owcadwa
Dołączyła: 23 Sie 2010 Posty: 1
|
Wysłany: Pon 23 Sie, 2010 19:48 Witam :)
|
|
|
Cześć :)
Nazywam się Daria, na bielactwo choruję od 16 roku życia, czyli to już 6 lat. Prawdopodobnie nabyłam je genetycznie po pradziadku, a uaktuwniło się po silnym stresie jaki przeżyłam rok wcześniej. Byłam u 3 dermatologów w tym jeden oznajmił mi, że da się to wyleczyć :) Zapisał mnie na naświetlenia promieniami UV (albo coś takiego - niepamiętam). Byłam tylko 2 razy, przez strajk w szpitalu i niemiłą atmosferę zrezygnowałam z zabiegu i tak zostałam z moimi plamkami ukrywając je przed słońcem. Wcześniej przed tym zdarzeniem inny dermatolog przepisał mi jakieś ziółka które miałam pić i się smarować nimi (nagietek, koziołek i coś tam jeszcze - strasznie śmierdziały i były bardzo niesmaczne). Ta kuracja również mnie przerosła.
Teraz stosuję wysokie filtry, nie opalam się i tak nasunęła mi się myśl, że może czas skończyć z biernym siedzeniem i wziąć się za swój pigmencior :D Widzę, że prężnie działacie na forum, dużo informacji i ciekawe wypowiedzi czytałam :)
Z moimi chmurkami jak na razie nic się nie dzieje, może się trochę poszerzają - jakoś tak się do nich przyzwyczaiłam, że przestały mnie interesować... Do czasu, gdy przyszło lato, a latem chce się pochodzić bez make-up`u i to jest pierwszy z wielu powodów dla których postanowiłam rozpocząć jakiekolwiek leczenie. Czytałam, że powinno się zrobić w pierwszej kolejności badanie krwi (witB12 i cynk), dlatego od tego chciałabym zacząć :) |
|