Bielactwo - vitiligo.com.pl Strona Główna Bielactwo - vitiligo.com.pl
Bielactwo nabyte, leczenie, zdjęcia, forum

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
EDTA
Autor Wiadomość
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Sob 22 Gru, 2012 10:17   EDTA

kilka dni temu zaczolem potencjalne leczenie EDTA, wlewami z kwasu wersenowego... poki co po pierwszym wlewie dwie nowe plamki... i klucie w klacie... nic czego bym sie nie spodziewal... spodziewam sie ze tego typu leczenie moze miec calkiem dramatyczny przebieg poczatkowo... co z tego wyniknie zobaczymy... konsultowalem z lekarzem ktory nie ma biznesu w EDTA i stwierdzil ze to ma sens...
 
 
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Sob 22 Gru, 2012 14:23   

A na czym to polega i co to takiego to EDTA?
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Czw 27 Gru, 2012 11:19   

wydaje sie ze powaznym bledem bylo wziecie EDTA bez DMSA... EDTA zmobilizowało jakis metal... podejrzewam ze Al lub Pb inaczej byc nie moze...

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/3121845

i rzuciło na watrobe a ta odpowiedziala zmniejszona synteza ceruloplasminy... ceruloplasmina spadla do 50% normy...

poki co przyczajka z powodu:

*nie mam jeszcze wynikow ICP-MS na caly profil metali ciezkich nie wiem dokladnie jaki metal sa poki co tzw swieta laboratoria pracuja na pol gwizdka

*jak znowu zacznie mnie odbarwiac chcialbym miec jakies laboratorium pod reka aby prztetsowac ceruloplasmine



http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/6063831

wedlug tych badan jednych z niewielu dobrych.... 95% osób z bielactwem ma hypoalbuminemie

czyli:

*chora watroba

lub

* klopoty z trawieniem

ewentualnie

* bialkomocz

ja jestem jednak w tych 5% co maja albuminy super 5,2 przy normie 3,5 -5,2.... czyli watroba jest bardzo wydolna (alaty, aspaty tez super, bilirubina ok...) czyli wyglada na przyblokowanie syntezy ceruplasminy antagonista miedzi... na mysl znowu przychodzi Al i Pb a moze i kadm... jak sie pojawily plamki probowalem to skojarzyc z czyms... a jedyne co mi przychodzilo na mysl to jak skrobalem kilka warstw farby ze scian w domu... nawdychalem sie chyba kilka gram tego syfu... a podczas po 2 dniach malowania pojawilo sie kilka pierwszych plamek... co by sie pokrywalo z terazniejszym doswiadczeniem... blokada nastepuje szybko... po 3 dniach od edta plamki

fajnie byloby moc pojsc do jakiegos profesora co ma jakies pojecie o podstwach rozowju tej choroby i skosultowac... ale fakt jest jeden taka wizyta zawocuje na 99.9% zaleceniem protopicu, uvb , puva labo innej sciemy...
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Wto 15 Sty, 2013 18:22   

odebralem wyniki z badania moczu po wlewie 1,9 grama EDTA...

i głowny podejrzany kadm okazal sie niewinny co wiecej wartosc 0,5 ug w litrze należy uznać za super bo bez wlewu wartosci poniżej 3,0 uwazane sa sa prawidłowe

ołów też wygląda na niewinny... wprawdzie wartosci ponizej 5,0 ug w litrze sa prawidłowe ja mam 7,2 ale trzeba pamietac ze jest to wartosc po wlewie po EDTA ktory podnosi olow w moczu kilkanascie razy... zreszta podwyzszone ołów wiąże sie najcześciej z podwyższoną Cu i Ceruloplasmina a te mam obiżone...

Hg, Mn, As, Mo, Ni, Se, wszystkie te wyniki wygladaja na prawidlowe...

a co mi nie daje spokoju jest mimo wszystko aluminium ktore jest lekko podwyższone a nie daje mi spokoju po w przypadku aluminium jest cos na rzeczy jezeli chodzi o miedz i prawdopodobnie Mg... oczywiscie moze to byc to prosta reguła że Al i Fluor wystepuja zwykle razem o czym pisal Pan Jan...


ze wszystkich badan laboratoryjnych wyszla mi obnizona miedz we krwi

mocno bo o 30% obnizona ceruloplasmina

obnizona lekko miedz w moczu...


a co wiecej nawet u osob ktore mialy operacje żołądka i poziom miedzi doszedl do poziomu niewykrywalnosci po tak powaznej ingerencji i spadku Cu, poziom powrocil do normalnosci po zwyklej suplementacji Cu....

u mnie wzglada na cos w stylu ,,blokady,, miedz jest niska i za cholere nie daje sie podniesc... możliwe że fluor ,,pożera,, miedż ktora nie jest wbudowana w ceruloplasmine i wbudowuje w kości... podobnie moze dziać sie z Zn ktorego też mam malo we krwi...


albo jest cos na rzeczy z Al

http://www.herbalix.com/a...-Al-and-Med.pdf

[ Dodano: Sro 16 Sty, 2013 13:23 ]
http://archneur.jamanetwo...5036#nob30078t1

jak to jest ze w obu tych przypadkach mimo ze miedz byla ledwo wykrywalna podobnie ceruloplasmina nie bylo bielactwa


http://www.medicaljournal...QAVBKT76198.pdf

a tutaj kiedy jeszcze we krwi krazy sporo miedzi powstaje bielactwo...

moja odpowiedzia jest ze w przypadku niedoboru miedzi w przypadku bielactwa nastepuje kryzys podazy samej miedzi... ceruloplasmina pozostaje na akceptowalnym poziomie w tym czasie organizm wykorzystujac dostepna ceruloplasmine czyli nosnik... a nawet w zasadzie organizm nie ma tu nic do gadania bo wszystko moze odbywac sie na zasadzie roznicy stezen...i w tym czasie peryferia zostaja pozbawione miedzi... ,,tissue copper,,

w przyapdku osob ktore maja praktycznie zero miedzi we krwi... maja ta miedz ciagle we wlosach... prawdopodbnie maja jej sporo w tkanakach... byc moze i na cale zycie... najpierw leci na leb na szyje ceruloplasmina... najczesciej chodzi o chirurgie zoladka... niedobo bialek jak albuminy.... albo poprostu dochodzi do zlej odpowiedzi na niedobor... miedz zostaje na peryferiach a centrum dostaje po ,,jajach,,
Ostatnio zmieniony przez sl8er Śro 16 Sty, 2013 14:51, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Pią 15 Lut, 2013 16:20   

http://www.ncbi.nlm.nih.g...cles/PMC223678/

znalazlem cos na potwierdzenie mojej teorii, co tlumaczy raczej nedzne efekty suplementacji Cu... Najprawdopodbniej i tyrozynaza musi odebrac swoja miedz z nosnika ceruloplasminy... szkoda ze ,,nalkowcy,, rozpatruja metabolizm miedzi w kategoriach niedobor nadmiar...
 
 
arc-en-ciel 

Dołączyła: 16 Lut 2013
Posty: 4
Wysłany: Sob 16 Lut, 2013 12:11   nadmiar B12 i miedzi

Jaka moze byc przyczyna nadmiaru miedzi (bardzo nieznacznie pozwyzej normy) i B12 (znacznie) u 6letniego dziecka z jednym widocznym ogniskiem bielaczym? cynk i kwas foliowy, watroba, tarczyca wszystko w normie
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Sob 16 Lut, 2013 17:56   

Nie wiem z jakiego powodu robialas te badania... bielactwo...? czy jakis inny powod... smaruje posty o miedzi hurtowo wiec i pewnie w googlach wskoczylo gdzies na gorze...

jak za wysoka miedz wskazuje to na zapalenie itd... ale z tym powinnas isc do lekarza... pewnie pierwsze co to bedzie badanie CRP... zrobilas logiczne badania jezeli chodzi o bielactwo... wiec pewnie dalej tez sobie poradzisz eliminujac najpopularniejsze przyczyny wysokiej miedzi...
 
 
arc-en-ciel 

Dołączyła: 16 Lut 2013
Posty: 4
Wysłany: Sob 16 Lut, 2013 18:17   

witaj, mojej corce zrobily sie siwe wlosy, bylo ich coraz wiecej i pediatra skierowal nas do dermatologa, pani dermatolog bardzo dosadnie dala nam do zrozumienia, ze to bielactwo , oczywiscie nieuleczlne i nalezy udawac, ze go nie ma, bo wzmocnimy stres u dziecka, po przeczytaniu wielu stron w internecie zrobilismy wiele badan i wszystkie sa w normie, za wyjatkiem miedzi 153, B12 952 i ASO 356. Dziecko od jakiegos czasu rzeczywiscie przezywa stres, zle spi. Ma tez faze intensywnego wzrostu i przeszla grype, apetyt oslabl, ale wraca. Nie chce biernie parzec jak bielactwo sie bedzie rozprzestrzeniac. Jade we wtorek do Warszawy na wizyte do slawnej pani Bourian majac swiadomosc, ze niekoniecznie to cos da. Martwi mnie ta witamina B12, jest jej duzo za duzo, bo miedz tylko delikatnie przekroczona, ale ona ma dopiero 6 lat, a te normy to sa chyba ogolne. Wyniki tarczycy, watroby kwas foliowy, cynk, CRP sa w normie, morfologia ok, pediatra chce pomoc, ale nie wie o co chodzi. Dermatolog porazka, wizyta trwala 5 minut za 100 zl. Bardzo licze na Wasza pomoc i podpowiedz. Plama na skorze glowy rzeczywiscie jest, wyrastaja z niej biale wlosy i normalne blond. Ma jeszcze delikatna plamke pod kolankiem, ale nie biala, tylko delikatnie jasniejsza. Pozdrawiam wszystkich
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Sob 16 Lut, 2013 21:10   

no to nie ma na moje oko jakiejs oczywistej przyczyny bo CRP ok, moze mieszkasz gdzies kolo lubina (kopalnie miedzi)... warzywa z wlasnego ogrodka??? moze polkniecie monety???? same pytania... prawde mowiac metabolizm miedzi jest bardzo slabo zbadany... zbadaj koniecznie ceruloplazminez tego mozna wyliczyc wolna miedz... u mnie jest bardzo duzo bo okolo 50 ug/dl a wolna miedz moze sie kumulowac w mozgu stad stres i klopoty ze snem... a jak bedzie powyzej 25ug/dl wolnej miedzi nie odpuszczaj lekarzom, jak jeden zignoruje idz do drugiego... najlepiej byloby badanie znakowna miedzia nie powinni tak mlodemu dziecku odmowic... a moze poprostu niedoleczona angina to ASO... za duzo b12 moze miedz akumuluj sie tez w watrobie... i robia sie cyrki

w kazdym razie (moim zdaniem) dobrze ze nie wciskasz w dziecko w ciemno naparow z zielska tylko podchodzisz powaznie do sprawy
Ostatnio zmieniony przez sl8er Sob 16 Lut, 2013 21:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
arc-en-ciel 

Dołączyła: 16 Lut 2013
Posty: 4
Wysłany: Nie 17 Lut, 2013 13:00   

bede musiala sie temu przyjrzec, na anglojezycznych stronach mozna znalezc wiele informacji na temat copper toxicity, musze sobie to na spokojnie poczytac, jakis lekarz, ktory sie tym zajmuje od wielu lat wypowiada sie, ze najlepsze rezultaty daje zdrowa dieta, nie sztuczne suplementowanie czy pozbywanie sie tej miedzi, w przypadki mojej corki wystepuja objawy nadmiaru: stany lekowe, zaburzenia snu, na dluzsza mete u kobiet zabuzenia gospodarki miedzi moga byc szkodliwe, bo wraz ze wzrostem miedzi rosna estrogeny... polecam poczytac te artykuly jesli ktos zna angielski. Co do B12 naprawde sie tym martwie, bo ten nadmiar mnie dziwi skoro sa objawy niedoboru. Mysle, ze to wszystko ma jakis wspolny powod. Aso to paciorkowiec, u laryngologa bylam, w tym tygodniu robimy wymaz z gardla, a we wtorek wizyta na Towarowej.
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Nie 17 Lut, 2013 17:11   

arc-en-ciel napisał/a:
jakis lekarz, ktory sie tym zajmuje od wielu lat wypowiada sie, ze najlepsze rezultaty daje zdrowa dieta, nie sztuczne suplementowanie czy pozbywanie sie tej miedzi,

W pełni się z nim zgadzam!Chociaż nie trzeba być lekarzem żeby dojść do takich wniosków!Niby zkąd w dzisiejszych czasach biorą się te wszystkie nowotwory,zawały?jak nie z tego śmietnika który mamy w sklepach...Ludzie 100 lat temu jakby zjedli to co my teraz odrazu by padli.A nasze organizmy chyba uodporniły się jak stonka na oprysk...
Ostatnio zmieniony przez aniabi Nie 17 Lut, 2013 17:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
KatarzynaS 

Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 84
Wysłany: Pon 18 Lut, 2013 08:40   

"w kazdym razie (moim zdaniem) dobrze ze nie wciskasz w dziecko w ciemno naparow z zielska tylko podchodzisz powaznie do sprawy"

Do Sl8er

Wiem, ze to przytyk do mnie, wyobraź sobie, że ja też robiłam dziecku wszystkie badania i wyszły wszystkie w normie. Więc daruj sobie takie komentarze.
A zioła są dobrane przez osobę, która ma na pewno wiesze pojęcie o funkcjonowaniu organizmu, niż Ty. Każdy ma swoje metody leczenia i życzę Ci powodzenia i efektów, bo nam idzie dobrze.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Pon 18 Lut, 2013 09:25   

jezeli zrobilas dziecku badania to wtedy ten przytyk nie jest do Ciebie...


wracjac do tematu... wczoraj sporo czytalem o chrobie Wilsona... i mam taki wniosek ze same poziomy ceruloplasminy i Cu w serum schodza na drugi plan...wazniejszy jest wolna miedz... i ta w zaleznosci od zrodla powinna byc 10ug/dl ewentualnie 15ug/dl w przypadku powyzej 25 ug/dl powazne podejrzenie Wilsona (choroby dotykajacej 1 na 30 tys osob) u mnie ta wolna miedz to 35 ug/dl co daje powody do zmartwien... to by wyjasnialo dlaczego czasami peka mi glowa... i teraz leczenie Wilsona choroby w ktorej jest niedobor miedzi i ceruloplazminy polega na usuwaniu Cu penicylamina lub blokowaniu przyswajania Cu konskimi dawkami siarczanu cynku cos kolo 600 do 750 mg na dzien... wtedy mimo ze ceruloplasmina i Cu spadaja paradoksalnie po okresie pogorszenia najczesciej ludzie wracja do normalnosci... i psychicznie i proby watrobowe sie normalizuja... i mam podobna obserwacja jezeli wezme Cu jako sumplement to czesto dostaje bolu glowy ewentualnie nie moge zasnac cala noc... ataki strachu itp... od kilku dni nie biore tabsow z miedzia i czuje sie o wiele lepiej... ten sam paradoks co w chorobie Wilsona... nie ma wiec niedoboru sprawa jest bardziej skomplikowana bo chodzi o zaburzenie metabolizmu... miedzi nie mozna rozpatrywac jako niedoboru nadmiaru... miedz jest zwiazkiem bardzo toksycznym dlatego w organizmie jest transportowana przez nosnik ceruloplazmine ktory trzyma ja naprawde mocno i ani DMSA ani penicyliamina nie sa w stanie oderwac miedzi od jej nosnika... o tym ze u kobiet miedz potrafi rozregulowac caly uklad hormonalny tez czytalem na zasadzie wstepow do artykolow... powtarza sie naprawde czesto...

arc-en-ciel wyslalem Ci na mejla wskazowke...
Ostatnio zmieniony przez sl8er Pon 18 Lut, 2013 11:51, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
arc-en-ciel 

Dołączyła: 16 Lut 2013
Posty: 4
Wysłany: Pon 18 Lut, 2013 10:25   

dziekuje Ci za wskazowke, dam znac jak sie czegos dowiem
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Pią 22 Lut, 2013 10:10   

w poszukiwaniu obnizonego poziomu ceruloplazminy przeoczylem calkiem wazna sprawe

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11946149

P.S mala teoria... dostajemy minmum kilka dni otergo stresu... kortyzol idzie w gore... ceruloplazmina spada... dostajemy plamek... wiec dostajemy wiecej stersu... odbarwia nam na przyklad pol twarzy... chroniczny stres... ? idziemy do lekarza... jegomosc rozpiera sie w fotelu robi madre miny udaje ze mysli i stawia diagnoze ze to wina stresu... i poleca sie nie denerwowac... no ale jak tu ...kurka... sie nie denerwowac kiedy wyglada sie jak przybysz z mataplenety... robi sie zaklete kolo... stad mala wskazowak jezeli ktos wiaze bielactwo ze stresem i samo bielactwo bardzo go stresuje : badanie kortyzolu w DZM...
Ostatnio zmieniony przez sl8er Pią 22 Lut, 2013 11:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Pon 25 Lut, 2013 08:47   

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8586759

hormony wyleczyly z bielactwa... no tak... ale jak? najprawdopodobniej chodzi o cerulopazmine i ACTH + kortyzol.... hormony plciowe obnizaja kortyzol a ten obnizony na zasadzie sprzezenia zwrotnego stymuluje ACTH ktore w sposob drastyczny podnosi ceruloplazmine... czyli ciagle nie chodzi o sedno sparwy... a jedynie slpey strzal ktory okazal sie w miare celny... leczenie celowe... ACTH? Ketokonazol? A może gruczolak nadnercza... przejarzalem badanie USG sprzed 2 lat i w okolicy gornej nerki mam napisane ze jest parenchymatyczna cysta o wielkosci 10mm... czyzby gruczolak? pasuje idelanie... gruczolak produkuje kortyzol ACTH leci na leb na szyje a za nia ceruloplazmina...

mam teraz bardzo zawezony krag poszukiwan i mam przeczucie ze mam klienta prawie na widelcu...
Ostatnio zmieniony przez sl8er Pon 25 Lut, 2013 08:49, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
limitless 


Dołączyła: 20 Lut 2013
Posty: 60
Wysłany: Wto 26 Lut, 2013 10:36   

sl8er musisz sie ponownie poddac badaniu :) widac ze dlugo nad tym siedzisz i znasz sie na rzeczy, bo dla mnie niektore terminy to czarna magia ale od czego sa google :D
 
 
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Wto 26 Lut, 2013 11:19   

sl8er jak uważasz czyt załozenie wkładki antykoncepcyjnej z miedzi mogło wywołać bielactwo? mi po jej zalozeniu wyszly plamki na podbrzuszu. Pan Jan sugeruje ze od wkładki moge miec jakies zapalenie (odrazu po jej zalozeniu cos tam mialam jakis stan zapalny bo bralam jakis antybiotyk) Czy ta spirala moze byc wszystkiemu winna? Po jej zalozeniu stałam sie podatna na zarazki pierwszy raz w zyciu mialam lupiez pstry oraz angine.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Wto 26 Lut, 2013 13:46   

zbadaj estrogeny i ceruloplasmine i bedziesz wiedziec...


http://www.karger.com/Article/Pdf/53279

http://www.nature.com/nat...df/215766a0.pdf
 
 
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Wto 26 Lut, 2013 19:28   

jak to zbadać, jakie badanie musze wykonać?
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Sob 09 Mar, 2013 14:50   

no i wykraklem z tym kortyzolem norma w moczu 24 h przekroczona 2 razy... i teraz sa 2 najprawdopodobniejsze opcje zadna nie jest zbyt optymistyczna

1)rozgrykalem sobie układ hormonalny metka... skierowanie tego na wlasciwy tor jest zwiazane z przyjmowaniem naprawde paskudnych lekarstw... i nie ma pewnosci ze zadzialaja jak trzeba... bo moze wyjsc nawet na odwrot...

2) gruczolak nadnercza zlokalizowany pozanadnerczem (usg sprzed 2 lat wykryło cos zakwalifikowane jak cysta)... tez nieciekwa opcja bo wiaze z wycieciem do wiadra jednego nadnercza...

opcja 3 bardziej optymistyczna, ze trafie na dobrego endokrynolga ktory wyreguluje rozgrykane sprzeznia zwrotne... byc moze podajac nawet przewrotnie kortyzon...
Ostatnio zmieniony przez sl8er Sob 09 Mar, 2013 20:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Sob 09 Mar, 2013 15:12   

No to nie wesoło... :sad: co to jest ta "metka''?
Ja też będe miała coś wspólnego z tym kortyzolem.Często miewam ataki paniki kiedy serce mi podchodzi do gardła i cała się trzęse.Niewiem na ile ma to wspólnego z tym co Ty piszesz,ale miałam takie zdarzenie, gdy mój mąż miał ciężki wypadek,w szpitalu tak się zestresowałam że lekarz podał mi hydrokortyzon dożylnie,uspokojenie momentalne.
Ostatnio zmieniony przez aniabi Sob 09 Mar, 2013 17:26, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
limitless 


Dołączyła: 20 Lut 2013
Posty: 60
Wysłany: Sob 09 Mar, 2013 18:51   

przykro mi sl8er, ale trzeba byc dobrej mysli! glowa do gory! wazne ze robisz cos w tym kierunku zeby sie leczyc!
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Wto 12 Mar, 2013 18:13   

z tym kortyzolem to teraz wpadlem w tematyke ktora w tym momnecie mnie przerasta... bede mial testy hamowania dexomethasonem... i jezeli nie bedzie hamowania to wtedy zgodnie ze stara uklepana wiedza bedzie chodzilo najparwdopodobniej o gruczolaka nandercza... i wtedy sprawa wydaje sie prosta wycinamy gruczolaka i gra gitara... jak zwykle sa haczyki... i naprzyklad osoby z depresja melancholilna nie raguja na dexo i nie dochodzi do hamowania ACTH a tm samym kortyzolu... a czy mam depresje melancholilna cholera wie nieraz jestem melancholilny... inna odpowiedz maja znowu osoby ktore probowaly popelnic samobojstwo bo i inny typ deprechy... ten raczej typ mnie nie dotyczy bo mysle ze jastem na tyle cwany ze by mi sie udalo bez klopotu za pierwszym razem...

wiedza na temat wplywu hormonow na ceruloplazmine jest znikoma... wiadomo ze dzialaja na jej syneteze bo jest to oczywistoscia ale jak... i tuataj zaczynaja sie schody... najlatwiesjza bedzie sytuacja gdzie dochodzi do prostej zaleznosci spowodowanej gruczolakiem niskie ACTH wysoki kortyzol ACTH bo podnosi ceruloplasmne kortyzol obniza...

obnizenie samego kortyzolu wiaze sie tez ze spadkiem ACTH czyli naprzyklad branie Dexy nie powinno jakos spowodowac wzrostu ceruloplazminy...

a moze dowalic ketokonazolem ale tutaj tez nie ma pewnosci ze zadziala... ale praktyka wskazuje ze powinien bo bralem slabszy flukanozol i plamki sie postrzepily... no ale wtedy jak cale zycie na ketokaonzolu a moze nastapi po jakims czasie redukcja produkcji i wylaczenie ketokanazolu bedzie mozlwie...

ciekawa opcja wydaje sie tez inhibitory kortykoliberyny ale te sa w fazie opracowania... podejrzewam ze beda od reki usuwac depresje a kto wie moze i bielactwo u jakiejs czesci osob ale to pewnie za 10-15 lat...

po drodze mozna sie jeszcze napatoczyc na DHEA, ktore to robilem i wyszlo ok, aldosteron ktory nie wiadomo nawet jak mierzyc czy lezec czy stac przed pomiarem kilka godzina ale mam sod w widelkach referencyjnych wiec wychodze z zalozenia ze nie powinno byc z nim problemem, Androstendion ktory tez pewnie wyjdzie mi podwyzszony ze wzgledu na objawy... ale nie dokopalem sie do zadnych danych o jego wplywie na ceruloplasmine... a jezeli takowe by byly to powinny byc lekko na plus... i teraz pytanie czy podczas syntezy w nadnerczach kortyzol i androstendion nie jada na jednym cyklu... i obnizenie jednego spowoduje korekcje drugiego...

i cala masa innych pytan... a najlepiej to wszytsko przetestowac na sobie... poki co czeka mnie znowu wydanie malej gorki pieniedzy na hormony... i jakiegos endokrynologa ktory to ogarnie...tak wiec wychodzi ze gruczolak jest dosyc dobra opcja :-?

z drugiej strony jak wciskaja na okroglo kit ze bielactwo jest autoimmunologiczna choroba genetyczna jak nie miec wysokiego kortyzolu...
 
 
JanBiela 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 12 Lip 2012
Posty: 37
Wysłany: Czw 14 Mar, 2013 00:04   

Według mnie twoje rozumowanie jest błędne. Opierasz się na prostych wskazaniach z badań, że czegoś jest za dużo lub za mało a nie weryfikujesz, czy taki stan jest prawidłowy. To jest ten sam błąd co z badaniami poziomu miedzi, gdzie wcześniej też w prost interpretowałeś, że niski poziom miedzi może powodować bielactwo.
Medycyna akademicka potrafi badać różne parametry ale poziom ich interpretacji przez specjalistów (np. dobrych endokrynologów) jest na poziomie średniowiecza.
Zrobiłeś badanie poziomu kortyzolu i wyszło Ci, że jego poziom w moczu został przekroczony, i to oznacza według Ciebie, że jest problemem z nadprodukcją kortyzolu.

A według mnie wyniki badań przekłamują rzeczywistość w każdym innym przypadku niż gruczolak (jeżeli jest nowotwór wtedy może być nadprodukcja hormonów). W każdym innym przypadku te badanie przekłamują rzeczywistość.
Robiąc jakiekolwiek badanie poziomu czegoś powinieneś sobie zawsze sprawdzić co to faktycznie oznacza.

Kortyzol występuje w organizmie w dwóch stanach:
1. W stanie związanym przez albuminy i globuliny - 90% wydzielanego w normalnym stanie kortyzolu
Kortyzol w stanie związanym potrzebny jest organizmowi do przeprowadzania i regulowania bardzo wielu procesów. Jednym z procesów jest stymulacja enzymów do wykorzystania miedzi oraz przekazania większej ilości miedzi do syntezy ceruloplazminy. Ma właściwości przeciwzapalne, zmniejsza poziom histaminy co powoduje działanie przeciwalergiczne, służy do odbudowy tkanek itd

2. W stanie wolnym aktywnym

Natomiast w stanie wolnym służy do regulowania stresu (blokowania stanów zapalnych, szybkiego wytwarzania energii, blokowania różnych procesów itd). Duża ilość wolnego kortyzolu na dłuższą metę powoduje zmniejszanie się grubości naskórka, zaburzenia w wielu procesach. Wolny kortyzol łatwo przenika przez tkanki do komórek wywierając na nie negatywny wpływ.

Odnosząc się do badania. Organizm potrzebuje odpowiedniej dawki kortyzolu, który potrzebuje do regulowania bardzo wielu procesów w organizmie. Ale potrzebuje kortyzolu związanego z albuminami aby mógł go przetransportować do odpowiednich miejsc w organizmie. Problem w tym że poziom albumin u Ciebie jest za niski a to powoduje, że organizm ma niedobór kortyzolu, który potrzebuje do sterowania organizmem. Standardowa ilość wydzielanego kortyzolu z nadnerczy przekłada się na niedobór kortyzolu związanego (z powodu niskich albumin) i przekroczonych norm wolnego kortyzolu, który jest wydalany z moczem bo dla organizmu byłby szkodliwy. To samo co z ceruloplazminą i miedzią tylko sposób badania kortyzolu jest inny dlatego błędne wyniki obrazują inne podejście.
Badanie pokazuje że w moczu jest za dużo kortyzolu ale nie pokazuje, że organizm za dużo go produkuje. Badanie nie uwzględnia innych czynników dlatego jest niewiarygodne.

http://journals.lww.com/t...May_Be_a.7.aspx

Obniżanie kortyzolu, którego i tak już brakuje do sterowania procesami zniszczy twój organizm. Zamiast tego podnosi się albuminy.
Tutaj metka zniszczyła wątrobę a nie układ hormonalny (metka jest hepatoksyczna - czyli działa uszkadzająco na hepatocyty). To spowodowało zmniejszenie produkcji albumin. 99% biorących metkę uszkadza wątrobę.
Ostatnio zmieniony przez JanBiela Czw 14 Mar, 2013 00:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Czw 14 Mar, 2013 09:04   

albuminy sa tak tanim badaniem ze badalem je 3 razy w ciagu ostatnich 2 lat za kazdym razem byly w gornej normie... robilem tez proteinogram z ktorego jasno wynika ze problem tkwi we frakcji 2 alfa globulin w ktorej to leza 2 proteiny haptoglobulina czy jak sie to pisze i ceruloplazmina... 2 czy 3 listki metki nie sa w stanie uszkodzic watroby 17 latka ale sa w stanie rozregulowac ukl hormonalny...
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Czw 14 Mar, 2013 09:29   

sl8er napisał/a:
2 czy 3 listki metki nie sa w stanie uszkodzic watroby 17 latka ale sa w stanie rozregulowac ukl hormonalny...

taak...nawet pewnie i więcej tych listków by nie zaszkodziło wątrobie pod warunkiem że ktoś ma ją zdrową i nie doprawia się czym innym...sam pisałeś jakie było Twoje odzywianie,a jak dodatkowo jeszcze zażywałeś jakieś lekarstwa to o czym tu mówić.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Czw 14 Mar, 2013 10:07   

aniabi napisał/a:
sl8er napisał/a:
2 czy 3 listki metki nie sa w stanie uszkodzic watroby 17 latka ale sa w stanie rozregulowac ukl hormonalny...

taak...nawet pewnie i więcej tych listków by nie zaszkodziło wątrobie pod warunkiem że ktoś ma ją zdrową i nie doprawia się czym innym...sam pisałeś jakie było Twoje odzywianie,a jak dodatkowo jeszcze zażywałeś jakieś lekarstwa to o czym tu mówić.


nie rozumiem Twojego toku rozumowania... nie potrzebuje robic sobie przypuszczen czy moja wtroba jest uszkodzona czy nie... ide do laboratorium i robie badania... wszystkoe sa super a jest dziura gdzie jest alfa 2 globulina... selektywne uszkozenie watroby...? no ale jak... rozne klasy protein synteteyzowane sa w tyc samych komorkach i prawdopodobnie razem... jezeleli inne klasy protein sa prawidlowe... nie wiem czy wiesz na czym polega proteinogram...

pewnie Pan Jan za jakis czas znajdzie argumentacje ze mimo ze mam 3 razy pod rzad albuminy wynik 5,2 , 5,1 5,2 w referencyjnych wartsociach 3,5-5,2 to tak w sumie wychodzi ze sa za niskie... opieram sie na badaniach bo i wychodza w nich nieprawidlowosci ktore ukladaja sie w logiczna calosc... branie kilka miesiecy jakiegos ziola czy stosowanie diety kilka miesiecy i obserwowanie reakcji na moje oko jest strata czasu i nie przynosi zadnej konkretnej wiedzy... teraz przypuscmy ze lekarz przepisuje mi na odblok metki clomid biore go 2 tyodnie wzrastaja mi estrogeny i testosteron ide do laboratorium i robie badanie ceruloplazminy albo nawet taniej i szybciej proteinogram za 20 zeta i wiem na czym stoje...jezeli nic sie nie dzieje odpuszczam temat...

kto nie gra nie wygra...
Ostatnio zmieniony przez sl8er Czw 14 Mar, 2013 10:20, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Czw 14 Mar, 2013 10:25   

sl8er napisał/a:
nie wiem czy wiesz na czym polega proteinogram...

nie wiem bo ta wiedza nie jest mi do niczego potrzebna.
Wiem natomiast że organizm jest tak złożonym mechanizmem że wszystko jest ze sobą powiązane i wszystko od siebie zależne,reakcja łańcóchowa.Niewiem czy Ty wiesz co oznacza pojęcie "kompleksowe leczenie"...
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Czw 14 Mar, 2013 10:36   

aniabi napisał/a:
sl8er napisał/a:
nie wiem czy wiesz na czym polega proteinogram...

nie wiem bo ta wiedza nie jest mi do niczego potrzebna.
Wiem natomiast że organizm jest tak złożonym mechanizmem że wszystko jest ze sobą powiązane i wszystko od siebie zależne,reakcja łańcóchowa.Niewiem czy Ty wiesz co oznacza pojęcie "kompleksowe leczenie"...


chetnie sie dowiem... :?:
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Czw 14 Mar, 2013 10:43   

No to przeczytaj wszystkie wypowiedzi p.Jana ze trzy razy :biggreen: to się dowiesz.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Czw 14 Mar, 2013 10:47   

sl8er napisał/a:
aniabi napisał/a:
sl8er napisał/a:
nie wiem czy wiesz na czym polega proteinogram...

nie wiem bo ta wiedza nie jest mi do niczego potrzebna.
Wiem natomiast że organizm jest tak złożonym mechanizmem że wszystko jest ze sobą powiązane i wszystko od siebie zależne,reakcja łańcóchowa.Niewiem czy Ty wiesz co oznacza pojęcie "kompleksowe leczenie"...


chetnie sie dowiem... :?:
czym jest kompleksowe leczenie wedlug Ciebie ...

P.S jezeli bielactwo jest z definicji ,,choroba o niezananej etiologii,, poznanie przyczyny bedzie rownoznaczne z wyleczeniem sie z bielactwa... mowiac dokladniej w tym momencie moge powiedziec ze nie choruje na bielactwo a mam skorne objawy niedoboru ceruloplazminy (dlaczego osoby chore na Wilsona jezeli maja przebawienia nie sa chore na bielactwo...a jest jedynie lakonicznie maja donotowana hypopigmentacje?) a jezeli dalej sie potwierdzi z hormonami ,,przebarwienia skorne spowodowane zaburzeniem XX,, albo np genetycznym niedoborem aromatazy... po sznurku do klebka... mniej wiecej tak rozumuje kompleksowe leczenie

_jezeli to jest gruczolak to wykaze to badanie ACTH i kortyzolu... takie rzeczy lepiej wiedziec niz czekac na cud
Ostatnio zmieniony przez sl8er Czw 14 Mar, 2013 10:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Czw 14 Mar, 2013 11:10   

sl8er napisał/a:
czym jest kompleksowe leczenie wedlug Ciebie ...

Najprościej i najkrócej napisze że jest to naprawianie po kolei wszystkiego co żle działa w organiżmie,mam na myśli nie tylko wyleczenie z bielactwa ale również z innych chorób.
Samo badanie z których wychodzą nieprawidłowości może i jest logiczne ale twoje próby leczenia włg.mnie już nie.
Przez ostatnie 5 lat co roku chorowałam na angine,tchawice,grypę i wszelkiego rodzaju przeziębienia.Ładowałam w siebie gripeksy,leki przeciwzapalne i różnego rodzaju nowości farmaceutyczne,i niepowiem bo naprawdę pomagało i choroby przechodziły!ale wszystko do czasu,póżniej zpowrotem wracały.W zeszłym roku od sierpnia zaczełam po swojemu wspomagać swój układ odporościowy (miód,olej lniany,czosnek,zdrowe jedzenie)i tej zimy ani jednej choroby,można to nazwać cudem???
Ostatnio zmieniony przez aniabi Czw 14 Mar, 2013 13:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Czw 14 Mar, 2013 11:15   

aniabi napisał/a:
sl8er napisał/a:
czym jest kompleksowe leczenie wedlug Ciebie ...

