Życie to nie bajka... - relacje damsko-męskie
Merry - Czw 15 Lip, 2010 22:37
W przypadku posiadania wlasnych dzieci i adoptowanych zawsze balabym sie ze bede je roznicowac.
Na niekorzysc tych adoptowanych. Chyba latwiej sie wybacza bledy wlasnym genom:)
alenda - Czw 15 Lip, 2010 22:40
Merry myślę, że racja. Gdybym nie miała "rodzonych" dzieci to pewnie byłoby ok, ale jak już mam moją gwizdę to teraz adoptowane mogłbyby być pokrzywdzone. Chociaż.... czasem w pracy mam styczność z dziećmi z domu dziecka i one tak sie tulą, są takie samotne, że myślę, że byłabym w stanie pokochać je tak samo jak moje.
monika32 - Pią 16 Lip, 2010 07:51
WITAM ..moje bielactwo na poczatku moj chłopak pozniej mąż zaakceptował..tzn nie widział tego nie zwracał uwagi na to..trwało to 8 lat..plamy zaczeły sie powiekszac..zrobiło sie nie fajnie..zaczoł mnie zdradzac po czym rozwiedlismy sie..obecnie mam chłopaka w sumie juz nazeczonego..za mąz nie wyjde O NIE :)..JEST MI DOBRZE W MOIM ZWIĄZKU..ale wiecie co to przeklenstwo ze nie ma leku na to ..co raz wiecej ludzi popada w depresje..DO CHOLERY !!LUDZIE moze MY cos wymyslmy..można tym sie nie przejmowac w zimie ale przychodzi lato i jest MASAKRA:(
[ Dodano: Pią 16 Lip, 2010 08:59 ]
jescze dodam mam 10 letnia córke ..jak do tej pory nie widac zadnych plam..BOJE się ze i JĄ dopadnie ta choroba...oby nie...pozdrawiam WAS wszystkich..
krzys - Pią 16 Lip, 2010 12:53
Czesc wszystkim!mysle ze nie zawsze wszystko musi wygladac tak jednoznacznie,moja zona wcale nie zwraca na to uwagi,wrecz przeciwnie,czesto powtarza ze dla niej jestem i tak przystojny :neutral: wiec gdybym i ja tak myslal bylo by ok.lecz sami wiecie ze nie mozna sie z tym dobrze czuc...nie wspomne o akceptacji..
Ania - Nie 18 Lip, 2010 14:51
Witam. Chpruję na bielactwo już długo, plamy w tej chwili mam prawie wszędzie. Mąż je akceptuje i nie widzi problemu. Ale ja sama wciąż mam z nimi problem..
Po 2 ciążach plam przybyło mega dużo w bardzo krótkim czasie, teraz czekam, aż będę zupełnie jasna. Bez kontrastu ze zdrową skórą, łatwiej zatuszować samoopalaczem defekt. Myślę, że największy problem mamy sami ze sobą, że innym łatwiej zaakceptować. Osobiście, nigdy nie spotkałam się z niczym przykrym na tym tle. Przez chorobę sami się nakręcamy, chowamy, unikamy.. często zmniejszamy własną wartość i to może powodować dużo kłopotów. Takie zamknięte koło.
Warto jednak w SIEBIE wierzyć! Głowa do góry i naprzód, świat nie jest taki zły.
[ Dodano: Nie 18 Lip, 2010 15:56 ]
[ Dodano: Czw 15 Lip, 2010 11:14 ]
A, co do dzieci i porodow. Gdy rodzilam pierwsze dziecko to po porodzie robili mi ciagle badanie krwi bo bylam trupio blada, wiadomo-brak pigmentu na ustach. I ekg.
Przy drugim porodzie bylo to samo zanim sie nie wysmarowalam fluidem.
Przy trzecim porodzie poprosilam lekarza prowadzacego,zeby mi drukowanymi literami wpisal w karte ciazy ze mam bielactwo. W koncu ile kozna dawac krew do badania:)[/quote]
To fakt, miałam podobnie. Na każdym obchodzie tłumaczyłam się, że blada jestem z natury :)
blabla - Pon 02 Sie, 2010 18:30
Ania napisał/a: | Przez chorobę sami się nakręcamy, chowamy, unikamy.. często zmniejszamy własną wartość i to może powodować dużo kłopotów. Takie zamknięte koło.
Warto jednak w SIEBIE wierzyć! |
no jak tu się nie nakręcać, kiedy lato w pełni, na ulicy widzi się kobiety i facetów, którzy nie mają białych plam i nie krępują się żeby podać komuś rękę lub pójść w sandałach... na dodatek kobieta/facet z bielactwem widząc nie dość, że zdrową osobę to wysportowaną, potrafi się zdołować bardziej...
to fakt, każdy się tym stresuje i myśli co ktoś o tym pomyśli, jednak nie bez powodu.
Warto wierzyć w siebie i warto wierzyć, że się uda, bo wiara czyni cuda :)
Abi - Śro 11 Sie, 2010 22:26
mój chłopak ostatnio mi powiedział, że by mnie "lubił" nawet jakbym była zielona :D
jesteśmy razem ponad dwa lata, a on dopiero teraz się zorientował, że mam plamy na nogach również, jak je zaczęłam naświetlać i zrobiły się różowe, ja się nie opalam i przebarwień prawie nie widać tak normalnie
od początku mu to nie przeszkadzało w ogóle, wkurza się na mnie trochę, że się naświetlam, bo mu się wydaje, że robię sobie krzywdę
jest taki kochany och ach :)
to prawda, że chorobę mamy bardziej w głowie, inni nie przejmują się naszym wyglądem, akceptują go i przestają zauważać - no ale fakt, że to znajomi
nieznajomi są ciekawi i z ciekawości patrzą, a to boli
xmati6 - Pią 13 Sie, 2010 22:59
Podsumowując: bielactwo nie ma żadnego wpływu na relacje damsko-męskie. Myślę, że temat jest zamknięty.
Kamilek:) - Sob 14 Sie, 2010 13:22
xmati6 podsumowując to jest inaczej. Ten co ma dziewczynę, a już tym bardziej żonę uważa, że bielactwo nie ma wpływu na relacje damsko-męskie, natomiast osoby samotne myślą odwrotnie. Dla mnie bielactwo to przeszkoda nie do pokonania w relacjach damsko-męskich. Obawiam się, że tutaj nic nie da się zrobić. Często widzę, że dziewczynom przeszkadzają moje duże plamiska i dają to do zrozumienia.
Abi - Sob 14 Sie, 2010 14:40
zgadzam się
nie można mówić, że bielactwo nie przeszkadza, bo przeszkadza bardzo, jest źródłem naszych wielkich zahamowań i unikania bliższych kontaktów ze strachu przed odrzuceniem
jednak jest to, moim zdaniem, głównie w naszych głowach, innym nie przeszkadzają nasze przebarwienia/przyzwyczajają się, Kamilek, myślę, że dziewczynom to nie przeszkadza, a jak przeszkadza, to szukaj dalej
ja bym nie chciała być z kimś, komu tak bardzo zależy na wyglądzie drugiej połowy
swoją drogą można naszą chorobę potraktować jako taki filtr wartościowych osób, jeżeli komuś nie przeszkadza, to to lepszy człowiek jest moim zdaniem i sprawdzi się w trudnych życiowych sytuacjach ;p
Kamil - Sob 14 Sie, 2010 17:44
Abi, pytam z ciekawości,
Nie masz bielactwa, i zaczynasz sie spotykac z facetem który właśnie cierpi na tą chorobe, chłopak ma wobec was duże zamiary( dom, rodzina, dzieci) , ale dowiadujesz sie że wasze przyszłe dzieci bardzo prawdopodobnie będą miali takie plamy, co na pewno nie uszcześliwi wam i im życia. Decydujesz sie na zwiazek z kimś takim ? Zaużmy że dzieci to twoje najwieksze marzenie.
Abi - Nie 15 Sie, 2010 16:36
tak, decyduję się
ja mam nadzieję, że lek na to to tylko kwestia czasu, kilku, kilkunastu lat
poza tym jest "tylko" 30% prawdopodobieństwa, że się to dziedziczy
poza tym na moim doświadczeniu własnym wiem, że z tym się da żyć i to hartuje charakter
Kalina111 - Nie 15 Sie, 2010 22:55
bielactwo ma znaczenia w otoczeniu....
blabla - Nie 15 Sie, 2010 23:47
xmati6 napisał/a: | Podsumowując: bielactwo nie ma żadnego wpływu na relacje damsko-męskie. Myślę, że temat jest zamknięty. |
bielactwo ma ogromne znaczenie w relacjach m-k. chyba tutaj nie ma znaczenia czy to relacje m-k, k-k, m-m, bo to jednakowo "naznacza" i eliminuje z normalnego życia. aż strach pomyśleć jeśli będzie się chciało mieć dzieci - myślenie o tym, że dziecko może to odziedziczyć nie tylko spowodować wysyp nowych plam u rodzica chorego ale wywoła wilka z lasu...
Kamilek:) - Pon 16 Sie, 2010 11:52
Abi może rzeczywiście główny problem w relacjach m-k,k-m leży w głowie. Ja sobie jednak myślę, że żadnej dziewczynie nie jest to obojętne. Dopiero po pojawieniu się głębszego uczucia między osobami dziewczyna może spojrzeć w inny sposób i wyrazi chęć poznania osobowości "naznaczonego" faceta. Natomiast sam moment poznania, przekonania do siebie jest moim zdaniem niebywale trudny i pod górkę, ponieważ oko człowieka widzi na początku to co powierzchowne, to co może na początku przyciągnąć pozytywną uwagę, bądź zadziałać odpychająco. Ja przyjąłem do własnej świadomości porażkę i mimo, że w moich marzeniach z okresu dorastania przewijało się dużo obrazów i planów(m.in. małżeństwo, wychowywanie dzieci) to zdecydowałem się, że połknę garść goryczy i będę żył w samotności. Wbrew swojej pierwotnej woli.
Sylvain - Pon 16 Sie, 2010 11:58
Kamilek:) napisał/a: | Abi może rzeczywiście główny problem w relacjach m-k,k-m leży w głowie. Ja sobie jednak myślę, że żadnej dziewczynie nie jest to obojętne. Dopiero po pojawieniu się głębszego uczucia między osobami dziewczyna może spojrzeć w inny sposób i wyrazi chęć poznania osobowości "naznaczonego" faceta. Natomiast sam moment poznania, przekonania do siebie jest moim zdaniem niebywale trudny i pod górkę, ponieważ oko człowieka widzi na początku to co powierzchowne, to co może na początku przyciągnąć pozytywną uwagę, bądź zadziałać odpychająco. Ja przyjąłem do własnej świadomości porażkę i mimo, że w moich marzeniach z okresu dorastania przewijało się dużo obrazów i planów(m.in. małżeństwo, wychowywanie dzieci) to zdecydowałem się, że połknę garść goryczy i będę żył w samotności. Wbrew swojej pierwotnej woli. |
Masz plamy na twarzy ?
Kamilek:) - Pon 16 Sie, 2010 12:06
Tak na twarzy całkiem pokaźne. Wokół oczu, ust, broda, policzek prawy, całe czoło i prawa część karku. Twarz w około 60% jest pokryta plamami
Kamil - Pon 16 Sie, 2010 12:12
Abi napisał/a: | poza tym na moim doświadczeniu własnym wiem, że z tym się da żyć i to hartuje charakter |
Ty to wiesz, ponieważ sie juz przyzwyczaiłaś, ale osobie która pierwszy raz w życiu to zobaczy na pewno sie to nie spodoba.
Abi napisał/a: | wiem, że z tym się da żyć |
Życ się da, ale nie tak całkiem normalnie.
Sylvain - Pon 16 Sie, 2010 13:00
Kamilek:) napisał/a: | Tak na twarzy całkiem pokaźne. Wokół oczu, ust, broda, policzek prawy, całe czoło i prawa część karku. Twarz w około 60% jest pokryta plamami |
Dość sporo masz tych plamisk, ale nie pękaj nie wszystkie kobiety zwracają na to uwagę, dodatkowo z wiekiem rośnie tolerancja.
Zawsze możesz tutaj odszukać jakąś babkę z podobnymi problemami i umówić się ( sam kiedyś tak chciałem )
Samotność nie jest wskazana
Kamilek:) - Pon 16 Sie, 2010 13:20
Sylvain mam dopiero 25 lat, co będzie później to wolę nie myśleć , ale masz rację, że w późniejszym wieku zwraca się na to mniejszą uwagę.
Może i tak warto jak mówisz. Ja sobie całkowicie z tym daje spokój.
Samotność nie jest wskazana, ale myślę, że to w tej chwili jedyna sensowna opcja, a inna jest tylko mydleniem oczu i byłaby bazowaniem na naiwności z mojej strony.
Abi - Pon 16 Sie, 2010 14:50
to bardzo smutne decydować się na samotność przez taką pierdołę, mam nadzieję, że zmienisz zdanie
z bielactwem można żyć normalnie, tak jak każdy, jak się do tego odpowiednio podejdzie
ja będę się trzymała zdania, że bielactwo to wymówka przed nawiązywaniem znajomości i życiem pełnią życia
taka tarcza ochronna
"nie mogę, bo mam bielactwo"
czego nie możesz? pływać nie możesz? ręki nie masz? nogi? głupie tłumaczenie
ja się przejmowałam wzrokiem ludzi, ale jak miałam powiedzmy kilkanaście lat, teraz to nie jest przyjemne, kiedy ktoś się GAPI (dlatego się nie opalam, proste), ale nie będę z niczego rezygnować przez chorobę, bez przesady
Lelo3008 - Pon 16 Sie, 2010 15:05
Ja to powiem tak..
Byłem na weekend na mazurach, oczywiście wylegiwałem się beztrosko na materacu, woda mnie ponosiła. Chyba pierwszy raz od dłuższego czasu zapomniałem o wszystkich troskach i problemach.. DO CZASU.! Gdy obok mnie przepływały dwie dosyć ładne panie, jedna nagle krzyknęła? oburzyła się? zdziwiła się? nie wiem jak to nazwać, w każdym bądź razie usłyszałem słowa: 'ejj Kamila patrz jakie ten koleś ma cycki! [ich śmiech] szok normalnie! :hahaha: myślałem, że pęknę z nich ze śmiechu, że są takie puste i zwracają uwagę na jakieś odbarwienia! Dla mnie tacy ludzie nie istnieją po prostu..! Powiem Wam szczerze, że wcale się nie zdenerwowałem, bardziej zdziwiłem jak można być takim człowiekiem. Ale to już ich sprawa..
Dla mnie nie istnieje problem zakłóconych relacji m-k czy coś.. Teraz otwarcie rozmawiam z moimi znajomymi na ten temat. Hm rozmawiam bo plamy po prostu widać na mojej twarzy.
Najlepsze było jak poparzyłem sobie plamy na powiekach, wiem zachowałem się totalnie nie odpowiedzialnie bo nie smarowałem się ŻADNYM filtrem, a teraz chodzę jakbym miał popodbijane oczy xD heh ale co.. wcale się nie kryje z tym, każdy się patrzy, a ja to olewam..
LUDZIE SZKODA NERW................................ :zdrówko:
Marzena72 - Nie 22 Sie, 2010 15:43
Witam!
Bielactw mnie dopadło 6 lat temu i jest to dla mnie koszmar prawdę mówiąc to wpadłam w depresje!!!Mieszkam na wsi tu ludzie patrzą na mnie i pytają czy sie nie zarażą w pracy puki mogłam to kryłam jakoś a jak było ich więcej czyli pokazały się wielkie plamy na dłoniach i na twarzy zażądali zaświadczenia czy mogę pracować wśród ludzi i jak tu nie wpaść w depresje miałam ochotę rzucić ale mam rodzinę!kiedyś byłam wesoła lubiłam gdzieś wyjść do ludzi a teraz siedzę i stronię od nich mam wrażenie że patrzą sie na mnie i brzydzą sie mną. Mąż mówi że mu nie przeszkadza ale czasem walnie jakieś docinki niby żartem ale mnie to psychicznie boli,a to że łaciata jestem jak krowa a to że mogę iść do cyrku bo wyglądam jak klaun i jest tego trochę.ciężko mi z tym żyć i BARDZO PODZIWIAM LUDZI z tą chorobą, że mają w sobie tyle OPTYMIZMU!!!Też tak bym chciała!?
Wybaczcie za moje żale ale chciałam po części się wygadać.
martusia33 - Nie 22 Sie, 2010 16:28
Witaj na forum, nie mamy co wybaczać tylko jesteśmy po to aby czasmi się komuś wyżalić jak jest nam źle. Niestety ludzie potrafią być okrutni i czasami trzeba zaciskać piąstki aby nie strzelić takim w papę. Trzymaj się ciepło.
Kamil - Pon 23 Sie, 2010 08:42
Marzena72 napisał/a: | łaciata jestem jak krowa a to że mogę iść do cyrku bo wyglądam jak klaun |
Pogratulowac męża ;)
Lelo3008 - Pon 23 Sie, 2010 10:23
Marzena nie martw się! A myślisz, że mi tak na początku było łatwo? To świństwo mnie dopadło jak miałem 14-15lat! Na początku było bardzo ciężko.. W szkole, w gimnazjum zaczęły się głupie docinki. Co gorsza nawet w domu. Kiedyś też to bardzo przeżywałem.. Przeżywałem to małe słowo:D nabawiłem się nerwicy!
Słuchaj teraz jak ktoś mi coś na ten temat dotnie w domu to odwracam głowę w drugą stronę i wypuszczam drugim uchem. Jak ktoś obcy się gapi chamsko czy komentuje miedzy sobą np w klepie to podchodzę i się pytam czy szanowne panie mają jakiś problem.. Bo z reguły kobiety zwracają na to niestety uwagę. Raz kasjerkę to tak od góry do dołu zjechałem i to przy kierowniku bo akurat przechodził obok kasy i się aż spytał co tu się dzieje xD może chamskie z mojej strony, ale na CHAMSTWO odpowiadam CHAMSTWEM. trzeba być twardym i tyle.. Nie dać się!
A wracając do Twojego męża to musisz go trochę przypiłować:D
nakpotan - Pon 23 Sie, 2010 13:32
LELO ..
.zajebiscie mi sie podoba Twoja podstawa ...obserwuje Twoje zmagania z chorobą od ponad roku i jest SUPER .. Zbudowałes sobie DOBRY i TWARDY PANCERZYK !!! BRAWo !!!!! oby tak dalej ...
Lelo3008 - Pon 23 Sie, 2010 16:50
ehh nakpotan, wierz mi.. na początku i mi ciężko było..
uhh nie zapomnę początku walki, dokładnie lipiec tamtego roku, górki, dołki i tak na zmianę.. dziurawiec wtedy piłem, działa nie tylko uwrażliwiająco na światło, ale też słyszałem, że to lekki antydepresant :D
teraz zrozumiałem, że nie wato, szkoda nerw, zdrowia.. baa ale gorsze dni miewam, jak każdy..
:zdrówko:
Abi - Pon 23 Sie, 2010 18:37
Lelo tak trzymaj :)
mi jest łatwo, bo moi bliscy akceptują moją chorobę, w ogóle nikt nie zwraca na to uwagi
otoczenie jest bardzo ważne, Marzena, pomyśl, czy nie warto jednak byłoby się wyprowadzić z tej dziury
Marzena72 - Pon 23 Sie, 2010 22:18
Witajcie!
Zastanawiam się czemu ja tu Kochani do Was wcześniej nie zajrzałam,można się dowiedzieć różnych ciekawostek i porad.
Wczoraj miałam doła ,dziś jest już trochę lepiej ale to po troszku dzięki Wam!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bardzo chciałam Wam podziękować a szczególności LELO i podziwiam Cię ,że tyle siły masz w sobie i dajesz radę.
Martusi też!
Abi chciałabym tylko GDZIE!no chyba, że jakiś spadek mnie czeka albo w totolotka wygram
A co do męża to nie jest taki zły,tylko jak mu czasem coś odbije
POZDRAWIAM
Lelo3008 - Wto 24 Sie, 2010 14:20
Marzena72 nie martw się będzie ok i głowa do góry! To podstawa:D Musisz po prostu znaleźć jakieś zajęcie, które pozwoli Ci o tym zapomnieć, tak jak ja to zrobiłem.. Wiadomo na początku leczenia było ciężko się tak pokazywać, był dużo kontrast. Teraz nie zwracam na to uwagi, nawet z poparzeniami wszędzie się pokazuje jak gdyby nigdy nic:D
Ja np zaczynałem wychodzić wieczorami ze znajomymi, tak to też w dzień się nie pokazywałem kiedyś.. Jeździliśmy do dyskoteki, na kręgle, bilard. Lubię bardzo przebywać w towarzystwie i nie rezygnuję z tego! Poznałem bardzo wielu ludzi.
A teraz czeka mnie aby maturka i studia, uhh żyje już aby tym xD
Kumciaki - Pon 25 Kwi, 2011 22:20
A ja myślę ,że to nasz wymysł ,że komuś to przeszkadza. Tak naprawdę plamy przeszkadzają tylko nam bo większość nie zwraca na nie praktycznie uwagi. Jeśli my myślimy o sobie pozytywnie to inni tez tak nas odbierają. Fakt,że mi te plamy przeszkadzają,ale nigdy mi się nie zdarzyła jakaś przykra sytuacja związana z vitiligo.
może szczęście? :razz:
blabla - Wto 26 Kwi, 2011 00:48
No nie wiem czy plamy nie przeszkadzają. Dziś głównie kobiety i faceci zwracają uwagę na wygląd. Liczy się jak wyglądasz nawet w pracy, a na ulicy zżerają Cię wzrokiem, a w relacjach damsko - męskich jest tak samo. Nawet geje i lesbijki zwracają uwagę na wygląd. Mam nadzieję, że psycho-fizycznie ja i wy wszyscy się od tego uwolnimy :)
Lelo3008 - Wto 26 Kwi, 2011 11:14
heh ludzie są ciekawscy i tyle ;p a niech się patrzą, jakoś się przyzwyczaiłem. ogólnie lubię na siebie zwracać uwagę- nie jestem jakimś ponurakiem ;p gorzej jeżeli ktoś obcy się po wścibsku pyta w jakimś miejscu publicznym, gdzie jest dużo osób. albo się odsuwają.. nie lubię robić z siebie ofiary i tłumaczyć się przed wszystkimi z czegoś co mi nie przeszkadza, a to jest chyba najważniejsze, że akceptuję siebie.. mimo to chcę to leczyć, lubię być w lato trochę opalony i wgl jeżdże ze znajomymi nad morze czy to jezioro :) a jeśli innym to rzekomo przeszkadza, tym 'przyjaciołom' tzn że są zwykłymi pustakami. nie wato trzymać się z takimi ludźmi. ja osobiście mam garstkę tych najbliższych, razem imprezujemy, chodzimy do kina, wyjeżdżamy gdzieś.. nie robię zbieraniny ludzi na facbook'u których nie znam, a za którymi stałem w kolejce do kasy w biedronce czy coś ;p
Kalina111 - Wto 26 Kwi, 2011 16:03
u mnie zaden znajomy nie wie:(:(
blabla - Śro 27 Kwi, 2011 00:13
@Kalina111 - u mnie też nikt nie wie poza najbliższą rodziną, niech się domyślają np. na studiach itp. Zresztą nie wiedziałbym, jak im to wytłumaczyć, żeby nie zaczęli mnie unikać ze strachu przed "zarażeniem".
Wiewiorek567 - Śro 27 Kwi, 2011 22:16
Skoro nie wiedzą to jest to nie widoczne... To chyba lepiej dla Was; )
Saj..Mon - Wto 24 Maj, 2011 21:11 Temat postu: Miłość
Ulencja napisał/a: | Umów się z tą dziewczyną ,skoro ona nie dostrzega Twoich plamek.Jak się będziesz czaił i wstydził ,to nigdy Ci nic nie wyjdzie.Śmiało! |
Heh kurcze jestem tu nowy jak widać z resztą mam bielactwo od ponad 9 lat.
Teraz podoba mi się taka dziewczyna lecz boje się zagadać nigdy nie miałem z tym problemów nigdy oznacz to zanim mi się pojawiło WIĘCEJ plam.!
Zawsze zagadywałem pierwszy.!
Teraz mam plame na powiece na rękach na kolanach,łokciach i robi mi się kolejna na drugiej powiece.
Jest gorzej niż myslałem.
Dodam że jestem w 2 klasie gimnazjum prawie już trzecia a do tego tyle stresu że nigdy nie będę miał żony że nigdy nie doznam tej prawidziwej miłości że nigdy nie poczuje co to znaczy być ojcem ahhh szkoda gadać
Karolak - Wto 24 Maj, 2011 21:14 Temat postu: Re: Miłość
Saj..Mon napisał/a: | Ulencja napisał/a: | Umów się z tą dziewczyną ,skoro ona nie dostrzega Twoich plamek.Jak się będziesz czaił i wstydził ,to nigdy Ci nic nie wyjdzie.Śmiało! |
Heh kurcze jestem tu nowy jak widać z resztą mam bielactwo od ponad 9 lat.
Teraz podoba mi się taka dziewczyna lecz boje się zagadać nigdy nie miałem z tym problemów nigdy oznacz to zanim mi się pojawiło WIĘCEJ plam.!
Zawsze zagadywałem pierwszy.!
Teraz mam plame na powiece na rękach na kolanach,łokciach i robi mi się kolejna na drugiej powiece.
Jest gorzej niż myslałem.
Dodam że jestem w 2 klasie gimnazjum prawie już trzecia a do tego tyle stresu że nigdy nie będę miał żony że nigdy nie doznam tej prawidziwej miłości że nigdy nie poczuje co to znaczy być ojcem ahhh szkoda gadać |
UMÓW SIĘ Z NIĄ!
I powiedz,że masz bielactwo! Jeżeli Cie nie zaakceptuje z plamami nie jest dla Ciebie! Proste;).
Saj..Mon - Wto 24 Maj, 2011 21:16
Czasami mam już totalnie dość wszystkiego i wszystkich.
I na dodatek nie umiem zaakceptować samego siebie.
Koledzy i koleżanki już mnie zaakceptowali ale ja sam siebie nie moge nie daje rady
[ Dodano: Wto 24 Maj, 2011 22:32 ]
krzys napisał/a: | Czesc wszystkim!mysle ze nie zawsze wszystko musi wygladac tak jednoznacznie,moja zona wcale nie zwraca na to uwagi,wrecz przeciwnie,czesto powtarza ze dla niej jestem i tak przystojny :neutral: wiec gdybym i ja tak myslal bylo by ok.lecz sami wiecie ze nie mozna sie z tym dobrze czuc...nie wspomne o akceptacji.. |
Masz racje ja mam dopiero 15 lat.
Chciałbym mieć kiedyś piękną żonę piękne dzieci piękne życie jednak uroda Wampira mi przeszkadza
[ Dodano: Wto 24 Maj, 2011 22:37 ]
Karolak napisał/a: | Umów się z tą dziewczyną ,skoro ona nie dostrzega Twoich plamek.Jak się będziesz czaił i wstydził ,to nigdy Ci nic nie wyjdzie.Śmiało! |
Myślałem już nad tym z tym że na razie tylko mogę na nią patrzeć bo nie mam odwagi do niej jakoś podejść z żadną dziewczyną tak nie miałem ale ona ona jest inna.
Nie to że ona nie widzi moich plam nie widzi bo mnie nie zna.
[ Dodano: Wto 24 Maj, 2011 22:50 ]
blabla napisał/a: | na dodatek kobieta/facet z bielactwem widząc nie dość, że zdrową osobę to wysportowaną, potrafi się zdołować bardziej... |
Tak szczególnie jeżeli facet jest wysportowany wiesz kaloryfer biceps triceps i idzie bez koszulki.!
Chciałbym też tak kiedyś zrobić lecz bez plam
ixi02 - Śro 25 Maj, 2011 08:55
Saj-Mon
1.Musisz wyjść z depresji bo ją masz ,wiem trudne to bardzo ale jeśli bedziesz się tak stresował jak teraz to będziesz pogarszał sytuację a stres i nerwy to odżywka w pełnym słowa tego znaczeniu dla wzmacniania bielactwa ono stres uwielbia.
2.Masz 15 lat wiem wiem dojrzewasz całe życie przed Tobą niektóry dorosły się załamuje a co dopiero 15 latek,szkoła w której wiadomo nie każdy jest wyrozumiały ale musisz być silny dla siebie,nie możesz siebie postrzegać jak jakieś zło ,wampir jak piszesz bo popadniesz w większa depresję,brutalnie zabrzmi ale czasem to konieczne Weź się w garść ,i ktoś powinien przyłożyć Ci przez kolano,NIE wolno Ci myśleć tak o sobie,bielactwo niszczy psychikę ale pomyśl co ma dziecko ktore ma np.5 lat a nie ma raczek ,czy ma rozczep kregosłupa,bielactwo to pryszcz,w przeciwienstwie do innych chorób,choć wiadomo nie łatwy w leczeniu,
3.Chcesz mieć kiedyś rodzinę nie patrz pod kątem cudu i piękności bo z pięknej miski nikt jeszcze się nie najadł,piękno jest w środku człowieka, poza tym nie wiesz co będzie za 10 lat masz na założenie rodziny jeszcze dużo czasu, dziecko nie jest powiedziane że ono to odziedziczy po Tobie,a kobieta która zechce z Toba żyć to będzie kochać Cie takim jaki jesteś,a świat no cóż nie jest usłany różami,ale nie należy się poddawać tylko iśc do przodu
4.Owa kobieta która Ci się podoba póki do niej nie podejdziesz i nie pogadasz nie przekonasz się jaka jest ,nie możesz z góry zakładać "ona miss Polonia a Ty książe nocy i ciemnośći" więc na bank da Ci kosza i potraktuje z "buta",nie myśl tak,
5..wysportowany facet z kaloryferem, hmm bielactwo nie przeszkadza w sporcie,a raczej sport pomaga przy bielactwie, i nie patrz na innych jak ktoś wygląda i nie porównuj sie do nich ponieważ nikt nie jest taki sam,bo możesz ukształtować nie tylko swą psychikę ale i ciało,i też jak tylko zechcesz możesz być macho,tylko zacznij myślec o sobie jako wartościowym człowieku a nie kimś gorszym, zacznij pić ziólka, jeść produkty bogate w magnez,zacznij pracować nad sobą a uwierz dziewczyny same będą się chciały z Toba umawiać,uwierz lub nie ale kobieta nie lubi zmierzłych ,marudnych, smutasków,mężczyzn,głowa do góry,korzystaj z życia i bierz od niego jak najwięcej a nie zamykaj się na świat i ludzi a będzie dobrze..
Wiewiorek567 - Śro 25 Maj, 2011 16:52
SAJ..MON można spróbować chociaż jak jesteś w gimnazjum, to tak szczerze często gimnazjaliści myślą że są dorośli, ale się tak nie zachowują. Wiem, bo widzę jaka jest różnica intelektualna pomiędzy liceum a gimnazjum.
Jestem teraz w 1 Liceum i bielactwo mam od roku. Tak szczerze starzy znajomi z gimnazjum, których rzadko spotykam nawet nie widzieli moich plamek na twarzy ;D
Od razu po gimnazjum zrobiła mi się plamka no i na początku było trudno się przyzwyczaić, poza tym nowe środowisko... Zawsze byłem otwarty i tym razem sobie powiedziałem, że co jakaś plamka ma mi przeszkadzać w życiu. Zachowuję się normalnie tak jakbym nie miał tej plamki i chyba tak jest lepiej nie przejmuję się tym zupełnie nie stosuję jakichś maści i leków.
Raczej zdrowo się odżywiam i rano na czczo piję wodę z cytryną(od nie dawna zacząłem, może to pomoże )
*****
Tak btw. jak masz 16 lat to za 10 lat zapewne już wynajdą jakiś lek także żonę sobie znajdziesz już bez plamek zapewne ;D
Pozdrawiam.
Saj..Mon - Czw 26 Maj, 2011 20:42
Wiewiorek567 napisał/a: |
Tak btw. jak masz 16 lat to za 10 lat zapewne już wynajdą jakiś lek także żonę sobie znajdziesz już bez plamek zapewne ;D |
Dobrze tak myśleć i dzięki za wsparcie.!!
Masz jedną plamke oby ci tak zostało i sie nie powiększało ja już mam prawie wszędzie.!
[ Dodano: Czw 26 Maj, 2011 21:48 ]
[quote="ixi02"]Saj-Mon
Dzięki wielkie za wsparcie.!!
"Pozytywna Moc I O To Właśnie Biega Jeśli Nie Masz Wiary Ziom To Jesteś Lebiega"
Cytat z tekstu piosenki też mi czasem pomaga
a co do tej dziewczyny to stałem na światłach motorem i dzięki Bogu tak się złożyło że ona na przejściu dla pieszych miała czerwone i ja na motorze też miałem czerwone i tak stałem i patrzyliśmy sobie w oczy następnie ona się uśmiechnęła i spuściła wzrok na dół a ja głupi stałem i auta na mnie trąbiły bo już dawno było zielone a ona nie lepsza bo tak na mnie patrzyła że jak przechodziła przez pasy to się potknęła.!!
Zastanawiałem się czy założyć tu konto i powiem szczerze że głupi bym był gdybym nie założył
[ Dodano: Czw 26 Maj, 2011 21:53 ]
ixi02,
Dziękuję
Pastore - Sob 16 Lip, 2011 22:48
Powiem wam że plamki robią swoje...potrafią zniechęcić człowieka do działania...
Kalina111 - Nie 17 Lip, 2011 06:16
a mi chyba wyszla nowa plamka:( na lokciu chyba mi zniknela juz sama nie wiem:(
Abi - Nie 17 Lip, 2011 09:20
ja też już nie ogarniam, co się pojawia, a co znika :(
blabla - Nie 17 Lip, 2011 16:36
Na łokciu miałem podobnie rok temu. Jedna plama smarowana wszystkimi jakimi się da mazidłami nie znikała. Potem pojawiła się druga obok, a tamta zniknęła ;] Ogólnie plamiska mam symetrycznie ułożone i tam gdzie ich nie ma na przeciwnej stronie, czasami spoglądam ze strachem czy się nie pojawią :/
Pastore - Pon 28 Lis, 2011 01:01
Zauważyłem że kobieta z plamkami ma łatwiej w relacjach damsko - męskich niż mężczyźni :)Niby kobieta dba o wygląd i chowa plamki lecz taka prawda że wszystkich nie ukryje a i tak ma powodzenie :)Mężczyzna już tak łatwo nie ma :)większość ocenia po wyglądzie a dziewczyny to już w ogóle :) Zauważyłem że jeśli jest się w gronie mężczyzn bez plamek to zainteresowanie kobiet przypada na nich :)i w sumie to nie dziwię się tu niektórym że obawiają się odrzucenia :)Ale zaletą tego wszystkiego jest to że nie trafimy na puste dziewczyny:)
agnieszka-115 - Pon 28 Lis, 2011 11:15
Witaj;-) myśle,że chyba nie masz racji bo mimo ,że mam męża to i tak ciągle staram ukryć swoje plamki ;-(może żeby niestracic na atrakcyjności -bo tak to sobie tłumacze ,że dla mnie plamy to pewnego rodzaju ubytek !!! a nawet jak jestem w towarzystwie męskim to myśle,że mężczyzni są wzrokowcami i nawet podczas zwykłej rozmowy obczajają cie od góry do dołu :-)chyba,że to są moje chore wyobrażenia w głowie pozdrawiam
blabla - Pon 28 Lis, 2011 23:11
ramon napisał/a: | większość ocenia po wyglądzie a dziewczyny to już w ogóle |
to prawda, a piszą dyrdymały, że liczy się to co w środku. nie zakłamujmy się, żyjemy w czasach i kulturze gdzie jest silny kult ciała. co tu dużo mówić.
|
|
|