Bielactwo - vitiligo.com.pl Strona Główna Bielactwo - vitiligo.com.pl
Bielactwo nabyte, leczenie, zdjęcia, forum

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Ehhh tylko si??ć i wyć!
Autor Wiadomość
Berta 

Katarzyna


imie: Katarzyna
Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 26 Lut 2006
Posty: 220
Skąd: Sędziszów Młp
  Wysłany: Pon 27 Mar, 2006 14:55   Ehhh tylko siąść i wyć!

:cry: Odkryłam dziś kolejne plamy, do tej pory mnie nie martwiły, ale te nowe zanalazłam na twarzy a do tej pory tam ich nie było..... ehhhh jakoś to musze znieść .. niech mnie ktoś przytuli.....
Ostatnio zmieniony przez Czw 01 Cze, 2006 15:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Francesca 

WAGA

pole1: 7
Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2006
Posty: 143
Skąd: Małopolska
Wysłany: Pią 31 Mar, 2006 19:20   

Ja też mam plamki na twarzy. Ale jakoś z nimi żyję. To, jak będa widoczne zalezy od karnacji, zresztą wiesz o tym. Przytulam automatycznie i pozdrawiam serdecznie. Frania ;*)
 
 
Berta 

Katarzyna


imie: Katarzyna
Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 26 Lut 2006
Posty: 220
Skąd: Sędziszów Młp
Wysłany: Nie 02 Kwi, 2006 17:43   

Dzięki za przytulasa!!!! Masz rację, jakoś z tym bedę musiała żyć, ktoś powiedziała że jesli nie możesz czegoś pokonać to to spróbuj polubić,,,,,, spóbujemy???? może nie polubić ale z tym żyć? pozdrawiam Kaśka
Ostatnio zmieniony przez Czw 01 Cze, 2006 15:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Jolero 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 46
Wysłany: Nie 09 Kwi, 2006 21:37   

Ja odrazu wystartowałem od tego ze wyskoczyly na twarzy i co chwil mam nowe, najgorzej jest latem w sloncu, gdzies na miescie, w kontaktach z kobietami też mam to w głowie i przez co nie jestem sobą i wlasnie przez to uwarzam ze bielactwo to najwieksza wada wlasnie w tych kontaktach :( bo tak to jestem przyzwyczajony juz...
 
 
Siwy 
nothing

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 31
Wysłany: Pią 05 Maj, 2006 12:48   

;PpPpPpPpPpP
Ostatnio zmieniony przez Siwy Nie 17 Cze, 2007 21:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Avii 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 12 Wrz 2006
Posty: 12
Skąd: Bln.
Wysłany: Pon 18 Wrz, 2006 19:36   

Ja rowniez mam plamki na twarzy ( od 2 lat ) jest ciezko ale trzeba zyc dalej.
Ania
Ostatnio zmieniony przez Avii Śro 20 Gru, 2006 16:13, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
issska 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 16 Wrz 2006
Posty: 127
Skąd: Ruda ?l?ska
  Wysłany: Czw 21 Wrz, 2006 19:33   nie martw sie

ja mam twarz już teraz prawie całą w plamach..
i musze przyznać,że lepiej to wygląda niż kilka lat temu, kiedy było bardzo wyraźnie widać różnicę między skórą chorą a moją
poza tym Dermablend dobrze kryje...
no i coraz lepsze są samoopalacze
Oć sie przytul :wink:
 
 
Berta 

Katarzyna


imie: Katarzyna
Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 26 Lut 2006
Posty: 220
Skąd: Sędziszów Młp
Wysłany: Czw 21 Wrz, 2006 20:07   

Juz sie przytulam!!!! uhhh dzięki bardzo naprawde...
kaśka
 
 
issska 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 16 Wrz 2006
Posty: 127
Skąd: Ruda ?l?ska
Wysłany: Pią 22 Wrz, 2006 13:17   

Troche se poczekałaś na to przytulanie ... :roll: :mrgreen: Moze coś się w tym czasie poprawiło? A w ogóle weekend sie zaczął wiec kto by sie tam zamartwiał :lol:
Pozdrówka
 
 
Berta 

Katarzyna


imie: Katarzyna
Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 26 Lut 2006
Posty: 220
Skąd: Sędziszów Młp
Wysłany: Sob 23 Wrz, 2006 07:32   

Wiesz lepiej późno niż wcale... a codo poprawy , te na paszczydle sie pochowały ale inne są, wiec jest remis...
buśka
Kaska
 
 
issska 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 16 Wrz 2006
Posty: 127
Skąd: Ruda ?l?ska
Wysłany: Pon 25 Wrz, 2006 18:13   remis

to znaczy, że nie jest źle, nie jest też dobrze - ale jest nieźle :grin:
u mnie po lecie trochę sie piegów pokazało znowu nawet je polubiłam bo co mi innego pozostało ...
Pozdrawiam
Iza
 
 
Michał
Gość
Wysłany: Śro 04 Paź, 2006 21:13   

Ja mam cała twarz w plamach, wokół oczów doścć duże, na brodzie tak samo, po prawej stronie ust duuuza plama, mala po lewej. Teraz niestety robi mi sie na czole, a na reszcue ciala w porownaniu do twarzy jest dobrze, choc wiadomo ze lepiej by bylo na odwót. Kurcze ta choroba naprawde odbiera pewmosc siebie, mam wiekszosc tych plam od 7 lat, mam teraz 20 lat i jest ciezko. :evil:
 
 
Berta 

Katarzyna


imie: Katarzyna
Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 26 Lut 2006
Posty: 220
Skąd: Sędziszów Młp
Wysłany: Czw 05 Paź, 2006 10:30   

Michał wiem jak to jest ... dopuki plamy były ponizej dekoltu to mi to wisiało, nawet nie zwracałam na nie uwagi, ale jak zauważyłam na twarzy to mi sie zrobiło źle na duszy....
teraz jakoś mi lepiej ale wole za dokładnie nie szukac nowych..
pozdrawiam ciepło
Kaska
Ostatnio zmieniony przez Czw 05 Paź, 2006 12:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Avii 

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 12 Wrz 2006
Posty: 12
Skąd: Bln.
Wysłany: Pią 06 Paź, 2006 05:04   

Ty zawsze powiesz cos sensownego ale czy zrozumiemy to!
POzdr.Ania
 
 
issska 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 16 Wrz 2006
Posty: 127
Skąd: Ruda ?l?ska
Wysłany: Pią 06 Paź, 2006 12:42   

Zeby to było takie proste...
Wiadomo przecież że człowiek= istota społeczna, więc naturalnym jest, że dąży do kontaktu z innymi ludźmi, co wiąże sie z tym, że każdy chce byc akceptowany, lubiany...
A wiadomo ( podobno udowodniono naukowo) że lubimy zawyczaj to, co znamy, a tego, czego nie znamy, sie zawyczaj obawiamy... Może dlatego w każdym z nas, gdzieś tam w środeczku, tkwi ta zadra - nie jestem taka jak inni, jestem INNA ... no i chcemy to koniecznie jakoś ukryc, zakamuflować
Czy można nas winic za to, ze przejmujemy sie swoją "innością"? że chcemy być zdrowi, nawet jeśli bielactwo wielu nazywa tylko "dolegliwością kosmetyczną"( może i słusznie)
Myslę, że kazdy z nas pamięta o tym, że są powazniejsze choroby, naprawdę cięzkie przypadki kalectwa i docenia fakt, ,ze los go potraktował jednak "ulgowo"
Czy mam rację?
Pozdrawiam
Iza
 
 
Berta 

Katarzyna


imie: Katarzyna
Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 26 Lut 2006
Posty: 220
Skąd: Sędziszów Młp
Wysłany: Pią 06 Paź, 2006 13:53   w sumie tak

Adam masz rację, ale musze tez zgodzić sie z Isską. nawt wg kasy chorych bielactwo to nie chroba, ale sam wiesz jak jest,człowiekz natury jest próżny,a i czasy sa takie ze liczy sie opakowanie czlowieka...musimy być silni i tyle ,ale to jest trudne gdy widzimy siebie przez pryzmat plam,to tak ja z rysą na szkle tylko ty wiesz ze jest ale zawze ja zobzcysz a inni nie... ehhh zeby to było takie proste to by tej strony nie było i wogóle
jest jak jest i nic na to nie poradzimy, zostaje nam nadzieja na to ze bedzie lepiej...
3mam za Was i za siebie kciuki!!!
kaska :grin:
 
 
nowy :>
Gość
Wysłany: Śro 21 Mar, 2007 19:55   

nie wiem czy wniose cos do tego tematu czy nie ale i tak napisze dzis włąsnie sie dowiedziałem ze jestem chroy na bileactwo... coz przyjołem z pokora... plamy które wystapiły nie sa duze... nie przejmuje sie az tak bardzo (narazie) gdyz nie sa az tak duze ;) aczklowiek wystapiły na penisie .... coz wiecej powiedziec?? od pani doktor dowiedziałem sie ze nie bedzie mi to w niczym przeszkadzac ... choroba moze a nie musi sie powiekszac .. poprosiłem ja o dokładna nazwe tej chorby zebym mogl zasiegnac do lektury... .. nic trzab sie jakos trzymac... najabedziej sie boje\ obawiam rzomowy z dziewczyna jak to powiedziec ? co prawda nie zwracałem uwagi na ten teamt... ona jest bardzo wyrozumiała i wiem ze to zaakceptuje bo to nie jest grozne .. ale boje sie ze moze ja kiedys ciekawosc przechytrzyc i podczas zblizen spojrzec na to hmm innym wzrokiem ?.. :(...

świat sie jednak nie konczy !!! i w sumie to nie mam kompleksów poniewaz juz 2 "wyrok" usłyszałem od lekarza ;).. minie pare dni i mi przejdzie :P... choc troche mam mieszane uczucia z którymi chciałe sie podzielic :)... lekarka powiedział ze to mozna leczyc aczkolwiek w tym miejscy jest to ryzykowne ... coz jutro ide sie zapisac do kolejnego najlepszego w moim miescie dermatloga ...zobaczymy co on powie :)

pozdrawiam 3m cie sie :)
 
 
Dana 
Hanka

imie: Dana
Dołączyła: 06 Lut 2007
Posty: 13
Skąd: Zachód
  Wysłany: Czw 12 Kwi, 2007 17:49   coś drgnęło

Dawno nie pisałam. Czas zabierała mi walka - wygrana zresztą. Moja córka chodziła na PUVA na oddział dermatologii w szpitalu. W ramach NFZ. Nagle w styczniu okazało się, że z lampami koniec. Bo nie podpisana umowa. No i rób co chcesz człowieku. Tym bardziej szkoda, bo ma repigmentację. Dostałam z NFZ - tu wykaz poradni dermatologicznych. Tylko jedna z nich ma lampy. Miesiąc jeżdżenia z poradni do NFZ i odwrotnie. A dlaczego? Bo okazało się, że NFZ podpisał umowę na refundację naświetlań z tą przychodnią - a przychodnia twierdzi, że NIE! Chcieli 10 zł za naświetlania. Bo lampy są drogie, żarówki do nich jeszcze droższe, a co my chcemy? Biedną przychodnię z torbami puścić? Mój mąż pokazał, że wie co robi i nie odpuścił. Jakiś zadufany KTOŚ z przychodni nie doczytał umowy! Wyszło na to, że córka chodzi na lampy za darmo - zgodnie z umową, natomiast reszta pacjentów buli - bo nie wie, że nie musi płacić. Oto nasza służba ZDROWIA. Jeszcze trochę a nasze zdjęcia będą w przychodni wisieć z napisem "TYCH NIE OBSŁUGUJEMY".
Brak kompetencji i brak umiejętności czytania ze zrozumieniem nie odbierze mojej Oli prawa do leczenia.

A jeszcze zapomniałam dodać, że kupiłam córce kapsułki Pau d"arco. Je codziennie jedną od 2 miesięcy.
Repigmentacja jest!! I to podobno zadowalająca! Teraz nie wiem czy od tabletek czy od lamp.

Pozdrawiam cieplutko i wytrwałości wszystkim życzę. Duuuużo wytrwałości.
Ostatnio zmieniony przez Dana Czw 12 Kwi, 2007 17:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Angel 

lots of laugh


imie: Angelika
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 11 Sie 2006
Posty: 77
Skąd: ?l?sk
Wysłany: Pią 13 Kwi, 2007 21:43   

Ciesze sie że twojej Oli pomaga leczenie :) i z calego serca życze dalszych sukcesów.
A ja ... hmmm :cry: :cry: :cry: zauwazylam u siebie kolejna plamke, wprawdzie mała i to na stopie ale jest ;/ ooooj nawet nie wiem kiedy sie pojawila :sad: Ale nie pozostaje mi nic innego tylko przyjac to na "klate" i zyc dalej prawda :) Prosze tylko Bozie aby wiecej ich nie było .... tych plamek rzecz jasna :)

Pozdrawiam :grin:
 
 
amelkaa 
mniam :P


imie: Amelia
Dołączyła: 29 Kwi 2007
Posty: 51
Skąd: lubuskie
  Wysłany: Czw 31 Maj, 2007 08:51   

Postanowiłam dac upust swojemu pesymizmowi i złemu humorowi, bo ostatnio spotyka mnie pasmo nieszczęść, a jak wiadomo- wyżalenie się oczyszcza .

Spotykają mnie ostatnio same nieszczęścia. Mialam dwa ptaszki na balkonie, założyły sobie gniazdko- wlazł i zeżarł je kot :cry:
Sesja na karku, uczę się i uczę, a ciągle mam wrażenie, że nic nie wiem i nie zdam. Mam 6 egzaminów , w tym 3 takie hardcore, że tylko siąść i wyć :cry: Wczoraj na ćwiczeniach koleś się wnerwił, bo 1 osoba się spóźniła i zrobił nam z łaciny wejściówkę. Zapowiedział, że będzie się to liczyło do ocenu końcowej i zobaczy, kogo dopuścić do egzaminu , a kogo nie. NIe dość, że mam egzamin z durnej łaciny, która nigdy w życiu mi się nie przyda ,to jeszcze się okaże, że może nie zaliczyłam tej kartkówki i mnie nie dopuści do egzaminu :(

Kłócię się ciągle z mamą, która nie ma nawet minuty czasu, żeby ze mną pogadać, a mi tak potrzebne jest teraz , żeby się wygadać.

POkłóciłam się z koleżanką, bo chciała ode mnie przepisać trochę z pracy zaliczeniowej z literatury współczesnej, ale nie dałam jej, bo nie chciałam ryzykować, że koleś nie zaliczy mi pracy no i ona się obraziła :-?


Z tego wszystkiego wydaje mi sie,że plamy mi się powiększają no i to jest wyjątkowo dołujące...


:cry:
KOniec narzekania.

Po deszczu przychodzi tęcza, więc może i do mnie taka przyjdzie . Oby . No i kończę post uśmiechem wyrażającym na to nadzieję :grin:
 
 
Ariel 


imie: Ariel
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 167
Skąd: Sk?din?d
Wysłany: Czw 31 Maj, 2007 13:06   

Amelkaa,
zawsze znajdzie się światełko w tunelu, wcześniej czy później, ale zawsze (oby dla Ciebie wcześniej :))

Kotek pewnie miał niestrawność, bo jak się dowiedział, że to Twoje ptaszki, to mu się zrobiło przykro i się zestresował :) także już nie będzie jadł Twoich ptaszków

Osobie, która się spóźniła kupcie zegarek i ustawcie na 10 minutowy szybszy bieg mrówki w środku :)
A studia to niestety pole bitwy i czasem trzeba znosić dziwaczne zachowania prowadzących.

Egzaminy zdasz, ale ewentualnie jak powiesz co masz do zdania, to może Ciebie zastąpimy :spoko:

A z mamą powoli ;) na spokojnie, bez nerwów, Ty się denerwujesz to i ona się denerwuje...

Koleżanka się odbrazi :spoko: kolejne :drunk: i będzie cool

A plamki się nie powiększają, tylko nieco żrenice od słońca sie powiększyły :spoko:
to dlatego plamki wydają się większe, przez większe pole widzenia

Uszka do góry, będzie dobrze :spoko:
Pozdrawiam :biggreen:
 
 
arreeczek 
arreeczek


imie: Arek
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 51
Skąd: z tamt?d:P
Wysłany: Czw 31 Maj, 2007 19:33   

amelkaa normalnie wez Ty sie bie doluj dziewczyno ;) heehe... bedzie loozik, pomysl sobie ze ja mam za tydzien egzamin z gramatyki praktycznej jezyka niemieckiego i nic nie umie ;( i jak nie zalicze to poprawka we wrzesniu, a jest z calego roku wiec nie wiem jak mi sie uda caly rok w tydzien naumiec normalnie ;( :razz: ale wiesz, jakos to napewno bedzie, podobno denerwują sie te osoby, ktore cosik tam wiedzią i zaliczą na bank ;P poza tym, u mnie jest duuuzio ptaszkaw kolo domciu, i ani jednego kota wyobraź sobie, wiec jak cosik to podaj mi swoj adres , niormalnie moge ci kilka wyslac pocztą :P bo mi juz za bardzio pod oknem piszczą :P hehe zobaczysz bedzie dobrze ;) zaloże się ze za góra 3 tygodnie napiszesz nam wszystkim na forum, ze studia masz do przodu i wybierasz sie na sliczne wakacje do ciepłych krajów ;) tam jest duuuzio ptaszków :) 3maj sie i glówka do góry;)
 
 
Berta 

Katarzyna


imie: Katarzyna
Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 26 Lut 2006
Posty: 220
Skąd: Sędziszów Młp
Wysłany: Czw 31 Maj, 2007 20:14   

Amelka życie jest brutalne!!!!!!!! ale bedzie dobzre zobaczysz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wiesz ja jak sobie pomysle ze 25 czerwca zaczynam kolonie to wolałbym wasze wszystkie egzaminy zadawać!!!!!!!!! boje sie jak diabli ...... poiwedzcie ze bedzie dobrze a te dzikusy sobie łbów nie pourywają... prosze
Studenci głwa do góry bedzie dobrze!!!!!!!!!!!
kacha
 
 
Ariel 


imie: Ariel
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 167
Skąd: Sk?din?d
Wysłany: Czw 31 Maj, 2007 20:22   

Berta napisał/a:
poiwedzcie ze bedzie dobrze a te dzikusy sobie łbów nie pourywają... prosze

Kasia,
głów nie pourywaja tylko nogi :hahaha:
coś chyba dzisiaj każdy powinien dostac zastrzyczek z uśmiechozolu :hahaha:
Więc na pocieszenie :ok: będzie cool
pozdrawiam
A
 
 
maciek_11 


pole1: 143
imie: Maciek
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 205
Skąd: Ruda ?l?ska
Wysłany: Czw 31 Maj, 2007 22:35   

Amelka, slońce, nie martw sie!! :przytul:
jutro napewno wstaniesz w lepszym humorku, bedzie piatek i ladna pogoda, weekend w perspektywie...
mama napewno bedzie mniej marudna a kotka zemdli od ptaszkow,zwymiotuje sie i bedzie mial za swoje ptaszkozerca przebzydly !! :krzeselko:
w szkole sie pouklada, ja tez mialem jazde jak jeszcze studiowalem nawet powtarzalem jeden rok :blush: przez statystyke... i jakos zyje !
a kolezanka niech se sama prace napisze pipa jedna wstretna leniwa, troll bagienny zarobaczony.... :kijoko:
pozdrawiam Cie, keep smiling !!!!!
i odgarnij sobie grzywke z oczu to bedziesz bardziej optymistycznie swiat widziala ;)
pozdr
 
 
amelkaa 
mniam :P


imie: Amelia
Dołączyła: 29 Kwi 2007
Posty: 51
Skąd: lubuskie
Wysłany: Pią 01 Cze, 2007 14:59   

Dzięki, Kochani, za słowa otuchy :)
Juz jest lepiej, zamiast marudzić wzięłam się jeszcze bardziej do roboty! :)
Jak nie zalicze teraz sesji, mam jeszcze wrzesien także spoko :)
Mam 6 egzaminow przed sobą, na 1 roku miałam tylko 4 i jakoś poszło, teraz mam takie glupie , fuj :???:
Ale przetrwam, co tam :)
A jak zdam w czerwcu to stawiam :drunk: wszystkim wirtualne piwko :drunk:
p.s szkoda,że nie można takiego prawdziwego, szkoda,ze mieszkamy wszyscy w roznych zakątkach, bo byloby fajnie sie spotkac na zywo :biggreen:
pozdrawiam :mrgreen:
 
 
Ariel 


imie: Ariel
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 167
Skąd: Sk?din?d
Wysłany: Pią 01 Cze, 2007 15:53   

I tak trzymać Amelka,
więcej uśmiechu i pozytywnego myślenia ułatwia uczenie :) to na poważnie
jakby co, wiesz gdzie możesz się pożalić :)
powodzenia na egzaminach
Będziemy trzymać kciuki, u stópek też :hahaha: :spoko:
A na :zdrówko: przyjdziemy, skrzyneczka :drunk: będzie od Administracji
Pozdrawiam
 
 
Francesca 

WAGA

pole1: 7
Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2006
Posty: 143
Skąd: Małopolska
Wysłany: Pią 01 Cze, 2007 17:10   

Wiecie co... a ja rozumiem Amelkę dokładnie! Też mam sesję i dziś, w ostatnim dniu nauki też miałam test zaliczeniowy, no i wyniki będą w poniedziałek. Jesli nie zdam to nie podchodze do egzaminu z tego przedmiotu, zresztą każdy kto studiował wie jak to jest. Zauważyłam że podczas wzmozonego wysiłku psychicznego zmieniam się w okropną wiedźmę i klnę jak szewc -taki sposób na 'wytrzepanie' zlych emocji. Amelko, pomysl, że i mnie jest źle :) i głowa do góry. Nie wolno się poddawać!!! A Arielowi gratuluję super Avatara! Gdy weszłam i go zobaczyłam, od razu pojawil się usmiech na mej twarzy. Bo uwielbiam Czesia :D a moja kolezanka umie udawać jego głos. hehe (Czesio śpiewający Ave Maria rozwala) :hahaha:
 
 
Ariel 


imie: Ariel
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 167
Skąd: Sk?din?d
Wysłany: Pią 01 Cze, 2007 17:36   

Franiu (Antosiu) :)
Jasne, że kto studiuje (studiował) rozumie ;)
Niemniej jednak naprawdę do sesji trzeba podchodzić z uśmiechem i to dosłownie...
Wiadome jest, że uczenie z pozytywnym nastawieniem przynosi lepsze rezultaty niż w przypadku negatywnych emocji serio serio
Także przy nauce więcej pozytywnych wibracji i bedzie dobrze a nawet lepiej i bez... niecenzuralnych słówek :spoko:

Jak zdacie wszystko, to sie pochwalcie Drogie Panie :) :spoko: :język:

Francesca napisał/a:
A Arielowi gratuluję super Avatara! Gdy weszłam i go zobaczyłam, od razu pojawil się usmiech na mej twarzy

A dziękuje bardzo, Czesio jest naprawdę odjazdowy (Nasz też :spoko: )
Francesca napisał/a:
Czesio śpiewający Ave Maria rozwala

a jak śpiewa Alleluja :hahaha: i Pan jest moim pasterzem :hahaha:
 
 
nica 

Dołączyła: 18 Paź 2006
Posty: 18
Skąd: Lublin
Wysłany: Śro 06 Cze, 2007 12:58   

amelkaa napisał/a:
Sesja na karku, uczę się i uczę, a ciągle mam wrażenie, że nic nie wiem i nie zdam. Mam 6 egzaminów , w tym 3 takie hardcore, że tylko siąść i wyć :cry:


Witaj Amelkaa
Jak czytam odpowiedzi na Twój wpis to się uśmiecham. Popatrz ilu mężczyzn napisało :grin:
A tak poza tym wszystko będzie dobrze :-) Z własnego doświadczenia wiem, że egzaminy "nie do zdania " okazują się łatwe, albo uzyskanie zaliczenia jest prostrze niż się wydaje.
Na studiach wbrew temu co czasami czułam (ogromy strach, ba- trwogę) powtarzałam sobie wszystko będzie dobrze, jakoś się ułoży -chociaż nie widziałam światełka w tunelu. Nie zmiejszało to mojego stresu (i pewnie dlatego teraz należę do "sympatyków" tego forum), ale zmieniało kierunek moich myśli, a to baaardzo ważne.
Stres podczas sesji czasem pomaga- adrenalinka :-) -ale trzeba wyluzować :grin: nie warto, nie warto i jeszcze raz nie warto wszystkiego tak przeżywać
pozdrawiam
 
 
karolina 

Dołączyła: 22 Paź 2007
Posty: 3
Wysłany: Wto 23 Paź, 2007 09:10   

hej
czytam i czytam co piszecie, jak znosicie choroba, i mam lzy w oczach. od razu widze moja kochana Myszke (synka-3 latka) ze tez juz ma z tym problem :( i nie wiem jak mu pomoc i co zrobic by nie czul sie inny, by dzieci w szkole sie nie smialy i by nie byl wytykany palcami... przeciez ta mlodziez jest coraz gorsza:( od czwartku zaczynamy leczenie, bedziemy mieli nasza pierwsza wizyte u dermatologa, mam nadzieje ze im wczesniejsze leczenie tym wieksze szanse na poprawe..... Chyba nadzieje moge miec prawda? co innego mi zostalo, jak nie wierzyc w to ze bedzie ok.....
pozdrawiam Was cieplo i zycze samych pozytywnych mysli i dni:)
Karolina
 
 
KiTeQ 


Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 87
Wysłany: Wto 23 Paź, 2007 10:15   

Bardzo dobrze że mając 3 lata już idziecie do specjalisty, bo to baaaardzo zwiększa szanse na wyleczenie. Sam wiem z własnego doświadczenia bo będąc jeszcze brzdącem plamy repigmentowały mi się w kilka tygodni, aż miło było patrzeć. Życze sukcesów w leczniu.
 
 
karolina 

Dołączyła: 22 Paź 2007
Posty: 3
Wysłany: Wto 23 Paź, 2007 10:19   

a jak jest dzis? mowisz ze jako dziecko miales juz z tym "problem" czy caly czas sie leczysz? czy faktycznie przy sukcesywnej kuracji to ustepuje a moze i nawet zanika?:)
 
 
KiTeQ 


Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 87
Wysłany: Wto 23 Paź, 2007 21:16   

Od zarania dziejów miałem 4 plamy. 2 które leczyłem jak byłem mały zrepigmentowały się bardzo szybko i już ok 10 lat nie znika barwnik więc już raczej jest wsio wporządku. Zostały mi 2 bo nie chciało mi się je wystawiać na słońce.
 
 
HautamekiTczew
[Usunięty]

Wysłany: Śro 19 Lis, 2008 18:21   

jak ja czytam wasze posty z ilością plam to mi się chce śmiać i płakać, po pierwsze mam tyle ze zliczyć się nie da :)) a po drugie jak bym mógł doliczyć się tylko 4 to bym był najszczęśliwszym człowiekiem świata.

nie popadajcie w kompleks. bielactwo to nie choroba to kolejna kłoda w życiu która trzeba przeskoczyć. :) :???: jakieś takie dziwne zdanie :biggreen: :)
 
 
lidzia 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Sie 2007
Posty: 35
Wysłany: Śro 19 Lis, 2008 21:15   

"nie popadajcie w kompleks. bielactwo to nie choroba to kolejna kłoda w życiu która trzeba przeskoczyć. "
no tak ale jak taka kłodę ma przeskoczyć 3 ,4 czy 8 letnie dziecko???
 
 
Sylvain 

Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 59
Wysłany: Czw 20 Lis, 2008 11:01   

Dziecko hmmm ??? Sam byłem dzieckiem z bielactwem tez kiedyś maiłem osiem lat, obecnie mam 25 a już nie pamiętam jak wysoka była ta kłoda zostawiłem ją już za sobą dawno temu.

Twoje dziecko wygra nie wiadomo tylko kiedy, ale jak to zrobi będzie dwa razy silniejsze niż ten co nie musiał walczyć.

Mnie zanika bielactwo bez przyczyny wam też może się to trafić powodzenia.
 
 
Jagoda 
Jagoda

imie: Jagoda
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 09 Lip 2008
Posty: 55
Wysłany: Czw 20 Lis, 2008 12:45   

Lidzia ,dobrze że Twój synek na taką mamę jak Ty. Na początku września robiłam zakupy w sklepie z ubraniami dla dzieci , troszkęto trwało zanim wystroiłam dzieciaki. w międzyczasie w sklepie robiła zakupy pani z chłopcem ok.12 letnim. Moim zdaniem był to jeden z naszych zauważyłam na jego buzi takie plamy jak my mamy. Pani płacąc za zakupy poprosiła by rachunek wypisać na wioskę dziecięcą . Chłopiec wyszedł ze sklepu uśmiechnięty od ucha do ucha ze swoją jak przypuszczam przybraną mamą . Potem do sklepu przyszli rodzice z chłopcem w mn.wtym samym wieku. Ojciec zaproponował synkowi jakieś spodnie -nagle na cały sklep synek odpowiedział-Chyba cię pojeb... .Rodziców moment wymiotło ze sklepu czerwonych jak buraki.
 
 
HautamekiTczew
[Usunięty]

Wysłany: Czw 20 Lis, 2008 19:45   

heh ja mam bielactwo od dobrych 10 lat, tj jak miałem 7 lat i zgadzam się z Sylvain ze będzie silniejszy psychicznie :),

Takie dziecko musi samo z tym walczyć mi nikt nie pomagał i wyszedłem na ludzi, jeżeli jednak widać ze sobie z tym nie radzi trzeba mu wytłumaczyć ze są ludzie co tez maja takie coś i żeby ludziom tłumaczył co to jest za choroba, nie kryl się z tym. Trudne ale do zrealizowania.

ja się przyzwyczaiłem do rożnych spojrzeń i slow teraz je już nawet nie zwracam uwagi chyba ze ktoś mówi to wprost do mnie, a nie szepce.
 
 
lidzia 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 25 Sie 2007
Posty: 35
Wysłany: Pon 24 Lis, 2008 20:42   

tylko że ja wiem jak wysoka jest ta kłoda bo sama dostałam bielactwo w wieku8-9 lat i wiem że trudno mu będzie zaakceptować siebie samego i "zaprzyjażnić sie" ze swoimi plamami.Mi zajęło to trochę czasu ale też nie miałam pomocy od strony psychicznej bo w rodzinie nikt nie miał bielactwa. Rodzice starali się naprawdę jak mogli i za to im dziękuje ,ale tak naprawdę to nie wiedzieli co ta choroba oznacza dla mojej psychiki....Mój syn nie będzie walczył sam....
 
 
Jagoda 
Jagoda

imie: Jagoda
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 09 Lip 2008
Posty: 55
Wysłany: Wto 25 Lis, 2008 17:39   

Znam to uczucie niby wszystko w porządku mam dom ,rodzinę .Ale jak przeczytałam wypowiedzi ludzi z bielactwem ,to coś we mnie pękło,oczy się zaszkliły ,na rękach gęsia skórka.Pierwszego posta pisałam trzęsącymi się rękami jakbym znalazła bratnie dusze które wiedziałam że gdzieś są tylko nie wiedziałam gdzie.
 
 
HautamekiTczew
[Usunięty]

Wysłany: Wto 25 Lis, 2008 19:22   

ja bielactwo mam od 6 roku życia i choć miałem wsparcie w rodzinie, to już w środowisku rówieśników już nie. Jednak nie dałem za wygrana i udało mi się, jestem normalny choć wiadomo psychika jest jakoś nadszarpnięta ale tylko wtedy gdy o bielactwie sobie przypominam.
 
 
Ulencja 


imie: Urszula
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 22 Kwi 2008
Posty: 277
Skąd: Toruń
Wysłany: Czw 30 Kwi, 2009 19:27   

A ja mam doła jak nie wiem co! chyba do psychologa się przejdę.Mam bielactwo na dłoniach.Zaczęło się w tamtym roku,powoli,malutkie plamki... a teraz! szok! mam różowo-brązowe dłonie! Próbuję jakos je chowac przed ludzmi,ale się nie da.
Wcześniej prawie przez całe zycie ukrywałam fatalnie poparzoną rękę.Nosiłam bluzki z długim rękawem,a teraz mam paskudne dłonie. To się nazywa mieć pecha! Jakby tego było mało,mam też problemy ze słuchem.I jak tu normalnie funkcjonować? Jak nie dac się depresji? Budzę się rano,zerknę na łapy i płakać od razu mi się chce-nie wyrabiam psychicznie! Jak wy sobie radzicie? Ja nie mam siły.
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pią 01 Maj, 2009 08:48   

Ulencja napisał/a:
A ja mam doła jak nie wiem co! chyba do psychologa się przejdę.Mam bielactwo na dłoniach.Zaczęło się w tamtym roku,powoli,malutkie plamki... a teraz! szok! mam różowo-brązowe dłonie! Próbuję jakos je chowac przed ludzmi,ale się nie da.
Wcześniej prawie przez całe zycie ukrywałam fatalnie poparzoną rękę.Nosiłam bluzki z długim rękawem,a teraz mam paskudne dłonie. To się nazywa mieć pecha! Jakby tego było mało,mam też problemy ze słuchem.I jak tu normalnie funkcjonować? Jak nie dac się depresji? Budzę się rano,zerknę na łapy i płakać od razu mi się chce-nie wyrabiam psychicznie! Jak wy sobie radzicie? Ja nie mam siły.


Ulencja jak bedziesz sie dolowac to z tego cholerstwa sie nie wyleczysz ! tez tak mialem i choc czasami jest mi przykro, ze mnie to spotkalo- mam bielactwo rowniez na palcach dloni [tylko dwa u kazdej z dloni sa nie zajete] a reszta to jakbym nosil biale obraczki od paznokci liczac. I co najwazniejsze - wierze w pelne wyleczenie. Przeczytaj moj post, gdzie dalem artykul o powiazaniach ukladu nerwowego ze skora i o rownoczesnym leczeniu chorob skory z wizytami u psychologa. Choc nie wiem czy psycholog by mi pomogl bo jestem uparty - bo mowienie nie przejmuj sie nic nie da - to myslac negatywnie prowokujessz uklad nerwowy do atakowania swoich komorek z barwnikiem.
:arrow: kluczem do sukcesu jest pozytywne nastawienie - bo wiara czyni cuda, a obecnie jest tyle terapii do leczenia vitiligo, ze nie przyjmuje do wiadomosci, ze nie mozna sie z tego wyleczyc. bariera moze byc cenowa- ale za jakosc i normalne zycie oddam nawet wszystko co mam.
 
 
Ulencja 


imie: Urszula
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 22 Kwi 2008
Posty: 277
Skąd: Toruń
Wysłany: Pią 01 Maj, 2009 10:42   

Wiem,że jest powiązanie układu nerwowego ze skórą.Wszystko wiem,a jakoś nie mogę się pozbierać. Ja dostałam to cholerstwo właśnie ze stresów.Normalnie błędne koło! Nie mogę niczym tego zatuszować.Mam tak opalone dłonie (babći i lampa zrobiły swoje),że wszystko jest za jasne. Próbowałam prawie wszystkiego,full kasy straciłam i bielactwo przyspiesza.Lekarz kieruje mnie na PUVA,ale ja nie zgadzam się na trucie tymi lekami światło uczulającymi. Juz jeden dermatolog na samym początku choroby uświadomił mnie,ze leku na to nie ma i zostaje tylko pogodzic się z chorobą . Ja jednak nie mogę! CZEMU DO CHOLERY MNIE TO SPOTKAŁO!
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pią 01 Maj, 2009 10:56   

Ulencja napisał/a:
Wiem,że jest powiązanie układu nerwowego ze skórą.Wszystko wiem,a jakoś nie mogę się pozbierać. Ja dostałam to cholerstwo właśnie ze stresów.Normalnie błędne koło! Nie mogę niczym tego zatuszować.Mam tak opalone dłonie (babći i lampa zrobiły swoje),że wszystko jest za jasne. Próbowałam prawie wszystkiego,full kasy straciłam i bielactwo przyspiesza.Lekarz kieruje mnie na PUVA,ale ja nie zgadzam się na trucie tymi lekami światło uczulającymi. Juz jeden dermatolog na samym początku choroby uświadomił mnie,ze leku na to nie ma i zostaje tylko pogodzic się z chorobą . Ja jednak nie mogę! CZEMU DO CHOLERY MNIE TO SPOTKAŁO!


ja tez dostalem tego nie z czego innego jak ze stresu. jak sie nie pozbierasz - moze byc gorzej- a tego na pewno nie chcesz. ja tez duzo zjadlem nerwow przez te chorobe, ale jak zobaczylem rok temu efekty slonecznoterapii + zel [moze samo slonce pomoglo, kto tam wie] to tak sie zaparlem, ze wygram i zadnej innej mysli do siebie nie dopuszczam, mam wygrac i tyle. ja mam plamy rozowe, tez mam ciemna karnacje skory, teraz troszke sa widoczniejsze bo sie oplalila zdrowa skora, ale terapia bielactwa - zalezy czym to proces dlugotrwaly - ale sadze, ze skuteczny. sam na sobie wiem, ze najlepiej na mnie dziala te wszystkie medykamenty jak plamy sa mlode - ale pelen entuzjazm dostalem jak na najstarszej opornej dostalem wysyp pigmentu :) warto walczyc - ludzi miej w czterech literach, puva sobie ponoc chwala - ale nie przyjmowalbym lekow niszczacych watrobe do naswietlan. wole juz swoja alternatywna terapie.
 
 
nutella 
nutella

imie: nutella
Dołączyła: 11 Wrz 2008
Posty: 39
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Pią 01 Maj, 2009 21:06   

Gdy dowiedziałam się, że mam bielactwo, przez kilka dni płakałam. Następnie wzięłam się w "garść".Wyruszyłam na poszukiwanie cudownego leku .Nie znalazłam go...mimo to szukam nadal, ale nie z taką determinacją!Wszystko na spokojnie.Gdy patrzę w lustro i widzę swoje odbicie jest mi czasami przykro. Wiem, że mamy gorsze i lepsze dni....ale cieszmy się, że Bóg wybrał dla nas taką chorobę a nie inną- we wszystkim jest jakiś sens, niekoniecznie musimy to rozumieć. ON wie co robi. Nie marnujmy naszego tak "kruchego" życia na wieczne zamartwianie się. Dwa tygodnie temu pożegnałam młodego kolegę,zostawił żonę i dziecko.Zawał serca w wieku 30lat....Dziękuje Bogu, że skoro musiał wybrać już dla mnie jakąś chorobę i pewien rodzaj cierpienia, to wybrał taką chorobę na którą się nie umiera.Nie mam zamiaru psuć sobie i moim bliskim życia, a nie wiem ile mi go zostało, na ciągłym narzekaniu i płakaniu. Dziękuję za każdy dzień życia z plamami czy bez....
 
 
Ulencja 


imie: Urszula
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 22 Kwi 2008
Posty: 277
Skąd: Toruń
Wysłany: Pią 01 Maj, 2009 21:32   

Masz rację Nutella -muszę wziąć się w garść,jak zwykle zresztą.
 
 
ewelaaa1987 

Dołączyła: 03 Maj 2009
Posty: 14
Wysłany: Śro 06 Maj, 2009 18:17   

Witajcie
pisze tu , nie dlatego ze mam doła , ale dlatego ze chcve sie wyrzalic a nie wiem gdzie to zrobic i do kogo.A wiec jestem studentka ogrodnictwa , i jestem na trzecim roku i .....zaczoł sie problem poniewaz jestem w trakcie praktyk musze je zrobic do koca wrzesnie czyli pół roku przedemna , a wiadomo praca tylko na dworzu.Dziesiec godzin , a ja nie wiem jak kombinowac , zeby sie nie opalic, zeby nie było widac i zeby nie zadawali tych głupich pytan. Stosuje różne filtry , nosze czapke z daszkiem , okulary przeciwsłoneczne , rekawiczki na rekach ....jest oki ale jak bedzie poźniej przedemna wakacje , upały.Jak mam sie ubierac , nie chce tego pokazywac, nie chce sie opalic zeby było wiecej widac, awiem ze jak bym dała luz to bym sie opaliła szybko bo widze po wsółpracowanikach.
Boje sie , ranop wstaje i kliedy jest goraco a ostatnio bylo juz 27 stopni chce mi sie płakac a ja taka zamaskowana w dresach [poce sie i pracuje smutna.


Lubie to robic , chce pracowac z roslinami , chce projektowac ogrody , ale moja choroba nie pauje do tego zawodu.SMUTNE ALE REALNE!!!
 
 
Ulencja 


imie: Urszula
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 22 Kwi 2008
Posty: 277
Skąd: Toruń
Wysłany: Śro 06 Maj, 2009 20:06   

Przy twojej pracy można się zamaskować,rękawiczki wskazane,daszek i okulary również (jak sama opisujesz).Nie musisz się pocić w grubych dresach,załóż coś na długi rękaw przewiewnego.Sama chciałabym pracować w rękawiczkach (mam paskudne dłonie) Szlag mnie trafia jak muszę kombinować z rękoma jak przychodzą rodzice z dziećmi (pracuję z maluchami) Przyglądają mi się,czy oby nie zarażę ich dziecka. No ale co mam zrobić? Tak opaliłam łapy ,że każdy kamuflaż za jasny! W nosie z tym!Żyć trzeba !!!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo