Problem bielactwa w oczach zdrowych osób |
Autor |
Wiadomość |
blabla
pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy Dołączył: 30 Kwi 2008 Posty: 546 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Śro 01 Gru, 2010 00:52 Problem bielactwa w oczach zdrowych osób
|
|
|
Mam do was pytanie, forumowicze.
Jak postrzega wasza rodzina problem vitiligo ? Czy są wyrozumiali, rozumieją tę chorobę i stan psychiczny czy pocieszają was, żeby się tym nie przejmować ?
Pytam, bo ostatnio przeżyłem szok, część mojej rodziny powiedziała mi że są ważniejsze choroby a to nic i by miał to gdzieś. |
|
|
|
|
Dawid
pomogl: pomogl
imie: Dawid
Pomógł: 3 razy Dołączył: 01 Lut 2008 Posty: 302 Skąd: Ruda ?l?ska
|
Wysłany: Śro 01 Gru, 2010 20:17
|
|
|
u mnie to widza tylko o tyle o ile... mam to juz dosc długo ponad 10lat i w sumie nikt o nic nie pyta nie interesuje sie....mam luz.... :biggreen: |
|
|
|
|
Kalina111
...nadzieja....
imie: Karolina
Dołączyła: 16 Wrz 2009 Posty: 110 Skąd: ...
|
Wysłany: Śro 01 Gru, 2010 23:18
|
|
|
u mnie.... prejmuja sie jak sie sie tym przejmuje:) zima o tym zapominam....
a jak widze innych ludzi co powazie choruja to sama sobie mowie,ze na bielactwo sie nie umiera..... |
|
|
|
|
ewebe
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 07 Paź 2008 Posty: 58
|
Wysłany: Czw 02 Gru, 2010 12:08
|
|
|
hej!!!
ja też zimą o tym zapominam... latem gorzeje - smutek, płacz, żal...itp.
ostatnio jakoś ogłądałam kilka różnych programów... np. o kobiecie bez rąk , która miała maleńkiego synka i niezbędna jej była pomoc... - ale nie poddawająca się, pewna siebie , z pasjami i marzeniami...
o dziewczynkach - rozdzielonych blizniaczkach syjamskich z których każda miała po jednej nóżce, chodzące o kulach i z nieustająco powiększającą się skoliozą kręgosłupa - co może powodować ucisk na płuca... - obydwie niezwykle radosne...
młodym mężczyznie, który ma małe dziecko , fajna żonę i umiera na raka jelit....
ludzie mają naprawdę gorzej i nie narzekają.... i mimo wszystko w jak komfortowej jesteśmy sytuacji....
żyjemy, możemy w zasadzie wszystko robić...
cieszmy się życiem (mamy je tylko 1 ! !) i nie załamujmy się....... i zawsze przecież jest nadzieja że wynajdą jakieś lekarstwo....
a problemy, w brew pozorom, ma każdy!
:zdrówko: |
Ostatnio zmieniony przez ewebe Czw 02 Gru, 2010 12:09, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Kalina111
...nadzieja....
imie: Karolina
Dołączyła: 16 Wrz 2009 Posty: 110 Skąd: ...
|
Wysłany: Pią 03 Gru, 2010 21:47
|
|
|
młodym mężczyznie, który ma małe dziecko , fajna żonę i umiera na raka jelit....
tez to ogladalam i :( płakac tylko.
zgadzam sie całkowicie z wypowiedzia ewebe |
|
|
|
|
wlodar28
wlodar28
imie: Łukasz
Dołączył: 14 Gru 2010 Posty: 18 Skąd: krapkowice
|
Wysłany: Wto 14 Gru, 2010 23:06
|
|
|
dokladnie, tylko jak stoje czasem w sklepie albo gdzies w lato w koszulce, to widze jak niektorzy ludzie sie tak patrza jakby ducha zobaczyli |
|
|
|
|
ixi02
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 14 Maj 2009 Posty: 359
|
Wysłany: Śro 15 Gru, 2010 09:39
|
|
|
to następnym razem zapytaj czy pani/pana chce autograf, |
|
|
|
|
ewebe
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 07 Paź 2008 Posty: 58
|
Wysłany: Śro 15 Gru, 2010 19:29
|
|
|
ahahahah dobry tekst ixi02 !!!!
zapamietam sobie na przyszłość... :biggreen: |
|
|
|
|
Łaciata
Dołączyła: 19 Cze 2011 Posty: 9
|
Wysłany: Nie 19 Cze, 2011 18:35
|
|
|
Witajcie .
wiecie moja rodzina nie pamieta o nich albo po prostu nic nie mowi .. ale takze traktuja mnie jak innych a przeciez wiadomo ze osob w ten sbosob wyjatkowych nie wolno denerwowac . :neutral: ale inny ludzie np; w sklepie gdy sie ktos na mnie patrzy mam usmiech na twarzy bo jestem zauwazalna :) |
|
|
|
|
xomkax
imie: Ola
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 23 Mar 2011 Posty: 647 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 22 Cze, 2011 08:13
|
|
|
mi sie chce śmiać jak widzę ludzi, którzy dziwnie na mnie patrzą dlatego, że mam białe plamki. :P
ostatnio spotkałam starszą panią w takimi plamkami i od razu wielki banan na twarzy :D |
|
|
|
|
Ulencja
imie: Urszula
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 22 Kwi 2008 Posty: 277 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 22 Cze, 2011 21:04
|
|
|
Blabla,a co Ty bys chciał, żeby wszyscy się nad tobą użalali? wystarczy,że sam się zamartwiasz.
Mój mąż,to nawet nie zauważa choroby u mnie.To ja marudzę.Mówi,że jak tak bardzo mi to przeszkadza,to niech kamufluję.
Na mnie jak ktos się gapi to mówię,że to tylko bielactwo |
|
|
|
|
romantyczka
Dołączyła: 28 Cze 2011 Posty: 21
|
Wysłany: Wto 28 Cze, 2011 22:38
|
|
|
blabla napisał/a: | Czy są wyrozumiali, rozumieją tę chorobę |
oczywiscie ze tak.. |
|
|
|
|
Wiewiorek567
Dołączył: 07 Sie 2010 Posty: 67
|
Wysłany: Śro 29 Cze, 2011 18:52
|
|
|
Ja chodzę teraz do I Liceum, a beilactwo mi się zrobiło pod koniec III gimnazjum a konkretniej początek wakacji, także starzy znajomi jakoś nie wiedza o tym, że mam bielactwo myslałem, że nie odnajdę się jakoś w nowej szkole, nowe osoby, otoczenie itd.
Na początku strasznie mi to przeszkadzało jakos sie zasłaniałem z tyłu ręką(bo plamkę mam nad ustami) tylko, żeby nie było widać plamki przez pierwszy miesiac jakos tak patrzyli sie na mnie dziwnie a teraz to lajt nikt nie spytał o to co mi się stąło przez cały rok na luzie się zachowuje i jest normalnie tak jakbym teog nie miał i chyba to jest klucz do sukcesu nie przejmowac się, że to się ma i tyle ;) |
|
|
|
|
romantyczka
Dołączyła: 28 Cze 2011 Posty: 21
|
Wysłany: Śro 29 Cze, 2011 19:14
|
|
|
zgadzam sie z Tobą, ja i tak wiem, ze tego sie nie da wyleczyć, 30 lat z tym zylam to i z tym umrę.. |
|
|
|
|
Mariusz
imie: Mariusz
Dołączył: 25 Sie 2011 Posty: 77 Skąd: Majdan Król.
|
Wysłany: Sob 27 Sie, 2011 05:55
|
|
|
Dawniej ludzie częściej mnie pytali co się stało. Teraz są bardziej zabiegani i nie zwracają tak uwagi. W pracy nikt nie pyta i nawet przenieśli mnie na inne stanowisko bym nie miał kontaktu z olejami (pomogło zaświadczenie od dermatologa z Rzeszowa). |
|
|
|
|
minika78
Dołączyła: 26 Sie 2011 Posty: 9
|
Wysłany: Sob 27 Sie, 2011 07:37
|
|
|
Cześć;). Ja choruje od 2 lat. Do wczoraj sie nad tym nie zastanawialam jak wyglądam.... aż w autobusie ktoś popatrdzyl na moje poplamione rece a potem mi w oczy....stracilam oddech na chwile. I zorientowalam sie, że to nie wygląda normalnie. I zaczełam szukac w necie czegokolwiek o tej chorobie. I tak trafiłam tutaj. Wiem ze nic z tym nie zrobie... mam tylko nadzieje, że mój syn tego nie dostanie po mnie...pozdrawiam wszystkich wyjątkowych;) |
|
|
|
|
xomkax
imie: Ola
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 23 Mar 2011 Posty: 647 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sob 27 Sie, 2011 14:30
|
|
|
2 lata to jeszcze nie dużo. Masz szanse to wyleczyć. :)
A co do syna... no cóż, prawdopodobieństwo że odziedziczy chorobę po tobie jest spore... |
|
|
|
|
minika78
Dołączyła: 26 Sie 2011 Posty: 9
|
Wysłany: Nie 28 Sie, 2011 08:19
|
|
|
ę[quote="xomkax"]2 lata to jeszcze nie dużo. Masz szanse to wyleczyć. :)
A co do syna... no cóż, prawdopodobieństwo że odziedziczy chorobę po tobie jest spore
To mnie nie cieszy... Ale nadzieja umiera ostatnia...Wstyd sie przyznac, ale ja wogole się nie leczę na to...zauważylam w tym roku ze plamy mi sie zaróżowiły pod wpływem słońca. Co to oznacza?Może się budzą? |
|
|
|
|
agnieszka-115
agnieszka-115
pomogl: pomogla
imie: agnieszka
Dołączyła: 18 Paź 2009 Posty: 49
|
Wysłany: Nie 28 Sie, 2011 13:16
|
|
|
plamki sie poparzyły od słoneczka
[ Dodano: Nie 28 Sie, 2011 14:21 ]
a odziedziczy dziecko??to nie jest dziedziczne przecież ....jak masz od 2 lat to jakby mógl syn odziedziczyć ...myśle,że to jest raczej przez uklad nerwowy,zszarpane dziecińśtwo,ciągle stresy,,,a teraz dzieci mają wszystko;-)i na dodatek wychowanie bezstresowe.Sama mam dzieci i bielactwo nabyte i niewyobrażam sobie jakby moje dzieci miały przechodzić przez bielactwo ;-( myśle,że nigdy tak sie niestanie |
|
|
|
|
minika78
Dołączyła: 26 Sie 2011 Posty: 9
|
Wysłany: Nie 28 Sie, 2011 16:35
|
|
|
agnieszka-115 napisał/a: | plamki sie poparzyły od słoneczka
[ Dodano: Nie 28 Sie, 2011 14:21 ]
a odziedziczy dziecko??to nie jest dziedziczne przecież ....jak masz od 2 lat to jakby mógl syn odziedziczyć ...myśle,że to jest raczej przez uklad nerwowy,zszarpane dziecińśtwo,ciągle stresy,,,a teraz dzieci mają wszystko;-)i na dodatek wychowanie bezstresowe.Sama mam dzieci i bielactwo nabyte i niewyobrażam sobie jakby moje dzieci miały przechodzić przez bielactwo ;-( myśle,że nigdy tak sie niestanie |
Dzieki za słowa otuchy. Mam nadzieje ze masz racje. To prawda z tym stresem... ja plam dostalam po szoku jakiego doznalam pare lat temu...wiec to szczera prawda. Ale i tak sie o małego boje... chociaz ma juz 4 lata.Chyba sie odam do specjalisty bo strach mi nie minie...Nie chcialabym zeby to mial. Chociaz dla mnie to nic strasznego, to mezczyzni chyba maja jednak gorzej...pozdrawiam wszystkich wybrańców;) |
|
|
|
|
xomkax
imie: Ola
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 23 Mar 2011 Posty: 647 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 28 Sie, 2011 20:45
|
|
|
Skoro mały ma 4 lata to możliwe, ze będzie zdrowy. Szczerze mówiąc na to nie ma reguły, więc nadzieje mieć można. :) |
|
|
|
|
agnieszka-115
agnieszka-115
pomogl: pomogla
imie: agnieszka
Dołączyła: 18 Paź 2009 Posty: 49
|
Wysłany: Pon 29 Sie, 2011 11:28
|
|
|
moja starsza córka ma 6 lat i wątpie żeby odziedziczyła to po mnie !!jak nigdy tego niemiałam??
bądż dobrej myśli do mnie nawet nie dochodzą takie złe myśli,że mogłoby ich coś spotkać .Jak każda matka poświecam sie im całkowicie i skupiam sie na dzieciach,bo dzięki im mam radość w sobie |
|
|
|
|
|