Bielactwo - vitiligo.com.pl Strona Główna Bielactwo - vitiligo.com.pl
Bielactwo nabyte, leczenie, zdjęcia, forum

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Bielactwo - próba wyja?nienia procesu powstawania bielactwa
Autor Wiadomość
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Czw 12 Wrz, 2013 23:14   

ja ostatnio zakupiłam kolmpwelt garnków emalia olkusz bardzo nowoczesny wygląd mają. Są super.
 
 
0025.Peter 

Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 70
Wysłany: Czw 12 Wrz, 2013 23:21   

Udana kiedyś brałem naprawdę sporo leków, bo często chorowałem. Teraz od dłuższego czasu nie biorę nic. Nawet tabletek przeciwbólowych. Żadnych suplementów, żadnych witamin w tabletkach. Ostatnio łyknąłem jedną tabletkę - Laremid. Ale to już z konieczności. A tak to nic więcej nie brałem przez ostatnie hmmmm... no 6 miesięcy na pewno.
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Pią 13 Wrz, 2013 18:53   

Peter - to nie wiem dlaczego po odstawieniu masz nowe plamy? Szukam trochę w odpowiedziach Jana i nie znajduję!
większość ludzi pisze, że już nie ma nowych plam po odstawieniu fluoru...

Czyli Jan potrzebny wręcz niezbędny! :)


a czy myślisz o kuracji Borem?
 
 
aniabi 
aniawilk

Dołączyła: 31 Lip 2012
Posty: 396
Wysłany: Pią 13 Wrz, 2013 19:07   

0025.Peter, Jesteś pewny że wyeliminowałes ten fluor jak tylko się da???
 
 
0025.Peter 

Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 70
Wysłany: Pią 13 Wrz, 2013 20:18   

aniabi napisał/a:
0025.Peter, Jesteś pewny że wyeliminowałes ten fluor jak tylko się da???


herbaty nie piję, kawy nie piję, pastę zmieniłem...

wodę gotuję jeszcze czasami w elektrycznym czajniku, ale też staram się jej nie pić za dużo... bardziej stawiam na tą butelkowaną, a do tego wyciskam soki z marchwi i jabłek do picia....

to wydaje mi się, że nic więcej tego fluoru mi nie dostarcza?

Udana dokładnie! Przydałaby się wizyta Jana, żeby trochę nam tu podpowiedział. Jan wspominał coś, że jeśli komuś mimo odstawienia fluoru pojawiały się plamy, to żeby o tym napisać. Może on zna powód dlaczego tak się dzieje.
A co do boru, to tak, myślę nad tym... Nie miałem jednak wciąż czasu o tym poczytać, dlatego nie podjąłem decyzji. Może dzisiaj znajdę chwilę w nocy to poczytam.

Chcę kupić lampę do naświetlania. Jeszcze się nie rozglądałem za żadną konkretną, bo muszę o tym trochę poczytać. Co? Gdzie? Jak? wtedy poszukam jakieś konkretnej. Mam jednak pytanie do tych co lampy takowej używają. Czy stosujecie coś do tych lamp, aby to wszystko łatwiej się "wchłaniało" ? Bo jak byłem u lekarza, a ten zalecał mi lampy, to przepisał do tego również jakieś tabletki. Po przeczytaniu wszystkich skutków ubocznych działania tych tabletek darowałem sobie to wszystko, zresztą teraz po tych wszystkich postach jakie przeczytałem stwierdzam, że te tabletki więcej by zaszkodziły niż pomogły. No ale czy wy używacie coś dodatkowo? I czy jeśli ja bym tego nie używał to terapia nie miałaby sensu?

A i jeszcze jedno... Co myślicie o szkodliwości tych lamp? Gdzieś tam przeczytałem, że naświetlanie takimi lampami porównywalne jest z wizytami w solarium, a wiadomo, że wizyty takie są bardzo szkodliwe. No ale jak jest tutaj ze szkodliwością?
 
 
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Pią 13 Wrz, 2013 20:41   

ja chodze co jakis czas na solarium i naswietlam się Wszystko z umiarem.
 
 
mrpain 

Dołączył: 19 Lip 2013
Posty: 2
Skąd: pomorskie
Wysłany: Sob 14 Wrz, 2013 12:17   

Witam,
Chciałbym się podzielić faktem, że coś się u mnie dzieje.

Po około 3 miesiącach po odstawieniu pasty bez fluoru, ograniczeniu herbat liściastych, produktów pszennych oraz zastosowaniu paru przepisów od p. Anny Ciesielskiej (Filozofia zdrowia) w harmonii jin - jang od jakiegoś czasu zauważyłem "repigmentację" na dwóch dotychczas w pełni białych plamach na piszczelu lewej nogi !!!
Dodam, że nie odstawiłem zupełnie wszystkiego nadal piję piwko w weekend, zjadam całą czekoladę jak mam na to ochotę niepotrzebnie zakwaszając organizm. Jem również co jakiś czas parówki czy pasztet, ale zwracam uwagę aby zawierały minimum 60 % mięsa i nie zawierały za dużo zbędnych dodatkowych składników.

Pozdrawiam wytrwałych i mniej wytrwałych w dążeniu do osiągnięcia upragnionego celu :zdrówko:
 
 
0025.Peter 

Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 70
Wysłany: Sob 14 Wrz, 2013 12:40   

A oczyszczłeś się jakimiś ziołami albo stosowałeś coś tego typu?
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Sob 14 Wrz, 2013 15:29   

Peter

Ja widzę, że Ty ciągle szukasz swojej drogi, to dobrze ale postaraj sie skorzystać z rad tych, którzy już to przeszli...

Lekarz zapewne zapisał Ci sterydy...bo to ma do zaproponowania medycyna, które zmniejszą objawy na chwilę, zamaskują ale choroby nie wyleczą!

Jan pisał że lampy są dobre ale zastosowane w odpowiednim czasie...

Najpierw eliminacja, zioła, bor, wywary - czyli leczenie organizmu od wewnątrz, a potem działanie na plamy bodziszek, naświetlanie, itp.

Cytat:
Osobom których nie interesuje to dlaczego chorują, zawsze odpowiadam że powinny się pogodzić z własną chorobą i się do niej przyzwyczaić. Bez znajomości procesów zachodzących w organizmie nie ma szans pozbycia się wielu dolegliwości. Lekarzy też nie interesują procesy zachodzące w organizmie, ich interesują objawy i to co na taki objaw się przepisuje.
Nie ma jednego przepisu. A sposób pozbycia się choroby związany jest z naprawą źle działających procesów. Jak się ich nie zna to nie można ich naprawić.
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Czw 26 Wrz, 2013 19:31   

Co tam słychać u Was? Jak terapia leci? Może opiszecie o Waszych upadkach i sukcesach aby inni mieli nadzieję i nie upadali na duchu!

Ja piję bor - w małych ilościach- i jak na razie nie ma spektakularnych objawów, trochę kolana mnie bolą, na twarzy spokój nic mnie od miesiąca nie wywaliło...także czekam nadal co się wydarzy. :wink:
 
 
arabika 
ania

imie: ania
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 13 Maj 2013
Posty: 262
Wysłany: Czw 26 Wrz, 2013 20:49   

hej moim upadkiem a raczej slaboscia do bolu sa slodycze, sama siebie oszukuje, a potem siegam po cos slodkiego, no i kawa, wczoraj zle sie czulam po kawie za duzo kofeiny a dzis mialam nie pic a jednak skusilam sie na pol szklanki rozpuszczalnej i trzesie mnie...czuje sie niespokojna. macie jakie propozycje jak to wyrownac?? juz pije melise. wiem wiem najlepiej nie pic kawy i nie miec takich problemow...musze przestac pic ta kawe, w ciazy dalam rade i kawa mogla nie istniec. to i tym razem musi tak byc.
a jesli chodzi o repigmentacje to ostatnio byl wysyp pigmentu pod pachami z czego sie ciesze, ale plamy na stopach to cos slabo z tym... staram sie pic te ziola i jesc ostropest
Ostatnio zmieniony przez arabika Czw 26 Wrz, 2013 20:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
0025.Peter 

Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 70
Wysłany: Czw 26 Wrz, 2013 21:57   

U mnie bez jakichkolwiek zmian. Ostatnie dni skupiłem się głównie na ponownym znalezieniu sposobu na niemal idealne ukrycie plam. Zbliża się 1.10. A skoro nie zeszły do zadowalających mnie efektów to trzeba to jakoś ukryć.

Moją słabością też są słodycze i chipsy. Choć ostatnio staram się ograniczać jak mogę, to i tak myślę, że za dużo grzeszę.

W niektórych miejscach była jakaś minimalna repigmentacja. Ale naprawdę minimalna. Zastanawiają mnie najbardziej okolice ust. Jest to miejsce gdzie plamy pojawiły się od samego początku. Są one najbielsze, najtrudniejsze do ukrycia i pomimo diety czy innych starań nie ma tutaj choćby najmniejszej różnicy. Nie rozumiem tego... Może to coś ma związek z fluorem? Bo w końcu okolice ust to może ma związek z pastą? No ale fluor ograniczyłem do minimum i dalej zero rezultatów.
 
 
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Czw 26 Wrz, 2013 22:15   

U mnie tez dobrze, tz plamki które mam tylko na skorkach sa ale ja nie spodzieam sie ze po 2 miesiecy kuracji zaczna znikać jeszcze troche czasu musze im dać :) Ja ostatnio wogóle nie mam łaknienia na słodycze, mo9że candida odpuszcza ale wiem że to tez długi proces ale cos sie zaczeło dziać że nie mam ochoty. Zioła pije codziennie po 3 kubki nie jest to dla mnie żaden problem, ostropest też biore codziennie tz jem go. I od października zaczne robić 2 razy w tyg te kapiele. Ja jestem w tej sytuacji że pomimo tego że mam te plamki już 3lata to jest ich minimalna ilośc i wiem że musze to pokonać tak więc walczymy dalej :)

[ Dodano: Czw 26 Wrz, 2013 22:19 ]
ja pije małą filizankę kawy niewiem ile ona może mieć 125ml na 2 tyg. Oczywiście używam do tego tej gotowanej wody. Zawsze po kawie musiałam lecieć odrazu do toalety bo powodowała u mnie biegunkę a dzisiaj nie. Musze wypic jeszcze jedna i zobaczymy co bedzie teraz ale to najwczesniej za tydzień. Do kawy tez jakoś mnie nie ciągnie, czasami mam ochote na jakieś wino, albo piwo ale nie pamietam juz kiedy ostatni raz piłam. Jak już wpadniemy w rytm to nasze posiłki beda zdrowe ale zima to chyba gorszy czas bo wiecej czasu sie spedza w domu i mysli o jedzeniu :) wieć Udana prosimy o jakieś kolejne fajne przepisy.
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Sob 28 Wrz, 2013 23:12   

To ładnie się trzymacie! Drobne grzeszki, nie mają znaczenia! Grunt żeby w 80% się pilnować

Kawę jedną dziennie można pić .... :wink: ale nie to rozpuszczalne świństwo...tylko normalna kawę!

A pociąg do słodyczy...to najprawdopodobniej nadal grzyby, candida, pędzlak...one lubią słodkie wiec może jeszcze macie... :wink:
Ja, jak wyleczyłam się z grzybów to przestałam gonić za słodkim, moi znajomi się dziwią, że nie szukam słodyczy i nie muszę ich jeść...a tak lubiłam!
Ostatnio zmieniony przez Udana Sob 28 Wrz, 2013 23:19, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
toa 

Dołączyła: 21 Lip 2010
Posty: 52
Wysłany: Nie 29 Wrz, 2013 16:12   

Hej, jak postępy? :)

Moje plamy są jedynie na twarzy (znika mi pigment wokół ust i niewielkie plamki w okolicy uszu...) rozprzestrzeniają się co prawda powoli, ale bardzo chciałabym to zahamować. Dlatego postanowiłam działac, rozumiem że pierwszy krok to wyeliminowanie fluoru. zmiana pasty to podstawa, a co jeśli chodzi o herbatę? pije jej ogromne ilości, szczególnie tę czarną, liściastą, nie wiedziałam że może wpływać negatywnie... czy mogę ją zastąpić zieloną, albo granulowaną, w torebkach... ? będzie mi bardzo trudno, nie piję kawy, za to herbatę minimum 3 razy więcej... jakieś rady? czegos jeszcze powinnam unikac, zeby nie dostarczac do org fluoru? ... sporbuję oczywiscie unikac nabialu i slodyczy, do tej pory gościły u mnie bardzo często... może diata rzeczywiście przyniesie efekty.

pozdrawiam i... powodzenia!



Udana napisał/a:
To ładnie się trzymacie! Drobne grzeszki, nie mają znaczenia! Grunt żeby w 80% się pilnować

Kawę jedną dziennie można pić .... :wink: ale nie to rozpuszczalne świństwo...tylko normalna kawę!

A pociąg do słodyczy...to najprawdopodobniej nadal grzyby, candida, pędzlak...one lubią słodkie wiec może jeszcze macie... :wink:
Ja, jak wyleczyłam się z grzybów to przestałam gonić za słodkim, moi znajomi się dziwią, że nie szukam słodyczy i nie muszę ich jeść...a tak lubiłam!
 
 
arabika 
ania

imie: ania
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 13 Maj 2013
Posty: 262
Wysłany: Nie 29 Wrz, 2013 18:50   

Udana
ja te slodycze to raczej z nudow podjadam glownie ale i czasem az mnie ,,nosi,, za slodkim ale w dni poprzedzajace miesiaczke (na pewno to jeszcze skutki zagrzybionego organizmu) wtedy to w ogole jestem rozdrazniona, nerwowa, wybuchowa, jem wszystko co napotkam haha. 3dni juz nie pilam kawy i nie ciagnie mnie, wiec chyba jestem na dobrej drodze by ja rzucic calkowicie ;-) taki mam zamiar.

[ Dodano: Nie 29 Wrz, 2013 18:56 ]
kiedys ktos wypowiadal sie na temat ginko biloba, ze podczas stosowania codziennie miewal bole glowy hmm....cos w tym jest bo zużyłam polowe opakowania i mam czeste bole glowy a biore 1 tabletke dziennie -80mg. to nie wiem czy powinnam zreygnowac? czy brac co drugi dzien? czemu w ogole wystepuje ten bol glowy? chyba ze to zbieg okolicznosci po prostu.
 
 
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Nie 29 Wrz, 2013 22:08   

,moie kiedy po gingko tez boalała głowa ale teraz jest ok.
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Pon 30 Wrz, 2013 10:09   

Tao poczytaj o fluorze... było bardzo dużo i wielu wypowiedziach w powyższym wątku....herbata KAŻDA ma fluor oprócz owocowej z prawdziwych suszonych owoców.
 
 
toa 

Dołączyła: 21 Lip 2010
Posty: 52
Wysłany: Pon 30 Wrz, 2013 22:34   

Udana napisał/a:
Tao poczytaj o fluorze... było bardzo dużo i wielu wypowiedziach w powyższym wątku....herbata KAŻDA ma fluor oprócz owocowej z prawdziwych suszonych owoców.


dzięki Udana.. sprawdziłam składy i wybrałam taką z samych owoców. Pasta bez fluoru. Białe pieczywo zamieniłam na razowe. mały zmiany, ale konsekwentne.
Pozdrawiam

[ Dodano: Wto 01 Paź, 2013 17:02 ]
Janie (mam nadzieje, że do nas wrócisz) Bardzo uważnie przeczytałam pana posty, staram się wyciągnąć jak najwięcej dla siebie... Wcześniej piłam bardzo dużo czarnej herbaty liściastej, minimum 3 szklanki, jadłam dużo nabiału: jogurty, sery, mleko… Teraz odstawiłam pastę z fluorem i herbatę, białe pieczywo zamieniłam na pełnoziarniste, ograniczam nabiał, nie jem fast foodów, kolorowych napojów, znacznie ograniczam słodycze. Zdaję sobie sprawę, że „kuracja” wymaga czasu, trzeba do naszego organizmu podjeść kompleksowo, jestem na to gotowa.

Mam jednak inne pytanie, związane z pozbyciem się gronkowca. Od jakiś 5 lat pojawiały mi się na ciele ropne krostki, najczęściej latem na udach. W tym roku pojawiły się ze zdwojoną siłą także na plecach, wymaz wykazał, że mam gronkowca. Dodam, że moje plamy też zaczęły się pojawiać jakieś 4 lata temu (okolice ust i uszu + pare znamion suttona) . Od tego czasu pojawiały mi się też nawracające infekcje ucha, bądź opryszczka ucha (być może spowodowana gronkowcem) Jakiś czas temu pisałam na forum, odpowiedziałam na pytania, zwrócił Pan wtedy uwagę na często przyjmowany antybiotyk, który mógł wpłynąć na rozwój candida.

Ale do rzeczy, rozumiem, że zbalansowana dieta to jedno, ale teraz powinnam przede wszystkim pozbyć się gronkowca, ale pytanie jak. Z tego co powiedział mi lekarz, gronkowiec bytuje w wielu organizmach, ale uaktywnia się z powodu słabej odporności. W związku z tym, czy powinnam wzmacniać odporność czy raczej najpierw, ziołami oczyszczać organizm? Póki co, łykam jedynie suszony liść oliwny, przeczytałam że pomógł wielu ludziom walczącym z gronkowcem.

Czy ktoś z was jeszcze borykał się z gronkowcem, czy mógł mieć jakiś wpływ na pojawienie się plam?
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Wto 01 Paź, 2013 20:41   

Toa - przecież Jan wszystko Ci napisał, jak odpowiedziałaś na pytania, co masz robić. Ale o ropnych krostkach nie pisałaś, chociaż pytanie było. :wink:

Już rok temu Jan Ci to napisał i jakbyś to stosowała to dzisiaj byłabyś w innym miejscu...także nie zwlekaj dalej...bo widzę, że zdrowie tracisz coraz bardziej....generalnie należy sie cieszyć, że ten gronkowiec "wywala" na zewnątrz, ale nie wiadomo co pustoszy wewnątrz?

W zarysie Jan poleca:

Cytat:
Kompleksowe pozbycie się problemu wymaga:
To co ja ważniejsze: W chorobach tarczycy nie wolno używać past do zębów z fluorem. Fluor blokuje wchłanianie jodu a to powoduje niszczenie tarczycy.
1. Zmiana sposobu odżywania nastawione na niedostarczanie lektyn do organizmu, pobudzenie żółci do wydalania, oraz zapobiegające zaleganiu kału w jelitach.
2. Odtrucie wątroby i oczyszczenie dróg żółciowych, które są niewydolne.
3. Odtrucie krwi w krwioobiegu z ropy i innych niewydalonych związków,
4. Pobudzenie krążenia
5. Odkwaszenie skóry i regeneracja uszkodzeń w obrębie skóry.


Generalnie w tych klimatach się poruszamy i o tym rozmawiamy.

Nie rób tego, co robią inni skupiają się na danym objawie i chcą go eliminować...a JAN pisze o kompleksowym podejściu do zdrowia i wyleczenia...

Jak wyeliminujesz trujące składniki, oczyścisz organizm, usprawnisz wątrobę to uszczelnisz jelita i pozbędziesz się gronkowca też...
Jak "zabijesz" gronkowca ale nie zmienisz nawyków, stylu życia, jedzenia to w jego miejsce pojawi się coś nowego, nie ma próżni w chorym organizmie.

Przeczytaj co Jan Ci napisał i co my pisaliśmy o diecie, eliminacji, ziołach i stosuj

Możesz dodatkowo zamiast herbaty pić krwiściąg lekarski (3 łyżki ziół na 4 szklanki wody,zagotować zostawić pod przykryciem, wlać do termosu pić 3x1 szklankę) to jest zioło na gronkowca miedzy innymi, ale przede wszystkim na oczyszczenie krwi. Niech Cię nie zraża, że na opakowaniu jest napisane do kąpieli :wink:

a twoje problemy, to nie tylko gronkowiec...wróć do źródeł...

Cytat:
Po antybiotykach bielactwo rozprzestrzenia się nie dlatego, że jakiś patogen atakuje organizm tylko dlatego, że system immunologiczny jest upośledzany, upośledzane jest działanie wątroby, oraz zatruwane jest środowisko płynu międzykomórkowego co powoduje zmniejszenie zgodności obrony komórek przed uszkodzeniami.
To powoduje, że powstaje więcej uszkodzonych komórek Melanocytów niezdolnych do produkcji pigmentu. Komórki uszkodzone ale żywe nie usuwane przez komórki systemu immunologicznego tracą zdolność do produkcji pigmentu i blokują produkcje nowych komórek melanocytów. Zaburzony jest proces wymiany komórkowej starych, uszkodzonych komórek na nowe a to skutkuje zaburzeniem funkcjonalności tkanki (w tym przypadku objawia się to brakiem pigmentu). W zależności od głębokości uszkodzenia tkanki pojawiają się różne objawy chorobowe.
- górna warstwa naskórka - łuszczyca
- podstawowa warstwa naskórka (najgłębsza) – bielactwo
Jedna uszkodzona komórka przestaje zaopatrywać w melaninę około 40 keratynocytów. Pobudzając nieuszkodzone melanocyty można zwiększyć produkcje melaniny przez co można zmniejszać obszar plam ale naprawia się tkanki.


poczytaj też

http://portal.bioslone.pl/candida-albicans

http://portal.bioslone.pl...alnosc-jelitowa
Ostatnio zmieniony przez Udana Wto 01 Paź, 2013 22:02, w całości zmieniany 6 razy  
 
 
toa 

Dołączyła: 21 Lip 2010
Posty: 52
Wysłany: Wto 01 Paź, 2013 22:19   

Udana, dziękuję Ci za poświęcony czas, dużo mi uświadomiłaś! .

1. Fakt, ropne wypryski pojawiały się już wcześniej, ale póki porządnie mnie nie wysypało (parę miesięcy temu) i nie zrobiłam wymazu, zupełnie je bagatelizowałam (mój dermatolog również... )

2. Uzmysłowiłaś mi, że źle patrzę na problem. Znów doszukiwałam się „przyczyny” bielactwa gdzie indziej, to w lamblii, gronkowcu… a nie odwrotnie. Rozumiem, że muszę najpierw przywrócić równowagę organizmowi, żeby przestały pojawiać się inne dolegliwości…

3. Udana, wracając do punktów które przytoczyłaś, nr jeden to eliminacja fluoru oraz zmiana diety, a raczej wprowadzenie pozytywnych nawyków – to jest dla mnie zrozumiałe.

4. Czy dobrze rozumiem że pozostałe punkty zrealizuje poprzez zażywanie ziół? W jaki sposób pobudzić żółć do wydalania, także zioła o których pisaliście w poprzednich postach? Punkty 2, 3,4,5 są dla mnie nie do końca jasne, rozumiem że muszę wrócić do tego, co już był poruszane na forum, a ja musiałam gdzieś po drodze pominą/nie przyswoić… ?

Przepraszam, że się powtarzam, ale zależy mi na tym, żebyście zwrócili uwagę, jeśli rozumuję źle :)

pozdrawiam! Zabieram się za lekturę o candida…
 
 
arabika 
ania

imie: ania
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 13 Maj 2013
Posty: 262
Wysłany: Wto 01 Paź, 2013 22:32   

hej, a ja od dzis mam problem z zatokami, nigdy wczesniej sie z tym nie spotkalam, boli mnie czolo, okolice nosa, szczegolnie przy nachylaniu sie ale jak dotykam te miejsca to rowniez sa obolale.
czy ktos pamieta by Jan poruszal ten temat? i czy sa jakies domowe sposoby na bolace zatoki? dodam ze nie jest to objaw oczyszczania bo jestem na etapie picia samych ziol bez boru.
dziekuje jesli ktos sie wypowie
 
 
toa 

Dołączyła: 21 Lip 2010
Posty: 52
Wysłany: Śro 02 Paź, 2013 00:07   

a ja mam jeszcze pytanie co do konkretnych ziółek, skoro na celu mam teraz pobudzenie żółci do wydalenia, odtrucie wątroby i oczyszczenie dróg żółciowych... czy są konkretne zioła które powinnam przyjmować? Czy te podane przez panią Kasie będą ok? czy lepiej to z kimś skonsultować?
 
 
white_power88 

Dołączył: 18 Lip 2013
Posty: 181
Wysłany: Śro 02 Paź, 2013 09:41   

fluoru nie używam(tylko w wodzie), a nowe plamy i tak powstają. albo mam nasrane w bani i sobie wymyślam.
 
 
Ulencja 


imie: Urszula
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 22 Kwi 2008
Posty: 277
Skąd: Toruń
Wysłany: Śro 02 Paź, 2013 10:58   

Drażni mnie,że zadajecie w kółko te same pytania.
Poczytajcie posty Jana.Tam wszytko jest.
Po co wałkować ciągle to samo?
Ja,jak czegoś zapomnę-czytam to,co Jan napisał
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Śro 02 Paź, 2013 11:10   

toa napisał/a:
a ja mam jeszcze pytanie co do konkretnych ziółek, skoro na celu mam teraz pobudzenie żółci do wydalenia, odtrucie wątroby i oczyszczenie dróg żółciowych... czy są konkretne zioła które powinnam przyjmować? Czy te podane przez panią Kasie będą ok? czy lepiej to z kimś skonsultować?


toa nie da się tak, musisz przeczytać...powyższe wątki. Tam jest zestaw ziół nr 1 i zestaw ziół nr 2, które przy zmianie diety, pozwolą na oczyszczenie i wypłukanie chemii i zanieczyszczeń, które masz w sobie poprzez usprawnienie pracy wątroby, nerek, gruczołów potowych.
Dodatkowo w tym czasie picia ziół możesz włączyć ten krwiściąg, o którym ci pisałam i zobaczysz jak organizm reaguje.
Warunek eliminacja fluoru, glinu, chloru, nabiału, pszenicy (i glutenu w większości), cukru, słodkich owoców - bo to lubi i candida i gronkowiec oraz przede wszystkim całej przetworzonej żywności, półproduktów, glutaminianu, przypraw (oprócz czystych ziół), jedzenia śmieciowego, napojów kolorowych, batoników, orzeszków, paluszków i innych przegryzek typu chipsy itp.
Aby lepiej pracowała wątroba nie unikaj produktów tłustych! Czyli jedz tłuszcze nasycone (nie słuchaj dietetyków, którzy mówią chudo na wątrobę!!!) masło, masło klarowane, smalec, oliwa z oliwek.

Czyli:

1. Eliminacja i zmiana diety!!!
2. Jedzenie dobrych rzeczy i tłuszczy NASYCONYCH!!!
3. Picie ziół zestaw nr 1 - 3 miesiące , potem zestaw nr 2 3 miesiące
4. Dodatkowo możesz pić krwiściąg- lub robić kąpiele z niego
5. Dodatkowo możesz jeść mielony ostropest 1-2 łyżeczki dziennie popić 1 szklanką wody
6. obserwujesz organizm jeśli gwałtownie reaguje na to oczyszczanie - nie robisz nic więcej
(oczyszczenie może objawiać się wzmożonym wysypem krost, objawami infekcji, bólami głowy, bólami wątroby i okolic, złym samopoczuciem, rozbiciem i infekcjami w miejscach gdzie kiedyś były stany chorobowe) Generalnie aby było dobrze musi być …gorzej!
7. Jeśli organizm nie reaguje gwałtownie to – możesz włączyć bor – ale organizm nie może mieć jakiś gwałtownych reakcji musi być ,,uspokojony’’ aby zacząć bor.
8. Bor stosujesz taka jak napisał Jan – obserwujesz się nadal jeśli nasilają się objawy, znów robisz przerwę! Nic na siłę!
(u Ciebie raczej należy się spodziewać dość gwałtownych reakcji z/w na towarzyszące choroby, antybiotyki brane często itp.)
9. U Ciebie też należałoby pomyśleć o wywarach gdyż one bardzo dobrze oczyszczają i stymulują organizm- musisz o tym poczytać! Jan to pieknie wyjasnił!
10. Jeśli już zobaczysz, że organizm oczyszcza się objawy wzrosły, potem zmalały i czujesz się lepiej…możesz włączyć kąpiele wg. przepisu Jana.
11. Jak już organizm jest w miarę sprawny i wątroba i nerki i gruczoły potowe pracują prawidłowo …czas na działanie na plamy stare czyli…bodziszek, naświetlanie itp.
12. We wszystkich etapach obserwujesz się ,słuchasz organizmu, on Ci podpowiada, że czasem trzeba przyspieszyć, czasem zwolnić. NIE ROBISZ NIC NA SIŁĘ!!!! NIE PRZYSPIESZASZ!!! JESTEŚ CIERPLIWA!!!

Przeczytaj jeszcze wszystko co ci Jan napisał w odpowiedzi na Twoje pytania!

[ Dodano: Sro 02 Paź, 2013 11:20 ]

Ulencja mnie to też denerwuje...ale czasem się dam sprowokować i po raz kolejny napiszę... może jakoś lepiej trafi :wink:

Ja też często czytam wpisy Jana i ciagle coś nowego siĘ dowiem...WARTO!!!

TO JAK W TYM KAWALE Z BLONDYNKĄ...

Dwie blondynki wsiadają do autobusu i jedna się pyta dojadę tym autobusę na ul. Bielactwa? Kierowca odpowiada tak, dojedzie Pani, a druga blondynka sie pyta
- A JA TEŻ DOJADĘ?
Ostatnio zmieniony przez Udana Śro 02 Paź, 2013 11:23, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
toa 

Dołączyła: 21 Lip 2010
Posty: 52
Wysłany: Śro 02 Paź, 2013 14:30   

Udana, złota z Ciebie kobieta :)
Zdaję sobie sprawę że każdy zadaje te same pytania, ale w wątku jest tyle informacji, że łatwo niektóre przeoczyć... Sama czytam wasze posty po raz kolejny, żeby wyciągnąć dla siebie jak najwięcej. wiem już od czego zacząć, co więcej, wierzę że to dobra droga.

Pozdrawiam i życzę wytrwałości! :)



Udana napisał/a:
toa napisał/a:
a ja mam jeszcze pytanie co do konkretnych ziółek, skoro na celu mam teraz pobudzenie żółci do wydalenia, odtrucie wątroby i oczyszczenie dróg żółciowych... czy są konkretne zioła które powinnam przyjmować? Czy te podane przez panią Kasie będą ok? czy lepiej to z kimś skonsultować?


toa nie da się tak, musisz przeczytać...powyższe wątki. Tam jest zestaw ziół nr 1 i zestaw ziół nr 2, które przy zmianie diety, pozwolą na oczyszczenie i wypłukanie chemii i zanieczyszczeń, które masz w sobie poprzez usprawnienie pracy wątroby, nerek, gruczołów potowych.
Dodatkowo w tym czasie picia ziół możesz włączyć ten krwiściąg, o którym ci pisałam i zobaczysz jak organizm reaguje.
Warunek eliminacja fluoru, glinu, chloru, nabiału, pszenicy (i glutenu w większości), cukru, słodkich owoców - bo to lubi i candida i gronkowiec oraz przede wszystkim całej przetworzonej żywności, półproduktów, glutaminianu, przypraw (oprócz czystych ziół), jedzenia śmieciowego, napojów kolorowych, batoników, orzeszków, paluszków i innych przegryzek typu chipsy itp.
Aby lepiej pracowała wątroba nie unikaj produktów tłustych! Czyli jedz tłuszcze nasycone (nie słuchaj dietetyków, którzy mówią chudo na wątrobę!!!) masło, masło klarowane, smalec, oliwa z oliwek.

Czyli:

1. Eliminacja i zmiana diety!!!
2. Jedzenie dobrych rzeczy i tłuszczy NASYCONYCH!!!
3. Picie ziół zestaw nr 1 - 3 miesiące , potem zestaw nr 2 3 miesiące
4. Dodatkowo możesz pić krwiściąg- lub robić kąpiele z niego
5. Dodatkowo możesz jeść mielony ostropest 1-2 łyżeczki dziennie popić 1 szklanką wody
6. obserwujesz organizm jeśli gwałtownie reaguje na to oczyszczanie - nie robisz nic więcej
(oczyszczenie może objawiać się wzmożonym wysypem krost, objawami infekcji, bólami głowy, bólami wątroby i okolic, złym samopoczuciem, rozbiciem i infekcjami w miejscach gdzie kiedyś były stany chorobowe) Generalnie aby było dobrze musi być …gorzej!
7. Jeśli organizm nie reaguje gwałtownie to – możesz włączyć bor – ale organizm nie może mieć jakiś gwałtownych reakcji musi być ,,uspokojony’’ aby zacząć bor.
8. Bor stosujesz taka jak napisał Jan – obserwujesz się nadal jeśli nasilają się objawy, znów robisz przerwę! Nic na siłę!
(u Ciebie raczej należy się spodziewać dość gwałtownych reakcji z/w na towarzyszące choroby, antybiotyki brane często itp.)
9. U Ciebie też należałoby pomyśleć o wywarach gdyż one bardzo dobrze oczyszczają i stymulują organizm- musisz o tym poczytać! Jan to pieknie wyjasnił!
10. Jeśli już zobaczysz, że organizm oczyszcza się objawy wzrosły, potem zmalały i czujesz się lepiej…możesz włączyć kąpiele wg. przepisu Jana.
11. Jak już organizm jest w miarę sprawny i wątroba i nerki i gruczoły potowe pracują prawidłowo …czas na działanie na plamy stare czyli…bodziszek, naświetlanie itp.
12. We wszystkich etapach obserwujesz się ,słuchasz organizmu, on Ci podpowiada, że czasem trzeba przyspieszyć, czasem zwolnić. NIE ROBISZ NIC NA SIŁĘ!!!! NIE PRZYSPIESZASZ!!! JESTEŚ CIERPLIWA!!!

Przeczytaj jeszcze wszystko co ci Jan napisał w odpowiedzi na Twoje pytania!

[ Dodano: Sro 02 Paź, 2013 11:20 ]

Ulencja mnie to też denerwuje...ale czasem się dam sprowokować i po raz kolejny napiszę... może jakoś lepiej trafi :wink:

Ja też często czytam wpisy Jana i ciagle coś nowego siĘ dowiem...WARTO!!!

TO JAK W TYM KAWALE Z BLONDYNKĄ...

Dwie blondynki wsiadają do autobusu i jedna się pyta dojadę tym autobusę na ul. Bielactwa? Kierowca odpowiada tak, dojedzie Pani, a druga blondynka sie pyta
- A JA TEŻ DOJADĘ?
 
 
arabika 
ania

imie: ania
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 13 Maj 2013
Posty: 262
Wysłany: Śro 02 Paź, 2013 15:22   

Udana
masz racje ze jak wkolko czytasz to samo to lepiej wchodzi ;-) ) naprawde duzo pomagasz i tu wielkie podziekowania dla ciebie, dla mnie jestes kopia Jana ;-) )
czytajac twoj post do toa teraz do mnie dochodzi ze mozliwe ze te bole zatok to objaw oczyszczania. Ja myslalam ze jak sie nie wlacza boru do ziol to nie bedzie takich objawow... nie wiem czemu ja sobie to ubzduralam, pewnie niedoczytanie, wiec podczas tego oczyszczania samymi ziolami i jedzenia ostropestu, miewalam wlasnie bole glowy, sporadyczne bole w okolicy watroby, takie krostki swedzace mam na policzkach, mialam problemy zoladkowe 2dniowe jakby mi cos ,,ustalo na zoladku,, ale nie polaczylam tych objawow z oczyszczaniem no i teraz te bole zatok...ale to chyba dobry znak ze organizm zaczal reagowac.
no i wczesniej tez stale dopytywalam a forum bo jakos ciezko do mnie to docieralo co powinnam zrobic ale juz zrobilam ze tak powiem swoj schemat postepowania ;-) )
dzieki za pomoc

[ Dodano: Sro 02 Paź, 2013 15:26 ]
a jeszcze jedno pytanie, bo przypomialo mi sie, tak dla potwierdzenia : podczas tych objawow oczyszczania trzeba zaprzestac pic ziol do momentu ustania tego wszystkiego tak?
Ostatnio zmieniony przez arabika Śro 02 Paź, 2013 15:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Śro 02 Paź, 2013 16:01   

arabika napisał/a:
Udana
masz racje ze jak wkolko czytasz to samo to lepiej wchodzi ;-) ) naprawde duzo pomagasz i tu wielkie podziekowania dla ciebie, dla mnie jestes kopia Jana ;-) )

[ Dodano: Sro 02 Paź, 2013 15:26 ]
a jeszcze jedno pytanie, bo przypomialo mi sie, tak dla potwierdzenia : podczas tych objawow oczyszczania trzeba zaprzestac pic ziol do momentu ustania tego wszystkiego tak?


Ja czasami martwię się, że jak Jan wpadnie to mi się dostanie...za te rady... :wink: Każdy powinien sam dochodzić do wniosków obserwując swój organizm…

A jeśli chodzi o zioła i objawy oczyszczania to jeśli są gwałtowne to można odstawić, ale jeśli nie są to można pić...
bo te zioła niejako mają tylko wypłukać to co ,,odrywa się'' od chorych tkanek, a to oczyszczenie następuje przez to, że sam organizm to dokonuje, przez swoje wewnętrzne mechanizmy, które były przytłumione przez to że zatruwaliśmy je chemia i śmieciowym jedzeniem...
Organizm sam bierze się za porządki, zioła tylko pomagają wysprzątać…jeśli my nie przeszkadzamy dietą

Przynajmniej ja to tak rozumiem...
Ostatnio zmieniony przez Udana Śro 02 Paź, 2013 16:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
arabika 
ania

imie: ania
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 13 Maj 2013
Posty: 262
Wysłany: Śro 02 Paź, 2013 18:38   

Udana
mysle ze Jan bylby ci wdzieczny za pomoc jaka niesiesz tu dla nas podczas jego nieobecnosci, bo duzo sie nauczylas juz dzieki jego radom..;-))
 
 
User2578

Dołączył: 11 Lut 2017
Posty: 202
Wysłany: Śro 02 Paź, 2013 20:00   

obie jesteście świetne i kochane bo pomagacie ;)

pozdrawiam goraco :)
 
 
arabika 
ania

imie: ania
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 13 Maj 2013
Posty: 262
Wysłany: Śro 02 Paź, 2013 23:33   

Klekoo91
ooo jak to milo ;-) ))
 
 
junior 

Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 103
Wysłany: Czw 03 Paź, 2013 18:54   

Hej,mam takie pytanko :) czy mogę normalnie gryźć całe ziarna ostropestu i łykać? nie mam w domu młynka,więc zostaje mi gryzienie ziaren,nie wiem tylko czy mam się czegoś z nich pozbywać czy zjadać całe? I w jakich ilościach? Raz dziennie/kilka razy na dzień?
Wiem,że głupie pytanie,ale może ktoś byłby na tyle miły,żeby odpowiedzieć :P

Pozdrawiam :)
Ostatnio zmieniony przez junior Czw 03 Paź, 2013 19:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
raw 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Lip 2011
Posty: 188
Wysłany: Czw 03 Paź, 2013 19:42   

junior napisał/a:
Hej,mam takie pytanko :) czy mogę normalnie gryźć całe ziarna ostropestu i łykać? nie mam w domu młynka,więc zostaje mi gryzienie ziaren,nie wiem tylko czy mam się czegoś z nich pozbywać czy zjadać całe? I w jakich ilościach? Raz dziennie/kilka razy na dzień?
Wiem,że głupie pytanie,ale może ktoś byłby na tyle miły,żeby odpowiedzieć :P

Pozdrawiam :)


Jasne, że możesz. Ja sam tak robię :)
 
 
junior 

Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 103
Wysłany: Czw 03 Paź, 2013 19:56   

Dzięki za odpowiedź :)

bo już myślałem,że może trzeba je jakoś łuskać i dopiero gryźc,ale jak można gryźć całe, to super :)


a w jakich ilościach jeść ten ostropest i jak często? :)

aha i czy ziarna przed spożyciem płukać w wodzie,myć?
Ostatnio zmieniony przez junior Czw 03 Paź, 2013 20:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
arabika 
ania

imie: ania
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 13 Maj 2013
Posty: 262
Wysłany: Czw 03 Paź, 2013 20:59   

ja probowalam gryzc ale cholerstwo takie twarde i niedobre ;-( tez nie mam mlynka, wiec kolezanka mi zmielila, ja biore 1 lyzeczke dziennie jak nie zapomne, i raczej nie lykam od razu, tylko posypuje kanaki lub dodaje do swojego obiadu ;-)
 
 
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Pią 04 Paź, 2013 12:27   

ja miele codziennie 4 duże łyżki więc taka mała miseczka zmielonego jest i przez cały dzień to zmęcze :) zmielone nie jest złe ja sie przyzwyczaiłam.
 
 
raw 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Lip 2011
Posty: 188
Wysłany: Pią 04 Paź, 2013 13:16   

junior napisał/a:
Dzięki za odpowiedź :)

bo już myślałem,że może trzeba je jakoś łuskać i dopiero gryźc,ale jak można gryźć całe, to super :)


a w jakich ilościach jeść ten ostropest i jak często? :)

aha i czy ziarna przed spożyciem płukać w wodzie,myć?


Dwie duże łyżki dziennie w zupełności wystarczą. Nie trzeba myć ziaren przed spożyciem.
 
 
Ulencja 


imie: Urszula
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 22 Kwi 2008
Posty: 277
Skąd: Toruń
Wysłany: Pią 04 Paź, 2013 14:38   

ja mam ostropest mielony i na opakowaniu jest napisane,by nie przekraczać dawki -1 łyżeczka dziennie
 
 
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Pią 04 Paź, 2013 17:24   

ludzie dodaja ostropest do potraw wiec napewno nie zaszkodzi. A kupowany zmielony nie ma dużo wartości Najlepiej jest kupić ziarna i mielć samemu.
 
 
Udana 

Dołączyła: 10 Paź 2012
Posty: 403
Wysłany: Pią 04 Paź, 2013 21:10   

Z ostropestem nie przesadzać jak z każdym ziołem... Zapobiegawczo to jest 1 łyżeczka dziennie, a leczniczo, jak w naszym przypadku to można 2 x 2 łyżeczki.

Jan zalecał kąpiele z ostropestu. To też warto zrobić.

Gryźć ziarna można i popijać wodą.

Mielony fabrycznie nie jest dobry, bo traci właściwości, jak każde ziarno jełczeje. Najlepiej zmielić sobie na cały dzień lub gryźć... :wink:
 
 
wewcia 

Dołączyła: 31 Lip 2013
Posty: 7
Wysłany: Sob 05 Paź, 2013 16:51   

Witam Was,

Mam do Was pytanie. Jan pisał, że na candidę poleca wywar z czosnku. Niestety nie mam dostępu to warzyw od rolnika. Wiem, że są naturalne tabletki na bazie czosnku z dodatkiem ostropestu i innych naturalnych rzeczy na candidę. Nazywają się candida clear. Co myślicie - lepiej kupić czosnek z warzywniaka czy te tabletki???

Ostatnio natknęłam się na książkę z afirmacjami i tam babka opisuje dlaczego pojawiają się konkretne choroby. Z ciekawości przeczytałam o bielactwie i napisała, że choroba często występuje jeśli czujemy brak przynależności do grupy. Zgodzilibyście się z tym??? Oczywiście nie pisze tego jako główny powód ale jako ważny czynnik.
 
 
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Sob 05 Paź, 2013 21:55   

BRak przynależności do grupy... W takich sutuacjach jesteśmy smutni, zdesperowani a niby stres powoduje powstanie tej choroby. Ale ja uważam że to najwygodniejsze wytłumaczenie. Napewno nasza psychika ma wiele wspólnego z powstaniem i rozprzestrzenianiem sie bielactwa ale ja bym tego za jakis główny czynnik nie brała pod uwagę.
A jesli chodzi o candidę to możesz brac te tabletki candida clear a jak skonczysz je łykac to robic te wywary. Mi Jan zalecił wywary na infekcje w miejscach intymnych.
 
 
arabika 
ania

imie: ania
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 13 Maj 2013
Posty: 262
Wysłany: Sob 05 Paź, 2013 23:21   

hej, mam pytanie czy jak ,,cos,, przestanie bolec tzn. objaw oczyszczania ustapi to znaczy ze to ,,cos,, sie oczyscilo i jest juz ,,zdrowe,,??? bo dzis juz minal bol zatok

[ Dodano: Sob 05 Paź, 2013 23:27 ]
jesli chodzi o powyzsze wypowiedzi to u mnie uwazam jako glowny czynnik stres i przemeczenie organizmu no i zle odzywianie z braku czasu!! a to wszystko zrobilo dalsze spustoszenie w moim organizmie a co za tym idzie rozne choroby, zle funkcjonowanie organow, ja bym powiedziala ze polecialo jeden za drugim...;-(( az w koncu wyszlo ,,szydlo z wora,, czyli plamy ;-((
 
 
white_power88 

Dołączył: 18 Lip 2013
Posty: 181
Wysłany: Nie 06 Paź, 2013 09:31   

fluoru nie zażywam, nowe plamy są. o co chodzi? fluor u mnie tylko w wodzie mineralnej F- 0,20(polaris)
ps ma ktoś schemat rozmieszczenia bielactwa? jest taki ludek pomalowany w miejscach, w których najbardziej atakuje vitiligo.
Ostatnio zmieniony przez white_power88 Nie 06 Paź, 2013 09:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
arabika 
ania

imie: ania
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 13 Maj 2013
Posty: 262
Wysłany: Nie 06 Paź, 2013 11:38   

Janie mam do ciebie pytanie z innej beczki ze tak powiem ;-) , z racji tej ze masz ogromna wiedze to i moze w tym temacie mi pomozesz ;-) a mianowicie chodzi o nadmierna potliwosc...problem pojawil sie ok 5lat temu po 1szej ciazy, myslalam ze to problem chwilowy zwiazany z inna praca hormonow, ze to sie ustabilizuje, jednakze nic sie nie poprawilo..uzywalam perspiranty, dezodoranty, perspiranty lecznicze no nic nie pomaga...problem dalej jest
white_power88
jakis czas temu u mnie pojawily sie nowe plamy ale to byc moze dlatego ze ,,wyszly,, jeszcze te pozostalosci z organizmu...teraz jak pije ziola to zadna nowa plama sie nie pojawila, a dodam ze moja dieta nie jest w 100% idealna...jeszcze duzo niedobrego jem
Ostatnio zmieniony przez arabika Nie 06 Paź, 2013 11:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
white_power88 

Dołączył: 18 Lip 2013
Posty: 181
Wysłany: Nie 06 Paź, 2013 12:00   

ja też jem dużo "niedobrego", ale mam na myśli takie rzeczy jak piwo czy zupa na śmietanie, a nie chipsy czy zupki chińskie. nigdy takich rzeczy nie jadłem. moje plamy nie są jakieś wielkie. na palcach, w miejsach intymnych spore, ale mnie to nie boli. teraz na palcach u stóp wychodzą i się dziwie, bo przecież po odstawieniu fluoru nowe miały nie wychodzić... czy jak wypijam butelkę polarisa dziennie 0,20 F- w mg/L to przekraczam dzienną dawkę fluoru? mam w ogóle nie pić mineralnej wody? mieszkam obecnie w poznaniu i tu chlorowanie jest tak potężne, że pomimo przegotowania wody (2 razy) w czajniku elektrycznym, dalej czuć posmak chloru. nie wiem co lepsze, przegotowywać w czajniku elektrycznym czy pić mineralną... zależy mi żeby zatrzymać rozwój choroby, a nie ją cofnąć. wg jana zaprzestanie spożywania fluoru w nadmiarze ma pomóc... herbaty nie piłem od 3miesięcy. no chyba, że tak jak piszesz arabika, to pozostałości... proszę o rady i sugestie. nie ma to jak dyskusja. :zdrówko:
 
 
arabika 
ania

imie: ania
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 13 Maj 2013
Posty: 262
Wysłany: Nie 06 Paź, 2013 12:49   

mi sie wydaje ze to pozostalosci nagromadzone w organizmie wychodza, tu na forum tez ktos to zasugerowal. mi wlasnie wyszly nowe na udach po wew.stronie i na stopach po wew stronie i na palcach u stop. ale juz od tamtej pory nie mam nowych, tez nie pilam juz od maja herbaty, kawe mi sie zdarzalo pic ale juz teraz bardzo rzadko, wode gotuje 2razy w czajniku elektrycznym. zdarzy mi sie podjesc chipsa nawet ostatnio zjadlam zupke chinska bo to dla mnie najlepszy sposob na kaca ;-) ) ostatnio udalo nam sie wyrwac z kolezankami na party i wypilam sobie, ale juz nie pamietam kiedy ostatni raz cos wypilam. szczerze mowiac nie wiem jakie sa dopuszczalne normy fluoru dla nas. ale chyba lepiej pic wode mineralna tylko, i nawet wlewac ja do czajnika i gotowac na herbate czy nawet ta kawe
dodatkowo juz prawie nie widac plam na dloniach, wszystko sie zrepigmentowalo, na wew str lokcia tez juz bardzo ladnie sie repigmetuje, pod pachami tez duzo pigmentu powraca ale sa miejsca bardziej oporne. np. stopy czy miejsca intymne, wew str ud. na lokciach troszke cos tam pojawilo sie pigmentu ale ja jednoczesnie naswietlam sie
Ostatnio zmieniony przez arabika Nie 06 Paź, 2013 13:01, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
white_power88 

Dołączył: 18 Lip 2013
Posty: 181
Wysłany: Nie 06 Paź, 2013 13:21   

dzięki za odpowiedź. a jakie zioła pijesz? może wypróbuję, chociaż jestem zwolennikiem odstawienia fluoru i "domowego jedzenia" aniżeli próbowania jakichś eksperymentów... no ale ziółka zaparzone, to dobra rzecz na jesień :grin:
 
 
arabika 
ania

imie: ania
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 13 Maj 2013
Posty: 262
Wysłany: Nie 06 Paź, 2013 14:33   

ja pije ziola z 2 zestawu KatarzynyS ze wzgledu na problemy z watroba. nie sa jakies smaczne wrecz ochydne ale coz jak trzeba to trzeba ;-) ) da sie przyzwyczaic i jeszcze pije herbate detox raz dziennie jak nie zapomne. ty zacznij od zestawu 1 go. ja kupilam po paczce kazdego z 5ciu ziol zmieszalam razem i pije duzy kubek dziennie zaparzony z jednej lyzeczki takie pelnej, pare dni nie pilam bo mialam problem z zatokami ale jest juz ok i dzis znowu zaczne pic. takze probuj bo musi byc dobrze ;-) )
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo