Bielactwo - vitiligo.com.pl Strona Główna Bielactwo - vitiligo.com.pl
Bielactwo nabyte, leczenie, zdjęcia, forum

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Jaki był pocz?tek?
Autor Wiadomość
Mariusz 

imie: Mariusz
Dołączył: 25 Sie 2011
Posty: 77
Skąd: Majdan Król.
Wysłany: Pią 26 Sie, 2011 19:05   

Moja przygoda z bielactwem zaczęła się od czasu awarii elektrowni w Czarnobylu i trwa do dziś. Przez 25 lat plam przybywało i przybywa nadal a zakup maści to strata pieniędzy.
 
 
darsento 

Dołączył: 27 Sie 2011
Posty: 69
Skąd: Rypin
Wysłany: Sob 27 Sie, 2011 14:28   

u mnie, tak jak pisałem, zaczęło to się od strupa, gdzie skóra po nim była jasna i taka sobie była przez ponad pół roku, aż nagle zaczęło to się powiększać. od 6 lat mam też dużą plamę na boku prawej nogi, włosy w tym miejscu tam są czarne i nigdy nie były innego koloru więc nie mam pojęcia czy to na pewno bielactwo czy coś z tymi chorobami grzybicowymi...
 
 
zuza 

Dołączyła: 21 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Sob 27 Sie, 2011 16:32   

Plamy zaczęły mi powstawać po intensywnej kuracji antybiotykowej od tzw znamienia Suttona na tułowiu. Po antybiotykach leczyłam nawracające grzybice i tu widzę pewną prawidłowość. To było kilkanaście lat temu. Ostatnio na szyi zrobiła mi się czerwona swędząca plamkę, która po gorącej kąpieli albo po większej ilości słodyczy była tak dokuczliwa, że drapałam się do krwi. Lekarz się nie rozpoznał, zrobił testy alergiczne. Poszperałam po necie i ... spryskałam lekiem na grzybice skóry. Po kilku aplikacjach plama zniknęła :) :) tylko pojawiła się biała plamka wielkości główki od szpilki. I tu nasuwa się pytanie czy to grzybki czy lek spowodował ??
Ostatnio zmieniony przez zuza Sob 27 Sie, 2011 16:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
darsento 

Dołączył: 27 Sie 2011
Posty: 69
Skąd: Rypin
Wysłany: Sob 27 Sie, 2011 17:27   

zuza - czy to jest na pewno bielactwo? jak tu niektórzy opisują, może to coś związane z chorobą z grzybami które zaatakowały Twoją skórę?
 
 
zuza 

Dołączyła: 21 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Sob 27 Sie, 2011 20:12   

Kilkunastoletnie bielactwo potwierdzone przez lekarzy, ...a wspomniałam o plamce grzybiczej bo widzę pewną zależność bynajmniej u mnie. No i z nieszczęsnymi ulubionymi słodyczami :( pożywką dla grzybków.
 
 
darsento 

Dołączył: 27 Sie 2011
Posty: 69
Skąd: Rypin
Wysłany: Sob 27 Sie, 2011 22:23   

czyli co, to grzyby u ciebie powodują te białe plamy skoro po użyciu tego środka ta zniknęła?
 
 
zuza 

Dołączyła: 21 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Pon 29 Sie, 2011 08:44   

Pewności nie mam, ale skoro mam ustabilizowane bielactwo tzn nie powstają mi nowe białe plamy na ciele a na szyi po wyleczeniu grzybicy skóry powstała mała plamka bielacza to nasuwa się przypuszczenie ze ma to związek albo z lekiem jaki zastosowałam albo z wystąpieniem grzybicy.
 
 
darsento 

Dołączył: 27 Sie 2011
Posty: 69
Skąd: Rypin
Wysłany: Pon 29 Sie, 2011 20:08   

zuza, zagmatwane to wszystko... odnoszę wrażenie, że my tu wszyscy razem wzięci lepiej byśmy leczyli bielactwo niż dermatolodzy... :wink:
 
 
Przemek 
pal

imie: Przemysław
Dołączył: 02 Wrz 2008
Posty: 32
Skąd: ŁódĽ
Wysłany: Pon 29 Sie, 2011 21:03   ehhh

wydaje mi się, że często temat grzyba sie pojawia u nas. :mrgreen: i Witam :mrgreen:
 
 
Ulencja 


imie: Urszula
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 22 Kwi 2008
Posty: 277
Skąd: Toruń
Wysłany: Śro 07 Wrz, 2011 17:55   

karolcia_le napisał/a:
Witam,

Może to głupie, ale myśląc o początku "oplamienia" mnie pisałam juz o dużym stresie, ale tak siedzę i patrzę na moje pudełko z revalidem juz pisze o co mi chodzi... małe plamki miałam juz w tamtym roku i podejrzewałam że to może byc bielactwo, jednak jesli przychodziło co do czego nie widziałam większego sensu pójścia do dermatologa nie przeszkadzało mi to bardzo... dopiero w tym roku dojrzałam ogromną plamę naokoło powieki i na niej, jeszcze nie strasznie różniącą się od skóry, ale jednak dla mnie widoczną, ale zanim ja zobaczyłam brałąm jakiiś czas właśnie revalid, tak sie zastanawiając teraz kiedyś wcześniej też miałąm jakąs silice czy tam skrzypiwitę, w każdym razie coś na włosy i paznokcie, uważacie że to może mieć związek? Czy moje doszukiwanie się na siłę? Nie wiem co o tym myśleć, bo w teorii powinno to poprawiać stan włosów, paznokci i skóry... moge błądzić ale chodzi mi po głowie ten revalid juz jakiś czas, a kogo jak nie Was mogę zapytać... :roll: :roll:



Karola,no co ty? Ile to ja się tego revalidu nałykałam! Oczywiście wtedy jak jeszcze nie miałam bielactwa. A dlaczego myślisz ,że miałoby to związek z bielactwem?
 
 
karolcia_le 
Karola


imie: Karolina
Dołączyła: 09 Cze 2011
Posty: 130
Skąd: uć/wawka
Wysłany: Czw 08 Wrz, 2011 10:55   

Po jakims miesiącu brania revalidu obrodziło mi w plamy w momencie... odstawiłam w sekundzie... nie wiem czy to ma związek, może zbieg okoliczności... ale w tym czasie zaczęły wychodzić mi naprawdę duże plamy i w pierwszej chwili powiązałam jedno z drugim, potem dermatolog powiedział mi o tym że to immunologiczne blablabla...;) lekarska teorię znamy wszyscy... a co to może powodować - nie mam pojęcia... ;/ może revalid tylko przyspiesza to co i tak byłoby widoczne... ale tak jak mówię dokładnie w tym czasie jak organizm zaczyna reagować na przyjmowanie tego typu specyfiku - po miesiącu, włosy jakos mi sie bujniejsze nie zrobiły a plamy i owszem... dlatego to powiązałam... i pomyślałam że zapytam mądrzejszych co oni o tym myślą... :)

Z drugiej strony to "kopnęło" mnie wreszcie do lekarza to może i dobrze :)

aaa no i jeszcze kiedys brałam silicę no to też cos w ten deseń jak revalid... a wtedy jakieś pare siwych włosów mi sie pojawiło... tyle że przy rozjasnianiu włosów myslałam że cebulki spalone od utleniacza... dopiero po czasie zaczęłam fakty kojarzyć.

To są moje luźnie skojarzenia, nie mam zielonego pojęcia na ile sensowne... pewnie niezbyt...;) ale widzę że nie ja sama "jadłam" te piguły będąc jeszcze jednokolorową... a więc może to jakis trop... a może kompletna bzdura... :???:
 
 
Gabriel 


Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 9
  Wysłany: Wto 22 Lis, 2011 23:23   

No, cóż. Ile osób tyle powodów. Na pytanie skąd się bierze bielactwo nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Bardzo często powodem tego jest psychika. Myślę, że jest to główny powód.
Natomiast jedno jest pewne. Pigment skóry jest ostatnim ogniwem w łańcuszku. Jeśli dodatkowo ogniwo to jest słabe, to najszybciej jest ono zrywane na rzecz pozostałej części.

Najsłabszy zawsze obrywa najwięcej. :krzeselko:
 
 
migotka 

Dołączyła: 12 Paź 2011
Posty: 5
Skąd: CzeladĽ
Wysłany: Pon 13 Lut, 2012 12:30   

poczatek? nie jestem w stanie wskazac konkretnej przyczyny.

pierwsza plame dostrzeglam w czerwcu 2010 roku... po prostu nie opalil mi sie niewielki fragment skory na nodze. pomyslalam, ze moze to kwestia tego, ze wczesniej mialam tam jakiegos strupka i slonko nie zarumienilo blizny jak reszty ciala.
pamietam, ze w bylam wtedy dosc zestresowana (pozniej przyszlo zalamanie nerwowe trwajace jakies pol roku) i poczatkowo w tym upatrywalam przyczyny. jednak przegladajac ostatnio swoje badania natrafilam na wypis ze szpitala z grudnia 2009 roku (drobny zabieg pod narkoza) i byc moze wtedy wszystko sie zaczelo, a w wakacje tylko odkrylam zmiany po zazyciu kilku kapieli slonecznych (naleze raczej do bladych osob).

jesli mialabym jeszcze szukac jakis dolegliwosc towarzyszacych, to chyba tylko moge wskazac jedna - a mianowicie od poczatku 2010 lecze niedoczynnosc tarczycy, wczesniej przez 3 lata robilam regularnie badania, bo wyniki byly niejednoznaczne (raz zle, raz norma oraz brak objawow i dobre samopoczucie, dopiero potem sie posypalo). zmienilam wtedy diete na ubozsza w weglowodany, zeby zniwelowac nadprogramowe kg, ktore mi zaserwowala kaprysna tarczyca - ogolnie odzywiam sie raczej zdrowo,wiec tutaj chyba nie jest obszar odpowiedzialny za plamki.

to chyba wszystko :)

noooo... prawie wszystko: przy okazji mojego pierwszego postu chcialam pozdrowic wszystkich w ciapki :)
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Nie 11 Lis, 2012 18:33   

sl8er napisał/a:
U mnie poczatek byl o ile sobie dobrze przypominam w 2 klasie lieceum i bielactwo od razu zaatakowalo ostro kopiąc dosłwonie w jaja... tzn skora na klejonotach poprostu zeszła a pod nia była już druga warstwa, tej białej już ( jestem ciekawy czy ktos miał taki poczatek ze skóra zeszła), następnie bielactwo przypósciło atak na ręce (ochlapałem palce wapnem gaszonym przy malowaniu sufitu, i tutaj nastopilo cos cholernie dziwnego po umyciu rąk odrazu pojawiły sie plamy). Następnym celem ataku bielactwa były pośladki chociarz nie mam pojecia dokładnie kiedy gdyz spostrzeglem to dopiero po 3 latach w lustrze). Nastepnie po liceum zglosilem sie do lekarza tzn musialem w zwiazku z zarejstrowaniem sie w urzedzie pracy, i lekaraka stwierdzila ze to bielactwo i ze nie warto sie ztym meczyc bo tak naprawde nic nie działa na dłuższą metę (nawet mi sie to spodobało bo z natury jestem leniwy). Nastepnie bielactwo przeszło z tego blizkriegu w wojne pozycyjną zajmujac w ciągu jakis 7 lat bardzo nikłe tereny, jakies 3 temu zaczołem leczenie bardzo nieregularne, na poczatku byłe na towarowej i tam za 100 PLN kupiłem sobie godzine współczucia i liste badan na ktore wydałem z 300 zeta no ale mniejsza z tym. Jako ze wszystkie wyniki byly w normie zaczołem leczenie UVB 311 (niespiesznie bo jakies rok po wizycie na towarowej). Na pośladkach plamy ktore były podczas naswietlania ustawione prostopadle do lamp w ciagu 2 miesiecy zostały w 100% spacyfikowane, zostały te które były schowane w dolinie, co do jaj to cięzka sprawa, są bardze wrażliwe na ostarzał z 311, dopiero posiłki w postaci protopiku pozwoliły wygrac jakies 30% terenu, potem szło opornie tzn niewiele do przodu odpusciłem leczenie na rok... W ciagu tych przerw nie stosowałem nic bielactwo na pośladkach nie wróciło, na jajach odzyskało prawie 80 % terenów, około miesiaca temu zaczołem od nowa naswietlenia i protopic i odbiłem w ciagu tego czasu to co bielactwo wygrało... miałem jeszcze duża plame po zegarku którą Pani z Towarowej zakfalifikowała jako bielaczą, przestałem nosic zegarek plama znikła w 100% (chyba nie była jednak taka bielacza). Aha dobry rok temu zakupiłem recoleur i brałem bardzo nieregularnie tzn jeszcze jest 20 z 180 tabletek, a jedna tabl;etka na dzien powinna być... zioła też piłem bardzo sporadycznie tzn raz na jakis czas a niesiony porywem słomianego zapału nawet do 3 dni regularnie... wydaje mi sie ze tem mix zioła i witaminy ustabilizował chorobę...


uptade...

chyba rozkminiłem jak to sie zaczeło... malowanie sufitu i gaszone wapno to sprawa drugorzedna... zanim zaczołem malować, musiałem kilka warstw farby usunac z tych scian... walczyłem szpachelka... cała masa pyłu kurzy z tej farby... naprawde nawdychałem sie tego w ilosciach hurtowych... cały byłem pokryty ta zdrapana farbą plus pot hmmm... najprawdopodobniej wtedy zatrułem sie kadmem... pokawiły sie pózniej pryszcze (Zn) jakies 3 miesiace po i bielactwo (Cu) szybciutko bo w trakcie malowania ... przed 11 laty jako gowniarzowi do glowy mi nie przyszło ze w farbie może być coś toksycznego...

wszystko sie układa w logiczna całość...

podobno Bóg wynagradza dobre uczynki... a miałem wybór jechać na 2 tygodnie na kolonie czy pomóc starszym w remoncie... heh... na szczęscie jestem ateistą
Ostatnio zmieniony przez sl8er Nie 11 Lis, 2012 18:38, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
gwiazdka 

Dołączyła: 30 Sie 2010
Posty: 20
Wysłany: Wto 13 Lis, 2012 20:15   

mój poczatek hmm....to było dawno, byłam małą dziewczynką kiedy pojawiła mi się mała plamka na plecach, moja mama myślała, że to przez rozdrapanie pieprzyka. Potem pojawiały mi się plamy, ale bardzo stopniowo i bardzo się cieszyłam, ze pomimo maleńkiej plamki nie wyszły mi na dłoniach. Niestety w tym roku od czerwca mam dwa razy więcej plam niż przedtem i niestety nie ominęło to mojej dłoni..........;/
W moim przypadku są to głownie nerwy, bardzo szybko się złoszczę i przeżywam rożne rzeczy. Na przełomie stycznia/lutego miałam sporo stresów, co potem odbiło się na mim bielactwie. Może, to tez kogoś zaskoczy,ale zwykle nie unikałam słońca w wakacje i czasami wręcz go "nadużywałam",a od dwóch lat byłam zajęta w wakacje i nie opalałam się nadmiernie, a wręcz prawie wcale i może, to kolejny powód:P
Do tego w dzieciństwie zachorowałam, lekarze podejrzewali zapalenie opon mózgowych,ale punkcja tego nie potwierdziła i w sumie do tej pory nikt nie wie co mi było, ale wyszłam z tego. Być rtęć w moim przypadku, kiedy moja mama była ze mną w ciaży i zaraz kiedy sie urodziłam, byłam narażona na stłuczkę rtęci, która była wtedy w mojej miejscowości, niektórzy nawet podtruli się rtęcią.
Generalnie powodów może być sporo, ale nowe plamy wychodzą głównie kiedy jestem narażona na nadmierny stres, który trwa przez dłuższy okres czasu w moim życiu.
 
 
sl8er 
sl8er

imie: Łukasz
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 400
Skąd: mrzezyno
Wysłany: Wto 13 Lis, 2012 21:11   

http://www.quora.com/What...ithin-the-body#


rtec to slabiutki kandydat... za krotki czas przebywa w organizmie...
 
 
gwiazdka 

Dołączyła: 30 Sie 2010
Posty: 20
Wysłany: Wto 13 Lis, 2012 22:46   

spoko, tylko stłuczka rtęciowa o której wyżej napisałam to 160ton odpadów z Rzeszowskich Zakładów Lamp Samowyładowczych, które pojawiła się 1990 roku. Czyli mówię tutaj o ogromych hałdach rteci, które do tej pory nie zostały utylizowane, więc mieszkajac w swojej miejscowości tak narawde cały czas bylam narażona na rtęć. Stłuczka zniknie dopiero w kolejnych latach (dopiero sa projekty i normy z UE).
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo