Bielactwo - vitiligo.com.pl Strona Główna Bielactwo - vitiligo.com.pl
Bielactwo nabyte, leczenie, zdjęcia, forum

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Doły, depresje, niziny itd.
Autor Wiadomość
xmati6 


pomogl: pomogl
imie: Bartek
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 627
Wysłany: Śro 13 Maj, 2009 19:47   

To wszystko z powodu vitiligo? Nie no nie żartuj... głowa do góry :zdrówko:
 
 
Karina 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 18 Lip 2007
Posty: 110
Wysłany: Śro 13 Maj, 2009 20:56   

Ja też mam czesto doły przez te wstretne plamiska,najgorsze te na dłoniach :( poprostu płakać sie chce
 
 
Ulencja 


imie: Urszula
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 22 Kwi 2008
Posty: 277
Skąd: Toruń
Wysłany: Czw 14 Maj, 2009 08:19   

[quote="xmati6"]To wszystko z powodu vitiligo? Nie no nie żartuj... głowa do góry :zdrówko:[/quote

Nie wierzę ,że się tym nie przejmujesz-nie starałbyś się tak desperacko zwalczyć tej choroby.Inaczej jest mieć bielactwo w miejscach ukrytych,a inaczej np na dłoniach lub twarzy.Każdy chciałby normalnie wyglądać i stąd te doły.
 
 
Natalia_90 


imie: Natalia
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 11 Cze 2008
Posty: 338
Skąd: Chojnice
Wysłany: Czw 14 Maj, 2009 13:47   

Dobrze Cie rozumiem Ulencja :) ja nie mam w miejscach odkrytych plam, więc nie narzekam na plamy notorycznie, xmati6 pewnie tez nie, więc pewnie dlatego tak zareagował... jesli na prawdę odczuwasz potrzebę pogadania z jakims terapeutą, to jest to bardzo dobry pomysł, w końcu po to oni są, by nas wyciągać z tych dołków, 3mam kciuki za Ciebie, że będzie dobrze :)
 
 
nutella 
nutella

imie: nutella
Dołączyła: 11 Wrz 2008
Posty: 39
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Czw 14 Maj, 2009 20:30   

Uważam, że bardzo dobrze robisz.Jeżeli trapi Cię problem, zawsze warto zwrócić się o pomoc do drugiej osoby.Nie wolno zostawać samemu z problemem. Każdemu z nas na swój sposób jest z tym "paskudztwem"źle. Należy się wygadać, wypłakać, no a potem głowa do góry choćby nie wiem jakby było źle. Musimy się wspierać, pocieszać, razem płakać, ale zawsze głowa do góry i dziękować Najwyższemu, że to taka forma cierpienia, a nie inna. Odebrano nam "tylko"kolor. Staram się być silna i dziękuję za życie-wygrałam z białaczką.
Więc staram się za dużo nie narzekać i nie pytać się dlaczego ja?Na kogoś musiało paść,musimy zaufać, widocznie jest w tym cierpieniu jakis cel, którego my nie musimy poznać...On wie co robi,bądźmy cierpliwi, zwracajmy się o wsparcie do drugiego człowieka. To wszystko nas do siebie zbliża i sprawia, że razem jesteśmy silniejsi. Nadzieja umiera ostatnia, więc nie poddawajmy się, walczmy z tym paskudztwem, ale nie za wszelką cenę.Musimy zaufać, tak choć troszkę będzie nam się lepiej żyło...
 
 
xmati6 


pomogl: pomogl
imie: Bartek
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 627
Wysłany: Czw 14 Maj, 2009 23:50   

Ulencja, wiadomo ze są doły, wkurzenie, ja po prostu mowie moim znajomym ze mam wrazliwą skórę i robią mi się odbarwienia na lato a oni to akceptują i juz nie pytają o to więcej i mam swiety spokoj. Moze dlatego odbieram to inaczej. Badz silna, wyleczymy sie;) pamietaj ze WYLECZONYCH CORAZ WIECEJ :!: :!: :!:
 
 
Ulencja 


imie: Urszula
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 22 Kwi 2008
Posty: 277
Skąd: Toruń
Wysłany: Nie 17 Maj, 2009 12:17   

Nutella,jak przeczytałam Twój post,to aż mi ciarki przeszły.Ja tu narzekam na plamy,a Ty dziewczyno byłas tak cięzko chora i masz nadal siłę.Podziwiam Cię. Aż sama jestem zła na siebie,że tak się wczuwam w swój organizm,tak jestem skupiona na sobie,ze nie patrze na nic więcej. Normalnie wstyd mi!
 
 
bales1987 

pomogl: pomogl
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 18
Wysłany: Nie 17 Maj, 2009 18:50   

Ulencjo ja tez chyba bede musial skozystac z pomocy psychologa :) mozesz polecic mi jakiegos z torunia?? z gory dzieki pozdrawiam
 
 
Ulencja 


imie: Urszula
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 22 Kwi 2008
Posty: 277
Skąd: Toruń
Wysłany: Nie 17 Maj, 2009 21:57   

Jasne ,że mogę.Jeśli jestes z Torunia to polecam psycholog Sałatę tel 606144042 Przyjmuje m.in.na Filtrowej. Pozdrawiam
 
 
bales1987 

pomogl: pomogl
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 18
Wysłany: Pon 18 Maj, 2009 11:14   

ok dzieki Ula :)
 
 
ewelaaa1987 

Dołączyła: 03 Maj 2009
Posty: 14
Wysłany: Pon 25 Maj, 2009 19:21   

A wiecie co ja myśle , moze mamy i źle, że chorujemy na bIELACTWO , ale to jest tylko defekt skóry , nam one nie przeszkadza , my wstydzimy sie ludzi i to co oni powiedza , a tak naprawde to nawet nie jet CHOROBA, nie umieramy na to , nie musimy brać żądnych leków by normalnie funkcjoniować itp , nie zarażamy , jesteśmy normalni tylko z innna skórą .TRZEBA NAUCZYĆ SIĘ Z TYM ŻYC I CIESZYĆ SIĘ WSZYTSKIM CO NAM SIE UDAJE :) a ludzi olać bo ci któży nas kochają nie zwracają na to uwagi , kochaj nas za to jacy jesteśmy a nie jak wyglądamy.

pozdrawiam :)
 
 
cris 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 34
Wysłany: Pon 25 Maj, 2009 19:32   

Bielactwo to choroba bardzo stara, bo juz w starożytności podobno istniała. I pomyśleć że jeszcze nie wynaleziono lekarstwa. Moim zdaniem to nie jest takie trudne znaleźć przyczynę bielactwa, poprostu trzeba przeznaczyc na to dużo pieniędzy, a jak wiemy państwa wolą badać choroby na które się umiera i słusznie. Tak zauwazyłem że w ostatnich 20 latach zaczęto się wogóle interesować tą choroba tzn wychodzą jakies leki(nie zbyt dobrze działaja ale zawsze cos) metedy leczenia. Moim zdaniem w przeciągu 5 lat powstanie 100% lek. Troche się interesuje medycyną i widzę że codziennie odkrywa się jakis prototypowy lek na różne choroby. Jestem dobrej myśli POZDRAWIAM:)
 
 
Olga 
:):)

imie: Kasia
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 30 Kwi 2009
Posty: 93
Wysłany: Nie 14 Cze, 2009 10:05   

ja ostatnio wybrałam się do lekarza w nadziei, że może wie coś nowego. Nie wiedziała ale zadała mi pytanie: warto tak smarować się i robić to wszytko dla kilku kropek?

Cholera:( Miała racje, wszytko co robiłam, żeby się tego dziadostwa pozbyć to i tak osiągałam kilka kropek, nic więcej, żadnych spektakularnych sukcesów;/
Dół;/
 
 
Natalia_90 


imie: Natalia
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 11 Cze 2008
Posty: 338
Skąd: Chojnice
Wysłany: Nie 14 Cze, 2009 16:01   

lekarze to potrafia czasem człowieka zdołować... a trzeba jej było odpowiedzieć, że właśnie, że warto, :grin: bo każda nowa kropka pigmentu daje nadzieję na dalszą poprawę i powrót pierwotnego barwnika skóry ;)
 
 
Kumciaki 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 19 Lip 2009
Posty: 253
Wysłany: Wto 21 Lip, 2009 19:02   

Ja nie umiem sie cieszyszyc z jednej kropki pigmentu. Dla mnie to jest mało jak na te wszytskie plamy :-? Najgorzej jest na wakacjach. Nie wiem jak dla was, ale dla mnie to jest istne piekło. :cry: :cry:
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Wto 21 Lip, 2009 21:06   

dla mnie lato to zbawienie. bo plamy sie rozowia i znikaja
 
 
Olga 
:):)

imie: Kasia
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 30 Kwi 2009
Posty: 93
Wysłany: Śro 22 Lip, 2009 09:21   

Ja się krępuje na basenie albo plaży :-? Ostatnio aż 2 osoby mi zwróciły uwagę "co to?" na co ja, nie wchodząc w szczegóły odpowiedziałam tylko że od słońca. I już...Ale nie cierpię jak ktoś na to zwraca uwagę:-?
 
 
issska 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 16 Wrz 2006
Posty: 127
Skąd: Ruda ?l?ska
Wysłany: Czw 23 Lip, 2009 22:11   

Przyznam się, że na wczasach znów miałam poczucie odmienności. Wszyscy z dnia na dzień byli bardziej brązowi, a ja , nawet mimo stosowania samoopalaczy - biała jak kreda... wszyscy w bluzeczkach na ramiączkach, ja- w długich rękawach i kapeluszu zasłaniającym twarz... Na plaży - pod parasolem, w kapeluszu i tunice, nawet do wody w tym zazwyczaj właziłam. Nawet juz tak długo chorująca osoba jak ja może miec "małego dołka", nieprawdaz?
Ale mimo to nie zrezygnuję z wyjazdów nad morze!!!
 
 
Olga 
:):)

imie: Kasia
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 30 Kwi 2009
Posty: 93
Wysłany: Czw 23 Lip, 2009 22:34   

pewnie że nie!
 
 
Kumciaki 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 19 Lip 2009
Posty: 253
Wysłany: Wto 11 Sie, 2009 17:31   

Ja swego czasu potrafilam w lecie nie wychodzić z domu przez tydzieć z powodu tych plam ( zresztą to byla głupota :razz: ). Musze przyznać ,że jak co roku jestem nad morzem to jest mi cięzko , ale jednak co roku coraz lepiej;) Bo wieże,że dzięki słoncu się wyleczę wiec trzeba korzystać a nie siedziec i się zamrtwiać.
Najlepiej to bym całe lato w morzu przepływala - ale temeratura naszego Baltyku zbytnio na to nie pozwala xD
Pozdrawiam :zdrówko:
 
 
Lelo3008 
RePuBlIkA


imie: Łukasz
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 402
Skąd: Ciechan/Olsztyn
Wysłany: Wto 11 Sie, 2009 20:45   

Oj tak;] Ja np nie wstawiałem na nk zdjęć od zimy- kiedy nie było widać plam ale teraz się przełamałem, zaszalałem i wstawiłem, heh
 
 
Kumciaki 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 19 Lip 2009
Posty: 253
Wysłany: Wto 11 Sie, 2009 21:57   

A co tam;] Nie ważne co sobie inni o Nas pomyślą...
Też przestałam się tym przejmować i dobrze na tym wychodze :mrgreen:
 
 
Lelo3008 
RePuBlIkA


imie: Łukasz
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 402
Skąd: Ciechan/Olsztyn
Wysłany: Wto 11 Sie, 2009 22:24   

Właśnie Kumciaki i tak 3maj moja droga;D z pewnymi rzeczami ludzie muszą się pogodzić...
 
 
Kumciaki 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 19 Lip 2009
Posty: 253
Wysłany: Śro 12 Sie, 2009 09:40   

Własnie chodzi o to ,żeby zmienic swoje nastawienie do tej choroby :wink:
 
 
Lelo3008 
RePuBlIkA


imie: Łukasz
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 402
Skąd: Ciechan/Olsztyn
Wysłany: Śro 12 Sie, 2009 09:46   

Ja już◘ wiele razy gdzieś tu pisałem, że trzeba znaleźć sobie zajęcie by o tym "zapomnieć", niedługo będzie szkoła, to zobaczysz, zajmiesz się czymś innym;D
 
 
Czlowiek_Nikt 

Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 27
Skąd: Katowice
Wysłany: Czw 01 Lip, 2010 11:21   

W świecie, w którym wygląd jest wszystkim, podstawa w pracy, podstawą w kontaktach, relacjach z ludźmi, podstawą w znalezieniu partnera - "nie przejmowanie się" chorobą, wymaga tytanicznego wysiłku. Podziwiam wszystkich, którym się to udało.
Jednym jest łatwiej, innym jest trudniej. Zależy kto gdzie ma plamy, jak duże, ilu rzeczy próbował, czy ma przy sobie te drugą połówkę, która akceptuje chorobę, czy jest się samemu.
Najtrudniejszy jest poranek. Człowiek wstaje z łóżka, dopełnia rytuału higieny osobistej, spogląda w lustro i dochodzi do niego prosta, okrutna prawda: "możesz mieć wspaniałą osobowość, kasę, wykształcenie, auto, szacunek wśród ludzi -ale zawsze będziesz dla nich dziwolągiem, normalna kobieta nawet na Ciebie nie spojrzy.".
Ktoś pewnie powie: głowa do góry, nie ma się czym przejmować, luzik, zapal zioło, trzeba się przyzwyczaić, nie użalaj się chłopie! łatwo powiedzieć. Łatwo powiedzieć także przedszkolakowi: naucz się rachunku różniczkowego i całkowego! Ale jaką wartość mają te słowa? Jak silna trzeba mieć wolę by wmówić sobie, że "wszystko gra", skoro wiem, że nie gra i grało nie będzie? Na domiar złego, straciłem dziewczynę , kobietę mojego życia - poszła do innego:) Staje przed lustrem i próbuję wmówić sobie parę utartych sloganów będących fundamentem optymistycznej filozofii życia - jakoś nie udaje mi się.

Aby trzymać "głowę w górze" potrzebowałbym chyba żelbetowego filaru.
 
 
nakpotan 


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 337
Wysłany: Czw 01 Lip, 2010 13:07   

OSTRO .... ale mam to samo choc mam KOCHAJĄCĄ ŻONĘ i wspanialego SYNA. JEdnak choroba totalnie mnie rozwala . NIe cieszy mnie juz nic. Wiem ,ze nad kochany BAŁTYK nie pojadę nigdy , na jezioro i basen tez NIGDY nie pojdę. LAta stało najgorszą porą roku. JAk widze foty na ONET . relacje z plaz w TVN , ludzi na ulicach rozneglizowanych a ja przy +40 w dlugim rękawie a pot sie leje litrami to CHCE MY SIE WYĆ ! Kiedys bylem SILNY . SIŁOWANIA , TATUAZE , IMPREZY , PANIENKI , HEAVY METAL NA FULL . Dzis do pracy zadnej nie chce isc. wstydze sie , nie mam zadnej motywacji , ..dorywczo cos tam robie ,zeby jakos przezyc. plany wszystkie zniknely. Wyprobowalem chyba wszystko na VITILIGO co mozliwe: VITIX taletki , VITIX krem, kupilem ponad 10 lamp 311nm /9w , jadlem gelaren , BAidianfeng , jezdziłem na Towarowa do Bourian , jezdziłem do powalonego doktorka z SALVE NET ( złodziejstwo na maxa ! ) , piłem bodziszka , dziurawiec litrami przez lata , smarowalem sie MUMIJO i drogimi kremami z MOrza MArtwego. Przez 5 lat wydałem na leczenie ponad 8 tysiecy złotych. I NIC.
BYłem na mszach uzdrawiajacych w Czestochowie. Rozmawialem z kilkoma EGZORCYSTAMi , gdyz kiedys dosc blisko ``zadawałem sie `` z Szatanem. Nic nie pomogło...nic nie pomaga ,
Zona przeze mnie płacze. ograniczam rodzinę na maxa..bo nie chce z nimi nigdzie chodzic , nigdzie jezdzic... caly czas siedze w domu albo nocami jezdze rowerem po górach.
Moge niby wszystko i mam niby wszystko ale tak naprawde przez tę chorobe nie mam nic.
Ostatnio cały czas mysle powaznie , bardzo powaznie o samobójstwie. Ale jakos nie chce smierci daremnej. moze wczesniej powiadomię Centrum Transplantologii ..moze cos sobie ze mnie wezmą . Mysle ,ze duzo moich narządów moze innym zycie uratowac .. choc moze pozornie . bo skoro NIE MOZEMY byc dawcami krwi ,ze wzg. ze ktos sie ZARAZI Vitiligo to i pewnie moje narządy są nic nie warte. NIBY sie mówi: OT-- bielactwo..jakis smieszny defekt kosmetyczny .. a jednka KRWI naszej nie chca brac, pomimo ,ze mam rzadka grupe i moge czyjes zycie uratowac. Niby DEFEKT KOSMETYCZNY a tak sie jednak BOJĄ tej choroby. Rodzina mi mówi: wyluzuj !!! patrz na tych co maja RAKA !! a ja mówie : CHCE MIEC RAKA !!! CHCE MIEC RAKA !! bo zawsze mam jakies szanse , jakis marny % ,ze WYZDROWIEJE ..a przy VITILIGO ,. ktore cały czas postępuje MAM 0 % (zero ) ,ze wyzdrowieję . Deprecha na maxa. wiem. moze mi przejdzie ..moze nie.. JAk pisac tu nie będę i logowac sie dluzszy czas..znaczy ,ze pogorszyło sie ... no i juz bEDZie FAJNIE ........... :> juz nie bedzie tej durnej Choroby , która zabrała mi WSZYSTKO !!!
. wiem wiem , dobry PSYCHOLOG i nie będzie OK. oj...nigdy juz nie bedzie OK. niestety.....
 
 
martusia33 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 03 Lip 2009
Posty: 70
Skąd: Szczecin
Wysłany: Czw 01 Lip, 2010 14:36   

Przyznam, że czytając te dwa świetne (szokujące) posty jestem pod wrażeniem ile w nich prawdy ze mnie samej. Niestety pogoda jest dobijająca i każdy z nas ma przed sobą złe dni...
 
 
Kumciaki 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 19 Lip 2009
Posty: 253
Wysłany: Czw 01 Lip, 2010 14:57   

Nakoptan rozumiem Cię doskonale. Ja przez te plamy nie mam na nic siły. Nie mogę żyć pełnią życia. Co to za życie?? Nie mogę jechać pod namioty ze znajomymi, na plaże wyjść , nad jezioro- gdziekolwiek wyglądam jak idiotka w długich spodniach i w śmiesznie pomalowanych łokciach. Jak widzę w tv jak pokazują plażę ,a na nich te dziewczyny...albo gorzej jak idą ulicą- to bym mogła tych wszytskich ludzi pozabijać tak ich nienawidzę.
Nigdzie nie chcę chodzić , jeździć - właściwie całymi dniami w domu siedzę. Tak mnie to dobija. Tylko chodzę po domu ze łzami w oczach. Bo co? Ktoś kto tego nie ma nie zrozumie chociaż nie wiem jak by się starał. To prawda ,że wygląd jest najważniejszy - ja się z tym zgadzam. I nikt mi nie powie ,że wnętrze. Zanim gdzieś wyjdę muszę godzinę plamy ukrywać , nawet wyjscie do sklepu za rogiem to problem. Ile można mieć wiary?? W co? Że pojawi się jedna kropka pigmentu na rok?? Każdy mówi ,że to na tle nerwowym. Ale jak mamy się nie denerwować? Jak można z tym normalnie żyć i funkcionować będąc młodym? Odpowiedź jest prosta: Nie można wcale.
 
 
Czlowiek_Nikt 

Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 27
Skąd: Katowice
Wysłany: Czw 01 Lip, 2010 15:05   

I koło się zamyka...
 
 
nakpotan 


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 337
Wysłany: Czw 01 Lip, 2010 15:34   

aha , zauwazyłem za spoko dają sobie rade z tym SYFEm Ci , co maja to od urodzenia albo od dziecka. Zawsze to mieli i mają i jakos z tym żyją bo nie znają jak to by było zyc bez tego. A najgorzej maja Ci po 20tym , 30tym roku zycia..kiedy juz zakosztowali zycia w zdrowiu , w radosci i szczesciu AŻ TU NAGLE ZONK . :hahaha: Prezent od PANA BOGA? Fajne CI zyło??? zbyt fajnie ? no to moze kilka plamek? no i sie życie skończyło...... tak niewiele trzeba , mała zmiana kolorytu . I fajnie było gdyby tak zostało... np. koles traci noge w wypadku na motorze. .. doly doly doly..ale poczasie jakos zaczyna zyc..bo wie ,ze nie ma nogi i tyle. A z Vitiligo caly czas choroba sie rozwija. nie ma ,ze przyzwyczaisz sie do plamki na czole i zaczniesz ją ładnie maskowac. . za chwile masz juz 2 pod okiem. Najpierw na kciuku plamka. za rok 5 palcow. a za 2 lata cale dłonie ..i caly czas TO ZAPIERNICZA...za wszelką cenę chce sie połączyc z plamami na łokciach ... BIAŁE IMPRERIUM sie powieksza.....i tak kółko...... I potraifa juz ręke cudzą przyszyc...podrafia cała TWARZ przeszczepic... podrafia elektrody CI do mozgu włozyc zeby padaczke zatrzymac..a nie potrafia utrzymac skóry przy normalnym kolorze :( ...brak słów....... . Jestem w stanie mieszkanie sprzedac za 300 tys zl zeby wyzdrowiec..bo wiem ,ze jak bede zdrowy to te 300 tys zarobie w 2 lata.... a tak mi sie nawet 300 zl zarobic nie chce......
 
 
Kumciaki 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 19 Lip 2009
Posty: 253
Wysłany: Czw 01 Lip, 2010 16:28   

W 2 lata 300 tys zł? :mrgreen: Też by chciała taką pracę ( chyba ,że za granicą :cool: ) , ale mniejsza z tym. Nakoptan tak sobię myśle, że jednak trochę przesadzasz.. To naprawdę nie ma znaczenia czy ktoś zachorował mając 5 czy 20 lat. Każdy to przeżywa na swój sposób. Nie wiem czy to dobre porównanie do człowieka bez nogi. Osobiście uważam ,że rak czy taka niepełnosprawność jest o wiele gorsza.
Mi też nie jest łatwo, ani nikomu tutaj , ale nie bez powodu się mówi ,ze psychika ma duże znaczenie....
 
 
bales1987 

pomogl: pomogl
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 18
Wysłany: Czw 01 Lip, 2010 22:58   

dobrze to ujoles ,czuje dokladnie co ty :neutral: ehhh...
 
 
Czlowiek_Nikt 

Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 27
Skąd: Katowice
Wysłany: Pią 02 Lip, 2010 08:34   

Nakpotan --> Myślałem że to ja jestem najbardziej wsciekły i rozgoryczony, ale jednak mnie przebiłeś. Myślę też, że w złości przesadziłeś z tym rakiem. Teraz, cierpisz tylko Ty. Gdybyś miał raka, cierpiałaby Twoja rodzina. Bo jest różnica w tym, że teraz po prostu nie możesz (w sensie nie chcesz) wyjść do ludzi bez koszulki, ale rak to ryzyko śmierci, zagrożenie życia, ciągły strach, że jutro umrzesz, nie mówiąc o tym co czułaby rodzina.

Mam taką cichą nadzieję, że skoro przypętało się nam bielactwo, to ominą nas raki, zawały i inne paskudztwa.....
 
 
alenda 


imie: Olcia
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 134
Skąd: ?l?sk
Wysłany: Sob 10 Lip, 2010 23:35   

czy tylko ja się nie przejmuję :neutral: na prawdę moje ranki są inne :) jak sobie pomyślę, że właśnie mnie omijają raki i zawałay (no na razie :) ) to jestem pełna szczęścia. Wolę plamy niż przykucie do łóżka, paraliż, uposledzenie... no ale ja nie mam plam na twarzy, tzn mam ale nie widać :)

Poza tym mam gorsze kłopoty niz plamy :(

No ale życe to nie bajka :)
Ostatnio zmieniony przez alenda Sob 10 Lip, 2010 23:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Merry 

Dołączyła: 13 Lip 2010
Posty: 14
Wysłany: Czw 15 Lip, 2010 23:50   

No wlasnie.
Sa wieksze problemy.
Rozumiem,ze facetom trudniej zyc z bielactwem.nie uzywaja tylu kosmetykow co kobiety.
Za czasow posiadania plam smarowalam nawet rece i nogi fluidem. Calkiem niezly efekt.
Jezdze z rodzinka nad morze , na plazy po prostu sie nie opalam.po kapieli zakladam jakis ciuch i juz.
Musze przyznac ze duzo lepiej poczulam sie gdy zaniechalam leczenia. Leczac bielactwo wiecznie musialam sie gdzies naswietlac lub opalac. W zwiazku z czym plamy bylo widac. To chyba blad psychologiczny. Ludzie chorzy na bielactwo powinni zdecydowanie unikac slonca dla wlasnego samopoczucia.
Jestem nauczycielka, z dosyc dlugim stazem pracy. Zawsze na poczatku mowilam dzieciakom, co mi jest i na tym sie temat konczy.
 
 
xmati6 


pomogl: pomogl
imie: Bartek
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 627
Wysłany: Pią 16 Lip, 2010 21:28   

nakpotan napisał/a:
aha , zauwazyłem za spoko dają sobie rade z tym SYFEm Ci , co maja to od urodzenia albo od dziecka. Zawsze to mieli i mają i jakos z tym żyją bo nie znają jak to by było zyc bez tego. A najgorzej maja Ci po 20tym , 30tym roku zycia..kiedy juz zakosztowali zycia w zdrowiu , w radosci i szczesciu AŻ TU NAGLE ZONK . :hahaha: Prezent od PANA BOGA? Fajne CI zyło??? zbyt fajnie ? no to moze kilka plamek? no i sie życie skończyło...... tak niewiele trzeba , mała zmiana kolorytu . I fajnie było gdyby tak zostało... np. koles traci noge w wypadku na motorze. .. doly doly doly..ale poczasie jakos zaczyna zyc..bo wie ,ze nie ma nogi i tyle. A z Vitiligo caly czas choroba sie rozwija. nie ma ,ze przyzwyczaisz sie do plamki na czole i zaczniesz ją ładnie maskowac. . za chwile masz juz 2 pod okiem. Najpierw na kciuku plamka. za rok 5 palcow. a za 2 lata cale dłonie ..i caly czas TO ZAPIERNICZA...za wszelką cenę chce sie połączyc z plamami na łokciach ... BIAŁE IMPRERIUM sie powieksza.....i tak kółko...... I potraifa juz ręke cudzą przyszyc...podrafia cała TWARZ przeszczepic... podrafia elektrody CI do mozgu włozyc zeby padaczke zatrzymac..a nie potrafia utrzymac skóry przy normalnym kolorze :( ...brak słów....... . Jestem w stanie mieszkanie sprzedac za 300 tys zl zeby wyzdrowiec..bo wiem ,ze jak bede zdrowy to te 300 tys zarobie w 2 lata.... a tak mi sie nawet 300 zl zarobic nie chce......


pomysl o mikrotatuazach, przeszczepach naskorka w Bydgoszczy skoro 300 tys zl mozesz wydac - spokojnie starczy... ja zamierzam zatatuowac sobie stopy :) i zrobic przeszczep na przedramieniach a reszte chce jeszcze leczyc.
 
 
Przemek 
pal

imie: Przemysław
Dołączył: 02 Wrz 2008
Posty: 32
Skąd: ŁódĽ
Wysłany: Sob 17 Lip, 2010 01:45   

OSTRO ale szczerze piszecie. Unikac słońca nie da sie jednak zawsze do sklepu trzeba przykładowo wyjść. To nie rak i niby nic nie jest ale to najgorsze jest niby nic. Nadzieja musi być inaczej po nas. Skoro na aids już jakiś lek wynaleziono podobno to i dla nas znajdą. Sęk w tym że my sie tak samo czujemi inni podświadomie. Szkoda że ta choroba nie występuje przykładowo po 60 bo by było inaczej. a skoro gorąco to :zdrówko: i w sumie głowa do góry Niedawno sobie pomyślałem kurcze te tabletki vitix i inne takie czy owakie a nuż wejde na główną stronę a tam zobacze napis - nieczynne z powodu braku chorych :mrgreen: A każda wyleczona plamka przywraca troszke nadziei nawet jak nie jest to nasza plamka.
 
 
ixi02 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 14 Maj 2009
Posty: 359
Wysłany: Sob 17 Lip, 2010 08:37   

Przemek właśnie na inne choroby znajda "magiczny "lek na wszystko tylko nie na vitilgo bo wg lekarzy to tylko kosmetyka,odbarwienie skóry i tyle więc dla nich to nie choroba, co do lat to byś się tu pomylił bo na vitilgo można w każdym wieku zachorować nie tylko w młodym,i tu dopiero człowiek jest zaskoczony jak całe życie nie chorował ,nie brał nawet proszka na głowę a tu nagle się odbarwia,ale wtedy może i w wieku 60/70 lat chory by po prostu to olał, nie zna się dnia i godziny kiedy jakieś świństo może się przyplątać,(czego nikomu nie życzę)zbyt dużo zanieczyszczeń ,i co więcej wszędzie pełno gdzie się nie popatrzysz chemii a najwięcej w żywności...no ale ten co owy lek na bielactwo znajdzie a pewnie to będzie to osoba która na to choruje to na pewno będzie całowana po stopach
Ostatnio zmieniony przez ixi02 Sob 17 Lip, 2010 08:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
krzys 

Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 3
Wysłany: Sob 17 Lip, 2010 17:04   

Witam wszystkich!Nakpotan ma racje,lepiej znosza ten syf Ci,co maja vitiligo od urodzenia,mam ten syf od pieciu lat,czyli dostalem prezecik na czterdzieste urodziny,najpierw plamka potem nastepna i w efekcie mam juz cale dlonie lokcie,nie wspomne o innych czesciach ciala-lecz najgorsze ze w ostatnim czasie pokazalo sie na twarzy i szyji,to juz prawdziwa trauma.Wiec nie dziwie sie wcale ze mozna pomyslec o najgorszym...pozdrawiam,
 
 
monika32 

Dołączyła: 15 Lip 2010
Posty: 30
Wysłany: Pon 19 Lip, 2010 12:18   

u mnie bielactwo pojawiło sie wieku 17 lat...plamy były tylko dwie na twarzy...leczyłam je sama własnymi sposobami mojej babci ktora nie ma bielactwa..prze tyle lat te plamy sie trzymały i nigdzie wiecej ich nie było wiec nie przywiazywałm do tego uwagi i nikt tego nie widział...dzis jest LIPIEC ..cholerny lipiec..plamy mam juz wszedzie..na rękach nogach..wszystko w ciagu 2 miesiecy...byłam u dermatologa a On mowi do mnie prosze popatrzec na mnie ja tez mam BIELACTWO o cholera pomyslałam..powiedział mi jedno Trzeba z tym zyc..i cierpliwie czekac na lek bo sie cos kroji na to ze bedzie...LUDZIE WIECIE CO...JA W TO WIERZE
 
 
nakpotan 


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 337
Wysłany: Pon 19 Lip, 2010 12:36   

ooooo, poruszyłas cos o czym juz dawno chcialem napisac: otóz wielu dermatologow ma BIELACTWO. myśle , ze oni juz byli chorzy na te chorobe podczas studiów i wybrali kierunek :dermatologię ,zeby zając sie tą choroba na maxa i głownie sobie pomóc. JAk widac skoro IM sie to nie udaje zabardzo to nam ... ( ??? ) . ja juz spotkalme 3 dermatologow z vitiligo. Kiedys w TV ( TVP2 ) pokazywali kongres o łuszczycy, głowny gosc , profesor z Kanady mial cale ręce i poł twarzy w plamach ..... przystojny, konkretny facet..mysle ,ze nie byl zadowolony z tym plam...ale co ma zrobic.... w sumie jako dermatolog ma dostep do wszelkich specyfikow i mogł sie caly wybielic... hmmm a moze faktycznie pochłoniety jest NAUKĄ i zwisa mu to jak wygląda ..???

Ale skoro piszesz ,ze lekarz Ci powiedzial ,ze COS SIE KROI....to jest to WIELCE POZYTYWNE...i tylko liczyc ,.zeby to nie była jakas plotka ...
 
 
Disorder 

pomogl: pomogl
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 46
Skąd: Ldn :)
Wysłany: Pon 19 Lip, 2010 19:46   

Kurcze czytam niektore wypowiedzi i aż mnie coś bierze aby krzyknąć na WAS!! Czym wy się przejmujecie, te wasze błędne myślenie doprowadza was do destrukcji ;/ czasem podcinacie skrzydelka innym bo czytaja te negatywne wypowiedzi i sami tak dzialaja?? Ja mam plamy na nogach na dloniach na przedramionach na lokciach i daje rade wy tez mozecie!! zaakceptujcie się sami!! myślcie pozytywnie, a wogole to nie myślcie o tym. Kiedys tak samo robiłem jak piszecie, chowacie się przed ludzmi wstydzicie się, myśli jakies glupie. Ale czego to się wstydzic?? Przecież nikt nie będzie wytkał was pacem, spojrzy, obczai co to bo ciekawość ludzka nie zna granic. Ja teraz krotka koszulka spodenki wszystko widac chodze obok ludzi, pcham się między nich, a kiedys chcialem byc jak najdale aby nikt mnie nie zobaczyl. Zaakceptujcie się takimi jakimi jesteście i wszystko będzie dobrze, już nie będzie wam się wydawalo ze ktos tam cos tam! Non stop jezdze metrem tramwajami autobusami i nie zdazylo mi się aby ktos cos gadal, ozywiście że spojrzal ktos ale to z ciekawości tak jak napisalem pozyzej!! Sorry za haotyczna wypowiedz ale tak na szybko pisane!
Dodam ze na plazy ostatnio bylem podczas upalow i widzialem kilka osob ktore podobnie jak ja leja na plamy bo sie nie wstydzily! Pamiętajcie nie dolujcie się nie bierzcie do siebie negatywnych wypowiedzi one nie sa prawdziwe!! Życie mamy jedno a więc trzeba je wykorzystac w 100% a w większosci jesteście młodzi czyli szkoda byloby gdybyście większosc swojego życie spędzili w cieniu, także podejmijcie bron i walczcie sprostajcie zadaniu!(lampki w dłoń, propiotic lub inne suplmenty zaleczające i znikaj plamo)!! POZDRAWIAM
Ostatnio zmieniony przez Disorder Pon 19 Lip, 2010 19:50, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
nakpotan 


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 337
Wysłany: Pon 19 Lip, 2010 21:14   

Disorder -- BRAWO !!!

tez bym tak chciał. co dnia sie modle do BOGA lecz nie o wyzdrowienie..bo w to juz nie wierzę lecz o SIŁY ,zeby to zaakceptowac . niestety..narazie jestem za cieńki .... narazie tylko użalac sie potrafie ...
 
 
Kumciaki 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 19 Lip 2009
Posty: 253
Wysłany: Pon 19 Lip, 2010 21:24   

Jak mam sie cieszyć skoro połowe wakacji przesiedzę w domu przez poparzenie?
Może kobiety inaczej do tego podchodzą? Już sama nie wiem.
A tak fajnie było jak chodziłam sobie w krótkich spodenkach na wakacjach( odludzie zupełne - także nikt mnie nie widział) Wiem ,że to błędne koło. Ale nie potrafię inaczej.
Jest bardzo źle :razz:
 
 
Disorder 

pomogl: pomogl
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 46
Skąd: Ldn :)
Wysłany: Pon 19 Lip, 2010 22:43   

Proszę zrozumcie że nie ma co się wstydzić trzeba z tym żyć, ale jednocześnie przecistawiać tsię chorobie i probowac wszystkiego co możliwe!

nakpotan- ja się bardzo czesto modle i "rozmawiam" z BOGIEM wiem że on mnie wysluchuje bo sporo pigmentu mi wrocilo, zresztą co widać w jednym z moich postów, ktoregos dnia wkleje kolejne zdjęcia, bo zaczela mi sie repigmentowac dłon :) a cale biale byly!

Kumciaki!! ty masz wyjść z tym do ludzi zrozum, a nie chowasz się po "krzakach"!!Oni nie gryzą!! Nic Ci nie zrobią!!

Ja dziękuje Bogu za kazdy dzien za wszstko co mi daje!! Dal mi wspaniałą rodzine, z narzeczoną mamy już date slubu, przecież wy też macie kochającą rodzine, niektórzy dzieci, czyli największy skarb jaki w życiu można mić, cieszcie się tym zaakceptujcie siebie! to wymaga jedynie wysiłku psychicznego, a pozniej wszystko potoczy się lawinowo, bo to wszystko w głowie się rodzi!! Wiem że codziennie gdybacie, a gdybaliście może co by było gdybyś się urodził w którymś kraju trzeciego świata?? nie mielibyście wody w domu bieda głód smród ubóstwo patologia rodzinna, wtedy można się załamywać, że ci na zachodzie maja wszystko a my nic!!Spójrzcie czasem na to wszystko z dobrej strony, bo wcale nie ma tragedii!!

Uwierzcie w siebie!! Modlitwa, rozmowa z Bogiem wam sił doda wyjdzcie do Ludzi jesczze raz powtarzam!!
 
 
monika32 

Dołączyła: 15 Lip 2010
Posty: 30
Wysłany: Wto 20 Lip, 2010 12:46   

WIECIE CO...nie dołujcie..ja mam problem przyjezdza moj chłopak z rodzina swoja Oni mnie jeszcze nie widzieli..jak mnie zobacza tzn moje ŁATY.. maskra..nie wiem co mowic ..mleko łaciate pije czy co?..ojj brak słow na ta PIERDOLO..chorobe na te pipszone ŁATY na dupie mogły sie zrobic a nie na twarzy rękach itd. :-?
 
 
ixi02 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 14 Maj 2009
Posty: 359
Wysłany: Wto 20 Lip, 2010 14:02   

Monia ,będziesz żyła ze swoim partnerem czy rodziną,Twój chłopak jest z Tobą a nie tylko z Twoja urodą, co do rodzinki to może już on im powiedział uprzedził w pewnym sensie bo wie jak będziesz się stresować i takie tam głowa go góry będzie dobrze...PS.nie wywołuj wilka z lasu,mówiąc by plamka powstała na tylku bo tak się stanie,,pzdr..
 
 
Mariusz 

imie: Mariusz
Dołączył: 25 Sie 2011
Posty: 77
Skąd: Majdan Król.
Wysłany: Śro 28 Wrz, 2011 19:27   

Przez te 25 lat życia z bielactwem tak się z nim zżyłem, że nie mam żadnych "dołów". Jestem wolnym człowiekiem bo niestety kobiety patrzą na wygląd. Nie koszystam z porad psychiatrów (w razie czego kolegi żona jest lekarzem o tej specjalizacji) ani psychologów.
 
 
magdaza 

imie: Magda
Dołączyła: 14 Wrz 2011
Posty: 94
Skąd: ?l?sk
Wysłany: Śro 28 Wrz, 2011 21:03   

To akurat niczemu nie przeszkadza. Osobiście znam kilka osób z bielactwem i wszyscy mają partnerów. Byż może masz problem z "zapoznawaniem" płci przeciwnej, bo się stresujesz tymi plamami? To cię pocieszę: idzie zima, ciepłe kurteczki, bluzy z długimi rękawami ...bierz sprawy w swoje ręce :wink: , a jak już poznasz fajną dziewczynę, to po paru spotkaniach powiedz jej co cię dręczy. Jeśli jest ciebie warta to z powodu bielactwa na pewno cię nie zostawi.
Powodzenia :-)
ps. to raczej faceci patrzą głównie na wygląd, wiem co piszę, bo sama lata temu przechodziłam "tortury" z powodu tych okropnych plam. Ale to były tortury, które sama sobie zadawałam w mojej głowie. Nikt ode mnie nie zwiał z powodu plam, he, he.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo