Perfekcyjne maskowanie plam. Ile dla Was jest warte? |
Autor |
Wiadomość |
miagrazia
imie: Gracja
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 10 Sie 2009 Posty: 32 Skąd: Plymouth wawa
|
Wysłany: Wto 08 Wrz, 2009 18:40 Perfekcyjne maskowanie plam. Ile dla Was jest warte?
|
|
|
Tematyka AirBrush - czyli opalania natryskowego przewija się wśród wielu tematów na forum.
Gdy kupowałam mój sprzęt na rynku było niewiele firm zajmujących się sprzedażą airbrushy, były to wyłącznie urządzenia do opalania w salonach kosmetycznych. Firma, od której kupiłam zaoferowała mi bardzo wysoki rabat, gdy powiedziałam, że zamierzam opalać się sama i nie będę robić biznesu, no i że mam problemy ze skórą, a to uniemożliwia mi wszystkie inne techniki opalania.
Byłam bardzo zadowolona z ceny, tym bardziej, że kupiłam urządzenie na raty i miesięcznie kosztowało mnie jedynie pięćdziesiąt kilka złotych (1 zabieg w salonie to 80-120 PLN, a należy ich wykonać 3-4 miesięcznie, żeby zapomnieć o defektach). Czyli zrobiłam interes życia :)
Aktualnie na rynku jest dużo urządzeń różnej klasy, a najwięcej bardzo kiepskich i bezużytecznych. Namówiłam już kilkoro znajomych na zakup urządzenia i też są zadowoleni (przynajmniej ci, którzy kupili urządzenie lepszej klasy), w tym jednej z bielactwem.
Jestem fanką tej techniki opalania i do tu dużo mówić, po tylu latach wiem już o niej chyba wszystko :)
Ciekawa jestem:
1) Ile bylibyście w stanie zapłacić za urządzenie do opalania samodzielnego rozsądnej klasy? Na allegro pojawia się straszny szmelc i zastanawiam się KTO TO U LICHA KUPUJE?! i co potem z tym robi, skoro to się do niczego nie nadaje?
2) Czym byście się kierowali dokonując zakupu konkretnego urządzenia,
3) co zachęciłoby Was do przerzucenia się ze zwykłego samoopalacza na AirBrush? |
|
|
|
|
issska
Pomogła: 5 razy Dołączyła: 16 Wrz 2006 Posty: 127 Skąd: Ruda ?l?ska
|
Wysłany: Wto 08 Wrz, 2009 20:28
|
|
|
Hej. Ja bym kupiła takie urządzenie, ale tak jak napisałaś - na Allegro jest różne badziewie, nie sprawdzone. Jakbym miała kupić to wolałabym, żeby polecił mi ktoś sprzęt sprawdzony, wypróbowany przez siebie. Gdyby było możliwe płacenie ratalne to byłoby super. AirBrush bardziej mi odpowiada niż zwykły samoopalacz- ładniejszy kolor i zapach ( to z doświadczeń własnych). Boję się jednak, że samodzielnie nie będę umiała sobie równomiernie aplikować, no i trochę bałaganu w łazience się zrobi... ale generalnie jestem na TAK |
|
|
|
|
kobzinka
imie: Marta
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 18 Sie 2009 Posty: 16 Skąd: Wojnowo/Dublin
|
Wysłany: Wto 08 Wrz, 2009 20:39
|
|
|
a jak to sie robi?pryska równomiernie calą skóre?bo zwykły samoopalacz robi moją skóre brązową a plamki pomarańczowe-a ten spray pokrywa na jednolity kolor wszystko? |
|
|
|
|
miagrazia
imie: Gracja
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 10 Sie 2009 Posty: 32 Skąd: Plymouth wawa
|
Wysłany: Wto 08 Wrz, 2009 21:15
|
|
|
kobzinka,
Zgadza się,
opalanie natryskowe polega na naniesieniu za pomocą aerografu lub urządzenia działającego na podobnej zasadzie płynu zawierającego substancję samoopalającą.
W zależności od kosmetyku oraz 'nakładacza' efekt może być ładny, średni lub fatalny.
Zwykle jest równomierny i ładny. Ze względu na duże stężenie substancji opalającej w płynach do opalania jasne plamki zabarwiane są ciemniej niż ciemniejsza skóra, więc efekt de facto się wyrównuje. Samoopalacze niskiej jakości (podobnie jak płyny do opalania niskiej jakości) zabarwiają białą skórę/plamki na pomarańczowo lub żółto, a resztę skóry przyciemniają również w pomarańczowym odcieniu. Ważne jest zatem by używać płynu sprawdzonego, dobrej jakości.
Wbrew pozorom wykonanie zabiegu nie jest specjalnie kłopotliwe ani trudne - nie trzeba się tylko spieszyć, szczególnie w początkach. Skupienie pomaga :)
Ja aktualnie stosuję pewien płyn, z którego jestem BARDZO zadowolona. Urządzenie posiadam od jakiś 5 albo 6 lat i jest również bardzo dobre - umożliwia wykonanie zabiegu precyzyjnie, jednolicie i w miarę szybko.
Dzięki issska za Twoje przemyślenia.
:kwiatki: :kwiatki: :kwiatki: :kwiatki: :kwiatki: :kwiatki: :kwiatki: :kwiatki: :kwiatki:
czekam na więcej opinii...
jeśli macie jakieś pytania, z którymi mogę pomóc - zapraszam na priv |
|
|
|
|
martusia33
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 03 Lip 2009 Posty: 70 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 09 Wrz, 2009 17:02
|
|
|
Ja max dałabym tysiaka ale za sprawdzone i pewne nawet więcej. Bardzo ważne jest dla mnie maskowanie mimo, że nie mam z tym strasznego problemu. Bardzo zależy mi aby nie było pomarańczowego odcienia na skórze a to trudno uzyskać stosując samoopalacze, czy kremy brązujące. Przyznam, że nigdy nie stosowałam tego rodzaju maskowania, nie wiem nawet jak to wygląda ale za doskonałe zamaskowanie dałabym dużo. Nie leczę się już bo po sukcesach nastąpił powrót choroby staram się tylko idealnie maskować plamy, tak aby zachować komfort psychiczny i nie chwać nerwowo rąk i nie odwracać głowy. Pozdrawiam wszystkich cieplutko. :zdrówko: |
|
|
|
|
Olga
:):)
imie: Kasia
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 30 Kwi 2009 Posty: 93
|
Wysłany: Śro 09 Wrz, 2009 17:27
|
|
|
miagrazia, ja już się wcześniej zastanawiałam nad zakupem takiego urządzenia, tyle że nakładałabym ten płyn tylko na plamki. Powiedz mi czy po zakamuflowaniu się, możesz chodzić na basen bez obawy, że barwa spłynie? |
Ostatnio zmieniony przez Olga Śro 09 Wrz, 2009 17:27, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
miagrazia
imie: Gracja
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 10 Sie 2009 Posty: 32 Skąd: Plymouth wawa
|
Wysłany: Śro 09 Wrz, 2009 20:02
|
|
|
Czytałam na jednym z amerykańskich forów, że ludziki sobie jednego dnia nakładają preparat wacikiem do uszu na plamki, a następnego dnia robią całkowite opalanie airbrushem i efekt jest bombowy. Ja jestem zadowolona z efektu samego opalania bez domalowywania plamek (nie mam ich dużo i głównie na nogach).
Po 8 godzinach płyn jest bezpieczny już na skórze - można iść na basen, na siłownie, kąpać się itp. Efekt utrzymuje się (w zależności od skóry i jej właściwości regeneracyjnych) min. 7 dni, ale nawet i 2 tygodnie.
Samoopalacze zwykle zawierają wysokie stężenie DHA (substancja powodująca ciemnienie skóry, zwykle w tony pomarańczowe) w stosunku do erytrulozy (składnik powodujący brązowienia skóry, jako substancja wspomagająca DHA dla uzyskania brązowienia skóry). Podobno DHA jest składnikiem tanim, a erytruloza drogim - stąd tańsze samoopalacze nie zawierające dużo albo wcale erytrulozy... w efekcie dają efekt pomarańczowej opalenizny.
♥ Pozdrawiam ♥ |
|
|
|
|
Jagoda
Jagoda
imie: Jagoda
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 09 Lip 2008 Posty: 55
|
Wysłany: Pią 11 Wrz, 2009 20:43
|
|
|
A ja dopiero tego lata dorosłam do tego żeby wyrzucić przeterminowany samoopalacz i nie kupić następnego.Może dla tego , że po moich wyciętych guzkach na rękach zostały mi już tylko blizny , dobrze że były niezłośliwe. |
|
|
|
|
Bartekszym
Pomógł: 1 raz Dołączył: 21 Maj 2009 Posty: 141
|
Wysłany: Sob 12 Wrz, 2009 07:27
|
|
|
A ile to kosztuje mniej wiecej mozecie podac link z allegro ? |
|
|
|
|
miagrazia
imie: Gracja
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 10 Sie 2009 Posty: 32 Skąd: Plymouth wawa
|
Wysłany: Sob 12 Wrz, 2009 09:38
|
|
|
Odradzam zakupy na Allegro z niewiadomego źródła (chyba, że źródło jest wiadome).
cena?
różnie, zależy od marki, od ok. 170 zł od osobnika nie wystawiającego żadnego dokumentu sprzedaży (domorosły importer?) do nawet 350 zł za 1 litr.
Ja kupuję za 65 zł/250 ml. Wystarcza mi na ok. 4-6 miesięcy opalania stref widocznych - twarz, dekolt, ręce. |
|
|
|
|
xmati6
pomogl: pomogl
imie: Bartek
Pomógł: 4 razy Dołączył: 18 Sie 2008 Posty: 627
|
Wysłany: Sob 12 Wrz, 2009 21:34
|
|
|
A nie lepiej uzyc VitiColor'u? :wink: Koszt to okolo 95 zł z wysyłką :wink: Ja mam jasną karnacje tzn. normalną i uzywam go mniej niz sie powinno i plamy nie rzucaja sie w oczy innych osob. |
|
|
|
|
miagrazia
imie: Gracja
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 10 Sie 2009 Posty: 32 Skąd: Plymouth wawa
|
Wysłany: Wto 15 Wrz, 2009 21:46
|
|
|
no tak, tylko że VitiColor to 95 złotych za 50 ml, a płyn do opalania masz za ok. 82 Zeta za 250 ml! czyli 5 razy tyle. Płynu używa się również zdecydowanie mniej. Myślę, że ekonomia działa na szkodę VitiColoru, nie?
A właśnie jak wygląda efekt przy Viticolor, jak samoopalacz czy jest jakaś różnica? |
|
|
|
|
xmati6
pomogl: pomogl
imie: Bartek
Pomógł: 4 razy Dołączył: 18 Sie 2008 Posty: 627
|
Wysłany: Wto 15 Wrz, 2009 22:00
|
|
|
Jest roznica ale jak sie nie potrafisz dobrze maskowac... jesli dojdziesz do wprawy to zamaskujesz tak ze ledwo co Ty zobaczysz plamki :) poza tym przy VitiColorze mozna sie naswietlac :) |
|
|
|
|
miagrazia
imie: Gracja
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 10 Sie 2009 Posty: 32 Skąd: Plymouth wawa
|
Wysłany: Śro 16 Wrz, 2009 12:52
|
|
|
xmati6 napisał/a: | Jest roznica ale jak sie nie potrafisz dobrze maskowac... jesli dojdziesz do wprawy to zamaskujesz tak ze ledwo co Ty zobaczysz plamki :) poza tym przy VitiColorze mozna sie naswietlac :) |
Nadal nie widzę różnicy - działanie i skład czynników aktywnych jest IDENTYCZNY, a skoro nie widać różnicy, po co przepłacać?
Zarówno płyn do opalania jak i żel VitiColor barwią skórę natychmiastowo, a właściwy kolor rozwija się po kilku godzinach... lampy, słońce czy solarium nie mają wpływu na działanie jednego kosmetyku czy drugiego (bo niby dlaczego by miały, nie zawierają żadnych substancji światłoczułych, etc.)
Znalazłam taki opis działania VitiColoru na jednej z aukcji internetowych: "Żel służy do barwienia plam depigmentacyjnych, w celu ujednolicenia kolorytu skóry.
Zawiera składniki barwiące, które natychmiast nadają skórze koloryt. Ponadto dzięki połączeniu DHA i Erytrulozy - składników o działaniu samoopalającym - VITICOLOR sprawia, że miejsca odbarwione (plamy bielacze) staja się mniej widoczne, kolor pojawia się kilka godzin po aplikacji i dłużej się utrzymuje."
w zasadzie to DHA plus Erytruloza służą do barwienia skóry - jej przyciemniania, czy to dla plam bielaczych czy dla opalania ciała w celach czysto upiększających. Nie mają wpływu na opalanie ciała technikami tradycyjnymi (skórę należy nadal chronić filtrem przed promieniowaniem słonecznym). |
|
|
|
|
|