Zamknięty przez: Czesiu Śro 25 Sie, 2010 17:10 |
czytali?cie o tym? - ciecierzyca na bielactwo |
Autor |
Wiadomość |
Kalina111
...nadzieja....
imie: Karolina
Dołączyła: 16 Wrz 2009 Posty: 110 Skąd: ...
|
Wysłany: Wto 24 Sie, 2010 22:10 czytaliście o tym? - ciecierzyca na bielactwo
|
|
|
Maść na bazie ciecierzycy wydaje się pomagać osobom dotkniętym bielactwem nabytym (vitiligo). Opracowali ją naukowcy z Banaras Hindu University. To duża nadzieja dla chorych, których skórę znaczą odbarwione plamy. Pojawiają się one m.in. na twarzy, szyi i dłoniach.
Jak twierdzi profesor Yamini Tripathi z Wydziału Chemii Medycznej, wyniki są naprawdę obiecujące. W skład preparatu wchodzi wiele roślin, ale ciecierzyca stanowi jego trzon.
W testach produktu wzięło udział 50 pacjentów. Przez 20-90 dni nakładali oni krem na zmienione chorobowo miejsca. Po zakończeniu terapii okazało się, że wróciła normalna pigmentacja skóry. U jednej z osób poprawa pojawiła się już po 28 dniach. Zaskoczyło to nawet akademików. Sprawa wyjaśniła się podczas pogłębionego wywiadu. Młody mężczyzna przyznał bowiem, że włączył duże ilości cieciorki również do swojej diety. Obecnie profesor ubiega się o wydanie odpowiednich zezwoleń Indyjskiego Komitetu Badań Medycznych na rozpoczęcie dużego projektu naukowego.
Członkowie zespołu twierdzą, że za skuteczność maści odpowiadają aminokwasy ciecierzycy. Pobudzają one syntezę melaniny, a także regenerację melanocytów.
Vitiligo to choroba o nieznanej etiologii, niewykluczone, że rozwija się na tle autoimmunologicznym. Na razie nie wynaleziono metody leczenia przyczynowego. |
Ostatnio zmieniony przez Czesiu Śro 25 Sie, 2010 17:08, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
zuza
Dołączyła: 21 Lip 2010 Posty: 42
|
Wysłany: Wto 24 Sie, 2010 22:42
|
|
|
Moje doświadczenie z cieciorką.
Jadłam przez rok czasu trzy razy dziennie gotowaną ciecierzycę. Każdy posiłek uzupełniałam białkiem zwierzęcym zeby było zbilansowane i ...
cud się nie zdarzył. :(
Naswietlałam się jednocześnie UVB 311 i jedynie w tych miejscach wracał barwnik. Przestałam naświetlać (brak czasu, zmęczenie, brak motywacji)... brak nowych kropeczek z pigmentem. Wniosek nasuwa się sam. Teraz nie jem cieciorki barwnik powraca tak samo tylko w miejscach systematycznie naświetlanych. |
|
|
|
|
Koslo
Dołączył: 01 Wrz 2008 Posty: 29
|
Wysłany: Wto 24 Sie, 2010 22:45
|
|
|
Muszę przyznać, że budzi najwięcej nadziei niż wszystko co innego przeczytałem do tej pory na temat środków, które mają pocóc osobom dotkniętych vitiligo. Szczególnie podoba mi się fragment
Kalina111 napisał/a: | Obecnie profesor ubiega się o wydanie odpowiednich zezwoleń Indyjskiego Komitetu Badań Medycznych na rozpoczęcie dużego projektu naukowego. |
Mam jakieś dobre przeczucia. Mam pytanko tylko skąd ten artykuł? Pozdrawiam. |
|
|
|
|
Kalina111
...nadzieja....
imie: Karolina
Dołączyła: 16 Wrz 2009 Posty: 110 Skąd: ...
|
Wysłany: Wto 24 Sie, 2010 23:06
|
|
|
jakiegoś forum:) |
|
|
|
|
ixi02
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 14 Maj 2009 Posty: 359
|
Wysłany: Śro 25 Sie, 2010 09:38
|
|
|
jest już na forum taki temat |
|
|
|
|
Kalina111
...nadzieja....
imie: Karolina
Dołączyła: 16 Wrz 2009 Posty: 110 Skąd: ...
|
Wysłany: Śro 25 Sie, 2010 10:50
|
|
|
widocznie czytajac gdzies mi sie zapodzial. |
|
|
|
|
Czesiu
Administrator
imie: Grzegorz
Dołączył: 11 Lut 2017 Posty: 603 Skąd: Holandia
|
|
|
|
|
|