Bielactwo - vitiligo.com.pl Strona Główna Bielactwo - vitiligo.com.pl
Bielactwo nabyte, leczenie, zdjęcia, forum

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Największe marzenie chorych na bielactwo
Autor Wiadomość
Czesiu 
Administrator

imie: Grzegorz
Dołączył: 11 Lut 2017
Posty: 603
Skąd: Holandia
Wysłany: Pon 13 Lip, 2009 22:50   Największe marzenie chorych na bielactwo

"Jakie jest największe marzenie osób chorych na bielactwo?" - takie pytanie zadała mi dziennikarka podczas wywiadu dla TVN24. Odpowiedziałem, że pozbycie się plam oraz by nigdy nie wróciły. Taka była moja odpowiedź "na szybko", jednak następnego dnia, gdy jeździłem sobie rowerem, zastanowiłem się dłużej i stwierdziłem, że nie jest to do końca moje największe marzenie, dlatego chciałbym Was zapytać, jak blisko/daleko od prawdy byłem udzielając odpowiedzi? Jeśli ktoś ma ochotę odnieść się do tematu, niech napisze o swoim największym marzeniu. Ja również się wypowiem, ale najpierw wolałbym poczekać na Was, bo nie chcę, aby ten temat był monologiem.
 
 
Disorder 

pomogl: pomogl
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 46
Skąd: Ldn :)
Wysłany: Pon 13 Lip, 2009 23:23   

A widzisz Czesiu po Twoim głębszym zastanowieniu wymyśliłeś jakies inne marzenie :) a moje jest takie jak odpowiedziałeś "na szybko" chcialbym aby odeszly i nie wróciły :) wydaje mi sie ze wszystko co potrzebuje mam, tylko "one" są zbędne :)
 
 
maggot 


imie: Pietrzysław
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 20 Cze 2007
Posty: 72
Skąd: ?widnica/Wroc.
Wysłany: Pon 13 Lip, 2009 23:28   

Oczywiście, że jedno z największych moich marzeń to pozbyć się plam raz na zawsze. Pomijając już plamy to po prostu wieść szczęśliwe życie u boku bliskiej osoby czy to z plamkami czy bez, gdyż wciąż wieżę, że jest to możliwe. Może to trochę uogólnione ale taki jest mój tok myślenia, po prostu być szczęśliwym :D A tak poza tym to wiadomo marzenia o jakiś wielkich przygodach, wyprawach w nieznane pełnych emocji rodem z filmów ;).
 
 
cris 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 34
Wysłany: Wto 14 Lip, 2009 00:00   

Moim marzeniem jest być szczęsliwym i spełniony. A z plamkami jest to zadanie troszkę utrudnione, ale możliwe. Pozdrawiam
 
 
Beataa 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 20 Maj 2009
Posty: 24
Skąd: Radomsko
Wysłany: Wto 14 Lip, 2009 07:23   

Chciałabym kiedyś obudzić się i nie mieć ani jednej plamy. Móc mieć tą moźliwość założenia spódniczki i sandałek bluzki z krotkim rękawkiem. :) jestem kobietą i plamy bardzo mi przeszkadzają.
 
 
ixi02 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 14 Maj 2009
Posty: 359
Wysłany: Wto 14 Lip, 2009 08:19   

marzenia ach.. jest ich wsumie niewiele,jedno może dwa,ale na chwile obecną pozbycie się plam, żeby już nie słyszeć tych przykrości na ten temat,i nie czuć się jak odrzutek,i jak każdy chyba być szczęśliwa a reszta przyjdzie z czasem....
 
 
Olga 
:):)

imie: Kasia
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 30 Kwi 2009
Posty: 93
Wysłany: Wto 14 Lip, 2009 08:45   

Jeżeli chodzi o mnie Czesiu to strzeliłeś w 10! Pozbyć się ich raz na zawsze, i to szybko-to jest marzenie. Wszystko inne już mam, a jeżeli nie to do tego dojdę, bo jest to możliwe. Jak na razie u mnie pozbycie plam jest niemożliwym(a tym bardziej szybko).
Ale cóż...Damy rade!:)
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Wto 14 Lip, 2009 08:49   

u mnie marzeniem jest tylko i wylacznie pozbycie sie plam. nic innego. utrudnia mi to zycie i obniza komfort.a pozbycie sie vitiligo jest dla mnie na wyciagniecie reki i zrealizuje to :)
 
 
melia09 

imie: Amelia
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 29 Maj 2009
Posty: 14
Skąd: Lublin
Wysłany: Wto 14 Lip, 2009 08:52   

A ja.... marzę tylko o tym aby mój synek nie odziedziczył białych plamek po mnie.
 
 
martusia33 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 03 Lip 2009
Posty: 70
Skąd: Szczecin
Wysłany: Wto 14 Lip, 2009 09:25   

A ja marzę dokładnie o tym samym co melia09 tylko, że ja mam córeczkę i największym moim marzeniem jest aby nigdy nie zachorowała na vitiligo.
Życzę wszystkim wpisującym spełnienia tych marzeń.
 
 
Karina 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 17 Lip 2007
Posty: 110
Wysłany: Wto 14 Lip, 2009 10:04   

Moim marzeniem jest również pozbycie się plam i żeby już nigdy nie wróciły. Tak jak Beataa napisała żebym mogła wkońcu założyć bluzkę na ramiączkach i krótkie spodenki i wyjść do ludzi. Lecze sie lampą i wiem że na to potrzeba dużo czasu. A na dzień dzisiejszy marze o tym by wymyślono coś w rodzaju samoopalacza ale dużo lepsze by tak kamuflować plamy aby wogóle były niewidoczne i żeby się to długo utrzymywało. Może trochę dziwne marzenie ale zawsze pomarzyć można.
 
 
arek 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 88
Wysłany: Wto 14 Lip, 2009 16:21   

odpowiedziałbym tak samo jak Ty Czesiu
 
 
Czesiu 
Administrator

imie: Grzegorz
Dołączył: 11 Lut 2017
Posty: 603
Skąd: Holandia
Wysłany: Wto 14 Lip, 2009 17:18   

Czyli jednak moja pierwsza myśl była trafna. Ja jednak mam czasem tendencję do filozofowania i nadmiernego myślenia, co doprowadziło mnie do wniosku, że marzenia są po to, aby o nich marzyć, dlatego powinny być bardziej nierealne i idealistyczne. Cóż, ja chciałbym, żeby na świecie była sprawiedliwość :) żeby każdy miał równy start, a na resztę zapracował. A sam chciałbym po prostu cieszyć się życiem, w każdym jego aspekcie. I tu pojawia się ten nasz wspólny problem. Eliminując go pewne rzeczy staną się łatwiejsze, pełniejsze, może w głowie mi się poukłada :) i wróci pewność siebie. Ale jest to jak najbardziej możliwe, bardzo trudne, ale możliwe, dlatego pozbycie się bielactwa jest dla mnie, jak dla zdecydowanej większości z nas, jednym z marzeń w zasięgu ręki.
 
 
Ulencja 


imie: Urszula
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 22 Kwi 2008
Posty: 277
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto 14 Lip, 2009 17:47   

Czesiu,a co Ty w ogóle robiłes w tym programie i kiedy go emitowali? :wink: Skoro program dotyczył bielactwa,to niby jakiej innej odpowiedzi miałbys udzielić? Powiedziałabym to samo i pewnie po chwili dodałabym jeszcze,że życzyłabym sobie fajnych zięciów i spokojnej starości :lol: No, bo w moim wieku....
 
 
Bernadeta 


imie: Bernadeta
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 168
Skąd: Radom / UK
Wysłany: Wto 14 Lip, 2009 21:07   

Zgadzam sie z powyzszymi wypowiedziami, pierwsza mysl jest najlepsza, co do dluzszego namyslu to tez Czesiu masz racje, ja dorzucilabym jeszcze tolerancje.
Marzenia sa po to by marzyc o lepszym jutrze,swiecie i przyszlosci, to one pozwalaja nam przetrwac w najtrudniejszych momentach i budza, dodaja nadziei, a bez niej wszystko umiera...
pozdrawiam wszystkich cieplutko
 
 
Madlen_ka 

imie: Magdalena
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 14 Lip 2009
Posty: 64
Skąd: ?l?sk
Wysłany: Wto 14 Lip, 2009 21:11   

W pierwszej chwili też tak pomyślałam jak Ty Czesiu, ale po głębszej analizie stwierdziłam, że chciałabym by moje dzieci były w życiu szczęśliwe. Jeśli odziedziczą po mnie bielactwo, a będą szczęśliwe to ok i nic mi więcej nie trzeba :) Z drugiej strony nigdy nie chciałabym zachorować na raka ani nikt z mojej bliskiej rodziny, bo tak naprawdę z bielactwem można żyć.
 
 
Czesiu 
Administrator

imie: Grzegorz
Dołączył: 11 Lut 2017
Posty: 603
Skąd: Holandia
Wysłany: Wto 14 Lip, 2009 21:20   

Ulencja, udzielałem wywiadu dla TVN24 na temat bielactwa i naszej strony. Program był emitowany w ostatnią sobotę o 20:30 w dniu wywiadu, więc nieliczni go oglądali, mimo, że dałem parę godzin wcześniej ogłoszenie na forum. Wszystko działo się tak szybko... Link do tematu na forum http://vitiligo.com.pl/forum/viewtopic.php?t=624

Madlen_ka, witaj na forum :)
 
 
Madlen_ka 

imie: Magdalena
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 14 Lip 2009
Posty: 64
Skąd: ?l?sk
Wysłany: Wto 14 Lip, 2009 21:22   

Witaj Czesiu i witam wszystkich :)
 
 
kasia 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Paź 2006
Posty: 61
Skąd: Kraków
Wysłany: Śro 15 Lip, 2009 08:01   

Marzę żeby mojej siostrze znikło SM na to konto może wyjść mi milion plam mam je gdzieś :)
 
 
nederlandka85 

imie: Aneta
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 14 Cze 2008
Posty: 18
Skąd: małopolskie
Wysłany: Śro 15 Lip, 2009 12:29   

Mi się jednak marzy pozbycie się tych plam już na zawsze. Myślę, że gdyby ten problem plam zniknął, osiągnęłabym więcej w życiu i realizowałabym inne marzenia. Teraz mamy ten dyskomfort i jakąś blokadę. Gdyby nie te plamy - uwierzcie, że byłabym o wiele szczęśliwsza :) dlatego na dzień dzisiejszy to jest moje marzenie numer 1 , wyglądać normalnie.
 
 
mirinda 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 11 Kwi 2009
Posty: 25
Wysłany: Śro 15 Lip, 2009 12:49   

marzenie? hmm... aby wynaleziono skuteczny lek na bielactwo, aby się pozbyć tej choroby, a jak nie da się (patrząc bardziej realnie) to chociaż żeby znaleźć tego jedynego, który nie będzie zwracał uwagi na moją chorobę, pokocha mnie taką jaką jestem, i żeby ludzie byli bardziej tolerancyjni dla nas :)
 
 
Natalia_90 


imie: Natalia
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 11 Cze 2008
Posty: 338
Skąd: Chojnice
Wysłany: Śro 15 Lip, 2009 18:53   

oczywiście dla każdego co innego ;) jak dla mnie to plamy są na drugim czy trzecim miejscu jeśli chodzi o jakies kompleksy ;) można z tym żyć, ale pewnie zapytana w takim programie, spontanicznie dorzuciłoby się zdanie, że pozbyć plam... aczkolwiek starczy mi życzenie, by już na nic więcej nie chorować, z plamami dam sobie radę :)
 
 
iwka438 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Lut 2008
Posty: 6
Wysłany: Śro 15 Lip, 2009 20:13   

Mam plamy w miejscach które trudno ukryć, nawet się nie staram :wink: . Najbardziej denerwują mnie pytania znajomych typu ,, co się stało .. albo stwierdzenia ,, ale się opaliłaś , aż skóra zeszła ,, . Czasami usmiecham się i nie reaguję, bywa też .że wygłaszam formułkę o bielactwie. Moim marzeniem jest jak najmniej takich pytań od znajomych i nieznajomych. :wink: .Pozdrawiam .
 
 
beatrix szkrab 

imie: joanna
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 11 Sty 2007
Posty: 44
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Czw 16 Lip, 2009 19:22   

Dla mnie to plamiska won....i to na zawsze:)))) No i miec swoja własną rodzinę.
A i jeszcze żeby Mike Patton zaśpiewał tylko dla mnie hmmmmm....... :biggreen:
 
 
xmati6 


pomogl: pomogl
imie: Bartek
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 627
Wysłany: Pią 17 Lip, 2009 13:04   

Moje marzenia co do bielactwa sa na 5 kolejnosci sposrod moich marzen czyli na koncu mozna powiedziec:) przebywam z ludzmi prawie non stop i jakos zyje; wiadomo ze komfort zycia troszke ograniczony ale daje rade a jak ktos spyta co to, to mowie ze uczulenie na slonce i po klopocie hehe a zimą mi plamki znikaja i koniec gadki, koniec bielactwa.
 
 
robredo23 

imie: Robert
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1
Skąd: Rybnik
Wysłany: Pią 17 Lip, 2009 23:41   My Dream is to ....

Dobry temat, z pewnością każdy z nas wiele o tym myślał...

To na początek tak trochę od serducha - Miałem kiedyś piękny sen, w którym byłem gdzieś na obiekcie wypoczynkowym przy otwartym basenie. Słonko, upał, błękitne niebo, a ja przemieszczałem się ze znajomymi przez cały ośrodek bez koszulki, w zwykłych slipach a przy tym niczym się nie krempując, bawiłem się świetnie nie mając nic do ukrycia.... no ale niestety obudziłem się :roll:
Moim marzeniem jest by ten sen spełnił się w rzeczywistości. By móc bez kompleksów pokazać się publicznie w stroju kąpielowym, móc nie myśleć o tym, że mój kolor skóry jest inny i wzbudza ciekawość pozostałych osób albo najlepiej w ogóle się tym nie przejmować...

Jest jeszcze drugie marzenie (które już tu ktoś wymienił :wink:) i które mam nadzieję jest bardziej realne - Poznać tę drugą osobę, wybrankę życiową, której nie będzie przeszkadzał mój "defekt kosmetyczny" a co za tym idzie mieć tę chorobę głęboko w czarnej ... :drunk:
 
 
KOLKA 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 14 Lip 2009
Posty: 22
Wysłany: Sob 18 Lip, 2009 10:09   

W sumie to mam szczęście, mnie bielactwo dopadło po urodzeniu pierwszego dziecka, po 25 roku życia, kiedy byłam już szczęśliwą mężatką, mąż mnie kocha i akceptuje bezgranicznie. Teraz mam dwójkę dzieciaczków i bardziej myślę o nich niż o sobie, więc marzę, żeby ich to nigdy nie dosięgło (:
Ktoś wcześniej wspominał o tym, żeby wymyślili taki samoopalacz, który dobrze maskuje plamy - to już wymyślono!!! To płyn do opalania natryskowego!!! Koniecznie spróbujcie wszyscy, tylko nie opalając się na całe ciało, a nanosząc wacikiem lub patyczkiem do uszu tylko na plamy. Stosuję regularnie i nikt nie wie, że mam bielactwo! Poprostu spróbujcie!!!
 
 
Kumciaki 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 19 Lip 2009
Posty: 253
Wysłany: Pią 31 Lip, 2009 20:57   

Fajny temat;]
Mi sie marzy - zresztą jak większosci żeby się pozbyć tych plam.
Chcialabym też żeby akceptowali mnie taką jaką jestem xD
Oj dużo tych marzeń^^ Jeszcze tak wyjsc na plazy w stroju nie chowajac się przed ludzmi...Reszte zachowam dla siebie :mrgreen:
 
 
Lelo3008 
RePuBlIkA


imie: Łukasz
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 402
Skąd: Ciechan/Olsztyn
Wysłany: Pią 31 Lip, 2009 21:12   

A moje marzenie żeby się pozbyć plam jest gdzieś 2 na liście ale te pierwsze zachowam dalej dla siebie;D praktycznie nie mam dużo marzeń, mam chyba prawie wszystko co mi jest potrzebne, no może tak jak tak jak Kumciaki napisała żeby nas KAŻDY akceptował...
 
 
kobzinka 

imie: Marta
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 18 Sie 2009
Posty: 16
Skąd: Wojnowo/Dublin
Wysłany: Śro 19 Sie, 2009 23:55   

kasia napisał/a:
Marzę żeby mojej siostrze znikło SM na to konto może wyjść mi milion plam mam je gdzieś :)

ojej aż mi sie smutno robi jak czytam Wasze wypowiedzi..
Kasiu uściskaj siostre ode mnie i życz zdrówka!!trzymam kciuki!
Kochani tak sobie myśle czy to dlatego,że tyle przeszłam czy to mój charakter??
mam plamy od 5rz,w wieku 11 zaczełam mdleć bez przyczyny..znaleźli ją jak mialam 14-wada serca:)zrobiono mi zabieg jak miałam 17..serio zawsze coś ze mną było nie tak..taki chorodupek:)teraz mam mikro guza w mózgu i trzymam kciuki,żeby nie rósł bo wytną i nie bede mogła mieć dzieci!!teraz mam straszne problemy z płodnością..Moja kochana mamusia jest amazonką-marze o tym by mogła być babcią dla moich szkrabów,siostra w wieku 21 dostała padaczki..ja naprawdę marze o tym,żeby to one miały zdrówko!
Marze o tym by mieć dzieci i wychowywać je w mojej rodzinnej wsi z moim ukochanym Jarkiem(buziol skarbie :lol: )
a bielactwo?sorry ale to malusi PIKUŚ!!ginie w tle!
MY JESTEŚMY NORMALNI!!zobaczcie ile osób cierpi w około!!nie bądźmy żałośni!
a co wam szkodzi wskoczyć w bikini/slipy i zapomnieć o problemie?!
JA TAK ROBIE OD ZAWSZE!!!i nigdy nie czułam sie gorsza!!nigdy!!
przemyślcie problem,poczujcie sie dobrze we własnej skórze..życie jest zbyt krótkie by sie martwić tym co myślą o Tobie inni!
ściskam wszystkich gorąco!!
 
 
be_st 

Dołączyła: 12 Lip 2009
Posty: 31
Wysłany: Czw 20 Sie, 2009 10:33   

NARESZCIE ! dzięki Kobzinka za te słowa ! miałam wrażenie , że ze mną jest coś nie tak , bo jestem szczęśliwa i plamy nigdy w niczym mi nie przeszkadzały , a chwilami na forum uprawiana jest czysta martyrologia ! z takim podejście uda się Tobie wszystko ! pozdrawiam i mam nadzieję , że optymizm jest zaraźliwy przynajmniej tak , jak świńska grypa !
 
 
issska 


Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 16 Wrz 2006
Posty: 127
Skąd: Ruda ?l?ska
Wysłany: Czw 20 Sie, 2009 15:51   

Bardzo ciekawy temat. A ja nie wiem nawet co jest NAJWIĘKSZYM moim marzeniem. Tak wiele ich mam i tak różnych, niektóre już się spełniły :) Bycie zdrowa ( bez bielactwa i innych moich niedomagań) to jedno z nich, ale czy najważniejsze? chyba nie
 
 
Lelo3008 
RePuBlIkA


imie: Łukasz
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 402
Skąd: Ciechan/Olsztyn
Wysłany: Czw 20 Sie, 2009 17:12   

Ale wiecie, ktoś wspominał na forum gdzieś, że jak jest w dyskotece, to czuje się świetnie bo pod UV widać jego wszystkie plamki;D
Wiecie co ja też jak ostatnio byłem, to zauważyłem jak kasjerzy dziwnie się patrzyli jak bilet mi sprawdzali- mimo, że plamy były zakamuflowane ale ja nie skumałem o co chodzi. Ale to na prawdę super sprawa, tam można się wyszaleć i być takim oryginalnym/wyjątkowym;)))
Szczerze, to na prawdę wyleczenie bielactwa nie jest moim największym marzeniem bo, to też pociąga za sobą miłe chwile takie jak te w dyskotece;] na prawdę ja tak się super tam czułem, zapomniałem o wszystkim;D
"Każdy medal ma dwie strony!" ^^ :zdrówko:
 
 
milka37 


imie: Kamila
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 25 Cze 2009
Posty: 43
Skąd: obecnie Wawa
Wysłany: Czw 24 Wrz, 2009 11:00   

A ja lubie swoje plamki. Lelo3008, chyba normalnie pojde na dyskoteke, zeby zobaczyc jak bede wygladac :P
moim najwiekszym marzeniem ktore wiaze sie z bielactwem jest, zeby sie nigdy nie okazalo, ze moje sliczne wzorki maja jakis negatywny wplyw na moje zdrowie. :)
 
 
alenda 


imie: Olcia
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 134
Skąd: ?l?sk
Wysłany: Pią 25 Wrz, 2009 09:00   

Moim największym marzeniem był dzidzusiś, a teraz mam moją Martusię i marzę o tym, żeby była zdrowa, a moje plamy to tylko plamy :)
Ostatnio zmieniony przez alenda Pią 25 Wrz, 2009 09:08, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
milka37 


imie: Kamila
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 25 Cze 2009
Posty: 43
Skąd: obecnie Wawa
Wysłany: Pią 25 Wrz, 2009 13:20   

:) to Wy?? na Twoim avatarze??
 
 
alenda 


imie: Olcia
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 134
Skąd: ?l?sk
Wysłany: Sob 26 Wrz, 2009 19:40   

milka37 napisał/a:
:) to Wy?? na Twoim avatarze??


Tak to my :) Miałam 30% szans na dziecko, miesiąc po tym jak lekarze orzekli, że nie jajeczkuję zaszłam w ciążę :spoko: Marzenia się spełniają :)

A to moje półroczne cudo!

[ Dodano: Sob 26 Wrz, 2009 20:41 ]
milka37 napisał/a:
A ja lubie swoje plamki. Lelo3008, chyba normalnie pojde na dyskoteke, zeby zobaczyc jak bede wygladac :P
moim najwiekszym marzeniem ktore wiaze sie z bielactwem jest, zeby sie nigdy nie okazalo, ze moje sliczne wzorki maja jakis negatywny wplyw na moje zdrowie. :)


Kurcze lubisz? Ja je akceptuję, ale nie lubię, wolałbym mieć śniadą skórę, taka śliczna, czekoladowa skóra bez skazy :) A na dyskotece widać super.

[ Dodano: Nie 27 Wrz, 2009 08:29 ]
Czesiu napisał/a:
"Jakie jest największe marzenie osób chorych na bielactwo?"


Chyba pytanie jest źle zadane, to tak jakby spytać jakie jest największe marzenie kobiet - zależy od kobiety :roll: albo największe marzenie czarnoskórych itd. To zależy od danego człowieka, wiadomo każdy ma inne marzenie.
Ostatnio zmieniony przez alenda Sob 26 Wrz, 2009 19:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
milka37 


imie: Kamila
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 25 Cze 2009
Posty: 43
Skąd: obecnie Wawa
Wysłany: Pon 28 Wrz, 2009 09:44   

Sliczna masz coreczke :) :cmok: 30% szans?? Kurcze, to mala jest cudem!! :)
Ostatnio zmieniony przez milka37 Pon 28 Wrz, 2009 09:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
nutella 
nutella

imie: nutella
Dołączyła: 11 Wrz 2008
Posty: 39
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Czw 05 Lis, 2009 17:27   

O Wiktorio moja Wiktorio, dlaczego widzę Cię tylko w snach.......DZIECKO to moje największe marzenie.....tyle się staramy i nic. W następnym m-cu spotkanie u ginekologa w tej sprawie.......a czuję, że mam małe szanse na spełnienie tego marzenia,przynajmniej tą drogą, którą najbardziej bym chciała.
 
 
Kamilek:) 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 113
Skąd: SRB
Wysłany: Wto 10 Lis, 2009 00:03   

Moim marzeniem jest aby się przynajmniej zatrzymał proces rozszerzania starych i tworzenia nowych plamek :sad: . Trudno mi jest siebie zaakceptować, gdy z roku na rok jest gorzej. Gdyby tak zatrzymało się to na tym poziomie co teraz byłbym już szczęśliwy.

Kolejnym marzeniem jest poznanie kobiety :grin: . Niestety z plamami na więcej niż przyjaźń nie mogę liczyć bo każda się boi, że jej dziecko odziedziczy chorobę, ja również.

No i chciałbym mieć kiedyś warunki finansowe na leczenie metodami UVB, Tevaskinem, protopiciem, vitixem w tabl... :wink:
 
 
nakpotan 


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 337
Wysłany: Wto 10 Lis, 2009 09:26   

KAmilek . głowa w góre. Kobiety z plamkami tez liczą tylko na przyjazn a tesknia za wielką miłoscią i małżeństwem. Wiec jak sie dwa ludziki z plamkami sie spotkają to... :) . A to czy dzieci odziedziczą chorobe jest wielką niawiadomą ! Czesto potomstwo nie ma objaw vitiligo , pomimo ,ze oboje rodziców maja tę chorobę. MOze KAMILEK zacznij nowy TEMAT na forum: PAni Szuka PANA a PAn szuka PANi ? :) :) , Myśle ,ze duzo ludzi z forum tam sobie pohasa z przyjemnością . Mnie tez okolo 6 lat temu dopadło jak i Ciebi i tez marzę zeby sie ZATRZYMAŁO a pozniej jakos powalczymy .Pozdro
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Wto 10 Lis, 2009 22:27   

Kamilek:) napisał/a:
Niestety z plamami na więcej niż przyjaźń nie mogę liczyć bo każda się boi, że jej dziecko odziedziczy chorobę, ja również


tez powaznie myslalem i dopoki nie zlikwiduje bielactwa na dziecko nigdy sie nie zdecyduje. wolalbym chyba adoptowac niz miec swoje i patrzec ze strachem czy plamy mu wyjda :/ jesli oboje rodzicow ma bielactwo bardzo prawdopodobne ze dziecko odziedziczy i bedzie to mialo. jest to najwieksze prawdopodobienstwo. jesli tylko jedno ma to juz mozna machnac reka... i smialo ryzykowac.

dzisiaj ja osobiscie uwazam vitiligo jako trad XXI wieku - dzisiaj nie oszukujmy sie panie i panowie, mimo zapewnien o waznosci srodka i uczuc i odczuc 2 osoby, liczy sie kult ciala, kazdy jest wzrokowcem. zarowno faceci i kobiety, geje i lesbijki itp itp itp.

Kamilek nie akceptuj choroby. moze brzmi to brutalnie i glupio, ale nie mozna czegos akceptowac jesli to cos postepuje. jesli staloby w miejscu itp. to calkiem co innego. jedynym lekarstwem i bardzo skutecznym jest wiara, ze wygrasz i pozbedziesz sie tego. ja wierze i wierze, ze wygram.
 
 
Kamilek:) 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 113
Skąd: SRB
Wysłany: Śro 11 Lis, 2009 00:47   

nakpotan napisał/a:
KAmilek . głowa w góre. Kobiety z plamkami tez liczą tylko na przyjazn a tesknia za wielką miłoscią i małżeństwem. Wiec jak sie dwa ludziki z plamkami sie spotkają to... :) .Pozdro


No tak, silna więź i miłość zamyka oczy na niedogodności, wady. Jednak tak trafić swój na swojego to jak z totkiem trochę :mrgreen: :-)


blabla zgadzam się, adopcja może być dobrą alternatywą. Trudno przyjąć w przeciwnym razie fakt, że dziecko ma plamki wiedząc , że można było tego uniknąć . Dla rodzica może być ciężki do przyjęcia fakt, że dziecko przez kolejne lata będzie się borykać z problemami jakie ciebie spotykają.

Kult ciała jest dziś symbolem przednim w mediach, prasie. Ciało odgrywa bardzo ważną rolę, ale równocześnie tolerancja na inność wszelakiego rodzaju wydaje się być większa niż jeszcze 10,20 lat lat temu.

Z tym określeniem trąd XXI wieku nie do końca podzielam zdanie. Nie dość, że osoby na to chorujące były wysiedlane, bądz ściśle separowane od społeczeństwa to sama forma choroby jest znacznie bardziej nieestetyczna i uciążliwa dla chorującej osoby i innych.
My możemy być trochę gorzej postrzegani, mniej atrakcyjnie w oczach kobiet, lecz fizycznie czujemy się sprawni i możemy prowadzić normalne życie. Chyba, że trzeba przebywać na Słońcu długi czas. Z tym już jest gorzej :-?
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Śro 11 Lis, 2009 11:26   

Kamilek:) napisał/a:
może być ciężki do przyjęcia fakt, że dziecko przez kolejne lata będzie się borykać z problemami jakie ciebie spotykają.


no chyba nie ma nic bardziej przykregop niz patrzec na to, ze Twoje dziecko bedzie sie z tym samym uzerac nastepne lata.

Kamilek:) napisał/a:
Z tym określeniem trąd XXI wieku nie do końca podzielam zdanie


dla mnie to taka forma tradu bo wielu ludzi pisalo na forum jak traktuja je kobiety, mezczyzni itp. w pracy znajomi. no i wyjdz tu na plaze skapo ubrany, ludzie mysla ze to zarazliwe i odrazu sie pytaja.

w Indiach przez vitiligo ludzie sa szykanowani i nie dostaja pracy. to nie zarty, choc kulturowo tej kraj jest wieki za nami to XXI wieku takie zdarzenia maja tam miejsce.
 
 
Kamilek:) 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 113
Skąd: SRB
Wysłany: Pią 13 Lis, 2009 10:52   

blabla napisał/a:
dla mnie to taka forma tradu bo wielu ludzi pisalo na forum jak traktuja je kobiety, mezczyzni itp. w pracy znajomi. no i wyjdz tu na plaze skapo ubrany, ludzie mysla ze to zarazliwe i odrazu sie pytaja.

Pytają się, patrzą dziwnie. Faktycznie w pewnym sensie jest to tak traktowane jak mówisz.

blabla napisał/a:
w Indiach przez vitiligo ludzie sa szykanowani i nie dostaja pracy. to nie zarty, choc kulturowo tej kraj jest wieki za nami to XXI wieku takie zdarzenia maja tam miejsce.

Tam to ludzie są zabijani za wyznawanie innej wiary, siedzą za wyrażanie odmiennych poglądów, a jak stanie się komuś krzywda w tym narodzie o ogromnej liczebności wtedy instytucje zdrowotne i ubezpieczeniowe rozkładają ręce.
Ludzi z bielactwem często skreślają, to niestety szara rzeczywistość systemu w jakim im przyszło żyć.
 
 
milka37 


imie: Kamila
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 25 Cze 2009
Posty: 43
Skąd: obecnie Wawa
Wysłany: Pią 13 Lis, 2009 15:49   

Kamilek:) napisał/a:
Niestety z plamami na więcej niż przyjaźń nie mogę liczyć
Hi hi :) myślę, że powinieneś się udać w okolice ASP :P Tam panie na pewno docenią Twoją niepowtarzalność i jeszcze będą podziwiać wzory :)
blabla napisał/a:
jesli oboje rodzicow ma bielactwo bardzo prawdopodobne ze dziecko odziedziczy i bedzie to mialo. jest to najwieksze prawdopodobienstwo. jesli tylko jedno ma to juz mozna machnac reka... i smialo ryzykowac.
przecież bielactwo nie jest znowu, aż tak straszną chorobą, fakt wygląda ciekawie (dla jednych to pozytywne, a dla drugich nie ), jak by się nawet urodziło dziecko z bielactwem, to trzeba spojrzeć na to z dobrej strony :)Poza tym tak naprawdę klimat na świecie się zmienia, dziury ozonowe itd. Jeszcze kilkanaście lat temu bielactwo było bardzo rzadkie, a teraz? Za jakies 10 lat będzie już pół na pół :P
Kamilek:) napisał/a:
Ciało odgrywa bardzo ważną rolę, ale równocześnie tolerancja na inność wszelakiego rodzaju wydaje się być większa niż jeszcze 10,20 lat lat temu.
nie zapominajcie jeszcze, że kanony piękna się zmieniają, ponadto w czasach w których żyjemy ludzie chcą być orginalni, wyróżniać się z tłumu :)
 
 
Kamilek:) 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 113
Skąd: SRB
Wysłany: Sob 14 Lis, 2009 15:13   

milka37 napisał/a:
Hi hi :) myślę, że powinieneś się udać w okolice ASP :P Tam panie na pewno docenią Twoją niepowtarzalność i jeszcze będą podziwiać wzory :)

Tam może faktycznie wzbudziłbym zainteresowanie :lol: , tylko gorzej jak mnie będą chcieli na akta naciągnąć i się nie wywinę :roll:
A tak całkiem serio to, że na więcej niż przyjaźń nie można liczyć niestety jest prawdą. Jeśli jakaś kobieta decyduje się być z facetem chorym na bielactwo to musi być jednostkowy przypadek, bądź wyjątkowo sprzyjające szczęście.

milka37 napisał/a:
nie zapominajcie jeszcze, że kanony piękna się zmieniają, ponadto w czasach w których żyjemy ludzie chcą być orginalni, wyróżniać się z tłumu :)

Podziwiam tak pozytywne spojrzenie na świat, we wszystkim potrafisz dopatrzyć się zalet :)
 
 
milka37 


imie: Kamila
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 25 Cze 2009
Posty: 43
Skąd: obecnie Wawa
Wysłany: Nie 15 Lis, 2009 09:32   

Kamilek:) napisał/a:
tylko gorzej jak mnie będą chcieli na akta naciągnąć i się nie wywinę
Gorzej? :) no cos Ty to może być świetna przygoda :)
Kamilek:) napisał/a:
Jeśli jakaś kobieta decyduje się być z facetem chorym na bielactwo to musi być jednostkowy przypadek, bądź wyjątkowo sprzyjające szczęście.
doprawdy na dziwne kobiety trafiasz :P Nie wydaje mi się, żeby kobiety były negatywnie nastawione do związku z Panem z plamkami. Kamilek, może po prostu jeszcze nie trafiłeś na swoją jedną jedyną? Gdyby kobiety myślały kategoriami, co będzie jak nasze dzieco będzie chore, to w ogóle mało pań decydowałoby się na dziecko. A przecież ludzie żyją nawet w związkach kazirodczych, gdzie jest większe ryzyko chorego potomstwa i to w dodatku cięższe choroby dotykają takie dzieci. Ludzie zakażeni wirusem HIV, przeciez są kobiety (mężczyźni też), którzy zakładają rodziny...
Kamilku, głowa do góry, wyprostuj kręgosłup, wypnij pierś i się nie załamuj. :)
To samo do całej reszty Panów :)
Kamilek:) napisał/a:
Podziwiam tak pozytywne spojrzenie na świat, we wszystkim potrafisz dopatrzyć się zalet
dzięki, ale naprawde zdarzają się wyjątki :P
Ostatnio zmieniony przez milka37 Nie 15 Lis, 2009 09:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Kamilek:) 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 113
Skąd: SRB
Wysłany: Wto 17 Lis, 2009 00:21   

milka37 napisał/a:
Kamilek, może po prostu jeszcze nie trafiłeś na swoją jedną jedyną?

Może, choć najbliższe prawdy jest to, że chcę pogodzić się z samotnością i jednocześnie odrzucam marzenia które są nieosiągalne po to by nie tworzyć sobie sztucznych wygórowanych celów. Kolejne rozczarowania nie są mi potrzebne :wink:

milka37 napisał/a:
Kamilku, głowa do góry, wyprostuj kręgosłup, wypnij pierś i się nie załamuj. :)

Dobrze, tak zrobię :)
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Wto 17 Lis, 2009 01:17   

Kamilek:) napisał/a:
Może, choć najbliższe prawdy jest to, że chcę pogodzić się z samotnością i jednocześnie odrzucam marzenia które są nieosiągalne po to by nie tworzyć sobie sztucznych wygórowanych celów. Kolejne rozczarowania nie są mi potrzebne


Kamil nie wiem czy probujesz leczyc plamy, ale ja do czasu kiedy odnalazlem dla siebie lek, ktory dal mi troche nadzieii, troche mi komoft zycia sie poprawil. jednak to cos nadal nademna ciazy. jestes nie duzo starszy odemnie, ale oboje mamy podobne doswiadczenia, zapewne. ja mam to 12lat i przez tyle mi wmawiano, ze to nieuleczalne. ja udowodnilem lekarzom, ze jest to uleczalne i udowodnilem, ze w wielu przypadkach i wiedzy nie maja.

no przyznam, ze trudno i mi nawiazywac kontakty m-k, choc vitiligo na pierwszy rzut oka po mnie jest niewidoczne. normalnie chodze w krotkich spodniach, bluzkach itp. po tym ost. poscie mysle, ze zawiodles sie kobietami, ktore bielactwo musialo przerazac.

osobiscie wole byc singlem i sam cale zycie, a wygrac z bielactwem. to chyba najwazniejszy moj cel w zyciu.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo