Bielactwo - vitiligo.com.pl Strona Główna Bielactwo - vitiligo.com.pl
Bielactwo nabyte, leczenie, zdjęcia, forum

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Szyszynka
Autor Wiadomość
maur 

Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 41
Wysłany: Pon 18 Lip, 2011 12:00   Szyszynka

Czy ktoś z was spotkał się z teorią uszkodzonej szyszynki?

Cytat:
Około 1950 roku szyszynką zainteresował się dermatolog z Yale (USA), Aaron Lerner, człowiek już wówczas dla medycyny zasłużony. Przyczynił się bowiem do odkrycia hormonu melanotropowego (MSH), stymulującego melanocyty do wzmożonej produkcji barwnika występującego w skórze - melaniny. Po przeczytaniu artykułu z 1917 roku, w którym donoszono, że po dodaniu zmielonych szyszynek bydlęcych do akwarium z kijankami, skóra płazów staje się w krótkim czasie prześwitująca, Lerner wysunął hipotezę, że oprócz MSH, powodującego ciemnienie skóry, istnieje hormon wywołujący efekt odwrotny, co mogłoby wyjaśnić zagadkę bielactwa.

http://archiwum.wiz.pl/1996/96091900.asp
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Pon 18 Lip, 2011 13:51   

No teoria dobra jak kazda teoria ktorej nikt nie zaprzeczyl...

podejrzewam ze jezelei bylby taki hormon to azjaci by dawno go wyizolowali i robili gruba kase na nim(niektore azjatyckie rasy maja fiola na punkcie alabastrowej cery i uzywaja chemi do wybielania)

Po drugioe hormony sa rozprowadzane z krwia wiec ciezko pr zeby powodowaly plamki o kontrastowych brzegach ... bardziej taki hormon by powodowal ogolen rozjasnianie cery... nie plamki zreszta podobnie jak u tych kijanek nie dostaly one plamek a wybielilo je calkowicie

Moim zdaniem mamy poprostu jakiegos grzyba ewentualnie wirusa a dlaczego tak mysle
-mamy plamki wiec ciezko przypuszczac aby to bylo spowodowane czyms przenoszonym za pomoca krwi... jezeli mialaby byc to choroba czysto immunologiczna powinnismy wybielac sie bardziej rownomiernia ewentualnie calkowicie...

-na rekach skora jest grubsza wiec UVB UVA moze nie docierac dostarczajaco gleboko aby ubic to cos

-w jednej z klinik naswietlaja sie 6 razy w tygodniu i maja lepsze efekty niz normalne 3 dni tygodniu ale ciagle nie pelny sukces (to cos mimo 6 razy w tygodniu moze sie regenerowac... wiec co to moze byc... grzyb mykoplazma wirus)

- to dziadostwo musi byc wirem mykoplazma lub grzybem bo tylko te dziadostwa moga wnikac do komorki... z tego powodu malo ktory antybiotyk lub srodek moze je zwalczyc

-- wiele osob po calkowitym spaleniu skory dostalo repigmetacji... uszkodzili wlasne komorki ale to umozliwilo tez zabicie tego dziadostwa...

---przeszczepy naskorkowe polegaja na wymrazaniu skory w miejscu przeszczepu i w znakomitej wiekszosci sie udaja... naczynia krwionosne i tkanka podskorna jest nie tknieta jezeli byloby to autoimmunologiczne zaraz po przeszczepie antyciala byly by dostarczone nietknitymi naczyniami krwionosnymi i byloby po ptokach... ciekly azot zabija ta zaraze... pozniejsze UVB konczy robote

--- rozmieszczenie plamek na miejscach ktore dotykamy najczesciej... o ktore odzierz sie ociera lub inne czynniki mechaniczne... podjrzewam ze umozliwiaja one wnikniecie temu czemus... czasami ludzie maja bielactwo ale nie na rekach... mozliwe ze grubszy naskorek uniemozliwia wnikniecie ale jak juz sie dostanie na swoje miejsce to pozamiatane

pol roku temu polknolem 2 opakowania flumyconu i wtedy wszytskie plamki ktore mi pozostaly pokryly sie bialym nalotem... naskorek jakby sie pokryl taka grubsza maka... a na najuporczywszych plamkach na rekach skora w 2 miejscach pekla do krwi...
dwa miesiace temu wziolem znowu kilkadziesiat pastylek flumyconu ta sama reakcja... podejrzewam ze chodzi o jakiegos grzyba albo mycoplasme moze wirusa... flumycon wykazuje jakies dzialanie na to ale nie jest w stanie zabic...

wielokrotnie sie kaleczylem i nigdy nie mialem czegos takiego jak efekt Koebnera, ale wystarczylo ze ostatnio naciolem skore tepym skalpelem na plamce i kilka centymetrow dlaej normalana skore... i co pojawila sie plamka... czy to przypadek... nie mam ochoty dalej testowac...


i co najbardziej wkurzajace ze nie ma co liczyc aby komus sie oplacalo wyizolowac ten czynnik sprawczy...
--naukowcy trzepia kase na grantach i badaniach
--koncerny trzepia kase na lekach ktore sa polsrodkami

zreszta sami wiecie z choroba wrzodowa bylo tak ze prze dziesiatki lat badania skad te wrzody tysiace fanatastycznych teorii polsrodkow itd a jak dwoch odwaznych odkrylo ze chodzi o baktereie to wszyscy wdeptali ich w glebe... a przez dziesiatki lat wielu widzialo te bakterie pod mikroskopem ale nikt nie odwazyl sie opublikowac w strachu przed reakcja innych (wielu prof zrobilo kariery na szukaniu przyczyn wrzodow a tu nagle okazali sie debilami)

Mam pytanie czy ktokolwiek z was uzywal przez okres dluzszy niz 7 dni flumyconu 2 razy po 100mg... czy mielscie podobna reakcje... aha ze mam bielactwo potwierdzilo 3 dermatologow w tym badanie lampa Wooda...

Podejrzewam nawet ze kilku naukowcow moze wiedziec o co chodzi a teraz pala glupa... i aby usprawiedliwic swoje istnienie ewntualnie nie robic ze swojego ,, dorobku naukowego,, makulatury brna dalej...
Ostatnio zmieniony przez sl8er Pon 18 Lip, 2011 14:22, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
maur 

Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 41
Wysłany: Pon 18 Lip, 2011 14:34   

Grzyb - też mi to na początku przyszło do głowy. U mnie to się rozpoczęło od znamion suttona. W jaki sposób grzyb mógłby spowodować zniknięcie pieprzyka, to tego nie obejmuję.

Szukam informacji w necie na czuja. Przeszukuję tony stron. Natrafiłem też coś o bakterii helicobacter pylori, że tu też może być jakiś związek.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Pon 18 Lip, 2011 14:49   

moze kompletnie zmienic metabolizm komorki... zniszczyc zatruc na wiele sposobow... zablokowac jakis enzym... wniknac do komorki zmuszajac uklad odpornosciowy do zniszczenia wlasnej komorki w celu dostania sie do patogena (taki moze byc poczatek)...

nie wiem czy to grzyb mycoplamsa czy cos jeszcze ale jak zaobserwowalem to luszczenie sie skory tylko na plamkach to cos jest na rzeczy... moze indywidualna reakcja a moze ktos mial podobnie...bo wyglada na to ze jest cos co reaguje z flukanazolem czego nie ma w zdrowej skorze... co cholera wie?

http://www.publicationeth...al-practitioner

Z tego linka wynika ze jakis lekarz mial podobny pomysl... prawdopodobnie wylecial z hukiem za przepisanie lekow antygrzybicznych... normalnie lekarze nawet jak sie przyczynia do smierci sa chronieni przez kumpli...
Ostatnio zmieniony przez sl8er Pon 18 Lip, 2011 15:38, w całości zmieniany 5 razy  
 
 
Abi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 20 Mar 2008
Posty: 542
Wysłany: Pon 18 Lip, 2011 15:49   

no, ja się zgadzam, to może być jakiś mikrob

fajnie byłoby porobić takie badania, posiewy z wycinków odbarwionej skóry, ciekawe, co by wyszło

[ Dodano: Pon 18 Lip, 2011 16:50 ]
tym bardziej, że kilka osób pisało na forum, że swędzi ich skóra przed pojawieniem się kolejnych przebarwień
 
 
maur 

Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 41
Wysłany: Pon 18 Lip, 2011 15:57   

Hmmm.. ciekawe. Od 5 dni smaruje plamy sokiem z korzenia imbiru i niektóre plamki mnie swędzą. Ale to może być czysty przypadek.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Pon 18 Lip, 2011 16:04   

jezeli to mycoplasma grzyb albo wirus to laboratoryjnie prawie ´nie mozliwe do wykrycia... moga sie w komorce schowac...niestety... byc moze po zniszczeniu komorek w soku komorkowym poza arganellami daloby rade cos nadliczbowego wypatrzyc... spora bakterei jak helicobacter dotrzegli nie tak dawno a co mowic o takich karlach... moze lepij poprobowac doswidczalnie :twisted: ja nalykalem sie flumyconu plamki nie zniknely ale jakas reakcja byla teraz chcialbym lekarza pomeczyc a lamisil...

sproboj posmarowac tez skore normalna jezeli tez bedzie swedziec to nie tedy droga
Ostatnio zmieniony przez sl8er Pon 18 Lip, 2011 16:20, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Przemek 
pal

imie: Przemysław
Dołączył: 02 Wrz 2008
Posty: 32
Skąd: ŁódĽ
Wysłany: Pon 18 Lip, 2011 16:23   

ja miałem też swędzenie ale w czsie leczenia lampami i... zmniejszono dawke i przeszło troszke choro to wglądało gadasz i sie drapiesz nieświadomie :hahaha:
 
 
maur 

Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 41
Wysłany: Pon 18 Lip, 2011 16:25   

No i z szyszynki zrobił się nam temat o grzybie :)

Ciekawe czy nie zrobić eksperymentu z szamponem przeciwgrzybiczym np nizoral. Posmarować plamkę i wystawić na słońce ...
 
 
Abi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 20 Mar 2008
Posty: 542
Wysłany: Pon 18 Lip, 2011 19:55   

ciężkie do wykrycia, ale nie ma rzeczy niemożliwych

nie sądzę, żeby leki typu lamisilat czy nizoral były w stanie coś zdziałać, wiele mamy na forum osób, które początkowo bezskutecznie były leczone na łupież pstry, dopiero po nieskutecznej terapii okazywało się, że to bielactwo

ja jestem za tym, że za bielactwo odpowiada przesadnie pobudliwy układ odpornościowy, ale uważam, że może być tak, że początkowo zostaje on aktywowany właśnie przez jakąś infekcję
plus na bank wchodzą tu sprawy genetyki
plus, bardzo możliwe, że zaburzona mikroflora jelitowa (może wybita przez wyżej wspomnianą infekcję ;)), przez którą nie przyswajamy wszystkich niezbędnych składników odżywczych
kilka tych czynników razem i mamy bielactwo
 
 
maur 

Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 41
Wysłany: Pon 18 Lip, 2011 21:36   

Nie pozostaje nic innego, jak oczyszczenie wątroby. Ja też na początku sądziłem, że to może być grzyb, ale za cholerę nie mogę się do tego ustosunkować. Tutaj musi być jakiś czynnik wewnętrzny. Słuchajcie, spróbujmy z tym ostropestem, to nic nie zaszkodzi. I nie przez miesiąc, ale pół roku.
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Wto 19 Lip, 2011 00:44   

maur napisał/a:
mmm.. ciekawe. Od 5 dni smaruje plamy sokiem z korzenia imbiru i niektóre plamki mnie swędzą. Ale to może być czysty przypadek.


To tak jak u mnie, tyle ze ja stosuje to dluzej. Nieraz swedza po sloncu, lub nie albo bez slonca ;-) ale trzymam sie tego leczenia, choc wiem ze to objawowe leczenie, bo lecze plamy nie przyczyne, chyba ze ona siedzi w skorze w okreslonym miejscu i wpieprza moj barwnik powodujac plamy.

@ Abi - mi lekarz irydolog 2 lata temu powiedziala ze mam grzyba i inne choroby, ktore powoduja bielactwo, bez mowienia gdzie mam plamy bez uzycia irydoskopu powiedziala mi, gdzie je mam. Kazala mi brac kilka witamin i kapac sie w jakims plynie antygrzybiczym, soli czarnomorskiej (trudna do zdobycia) i olejekach bielendy czy jakos tak. Mam to na kartce i chyba wroce do moich kapieli :-)
Dodam, ze przypomnialem sobie, ze bedac malym brzdacem przed pojawieniem sie plam bielaczych zaatakowala mnie w miejscach intymnych i na brzuchu chyba grzybica potem zeszla i pojawily sie plamy na nogach i stopach :| musze popytac mame co wtedy mowili mi lekarze...ale dobrze ze wszedlem na forum to sobie to przypomnialem :-)
 
 
Catalabama 

Dołączyła: 14 Lip 2009
Posty: 38
Wysłany: Nie 24 Lip, 2011 19:27   

Blabla - napisz proszę cos wiecej o tych zaleceniach i kąpielach.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Nie 24 Lip, 2011 19:55   

Dodam, ze przypomnialem sobie, ze bedac malym brzdacem przed pojawieniem sie plam bielaczych zaatakowala mnie w miejscach intymnych i na brzuchu chyba grzybica potem zeszla i pojawily sie plamy na nogach i stopach musze popytac mame co wtedy mowili mi lekarze.

A skąd ta pewność że grzybica zeszła... może być tak że pozbyłeś się tylko grzyba z naskórka... a ten zdarzył w międzyczasie zapuścić swoje strzępki głębiej i teraz jest właściwie nietykalny... pewnie swędziało to i drapałeś a wtedy zrobiłeś drogę do dalszej infekcji... którą może trwać do dzisiaj... próbowałeś robić badanie mykologiczne biopsji skóry...
 
 
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Nie 24 Lip, 2011 20:09   

ja miałam podobna sytuacje. Przed pojawieniem sie plam bielaczych na brzuchu mialam lupiez pstry na plecach dekoladzie i barkach ale tamte plamy byly szorstkie i uzylam masci przeciwgrzybiczych i zeszly. jak pojawily sie te na brzuchu bylam przekonana ze to powrot lupiezu pstrego ale 4miesieczna terapia lekami przeciwgrzybiczymi nie dala efektu. dodam ze plamy na brzuchu wyszly mi po zabiegach kosmetycznych tj zluszczaniu naskorka wiec na poczatku myslalam ze to przebarwienia od slonca bo skora byla delikatna i jak ja opalilam wyszly plamki. Po wizytach u 2 dermatologow?(bo jednemu nie moglam uwierzyc ze to mam ) stwierdzili bielactwo. Mam takie pytanie czy bielactwo moze byc zwizane z hormonami? wyszly mi po zalozeniu wkladki antykoncepcyjnej. stresu u mnie malo, wiec nie wiem gdzie moze byc przyczyna.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Nie 24 Lip, 2011 20:51   

no to w ogóle robi się ciekawie bo dużo ludzi miało przed pojawieniem się bielactwa jakaś infekcje grzybicze... u Ciebie był łupież pstry... na ramionach potem wyskoczył na brzuchu... całkiem możliwe ze jest jakiś wredny szczep który sobie upodobał głębsze warstwy skóry... możliwe że wykorzystuję układ krwionośny aby się rozprzestrzeniać... lubi miejsca otarć wiadomo mikropęknięcia naczyń włosowatych może się wtedy wydostać i zasiedlać głębsze warstwy pod naskórkiem... w tym przypadku naskórek chroni go od działania maści antygrzybicznych... (a nawet tabletki działające ogólnie ustrojowo wymiękają gdyż gromadzą się one w największym stężeniu własnie w naskórku... gdzie normalnie powinny występować grzyby... z mojej reakcji na flumycon mogę powiedzięc że jest coś co reaguje na składnik tego leku... dokładnie w skórze z bielactwem...
bielactwo zaczęło się nie zniknięciem barwnika ale skóra zeszła a pod nią była ta odbarwiona... więc najprawdopodobniej tez infekcja grzybicza...

Wystarczy tylko zwrócić uwagę na miejsca występowania bielactwa zwykle są to miejsca dobrze ukrwione i podatne na mikrourazy

http://www.sciencedirect....190962296904909

tutaj badania w których w biopsjach skóry wykryto CMV wirus można przyjąć ze u 61 % osób z bielactwem... u żadnej osoby z kontrolnej grupy... co ciekaw inne badanie zaraz temu zaprzeczyło, nie znaleźli oni śladów DNA CMV wirusa... całkiem możliwe ze slusznie... więc do czego należało to nadliczbowe DNA (inny wirus, grzyb, mycoplasma), czemu nie pociągnęli badań dalej jak wykryli nadliczbowe dna w biopsjach skóry z bielactwem badania są z 1995... to 15 lat... i nic nie zrobili w tym kierunku... coś jest dokładnie w skórze a ci szukają od 15 lat niewiadomo czego... główna autorka prowadzi klinike leczenia bielactwa i robi na tym gruba kase... co by było jakby wykryli realna przyczynę, kto by potrzebował kliniki i porad nie mówiąć o UVB...

Ale jestem całkiem pewien że kilku/kilkunastu naukowców wie dokładnie o co chodzi...

zmiany hormonalne szybko ustępują a bielactwo pozostaje... nawet jeżeli hormony są wzorowe... pewnie jest jakiś odsetek osób co dostają plam z powodu niedoboru witamin lub zmian hormonalnych ale są to prawdopodobnie ci szczęśliwcy u których bielactwo znika samoistnie...
Ostatnio zmieniony przez sl8er Nie 24 Lip, 2011 20:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Nie 24 Lip, 2011 21:08   

Ta choroba jest cały czas przez lekarzy nieuleczalna badz defekt kosmetyczny. Porazka. Ja mojej Pani doktor pytałam czy to na brzuchu nie moze być łupiezem pstrym, ale ona stanowczo powiedziala ze luypiez pstry wychodzi w miescach gdzie sie pocimy. ale ja mialam na barkach juz kilka razy ale nizoral sie z nim uporał. Zauważyłam takze ostatnio ze po goleniu nog dostaje bialych kropek ktore z czasem znikaja badz robia sie bardzo malo widoczne. Ale to zaczelo mi sie dziac jak zaczelam brac ginkofar, wiec moze cos z krazeniem krwi. Dla mnie to chorobsko jest caly czas tajemnica, codziennie sie ogladam i probuje leczyc. Mam bielactwo od niedawna i chcialabym sie wyleczyc jak najszybciej. Dziwne ze plamyy mam na brzuchu a tylko tam mialam te zabiegi... Pani doktor powiedzial ze u mnie bielactwo ujawnilo sie po urazie ale szczerze to w zyciu mialam gorsze urazy skory i nic nie bylo. Tutaj bylo tylko zluszczanie naskorka i nagle cos takiego. Plamy bielacze a plamy lupiezu pstrego sa troszke inne. Tamte to odrazu takie place jasniejszej skory i sie luszcza a bielacze plamy to male plamki (bynajmniej u mnie). Ja jestem zalamana mysla ze mam 21lat i ono sie juz bedzie za mna ciaglo.... katastrofa.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Nie 24 Lip, 2011 21:20   

przy poważniejszym urazie zwykle się dezynfekuje ranę i prawdopodobnie odpowiedż immunologiczna jest gwałtowniejsza... a jeżeli to bydle zasiedla skóre tak jak myśle to wlaśnie lekkie zadrapania, uciśnięcia i wszystko co pozwala na przerwanie naczyń włosowatych pod skóra jest idealne
 
 
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Nie 24 Lip, 2011 21:27   

czyli wystarczy male zadrapanie i to cholerstwo moze mi wyjsc?

[ Dodano: Nie 24 Lip, 2011 22:28 ]
duzo osob pisze ze jak sie za mocno opalil i zeszla im skora zaczal pojawiac sie pigment.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Nie 24 Lip, 2011 22:06   

tak sporo osób pisze ze spalenie skóry pomogło... słońce niszczy DNA, więc i jezeli jet jakis mikroorganizm to słońce niszczy go... aha spotkałem sie z wpisami osób ktore stosowaly selsun blue i słońce/solarium z dobrymi efektami...
 
 
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Nie 24 Lip, 2011 22:08   

a co to takiego sensun blue? mozesz cos wiecej o tych efektach.

[ Dodano: Nie 24 Lip, 2011 23:09 ]
mi wlasnie schodzi skora z jednej plamy wiec miejmy nadzieje ze cos sie ruszy
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Nie 24 Lip, 2011 22:15   

sorry selsun blue... szampon przeciwłupieżowy... 1% siarczku selenu... drogi 30 zeta 125ml...
 
 
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Nie 24 Lip, 2011 22:17   

ja juz tyle wydałam ze koszty jakos ujda... ale smarowalam to nizoralem i chodzilam na solarium bo myslalam ze to lupiez i nie bylo zadnego efektu. A ten selsun blue smarowac przed opalaniem? ja teraz uzywam protopic ale ja sie lecze od mieisaca.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Pon 25 Lip, 2011 12:39   

Tak ludzie pisali ze wcierali przed opalaniem kilka dni selsun blue i wygladali jak smerfy ;)
ale pomoglo... po nizoralu strasznie mnie sypie zwlaszcza na glowie... i skora sie zluszcza... wiec nie uzywam wiecej... selsun blue nie stosowalem jeszcze... co do protopicu to dziala swietnie po miesiacu mialem 30% zrepigmentowane... ale jak tylko przestalem uzywac to po jakis 2 miesiacach wszystko wrocilo do normy niestety... na dobra sprawe to mysle ze jakbym stosowal cale zycie protopic to moglbym powiedzeic ze sie wyleczylem :) ale nie tedy droga... masc jest okropna w konsystencji... i to smarowanie nia to jest tylko dorazna pomoc i maskowníe problemu cos jak kamuflaz...
 
 
Abi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 20 Mar 2008
Posty: 542
Wysłany: Pon 25 Lip, 2011 16:45   

to ja się przyłączę

zanim pojawiło się u mnie bielactwo miałam dokładnie w tych samych miejscach egzemę, lekarze mówili, że to atopowe zapalenie skóry
po maści sterydowej zniknęło zapalenie, za to pojawiło się bielactwo

najciekawsze jest to, że pamiętam, po czym pojawiło mi się to "atopowe zapalenie skóry", po wizycie w wesołym miasteczku w beczce śmiechu (miałam z 5-6 lat), która była wyłożona dość ostrą wykładziną i po której to wizycie miałam poobdzierane łokcie i kolana

więc teoria jakiejś infekcji jak najbardziej tutaj pasuje
 
 
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Pon 25 Lip, 2011 18:22   

ja gdyby nie znamie suttona ktpore mi wyszlo juz jak mialam kilka plamek na brzuchu to nie uwierzylabym i leczylabym sie dalej na luzpiez pstry. Tym grzybem zarazilam sie w solarium ale nie lezalam nigdy na brzuchu wiec to mnie troche zastanawiało. ja uzywam protopic+ uvb i slonce jak jest:) ale to od niecalego miesiaca wiec nie ma za bardzo efektóe tz widze mala roznice ze plamy sie jakby skurczyły. A co dalej ze znamieniem suttona czy ono moze przerodzic sie w plame? plam mam malo i jakos chce je zwalczyc.
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pon 25 Lip, 2011 23:02   

sl8er napisał/a:
A skąd ta pewność że grzybica zeszła... może być tak że pozbyłeś się tylko grzyba z naskórka... a ten zdarzył w międzyczasie zapuścić swoje strzępki głębiej i teraz jest właściwie nietykalny... pewnie swędziało to i drapałeś a wtedy zrobiłeś drogę do dalszej infekcji... którą może trwać do dzisiaj... próbowałeś robić badanie mykologiczne biopsji skóry...


nigdy nie wpadłem wcześniej na badania biopsji skóry, choć w tamtym roku myślałem o tym, to nie wiem z czym i jak to się je. moi lekarze dermatolodzy do których chodziłem i chodzę nie przyjmują do wiadomości, że może to być coś innego co przypomina bielactwo. dla nich biała plama = bielactwo. jakie było zdziwienie kiedy powiedziałem, że jest dużo chorób które to przypomina. ostatni raz temu infekcja grzybicza pojawiła się kilka lat temu w miejscach intymnych. O mozliwości infekcji grzybem lub innymi chorobami dowiedziałem się od irydologa, który jest chyba ciekawym elementem, który muszę zacząć stosować ciągle, bo może zagadka jaką jest sposób wyleczenia się rozwiąże.

Jeszcze ciekawe jest to, że w tamtym roku miałem na dłoni kurzajkę, po jej zejściu pojawiła się malutka bielacza plama....
Ostatnio zmieniony przez blabla Pon 25 Lip, 2011 23:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Wto 26 Lip, 2011 08:44   

jesli chodzi o kurzajki to kilka lat temu bedzie z 7 mialam na dloni ale poszlam do dermatologa na zabieg jej usuniecia i nie mam ale lekka blizna została. Ale ja na dłoni jmam jedna mala kropke(ktora chyba jest bielacza ) ale ktorej nie widac golym okiem a na miejscu gdzie byla kurzajka nie ma nic niepokojacego.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Wto 26 Lip, 2011 09:52   

kurzajki są wywoływane przez wirusa HPV jest cała masa szczepów pewnie sporo jeszcze nie zidentyfikowana, kiedyś czytałem że szczep HPV-6 lub HPV-16 wnika do melanocytów...
 
 
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Śro 27 Lip, 2011 12:35   

Kurzajki miala moja mama raz w zyciu ale sasiadka jej poradzila jakies domowe stare leczenie i jej przeszly i nawet sladu nie ma ja mam delikatna lizne tz skora jest taka troszke inna ale to ma 5mm wiec nie przeszkadza mi wogole.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo