach? bo jest taki sklep, w którym mają kwercetynę tanio, ale nie za bardzo uśmiecha mi się ja sprowadzać przez neta, wolałaby właśnie przez kogoś bezpośrednio



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group