Najprościej i najkrócej napisze że jest to naprawianie po kolei wszystkiego co żle działa w organiżmie,mam na myśli nie tylko wyleczenie z bielactwa ale również z innych chorób.
Samo badanie z których wychodzą nieprawidłowości może i jest logiczne ale twoje próby leczenia włg.mnie już nie.
Przez ostatnie 5 lat co roku chorowałam na angine,tchawice,grypę i wszelkiego rodzaju przeziębienia.Ładowałam w siebie gripeksy,leki przeciwzapalne i różnego rodzaju nowości farmaceutyczne,i niepowiem bo naprawdę pomagało i choroby przechodziły!ale wszystko do czasu,póżniej zpowrotem wracały.W zeszłym roku od sierpnia zaczełam po swojemu wspomagać swój układ odporościowy (miud,olej lniany,zdrowe jedzenie)i tej zimy ani jednej choroby,można to nazwać cudem???


no tak tylko ze ja sie nie lecze... wiem temat powinien byc bardziej ,,co w tarwie piszczy,, ale nie znalalzlem takiego dzialu wiec wpisalem sie w dziale: leczenie> nasze terapie

dopiero jak sie pozna przyczyne mozna mowic o leczeniu. dlatego u mnie jak w kalejdoskopie byly coraz to inne teorie ktora w konfrontacji z rzeczywistoscia padaly jak muchy
Ostatnio zmieniony przez sl8er Czw 14 Mar, 2013 11:19, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Czw 14 Mar, 2013 14:11   

sl8er napisał/a:
dopiero jak sie pozna przyczyne mozna mowic o leczeniu. dlatego u mnie jak w kalejdoskopie byly coraz to inne teorie ktora w konfrontacji z rzeczywistoscia padaly jak muchy

No właśnie...Według mnie tą drogą możesz szukać przyczyny do końca życia...a na koniec stwierdzisz jak Sokrates "wiem że nic niewiem".
Zanim jeszcze pojawił się na forum pan Jan,po moich wielu nieudanych próbach leczenia bielactwa,doszłam do wniosku że jedyną logiczną drogą pozbycia się tego jest wyleczenie wszystkiego na co mogę być chora,wtedy "kompleksowe leczenie"rozumiałam jako gonitwę po lekarzach robienie badań i branie wszystkiego co by przepisali.Oczywiście przez moje objawy zaczęłam od neurologa i tu była klapa,tak jak dermatolog powiedział że mój problem jest nieuleczalny i przepisał coś żeby mnie spławić.Internista na angine przepisał reklamówke lekarstw(w tym antybiotyk),w okresie tego przezemnie uznanego"kompleksowego leczenia"pojawiło się mnóstwo plam!Ale naszczęście wpore się opamiętałam i zrozumiałam że to droga do nikąd!stwierdziłam że jak nie zmienię stylu życia to nic nie ruszy.Wtedy pojawił się p.Jan i jak przeczytałam że pozbędziemy się bielactwa podchodząc kompleksowo do choroby pomyślałam "chyba go pogięło"ja już przez to przeszłam...Na całe szczęście "kompleksowe leczenie"włg.pana Jana znaczy coś innego.Chylę czoła przed taką wiedzą i jestem całkowicie przekonana o jej słuszności.
Więc ja nierozumiem Twojego podejścia...ileż można badać?po cholere ten proteinogram???nie tacy wielcy badacze polegali...No ale oczywiście Twój wybór ,Twoja sprawa masz do tego prawo.
Ostatnio zmieniony przez aniabi Czw 14 Mar, 2013 14:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
KatarzynaS 

Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 84
Wysłany: Czw 14 Mar, 2013 16:26   

A ja po raz kolejny proszę sl8era, żeby się odwalił od ziółek i nie komentował tego w ten sposób. Ja nie komentuję jego nieustannego szukania jednej konkretnej przyczyny, której i tak nie znajdzie, robienia setek badań, które i tak mu nic nie pokażą. Badania wątroby, choćby były nie wiem jak dokładne to nie pokażą Ci nieprawidłowości w funkcjonowaniu i mam na myśli nieprawidłowości a nie uszkodzenia. Tak też jest z innymi badaniami.
Ale jeśli widzisz w tym cel i to Ci daje nadzieję, to proszę bardzo i życzę powodzenia. Ale proszę nie pisz już nic o ziółkach:) bardzo proszę:)
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Czw 14 Mar, 2013 19:50   

do autorek dwoch postow powyzej:

,,rozwala mnie wasza konstruktywnosc,,

po 2 jest to dzial moje terapie dlatego opisuje moje podejscie do problemu czy to sie komus podoba czy nie...

co do ziolek to juz dawno nic na ich temat nie pisalem ale poczulem sie sprowokowany zeby cos skrobnac... :twisted:

ostatnio gralem sobie w gre rpg w ktorej byla zdolnosc alchemia... generalnie mieszalo sie jakies ziolka jak pecherzyce, swiecace grzyby jaskiniowe i inne fantazyjne wynalazki i oczekiwalo sie na efekt... mozna bylo mieszac do kilku skladnikow... oczywiscie kazdy skladnik mial kilka wlasciwosci dzialal na kilka rzeczy a ich mieszanka zwykle no wlasnie miala czasami nieprzewidywalne wlasciwosci... i tak naprawde nigdy nie bylo wiadomo co nam wyjdzie... czy ziola nie maja wlasnie takich wlasciowsci ze sa mieszanka roznych zw chemicznych ktore znajdowaly sie w roslinie w danym momencie... skad wiedza ze dany skladnik dziala konkretnie na ten proces... a nie inny... czy opijajac sie ziolkami doszedlym do tego ze mam podwyzszony mocno kortyzol i tragiczne wartosci ceruloplazminy... ?
 
 
KatarzynaS 

Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 84
Wysłany: Czw 14 Mar, 2013 20:00   

Pewnie byś nie doszedł do tego, ale może byś zaczął powolny proces oczyszczania. Domyślasz się, że Twoje złe wyniki są czymś spowodowane?
Ech, szkoda, że życie to nie gra i nie można sobie zmieszać mieszanki na bielactwo;)
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Czw 14 Mar, 2013 21:51   

sl8er napisał/a:
do autorek dwoch postow powyzej:



,,rozwala mnie wasza konstruktywnosc,,

Ty mnie też rozwalasz...
sl8er napisał/a:
po 2 jest to dzial moje terapie dlatego opisuje moje podejscie do problemu czy to sie komus podoba czy nie...
nikt Ci tego nie broni.
sl8er napisał/a:
ostatnio gralem sobie w gre rpg w ktorej byla zdolnosc alchemia... generalnie mieszalo sie jakies ziolka jak pecherzyce, swiecace grzyby jaskiniowe i inne fantazyjne wynalazki i oczekiwalo sie na efekt... mozna bylo mieszac do kilku skladnikow... oczywiscie kazdy skladnik mial kilka wlasciwosci dzialal na kilka rzeczy a ich mieszanka zwykle no wlasnie miala czasami nieprzewidywalne wlasciwosci... i tak naprawde nigdy nie bylo wiadomo co nam wyjdzie... czy ziola nie maja wlasnie takich wlasciowsci ze sa mieszanka roznych zw chemicznych ktore znajdowaly sie w roslinie w danym momencie... skad wiedza ze dany skladnik dziala konkretnie na ten proces... a nie inny... czy opijajac sie ziolkami doszedlym do tego ze mam podwyzszony mocno kortyzol i tragiczne wartosci ceruloplazminy... ?
spoko...graj dalej :biggreen:
Ja się sugeruję,konkretami z życia wziętymi a nie jakąś fantazyjną grą!te ziółka nie są jakiegoś niewiadomego pochodzenia,tylko proste które były od wieków stosowane na różnego rodzaju dolegliwości.Zwykle przy nieuleczalnych chorobach gdy medycyna konwencjonalna polega,lekarze rozkładają rękami,to ludzie nie tracący nadziei chwytają się zielarzy,i często wygrywają z chorobą,i w tedy ci lekarze nazywają to CUDEM...
Ostatnio zmieniony przez aniabi Pią 15 Mar, 2013 11:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Pią 15 Mar, 2013 12:47   

KatarzynaS napisał/a:
Pewnie byś nie doszedł do tego, ale może byś zaczął powolny proces oczyszczania. Domyślasz się, że Twoje złe wyniki są czymś spowodowane?
Ech, szkoda, że życie to nie gra i nie można sobie zmieszać mieszanki na bielactwo;)


opieram sie na danych laboratoryjnych i te wskazuja ze przyczyna byl metanabol... po pojawieniu sie plam jakies 10 lat temu zaczolem od razu myslec o co chodzi... mialem 17 lat nie palilem nie pilem, domowe obiadki itd... a tu nagle... plamy pojawily sie jakies 2 - 3 miesisce po tym jak bralem metanabol... nie bralem odbloku bo i wziolem mala dawke... 2 czy 3 listki... bylem u dermatologa i rodzinnego zapeniali ze metanabol nie moze miec na to wplywu i zeby njlepiej dac sobie siana i sie cieszyc bo inni nie maja kilku palmek a potezne odbarwienia albo powazne chroby jak rak (myslenie naprawde na najnizszym poziomie zeby sie cieszyc bo inni maja gorzej sa inne choroby)... i tak dalem sie przekonac a teraz sprawa powraca jak bumerang... lekarz przejol sie teraz w miare tym kortyzlem i bedzie test hamowania dexą... jak nie wyjdzie gruczolak ide do endokrynologa... Pan Jan nie wiadomo na jakiej podstawie pisze ze 99% bioracych koks uszkadz watrobe... znalem to srodowisko i 99% to naprawde duza przesada... 99% podczas brania koksu ma podniesione wartosci ALAT, ASPAT, bilirubina... po odstawieniu tabsów jednak u wiekszosci wartosci wracaja do normy... jest wielka roznica czy ktos koksuje 2 lata czy robi jeden cykl... kiedy inni brali po 5 tabsow 2 razy dziennie jak lykalem sobie 1-2 czy tabletki... badzmy powazni 2-3 listki metanabolu nie rozwala watroby pewnie u 90% ludzi... sa tez osobniki ktore jada kilka lat na koksie a ich wtaroba caly czas sobie radzi... jezeli by bylo uszkodzenie hepatocytow ... no ale jak... selektywne uszkodzenie komorek produkujacych ceruloplazmine... watroba nie jest przeciez podzielona na szufladki w jednej szufladce synteza albumin, w innej globulin itd... synteza zachodzi w tych samych komorkach... przy uszkodzonej watrobie jest zwykle niski poziom albumin... a nie luka w jedenej frakcji... jest to skupianie sie na efektach ubocznych metki ktore zaleza od tego jak twardy jest organizm... a efektem ktory jest celem glownym brania metanabolu i ktory na pewno wystapi sa zmiany hormonalne... teraz mysle o zmianach hormonalnych czasowych... i tutaj zdania sa podzielone jedni zawsze zalecja odblok inni znowu ze poziomy hormonow sie wyrownaja... i tutaj nie wiem czy sie wyrownaly sa co prawda w normie ale jkie byly wyjsciowe nie wiem bo nie zrobilem poziomu tescia przed koksem... ponizej 20 roku zycia branie metki jest glupota, ale i w tym wieku nie ma sie za wiele rozumu, zwlaszcza jak starsi koledzy z 40cm w lapie czestuja...

P.S Aniabi o ile Katarzyna potrafi dostrzec w ktorym momencie wkarcza ironia ty bieresz wszystko na serio... :wink:
Ostatnio zmieniony przez sl8er Pią 15 Mar, 2013 19:55, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Pią 15 Mar, 2013 13:45   

Ja traktuję sprawę poważnie....ironie czy kpiny można sobie darować!
Ostatnio zmieniony przez aniabi Pią 15 Mar, 2013 14:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Sob 16 Mar, 2013 15:20   

sl8er, tak sobie analizowałam Twoją wypowiedz powyżej i naszła mnie taka może i wyda się banalna myśl,że przecież tysiące osób bierze sterydy i nie mają bielactwa, jak również tysiące osób z bielactwem,nigdy nie miało do czynienia ze sterydami...zawsze gdy zastanawiałam się nad etiologią bielactwa dochodziłam do wniosku że musi być coś co by łączyło wszystkich ludzi z bielactwem.Ale okazuje się że chyba nie ma takiej żeczy.Wygląda na to że jesteśmy wszyscy tak samo różni jak wszyscy ludzie na świecie,z bielactwem jak i nie.
Co myślisz o teorii p.Jana, że tym wspólnym mianownikiem,wszystkich ludzi z bielactwem jest genetycznie cięńsza skóra?toby wyjaśniało np. dlaczego chorujemy na takie same choroby jak inni ludzie, którzy nie mają bielactwa,i poza plamami nie różnimi się niczym od innych ludzi.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Sob 16 Mar, 2013 16:16   

tez mam takie wrazenie ze przyczyny są bardzo rozne... ale ich liczba pewnie u lwiej czesci jest ograniczona do dajacych sie ogarnac rzeczy... jezeli ktos zrobilbym rzetelne badania na wiekszej grupie osob wedrujac od szczytu tej choinki do korzeni... nie zanosi sie niestety na takie... i nigdy takie nie byly robione... jednym pomgaja hormony... innym wyleczenie HP... jeszcze innym sterydy... potrzeby metaboliczne melanocytow beda zaspokojane tylko jezeli reszta ,,glodomorów,, zostanie nakarmiona... do synetezy melaniny potrzeba na moje oko najbardziej : miedzi i tyrozyny

ale takze b12, kw foliowego i innych

ale miedz i tyrozyne stawiam najwyzej ze wzgledu na konekseje i miedzi i tyrozyny z chorobami tarczycy... a te wystepuja najczesciej a tyrozyne ze wzgledu na to ze fenyloalanina pomaga i 30% wystepowanie atrofii zoladka u osob z bielactwem...

B12 i kw foliowy mozna szybko sprawdzic czy jest ok... tyrozyna tez nie jest moim problemem... nie mam problemow z trawieniem...

ale miedz no wlasnie... tutaj utknolem... pozniej okazlo sie ze nie sama miedz ale ceruloplazmina... ciezko mi sie odniesc do torii z ciensza skora, w moim przypadku rzeczywiscie mam chlopieca cere... bardzo gladka i cienka skore... chyba gdzies czytalem ze to moze miec zwiazek z kortyzolem ktory to mam podwyzszony...

oczywiscie miliony osob bierze sterydy i nie ma bielactwa... ale pewnie jest tez spora grupa ktora bierze sterydy i ma bielactwo i ufa na slowo lekarzowi ze nie ma zwiazku... a jest tez waska grupa ,,matołow,, ktora bierze sterydy w wieku 17 lat podczas burzy hormonow... ze sterydami loteria... jednemu wtroba zmieni sie w kotleta po jednym cyklu... inny bedzie zolkl na ryju od nadmiaru bilirubiny tak watroba dostanie po jajach... ale odstawi koks wezme esseliv i szybciutko sie mu watroba zregeneruje i bedzie jechal cykle latami... znowu u sasiada po 2 cyklach pojawily sie powazne problemy kardiologiczne... chlop jak szafa a nie moze niesc ciezkiej reklamowki z marketu tylko musi zona... wyglada to komicznie no ale...

moze sie wydawac ze sie uczepilem jak pijajny plotu tej ceruloplazminy... ale tutaj nie mowimy o przypadlowsci ktora wystepuje czesto... lekarz od razu wyskakuje z choroba Wilsona w takim prypadku choroba z czestotliowscia 1 od 30,000 do 50,000, badanie w labortorium zostalo 2 razy powtorzone bo obnizone wartosci wychodza rzadko... nawet zagorzali alkoholicy w terminalnych fazach marsosci maja wyzsze poziomy tej proteiny niz ja...

byc moze mam jeszcze zablokowana os sprzezenia zwrotnego hormownow FSH, LH, testotsteron... a moze metanabol na trwale zachwial ta rownowage... za duza gestosc receptorow albo za mala... endokrynolog u ktorego bylem dzisiaj wyluchal mojej calej litani.. o hormonach i zwiazku z ceruloplazmina zerknol na wyniki i czy mam jakikolwiek przypuszczenie co moglo wywolac , kiedy uslyszl metanabol powiedzial ze daje to punkt zaczepienia i mam zrobic kilka badan miedzy innymi FSH, LH, prolaktyne, progestron itd... pewnie szykuje sie odblok po metce...

wrcajac do cinszej skory rodzenstwo i rodzice tez sa raczej ,,cienkoskorni,, ale zadne nie ma bielactwa... ale tez nikt nie lykal metanabolu...

czarna herbata odstawiel ja jko potencjalne zrodlo fluoru i aluminium ale wychodzi na to ze organizm domagal sie garnca herbaty aby zniweolowac w jakims tam stopniu skutki nadmiaru koryzolu... wklej link do badan... pokazuje to jak latwo sie pogubic i zbladzic...

P.S i oczywiscie cale te gdybania zostana ustrzelone jezeli wyjdzie gruczolak...
.
Ostatnio zmieniony przez sl8er Sob 16 Mar, 2013 16:34, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Sob 16 Mar, 2013 21:01   

"ciężko mi się odnieść do teorii z cienszą skórą,w moim przypadku rzeczywiście mam chłopięca cere...bardzo gładką i cienką skórę..."

hmm...ja trochę inaczej rozumuję przez p.Jana pojęcie cienkiej skóry,włg.mnie nie chodzi o tą wierzchnią warstwę czyli naskurek,tylko o skórę właściwą.Włg.mnie tam dochodzi do rozbijania melanocytów.Moj rodzaj skóry z wyglądu nie różni się od innych(nie żeby jakoś specjalnie delikatna,gładka)mój brat też ma skórę niczym nie różniącą się od innych.
Wiadomo że każdy skupia się na swoim przypadku,i normalną rzeczą jest że analizujesz to co dotyczy Ciebie...
Mnie natomiast nurtuje pytanie,dlaczego mój brat ma bielactwo od małego bajtla a ja od 15 roku życia,skoro byliśmy tak samo wychowywani i jedliśmy to samo.Pochodzimy ze wsi gdzie zawsze było swojskie jedzenie,świeże powietrze itp.Rozumię pogłębienie się mojego bielactwa przez stres,papierosy,herbatę,kawę,póżniej jak poszłam mieszkać do męza to i niezdrowe żarcie,ale skąd bielactwo u małego dziecka przy wzorowym trybie życia gdy jeszcze nie pił tyle herbaty ile teraz(praktycznie za dziecka wogule nie piliśmy herbaty)a wodę mieliśmy z własnej studni.
Zastanawia mnie czy na jego bielactwo mogło wpłynąć odżywianie się naszej matki gdy była z nim w ciąży i przechodzący wówczas stres?
Ostatnio zmieniony przez aniabi Sob 16 Mar, 2013 21:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Pon 18 Mar, 2013 08:02   

tutaj racja ze w przypadku malych dzieci ciezko mowic o jakis powaznych ,,grzechach,, ale infekcja np helicobacterem jest jak najbardziej mozliwa...

ale sa przypadki jak ten od naktopana

,,heja

ja kilka lat temu ostro cwiczylem sztangami. Ale prócz DOBRYCH supli (suplementow diety ) typu HMB , vitaminki , proteiny , bcaa itp zaczałem z czasem siegac po koks ( głownie metanabol i vinstrol ). Wiadomo jak sterydy doustne zle wplywaja na watrobe . No i byc moze od tego vitiligo sie uaktywniło. NA amerykanskie www czytalem o tym ,ze w USa byly badania jaki wplyw na rozwoj vitiligo maja sterydy .. no i mają niestety.
,,

meta vinstrol... chetnie bym sie skontaktowal, ale nie ma go od dluzszego czasu... byc moze jedziemy na jednym wozku... ja zbadalem kortyzol... w czwartek bedzie FSH, LH, Prolaktyna, estogeny... mozna by porownac wyniki co polecialo na leb co sie podwyzszylo i byc moze jakis konkretny endokrynolog dalby rade... u mnie w kazdym razie kortyzol szaleje 10 lat po metce... no albo mam gruczolaka... ale z tymi terminami do lekarzy to utrapienie...
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Pon 18 Mar, 2013 11:08   

Co do nakpotana to wiem,czytałam jego wypowiedzi i gdy tylko napisałeś o tej metce to odrazu wrzuciłam was do jednego worka.Też zastanawia mnie co jest z nim...swego czasu był bardzo aktywną osobą na forum...póżniej pisał coś że ma już dość życia...więc albo pogodził się z bielactwem,albo się z niego wyleczył,albo...............Ale takich "matołów"na forum jest chyba więcej(odnośnie tych sterydów).
Ostatnio zmieniony przez aniabi Pon 18 Mar, 2013 11:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Pon 18 Mar, 2013 14:12   

pewnie i jest wiecej ale sie nikt nie przyzna...
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Śro 27 Mar, 2013 12:59   

no i wylazlo mi dzisiaj ze mam obnizone ACTH... a mysalem ze wyjdzie mi podwyzszone bo sie pieklilem nie mogac znalezc labu... tak jak myslalem... teraz pyatnie czy jest to metanabol czy combo metka + taki tam sobie sredni gruczolak...?


z pozytywow
wycyganilem nawet skierowanie do endo chociaz pewnie i tak pojde prywatnie bo jestem w goracej wodzie kapany... ale dobrze miec podkladke jak bedzie trzeba robic tomografie lub wycinac gruczolaka...

a jezeli wyjdzie mi ze jedynie gruczolak okaze sie ze moja glupota sprzed 10 lat dziala na moja korzysc bo pewnie szybko bym nie wpadl na te badania...
Ostatnio zmieniony przez sl8er Śro 27 Mar, 2013 13:07, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
JanBiela 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 12 Lip 2012
Posty: 37
Wysłany: Śro 27 Mar, 2013 20:39   

sl8er napisał/a:
albuminy sa tak tanim badaniem ze badalem je 3 razy w ciagu ostatnich 2 lat za kazdym razem byly w gornej normie... robilem tez proteinogram z ktorego jasno wynika ze problem tkwi we frakcji 2 alfa globulin w ktorej to leza 2 proteiny haptoglobulina czy jak sie to pisze i ceruloplazmina... 2 czy 3 listki metki nie sa w stanie uszkodzic watroby 17 latka ale sa w stanie rozregulowac ukl hormonalny...


Kiedyś pisałeś o niskim poziomie albumin ale nie sprawdziłem, że pisałeś to w kontekście innych osób a nie siebie (dopiero teraz znalazłem to co kiedyś pisałeś). Dlatego to co pisałem w kontekście kortyzolu i albumin nie dotyczy Ciebie.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Śro 27 Mar, 2013 21:55   

Pisalem mimo ze mnie to nie dotyczylo bo ciezko dotrzec do takich informacji w zalewie tych o dzialaniu Protopicu, UVB, badz innych wynalazkow... artykul byl z roku 1967, pewnie w tym momencie kurzy sie w piwnicach gora trzech biblotek medycznych w Polsce.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo