Nowo?ci , ciekawostki i takie tam... :) |
Autor |
Wiadomość |
Avii
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 12 Wrz 2006 Posty: 12 Skąd: Bln.
|
Wysłany: Śro 20 Wrz, 2006 20:57 Re: Nowości , ciekawostki i takie tam... :)
|
|
|
Jestem ciekawa kto sie zglosi na ochotnika jako kroliczek dosw.
Co do kremu - bylby to przelom dla nas!! |
|
|
|
|
Berta
Katarzyna
imie: Katarzyna
Pomogła: 8 razy Dołączyła: 26 Lut 2006 Posty: 220 Skąd: Sędziszów Młp
|
Wysłany: Czw 21 Wrz, 2006 08:05
|
|
|
:twisted:
W sumie ja się moge zgłosić na królika.... a co mi tam gorzej nie bedzie a niezle płacą
hiihi ale wsumie to całkiem dobra wiadomość
pozdówka
Kaśka |
|
|
|
|
yaqoob
Pomógł: 2 razy Dołączył: 27 Maj 2006 Posty: 23
|
Wysłany: Czw 21 Wrz, 2006 10:42
|
|
|
tu jest link do artykulu na bbc na ten sam temat:
http://news.bbc.co.uk/2/hi/health/5359524.stm
mysle. ze ten temat moznaby spokojnie przeniesc do dzialu 'badan naukowych', jesli pamietam dobrze nazwe ;) |
Ostatnio zmieniony przez yaqoob Czw 21 Wrz, 2006 10:50, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
issska
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 16 Wrz 2006 Posty: 127 Skąd: Ruda ?l?ska
|
Wysłany: Czw 21 Wrz, 2006 19:37
|
|
|
Ja sie głoszę na ochotnika do testowania
Co mi szkodzi |
|
|
|
|
Czesiu
Administrator
imie: Grzegorz
Dołączył: 11 Lut 2017 Posty: 603 Skąd: Holandia
|
Wysłany: Pią 22 Wrz, 2006 19:24
|
|
|
Cytat: | This discovery is critical in helping Magen with our mission to create drugs that could treat previously underserved medical populations with disfiguring dermatological pigmentation disorders such as vitiligo, melasma, solar lentigos and post-inflammation hyperpigmentation, [...] |
W wolnym tłumaczeniu: To odkrycie może się okazać bardzo istotnym elementem w stworzeniu leku na vitiligo, jak i inne choroby z zaburzeniami pigmentacyjnymi.
Źródło
Może stanowić to pewien przełom, jednak problem pozostaje taki, że w przypadku vitiligo nie ma komórek pigmentowych (tzn. tak sie powszechnie uważa, chociaż niektóre badania wykazały obecność nieaktywnych melanocytów w zmianach vitiligowych), więc jak ta substancja (forskolina) ma u nas stymulować wytwarzanie melaniny? Trochę podobnie było z innym kremem (nazywał się Melanotan), w którym sztuczny hormon stymulował melanocyty do wytwarzania barwnika, jednak w tamtym przypadku nie było to dla nas pomocne. Ale skoro naukowcy twierdzą, że nowe odkrycie się jest obiecujące, to nie mogę się doczekać gotowego produktu na rynku. Chociaż to pewnie jeszcze potrwa parę lat.
Ciekawostką jest, że forskolina jest stosowana jako lek na łuszczycę, bo między innymi hamuje układ immunologiczny. Wyniki na google
Natomiast odnośnie tezy, którą onet przytaczał za naukowcami, że o rakach skóry będzie można zapomnieć, to wydaje się to trochę na wyrost. Wystarczy przejrzeć artykuł, do którego linka podał yaqoob. Ale jeśli chociaż trochę zmniejszy się odsetek zachorowań na te nowotwory dzięki temu specyfikowi, to będzie bardzo dobrze.
Poniżej jeszcze jeden artykuł w j. ang. na ten temat
Tan stimulant may bronze even the fairest skins |
|
|
|
|
kk
Dołączył: 25 Wrz 2006 Posty: 1
|
Wysłany: Pon 25 Wrz, 2006 08:04 Nowy sposób opalania
|
|
|
Czy to może mieć znaczenie dla chorych na bielactwo: http://portalwiedzy.onet....czasopisma.html
[ Komentarz dodany przez: Czesiu: Pon 25 Wrz, 2006 10:13 ]
odpowiedź wyżej |
|
|
|
|
jarecki72 [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 25 Wrz, 2006 16:46 Re: Nowości , ciekawostki i takie tam... :)
|
|
|
Ja się na to piszę, oczywiście jak to coś da??? |
|
|
|
|
Avii
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 12 Wrz 2006 Posty: 12 Skąd: Bln.
|
Wysłany: Wto 26 Wrz, 2006 17:23 Re: Nowości , ciekawostki i takie tam... :)
|
|
|
Na co sie piszesz jarecki- na krem czy na kroliczka????
Pozdr. |
|
|
|
|
Czesiu
Administrator
imie: Grzegorz
Dołączył: 11 Lut 2017 Posty: 603 Skąd: Holandia
|
Wysłany: Wto 10 Paź, 2006 10:47
|
|
|
Cytat: | Treatment of vitiligo by local application of forskolin & basic fibroblast growth factor entrapped in liposomes
Forskolin, a diterpenoid, reported to stimulate melanocyte proliferation in vitro, was tested to find out its effectiveness in vivo. For this purpose an experimental model was designed in which the melanocytes in the skin (of guinea pig) are selectively destroyed by local application of 4-methoxyphenol, thereby resulting in a gradual loss of pigment in the skin, the condition being similar to vitiligo in human beings in several respects. Following cessation of application with 4-methoxyphenol, the remaining perilesional and follicular melanocyes proliferate and reoccupy the dermal-epidermal junction in the depigmented patch and this is reflected visually by the appearance of pigment. When forskolin was topically applied on the depigmented patch at a dose of 7.5 X 10 moles, 3 times a day in glycerine base, no enhancement was found in the rate of repigmentation compared to only base applied controls. However, following intradermal injection of 4 X 10 moles of forskolin, 2 times a day, into the depigmented patch, it was found that the per cent of completely pigmented ear lobes after 12 weeks of treatment was 75% of forskolin treated ear lobes against only 43% in controls. Forskolin was thus found to exert its stimulatory influence on melanocyte proliferation under in vivo conditions also. |
http://icmr.nic.in/sumr.htm
Dla tych, którzy nie znają angielskiego w stopniu, by zrozumieć ten abstrakt, napiszę w dużym skrócie, o czym jest.
Przetestowano skuteczność forskoliny w stymulowaniu rozmnażania melanocytów na ochotniku. Miejscowe zastosowanie tej substancji (3x dziennie) nie przyniosło poprawy w repigmentacji. Efekty pojawiły się po zastrzykach (2x dziennie). W 3/4 przypadków doszło do całkowitego powrotu pigmentu.
O drugiej części publikacji (o podsawowym czynniku wzrostu fibroblastów, bFGF) abstrakt nie wspomina. Możliwe, że ten czynnik był wstrzykiwany razem z forskoliną. Kto wie... |
Ostatnio zmieniony przez Czesiu Wto 10 Paź, 2006 10:48, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
nica
Dołączyła: 18 Paź 2006 Posty: 18 Skąd: Lublin
|
|
|
|
|
paton
Dołączył: 15 Maj 2007 Posty: 11
|
Wysłany: Nie 24 Cze, 2007 19:45
|
|
|
witam!
Czy wiadomo coś więcej o tym magicznym specyfiku "forksolinie" (czy jak to się tam zwie) ?
Przed wczoraj zastanawiałem się co było by gdyby zastosować sztuczną wersja melaniny (jeśli taka jest).
Tak jak się robi w wypadku zaniku tarczycy, problemów wzrostu itp.
A tu widzę coś takiego. Ciekawe :) Ja się zgłaszam do testowania. I mogą mnie kłuć i 10x dziennie.
Pozdrawiam
To co znalazłem przed chwilą.
http://kopalniawiedzy.pl/wiadomosc_740.html |
Ostatnio zmieniony przez paton Nie 24 Cze, 2007 19:50, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
sl8er
sl8er
imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy Dołączył: 27 Sie 2007 Posty: 400 Skąd: mrzezyno
|
Wysłany: Śro 13 Sie, 2008 19:58
|
|
|
chyba to jest dobry dział... Lubie dużo czytać i tak udało mi sie w internecie na stronach angielskich znalezc informacje ze w USA bielactwo dotyczy 1% ludności, w UE 0,4% w Rosji tylko 0,1%, natomiast w Indiach 8,8%!!!!!!!!!!!!!! Tez było mi w to cięzko uwierzyć ale znalazłem potwierdzenie na wielu stronach... Wniosek był taki że bielactwo jest związane z zanieczyszczeniem środowiska. W związku z czym skupiłem sie na Indiach, i znalazlem bardzo ciekawy artykuł o micro-przeszczepach o tyle ciekawy ze wiekszosc artykuow dotyczy kilku kilkudziesieciu pacjentow, tutaj była mowa o ponad tysiacu pacjentach i obserwcji przez 5 lat, skutecznosc przeszczepow wynosiła 90% w ciagu 5 lat tylko 5 % straciło pigment zyskany dzieki przeszczepom... bardzo ciekawe są tez badania nad Ginko Biloba w zatrzymani bielactwa (w 80 % przypadkow zastopwoało to chorobę, natomiast w grupie kontrolnej choroba zatrzymała sie u 36%). Czytałem też o pseudokatalazie na stronach niemieckich było tam także porównanie pseudokatalazy i vitixu... i vitix wypadł fatalanie w tescie na rozkład nadtlenku wodoru... Znowu inna klinika przeprowadziła testy Vitixu tzn częśc ciała ich pacjenci smarowali vitixem a druga cześc nie (oczywiscie do tego naświetlania UVB 311) i nie stwierdzili zauważalnej róznicy, podsumowali to że nie polecają nie ze względu że szkodzi ale ze względu, że się nie opłaca... Ja osobiscie uważam ze Vitix to modelowy przykład wyciagania kasy... środek jest na tyle skuteczny by zachecic do kupna następnej tubki żelu ale na tyle niefektywny żeby trzeba było go używac jak najdłuzej tzn żeby nigdy nie doprowadził do całkowietgo wyleczenia... i ta cena jest naprawde z kosmosu, bardzo dużo katalazy zawieraja ziemniaki ale jeżeli ekstrachowali by katalaze z ziemniakow zamiast dawac ekstrakt z melona cięzko im byloby sie wytłumaczyc z tej ceny... Mam też spore wątpliwosci co do skuteczności badan nad lekarstwem na bielactwo... W interesie koncernow medeycznych nie leży za bardzo cudowny lek który zaatakuje dokładnie przyczyne bielactwa, bardziej w ich interesie leży skubanie nas z kasy przez lata... naukowcy też maja bardzo lużne podejscie do tej choroby gdyz nie jest ona śmiertelna, więc można nad jej badaniem spokojnie dociągnać to upragnionej emeryturki... I nie rozumie takze za bardzo czemu naukowcy zajmuja sie badaniem na myszach zamiast zbadac dokładnie wszystkie przypadki ludzi u których bielactwo ustąpiło samoczynnie, co przyczyniło sie do tego... Myśle że prawdziwe lekarstwo zostanie wynalezione w Chinach (jeżeli do tego czasu tamtejsze klastry naukowe nie padna do końca łupem koncernów farmaceutycznych). Nawet u osób bardzo dotkniętych bielactwem zostają jakieś fragmenty skóry z pigmentem, które mimo tego najwyrazniej bardzo niekorzystnego czynnika potrafiły sie ochronić. Nie znalazłem żadnych profesjonalnych badan dotyczacych własnie tych pozostałych pozostałosci pigmentu u ludzi dotknietych bielactwem w największym stopniu... Pełno jest natomiast badan które kończą się podsumowaniem ,, przypuszczamy...blablabla" Mysle ze terapią przyszłości bedzie hodowla in vitro melanocytów pobranych ze skóry z jakis powodów nie dotknietej bielactwem... tutaj spotkałem artykuły o kłopotach z namnażaniem się tych melanocytów w kulturze in vitro... Taki cudowny lęk bedzie sie prawdopodbnie składał z kremu zawierajcego namnozone melanocyty pacjenta i składników umożlowiajacych ich przniknąc przez skórę... W hinduskich badaniach z micro przeszczepami przeszczepiane były fragmenty skóry wielkości głowki od szpilki potem melanocyty bardzo ładnie rozmnażały się i rozchodziły na obszarach dotknietych bielactwem, więc musza one miec w sobie już odpowiednia mutacje ,która pozwoliła im przetwać... Jednak badania w tym kierunku są raczej powierzchowne... większosc dotyczy jak pisałem gnębieniu myszy najpierw srodkami powodującymi bielactwo a potem męczeniu ich róznymi chemikaliami i najcudaczniejszymi terapiami, jeżeli róznica miedzy grupa podanna tej terapi a grupa nie poddana okazuje sie statystycznie istotna ogłasza sie sukces i sępi o dalsze srodki na badania (co do sataystki to szedł człowiek z psem statystycznie mieli po 3 nogi)... |
|
|
|
|
Olga
:):)
imie: Kasia
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 30 Kwi 2009 Posty: 93
|
Wysłany: Pią 05 Cze, 2009 22:43
|
|
|
I co z tą forskoliną? Ma ktoś jakieś wiadomości? |
|
|
|
|
Olga
:):)
imie: Kasia
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 30 Kwi 2009 Posty: 93
|
Wysłany: Śro 17 Cze, 2009 13:40
|
|
|
Haaalo, Czesiu napisał "Efekty pojawiły się po zastrzykach (2x dziennie). W 3/4 przypadków doszło do całkowitego powrotu pigmentu. "-to przecież świetne wiadomości, nie mogli porzucić badań.. |
|
|
|
|
nowy2009
Dołączył: 29 Maj 2009 Posty: 122
|
|
|
|
|
Czesiu
Administrator
imie: Grzegorz
Dołączył: 11 Lut 2017 Posty: 603 Skąd: Holandia
|
|
|
|
|
nowy2009
Dołączył: 29 Maj 2009 Posty: 122
|
Wysłany: Śro 17 Cze, 2009 19:57
|
|
|
ok przejęzyczyłem się chciałem napisać pokrzywkę już poprawiam |
|
|
|
|
Olga
:):)
imie: Kasia
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 30 Kwi 2009 Posty: 93
|
Wysłany: Śro 17 Cze, 2009 20:51
|
|
|
No tak, ale sam Czesiu napisał, że miejscowo to nic nie daje, trzeba sobie wstrzykiwać :razz: |
|
|
|
|
|