Bielactwo - vitiligo.com.pl Strona Główna Bielactwo - vitiligo.com.pl
Bielactwo nabyte, leczenie, zdjęcia, forum

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Biopsja - nic nie wykazała!
Autor Wiadomość
miakwa 

Dołączyła: 24 Paź 2011
Posty: 10
Wysłany: Pon 24 Paź, 2011 15:55   Biopsja - nic nie wykazała!

Witam wszystkich,
Jestem tu nowa. W skrócie, myślałam, że od ok. 7 lat choruję na bielactwo. Tak mi mówili lekarze. (Przepisywano mi też maści na grzyby)Miałam dość wizyt i maści. Zrobiłam biopsję. Dziś zadzwoniłam, czy są wyniki. Są. (Zgubiono je (robiłam prywatnie)i Pani z rejestracji musiała dzwonić do Instytutu. Jak odbiorę badania opowiem, co dokładniej tam jest.)
Powiedziano Pani, że nie ma żadnych nieprawidłowości, że pigmentacja itd. wszystko jest w porządku! Jak to możliwe, skoro mam dalej białe plamy?
Chciałam się upewnić, że to bielactwo i przestać się wygłupiać z leczeniem tego. Nie chciałam sobie robić nadziei i przeżywać kolejnych rozczarowań. Szczególnie uciążliwe są dla mnie te plamy na twarzy, jakoś nauczyłam się żyć z makijażem...
Głównie chodzi mi o to, czy ktoś jest w stanie mi odpowiedzieć, dlaczego wynik biopsji nic nie pokazał?
Pozdrowienia.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Wto 25 Paź, 2011 11:35   

piszesz zbyt ogolnie... biopsja nic nie wykazala a co miala wykazac... robilas barwienia zeby dowiedziec sie czy melanocyty sa czy nie jezeli tak i biopsja wykazala ze wszystko ok melanocyty sa obecne to gratuluje jestes w tej garstce osob ktore poszly po rozum do glowy i wiedza ze to nie jest typowo autoimmunologiczna choroba (jezeli masz troche podstaw genetyki i poczytasz artykuly doktora Spritza przekonasz sie ze genetyka takze nie ma tu nic do gadania)

Biopsja nie wykaze
a) wirusow
b) mykoplazm

*bo sa za male (pod mikroskopem nic nie widac)
*wnikaja do komorki

Napisz dokladnie o co chodzi jaki typ barwienia, kto to robil i pod jakim katem
 
 
miakwa 

Dołączyła: 24 Paź 2011
Posty: 10
Wysłany: Nie 30 Paź, 2011 11:12   

Jutro - 31.10. odbieram wyniki. Wszystko przepiszę.
 
 
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Nie 30 Paź, 2011 15:53   

sl8er czyli twoim zdanuem to nie jest choroba genetyczna? mi 2 lekarzy nie podsuwalo teorie genetyki tylko stres, stres. Ale moim zdaniem co mieli mi powiedziec jak niewiedzieli jak to leczyc tylko protopic zapisali.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Wto 01 Lis, 2011 18:10   

Moje zdanie ma tu nie wiele do rzeczy bo jak ktos na forum sugerowal, ze aby miec wlasne zdanie trzeba ,,miec dwie profesory,, ale nawet jako ,, cham ,, mam dzieki internetowi dostep do tych samych artykolow co profesorowie a dzieki studiom mam tez podstawy aby je zrozumiec. Odkryto kilkanascie mutacji kazda z nich w jakims nieiwielkim naprawde nieiwelkim stopniu ma usposabiac do bielactwa nawet jezeli ktos ma pecha i dostanie ich wszytkich naraz szanse ze bedzie mial bielactwo sa niewielkie... zreszta nie wazne bo w koncu dogrzebalem sie do czegos co zawsze wydawalo mi sie najprawdopodbniejsze i zgadza sie z moimi ,, teoriami spiskowymi,,

jak sie wie czego sie szuka to sie w koncu znajdzie:

http://www.ijdvl.com/arti...3;aulast=Shukla

jest i wirus ktorego od dawna typowalem...autor to zaden amator bo czytalem tez inne jego publikacje i ma tez leb na karku opatentowal metode w Anglii... mysle nad wybrobowaniem hascoviru lub czegos innego z acyklowirem ale nie teraz raczej bo tego lata pod koniec sierpnia zauwazylem ze jedyne odbarwienia ktore mam tj na powierzchni palcow jakby tak cale przyciemnialy... teraz to nawet w ogole sie nie rzucaja w oczy... zreszta watpie aby hascovir mial szanse przebic sie przez naskorek (jontoforeza to tez zadna kosmiczna technologia) wiec na wiosne kiedy prawdopodbnie plamy znowu sie uwidocznia w pelnej krasie wybrobuje moje teorie spiskowe w praktyce...


Ps.
co ciekawe dziurawiec ma takze wlasciwosci antywirusowe... czy to przypadek ?
 
 
miakwa 

Dołączyła: 24 Paź 2011
Posty: 10
Wysłany: Śro 02 Lis, 2011 12:37   

S8er - ciekawe są Twoje teorie. Nikt nie wymaga od nikogo profesorów. Dla mnie poszukiwania przyczyn choroby przez osoby mające bielactwo znaczy o wiele więcej, niż zdanie lekarzy, z którymi się spotkałam: "Proszę Panią, proszę się nie opalać. Blada skóra była kiedyś modna!", (mam też plamę na oku :( ) : "Och, proszę opalać się w okularach". I to takie komentarze od niby najlepszych dermatologów w mieście : ( I to od kobiet, które powinny mniej więcej zdawać sobie sprawę jak bardzo dla nas takie defekty są nie do przyjęcia... Chciałam powiedzieć, że wyników nie odebrałam, bo zapisano mnie na konsultację do Pani doktor na 4 listopada. Po powrocie zeskanuję wyniki badań z próbki naskórka i jakie leczenie dostanę tym razem, lub dalsze badania. Protopic, Vitix, Beta Karoten, Nizorale i różne anty grzyby przerabiałam. Ciekawe co tym razem.
Pozdrawiam.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Śro 02 Lis, 2011 16:43   

ogolnie to wyglada tak nie ma jakiekielowiek metody ktora chociazby jakies nawet malej grupie pacjentow gwarantowala sukces, nie ma zadnej metody ktora jest POWTARZALNA... wszytkie jednak sa droga przez meke... zwykle sukcesy przychodza jak sie dobrze skore wypali (czyt zredukuje liczebnosc wirusow i moze byc nawet stala repigmentacja jezeli ukl odpornosciowy upora sie z niedobitkami) mimo wszystko lekarze i naukowcy sa z siebie bardzo zadowleni... ci drudzy od jakis 80 lat publikuja te same rzeczy tzn poziom b12, vit c, miedzi, cynku, ktore sa mniej wiecej w tych samych proporcjach przez dekady jedne mowia ze sa niedobory inne ze jest wszystko ok a inne znowu ze nawet maly plusik jest itd itp ciagle to samo robione przez innych... badania jedynie po to aby moc sobie dopisac jeden arykul wiecej w cv i dorobku naukowym... czesto robione zle i co najgorsze interpretowane w taki sposob ze zawsze robiacy otrzyma co chcial (np badania genetyczne) Tutaj mamy cos innego... badanie na bardzo malej grupie przeprowadzone za wlasne pieniadze prostymi srodkami, ktos wylozyl 3000 frankow na patent ze swojej kieszeni aby autor mogl opatentowac a ten opatentowal, 3000 fr w indiach to on pewnie zarabia przez rok ... i teoria sie potwierdza bo po pierwsze melanocyty sa co jest w sprzecznosci z bzdetami ze nastepuje calkowita eliminacja ... melanocyty sa tylko sa chore... jest tez kilka innych badan ktore potwierdzaja ze melanocyty sa´... najlepsze sa prof . Schallreuter wychodowala melanocyty ze skory z bielactwem po 25 latach choroby pobierajac skore z dala od mieszkow wlosowych... wiec sa melanocyty... sa takze badania ktore proboja udowodnic ze sa przeciwciala pprzeciw melanocytom tyrozynazie katalazie itd jak sie zerknie to sa one w malych koncentracjach...tego typu badania wracja jak bumerang od jakis 40 lat zadne nic nie wykryly mimo wszystko dalej sa robione...

Ale wracjac do wirusa wyglada na to ze nie wywoluje on jakiejs odpowiedzi immunologicznej badania ktore szukaly igg CMV we wkrwi a takze PCR probki krwi nic nie wykazaly... biopsje skory co innego ... wyglada na to ze jest on scisle powiazany ze skora mimo wszystko ci co zrobili badania z wykorzystaniem krwi cynicznie wykluczyli obecnosci CMV wirusa...

Co z tego wynika:

wskazowki jak sie on przenosi.

* w rodznie to oczywitse mozna np wtrzec wirusa z recznika (chorowac nie bedzie oczywiscie cala rodzina ale tylko ten co w tym momencie ma pecha i ma oslabiony ukl odpornosciowy inni beda co najwyzej nosiecialmi)
*np zabiegi kosmetyczne

*cala masa innych mozliwosc (jezeli ktos chce moge dopisac)

Potem wirus moze przenosic sie juz na ubraniu chorego... i teraz wszytkie zranienia beda potecjalnym zrodlem infekcji... miejsca w ktore sie dotykamy rekami tez sa bardzo prawdopodonym miejscem nowych plamek

U mnie w rodzinie nikt nie mial nigdy bielactwa ani choroby autoimmunologicznej... zawsze podejrzewalem ze sie w liceum zarazilem od kogos i teraz mam nawet swoj typ

w trzeciej klasie dostalem sweter od kumpla... pakudny dosyc i ze strasznego matarialu ktory bardzo drapal... matka kumpla ma bielactwo... on nie ma ale byl to zawsze chlop jak dab... wysportowany itd wiec nie zachorowal...

poptrzcie jak ta choroba sie zaczyna i jak sie rozprzestrzenia... wirus pasuje idealnie... ten wirus jest wykryty i udokumetowany w biopsjach... sa zdjecia z melanocytami ktore sa zdegenerowane... czemu nie pobiera sie biopsji jako standard i nie wrzuca pod mikroskop (wystraczy tani mikroskop optyczny) na wydziale Dermatologicznym Uczelni Medycznej w Bydgoszczy pewnie nie potrafia zrobic poprawnie preparatu... mikrskopu sie nie uzywa bo to takie staroswieckie... chtenie smazy sie za to UVB i przepisuje paskudztwa typu protopic... geralen ( chyba wycofali w koncu)... wszytkie metody ktore dzialaja

A) podnosza odpornosc np witaminy, antyoksydanty
B) moga ubic wira bezposredno np UVB (byl taki krotki artykuli w ktory jakis smieszny profesorek udowdnil ze wirus jest niepprawdopodobny bo UVB przynosi wspaniale efekty mimo ze dlugosc fali w jakims stopniu odbiega od dlugosci niszczacym DNA wirusowe... jakie wspaniale efekty? miesiace naswietlan... i to zwykle nie przynosi jakis spektekularnych efektow... co by bylo jakby naswietlac sie dlugoscia nacelowana na wira... senoswniej byloby naswietlac sie czesto np co 4 godziny ale po minucie niz raz na dwa dni po 8 minut... moze bydlak nie zdazylby sie replikowac... a niedobitki zostalyby pokonane przez ukl odp...

jeszcze jedne badania ktore w biopsji wykryly CMV

http://revistas.concytec....bstract&tlng=en

podejrzewam ze jakby powtorzyli PCR ktore czasami nie wychodzi ot tak sobie byloby wiecej jak 77%

,,mam też plamę na oku ,, przecieralas kiedys to oko np recznikiem... na jednym oku... ? nosisz okulary...

do czego zmierzam mailem plame na miejscu noszenia zegarka... jednak na drugiej rece nie... to potwierdza miejscowa infekcje... jezeli bylaby to choroba systemiczna plama powinna wyskoczyc na drugiej rece w ponad nadgarstkiem...
Ostatnio zmieniony przez sl8er Śro 02 Lis, 2011 18:20, w całości zmieniany 5 razy  
 
 
miakwa 

Dołączyła: 24 Paź 2011
Posty: 10
Wysłany: Śro 02 Lis, 2011 23:26   

sl8r - przeczytałam Twój post nieco pobieżnie. Muszę się w to bardziej wczytać, bo wiele terminów jest dla mnie niezrozumiałych. Obiecuję, że zrobię sobie z niego powtórkę :)
U mnie zaczęło się od poparzenia słonecznego - tylko jedna powieka, spalona, spuchnięta. Gdy zeszło, widziałam tam białą plamę. Teraz mam dookoła prawego oka, bo się powiększyła. Mam też pod obiema pachami mnóstwo plam - pobrano mi stamtąd ten wycinek do zbadania o którym pisałam wcześniej. Na jednej z pach mam nieco mniej plam- nie ma symetrii. Mam też na plecach jedno znamię Suttona. Zauważam też że zaczyna mi się plamka na brodzie i na nosie. Także zaczyna mi się odbarwiać skóra przy paznokciach w rękach. Może na 3 palcach. Ale jestem dość blada i widać to tylko latem. No i plamy mam jeszcze gdzieś, ale nie będę się chwalić gdzie. Włoski na plamach nie zmieniły koloru. Są ciemne.
Miałam badanie lampą Wooda. Bdb dermatolog, ale badanie przeprowadziła praktycznie przy oknie, więc nie wierzyłam w jej diagnozę i wolałam dać próbkę skóry do przebadania. Przecież nie będę pyskować jak ona ma wykonać badanie tą lampą. Wiadomo, że aby zdiagnozować skórę lampą Wooda musi być absolutnie ciemno. Pani doktor przy tamtym badaniu powiedziała, że moje plamy wskazywałyby na grzyba, ALE, że jedna plama jest na oku, to jej nie pasuje ten grzyb i wskazałaby na 99,9% bielactwo. Zapytałam jej, co jej pokazuje ta lampa. Powiedziała, że grzyb, drożdżak, czy jak tam, jest śladowy. Ciekawe jaki wynik z tej lampy wyszedłby w ciemni...
No nic... czekam na piątek żeby dowiedzieć się jak Pani doktor poprowadzi moje losy.
Nie leczyłam się naświetlaniami. Tylko tym, o czym napisałam wyżej.
P.S. Nie noszę okularów, nawet przeciwsłonecznych.
Ostatnio zmieniony przez miakwa Śro 02 Lis, 2011 23:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 01:33   

poczytajcie to:

http://www.unboundmedicin...6646/0/Vitiligo

i to

http://www.ijdvl.com/arti...3;aulast=Shukla

@sl8er - to jak mozna wykryc tego wirusa ? sa jakies badania ? okazuje sie ze oprocz wirusa CMV moga wystepowac inne: Hep C, HIV,EBC
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 08:16   

wyglada na to ze jedynie PCR ma sens

https://docs.google.com/v...%2Fcennik_1.pdf

powyzej cennik, koszt badanie 250 PLN... badania te robione sa zwykle z krwi ewentualnie z moczu, badanie z biopsji skóry byłoby dla nich nowością, dlatego może wyjść wynik fałszywie ujemny... i co wtedy jeszcze raz dla pewności 250 w plecy... o wiele taniej pewnie cos w okolicaach 20-30 PLN byloby gdyby dermatolodzy potrafili cokolwiek praktycznego...
*robienie preparatu z biopsji skóry
*barwienia
*interpretacji zmian patologicznych melanocytów

niestety jak żyje to u dermatolog nie widziałem mikroskopu w gabinecie, diagnozy opieraja oni często bardziej na własnym ,, przeczuciu,, niz na przykład na twardym dowodzie jaki dałoby wrzucenie biopsji pod mikroskop (niestety tak to wygląda)

można by jeszcze podzwonic po uczelniach z dobrym wydziałem dermatologicznym... może trafiłby sie ktoś kto ma jakies pojęcie

pozostałe wirusy o których piszesz co prawda wystepuja u ludzi z bielactwem ale jedynie w nieco wiekszym procencie... więc nie są najprawdopodobniej przyczyna plam... tutaj mamy 77% wystepowania

http://www.sciencedirect....904909-main.pdf


tutaj po drugim PCR jakies 60% ma wirusa przy 0% w próbie kontrolnej, przypuszczam ze jakby podnieść czułość mogłoby być nawet 90-100% kontra 5-15% w próbie kontrolnej... babka co robiła te badania prowadzi teraz bardzo droga klinike leczenia bielactwa i leczy witaminami i UVB z forum wynika ze ze srednimi wynikami ale kasa leci az furczy... teraz w jej klinice są prowadzone badania kliniczne Sceensee pewnie aama wie że to bez sensu... może ma nadzieje że dzieki temu i UVB melanocyty beda sie tak szybko namnażać ze wirus nie nadązy... dermatolodzy nie maja interesu raczej w tym aby leczyc pod katem wirusa... po pierwsze prawdopodobnie po jakims czasie bielactwo mogloby byc leczone przez lekarzy rodzinnych i we wczesnej fazie... byłaby to dla nich strata klientów którzy z reguły maja karte stałego klienta do końca zycia


wracająć do badań to se jedyne w których wykrywa sie cokolwiek co nawet dla laika jest istotna statystycznie rożnica bo 60% vs 0% i 77% vs 23% dają do myślenia, mimo wszystko możliwośc infekcji wirusowej jest konwencjonalnie przemilczana mimo dowodów które sa rczej niepodwazalne...

Nikt nigdy na wieksza skale nie zastosował miejscowej terapii przciw CMV w leczeniu bielactwa...
Ostatnio zmieniony przez sl8er Czw 03 Lis, 2011 08:24, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
xmati6 


pomogl: pomogl
imie: Bartek
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 627
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 14:46   

Przeczytalem Twoje posty. Podsumowując, myslisz ze bielactwo spowodowane jest wirusem. Ok, to ja teraz chce go zwalczyc tylko powiedz mi jak? Pisales o UVB ktory zabija ten wirus lecz proponujesz czestsze naswietlania - moim zdaniem to sie nie sprawdzi bo skora po prostu bedzie poparzona i reakcja bedzie odwrotna.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 16:20   

zle przczytales naswietlania np po minucie zamiast po 8-10 minut, dawka bedzie ta sama tylko rozlozona w czasie... na ile UVB zabija tego wirusa, wyglada ze w niewielkim stopniu... moze male dzielone dawki uniemozliwilby mu replikacje... Z tego artykulu wynika ze potrzeba PUVA i jontoforezy acyklowierem wiec nie jest latwo sie pozybyc sie go nawet jak sie wie ze jest... moze hascovir ma szanse na delikatniejszych miejascach nie wiem... czosnek ma wlasciwosc antywirusowe jakbys sie uparcie smarowal kto wie (jezeli dalbys rade wytrzymac zapach) ... azotan srebra ma tez wlasciwosci antywirusow niestey powoduje ciemnofioletowe przebarwienia ktore pozostaja na cale zycie...

ale jakby nie patrzec jest to pierwszy artykul w ktorym 100% leczonych mialo 100% repigemantacji w ciagu jedynie 2 miesiecy... i co wazne nie bylo nawrotu... jak chcesz sproboj hascoviru z tego co widze uparty jestes zamiast jednej buteleczki Tevaskinu po ktorej sam wiesz jakie sa efekty... bedziesz mial 10 tubek Hascoviru czy innej masci z acyklowierem a kto wie moze przeniknie az do melanocytow... czasteczka nie jest az tak duza jakies szanse sa zwalszcza ze koncentracja 5% nie wiem czy mozna na wiekszej powierzchni skory stosowac... dlatego jak cos jakas mala plamka na poczatek


mysle ze tylko chorzy maja w tym interes aby rozwiazac problem podcinajac korzenie... jakby nagle okazalo sie ze bielactwo moze byc leczone w ciagu 2 miesiecy okazaloby sie spora grupa naukowcow zajmowala sie przez cale zycie ,, przelewaniem z pustego w prozne,, co zreszta bylo juz w kilku przypadkach...
 
 
miakwa 

Dołączyła: 24 Paź 2011
Posty: 10
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 19:54   

Sl8er - gdy smaruje się czymkolwiek a nie stosuje się naświetlań, to jak przebiega repigmentacja? Czy bez "światła" jest szansa na plamki barwnika na białej plamce?
Ostatnio zmieniony przez miakwa Czw 03 Lis, 2011 20:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
magdaza 

imie: Magda
Dołączyła: 14 Wrz 2011
Posty: 94
Skąd: ?l?sk
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 23:16   

Sl8er, podążając za Twoimi rozważaniami, to wynikałoby, że w takim razie można by było leczyć bielactwo doustnie Heviranem...
 
 
slavo 
Slavo

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 179
Skąd: kraków
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 23:51   

[quote="sl8er"]Moje zdanie ma tu nie wiele do rzeczy bo jak ktos na forum sugerowal, ze aby miec wlasne zdanie trzeba ,,miec dwie profesory,, ale nawet jako ,, cham ,, mam dzieki internetowi dostep do tych samych artykolow co profesorowie a dzieki studiom mam tez podstawy aby je zrozumiec.
1)JAK WIDAĆ STUDIA NIE GWARANTUJĄ CZYTANIA TREŚCI ZE ZROZUMIENIEM.PRZYNAJMNIEJ TWOJE[b]
2)TEORIE KTORE PRZYTACZASZ CZYTAM Z ROZBAWIENIEM. MOZE STANĄ SIĘ INSPIRACJ DLA KOLEJNYCH PRZYGOD FANTASY H.POTTERA


[/b]
 
 
Gallus 

Pomógł: 3 razy
Dołączył: 22 Sie 2010
Posty: 192
Wysłany: Pią 04 Lis, 2011 08:30   

[quote="slavo"]
sl8er napisał/a:
Moje zdanie ma tu nie wiele do rzeczy bo jak ktos na forum sugerowal, ze aby miec wlasne zdanie trzeba ,,miec dwie profesory,, ale nawet jako ,, cham ,, mam dzieki internetowi dostep do tych samych artykolow co profesorowie a dzieki studiom mam tez podstawy aby je zrozumiec.
1)JAK WIDAĆ STUDIA NIE GWARANTUJĄ CZYTANIA TREŚCI ZE ZROZUMIENIEM.PRZYNAJMNIEJ TWOJE[b]
2)TEORIE KTORE PRZYTACZASZ CZYTAM Z ROZBAWIENIEM. MOZE STANĄ SIĘ INSPIRACJ DLA KOLEJNYCH PRZYGOD FANTASY H.POTTERA


[/b]



:hahaha: dobre.. czekałem kto nie wytrzyma i to napisze :zdrówko:
Ostatnio zmieniony przez Gallus Pią 04 Lis, 2011 08:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Pią 04 Lis, 2011 08:59   

Raczej Heviran jest bez szans... zobacz na ten patent tam byla jontoforeza acyklowirem przez 2 miesiace aby zadzialalo... nie ma sznas aby lykajac heviran osiagnac rozsadna koncentracje w skorze ... trzeba zastosowac miejscowo... i pewnie w duzej koncentarcji plus PUVA...np na wzw jaka droga terapia jak dlugo trwa i nie zawsze zakonczona sukcesem... pozbycie sie wirusa jest naprawdę ciezkie...

ciężko mówić o rozważaniach tu mamy patent...

http://www.ijdvl.com/arti...3;aulast=Shukla

nie wiem co takiego fantastycznego i nierealnego ze może to być choroba wirusowa...

jontoforeza jak pisalem nie jest jakas kosmiczna technologia z tego co widze sporo gabinetow kosmetycznych to stosuje

http://www.skintherapy.pl/jontoforeza
Ostatnio zmieniony przez sl8er Pią 04 Lis, 2011 09:18, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pią 04 Lis, 2011 11:00   

slavo napisał/a:
1)JAK WIDAĆ STUDIA NIE GWARANTUJĄ CZYTANIA TREŚCI ZE ZROZUMIENIEM.PRZYNAJMNIEJ TWOJE[b]
2)TEORIE KTORE PRZYTACZASZ CZYTAM Z ROZBAWIENIEM. MOZE STANĄ SIĘ INSPIRACJ DLA KOLEJNYCH PRZYGOD FANTASY H.POTTERA


a ja bym się z tego nie śmiał. sam stosuje "hascovir" na jedną plamę i zobaczymy efekt. śmiejesz się z sl8er'a a skąd wiesz co to powoduje ? mi w lecie pomagał novitil + słońce i chyba coś w tym jest. lekarze nie wiedzą, są tysiące domysłów na temat powstawania plam, genetyczne, od wątroby, od złego odżywiania i wiele innych lub stres. tak naprawdę nikt nie wie z czego to się bierze, więc nie powinno się dyskredytować kogoś skoro sam nie masz pojęcia skąd u Ciebie to się wzięło. a to co pisał sl8er o wirusie CMV ma potwierdzenia w badaniach, poszukaj na googlach i wszystko pisze jak byk.
 
 
Abi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 20 Mar 2008
Posty: 542
Wysłany: Pią 04 Lis, 2011 11:15   

pomimo tego, że w większości kwestii się nie zgadzamy, popieram teorię wirusowo - bakteryjno - grzybową
a może raczej przyjmuję, że może być takie wytłumaczenie, choć wcale się nie będę przy tym upierać

jeżeli to wirus, to bardzo ciężko byłoby to potwierdzić

tylko jak do tej teorii przystaje fakt, że większość chorych obserwuje repigmentację po zastosowaniu protopicu? były też próby zastosowania leków immunosupresyjnych stosowanych przy przeszczepach i one też przynosiły pozytywne rezultaty
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Pią 04 Lis, 2011 11:56   

Abi to jest dobry kontrarguemnt...

Ale jezeli jak pisze ten Hindus wirus jest w melanocycie to wtedy limfocyty nie maja szans go zniszczyc pozsotawiajac nietkniety melanocyt... jezeli zastosujemy protopic w fazie latentnej zakazenia tzn wirus jest sobie w melanocycie ale tylko to, nie wbudowal sie w DNA wiec sie nie namnaza jest dla ukl immunologicznego niewidoczny to wtedy protopic moze zadzialac bo jak pokazaly jedne badania stymuluje podzial melanocytow... usuwa takze limfocyty i prawdopodobnie stres oksydacyjny bo limfocyty potrzebuja wolnych rodnikow do niszcznia patogenow... jezeli sie nie wbudowal nowe melanocyty powinny byc zdrowe... nie wiem jak dlugo zyje melanocyt ale podjrzewam ze jak osiagnie jakis wiek dni tygoodnie miesiace jest stary i ulega apoptozie wtedy jezeli wirus pozostawal ciagle w fazoe latentnej zostanie ulegnie zniszczeniu... leczenie protopiciem nie jest leczeniem z powtarzalnym sukcesem... teoria wyssana z palca bo malo jest badan pod katem mozliwosci infekcji wirusowej, chyba mozna je policzyc na palcach jednej reki...

zeby bylo jasne ja tez sie przy tym nie upieram ,nie mam pojecia na ile to moze zadzialac z tym hascovirem... jednak sa badania sa twarde dowody ze CMV jest w skorze z odbarwieniami...

nie wiem tez czy mozliwe jest uzyskanie patentu na cos co nie dziala , w jaki sposob to jest weryfikowane...?
Ostatnio zmieniony przez sl8er Pią 04 Lis, 2011 12:35, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Abi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 20 Mar 2008
Posty: 542
Wysłany: Pią 04 Lis, 2011 16:53   

no dobra, ta teoria nawet mnie zadowala :)

czyli wirus w melanocycie, jak nie szaleje, to nie szkodzi, tylko, że wtedy, kiedy na powierzchni melanocytów nie są eksponowane białka wirusa (bo jest w fazie latentnej), to nie mają one powodu ich atakować :P ale ok, na to też może być wytłumaczenie - po zakażeniu chlamydią (chyba) kobieta może mieć problem z zajściem w ciąże, bo chlamydia ma na powierzchni białka podobne do białek plemników, ukł. odpornościowy to sobie zapamiętuje i morduje plemniki, może w tym wypadku jest podobnie?

więc wracając do tamtej teorii - wirus w melanocycie nic nie robi, a protopic uspokaja szalejące limfocyty, dodatkowo naświetlania MOŻE są w stanie usunąć wirusa, dlatego po skończeniu kuracji protopiciem plamy nie powracają

ładnie? :)

co do patentów, to wystarczy chyba zapłacić i tyle
 
 
miakwa 

Dołączyła: 24 Paź 2011
Posty: 10
Wysłany: Pią 04 Lis, 2011 17:13   

Wstawiam dla Was moje wyniki z badania histopatologicznego z wycinka z białej plamy.
Ogólnie na wizycie nic się nie dowiedziałam. Tylko tyle, że Pani doktor nie może mi pomóc i mam czekać, aż wejdą w życie te nowe lasery na pobudzenie melanocytów. Że w głębi skóry pigmentację mam prawidłową i że wyklucza bielactwo. Mówiła, że sama nie wie, dlaczego lekarz zrobił badanie pod kątem takim, że wykrył tam włókniaki... Zaleciła myć plamy Nizoralem i to na tyle...
Ostatnio zmieniony przez miakwa Pią 04 Lis, 2011 17:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Pią 04 Lis, 2011 18:15   

mikawa bardzo dobrze ze zrobilas biopsje... teraz przynajmiej wiesz na czym stoisz... pigmentacja jest melanocyty są... ciekawe ile osób tu forum ma podobna sytuacje i od lat wydaje kase na walke z wiatrakami... biopsja powinna być standardowym rozpoznaniem a nie na oko lekarza... a co najbardziej boli to ze tym co poprzednio postawili złą diagnoze można naskoczyć...
Ostatnio zmieniony przez sl8er Pią 04 Lis, 2011 18:21, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Karolak 


imie: Karolina
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 12 Lis 2009
Posty: 414
Skąd: Zabrze
Wysłany: Pią 04 Lis, 2011 18:16   

A boli taka biopsja i gdzie się ją robi? I ile kosztuje?
 
 
miakwa 

Dołączyła: 24 Paź 2011
Posty: 10
Wysłany: Pią 04 Lis, 2011 19:23   

Robiłam w prywatnym gabinecie Medycyny Estetycznej. Koszt takiego badania to 50 zł. Nic nie boli. Igiełką cieniutką jak włos podają znieczulenie w miejscu, gdzie pobierają próbkę. Nie wiem czym ją pobierali, bo nie lubię patrzeć na to, ale miałam okrągły ślad na ok. 2 mm. Pani zakleiła plastrem i do widzenia. Czekać na wyniki. Ja czekałam ok 2 tyg. a w ogóle to miesiąc, bo się gdzieś zapodziały i trzeba było robić odpis. Nie ma się czego bać.
 
 
matej 

Dołączył: 12 Maj 2011
Posty: 55
Wysłany: Pią 04 Lis, 2011 19:32   

A masz może znamiona Suttona? Ja byłem u dermatologa i powiedział że pigment w głębszych warstwach mam a na powierzchni skóry tam gdzie są plami to nie pewnie. O co w tym chodzi? jak myślicie zrobić biopsję?
 
 
miakwa 

Dołączyła: 24 Paź 2011
Posty: 10
Wysłany: Pią 04 Lis, 2011 19:41   

Zdaje mi się, że mam na plecach takie znamię. Dzisiaj je ta dermatolog oglądała, ale nic nie powiedziała. Plamy jak miałam tak mam. I nie wiem co dalej. Zastanawia mnie też, czy aby na pewno biopsja potrafi wykazać bielactwo? Dziwne to wszystko.

[ Dodano: Pią 04 Lis, 2011 20:11 ]
Tak wygląda mój ślad po biopsji, jeśli Was to interesuje. Ma ok 2-3 mm.
 
 
Karolak 


imie: Karolina
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 12 Lis 2009
Posty: 414
Skąd: Zabrze
Wysłany: Pią 04 Lis, 2011 20:27   

Znalazłam gabinet taki co robi biopsję, za dzwonie w poniedziałek i się dowiem o cenę!
Nawet mają USG tarczycy to bym zrobiła od razu ;)
Ciekawa jestem co by wyszło mi na biopsji skóry, czy jakaś melanina tam jest czy inny składnik co produkuje barwnik;))
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Pią 04 Lis, 2011 22:33   

miakwa napisał/a:
Zdaje mi się, że mam na plecach takie znamię. Dzisiaj je ta dermatolog oglądała, ale nic nie powiedziała. Plamy jak miałam tak mam. I nie wiem co dalej. Zastanawia mnie też, czy aby na pewno biopsja potrafi wykazać bielactwo? Dziwne to wszystko.

[ Dodano: Pią 04 Lis, 2011 20:11 ]
Tak wygląda mój ślad po biopsji, jeśli Was to interesuje. Ma ok 2-3 mm.


ta Twoja plama tak nawet nie wygląda jak typowe bielactwo... gdzie zwykle jest kontrast miedzy zdrowa a odbarwiona skora u Ciebie jest bardziej gradient... biopsja była pobrana na krawędzi... więc chyba trochę ,, zdrowej,, skory tez było pobrane... a nawet byc moze sama zdrowa skóra bo u Ciebie to nawet nie widać w miejscu pobrania czy to już odbarwienie czy jeszcze nie... jak sie opalisz to pojawia się kontrast...?
 
 
miakwa 

Dołączyła: 24 Paź 2011
Posty: 10
Wysłany: Pią 04 Lis, 2011 23:15   

Myślę, że pobrali i trochę zdrowej i trochę odbarwionej skóry. Jak się opalę to widoczny jest kontrast. Ale nie umiem tego porównać z prawdziwymi plamami bielaczymi. Faktycznie u mnie plamy nie mają konkretnie odcinających się granic. Tu jeszcze jedno foto.
 
 
Abi 


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 20 Mar 2008
Posty: 542
Wysłany: Sob 05 Lis, 2011 10:57   

powinni pobrać biopsję ze środka plamy, jeżeli pobrali na granicy zdrowa/odbarwiona skóra, to wynik z dużym prawdopodobieństwem jest fałszywie pozytywny

zupełnie bez sensu

mi to z kolei wygląda na bielactwo, też mam podobne plamy
 
 
miakwa 

Dołączyła: 24 Paź 2011
Posty: 10
Wysłany: Sob 05 Lis, 2011 13:07   

Musi być pobrane trochę dobrej tkanki i tej zmienionej: Badanie polega na pobraniu wycinka (biopsji) skóry z miejsca - w ocenie klinicznej - zmienionego chorobowo lub/i pozornie zdrowego. http://www.zdrowie.med.pl...ia/biopsja.html
 
 
Gabriel 


Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 9
Wysłany: Pon 05 Gru, 2011 22:07   

sl8er napisał/a:
piszesz zbyt ogolnie... biopsja nic nie wykazala a co miala wykazac... robilas barwienia zeby dowiedziec sie czy melanocyty sa czy nie jezeli tak i biopsja wykazala ze wszystko ok melanocyty sa obecne to gratuluje jestes w tej garstce osob ktore poszly po rozum do glowy i wiedza ze to nie jest typowo autoimmunologiczna choroba (jezeli masz troche podstaw genetyki i poczytasz artykuly doktora Spritza przekonasz sie ze genetyka takze nie ma tu nic do gadania)

Biopsja nie wykaze
a) wirusow
b) mykoplazm

*bo sa za male (pod mikroskopem nic nie widac)
*wnikaja do komorki

Napisz dokladnie o co chodzi jaki typ barwienia, kto to robil i pod jakim katem


Wirus przyczyną bielactwa, hmm... :?:

Byłbym bardzo ostrożny w stawianiu tego typu tez.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Wto 06 Gru, 2011 10:13   

Teoria no nie wiem jak sa badania potwierdzajace obecnosc CMV... Wedlug Ciebie dochodzi do niedobrow witamin i mineralow i z tego powodu do rekacji autoimmunologicznej... reakcja przeciwcialami na niedobor skladnikow odzywczych???

jezeli chodziloby o zwykle niedobory to nie byloby klopotu bo zmiana diety to co wielu juz probowalo faszerowanie sie witamnami powinno rozwiazac klopot w kilka tygodnity...

przeciwciala przeciw melanocytom znajdz jakis potwierdzajacy artykul ???

Twoj jedyny argument ,, to nie moze tak byc bo to byloby straszne,, Ile masz lat ? 8 ?

Jakbys sie troche postaral to bys znalazl artykulu ktore zaprzeczaja obecnosci wirusa... ale nawet sie nie chcialo... bo argument powyzej jest lepszy

Od jakis 3 tygodni wcieram Hascovir w plame na lapie i widze ze 1/3 plamy spigmentowala 3 razy potraktowalem uvb zeby byl kontrast (teraz bez slonca ledwo co widac gdzie jest plama a gdzie juz nie) aby sie upewnic...
Teraz powaznie mysle aby uzbroic sie w aparat do jonoforezy albo walnac dermbrazje i na to cos w stylu optrunkow z hascovirem...

plamy na rekach przed 3/4 laty pomimo 120 naswietleb uvb nawet nie drgnely nawet pojedynczej kropeczki nie bylo... 3 tyg acycloviru i jest efekt... przypadek?

Kazdy moze wpasc do apteki i wydac te 9 zeta i sie samemu przkonac jak jest...

PS blabla pisales ze tez probujesz z Acyclovirem jak tam u Ciebie...?

PS2 wlasna obserwacja z kliniki w Bydgoszczy, pacjenci z bielactwem tym sie odrozniali od reszty ze wygladali naprawde ,, zdrowo,, prawie wszyscy mlodzi i gdyby nie plamki to okazy zdrowia... Ostatnio Gallus wkleil swoje zdjecia ,,mlody, silny chlop jak dab,, a Ty tutaj probojesz wkrecic rozne dodtakowe choroby lub problemy... nie dajcie sie zwariowac

A co jezeli u wiekszosci sprawa jest tak prosta jak ten wirus... bez zadnego drugiego dna...
 
 
zawer 


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 59
Wysłany: Pią 30 Gru, 2011 10:14   

sl8er bardzo zainteresowała mnie twoja teoria z wirusem i chciałem dołączyć Hascovir do swojej terapii walki z bielactwem. W tej chwili naświetlam się w domu dużą lampą UVB po ok 17 lampach zaczyna mi wracać pigment na przedramieniu pytanie jak często smarować się Hascovirem??? W tej chwili stosuję również Protopic 0.1 ale nie wszędzie bo plam mam za dużo :-? . Myślę żeby Hascovirem smarować jedną plamę dla sprawdzenia.. Pzdr
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Pią 30 Gru, 2011 11:58   

Hascovir to 5% acyclowiru, wykazuje średnie działanie akurat wobec CMV... ale potwierdzam że działa na mnie (póki co jestem jedynym o którym wiem że działa, nie znam też nikogo kto też spróbował, albo juz próbował i postanowił ta wiedzę zachwać dla siebie (niech sie smaży w piekle :twisted: :)

musisz wcierać często jak tylko możliwe w intrukcji mówia o 5 razach na dzien co 4 godziny, ja wcierałem częsciej, 8-10 po 3 tygodniach UVB teraz po plamce nie ma śladu... jednej plamce... ale zawsze...

na wiosne planuje dermbrazje i acyclowir, jednak nie wiem na ile palce od rąk nadają sie na dermbrazje... elektroforeza raczej odpada gdyz plamki małe a liczne, przyłożyć na każda elektrode na 15 minut chyba by z pół dnia zeszło... pozyczyłem aparaturte i z natęzeniem dużo nizszym niz podane w artykule poparzylem się 1,5A... nie znam napiecia gdyz aparatura ustala sama w kazdym razie maksymalnie 21 V... więc zastąpic plamki bliznami tez nie za dobrze...

próbuj i opisz jak wygląda to u Ciebie... 8 zeta cena hascoviru... pojedyncze naswietalanie prywatnie dużo drożej kosztuje...

P. S

Dziurawiec ma też właściwosci antywirusowe

http://www.aidsinfonet.org/fact_sheets/view/729

P.S 2

Naukowcy od długiego czasu skomlą o pienidze na badania nad sposobem aplikacji protopikow i innych wynalazkow w glebsze partie skóry (ze niby te są potrzebne żeby udowdnić słusznośc ich teorii) tymczasem elektroforeza jest znana od długich lat... i można bez kłopotu dostarczyć protopik katalaze, witaminy , miedż, cynk , immunosupresanty czy cokoliwke innego dokładnie tam gdzie są potrzebne...

kłopot w tym raczej teoria o stersie oksydacyjnym czy autoimmunologicznym procesie może szybko upaść, a tak to zawsze można zrzucic wine na słaba penetracje wynalazku przez skóre i nabazgrolic pod koniec artykułu ze sprawa jest niejasna do końca i wymaga dlaszych badań (grantów i środków na badania)...
Ostatnio zmieniony przez sl8er Pią 30 Gru, 2011 12:27, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
zawer 


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 59
Wysłany: Pią 30 Gru, 2011 23:05   

Kupie z 3 opakowania i będę smarował 1 plamę do tego oczywiście 3 x naświetlenia w tygodniu zobaczymy...... dam znać za jakiś czy coś się ruszyło..pzdr :wink:
 
 
bluedog 

Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 3
Wysłany: Śro 04 Sty, 2012 14:01   

@sl8er Dla mnie też wirusowa teoria miałaby uzasadnienie przyczyn. Ogólnie ciekawie mówisz i byłoby dla nas wszystkch cudownie gdybyś miał rację. Dlatego powinniśmy szczególnie zwracać uwagę na kontrargumenty.

sl8er napisał/a:

tutaj po drugim PCR jakies 60% ma wirusa przy 0% w próbie kontrolnej, przypuszczam ze jakby podnieść czułość mogłoby być nawet 90-100% kontra 5-15% w próbie kontrolnej...

Mówisz o virusie CMV (http://pl.wikipedia.org/wiki/Cytomegalowirus)? na stronie wikipedii jest podane że 50-85% ludzi w wieku 40 lat jest nosicielami CMV. Więc co to za dziwna próba kontrolna 0%? A może chodzi o coś innego?

Jeśli chodzi o leki na CMV.. nie ma nic bardziej efektywnego niż Hascovir? wiki podaje, co prawda na receptę, m.in.: Triapten (http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=2852) Co o tym sądzisz?
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Śro 04 Sty, 2012 18:52   

1. chodzi o obecność wirusa w biopsji skóry, jak widać wirus jest obecny w skórze tylko u osób z bielactwem. Ty masz dane IGG co oznacza kontakt z wirusem i prawdopodobnie nieaktywan infekcje...



2. czy jest cos bardziej skutecznego... nie wiem... potrzebny bylby lek który akumuluje sie w skorze np cos jak flukanazole na grzyby osiaga 10 razy wieksze stezenie w skorze... czy w przypadku wirusow jest cos podobnego nie wiem... sa jakies pojedyncze artykuly ze komus pomogly leki antywirusowe przeciw wirusowi zapalenia watroby lub hiv itd itd leki drogie...

spróbuj Hascovir na jakiejs plamce gdzie skóra jest delikatna... jak ma dziłać to powinno działać...



możesz tez pomysleć o dziurawcu nakladanym kilka razy dziennie może tez zadziała

szkoda sie wypruwać z kasy jak często najtańsze i najprostsze rzeczy dzialaja najskuteczniej... zreszta i tak nikt nie przepisze leku antywirusowego na bielactwo...

jak zadziała dawaj znać...
Ostatnio zmieniony przez sl8er Śro 04 Sty, 2012 18:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
szanti12318 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 736
Wysłany: Śro 04 Sty, 2012 22:15   

ja dorzuce tez ciekawa informacje. U mnie bielactwo wyszlo po spedzonych awakacjach z kuzynka,,,,ktora ma babcie z bielactwem. Wiec moze ona ma wieksza odpornosc i jej to nie dopadlo, a ja mam. Na szczescie u mnie to wszystko sie zrepigmentowalo z szybkoscia swiatla:P tak wlasciiwe to nierozumiem Czasami widze jakies male biale kropki na ciele ale za kilka dni juz ich nie ma. Wiec niewiem czy ja taka wrazliwa juz jestem na tym punkcie czy co... Ale wracajac do tematu plamy wyszly mi po tych wakacjach i wyszly w miejscu gdzie mialam swieza skore po mocnych zabiegach kosmetycznych zluszczajacych naskorek.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Sob 03 Mar, 2012 09:58   

przez jakieś 2 tygodnie smarowalem jedna plamke na rece hascovirem... bylo to jakis miesiac temu... nic sie nie dzialo, wielkiego oprocz lekkiego postrzepienia... 3 dni temu i przedwoczoraj oostro naswietlilem rece po 4 i 6 minut... wszystkie plamki sie zaczerwienily a z tej ktora byla jechana hascovirem zostal taki malutki pasek... moze 10% plamki :) po dwoch nasietleniach dzisiaj jak zobaczylem to az bylo ciezko uwierzyc... zwykle kropki pigmentu pojawiaja sie po kilkudzieseicu naswietlaniach a tutaj wszamalo cala plame po dwoch..


wygrzebalem jeszcze cos a acyclovir i bielactwie

http://onlinelibrary.wile...006.01403.x/pdf

piszą ze niby oslabienie odpornosci pomaga w repigmentacji... taaaaaaa facet bral na syfa 3 razy dziennie przez tydzien tablete 400mg acycloviru, i repigmentowal bez zadnego lecznia... chyba czas pokombinowac zeby dostac recepte na acyclovir w tabsach

czy ktos jeszcze proboje z hascovirem czy ma jakies efekty.... blabla pisales ze tez bedziesz probowal z Hascovirem, mineło juz kupe czasu pomogło coś...
Ostatnio zmieniony przez sl8er Sob 03 Mar, 2012 10:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
zawer 


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 59
Wysłany: Sob 03 Mar, 2012 16:41   

Ja smarowałem się dwa tygodnie 3-4 razy dziennie plus naświetlenia to było na samym początku naświetlania. Po tych dwóch tygodniach przestałem z lenistwa :-? . W sumie to plamka którą smarowałem już się prawie zrepigmentowała ale to pewnie od naświetleń.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Sob 03 Mar, 2012 17:30   

no a inne tak dobrze sie naswietlily...?ja tez zwatpilem i sie nie smarowalem ani nie naswietlalem... a teraz widze ze tylko ta samrowana zareagowala...
Ostatnio zmieniony przez sl8er Sob 03 Mar, 2012 18:22, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
xmati6 


pomogl: pomogl
imie: Bartek
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 627
Wysłany: Pon 05 Mar, 2012 22:17   

sl8er napisał/a:
no a inne tak dobrze sie naswietlily...?ja tez zwatpilem i sie nie smarowalem ani nie naswietlalem... a teraz widze ze tylko ta samrowana zareagowala...


kontynuuj smarowanie na innych plamach wraz z naswietlaniem i napisz o efektach .. prosimy :)
 
 
blabla 


pomogl: pomogl
imie: Krzysiek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 546
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Wto 06 Mar, 2012 00:15   

@ sl8er - właśnie stosuje nadal hascovir, choć przyznam że nie robię tego regularnie. nie dysponuje lampą żeby się naświetlać w domu. jednak zauważyłem, że smarowanie plam hascovirem na twarzy spodowało, że minimalnie wrócił pigment (nie w całości) a na stopach pojawił się różowy kolor oraz w intymnych miejscach wyskoczyło kilka kropek pigmentu... muszę się wziąść w garść, bo niekiedy robiłem ponad tygodniową przerwę w smarowaniu.

a u Ciebie efekty mnie zadziwiły.... jak dokładnie wygląda u Ciebie sytuacja i czy robisz to tylko na rękach ?
Ostatnio zmieniony przez blabla Wto 06 Mar, 2012 00:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Wto 06 Mar, 2012 01:32   

Poza rekami nie mam innych plam... wszystko zeszlo kilka lat temu na lampach tylko łapy zostaly... a te były odporne na wszystko... dziurawiec, protopiki i inne... te stosowalem musze przyznac dluzej a hascoviru i zero... praktycznie... po protopicu niby cos po pol roku wyskoczylo ale szybko zniknelo jak odlozylem ten wynalazek... Hascovir poki co dziala najlepije i jako jedyny ma jakies uzasadnienie tego dzialania... swoja droga to ten Hindus stosowal elektrody zeby wprowadzic ten acyclovir a to zwieksza wchlanianie kilkanascie razy... stad nawet jakikowiek dzialanie jest super przy samym smarowaniu...

a regularnosc to w przypadku acycloviru podstawa... lepeij nawet tydzien konkretnego stosowania niz kilka miesiecy nieregularnie...
Ostatnio zmieniony przez sl8er Wto 06 Mar, 2012 01:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
xmati6 


pomogl: pomogl
imie: Bartek
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 627
Wysłany: Wto 06 Mar, 2012 12:02   

Czyli zalecacie smarowanie się Hascovirem? Jak się smarujecie? Przed i po naświetlaniach? Zamierzam to wdrożyć do mojego UVB, który tak czy siak daje dobre efekty szczegolnie na nogach...
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Wto 06 Mar, 2012 12:38   

moja obserwacja

Smarowac sie tak czesto jak sie da kilka razy dziennie... naswietlanie wtedy nie ma sensu praktycznie nic sie nie dzieje... jakies 2 tygodnie

pozniej nic sie nie dzieje czasami plamka jest troche czerwona pozniej przechodzi

po jakis 3-4 tygodniach plamka zaczyna sie zamykac , wtedy przywalic 2-3 konkretne naswietlania az do czerwonosci, i nie ma plamki ...


pokombinuje o recepte na acyclovir w tabsach...
 
 
xmati6 


pomogl: pomogl
imie: Bartek
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 627
Wysłany: Wto 06 Mar, 2012 16:57   

A co myślicie o połączeniu tabletek z acyklowirem + maści na plamy? (bo głównym składnikiem Hascoviru jest acyklowir)

Leki zawierające acyklowir

Heviran
Hascovir
Zovirax
Virulex
Viru-POS
Antivir
Aciclovir Jelfa
Herpex
Herplekiesin

Czy rzeczywiście najlepszy z nich to Hascovir?
 
 
toa 

Dołączyła: 21 Lip 2010
Posty: 52
Wysłany: Śro 07 Mar, 2012 13:42   

sl8er, piszesz, że zostały Ci plamki tylko na rękach? Jak pozbyłeś się tych pozostałych? Nie było nawrotów? U mnie zaczęło się parę lat temu od znamiona suttona. pamiętam, że to były wakacje w Egipcie. teraz doszły przebarwienia na twarzy, co ciekawe pojawiają się zwykle na przełomie zimy/wiosny. uważnie się obserwuję i faktycznie, co roku o tej porze roku dostrzegam nowe przebarwienia. lekarze całkowicie bagatelizują ten "kosmetyczny" problem, nie mam się nawet kogo poradzic, bo nie trafiłam na nikogo kompetentego. a chciałabym coś robic, próbowac, działac! Oprócz znamion suttona, nie mam na ciele żadnej plamki od tych 4 lat, jedynie te na twarzy się powiększają... Czy myślicie że naświetlania do dobry pomysł?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo