Przyczyny - Koenzym Q10 możliw? przyczyn? bielactwa
blabla - Pią 15 Maj, 2009 11:17 Temat postu: Koenzym Q10 możliwą przyczyną bielactwa Witam, zakładam nowy temat ponieważ medycyna, która jest bezsilna w walce z bielactwem nie za bardzo wie, że odkryte przez nią samą nowości są polecane w leczeniu vitiligo.
Otóż wiele źródeł podaje, że jedną z przyczyn vitiligo może być wysoki lub umiarkowany niedobór koenzymu Q10. Na pewno mało kto o tym wie [jak Ja do nie dawna], że niedobór witaminopodobnej substancji o tej nazwie może powodować powstawanie białych plam.
źródło
http://www.strefazdrowia.pl/koenzym.html
Koenzym Q10 - co ważne w przypadku osób z vitiligo [nie będę pisał jego właściwości bo podaje linki] odgrywą ogromna rolę - zwalcza wolne rodniki - a według wielu źródeł anglojęzycznych wolne rodniki mogą powodować powstawanie białych plam na skórze. Q10 wspomaga również wątrobę w regeneracji - która odgrywa niebywałą rolę w produkcji barwnika skóry- melaniny. Koenzym wspomaga również siły obronne organizmu- układ odpornościowy oraz w przypadku osłabienia go.
"Vitamin E and CoQ10 It has been observed that individuals with vitiligo have an imbalance in the anti-oxidant systems of skin. This supports the theory that oxidative damage (via the sun) may play a role in the pathogenesis of melanocyte destruction and the subsequent development of vitiligo. Free radicals are elevated in the melanocytes of individuals with vitiligo. Anti-oxidants that are specific to cell membranes are also found to be extremely low. [11]
One study measured the oxidative stress in the epidermis of individuals with vitiligo and found it to be increased. Also measured and found to be deficient were the anti-oxidants that are usually present to protect the cell membrane from damage, namely, Vitamin E and CoQ10. [12] This supports the theory that the supplementation of anti-oxidants aids in protecting skin cells from the damage caused by free radicals".
źródło: http://www.supplementnews.org/wiki/vitiligo
A tu podaje linki o leczeniu vitiligo z wykorzystaniem Q10 i innych suplementów:
http://www.medserwis.pl/?p=2080,3776,95163
http://chinlife.pl/produc...553922155bb6d66
http://www.abc.se/~m10217/ilona/skin.htm
http://www.deltapimuzik.com/vitiligo.htm
http://www.curevitiligo.com/English/doctor.htm
http://translate.google.p...DN%26start%3D10
http://74.125.87.132/tran...F-9YyvbpS2nuFNw
http://translate.google.p...DN%26start%3D10
http://translate.google.p...DN%26start%3D30
Osobiście pierwszy raz zażyłem ten suplement - Q10 około 4 lata temu, nie będąc świadomy o jego mozliwościach. Od około 2 tygodni zażywam jedna kapsułkę CoQ10.
insane_hunter - Pią 15 Maj, 2009 14:55
Ja podczas pierwszej wizyty u lekarza dostałem w zaleceniach zażywanie Koenzymu Q10 po dwie tabletki dziennie. Zażywam juz praktycznie od 8 miesiecy bez przerw.
Może coś w tym być...
xmati6 - Pią 15 Maj, 2009 19:46
Czy ten koenzym Q10 można dostać w aptece? W jakiej jest cenie?
insane_hunter - Pią 15 Maj, 2009 19:53
Tak dostępny praktycznie w kazdej aptece.
30 kapsułek - 24,60 zł
Baltazar - Pią 15 Maj, 2009 20:32
czy przyjmowanie tabletek z koenzymemQ10 drogą pokarmową jest uzasadnione?chodzi mi czy tą drogą jest on wchłaniany poprzez barierę jelitową? czy to nie jest tak samo jak z preparatami na stawy,które mają je odżywiać,ludzie kupują stosują a każdy ortopeda wie,że nic nie wchodzi do stawów...
xmati6 - Pią 15 Maj, 2009 21:05
Zastanawiam sie nad kupnem tego koenzymu Q10, bo ja przeciez pije regularnie zielona herbatke ktora zwalcza rodniki, biore tabletki Vitix ktore zwalczaja rodniki, odzywiam sie zdrowo, pije duzo wody codziennie... moze ktos mi doradzi? Jest tu jakis lekarz lub student medycyny? hehe
Czesiu - Sob 16 Maj, 2009 12:33
Nazwa tematu jest trochę myląca, bo sugeruje jakby to koenzym Q10 (jego obecność) odpowiadał za bielactwo. Substancja ta, jako silny przeciwutleniacz jest wskazana przy naszej chorobie. Odsyłam do tematu Zalecane witaminy.
Cytat: | czy przyjmowanie tabletek z koenzymemQ10 drogą pokarmową jest uzasadnione? |
Są też tabletki, które się wkłada pod język, dzięki czemu koenzym wchłania się bezpośrednio do krwi. Ich cena tylko zniechęca, bo 30 sztuk kosztuje ok. 100zł. Ale jeśli wierzyć opisom w necie i zakładając, że nie działa tu tylko efekt placebo, to rzeczywiście witamina Q w formie kapsułek/tabletek pomaga. Na niektórych stronach piszą, żeby wybierać produkty markowe, droższe, ale o wyższej jakości. Nie znalazłem tylko czy i w jakim stopniu różni się koenzym Q pochodzenia zwierzęcego i roślinnego. Ponadto wchłanialność czy przyswajalność jest wyższa w połączeniu z innymi substancjami (synergizm) http://luskiewnik.strefa.pl/luskiewnik/pylek.htm (o koenzymie jest na samym dole strony).
maciek_11 - Nie 17 Maj, 2009 00:30
Czesiu, ty mnie zawsze kładziesz na łopaty swoją wiedzą...
Czy moge sformuować pytanie troszke inaczej:
Czy Ty byś zalecał kupienie i łykanie tych tabsów, he..?
ps. mnie sie koenzym Q10 kojazy jedynie z balsamem nivea ktorym nacieram pysk po ciezkim dniu zeby nie wygladac jak zombi
xmati6 - Pon 18 Maj, 2009 07:41
Po przeczytaniu informacji podanych w linku od Czesia stwierdzam, iż ten koenzym jest w sam raz dla nas...
Czesiu - Pon 18 Maj, 2009 19:41
maciek_11 napisał/a: | Czy Ty byś zalecał kupienie i łykanie tych tabsów, he..? |
Krótko mówiąc - tak, ale ja bym nie traktował koenzymu Q10 jako leku, czy przyczyny vitiligo, jak sugeruje temat. Powiedziałbym, że jest to jedna z cegiełek, która ma znaczenie w zahamowaniu rozwoju choroby i może się przyczyniać do przywracania barwnika. Poniżej jeszcze kilka informacji, które znalazłem zagłębiając się nieco w temat.
Podstawową zaletą koenzymu Q10 w naszym przypadku są jego właściwości przeciwutleniające, ale posiada on również wiele pozytywnych cech, jak można przeczytać m. in. na podanych wyżej stronach. Jeśli ktoś obserwuje u siebie opisane objawy niedoboru, tym bardziej powinien rozważyć suplementację. Przyczyny niedoborów koenzymu to dieta uboga w ubichinon, niewystarczająca jego synteza przez organizm, zwiększone zapotrzebowanie na te substancję lub kombinacje tych przyczyn. Nasz organizm potrzebuje składników do syntezy koenzymu w tym witamin B2, B3, B5, B6, B12, kwasu foliowego, C oraz pierwiastków śladowych i tyrozyny (źródło). Jeśli któregoś składnika brakuje, wytwarzanie CoQ10 jest zaburzone. Czynnikami niszczącymi CoQ10 są używki i cukier natomiast wchłanialność poprawiają witaminy B kompleks oraz żelazo; najlepsze źródła (w przeliczeniu na kalorie): sardynki, makrele, wieprzowina, szpinak, olej sojowy, orzechy ziemne, ziarna sezamu (źródło: "Smak zdrowia" Patrick Holford). Ponadto zwiększony wysiłek fizyczny, umysłowy, szybki metabolizm, sporo stresu przyczyniają się do zużywania koenzymu Q10, jak i innych substancji odżywczych.
xmati6 - Pon 18 Maj, 2009 21:42
Cytat: | Ponadto zwiększony wysiłek fizyczny, umysłowy, szybki metabolizm, sporo stresu przyczyniają się do zużywania koenzymu Q10, jak i innych substancji odżywczych. |
I to wszystko się zgadza w moim przypadku... pomimo, iż na niektórych plamach barwnik mi wraca to kupie sobie ten koenzym.[/quote]
Natalia_90 - Śro 20 Maj, 2009 18:24
ja tez zainwestuje, zaszkodzic nie zaszkodzi, co jedynie może pomóc ;)
zappa - Pią 22 Maj, 2009 10:51
A jak są np. kremy do twarzy z tym koenzymem (nawilżające)
- czy to też powinno pomóć ?
xmati6 - Sob 23 Maj, 2009 08:55
Mam takie pytanie do tych co się orientują i uczą w tym kierunku...
Osoba z vitiligo ma wszelkie niedobory witamin, mikroelementów i w ogóle wszystko jest be. Skoro mam np. niedobór miedzi czy cynku to oznacza, że mam go brać już do końca życia i zawsze będę go miał? A może wystarczy tylko miesiąc a organizm ,,obudzi się" do produkcji tego suplementu? Proszę o rozjaśnienie tego tematu dla mojego niedoinformowanego móżdżku ;)
Petrus - Nie 24 Maj, 2009 15:37
Zastanawia mnie tylko jakie stężenie koenzymu q10 łykać. Z tego co wiem to zaczyna się od 10mg do 200mg.
Czesiu - Wto 26 Maj, 2009 22:42
xmati6 napisał/a: | Skoro mam np. niedobór miedzi czy cynku to oznacza, że mam go brać już do końca życia i zawsze będę go miał? |
Nie będziesz miał niedoborów, jeśli wyeliminujesz ich przyczynę/-y. Zakładając, że nie jest to na tle genetycznym, można te przyczyny rozpoznać i ograniczyć lub wyeliminować.
xmati6 napisał/a: | A może wystarczy tylko miesiąc a organizm ,,obudzi się" do produkcji tego suplementu? |
Fajnie by było :) Niestety jesteśmy uzależnieni od substancji, których nasz organizm nie jest w stanie sam produkować. A te które potrafi - oczywiście da się usprawnić lub przywrócić do prawidłowego działania przynajmniej w pewnym stopniu (w przypadku koenzymu Q10 pojawia się jeszcze czynnik zawiązany z wiekiem). Ogólnie - sama suplementacja powoduje dostarczenie określonych związków do organizmu. Jeśli organizm potrafi je przyswoić, jest dobrze, bo zanikają problemy wywołane ich brakiem (np. witamina C i szkorbut). Ale nie zawsze jest to takie proste i w przypadku, gdy mimo zażywania tabletek, dalej są niedobory, trzeba podjąć inne działania, np. coś zmienić, coś wyleczyć, czy czegoś się pozbyć. Z każdym składnikiem odżywczym wiąże się inna "historia".
xmati6 - Śro 27 Maj, 2009 16:26
Koenzym Q10 zwalcza wolne rodniki tak jak zielona herbata więc super, że go kupiłem. Czesiu, tak by the way, studiujesz coś związanego z medycyną a może już jesteś lekarzem?
Czesiu - Śro 27 Maj, 2009 21:01
Studiuję życie A tak poważnie, spodziewałem się, że zapytasz jakie są te przyczyny niedoborów, ale skoro temat zszedł na lekarzy, to dwa zdania pozwolę sobie dodać. Byłem niedawno u lekarza pierwszego kontaktu w związku z wysokim poziomem żelaza. Powiedziałem, że szukam przyczyn bielactwa, to lekarka powiedziała z przekonaniem, że nie znajdę ich. Odnośnie wysokiego żelaza (wg niej podwyższonego, ale nie będę się kłócił) stwierdziła, że sobie szukam chorób i nie wie, czy informacje, które pacjenci zbierają we własnym zakresie to dobre rozwiązanie. Może w ogólnym przypadku ma racje, chociaż z tym mógłbym polemizować, ale w przypadku bielactwa i podejścia lekarzy, że przyczyn nie znajdę a leczenie jest toksyczne (jej słowa), to już wolę szukać i coś z tym robić na własną rękę. To jest jedna z głównych przyczyn, dla których się bardziej interesuję zagadnieniami związanymi ze zdrowiem i medycyną. A lekarzem jestem sam dla siebie :)
Daria - Śro 27 Maj, 2009 21:22
Tymi słowami pięknie skomentowałeś Czesiu całą naszą "służbę zdrowia" a napewno jej lwią część. Całkowicie się z Tobą zgadzam. Tu pasuje takie mądre zdanie : umiesz liczyć? licz na siebie!
Prawda jest taka że większość pacjentów wie więcej o swojej chorobie niż jego lekarz, ale to nie jest temat do zagadnienia koenzymu Q10 :wink:
blabla - Czw 28 Maj, 2009 07:37
Czesiu napisał/a: | Studiuję życie A tak poważnie, spodziewałem się, że zapytasz jakie są te przyczyny niedoborów, ale skoro temat zszedł na lekarzy, to dwa zdania pozwolę sobie dodać. Byłem niedawno u lekarza pierwszego kontaktu w związku z wysokim poziomem żelaza. Powiedziałem, że szukam przyczyn bielactwa, to lekarka powiedziała z przekonaniem, że nie znajdę ich. Odnośnie wysokiego żelaza (wg niej podwyższonego, ale nie będę się kłócił) stwierdziła, że sobie szukam chorób i nie wie, czy informacje, które pacjenci zbierają we własnym zakresie to dobre rozwiązanie. Może w ogólnym przypadku ma racje, chociaż z tym mógłbym polemizować, ale w przypadku bielactwa i podejścia lekarzy, że przyczyn nie znajdę a leczenie jest toksyczne (jej słowa), to już wolę szukać i coś z tym robić na własną rękę. To jest jedna z głównych przyczyn, dla których się bardziej interesuję zagadnieniami związanymi ze zdrowiem i medycyną. A lekarzem jestem sam dla siebie :) |
swiete slowa, mi dermatolog powiedziala, ze przyczyn bielactwa nie ma !!! brak slow. kazda choroba ma przyczyne. na koniec stwierdzila, ze nie ukrywa przedemna zadnych innych form leczenia. no i te slowa - wspolczuje Ci. naprawde lekarze malo o tym wiedza- w zdawaloby sie rozwinietej Polsce. a tam na Kubie podaja-wyluczcie-mal del pinto, mofrea, albinism, czy inne typy grzybow. i to w zacofanej spoleczno-gospodarczo Kubie.
xmati6 - Czw 28 Maj, 2009 12:43
Hehe to jakie sa te przyczyny niedoborów skladnikow niezbednych do prawidlowego funkcjonowania naszego organizmu?
kasta15 - Czw 28 Maj, 2009 13:42
Wg moich informacji koenzym ten pochodzenia roślinnego zawiera dwa wiązania nienasycone, a zwierzęcy wyłącznie nasycone. Toteż skuteczniejszy powinien być roślinny. Tyle wiem Czesiu:)
Pozdrawiam
Anna
Czesiu - Pią 29 Maj, 2009 15:11
xmati6 napisał/a: | to jakie sa te przyczyny niedoborów skladnikow niezbednych do prawidlowego funkcjonowania naszego organizmu? |
Trzy słowa kluczowe: zapotrzebowanie, dieta i wchłanianie są sprawą kluczową w tym zagadnieniu i zarazem indywidualną. Zapotrzebowanie jest u każdego inne z powodu innego stylu życia, charakteru, uwarunkowań genetycznych. Tak, jak pisałem wcześniej, zwiększony wysiłek fizyczny, umysłowy, przewlekły stres, szybki metabolizm i choroby - wszystko to powoduje, że nasz organizm potrzebuje więcej energii i składników do funkcjonowania i sprostania różnym sytuacjom. Składniki i energię czerpiemy głównie z pożywienia (energię jeszcze ze słońca i powietrza). Dzisiejsze produkty spożywcze niestety są najczęściej ubogie lub niemal w ogóle pozbawione składników odżywczych. Nie dość, że rośliny rosną w większości przypadków na sztucznie nawożonej i trutej przez różne chemikalia ziemi, to dodatkowo są oczyszczane i przetwarzane, żeby ładniej wyglądały i miały dłuższy termin spożycia. Powoduje to, że potrzebnych nam substancji odżywczych jest mniej, a szkodliwych więcej. Ponadto taki pokarm jest trudniej trawiony, mniej z niego zostanie wchłonięta (a i tak już mało co zostało), powstaje więcej trucizn (produktów ubocznych przemiany materii), przez co zaburza się równowaga w organizmie. Dodatkowo niektóre zaburzenia (np. mała ilość soków trawiennych, zaburzona równowaga flory bakteryjnej w jelitach) i nawyki (np. jedzenie w pośpiechu, popijanie kęsów płynami) mogą potęgować ten stan.
Dzięki Ania :)
xmati6 - Pią 29 Maj, 2009 22:19
Reasumując: zwracajmy uwagę na to co jemy i wybierajmy tylko te zdrowe produkty!
karolcia_le - Śro 07 Wrz, 2011 13:31
Po chwilowej nieobecności, znów zagladam na forum... i donoszę co nowego... jak zwykle moje domysły, bo mój lekarz słowem się nie odezwał że tak jest albo nie... mianowicie w sprawie koenzymu Q10 może mieć to związek, ponieważ od x lat miałam problem ze skórą w postaci wysypki na rękach (od łokci wzwyż) i nogach (od kolan wzwyż), nigdy nie chodziłam do dermatologa a więc nie miałam okazji zapytać, ale skoro ostatnio zaczęłam regularnie uczęszczać pomyślałam zapytam co to... ii oczywiście jak temat zakłada zmiany spowodowane brakiem koenzymu, lekarze powiedział ze to nic wielkiego i dał mi maść na to robioną w aptece, a jak to ciekawska baba postanowiła posprawdzać co ja w tej maści mam ;) przeglądam, przeglądam i oczywiście osoby z bielactwem są narażone na niedobory koenzymu Q10... więc szybko na forum sprawdzić co o tym myślicie... i podzielić się swoimi spostrzeżeniami :)
Pan Doktor nawet nie szepnął, że to może mieć związek, on uważa że to problemy immunologiczne i nie chce mi się z nim dyskutować. Ogólnie cenię go bo zawsze mogę się poradzić ale w przypadku bielactwa... no cóż pozostawię w domyśle trzykropek :neutral:
Wspominał tutaj ktoś też o lekarzu pierwszego konaktu :hahaha: :hahaha: :hahaha: bez komentarza... poszłam do mojego... i usłyszałam "a tak, pojawiacie się latem, a potem na zimę jak Wam znika to nie przejmujecie się" i na moje uwagi potwierdził owszem że leczenie w Polsce bielactwa wygląda jak wygląda, ale sam powiedział mi prawie żebym dała sobie spokój i nie szukała dziury w całym a już na pewno nie szukała wiedzy w WIKIPEDII!!!! bo sobie krzywde zrobie... :???: uswiadomiłam mu ze net to nie tylko google i wikipedia... aaale uznając dalszą rozmowe za strate czasu wziełam skierowanie na krew i wyszłam...
Troszkę mnie poniosło i troszkę nietematycznie, ale ogólnie oczywiście chodzi mi o to, że ten Q10 jest podejrzany ;) może komuś się też przyda kto ma jakąś dziwną chropowatą skórę na rękach czy nogach :)
Pozdrawiam
KAROLA :):):)
|
|
|